Tagi
ciało, emocje, energia, huna, king, ku, lono, nawyki, pamięć, podświadomość, reakcje, Świadomość
Czym tak naprawdę jest twoja podświadomość?
Mówi się, że określenia czerpane z huny, takie jak ku, czy unihipili „mniej więcej” odpowiadaj ą temu, co określamy jako podświadomość. Dlaczego „mniej więcej”? Ponieważ na polu psychologii nie ustalono jeszcze dokładnie, czym jest podświadomość. Nawet najbardziej konwencjonalni psycholodzy nie zgadzają się /e sobą nawzajem. Niektórzy uważają podświadomość za coś rzeczywistego, inny uważają ją tylko za sztuczną konstrukcję urny słowa, wygodną, ale nierzeczywistą teorię. Jeszcze inni uważają, że „podświadomość” jest źródłem wszelkich wyższych mocy człowieka, przypisując jej cechy, jakie zwykle ludzie przypisuj ą Bogu.
W hunie nie istnieją tego typu problemy. Ku jest mającym pewne specyficzne funkcje aspektem całościowego umysłu. Dla wygody często używamy terminu podświadomość, aby je opisać, choć nie jest on zbyt precyzyjny, bo na wiele sposobów ku jest bardziej świadome niż świadomości wielu ludzi. Również dla wygody często mówimy o ku jako o osobnej istocie, czy nawet nadajemy mu inne imię. Należy jednakże zrozumieć, że odrębność ku zawiera się jedynie w funkcjach, a nie w faktach. Jednak bardzo wielu ludzi nie ma żadnego pojęcia jak działa ich umysł, więc ku może się im wydawać całkowicie obcą osobą czy nawet wrogiem.
Natura podświadomości
Prawdziwa natura ku jest ujawniana przez tajemny kod, zawarty w języku hawajskim. Z tego kodu dowiadujemy się, że ten aspekt umysłu ma następujące właściwości:
1. Jego podstawową funkcją jest pamięć.
2. Zawiaduje wszystkimi funkcjami ciała, choć niektóre z nich mogą być również kontrolowane przez umysł świadomy, czyli lono.
3. Jest źródłem wszystkich emocji i uczuć.
4. Jest źródłem wszystkich umysłowych nawyków i zachowania.
5. Jest środkiem, dzięki któremu świadomość działa i postrzega.
6. Jest odbiornikiem i nadajnikiem wszelkich fenomenów po-nadzmysłowych.
7. Jego głównym celem jest wzrastanie.
8. Rozumuje w sposób logiczny.
9. Słucha poleceń.
Pozwolę sobie teraz przyjrzeć się bliżej wyżej wymienionym funkcjom, bowiem niektóre z nich zapewne wydają się na pierwszy rzut oka nie dotyczyć twojego umysłu.
Pamięć
Dzięki funkcji pamięci jesteśmy w stanie nauczyć się czegoś i nie myśleć o tym świadomie poza szczególnymi przypadkami. Przykładem tego jest mowa, chodzenie, jeżdżenie na rowerze czy prowadzenie samochodu. W każdym z tych przykładów ma miejsce mniej lub bardziej automatyczny proces odtwarzania z pamięci wyuczonego wzorca czy zachowania. Bardzo wiele z naszej pamięci znajduje się tak blisko pod powierzchnią, że nie zauważamy żadnego opóźnienia od chwili powstania zapotrzebowania na dane wspomnienie do momentu jego pojawienia się w świadomości, poza wypadkami, w których z jakichś konkretnych przyczyn nie chce się ono pojawić. W przeciwieństwie do ogólnego sądu, że wspomnienia zapisują się wyłącznie w mózgu, najnowsze badania naukowe udowadniają, że są one umieszczane w różnych miejscach ciała, na poziomie energetycznym. Zgadza się to zresztą z naukami huny. W zamierzchłych czasach wyobrażano sobie, że wspomnienia są zapisywane w częściach materii astralnej (ciele aka), które jest energetycznym ciałem podświadomości. Obecnie proces ten porównuje się do działania komputera, ponieważ jego fizyczne części są tylko ramą dla prawdziwej pamięci, która jest zapisywana jako impulsy elektromagnetyczne. Używając terminologii komputerowej, napływ informacji jest zapisywany jako bity, określona liczba bitów tworzy bajt, tyle a tyle bajtów tworzy słowo, ze słów zaś składają się zdania.
Aby odnieść tę analogię do pamięci osobistej, wyobraź sobie, że na przyjęciu w zeszłym tygodniu spotkałeś jakąś osobę. Każda poszczególna cecha wyglądu tej osoby będzie jednym bitem. Cały wygląd zostanie zapisany w formie bajta. To, co ta osoba mówiła może stworzyć kolejny bajt. Ogólne wrażenie, jakie wywarła na tobie ta osoba to połączenie wszystkich bajtów, czyli słowo. A całe przyjęcie stworzy w twojej pamięci grupę zdań. Najbardziej emocjonujące zdarzenie zostanie umieszczone w pliku „na zawołanie” i będzie tam jakiś czas, a być może nawet przez resztę twojego życia, jeśli wywarło odpowiednio silne wrażenie. Mniej ważne wydarzenia trafią do pliku „dostępne”, zaś te rzeczy, na które nie zwróciłeś uwagi, zostaną umieszczone w pliku ogólnym. Jeśli pragniesz przypomnieć sobie to przyjęcie, twoja podświadomość najpierw przywoła informacje z pliku „na zawołanie”, potem będzie podawać ci te, które zostały zawarte w pliku „dostępne”, przy czym będzie je przywoływać w porządku od najważniejszego do najmniej ważnego, jeśli oczywiście poświęcisz wystarczająco dużo czasu, aby w ogóle rozpocząć ten proces. Dzieje się tak dlatego, że podświadomość rozumuje na podstawie logicznych skojarzeń.
Aby łatwo przywoływać wspomnienia potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze dane wspomnienie musi otrzymać świadomą uwagę, po drugie, dane wrażenie musi być połączone z innymi wrażeniami. W twoim biokomputerze znajduje się ogromna ilość informacji i znacznie łatwiej jest odszukać „słowo” niż bit. Właśnie dlatego imiona są tak trudne do zapamiętania i na dodatek mają tendencję do pojawiania się na długo po tym, kiedy były przywoływane. Dzieje się tak dlatego, że w chwili, w której je poznaliśmy nie dostały wystarczającej ilości świadomej uwagi do tego, aby znaleźć się w pliku „na zawołanie”. Fakt, że pojawiają się, ale znacznie później, świadczy o tym, że ku musiało poświęcić sporo czasu na ich odszukanie. Oczywiście napięcie lub stres potrafią zakłócić pole energetyczne i wpłynąć negatywnie na pamięć.
Ciało
Wszystkie układy ciała (nerwowy, trawienny, krążenia, energetyczny itd.) są pod bezpośrednią kontrolą podświadomości. Większość informacji na temat obsługi tych systemów jest czerpana przez podświadomość z pamięci komórkowej czy DNA. Ale dużo pochodzi również z przekonań przejętych od rodziców, społeczeństwa, czy świadomych przekonań i treningu. Biologiczne sprzężenie zwrotne potwierdza, że punkt widzenia huny głoszący, że poprzez udział świadomej uwagi możemy wpływać na podświadome działania ciała, jest prawdziwy. Jednakże nasz świadomy wpływ może być pozytywny, (co oznacza poprawę) lub negatywny (co oznacza pogorszenie jakości danego podświadomego działania).
Innymi słowy, stan twojego ciała jest w bardzo wysokim stopniu zależny od tego, co i jak myślisz oraz odczuwasz. Zostało to wykazane przez medycyną psychosomatyczną. Oczywiście możesz świadomie zadecydować, aby poruszyć swoimi ramionami i nogami, oddychać inaczej czy mówić głośniej lub ciszej. Ale nawet te czynności odnoszą się do przywołania z podświadomości jakiegoś zapamiętanego wzorca, który ma bezpośrednie połączenie z zaangażowanymi w te czynności mięśniami lub organami. Gwiazdy sportu i mistrzowie jogi mogą robić ze swoimi ciałami nieprawdopodobne rzeczy. Ale nie dzieje się tak dlatego, że mają nad nimi silniejszą świadomą kontrolę. Po prostu nauczyli się lepiej współpracować ze swój ą podświadomością.
Emocje
W systemie huny emocje i uczucia nie są niczym więcej niż ruchami bioenergii, powiązanymi z konkretnymi myślami i wzorcami napięcia mięśniowego, co pozwala je rozróżniać. Emocje mogą być przechowywane jako energia potencjalna w napięciu mięśniowym, a zwykle są przywoływane przez bodziec mentalny, fizyczny lub pochodzący z otaczającego środowiska. W takim wypadku bodziec powoduje przypisanie go do danego wspomnienia, które przywołuje jedną z czterech możliwych reakcji energetycznych lub dwie albo nawet więcej naraz. Na poziomie fizycznym energia takich reakcji bierze się z uwalniania do ciała adrenaliny/glikogenu, na innych poziomach zaś, ma związek z kanalizowaniem biopola przez system meridianów, a być może także z wymianą energii pomiędzy organizmem a otoczeniem.
Cztery podstawowe reakcje energetyczne to strach (wycofanie), radość (ekspansja), gniew (atak) i czyn (aktywność mentalna lub fizyczna). Strach oraz kombinacja strachu i gniewu mogą spowodować napięcie i zamknąć energię emocji na poziomie mięśniowym, a nawet komórkowym. Kombinacja gniew/strach może również doprowadzać do rozmaitych poziomów depresji. Reakcje te następują, ponieważ pojawia się przyporządkowanie do konkretnego, wcześniej zapamiętanego wzorca. Jeśli dany wzorzec pamięciowy nie zmieni się z powodu świadomej lub nadświadomej interwencji, dany bodziec będzie ciągle doń przypisywany i ciągle będzie wywoływał określoną reakcję energetyczną.
Nawyki
Dokładnie tak jak emocje, nawyki mentalne i fizyczne są wyuczonymi, podświadomymi reakcjami, wyzwalanymi przez związany z nimi bodziec. Wzorzec reakcji energetycznej jest związany z czynnościami. Nie musi on koniecznie wiązać się z emocjami. Jeśli na przykład uskakujesz przed rozpędzonym samochodem, to w trakcie skoku nie ma żadnej reakcji emocjonalnej, jest jedynie energia w ruchu. Emocje pojawiają się dopiero wtedy, kiedy umysł ma wystarczająco dużo czasu, żeby zacząć się zastanawiać, co mogło się wydarzyć.
Większość naszych nawyków jest „nieświadoma” w takim znaczeniu, że nasz świadomy umysł nie przywiązuje wagi do tego, co robi podświadomość. Według huny, jeśli dane przyzwyczajenie z punktu widzenia podświadomości nie spełnia już swego celu, to zostaje ono zmienione nawet bez udziału świadomości. Jednakże, jeśli jakiś nawyk służy swemu celowi, to nawet, jeśli jest on niepożądany przez świadomość, nie zmieni się bez odpowiedniej ilości świadomej uwagi. Ale sama uwaga nie załatwi sprawy. Podświadomość musi dostać jakąś zastępczą alternatywę.
Długość posiadania danego nawyku nie ma żadnego znaczenia, ponieważ podświadomość jest zainteresowana tylko rezultatami końcowymi. Więc jeśli nowy nawyk spełnia daną rolą tak samo dobrze, bądź lepiej niż stary, podświadomość pozwoli na zmianę bez żadnych oporów. Ale jeśli podświadomość nie jest do tego przekonana, to może się okazać, że zmiana starego nawyku jest praktycznie niemożliwa. Ważne jest, że do podświadomości nie da się wstawić „odkurzacza”. Jedyną metodą na pozbycie się dawnych nawyków jest ich zamiana na nowe. Nawet odstawienie papierosów wymaga tego, aby nauczyć się w różnych sytuacjach być osobą niepalącą. W naukach huny wierzenia i przekonania również są uważane za nawyki, podatne na zmianę na bardziej efektywne, dokładnie tak samo jak wszystkie inne.
Percepcja
Posiadamy świadomą percepcję otaczającego nas świata dzięki zmysłom, których liczba przekracza zwykle wymieniane pięć. Na przykład wzrok pozwala nie tylko dostrzegać kolory, odcienie, głębie, perspektywę, wzorce i kształty, ale także znaczenia (jak na przykład znaczenia liter). Słuch pozwala na odczucie dźwięku, brzmienia, tonu, harmonii, hałasu i znaczenia (mowa). Smak obejmuje odczucia gorzkie, kwaśne, słodkie i słone. Zmysł powonienia pozwala, jak twierdzą niektórzy badacze, na rozróżnienie około dziesięciu podstawowych zapachów. Zmysł dotyku obejmuje nacisk, kształt, temperaturę i wiele innych czynników.
Wszystkie te odczucia przechodzą przez system nerwowy, aby dotrzeć do świadomości. Z punktu widzenia huny, ku cały czas monitoruje je i selekcjonuje tak, aby świadomość nie została przygnieciona ich ilością. Ku dostarcza niektóre z nich do świadomości w określonym czasie i z określonych powodów, a niektóre wygasza ze względu na pewne wyuczone przekonania. Uczy się także jak wzmacniać niektóre zmysły w określonych sytuacjach. Kiedy podejmujemy jakąś czynność ze względu na naszą percepcję, to tak naprawdę ta czynność zostaje podjęta ze względu na percepcję przefiltrowaną przez ku, wraz z wszelkimi przesądami lub umiejętnościami, które są dla niego dostępne. Nasza percepcja może być tylko odrobinę inna, co powoduje pomniejsze zakłócenia w efektywności, albo możemy być daleko poza granicą i nie dostrzegać tego samego, co inni wokół nas. Z drugiej strony możemy wzmocnić nasze zmysły tak, aby były lepsze niż przeciętnie, lub nawet do punktu, w którym będziemy postrzegali rzeczy, których inni nie są świadomi. Wszystko to zależy od przekonań i wyuczonych zachowań ku.
Fenomeny parapsychiczne
W hunie wszelkie fenomeny parapsychiczne są uważane za przedłużenie naszych zwykłych zmysłów i nie są absolutnie niczym „ponadnaturalnym”. Są one obecne w życiu każdego człowieka, choć zwykle zostają kompletnie zignorowane ze względu na ograniczające przekonania. Czasami jakaś niezwykle dramatyczna sprawa prześlizguje się przez ten filtr szczególnie pod postacią przeczucia, inspiracji, intuicji czy „zbiegu wypadków”.
Aby jak najdokładniej skorelować hunę i zachodnią terminologię: Telepatia jest przedłużeniem zmysłu słuchu i zdolności mowy. • Jasnowidzenie jest przedłużeniem zmysłu wzroku.
– Psychokineza jest przedłużeniem zmysłu dotyku i zdolności do wpływania na środowisko.
Prekognicja jest przedłużeniem naszej umiejętności przewidywania i zdolności do rozumowego odgadywania przyszłości. Te zdolności są nazywane paranormalnymi lub ponadnaturalnymi tylko dlatego, że nie są one w naszej kulturze tak częste jak w innych. Dzieje się, tak dlatego, że nasze zawiadujące wszystkimi zmysłami ku uwierzyły, że tego typu percepcje są niemożliwe albo złe. Ludzie, którzy mają takie percepcje po prostu nigdy nie zaakceptowali tych wierzeń kulturowych, a ci, którzy się tego nauczyli, po prostu przebrnęli przez to uwarunkowanie. A ponieważ zdolności paranormalne są sprawą przekonań, a nie ludzkiej natury, to każdy może ich doświadczać i każdego można ich nauczyć.
Wzrastanie
Definicją wzrastania według huny jest „zwiększanie uwagi, umiejętności, szczęścia i radości”. Ta definicja ma zastosowanie dla wszystkich form świadomości od atomów aż po galaktyki. U człowieka chęć wzrastania mieści się w ku.
Są tacy, którzy uważają, że naszym najważniejszym instynktem jest instynkt przetrwania i że dopiero po zaspokojeniu go zaczynamy poszukiwać „wyższych” wartości, takich jak kultura czy sztuka. Właśnie dlatego popularne filmy pokazuj ą naszych dalekich przodków jako prawie zwierzęcych łowców, bądź zbieraczy, zainteresowanych jedynie jedzeniem, seksem i zabijaniem. Ale badania archeologiczne i antropologiczne pokazują, że nawet pierwotni ludzie byli wynalazcami, artystami, czy rzemieślnikami i to żyjąc w bardzo trudnych warunkach. To pragnienie wzrostu zapewnia chęć przeżycia, a nie odwrotnie.
Ciekawość jest częścią pragnienia powiększenia uwagi. To właśnie ono pozwala dziecku rozwijać się poprzez badanie otoczenia. Również ona napędza działania dorosłych badaczy, wynalazców i naukowców. Potrzeba zwiększenia umiejętności, a także zdobycia nowych, pomaga nam zastosować to, czego nauczyliśmy się dzięki naszej rozszerzonej uwadze. A pragnienie zwiększenia szczęścia prowadzi nas do robienia rzeczy coraz lepiej i lepiej – zarówno mentalnie, jak i fizycznie, duchowo oraz społecznie. Tak naprawdę jedyne, co powstrzymuje nas przed staniem się półbogami to nasz strach. Strach, który przeszkadza naszemu ku w jego drodze do spełnienia.
Logika
Z wszelkich błędnych koncepcji, jakie ludzie mają na temat podświadomości, najbardziej mylną jest ta, że podświadomość działa nielogicznie. Wprost przeciwnie, jak już wcześniej napisałem, podświadomość działa jak komputer. Właściwie można powiedzieć, że to właśnie jest problem.
Ludzie myślą, że ku działa nielogicznie dlatego, że często nie robi tego, co aktualnie chciałaby świadomość i ponieważ czasami działa bez wyraźnego powodu. Kluczowym słowem jest tu wyraźnego. Twoje ku zawsze działa na podstawie jakiegoś założenia – przekonania, co do rzeczywistości – które zaakceptowałeś jako prawdę na jakimś etapie swojego życia. I ku zawsze będzie się starało doprowadzić to założenie do logicznych konkluzji, czymkolwiek by one nie były i cokolwiek byś o nich nie myślał w chwili obecnej.
Oczywiście sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana w chwili, kiedy masz sprzeczne założenia dotyczące tego samego obszaru życia. Wyobraź sobie, jakie problemy miałby komputer, gdyby wydano mu dwa sprzeczne polecenia. Musiałby sam oceniać, do której strony się przychylić w danej sytuacji. Ale i tak jego wybór byłby bardzo logiczny, jeśli spojrzeć nań przez pryzmat jego pamięci i zaprogramowania (wyuczonych nawyków).
Posłuszeństwo
Podświadomość nie jest niewychowanym zbuntowanym dzieckiem, ani też nie zrobi nigdy niczego, co mogłoby ci zaszkodzić. Przynajmniej ze swojego punktu widzenia. Kiedykolwiek wydaje się, że ku robi ci na przekór, dzieje się tak dlatego, że wypełnia ono jakieś dawne polecenie, które mu wydałeś, albo, którego nie usunąłeś. A musi ono wypełniać poprzednie polecenia dopóki nie wydasz nowych. Jeśli ku tworzy nieprzyjemne symptomy fizyczne to albo stara się uniknąć czegoś gorszego, albo nie wydano mu żadnych poleceń, które stanowiłyby lepszą alternatywę. Ale świadome myślenie o alternatywie nie wystarczy. Nowe polecenia trzeba wydawać wraz z trenowaniem nowych nawyków. Sukces nowych nawyków zależy w głównej mierze od tego, jak dobrze służą one wzrastaniu oraz czy zgadzają się z obecnymi przekonaniami, dotyczącymi tego, co jest możliwe, a co nie i tego, co jest dobre, a co złe. Główną rzeczą, którą powinieneś zapamiętać jest to, że twoje ku będzie ci służyć wiernie i szybko, kiedy tylko nauczysz się wydawać odpowiednie polecenia.
S.K.KING, BĄDŹ MISTRZEM UKRYTEGO JA
Zobacz też:
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
Dzięki, Zen.
A w zdaniu:
„Tak naprawdę jedyne, co powstrzymuje nas przed staniem się półbogami to nasz strach”
zawarte jest chyba wszystko.
Gorąco polecam tę książkę.
Ja również dziękuje Zen. To ważne uzupełnienie poprzednich materiałów na temat podświadomości.
Właśnie przed chwilą skończyłam czytać malutką książeczkę E.Tolla „Cisza przemawia”. Postawię ją sobie obok łóżka, na półeczce, by mieć pod ręką. Dziękuję Ci, bo to z Twojej inspiracji sięgnęłam po tę pozycję.
Czeka w kolejności „Nowa ziemia” i Dana Millmana ” Droga miłującego pokój wojownika”. Jestem szczęśliwa ‚takością chwili’
W sumie cieszę się że ktoś napisał o „Ciszy”, bo polecałam ją tyle razy, a nigdy nie dowiadywałam się od ludzi czy faktycznie ją czytali i co o niej sądzą 🙂 Przyjemnie wiedzieć, że komuś się także podobała 😉
ps. Nowa Ziemia jest nieco trudniejsza moim zdaniem 🙂
Zenforest, najtrudniejszą książkę, jaką czytałam do tej pory jest „W Swietle prawdy” Abd-ru-shina. Dopiero za trzecim razem przy absolutnym skupieniu weszłam w sens i przesłanie zawarte w książce.
Początek ‚Nowej ziemi’ E.Tollego i jego „Cisza przemawia” korespondują mi z powyższą pozycją.
W spisie książek , które nas kształtowały wymieniłam w pierwszym poście ‚W Świetle prawdy’, ponieważ właśnie byłam w trakcie studiowania I tomu. Czekam na następne, pożyczam od koleżanki.
Jestem ciekawa Twojej opinii Zenforest, ale pisałaś, że nie znasz tej pozycji. Jest też tego autora ‚Dziesięć przykazań Bożych’ w jego interpretacji, mam też tę pozycję, również 3 książeczki dr Steinpacha.
Książki można nabyć w kontakt@ruchgraala.org
Przeglądałam tą książkę, ale nie czytałam jej dokładniej.
ja probowalem czytac kawalki, ale niestrawne sa dla mnie chrzescijanskie wstawki, za duzo o jezusie, moralizatorstwo, to niestety ksiazeczka nie dla mnie.
Uważam,że nic nie daje przeglądanie, czy próbowanie czytania fragmentami tej książki.
Vamas, tam nie ma żadnych chrześcijańskich wstawek, moralizatorstwa… jedno wielkie nieporozumienie.
Oczywiście każdy wybiera lektury sam. Dla mnie to jest wyjątkowa książka.
bez wnikania w szczegoly, popatrz na sam spis tresci
czy nie wieje jakims takim ciezkim, religijnym jezykiem?
dla mnie ciezkostrawne jak golonko
Fragmenty ze spisu tresci:
Oznacze wykrzyknikami lub pytajnikami te dziwactwa ktore przyciagnely moje oko
Antychryst
Gwiazda Betlejemska
Tysiącletnie Królestwo
Wielka kometa
Słowo Pana
Grzech dziedziczny
Zbawiciel
Czy można polecać praktyki okultystyczne?
Spirytyzm
Ojcze nasz
Czczenie Boga
Zbrodnia hipnozy (!!!!????)
Astrologia
Wiara
Ziemski majątek
Chrzest
Święty Graal
Tajemnica Lucyfera (?!)
Sfery ciemności i zatracenie (?!)
Sfery światła i raj
Ja jestem Panem, Bogiem twoim!
Niepokalane poczęcie i narodzenie Syna Bożego
Śmierć Syna Bożego na krzyżu i Ostania Wieczerza
Wskrzeszenie ziemskiego ciała Chrystusa
Ja jestem wskrzeszeniem i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie!
Nauki okultystyczne, potrawy mięsne czy wegetarianizm (?)
Wylanie Ducha Świętego
Jasne włókna nad wami! (???????????????)
Prakrólowa (???????????????)
Kołobieg promieniowania (???????????????)
Stażniczka płomienia (???????????????)
i tak dalej….
kogos ksiazka zachecila?
Wiesz Vamas trzeba mieć odwagę by nie zrazić się samym tytułem i spróbować poznać stanowisko autora.
Wybór i decyzja absolutnie w gestii każdego człowieka.Przyznaję, że czytając tytuły rozdziałów też miałam bardzo enigmatyczne nastawienie. Właściwie książkę przywiozła mi koleżanka, która jest osobą rozważną i uważną, którą bardzo szanuję.
Powiedziała szczerze, że po lekturze I tomu jest lekko ‚zdezorientowana’.
Podobnie jak ja jest po wielu lekturach, warsztatach, kursach na drodze duchowego rozwoju.
Przyznaję, że dopiero trzecie uważne czytanie zaczęło mi dawać jakieś rozumienie, choć tej książki nie można czytać rozumem. Może to głupio brzmi, ale tak jest.
Po uważnej lekturze wiele paradygmatów dotychczas przyjętych przeze mnie jestem skłonna zweryfikować / jestem po lekturze I tomu /. Masz racje Vamas, język jest ‚ ciężkostrawny’, choć niekoniecznie religijny, dlatego napisałam, że jest to dla mnie najtrudniejsza pozycja, z jaką sie spotkałam.
A na marginesie, wokół tej książki powstało już potężne zamieszanie. W internecie wyświetla się na tle znaków krzyża i gołębicy jakiś pseudo Jezus Chrystus i dwójka podobnym jemu szalbierzy / kobieta i mężczyzna/, facet udający Mesjasza, czy coś takiego. Mówi językiem Abd-ru-shina i powołuje się na tę książkę. Na blogu Astromarii ktoś pisał, że widział ich w akcji, a nawet jest film chyba z telewizji TVN, jak ów J.Ch. przyjmuje naiwnych ludzi… za kasę oczywiście.
Tak, że generalnie zgadzam się z Tobą, że same tytuły rozdziałów budzą kontrowersje, ale moim zdaniem warto książkę przeczytać. Ja czekam na 2.tom.
Zenforest, właśnie czytam ‚Nową Ziemię’ E.Tollego i podobnie, jak w’ Ciszy ‚odnajduję wiele podobnych płaszczyzn spojrzenia na boskość i ludzki wymiar istnienia, jak u Abd-ru-shina.
Osobiscie wole Prousta i Nietschego ze wzgledu na to, ze ich mysli wylozone na papier sa kwintesencja poezji i sily ich charakterow. Mozna sie z nimi nie zgadzac, ale nie mozna im odmowic wielkiej ambicji tworzenia. Mister King nie moze sie rownac z Nietsche choc jak widac na zalaczonym obrazku probuje go w pewien sposob nasladowac podpierajac sie osiagnieciami wspolczesnej mu nauki.
„trzeba mieć odwagę by nie zrazić się samym tytułem i spróbować poznać stanowisko autora.”
tylko po co, Eliszka?
to nie nad niemnem czy krzyzacy zebym sie zmuszal do czegos co mnie tak odrzuca, czego tytuly sa dla mnie jak fanatyczny modlitewnik mojej babci 🙂
mysle ze jesli sa tam jakies prawdy godne poznania, mozna to zrobic za posrednictwem latwiejszych w odbiorze ksiazek,bez koniecznosci przebijania sie przez jakies religijne ozdobniki
i..jakies dziwne sformulowania jak np: Jasne włókna nad wami
stylion, zestawiles nietzsche z kingiem, no tego polaczenia jeszcze nie widzialem 🙂
Vamas, ależ ja zgadzam się z Tobą. Próbowałam wytłumaczyć, może inaczej, przedstawić swoje stanowisko. Jestem znacznie starsza od Ciebie z pewnością, a z wiekiem opcja się trochę zmienia.
Ja nie zmuszałam się do czytania, to była ciekawość i fascynacja zawartą treścią. I jeszcze raz podkreślam, tytuły rozdziałów mnie też ‚ odrzucały’ wstępnie.
Nikogo nie staram się nakłaniać do czytania tej książki, z ciekawości zapytałam czy ktoś ją zna, bo jest kontrowersyjna w świetle…. dotychczasowych paradygmatów zawartych w innych pozycjach ‚ duchowych’.
„Jestem znacznie starsza od Ciebie z pewnością, a z wiekiem opcja się trochę zmienia.”
jesli musisz sie uciekac do takich tekstow, to znaczy ze duchowo starsza nie jestes na pewno
„Nikogo nie staram się nakłaniać do czytania tej książki,”
i bogu dzieki, bo przekazow w tym stylu pelno jest na stronach typu wingmakers, jak ktos chce sie przebijac przez ciezkostrawne wywody dla kilku praw duchowych ktore mozna przeczytac gdzie indziej- to niech sie meczy
A bo ty Vamas nie jestes serious seeker – przynajmniej wg ponizszego linku. 😉 Otoz wyguglowalem goscia: http://www.cinemaseekers.com/Christ/Abdrushin.html
i jak mozecie przekonac sie sami, facet urodzil sie w 1875 roku. Troche dawno. Nic dziwnego, ze jezyk i tematyka moga byc nieco, hm… zeszlowieczne, ale jesli ktos chce sie przekonac sam to prosze http://www.cinemaseekers.com/Christ/ref.html,
sprobowalem znalezc takze cos po polsku i znalazlem ten oto blog:
http://przykazaniaboga.bloog.pl/
… tylko nie pytajcie mnie, dlaczego ja to wszystko wyszukalem skoro tematyka mnie nie pociaga. Hm, moze dlatego, ze po raz pierwszy slyszle o tym czlowieku?
Indram, ta stronka http:///przykazaniaboga.bloog.pl/ jest linkiem do strony tego samozwańca, o którym wyżej pisałam. Ten pierwszy podany link się nie otwiera/ błąd w wczytywaniu/.
Facet się nazywa Romuald Statkiewicz i żyje i kombinuje we Wrocławiu.
Faktem jest, że autor książki nie żyje i język książki jest trochę niedzisiejszy, choć bez przesady.
Uważam, że książki i ludzie przychodzą do nas na fali świadomości, jaką w danym monecie prezentujemy. Widocznie ta pozycja była mi potrzebna w moim rozwoju. I tego się trzymam.
Od wszelkiego oszołomstwa i fanatyzmu, biznesu duchowego chronię się i trzymam się od tego z daleka. Bozia dała rozum, którym nie zawadzi się posługiwać niezależnie od stopnia zaangażowania w sprawy duchowe.
Indram, słówko zeszłowieczne, którego użyłeś, świetnie pasuje do tej książki.
Jestem tego samego zdania, Eliszka.
Miewam tak nieraz z książkami, że gdy biorę jakąś do ręki, od razu wiem, która mi nie podejdzie, a która akurat jest właściwa i będzie mnie inspirować. Coś mi to podpowiada i sprawdza się 100% 🙂
Co do tej konkretnej nie będę się wypowiadała, bo nie czytałam. Nie „czuje” wprawdzie pokusy jej przeczytania, ale może są osoby których zainspiruje ? Któż to wie 🙂