Tagi
breath, emocje, integracja oddechem, negatywne uczucia, oddech, oddychanie, oddychanie reichowskie, osądzanie, rebirthing, sisson, tłumienie emocji, tłumienie uczuć, uczucia, wypieranie, Świadomość, świadome oddychanie
Negatywne osądzanie uczuć albo – jeśli już o tym mowa – czegokolwiek, oznacza, że zużywamy część energii na ich stłumienie.
Uczucia po prostu są.
Nie mogą być złe.
Przyczyną negatywnych emocji jest nasz opór wobec prawdy wtedy gdy nie jesteśmy skupieni na chwili obecnej. Będąc w pełni obecni w teraźniejszości, potrafimy poddać się każdej emocji, cieszyć się nią i dzięki temu ją zintegrować.
„Ból” to słowo wynalezione przez zdezorientowanych ludzi, którzy postrzegają energię jako złą, raniącą i nieprzyjemną.
Ból nie istnieje, jest tylko w umyśle.
Istnieje energia, która niekiedy może stać się bardzo silna.
Jedyna różnica między energią a bólem polega na tym, że jedni potrafią cieszyć się swoją energią, a inni, którzy odczuwają ból, cierpią.
Odczuwanie energii jest ważne, ponieważ gdy czujemy silną energię gdzieś w ciele, jest to znak, że coś wymaga naszej uwagi, jakiś narząd jest w stanie nierównowagi lub w stresie albo zaczyna chorować.
Jeśli zatniemy się w palec, odczuwana energia mówi nam, że musimy powstrzymać krwawienie i zrobić opatrunek.
Nie sugerujemy tutaj tłumienia bólu, lecz zmianę punktu widzenia.
Zamiast odczuwać energię jako ból, odczuwajmy tylko energię. Inaczej ją postrzegajmy. Musimy przełamać swoje uwarunkowanie, które mówi nam i prawdopodobnie mówiło od chwili naszego pierwszego oddechu, że pewna energia jest bolesna lub nieprzyjemna.
Słowo „ból” jest częścią naszego uwarunkowania, dopóki więc mamy je w swoim słowniku, będziemy zawsze cierpieć z bólu.
Skoro jesteśmy uwarunkowani przekonaniem, że jakaś energia jest bólem, będziemy cierpieć, ilekroć ją poczujemy.
Zatem przesuwając punkt ciężkości z bólu na energię, zaczynamy przezwyciężać ból i cieszyć się energią.
Prawdą jest, że nie ma we wszechświecie nic, co jest złe, bolesne i nieprzyjemne. Wszelkie życie istnieje po to, by nas kochać i wspierać. To tylko percepcja naszego umysłu powiada nam, że istnieją rzeczy nieprzyjemne. Nasze zapatrywania, sposób, w jaki postrzegamy własną rzeczywistość, są kontrolowane głównie przez uwarunkowany umysł, fałszywe ja stworzone z programów pochodzących z okresu naszego wychowania, które z czasem przekształciły się w przekonania.
Postrzegając ból albo to, co zwykle uważamy za doświadczenia nieprzyjemne, możemy wybrać cierpienie, gdy tymczasem prawdziwa część nas doświadcza ekstazy. Lub odwrotnie, możemy wydobyć ekstazę na powierzchnię świadomego umysłu na przykład dzięki świadomemu oddychaniu, skupieniu, dopuszczeniu jej i akceptacji. To jest miłość.
Istnieje tylko szczęśliwość, przejawiająca się w różnorodnych formach energii. Jeśli nasz uwarunkowany umysł wierzy, że pewne doświadczenia są nieprzyjemne, to naszą świadomość kontroluje przeszłość.
Aby wspomóc tłumienie, umysł musi stworzyć system zafałszowań i kłamstw, by podtrzymać pierwotne kłamstwo.
Kłamstwa mówione innym są niczym w porównaniu z tymi, jakie mówimy sobie.
Ale dzięki integracji oddechem możemy zacząć dostrzegać, że doświadczenie było naprawdę przyjemne.
Zatem jedynym stłumieniem w ciele jest stłumione szczęście.
Dopuszczanie i akceptacja to po prostu kochanie wszystkiego w naszym doświadczeniu.
Wyjściem alternatywnym jest nienawiść i tłumienie uczuć, co prowadzi do bólu i cierpienia.
Czy naprawdę chcemy tak żyć, tylko dlatego że inni dokoła nas uważają że to „normalne”, a nawet „zdrowe” postrzeganie świata?
Nie możemy zmienić tego, co zdarzyło się w przeszłości, nawet pięć sekund temu, ale możemy zmienić swój sposób reagowania na sytuację, jeśli jesteśmy wystarczająco świadomi naszych uwarunkowanych reakcji.
Lubienie jednego, a nielubienie drugiego kończy się dla nas wewnętrznym rozdarciem. Będąc zaś świadomi swoich uczuć, potrafimy je dopuścić, a następnie zaakceptować, to znaczy pokochać każdą ich stronę.
Colin P. Sisson – Sztuka Swiadomego Oddychania
Powiązane posty
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
terra australis said:
Also
Ajahn Brahm’s Dhamma Talks from the Buddhist Society of Western Australia’s website (mp3)
Ajahn Brahm’s video Dhamma Talks from the Buddhist Society of Western Australia’s YouTube account
Ajahn Brahm podcast
Ajahn Brahm’s books at Wisdom Publications
indram said:
Bardzo ładnie przeklejony życiorys buddyjskiego mnicha (australijski król Asioka się znalazł) 🙂
and your point is…. ?
Boję się, że zaraz ktoś zechce tu wkleić życiorys swego proboszcza, rabina czy papieża. 😉
zenforest said:
Też nie wiem jaka puenta z tego wynika… :)?
prowokator zyczliwy said:
Co to za mistrzunio który tak latwo ulega rozproszeniu , ocenia i krytykuje młodego , są na równym poziomie, jeden uległ i ocenił zachód słońca ,a drugi czyli mistrzumio ucznia, to wynik ulegania umysłowi .W stanie (oświecenia) myśl jeśli nawet powstaje to nie rozprasza ,tylko się rozpuszcza , jak kropla wody która wpada do oceanu.No ale to wymaga CZEGOŚ WIĘCEJ NIŻ BYCIE MISTRZEM
indram said:
Dzięki Filip. Pomysł jest świetny. 🙂
Zen(dram) słyszałaś? Kompilujemy książkę. 😉
zenforest said:
Sądzę, że filipowi chodziło jednak o Twoją książkę 😀
Ja poprzestanę chwilowo na blogu 😉
..ale dzięki za propozycje!
Zind said:
@terra australis, jak już wklejasz jakieś wielgachne biografie to przynajmniej napisz o co chodzi, albo wklej tylko linka, wszyscy wiemy jak używać myszki.
terra australis said:
Sorry Zenforest also sorry Zind.
Mozecie ta biografie wykasowac bo to bylo glownie dla „Waszej Grupy Wzajemnej Adoracji :))) Jakbym podal link to uderzcie sie w piersi czybyscie tam zajrzeli.
Zenforest wyslalem jego „kazanie”. Chyba docenisz po tym ze facet nieglupi. Znaczy nie facet tylko jego Swiatobliwosc.
Zind jak Ty czasem „dokazujesz” to ja tez.
„Nie dokazuj mila nie dokazuj”>Grechuta.
Lubie Was rozruszac na zasadzie – „woda stojaca to smierdzace bajoro a gorski potok to chojoj :)))
terra australis said:
Jeszcze apropo Swiatobliwosci Abrahmavatso. Facet studiowal fizyke (nuklearna ?) i cos sprawilo ze pojechal do Tajlandii w latach 80-tych ubieglego wieku. Moze mu troche odbilo (nie wiem). W kazdym razie zawsze mowi, ze chcial byc szczesliwy ale nie tak po prostu szczesliwy. Z calego (jak to sie mowi: smorgasboard ….stol szwedzki) stolu szwedzkiego postanowil, ze jak byc szczesliwym to tylko tym szczesciem najwiekszym i wybral buddyzm. Lata 80-te to okres Odnowy w buddyzmie niczym w czasach Reformacji Martina Lutra (tego niemieckiego a nie czarnego zabitego w USA) Mnisi w Tailandii ulegli wypaczeniu. Nic tylko zarli i klepali sie po brzuchu. Ajahn Chah z mala grupa mnichow wywedrowal do dzungli aby tam dokonac tej odnowy. Trafil tam ten Anglik.
W tej dzungli komary zarly ich niesamowicie, szczegolnie lubia krew europejska bo to dla nich duzy przysmak. Ajahn znaczy nauczyciel, a wiec Ajahn Chah znany jest ze wspanialych wykladow ale czasami popieprzal (gaworzyl) bez sensu. Z tego jego gaworzenia trzeba bylo duzo odsiac aby uchwycic wspaniala esencje. Stal sie tak slawny ze jak zaslabl to sam krol Tajlandii wyslal do niego najlepszych lekarzy. Ten Anglik Ajahn Brahmavatso jest kontynuatorem. W jego kazaniach jest duzo „odkrywczych” mysli ale jednoczesnie duzo chumoru wplatanego od czasu do czasu aby sluchacz nie usnal :)))
Tych wspanialych kazan „traktujacych” o tym wszystkim o czym czesto sie spieracie, mozna posluchac na linkach ktore Wam podalem :)))
terra australis said:
Czytajac ten blog to pomyslalem, ze jak zastosowalbym (o ile by mi sie udalo) te wszystkie rzeczy(madrosci) w praktyce to moglbym zostac nie lada co guru, znalezc wyznawcow i zgarniac duza kase.
Raczej znacie Babe, ktory oglosil ze jest bogiem (Indie) i ma wyznawcow tez wsrod Polakow.
Codziennie w jego duzym kompleksie w Indiach ustawiaja sie tlumy wyznawcow. Niektorzy, jak maja fart, zostaja posypani popiolem, ktory pojawia mu sie w reku (inni twierdza, ze jest dobrym iluzjonista i ma cos w rekawie, z ktorego mialby pochodzic ten popiol. Sa spekulacje na temat w jakim jest on wieku…….zazdroszcze mu tych bujnych wlosow w stylu afro (moje sie przerzedzaja :((( )
Wiec wlasnie mysle ze nic tylko zglebic w sobie te wszystkie rzeczy z tego blogu i fortuna pewna.
Ale niektorzy zaraz powiedza, ze bylby to „abuse” (jak to polsku ?) naciaganie ?
terra australis said:
Zenforest
Usun zyciorys mnicha. Nie obraze sie :)))))
terra australis said:
Indram
Apropo twojego dlugiego postu apropo czy mialbym sie urodzic czy nie.
Poradz mi co robic aby tak nie cierpiec z powodu Hayfever – kataru siennego. Jezeli Ajahn Brahmavatso ma go i ustepuje on podczas medytacji tylko a potem wraca i w moim przypadku nastepuje to to samo (chociaz jak moge sie porownywac z jego Swiatobliwoscia pod wzgledem jakosci medytacji) to co mam zrobic.
Przeciez nie moge medytowac non stop. Musze tez zyc. Nawet jego Swiatobliwosc przerywa medytacje bo ma swoje inne obowiazki. Wiec co mam zrobic ?
Jak spytam jego Swiatobliwosc to pomysli, ze sie z niego nabijam.
terra australis said:
Apropo traktowania bolu jako energii i nieczucia bolu bo to tylko energia.
Nastepnym krokiem jest (jezeli ktos uwierzyl w to ze bol to tylko energia, ktora nie nalezy traktowac negatywnie ) jest to, ze ktos zacznie z usmiechem grylowac swoja reke lub stope………..
Moglby to byc numer w cyrku – ale tylko na raz.
terra australis said:
Zind
19/12/2008 @ 6:33 pm
@terra australis, jak już wklejasz jakieś wielgachne biografie to przynajmniej napisz o co chodzi, albo wklej tylko linka, wszyscy wiemy jak używać myszki.
No dobrze, dobrze – padam na kolana i przepraszam
terra australis said:
Prawdą jest, że nie ma we wszechświecie nic, co jest złe, bolesne i nieprzyjemne. Wszelkie życie istnieje po to, by nas kochać i wspierać.
A co z Adolfem ? On tez chcial nas kochac – Az za bardzo
Damian said:
nie zapominaj o intencjach, polacy czują się jak chrystus narodów, skutkiem tego mogło być „ukrzyżowanie” jakie zadał Adek prawda?;)
terra australis said:
Wiedzialem o tym Damian ale celowo nie wspomnialem bo zaraz Zind by chcial mnie odstrzelic :))))
Zind said:
Odstrzelić to by się przydało kilka nadmiarowych postów, na pierwszy rzut oka myślałem że tu trwa jakaś dyskusja, czytam, czytam…. a tu się okazało, że przez siedem komentarzy sam terra ze sobą dyskutuje, nieźle dokazując 🙂
zenforest said:
terra, nie będę kasować biografii, bo już za dużo komentów do niej nawiązuje 🙂 Byłyby wtedy wyjęte z kontekstu.
ps. Specjalnie z myślą o Tobie umieściłam dzisiejszy post, rozmowy z buddystami z książki Gordona, „Pierwszy krok do nirwany”, myślałam że się nim zainteresujesz 🙂
terra australis said:
Zeforest
Dzieki. Juz lece go czytac. :))))
Zind
Wiesz co dyskusji ze samym soba to moja zona tez mowi, ze to robie :)))) Moge obrazic siebie a za chwile przeprosic sie. It’s a good fun :))).
Basia said:
Ja przepraszam, że tak nie w temacie ale współczucie mnie ogarnęło poniekąd 🙂 Terra A. katar sienny to zazwyczaj z nadmiaru śluzu w organiźmie. Może spróbuj medycyny chińskiej akurat ostatnio kolega się chwalił jak mu pomogła akupunktura i dieta na katar sienny i zatoki wogóle.