Tagi
byrne, kreacja, law of attraction, marzenia, prawo przyciągania, przyciąganie, realizacja marzeń, secret, sekret, wizualizacja, Świadomość
Oto różne definicje prawa, pochodzące z różnych źródeł :
************************************************************
Prawo Przyciągania opiera się głównie na dwóch prostych zasadach:
1. Jesteś swoimi myślami i wszystko co się dzieje w Twoim życiu jest efektem Twoich myśli. Twoje myśli PRZYCIĄGAJĄ wszystkie zdarzenia jakie Cię spotykają.
2. Podobne przyciąga podobne – jeżeli myślisz o pozytywnych rzeczach to „PRZYCIĄGASZ” do siebie pozytywne wydarzenia, sytuacje i ludzi, natomiast jeżeli myślisz negatywnie to przyciągasz negatywne wydarzenia, sytuacje i ludzi.
Zobacz ile prawdy jest w tych zasadach – na pewno zdarzyło Ci się osiągnąć jakiś sukces który wprawił Cię w świetny nastrój, którym cieszyłeś się i który powodował że tryskałeś pozytywną energią i chęcią do życia. Na pewno zdarzyło Ci się też, że coś Ci nie wyszło, albo że przeżyłeś jakieś wydarzenie w życiu które spowodowało że czułeś się źle, myślałeś że wszystko jest bezsensu i zatapiałeś się w smutnych i negatywnych myślach i nastrojach.
Czy zauważyłeś, że kiedy coś Ci się udało i byłeś w świetnym nastroju, kiedy myślałeś pozytywnie, to udawało Ci się jeszcze więcej rzeczy? Odnosiłeś sukces za sukcesem, wszystko wiodło się coraz lepiej i lepiej; miałeś dużo „szczęścia”?
A zauważyłeś, że kiedy coś Ci nie wychodziło, kiedy zdarzała się jakaś tragedia i czułeś się źle to wszystkie następne rzeczy szły jeszcze gorzej ? Ponosiłeś porażkę za porażką, spotykałeś złych ludzi…miałeś „pecha”?
Czy znasz ludzi którzy wiecznie narzekają na kraj, na pieniądze, na życie ? Którzy są pesymistami i wiecznie mówią że coś się nie uda – ? Zobacz… każdy z nich wiedzie smutne, monotonne, pełne braku pieniędzy i szczęścia życie…
Czy znasz ludzi którzy są optymistami? Ludzi którzy zawsze wierzą że coś się uda, którzy nawet pomimo porażek mówią że nic się nie stało – że następnym razem się powiedzie? W końcu ludzie którzy wierzą w siebie…którzy myślą, mówią i upierają się przy swoich marzeniach, pomimo tego że reszta mówi że są niespełnialne i głupie? Tacy ludzie są bogaci, tacy ludzie wiodą ekscytujące, pełne spełnionych marzeń i szczęścia życie.
Prawo Przyciągania opiera się na prostym schemacie:
Jesteś częścią wszechświata, jesteś energią, a Twoje myśli tak jak i myśli innych ludzi krążą po wszechświecie. Wszystko o czym myślisz stale, wszystko co powtarzasz sobie codziennie, co godzinę, co minutę, wszystko w co wierzysz – staje się Twoją podświadomą wartością, a Twoja podświadomość automatycznie manifestuje do „wszechświata” że tego pragniesz – przyciągasz od wszechświata to o czym myślisz.
Podświadomość nie zna pojęcia dobra i zła – podświadomość uznaje że wszystko o czym myślisz jest tym co chcesz mieć – gdybyś nie chciał to byś o tym nie myślał – dlatego robi wszystko co w jej mocy, żeby dać Ci to o czym myślisz.
Przedstawiając teorię prawa przyciągania jeszcze krócej – „Wszechświat” jest sklepem, a Twoje myśli kupują dla Ciebie co chcesz –Jeżeli myślisz pozytywnie o pieniądzach, miłości, swoich marzeniach – dostaniesz. Jeżeli ciągle myślisz o problemach finansowych, o Twoim nieudanym życiu uczuciowym, o Twoim pechu życiowym – dostaniesz tego jeszcze więcej.
Dla wszechświata i Twojej podświadomości nie ma różnicy – każdy cel i każde pragnienie jest tylko czymś co trzeba Ci dać.
Zapożyczone z bloga :
http://www.drugadroga.com/blog/archiwa/2008/02/17/prawo-przyciagania/
Prawo Przyciągania – to jedno z uniwersalnych praw Wszechświata, pod które podlegamy tak samo jak w przypadku grawitacji. Przez cały czas. Jednak mało kto z nas wie, czym jest to prawo i jak działa.
Zasada ta decyduje o wszystkim, czego doświadczasz (przyciągasz do siebie) w życiu: jakich ludzi spotykasz, ile masz pieniędzy, jak układa się w związku, co ci się przytrafia. Ponieważ Prawo Przyciągania działa zawsze i na każdy aspekt życia, dlatego bardzo ważne jest to, aby je poznać i nauczyć się korzystać z tej mocy
Zapożyczone z bloga :
http://www.prawoprzyciagania.pl/
Prawo Przyciągania
Napisano na ten temat napisano wiele książek. Prawo to mówi, że każdy z nas jest żywym magnesem. Nieustannie przyciągamy do siebie ludzi i sytuacje, które odpowiadają naszym głównym myślom.
Podam prosty przykład:
Jest to zjawisko rezonansu. Gdy w dużym pomieszczeniu mamy dwa fortepiany i udrzemy w klawisz C na jednym z nich, to po przejściu do drugiego fortepianu zauważymy, że wibruje w nim taka sama struna C.
Według tej zasady mamy tendencję do spotykania i angażowania się w związki i sytuacje, które wibrują w harmonii z naszymi najważniejszymi myślami i uczuciami. Najważniejszą informacją dla nas jest to, że gdy wiemy dobrze, czego chcemy i z jakimi ludźmi chcemy przebywać, przyciągniemy ich do swojego życia.
Zapożyczone z bloga :
http://www.osiagacz.info/artykuly/sukces/na-czym-polega-prawo-przyciagania.html
Prawo Przyciągania
Na pewno i Ty miałeś w swoim życiu takie sytuacje, w których pomyślałeś o czymś i tak się stało. Po prostu przyciągnąłeś to do siebie. Może był to drobiazg i nawet tego nie zauważyłeś, ale założę się, że były takie sytuacje.
Istnieje uniwersalne prawo wszechświata: Prawo przyciągania.
Mówi ono, że przyciągasz do siebie i swojego życia wszystko na czym aktualnie się koncentrujesz.
To, co Cię otacza, sytuacja w jakiej się znajdujesz, ludzie, którzy Cię otaczają, praca itd. to wszystko przyciągnąłeś do swojego życia świadomie lub nieświadomie.
Sekret polega na tym, aby zacząć świadomie korzystać z tego prawa przyciągając rzeczy, ludzi i sytuacje, które Cię wspierają i których pragniesz.
Parę dni temu stałam na przestanku wracając do domu. Padał deszcz a ja nie miałam parasola. Zmoknięta, patrzyłam jak podjeżdża samochód i zabiera z przestanku jakiegoś chłopaka. Pomyślałam, że fajnie jest mieć takich znajomych, którzy podwożą cię do domu. W tym samym momencie podjechał samochód, otworzyły sie drzwi i kobieta zapytała: „Może Panią podwieźć?”
Po chwili siedziałam już w cieplutkim aucie z uśmiechem na ustach. „Często podwozi Pani nieznajomych?” – zapytałam. „W zasadzie to nigdy.” – odpowiedziała zadziwiona kobieta.
Myślisz, czujesz i masz. Tak to działa.
Zapożyczone z bloga :
http://ksiazkimocy.blogspot.com/2007/02/prawo-przycigania-ktokolwiek-by-rzek.html
Powiązane posty
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności – “The Secret”
Zen,
zgadzam się z Tobą co do poglądów i sposobu rozmowy Majka. 🙂 Ale jeszcze kiedyś uda mi się go sprowokować. 😛
No, ciekawa jestem czy się doczekamy rozdrażnionego Majka79 😉
Widziałam już sprowokowanych : Zinda, Terrę, Indrama, True, siebie – czy kolej na kolejnego ochotnika 🙂 ?
Zen,
mnie jeszcze rozdrażnionego porządnie nie widziałaś. 😛
A Majka zobaczysz, już ja się postaram. 😛
„Porządnie” to chyba nikogo 😉 Ale czasem coś tam nadepnie na odcisk nawet najspokojniejszym 😉
Dzięki Zen 🙂 Ze swojej strony mogę powiedzieć, że Twój blog to najwspanialsza kuźnia inspirujących i ciekawych dyskusji, z jaką miałem dotąd do czynienia. Szacun! 🙂
True – wszystko przed nami, jeszcze nie gadaliśmy o tym filmiku! 😉
No tak, nie pomijając skromnej Mojes 😀
Dopiero dzis rano (z powodu roznicy czasu) przeczytalem Wasza wymiane postow.
majk79 mi tez bardzo sie podoba Twoja argumentacja i z nia sie utozsamiam. (Zind, UTOZSAMIAM SIE Z WYPOWIEDZIA MAJK79 …A NIE TRUE.)
Jestes mistrzem majk79. Wielki szacun. (ta nowa mowa -„szacun” to duzy dziwolag dla mnie, az dziw ze weszlo tyle nowych slow w ostatnich 30-u latach.)
nie mam tak analitycznego wgladu w istote rzeczy. Nie potrafie tak wszystko ujac w taki kunsztowny i wypracowany i skondensowany sposob.
MON DIEU, JE SUIS UN L’HOMME PRIMITIVE.
Mam jedynie ta satysfakcje ze moze sprowokowalem tak wypracowane odpowiedzi jak te majka79.
Wiec chce zastosowac PP aby moje wypowiedzi byly takie same jak majka79. 🙂
Z tego co zrozumialem to PP mozna nazwac Prawda Prawdopodobienstwa. Czyli wedlug prawa prawdobodobienstwa mamy 50% przypadkow pomyslnych i 50% przypadkow niepomyslnych. teraz roznica miedzy ludzmi, ktorzy wierza w Prawo Przyciagania a tymi ktorzy nie wierza jest taka ze Ci pierwsi sa optymistami a ci drudzy fatalistami. Ci pierwsi subiektywnie wybiora z 50% PRZYPADKOW glownie te co sa pomyslne.
To jest moje uproszczone rozumienie rzeczy.
Oczywiscie oplaca sie byc opymista. Bo bycie optymista przewaza szale wagi. I wtedy jest duza szansa ze bedzie 51% pomyslnych przypadkow a 49% failures. Poza tym optymizn jest zarazliwy i sklania innych do przewazenia tej szali wagi.
Jezeli bede optymista to to wplynie na moja zone a moze nawet paru moich znajomych.
Wiec optymista trzeba byc bezwzglendnie.
Optymizm wplywa na nasze trawienie i inne funkcje organizmu jak seks, brak moczenia sie podczas snu itd.
Optymizm jest przenoszony w genach i stad pewne narody sa szczesliwsze a inne nie. Zind nazywa to zbiorowa karma. Ja nie.
Zreszta co to ma za znaczenie. Jak to zwal tak to zwal. Wazne aby przynosilo odpowiedni efekt.
W ogolnym rozrachunku liczy sie szczescie i projekcja tego szcescia. Wiec przepraszam ze sie czepiam slow. bo to slowa i etykiety powoduja w moim mozgu zamet. Ale jak dlugo jest ktos taki jak majk79 ktory rownowazy wszelkie spory w taki sposob jak to robi (so sophisticated) to wszystko jest o.k.
W sumie to poto sa posty po artykule. Aby dyskutowac a nie robic czolo bicie w stylu: „Swietny artykul Zen,nic dodac nic ujac.”
majk79,
ja mogę się tylko zgodzić z powszechną opinią o Tobie, ten blog się wzbogacił w kogoś kto pisze na poziomie. Niekoniecznie musimy się zgadzać, ale kiedy ktoś argumentuje w taki stonowany sposób, to w człowieku robi się od razu więcej przestrzeni i nawet chęci by się z nim zgodzić 😉
Innym doradzam to samo, jeśli chcą mieć więcej potakiwań!
(Tak, wiadomo jakiemu sławnemu fanowi „posiadania racji” i „puszczania oka” teraz dojeżdzam 😉 ) !
Zatem….
Terra, z ciebie to też złośliwa bestyja, dojechałeś pewną osobę z tym :
*Swietny artykul Zen,nic dodac nic ujac.* 🙂 Nie poznaje cię ! 😉
*50% przypadkow pomyslnych i 50% przypadkow niepomyslnych*
Terra,
Zmartwię cię, w moim przypadku to jest seria 95% tego co sobie zażyczę. 😉
Wiem, że chcesz nam tak trochę… wmówić…. że to jest hurraoptymizm!
Widzę, że chciałbyś aby tak było..
Ok. Rozumiem to.
To pasuje do twojego obrazu świata, ale helooooooooooooooooo ! Puk, puk! Obudźta sie wreszcie, przejrzyj na oczy, nie zostawaj w tyle! 🙂
Rzeczy są czasem większe niż pomieści głowa. Spróbuj nieco rozciągnąć i poszerzyć swoją wizję świata, gumkę od majtek da się naciągnąć, poglądy też 🙂
Terra,
jeśli ogólny wniosek jest taki, że lepiej być optymistą niż pesymistą, to chyba doszliśmy do dobrych wniosków, z których każdy skorzysta. 🙂
Terra, masz święte prawo uważać, że to zwykły zbieg okoliczności. Dobrze, że nie chcesz spróbować, bo a nuż by się udało i co? Byłaby wtopa…
A po co komu na stare lata takie szaleństwa!?
Trueneutral, tak, to jedyny pozytywny wniosek 😉
Trzeba byc optymista Trueneutral ale niekoniecznie trzeba byc az takim optymista aby wierzyc ze zostanie sie Prezydentem USA. Wiec OPTYMIZM W ROZSADNYCH GRANICACH. oczywiscie mozna wierzyc a nawet trzeba ze zostanie sie prezydentem USA jezeli ma sie nominacje z partii demokratow lub republikanow. :).
Z koleji jezeli sie usilnie wierzy ze dany sweterek bedzie na przecenie to z koleji jest to trywializacja.
W moim odczuciu, w przypadku gdy mam bardzo wyraźnie i konkretnie zarysowany obraz tego, czego pragnę, czyli WIZJĘ CELU albo nawet „WIARYGODNEGO” MARZENIA łatwiej jest mi zweryfikować NA JAKIM ETAPIE JESTEM W ICH REALIZACJI i w końcu sam EFEKT. Natomiast jeśli chciałabym tak, ale pod warunkiem że, mimo że, raczej tak, a może nie,chyba nie teraz.. to już wiem,że z takimi planami mogę się pożegnać.
W życiu uczelnianym, zawodowym wiedziałam i wiem, czego chcę i to otrzymywałam. Szło mi jak z płatka. W życiu prywatnym przez długi czas ponosiłam konsekwencje bałaganu związanego z brakiem jasnych dla mnie samej przekazów.
W dyskusji „racjonaliści”, którzy mimo negacji „paranormalnego” działania prawa przyciagania, konsekwentnie realizują swoje zamierzenia, osiągają więcej niż ci samooszukujący się naciagacze sztucznego uśmiechu na ustach, mający „american dream” przed oczami.I niewykluczone,że działa U TYCH SCEPTYKÓW właśnie prawo przyciagania..Albo są na tyle genialni, że im sie tak samoistnie różenrzeczy udają – być może odkryli już w sobie aspekt boskości 😉
Terra,
prezydent, a już na pewno ten w USA ma za dużo na głowie, żeby chciałoby mi się nim zostać. 😛
Życzenie aż mi „manna z nieba spadnie” mogę zamienić na zasianie przez mnie samą fasolki we własnym ogródku i radochy z tego przyjdzie zdecydowanie więcej.. 😉
A przedsmak władzy osiągnę zostając panią burmistrz albo prezeską klubu fitness lub hmm..kółka gospodyń wiejskich.. 😉
Zależy co pod marzeniem się chowa – uzyskanie prestiżu i uznania, renomy i poczucie docenienia przez miliony..czy ukryte wewnętrzne ciągątki do dykatatury..albo może kierowanie się altruizmem, dobrem ogółu i świadomością,że jestem właściwym człowiekiem we właściwym czasie na właściwym miejscu..
Marzenia są czasem objawem naszych własnych kompleksów.
Felicita,
ja nie mogę na przykład być szefem czegokolwiek poza sobą – jestem za dyktaturą. 🙂
To bedziesz dyktatorem w swoim gabinecie. Bedziesz decydowal o tym kto przezyje a kogo zapiszesz na straty.
Terra, to nie wojna. 🙂 W czasie pokoju nikogo się na straty nie spisuje, leczy się każdego. Poza tym zanim będę miał gabinet, to jeszcze potrwa. I kolejna sprawa, wcale nie wiem, czy chcę mieć gabinet. 🙂
Zind dobrze napisał z tym, że tylko idiota używałby PP do osiągania takiego celu jak bycie prezydentem, gdy się jest np pasterzem na zboczach Kilimandżaro. (choć już syn pasterza, wychowany w Ameryce, ma szanse 😉 )
No sorry, ale jeśli ktoś tak rozumie prawo przyciągania, to znaczy że nie rozumie go ani w ząb.
Wszystko musi być harmonijne, wywodzić się jedno logicznie z drugiego, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, choć..możesz zrobić naprawdę wiele .
A dzięki za wasze ciepłe słowa – to samo mogę powiedzieć o was 🙂 Z mojego punktu widzenia wszyscy się na tym blogu w pewien sposób dopełniamy i to jest fajne 🙂 Musi być jakiś ruch idei, tak jak mawiał jeden zen-master:
„tam gdzie nie ma żadnego stałego miejca dla umysłu, tam jest prawdziwe stałe miejsce dla umysłu” 🙂
ps: Idę na słoneczko. Nareszcie lato! 🙂
Pięknie powiedziane 🙂
widzę, że na tym blogu się ludzi docenia, bardzo fajna atmosfera
Dobra! Koniec z tą miłością i czułościami! Od dziś zaczynam wszystkich gnębić! 🙂
Czemu wiedziałem że to napiszesz, no?
Czemu :)?
Zind,
bo masz bezpośrednie połączenie z wyższą inteligencją. 🙂