Tagi
energia, osho, przepływ, radość, wolność, zrozumienie, Świadomość
Kiedy człowiek ma nadmiar energii, z którą nie wie, co zrobić, często zaczyna obgryzać paznokcie lub palić papierosy. Obgryzanie paznokci i palenie papierosów to przejawy tego samego problemu.
Robisz cokolwiek, żeby tylko znaleźć sobie zajęcie, bo w przeciwnym wypadku twoja energia staje się trudna do zniesienia.
Kiedy inni zaczynają to krytykować, mówiąc, że jesteś nerwowy, rodzi się jeszcze więcej zahamowań. Nie masz nawet tyle swobody, żeby obgryzać własne paznokcie!
Należą do ciebie, a nie wolno ci ich obgryzać. Toteż ludzie wymyślają czynności zastępcze – np. guma do żucia…
o przebiegły sposób: nikt nie będzie cię krytykował za żucie gumy. Jeśli zapalisz, także nikt nie będzie się za bardzo sprzeciwiał. A przecież obgryzanie paznokci jest mniej szkodliwe -właściwie wcale nie jest szkodliwe.
To niewinna przyjemność. Wygląda nieładnie i trochę dziecinnie, ale to wszystko.
Jednak starasz się tego nie robić.
Musisz nauczyć się żyć bardziej energicznie, to wszystko, a przyzwyczajenia te znikną. Więcej tańcz, śpiewaj, pływaj, chodź na długie spacery. Wykorzystaj swoją energię w kreatywny sposób. Przejdź od minimum do maksimum. Żyj bardziej intensywnie. Kiedy kochasz się, rób to dziko, nie wstydliwie jak „panienka”. „Panienka” to ktoś, kto żyje w minimalnym stopniu lub jedynie udaje, że żyje.
Ty bądź dziki! Nie jesteś już dzieckiem, więc wolno ci rozrabiać we własnym domu.
Skacz, śpiewaj i biegaj.
Postępuj tak przez kilka tygodni, a z zaskoczeniem zauważysz, że obgryzanie paznokci zniknie samo. Teraz masz ciekawsze rzeczy do robienia – kogo interesowałyby paznokcie? Zawsze patrz na przyczynę, a nie na objaw, który z niej wynika.
Obśmiej swoje problemy
Siedząc w ciszy, wywołaj w swoim wnętrzu chichot, tak aby roześmiało się całe ciało. Daj się ponieść śmiechowi. Niech rozprzestrzeni się od środka aż na całe ciało – śmieją się dłonie, śmieją się stopy, wejdź w to szaleńczo. Śmiej się przez dwadzieścia minut. Pozwól, aby śmiech stał się donośny i nieokiełznany. Raz będzie przycichał, raz narastał, a ty
podda się temu, bylebyś śmiał się przez dwadzieścia minut.
Następnie połóż się na brzuchu na ziemi lub na podłodze. Ułóż się tak, aby ciało dobrze dotykało podłoża. Jeżeli jest ciepło i możesz ćwiczyć w ogrodzie, będzie o wiele lepiej. A jeszcze lepiej, jeżeli możesz położyć się nago. Poczuj kontakt z ziemią – całe ciało leży, po prostu czuje, że ziemia jest matką, a ty jesteś dzieckiem.
Zatrać się w tym uczuciu.
Dwadzieścia minut śmiechu, następnie dwadzieścia minut leżenia na ziemi, głębokiego kontaktu z nią. Oddychaj wraz z ziemią i czuj się z nią jednością. Pochodzimy od ziemi i pewnego dnia do niej wrócimy. Po tych dwudziestu minutach energetyzowania się tańcz przez dwadzieścia minut dowolny taniec (ziemia da ci tak dużo energii, że twój taniec nabierze zupełnie nowej jakości). Włącz muzykę i tańcz.
Jeśli pogoda jest zła, ćwiczenie możesz wykonać w pomieszczeniu. Ale jeśli jest słonecznie, rób je na zewnątrz, a kiedy jest zimno – owiń się w koc. Znajdź sposoby, aby wykonywać to ćwiczenie regularnie, a w przeciągu sześciu do ośmiu miesięcy zaobserwujesz w sobie wielkie zmiany.
Katarynka
Jeśli pojawia się w tobie wewnętrzny dialog, musi tkwić w tobie jakaś jego przyczyna. Nie powstrzymuj jej; pozwól, by w pełni zaistniała.
Dzięki temu pozwoleniu ona zniknie. Chce ci tylko coś zakomunikować. Twój umysł chce z tobą porozmawiać; powiedzieć coś, czego nie słuchałeś, czym się nie przejmowałeś, co było ci obojętne; chce dotrzeć do ciebie.
Możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, co chce ci przekazać, ponieważ zawsze z tym walczyłeś i myślałeś, że to jakiś idiotyzm, próbowałeś to powstrzymać lub przekształcić w coś innego.
Każde przekształcenie jest formą wyparcia.
Zrób pewną rzecz. Każdego wieczoru, zanim zaśniesz, siedź przez czterdzieści minut zwrócony twarzą w stronę ściany i zacznij mówić. Mów głośno. Rozsmakuj się i trwaj w tym. Jeśli usłyszysz dwa głosy, wtedy bierz pod uwagę oba punkty widzenia. Najpierw wesprzyj jedną stronę, potem odpowiedz z punktu widzenia drugiej i zobacz, jak piękny dialog możecie prowadzić.
Nie próbuj manipulować, ponieważ nie mówisz tego dla kogoś, ale sam dla siebie. Nawet jeśli poczujesz, że staje się to jakimś szaleństwem, pozwól na to. Nie próbuj niczego wycinać ani cenzurować, bo całe ćwiczenie straci sens.
Postępuj tak co najmniej przez dziesięć dni, przez te czterdzieści minut w żaden sposób nie przeciwstawiając się niczemu. Włóż w to całą swoją energię. Po dziesięciu dniach zauważysz, że wypłynęło z ciebie coś, czego do tej pory nie słuchałeś, lub pojawi się coś, z czego zdawałeś sobie sprawę, ale nie chciałeś słuchać. Wysłuchaj to teraz i pozwól, by się zakończyło.
Zacznij rozmawiać ze ścianą; pogrąż się w tym całkowicie. Światła niech będą zgaszone lub przyćmione. Jeśli czasami poczujesz potrzebę, by krzyknąć, lub rozzłościsz się, nie hamuj tego. Abyś naprawdę zagłębił się w proces, muszą towarzyszyć ci uczucia. Jeśli będzie to tylko chwilowa wycieczka myśli, a ty będziesz powtarzał słowa mechanicznie jak zacięta płyta, ćwiczenie nie poskutkuje, nie dowiesz się, o co naprawdę chodzi.
Rozmawiaj z zaangażowaniem, gestykulując, tak jakby była tam obecna jakaś inna osoba. Po około dwudziestu pięciu minutach rozgrzejesz się. Ostatnie piętnaście minut będzie niezwykłe, wspaniałe; spodoba ci się. Po dziesięciu dniach zauważysz, że wewnętrzna rozmowa stopniowo zanika, a ty pojąłeś sprawy, których wcześniej nigdy nie rozumiałeś.
Osho, Apteka dla duszy
Powiązane
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
Archetyp888 said:
Moderator chyba zaspał stawiając moje „obraźliwe” wypowiedzi na równi z wypowiedzią indiany. W ten sposób ideał (blog)sięga bruku.
trueneutral said:
He he. Można powiedzieć, że to coś jak kot. 🙂
j23 said:
Moderator sprzata jeszcze kurnik 🙂
Ideal bloga nie siega bruku ,tylko zdeprecjonizowane kotki spadaja zawsze na cztery lapki ,na bruk:)z blogoslawienstwem wlascicielki i z tego poziomu klikaja do nas:)wystarczy powiedziec : A PSIK 🙂
bumel said:
Archetyp888
Poczułeś się dotknięty?
Ciekawe…
indianaJ zjechał niemal wszystkich, a tylko ciebie to ruszyło…
Może jednak to co pisano o tkliwym ego jest prawdą? 🙂
Zind said:
a ja lubię gdy ludzie ulegają tak zwanemu *świętemu oburzeniu*.
Wtedy jest tak, jakby stawali przed nami nago. Pokazują nam kolejny kawałek siebie. Zupełnie dobrowolnie i zwykle ten bardzo intymny 😛
Archetyp888 said:
nie zgadłes bumel – chodzi o to,że na naukowym blogu należy unikać „tabloidyzacji” bo inaczej zaczna nas odwiedzać głównie czytelnicy bulwarówek. zenforest zawsze o to dbała – wiec zaniża loty a nie zachowuje sie jak kwoka.
Archetyp888 said:
Zind to obnaż sie – pod iloma nickami tutaj wystepujesz ?
Zind said:
Tylko dwoma: Zind i Archetyp888 🙂 To mój diaboliczny masterpiece 🙂 muhahah… (No dobra. Przyznam się. Czasem jeszcze występuję jako terraustralis )
Co do obnażania, jesteś tak niechętny do tego, bo są jakieś ziarna prawdy w tym co napisał indianaJ :)?
Archetyp888 said:
nie zgadłes zindjana – chodzi o to,że na naukowym blogu należy unikać “tabloidyzacji” bo inaczej zaczna nas odwiedzać głównie czytelnicy bulwarówek. zenforest zawsze o to dbała – wiec zaniża loty a nie zachowuje sie jak kwoka.
bumel said:
Archetyp88
Czemu wkleiłeś dwa razy to samo? Spamujesz na naukowym blogu? 😉
Archetyp888 said:
Czytaj uważnie bumel.
Mojes said:
Właściwie dziwię się, że zaregował / oburzył się tylko Archetyp.
Słabe to było.
Nie wiem, czy Gospodyni w jakiś sposób moderuje wypowiedzi.
Mam jednak wrażenie, że Gospodyni zdaje sobie sprawę, że są tu takie wypowiedzi, które są najbardziej potrzebne samemu autorowi. Albo tylko samemu autorowi.
I w swojej dobroci pozwala ludziom na te chwile słabości i zaprzeczanie samemu sobie.
😀
Ludzie mogą opowiadać o pracy nad sobą i o tym, co osiągnęli. I nagle piszą coś, co temu całkowicie zaprzecza. I WTEDY „jest tak, jakby stawali przed nami nago”. Domyślam się, że to nie oko cyklonu ani rdzeń ciszy każe walnąć taką infantylną wypowiedź.
zenforest said:
Archetyp888
Rozumiem, że oczekujesz ode mnie jakiejś odpowiedzi?
Odpiszę ci właściwie to samo co napisałam Ci na któregoś z kolei maila, którego przysyłasz mi na skrzynkę pocztową…
:Nie mam pomysłu na to co ci odpowiedzieć. Przeczytałam, ale nie ustosunkowałam się bo nie wzbudziło to we mnie większych emocji.
indiana już kiedyś napisał podobne podsumowanie, nikt nie miał z tym problemu. Widocznie większość ludzi na tym blogu już to nie wzrusza.
Generalnie nie przejmuj się tak, nie bądź taki poważny. Wszystko się ułoży. 🙂
bumel said:
Archetyp888
Czytałem, zmieniłeś tylko nicka.
Czemu miałbym się wkurzać, że ktoś napisał coś takiego?
Mojes mówi dobrze, to co on pisze, to jest odbicie jakiejś jego cechy.
Pytanie jednak jednak lepsze i chyba ważniejsze! 🙂
Jak ja na to zareaguje?
Bo już to jak JA reaguję..To odbicie mojej cechy 🙂
bumel said:
Miało być jedno „jednak” 🙂
Eliszka said:
Jak zajrzałam tu jakiś czas temu zadziwiła mnie niespotykana na innych blogach ‚łagodność’ polemiki.
Można mieć różne podejście do zagadnienia nie boksując sie wzajemnie. W gruncie rzeczy bowiem uważając sie za bardziej uświadomionych, uduchowionych, a jednocześnie warcząc na siebie… czym różnimy się od ogólnych tendencji; wszechobecnego egocentryzmu, wywyższania się, walki o swoje racje, zatracając po drodze temat przewodni dyskusji.
Moim skromnym zdaniem te przepychanki słowne do niczego nie prowadzą, a nawet nie są zabawne.
Temat, zdaje sie ‚ rozporządzanie energią’ … w jakimś sensie wpisuje się to co wyżej w ten temat, tylko czy do czegoś konstruktywnego prowadzi
j23 said:
„Zaden fakt, przed ktorym stajemy, jakkolwiek bylby trudny,czy nawet, z pozoru beznadziejny,nie jest tak wazny ,jak nasze nastawienie do niego”.
” Postawy sa wazniejsze niz fakty”.
Norman V. Peale, ” Moc pozytywnego myslenia”.
Zind said:
j23, bumel
Trafne komentarze.
Trueneutral:
*IndianaJ,
jak czytam te Twoje podsumowania, to pękam ze śmiechu, masz do tego pewien talent. :)*
True, szacun za wyluzowaną postawę.
trueneutral said:
Zind,
dzięki. Nie wiem czy to wyluzowanie, no ale niech ktoś powie, że to nie było śmieszne. 🙂
MalyJohn said:
Widzę tu dwie grupy, jedni są bardziej pobłażliwi i akceptujący, a druga grupka bardziej zawzięta i roszczeniowa 🙂 Chyba na dwa sposoby rozporządzają swoją energią. Tylko kto jest tu PO a kto jest PIS? 🙂
Zind said:
True – pooglądaj sobie, Tobie może się spodobać, bo na pewno nie każdemu tutaj 🙂
Nie zgadłbyś od kogo dostałem ten link 🙂
birofil said:
Indiana J
Nie trafiłeś.
Moje zainteresowania są zgoła inne – patrz nick 🙂
trueneutral said:
MałyJohn,
Po = Pis.
Zind,
świetny filmik. 🙂 Dobre bity. 🙂 A tekst wy…kopany w kosmos. 🙂
Hmm, kto mógł Ci wysłać coś takiego… Zen? 🙂
frog in the fog said:
pewnie nie mozna tu przeklinac?
indianaj – dlaczego sadzisz ze mam problemy z logicznym mysleniem?!?
a co do pisowni to polskich znakow niewstawiam, pisze szybko i niezawsz epatrze czy mi sie literki nie przestawily i nie rozdzielam nie od wyrazow bo szkoda czasu i przestrzeni na spacje, a co do ortografii to h..j z nia. w szkole niemailam z tym problemow ale na studiach to nier jest potrzbene bo sie nic niepisze albo sie pisze w wordzie i generalnie malo sie pisze – przynajmniej u mnie bo ja humanista zadnym niejstem