• Archiwum postów
  • Inspiracje
    • Alaja – kosmiczna świadomość
    • Czakram Gardła
    • Czakram Korony
    • Czakram Podbrzusza (czakra krzyżowa, czakra seksu)
    • Czakram Podstawy (czakra korzenia)
    • Czakram Serca
    • Czakram Splotu Słonecznego
    • Czakram Trzeciego Oka
  • Literatura
  • Haiku
  • Huna
  • Kwestie prawne
  • Kontakt + Zasady
    •  
  • FAQ

Rozwój i Świadomość

~ There are no ordinary moments…

Rozwój i Świadomość

Tag Archives: dzieciństwo

Przełam wzorce z dzieciństwa

16 Czwartek Lip 2009

Posted by ME in Rozwój

≈ 9 Komentarzy

Tagi

dzieciństwo, dziecko, stłumienie, wyparcie, wzorce, wzorce zachowań, zaprogramowany umysł, Świadomość

wzorce
Zauważyłem, że wciąż powtarzam pewien wzorzec zachowania, który przyjąłem jeszcze w dzieciństwie. Zawsze gdy dostawałem burę od rodziców albo gdy mnie krytykowali, po prostu zamykałem się, uciekałem, pocieszając się myślą, że ludzie nie są mi do niczego potrzebni i poradzę sobie bez nich. Teraz widzę, że podobnie reaguję na przyjaciół.

To jedynie przyzwyczajenie, które mocno się w tobie utrwaliło. Spróbuj postępować odwrotnie. Kiedy chcesz się zaniknąć – otwieraj się. Jeśli chcesz odejść – nie idź; jeśli nie chcesz o czymś rozmawiać – mów. Jeśli wolałbyś uniknąć awantury -nie unikaj jej, rozpętaj istną burzę.
W sytuacjach zagrożenia zawsze mamy alternatywę: walczyć albo uciekać. Dziecku – zwłaszcza w krajach przywiązanych do tradycji – nie wolno walczyć. W Ameryce dziecko stawia się tak zaciekle, że to rodzice czasem muszą uciekać. Ale w krajach bazujących na starych tradycjach, gdzie hołduje się od wieków tym samym wartościom, dziecko nie może się buntować. Jedyny sposób to zaniknąć się w sobie, owinąć się wokół swojego jestestwa, aby je zabezpieczyć. Nauczyłeś się więc uciekać.
Jedyne, co możesz teraz zrobić, to w chwilach, kiedy masz ochotę uciekać, nie ruszaj się, zostań i stocz walkę. Popróbuj tego przez miesiąc – zobaczymy, co dalej. Kiedy już nauczysz się reagować odwrotnie – powiem ci, jak odrzucić obie reakcje.
Bo obie są niekorzystne i obu musisz się pozbyć.
Tylko w ten sposób prze-staniesz odczuwać zagrożenie. Ponieważ jeden rodzaj reakcji zakorzenił się w tobie, musimy go zrównoważyć drugim – przeciwnym.
Bądź więc przez miesiąc prawdziwym wojownikiem; o wszystko. To będzie świetne doświadczenie, co? Kiedy zmuszeni jesteśmy uciekać – czujemy swoją niższość, upokorzenie. Zamykanie się w sobie – to tchórzowski sposób na życie. Ale stać się odważnym!… A później odrzucimy oba te sposoby, bo u podstaw takiej odwagi także leży tchórzostwo. Dopiero gdy uda ci się pozbyć i odwagi, i tchórzostwa, staniesz się człowiekiem bez lęku. Spróbuj.

Medytacja, by zaufać

Jeżeli jest ci trudno zaufać, musisz się cofnąć, zagłębić się w swoją przeszłość. Musisz wejść głęboko w swoje wspomnienia, wyczyścić umysł z minionych odczuć. Masz tam zapewne wielki śmietnik; wyczyść go.
Oto sposób, w jaki trzeba to zrobić: cofnij się, ale nie z nastawieniem, żeby sobie przypominać, lecz po to, żeby poczuć ulgę. Uczyń z tego medytację.

Każdego dnia wieczorem przez godzinę cofaj się w czasie. Spróbuj odtworzyć zdarzenia z dzieciństwa. Im głębiej wnikasz, tym lepiej, bo chowamy w sobie wiele zdarzeń i niechętnie pozwalamy im wracać do pamięci. Pozwól im na to. Codziennie będziesz mógł wejść nieco głębiej. Najpierw przypomną ci się zdarzenia z okresu, kiedy miałeś cztery, pięć lat i nie będziesz mógł wniknąć dalej. Poczujesz, że wyrósł przed tobą Mur Chiński. Ale nadal próbuj, powolutku: co się działo, gdy miałeś trzy latka, dwa latka? Ludzie dochodzą nawet do momentu swoich narodzin.

Są i tacy, którzy przypomnieli sobie okres płodowy, a nawet tacy, którzy sięgnęli do swojego innego życia przed śmiercią w poprzednim wcieleniu. Jeżeli dojdziesz do momentu swoich narodzin i spróbujesz odczuć ulgę, będziesz musiał zmierzyć się z bólem, z przejmującym cierpieniem.
To prawie tak, jakbyś znów się rodził.
Może zaczniesz krzyczeć jak nowonarodzone dziecko – przez kilka sekund dusiło się, nie mogło oddychać i dzięki temu krzykowi zaczerpnęło pierwszego oddechu. Jego drogi oddechowe otworzyły się, płuca zaczęły funkcjonować.
Może będziesz musiał dotrzeć aż do tego punktu.
Potem wracaj.
Następnego wieczoru znów tam wniknij; i tak przez kilka wieczorów. To może zabrać ci od trzech do dziewięciu miesięcy. Będziesz stopniowo odczuwał coraz większą ulgę, a wraz z nią pojawi się coraz większe zaufanie.

Kiedy wyczyścisz i zaakceptujesz swoją przeszłość i będziesz świadomy wszystkiego, co się wydarzyło – uwolnisz się od niej. Oto klucz do rozwiązania tego problemu: stając się świadomym tego, co zalega w twojej pamięci, uwalniasz się od tego. Wtedy możesz zaufać.
Świadomość wyzwala, nieświadomość tworzy więzy.

Osho, Odwaga

Powiązane

• Pierwszy krzyk – piewsza samotność?

• ADHD = Dzieci Indygo?

• Niewinny dorosły człowiek

• Źródło depresji: dzieciństwo?

• Dziecko w rodzinie alkoholika

• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?

Reklama

Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?

14 Sobota Lu 2009

Posted by ME in Rozwój

≈ 18 Komentarzy

Tagi

chłopcy, dzieci, dzieciństwo, dziewczynki, jessel, moir, płeć, płeć mózgu, różnice między płciami, Świadomość

dziecko
Fragment książki „Płeć mózgu”, A. Moir, D. Jessel

Kiedy Gillian dowiedziała się, że będzie miała bliźnięta, była zdecydowana oprzeć się stereotypizacji dzieci zgodnie z płcią. Będzie je wychowywać dokładnie tak samo, bez tych wszystkich głupstw na temat różowego i niebieskiego, słodkich sukieneczek i połatanych spodni.

W ciągu pierwszych minut życia dzieci decyzja ta została wystawiona na próbę.
„Urodziły się w odstępie trzech minut jedno od drugiego. Ale już jako niemowlęta mogły równie dobrze pochodzić z różnych planet.
Andrew nie dawał się w żaden sposób uśpić.
Annie zasypiała łatwo, ale budził ją najmniejszy hałas.
Nad każdym łóżeczkiem powiesiliśmy ruchomą zabawkę, bo wiedzieliśmy, jak ważne jest stymulowanie dzieci. Andrew uwielbiał swoją i leżał wpatrując się w nią godzinami, nawet kiedy zmieniałam mu pieluszkę. Annie natomiast była znacznie bardziej komunikatywna, gaworzyła, ilekroć weszłam do jej pokoju […].”

Już kilka godzin po urodzeniu dziewczynki są bardziej wrażliwe na dotyk.
Testy badające wrażliwość dotykową rąk i palców u obu płci ujawniają różnice tak uderzające, że czasem wyniki mężczyzn i kobiet nawet nie zachodzą na siebie, ponieważ  najwrażliwszy chłopiec jest mniej wrażliwy od najmniej wrażliwej dziewczynki.
Jeśli chodzi o dźwięk, to dziewczynki są znacznie mniej tolerancyjne – jeden z naukowców uważa, że mogą one „słyszeć” dźwięki jako dwa razy głośniejsze, niż odbierają to chłopcy.
Niemowlęta-dziewczynki stają się podenerwowane i niespokojne z powodu hałasu, bólu i niewygody znacznie łatwiej niż chłopcy. Niemowlęta-dziewczynki dużo łatwiej pocieszyć uspokajającymi słowami czy śpiewaniem.
Dziewczynki zdają się rozpoznawać emocjonalną treść naszych słów, nawet zanim zaczną je rozumieć.
Od pierwszych dni dziewczynki okazują większe zainteresowanie porozumiewaniem się z innymi ludźmi.

Jedno z badań przeprowadzono z dziećmi mającymi zaledwie dwa do czterech dni. Wykazało ono, że dziewczynki spędzają prawie dwa razy więcej czasu niż chłopcy na utrzymywaniu kontaktu wzrokowego z milczącym dorosłym, przyglądają się także dłużej niż chłopcy, kiedy dorosły mówi.
U chłopców okres napięcia uwagi był taki sam, niezależnie od tego, czy dorosły mówił, czy też nie, co wskazuje na pierwszeństwo tego, co widzą, przed tym, co dyszą.
Dziewczynki od kołyski lubią gaworzyć do człowieka. Większość chłopców jest równie rozmowna, ale są nie mniej szczęśliwi, gdy paplają do leżących obok zabawek albo przyglądają się abstrakcyjnemu geometrycznemu wzorowi.
Chłopcy są żywsi i śpią mniej niż dziewczynki. Owo zainteresowanie dziewczynek ludźmi przejawia się także w inny sposób. W wieku czterech miesięcy dziewczynki są w stanie odróżnić fotografie znanych im osób od fotografii nieznajomych; chłopcy zazwyczaj tego nie umieją.
Jednotygodniowa dziewczynka może wyróżnić płacz dziecka na tle ogólnego hałasu o podobnej sile. Chłopcy w wieku niemowlęcym tego nie potrafią.
Te dające się wyodrębnić i zmierzyć różnice w zachowaniu zostały wdrukowane na długo przedtem, nim mogły zadziałać wpływy zewnętrzne. Odbijają one znaną nam już podstawową różnicę między mózgami nowo narodzonych dzieci: przewagę chłopców pod względem orientacji przestrzennej, większą sprawność dziewcząt w mowie. Ale nawet ci, którzy skłonni są zaakceptować naukowe dowody na istnienie różnic między mózgami mężczyzn i kobiet, mogą utrzymywać, że wpływ uczenia się, wychowania i środowiska społecznego jest silniejszy niż odmienności w ich budowie. Wskażą oni na fakt, że matki mają zwyczaj bawić się gwałtowniej z synami niż z córkami, że z dziewczynkami spędzają więcej czasu na czułym gruchaniu i mówieniu.
Trudno się dziwić – dochodzą do wniosku – że chłopcy i dziewczynki od początku, już w wieku niemowlęcym, zachowują się w różny sposób.

Spójrzmy jednak na to z innej strony. Czy jest możliwe, że matka nie tyle kształtuje dziecko zgodnie ze stereotypową rolą płciową, co raczej odpowiada na wrodzone potrzeby niemowlęcia?
Wie, że najlepszą reakcję dziewczynki uzyska pieszczotami, a  reakcję chłopca energiczniejszym zachowaniem, i chce po prostu zaspokoić ich potrzeby. Akceptuje ona te skłonności behawioralne dziecięcego mózgu, które predysponują dziewczynkę do silniejszej reakcji na łagodne dźwięki i bliskie, miłe twarze.
Dziecko egzekwuje swoją Niemowlęcą Władzę – w gruncie rzeczy to ono manipuluje matką, aby zaspokoić swoje wrodzone potrzeby. Ile matek zaobserwowało u niektórych swoich dzieci znaczną dozę determinacji od pierwszych dni życia? Nikt nie uczył noworodka determinacji.

I nikt nie uczy typowej dziewczynki w wieku niemowlęcym charakterystycznej dla niej względnej powściągliwości.
Andrew bardzo nas niepokoił. Jeżeli się go cały czas nie obserwowało, właził i wyłaził z szafek, bawił się kurkami od kuchenki. […] Nie był także bardzo rozmowny, chociaż Annie paplała cały czas. Sądziliśmy, że może być opóźniony albo coś w tym rodzaju […].

Skłonności umysłu utrzymują się i pogłębiają, gdy dziecko rośnie; „widzi” ono świat przez ten akurat filtr mózgu, którego użycie wydaje mu się łatwiejsze i bardziej naturalne. W eksperymentach ujawnia się, na przykład, skłonność dziewcząt do koncentrowania się na ludziach.
Grupę dzieci poddano dość szczególnemu testowi wzroku.
Patrzyły one przez dziwne urządzenie przypominające lornetkę, w którym każdemu oku ukazywał się w tym samym czasie inny obraz. Jedno oko widziało przedmiot, drugie osobę. Dzieciom pokazano dokładnie te same obrazy, ale zapytane, co widziały, dawały inne odpowiedzi.
Z przekazów dzieci wynikało, że chłopcy widzieli znacznie więcej przedmiotów niż osób, a dziewczynki znacznie więcej osób niż przedmiotów.

Dziewczynki wcześniej uczą się mówić, ponieważ ich mózg jest do tego celu lepiej zorganizowany. Funkcja mowy jest umieszczona z przodu lewej półkuli, podczas gdy u mężczyzn mieści się ona zarówno z przodu, jak i z tyłu – jest to układ mniej efektywny.
Mając w mózgu bardziej wyspecjalizowane ośrodki mowy, dziewczynki wypowiadają pierwsze słowa we wcześniejszym wieku niż chłopcy i mają bogatsze słownictwo. W badaniach dzieci od dwóch do czterech lat okazało się, że dziewczynki częściej potrafią poradzić sobie z subtelnościami gramatyki. Łatwiej im określić różnicę między I did this a I’ve done this, czy też użyć strony biernej zamiast czynnej: I’m being teased by Jimmy zamiast Jimmy’s teasing me.

Kiedy dziewczynka osiągnie trzy lata, 99% jej mowy jest zrozumiałe dla otoczenia; chłopcom zabiera to przeciętnie o rok więcej. (Einstein miał pięć lat, kiedy zaczął mówić.)
Dziewczynki budują zdania dłuższe i bardziej skomplikowane, robią mniej błędów gramatycznych i osiągają lepsze wyniki w testach, w których trzeba wymyślić jak najwięcej słów zawierających określoną literę alfabetu.84 Po upływie miesięcy, kiedy dziecko zaczyna samodzielnie chodzić, chłopcy wykazują większe zainteresowanie odkrywaniem zakamarków swego niewielkiego świata.
Większa masa mięśniowa pozwala im wędrować dalej i odkrywać więcej niż ich siostrom. Rzadziej też wędrują z powrotem do matki szukać tam uspokojenia. Naukowcy wymyślili test, w którym przez środek dziecięcego pokoju biegnie bariera oddzielająca dziecko od matki. Dziewczynki częściej stawały na środku przeszkody i płakały. Chłopcy podejmowali małe wyprawy do krańca przeszkody, aby zobaczyć, czy nie ma drogi naokoło.

Dzieci odkrywają świat w taki sposób, do jakiego predysponuje je ich mózg.
Odwołują się przy tym do mocnych stron swojego umysłu, przez co wzmacniają je jeszcze bardziej; przypominają w tym ciekawskie szczury, które eksplorując otoczenie podnoszą sprawność swoich mózgów. Większość dzieci przystosowuje się umysłowo do stereotypów płciowych, nie przystosowuje się natomiast do stereotypów ustanawianych przez liberalne społeczeństwo.

W gruncie rzeczy dzieci słuchają samych siebie, wsłuchują się w swój świat wewnętrzny, uznają za ważne to, co ich mózg jako ważne im przedstawia.

I w miarę posługiwania się przyswojonymi umiejętnościami, wskutek wielokrotnych odwołań do naturalnych i preferowanych sposobów patrzenia na świat, cechy właściwe danej płci ulegają wzmocnieniu.
Chłopiec bardziej spontanicznie angażuje się w zadania doskonalące umiejętności przestrzenne, dziewczynka częściej się włącza w doświadczenia wzmacniające zdolności interpersonalne.
Chłopcy chcą badać teren, przestrzeń i przedmioty, ponieważ ukształtowanie mózgu ukierunkowuje ich na te właśnie aspekty środowiska. Dziewczynki lubią mówić i słuchać, ponieważ ich mózgi są zaprojektowane do lepszego wykonywania tych właśnie czynności.

W pewnym okresie sądziłam, że nie byłoby bezpiecznie wysłać Andrew do przedszkola. Nie byłoby to także w porządku wobec wychowawców i innych dzieci. Był taki destruktywny. Czasem bolało mnie bardzo, że wydawał się nie mieć dla mnie – swojej matki – ani chwili czasu. Gotowa jestem przysiąc, że były takie chwile, kiedy z radością wymieniłby mnie na jeszcze jedną ciężarówkę do zabawy.

W okresie wczesnego dzieciństwa sposób zabawy jest u obu płci odmienny. Według jednej z angielskich prac, chłopcy znikają na placu zabaw, gdy tylko powiedzą matce „do widzenia” w drzwiach przedszkola (co zajmuje dziewczynkom przeciętnie 92,5 sekundy, a chłopcom 36 sekund).

Tam bawią się energiczniej i zajmują znacznie większą przestrzeń do zabawy niż dziewczynki.
W sali przedszkolnej chłopcy znacznie chętniej budują konstrukcje z klocków, bawią się wszelkimi rodzajami pojazdów – w gruncie rzeczy wszystkim, co działa, obojętne, czy jest to klamka do drzwi, czy kontakt elektryczny. Dziewczynki chętniej wybierają zabawy na siedząco, a jeśli już coś budują, to raczej konstrukcje długie i niskie, podczas gdy chłopcy decydują się zazwyczaj na wywrotne wieże.
Dziewczynki powitają nowo przybyłe do grupy dziecko – niezależnie od jego płci – najprawdopodobniej przyjaźnie i z ciekawością; chłopcy z obojętnością. Jeżeli „nowy” przyłączy się do zabaw grupy chłopców, wywoła to ich irytację; w grupie dziewcząt będzie on zapewne mile widziany.

W wieku lat czterech chłopcy i dziewczynki na ogół bawią się już oddzielnie, ustanowiwszy własną formę dziecięcej segregacji płciowej. Chłopcy zazwyczaj nie przejmują się tym, czy lubią każdego z osobna członka bandy – przyjmuje się go, jeśli jest z niego w zabawie pożytek. Dziewczynki wykluczają swoje koleżanki, bo „one są niemiłe”. Dziewczynki przyjmują do swojej grupy młodsze dzieci; chłopcy próbują przyłączyć się do grup dzieci starszych. Dziewczynki znają i pamiętają imiona towarzyszy zabawy, chłopcy często ich nie znają lub nie pamiętają.
Chłopcy wymyślają opowiadania pełne walki, napięcia i czarnych charakterów. Opowieści dziewczynek koncentrują się na domu, przyjaźni, emocjach.
Zabawy chłopców są brutalne i gwałtowne, cechują je: kontakt cielesny, nieprzerwana aktywność, konflikty, potrzeba większej przestrzeni, dłuższy czas zaangażowania, przy czym miarą sukcesu zabawy jest aktywny kontakt z pozostałymi uczestnikami, rezultat jest jasno określony i wyraźnie wiadomo, kto wygrał, a kto przegrał.

Typowe zabawy dziewczynek opierają się na kolejności uczestnictwa, ściśle zdefiniowanych etapach gry i współzawodnictwie pośrednim. Gra w klasy to idealna zabawa dla dziewczynek, chłopcom natomiast odpowiada berek. Oczywiście, każdy z nas pamięta z placu zabaw chłopców i dziewczynki, którzy nie podporządkowywali się temu wzorowi zachowań. Właśnie dlatego ich pamiętamy, że byli tak odmienni od innych dziewczynek i chłopców. Jest niemal pewne, że te odstępstwa od wzorów zachowań płciowych miały źródła hormonalne.

Fragment książki „Płeć mózgu”, A. Moir, D. Jessel


Poczytaj także

• Kim jestem? Początek życia

• Pierwszy krzyk – piewsza samotność?

• ADHD = Dzieci Indygo?

• Źródło depresji: dzieciństwo?

• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?

•Zranione czy radosne dzieci?

Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?

31 Środa Gru 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ 10 Komentarzy

Tagi

duma, dzieciństwo, hucpa, izrael, judaiz, kibuc, kultura, nieśmiałość, odwaga, programowanie kulturowe, wychowanie, wzorce, Zimbardo, Świadomość, żyd, żydowski, żydzi

zydzi

Fragment książki : „Nieśmiałość”, Philip G. Zimbardo

Cz. I Programowanie kulturowe

W której ręce trzymasz widelec w czasie jedzenia? W lewej, kiedy coś kroisz, a w prawej, kiedy jesz? Prawdopodobnie tak, jeśli jesteś Amerykaninem. Europejczycy zawsze trzymają widelec w lewej ręce. Czy pochylasz głowę, gdy spotykasz na ulicy kogoś znajomego? Amerykanie raczej tego nie robią, ale Japończyk, gdyby tego nie zrobił, okazałby się niegrzeczny. Czy chętniej pomógłbyś cudzoziemcowi, czy swojemu rodakowi? To zależy od tego, jak w twojej kulturze definiuje się grupę własną i obcą. […]
Często nie doceniamy tego, w jakim stopniu kultura warunkuje naszą percepcję rzeczywistości, jednocześnie programując strukturę naszych myśli, uczuć i działań.
Okazuje się, że nawet tak podstawowy element rzeczywistości jak ból wywołuje różne reakcje w zależności od tego, z jakiej wywodzimy się kultury. Włosi są bardzo wrażliwi na ból i wyolbrzymiają jego intensywność. Żydzi także silnie reagują na ból, ale w porównaniu z Włochami bardziej martwią się o jego implikacje dla ich zdrowia w przyszłości. Protestanci anglosaskiego pochodzenia ujawniają emocjonalną reakcję na ból tylko w zaciszu domowym. Natomiast Irlandczycy zaciskają zęby i w milczeniu znoszą ból bez skarg i okazywania cierpienia, nawet w domu, czy wobec najbliższych.

W jaki sposób wartości i praktyki uznawane w danej kulturze programują ludzi nieśmiałych?

Wśród studentów, którzy wypełniali nasz kwestionariusz nieśmiałości, amerykańscy Żydzi byli najmniej nieśmiali. W porównaniu z ponad 40% nieśmiałych wśród tysięcy ludzi, których przebadaliśmy, jedynie 24% amerykańskich Żydów twierdziło, że są obecnie nieśmiali. Co więcej, byli mniej introwertywni, bardziej ekstrawertywni i, jeśli już byli nieśmiali, była to raczej nieśmiałość o charakterze sytuacyjnym.

Choć badania te przeprowadzono na niewielkiej próbie i powinny one być uogólniane z pewnością ostrożnością, stosunkowo rzadkie występowanie nieśmiałości wśród Żydów jest odkryciem prowokującym. Gdy porówna się czynniki wywołujące nieśmiałość w tej grupie i w grupie ich rówieśników nie-Żydów, widocznych staje się kilka istotnych różnic.
Mniej Żydów denerwuje się z powodu tego, że są w centrum uwagi dużej lub małej grupy, mniej odczuwa niepokój w sytuacjach społecznych w ogóle i w sytuacjach gdy są oceniani przez innych. W porównaniu z rówieśnikami o podobnym wykształceniu i pochodzeniu społecznym, nie budzą w nich tak silnej nieśmiałości osoby nieznajome i należące do odmiennej płci.

Wywiady i osobiste doświadczenia z żydowskimi studentami, przyjaciółmi i krewnymi wskazują, że jednym ze źródeł tej różnicy może być kultywowanie wśród Żydów „hucpy”. Nie ma dosłownego tłumaczenia tego słowa na język angielski, być może dlatego, że pojęcie to obce jest anglosaskiej mentalności.
Można je zdefiniować jako szczególny rodzaj pełnej dumy pewności siebie, która jest motywem działania niezależnie od ryzyka, że ktoś odkryje nasze nieprzygotowanie, brak talentu, czy mądrości. Dla Izraelczyków oznacza ono odwagę i gotowość do walki z niewiarygodnymi przeciwnościami losu. Wielu z nich wierzy, że istnienie państwa Izrael jest samo w sobie aktem „hucpy”.

Niezmiernie ważne jest to, że posiadanie „hucpy” pozwala człowiekowi mówić i robić różne rzeczy bez obsesji, że zrobi coś złego lub niestosownego. W praktyce konsekwencją tego jest otrzymywanie większej liczby nagród w dłuższym okresie, poprzez działanie tak, jakby się na nie zasługiwało – jeżeli jest się w stanie znosić pewne krótkoterminowe niepowodzenia, gdy nie staje się na wysokości zadania.
Mając „hucpę” można poprosić do tańca najładniejszą dziewczynę, ubiegać się o lepsze stanowisko, zasugerować, że podwyżka mogłaby być większa, stopień lepszy, a praca lżejsza. „Cóż takiego mogą mi odpowiedzieć – albo «nie», które nigdy jeszcze nikogo nie zabiło, albo «tak», czyli
dokładnie to, o co mi chodzi?”

Skąd się wziął ten styl bycia, który jest antytezą nieśmiałości?

Niektórych odpowiedzi dostarczają dane na temat istoty nieśmiałości zebrane w Izraelu przez dr. Ayala Pines’a. Zbadał on ponad 900 Żydów w wieku od 13 do 40 lat – uczniów, studentów, pracowników wojska i mieszkańców kibuców. Procent Izraelczyków, którzy twierdzą, że są
nieśmiali (35%) jest tu najniższy ze wszystkich ośmiu krajów, w których prowadziliśmy badania. Ponadto więcej jest wśród nich takich, którzy nigdy nie byli nieśmiali, a znakomita większość tych, którzy byli lub są, doświadcza uczucia nieśmiałości tylko od czasu do czasu i przede wszystkim w szczególnych, konkretnych sytuacjach.

Żydzi z Izraela w dużo mniejszym stopniu niż przedstawiciele innych narodowości uważają nieśmiałość za „problem”. Jedynie 46% całej próby opisało ją jako kłopotliwą – w porównaniu z 64% amerykańskich studentów, 73% innych Amerykanów, 75% w próbach z Japonii i Meksyku, 58% na Tajwanie i 82% w Indiach.

Żyd najprawdopodobniej będzie się wić w sytuacji, w której czuje się wystawiony na ciosy (mniej więcej w tym samym stopniu co w próbach amerykańskich). Ale prawie każda inna sytuacja, w której Amerykanin czuje się nieśmiały, jest o wiele mniej onieśmielająca dla Izraelczyka. Także typy osób, które onieśmielają Amerykanów, nie mają takiej mocy w Izraelu.

Przy Żydach z Izraela ich amerykańscy krewniacy wyglądają na nerwowych, gdyż Izraelczycy w minimalnym stopniu reagują na wszystkie autorytety, osoby nieznajome, na bycie ocenianym, konieczność bycia asertywnym, znajdowanie się w centrum uwagi w małej, czy dużej grupie, na nową sytuację, czy sytuację społeczną w ogóle.

Według dr. Pines’a i innych ta orientacja przeciw nieśmiałości jest nieuniknioną konsekwencją potężnych sił oddziałujących w całej tej kulturze. Żydzi mają doskonałą świadomość tego, że przez wieki byli dyskryminowani przez wszystkie narody, wśród których mieszkali jako outsiderzy. Odrzuceni przez ludzi, znajdowali pociechę w wierze, że Bóg uczynił ich narodem wybranym. Ta wiedza podsycała dumę, której nie mogły stłumić ani prześladowania, ani brak akceptacji i oczywiste niepowodzenie.

Obawa przed prześladowaniami miała również taki skutek, że zmusiła Żydów do zamknięcia się w kręgu własnej społeczności, a z rodziny i dzieci uczyniła istotę życia. Dlatego też, nawet gdy jednostki są słabe, społeczność jest silna. Dzieci stanowią bezcenne bogactwo, nawet jeśli ich rodzice są biedni i nie akceptowani przez innych. Pines mówi tak:

„Naród, nad którym stale wisi groźba wyginięcia, uważa dzieci za symbol życia i obietnicę przyszłości. Dlatego Izrael można uznać za naród zorientowany na dziecko. Nastawienie wobec dzieci jest tu bardzo pozytywne i permisywne. Wszyscy uważają dzieci za bardzo ważne bogactwo narodowe. Często się więc zdarza, że nieznajomi podchodzą do dzieci na ulicy, rozmawiają z nimi, opiekują się nimi i udzielają matkom wielkodusznych porad na temat ich wychowania. Poza tym narodowym symbolizmem, żydowskie dziecko ma też szczególne osobiste znaczenie dla swoich rodziców.
Ponieważ wielu z nich to imigranci, którzy nigdy nie mieli okazji wykorzystać swoich możliwości, traktują oni swoje dzieci jak ucieleśnienie swoich marzeń. Są więc gotowi poświęcić wszystko dla dobra dziecka. W efekcie większość dzieci w Izraelu wzrasta w poczuciu, że stanowią centrum świata – i naprawdę nim są!”.

To pozytywne nastawienie wobec dzieci funkcjonuje na wiele różnych sposobów. Dzieci biorą zwykle udział w rozmowach dorosłych, prosi się je, żeby zademonstrowały swoje „popisowe numery” rodzinie i znajomym i chwali się je bez umiaru nawet jeśli występ niczym szczególnym się nie wyróżniał.
Dzieci uczą się oczekiwać wsparcia i pokrzepienia ze strony tych, którzy je kochają i interpretować negatywne reakcje jako brak uznania w oczach krytyka lub osobiste uprzedzenie. Należą do tej grupy wspierających wszyscy, którym zależy na dzieciach i wszyscy są przez ufne izraelskie dzieci traktowani jak „goście”, a nie jak „obcy”, nawet jeśli dziecko nie zna ich osobiście.

Instytucja kibucu, gdzie dzieci wychowywane są przez całą społeczność, hamuje nieśmiałość i zapobiega jej rozwijaniu się poprzez kształtowanie niezależności i przywództwa. Dzieci w kibucu nie są ekonomicznie uzależnione od swoich rodziców i nie są oni dla nich jedynym źródłem wsparcia i miłości.
Ponieważ rodzice nie odpowiadają za dyscyplinowanie swoich dzieci, ich podstawowa rola polega na obdarzaniu dzieci uwagą, pochwałami i bezwarunkową miłością, która rodzi poczucie bezpieczeństwa i zaufanie.

I wreszcie, przekonanie Izraelczyków do bezpośrednich działań i stawania twarzą w twarz z ludźmi i sytuacjami, których się obawiają, jest reakcją na „fałszywy burżuazyjny” styl życia, jaki żydowscy emigranci pamiętają z miast, które opuścili oraz na bierność Żydów w czasie holocaustu. Stale nagradza się otwarte, bezpośrednie i swobodne zachowania. Z drugiej strony, nieśmiałość oznacza, że jest się słabym i nieudolnym.
„W mentalności Izraelczyków nieśmiałość wiąże się ze słabością, z duchowym poddaniem się -jak w przypadku tych Żydów, którzy nie walczyli o swoje życie, lecz zaakceptowali swój los pędzeni jak owce do hitlerowskiej rzeźni”, mówi dr Pines.
Takie oto nici kultury Izraela wplecione są w mocną materię, która chroni izraelskie dziecko przed lękiem społecznym i poczuciem nieprzystosowania, których tak często doświadczają dzieci w naszej kulturze.

Fragment książki : „Nieśmiałość”, Philip G. Zimbardo

Zobacz także

• Zaufanie – w realizacji marzeń

• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?

• Oszukując własne emocje….

• Energia bolesnych emocji

• Nieśmiałość a prostytucja

• Tajemnice nieśmiałości

Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.

24 Środa Gru 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Świadomość

≈ 15 Komentarzy

Tagi

berne, dorosły, dzieciństwo, dziecko, gracz, gracze, gry, intymność, programy, psychologia, rodzic, wyobrażenia, wzorce, Świadomość

milosc-rodzicow1
Fragment z : Eric Berne,  „W co graja ludzie
”

Gry są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ulubiona, grę danej osoby można prześledzić wstecz do jej rodziców i dziadków, w przód zaś – do dzieci, które, jeśli nie nastąpi skuteczna interwencja, nauczą jej z kolei swoje dzieci. W ten sposób analiza gier odbywa się na wielkiej matrycy historycznej rozciągającej się w przeszłość i w przyszłość; wstecz można się przy tym cofnąć z pewnością aż do stu lat, a w przód rzutować na dal co najmniej pięćdziesiąt.

Przerwanie tego łańcucha, w którym uczestniczy pięć albo więcej pokoleń, może mieć geometrycznie postępujące skutki. Na świecie żyje wielu ludzi, którzy mają przeszło dwustu potomków. Gry mogą z pokolenia na pokolenie słabnąć lub się zmieniać, chociaż wydaje się, że istnieje silna tendencja do kojarzenia się osób, które grają w podobne, jeżeli nie takie same gry.
Jest to historyczne znaczenie gier.

–„Wychowanie” polega głównie na nauczeniu dzieci, w jakie gry mają grać. Różne kultury i klasy społeczne preferują różne typy gier, a rozmaite plemiona i rodziny wybierają rozmaite ich odmiany.
Jest to kulturowe znaczenie gier.

– Gry są jak gdyby wciśnięte między rozrywkę i intymność.
Rozrywki stają się nudne przy powtarzaniu, tak jak i sprzyjające im spotkania towarzyskie.
Intymność wymaga dużej ostrożności i zagraża jej Rodzic, Dorosły i Dziecko. Społeczeństwo krzywi się na szczerość poza zaciszem domowym, rozsądek podpowiada, że może być ona zawsze nadużyta, a Dziecko lęka się jej, ponieważ wiąże się ze zdemaskowaniem. Zatem, żeby uciec od nudy rozrywek nie narażając się przy tym na niebezpieczeństwa intymności, większość
ludzi idzie na kompromis gier tam, gdzie to możliwe, i one głównie wypełniają im najciekawsze ze wspólnie spędzanych godzin.
Jest to społeczne znaczenie gier.

4. Ludzie wybierają na przyjaciół, kolegów i najbliższych osoby, które grają w te same gry.
Dlatego „każdy, kto jest kimś” w danym kręgu społecznym (arystokracji, paczce młodzieżowej, klubie, miasteczku studenckim itd.) zachowuje się w sposób, który może wydawać się całkiem obcy członkom innego kręgu społecznego. I odwrotnie, każdy członek określonego kręgu społecznego zmieniający swoje gry, musi się liczyć z niebezpieczeństwem odrzucenia przez swoich towarzyszy, lecz będzie serdecznie przyjęty w innym kręgu społecznym.
Jest to osobiste znaczenie gier.

Gracze

Wiele gier stanowi domenę ludzi z zaburzeniami psychicznymi; na ogół im poważniejsze są ich zaburzenia, tym ostrzej grają. Jednak, co ciekawe, niektórzy schizofrenicy odmawiają, jak się wydaje, uczestnictwa w grach i od pierwszej chwili żądają szczerości.
Na co dzień najbardziej zapalonymi graczami są dwie kategorie osób: Ponuracy i Skwerzy.

Ponurak
– to człowiek, który jest zły na swoją matkę.
W badaniu wychodzi na jaw, że złość ta trwa od wczesnego dzieciństwa. Często ma po temu istotne „Dziecięce” powody: matka mogła zostawić go w krytycznym okresie jego dzieciństwa, bo zachorowała i poszła do szpitala, czy też mogła urodzić zbyt wiele rodzeństwa. Czasem porzucenie to jest bardziej dobrowolne – mogła go oddać komuś na wychowanie, aby ponownie wyjść za mąż. W każdym razie od tego czasu stał się ponury i nadąsany. Nie lubi kobiet, chociaż bywa Don Juanem.
Ponieważ dąsanie się jest pierwotnie umyślne, mężczyzna może świadomie z niego zrezygnować w dowolnym momencie życia, tak jak robił to w dzieciństwie, gdy nadchodził czas kolacji. Warunki niezbędne do takiej rezygnacji są takie same w przypadku dorosłego i małego Ponuraka.
Chodzi o to, by mógł on zachować twarz i by otrzymał jakąś atrakcyjną ofertę w zamian za przywilej dąsania się.
Czasami gra w „Psychiatrię”, która w innej sytuacji mogłaby trwać kilka lat, zostaje przerwana dzięki rezygnacji z dąsania się. Wymaga to starannego przygotowania pacjenta i odpowiedniego czasu oraz podejścia. Niezręczność terapeuty czy próby zastraszenia odniosą ten sam mizerny skutek co analogiczne postępowanie rodziców wobec nadąsanego chłopczyka.
Po pewnym czasie pacjent „odpłaci” terapeucie za jego nieumiejętność, tak jak zrobi to chłopczyk w stosunku do swych niezręcznych rodziców.
Z żeńskimi Ponurakami sytuacja jest taka sama, mutatis mutamiis, gdy mają złość do ojca. Terapeuta -meżczyzna musi potraktować ich „Drewnianą nogę” („Czego spodziewać się po kobiecie, która miała takiego ojca?”) z jeszcze większą dyplomacją.
Inaczej ryzykuje, że zostanie skreślony jako „mężczyzna podobny do ojca”.

Skwer – to ktoś, kto jest nadmiernie wrażliwy na wpływy Rodzicielskie. Stąd w momentach krytycznych zakłócają one nieraz jego Dorosłe przetwarzanie danych i Dziecięcą spontaniczność, co daje w rezultacie niestosowne czy też niezręczne zachowanie.

Każdy z nas ma w sobie troszeczkę Skwera, a celem analizy gier jest zredukowanie tej cząstki do minimum.

W ekstremalnych przypadkach Skwer bywa Lizusem, Pozerem i Natrętem. Skwera nie należy mylić ze zdezorientowanym schizofrenikiem, którego Rodzic nie działa wcale, lub bardzo słabo, przez co musi zmagać się ze światem jako zagubione Dziecko. […]

Autonomia

Osiągnięcie autonomii ujawnia się poprzez wyzwolenie, czy też odzyskanie trzech zdolności:
– świadomości,
– spontaniczności oraz
– intymności.

Świadomość.

Świadomość oznacza zdolność widzenia ekspresu do kawy i słyszenia śpiewu ptaków na własny sposób, a nie tak jak nas nauczono. Można zasadnie przyjąć, że niemowlęta słyszą, i widzą inaczej niż dorośli i że ludzie w pierwszych latach życia kierują się bardziej poczuciem piękna niż intelektem.
Mały chłopiec z zachwytem patrzy na ptaki i słucha ich śpiewu.
Wtedy pojawia się „dobry ojciec”, który uważa, że powinien „uczestniczyć” w doświadczeniach dziecka i pomóc mu rozwijać się”.
Mówi: „To jest sójka, a to jest wróbel”.

Z chwilą, gdy chłopiec zacznie się skupiać na tym, który ptak jest sójką, a który wróblem, nie potrafi już widzieć ptaków, ani słyszeć, jak śpiewają. Musi je widzieć i słyszeć tak, jak życzy sobie ojciec. Ojciec ma ze swej strony racje, ponieważ niewielu ludzi może pozwolić sobie na przejście przez życie zachwycając się śpiewem ptaków i im szybciej chłopiec rozpoczyna swą „edukację”, tym lepiej.
Może zostanie ornitologiem, kiedy dorośnie.

Niektórzy jednak potrafią patrzeć i słuchać w dawny sposób. Ale większość przedstawicieli gatunku ludzkiego utraciła wrażliwość malarza, poety czy też muzyka i nie pozostawiono im możliwości widzenia i słyszenia wprost, nawet jeżeli mogą sobie na to pozwolić. Muszą do tego dojść wtórnie. Odzyskanie tej zdolności będziemy nazywać świadomością.

Fizjologicznie, świadomość jest ejdetyczną (ejdetyzm – psych. Zdolność (właściwa zazwyczaj) dzieciom odtwarzania rzeczy krótko przedtem oglądanych, słyszanych z dokładnością znacznie przekraczającą zwyczajne przypominanie sobie, i w sposób zdradzający obecność jakiegoś specjalnego uzdolnienia// ejdetyczny – właściwy, żywy, wyrazisty, dokładny. Kopaliński, op. cit., s.143.) percepcją, związaną z ejdetyczną wyobraźnią.
Możliwe, że istnieje także ejdetyczna percepcja, przynajmniej u niektórych osób, w sferze smaku, węchu i kinestezji, dająca nam artystów w tych dziedzinach: kucharzy, twórców perfum i tancerzy, których odwieczny problem stanowi znalezienie publiczności zdolnej docenić ich dzieła.

Świadomość wymaga życia tu i teraz, a nie gdzieś indziej, w przyszłości albo w przeszłości. Dobrym przykładem rozmaitych możliwości w życiu Amerykanina jest jazda w pośpiechu autem do pracy. Podstawowe pytanie brzmi: „Gdzie jest duch, gdy ciało jest tutaj?”

Zazwyczaj bywają trzy sytuacje.
1. Najdalej duchem jest mężczyzna, dla którego najważniejsza jest punktualność. Choć tkwi przy kierownicy samochodu, jego myśli są pod drzwiami biura i zapomina o swoim najbliższym otoczeniu, chyba że napotka przeszkody na drodze. To Skwer, którego podstawowym zmartwieniem jest, jak wypadnie przed szefem. Jeżeli grozi mu spóźnienie, wpadnie do biura bez tchu. Uległe Dziecko każe mu podjąć grę ,,Patrz, jak bardzo się starałem”. Prowadząc samochód jest całkowicie pozbawiony autonomii i, jako istota ludzka, jest bardziej martwy niż żywy. Całkiem możliwe, że są to wymarzone warunki do powstania nadciśnienia albo choroby wieńcowej.

2. Ponurakowi natomiast chodzi nie tyle o przybycie na czas, ile o wymyślanie usprawiedliwień dla swego spóźniania. Niepomyślne zbiegi okoliczności, źle uregulowane światła na skrzyżowaniach, błędy czy też głupota innych kierowców doskonale pasują do jego schematu. Przyjmuje je z ukrytą radością jako materiał do gry w „Patrz, do czego mnie zmusili”, którą podejmuje jego zbuntowane Dziecko albo sprawiedliwy Rodzic. Ponurak również zapomina o swym otoczeniu, wyjąwszy sytuacje, gdy inni przystępują do jego gry; jest więc tylko na wpół żywy. Jego ciało jest w samochodzie, lecz duch poza nim, zajęty wyszukiwaniem wad i niesprawiedliwości otaczającego świata.

3. Rzadziej spotyka się typ „naturalnego kierowcy”, człowieka, dla którego prowadzenie samochodu jest pokrewne nauce i sztuce. Gdy szybko i zręcznie toruje sobie drogę w ruchu ulicznym, tworzy ze swym pojazdem jedną całość. On też zapomina o swoim otoczeniu, z wyjątkiem sytuacji, gdy stwarza ono pole popisu dla jego mistrzostwa, które stanowi dla niego nagrodę samo przez się. Jest jednak doskonale świadomy siebie i swej maszyny, którą tak świetnie kontroluje, a więc w tym zakresie jest żywy. Takie prowadzenie samochodu jest formalnie rzecz biorąc rozrywką Dorosłego, z której Dziecko i Rodzic również mogą czerpać satysfakcję.

4. Czwarty przypadek to osoba, która jest świadoma i która nie będzie się spieszyć, ponieważ żyje chwilą bieżącą i otoczeniem, w którym się znajduje: niebem, drzewami i uczuciem ruchu. Spieszyć się. znaczy nie zwracać uwagi na to otoczenie i mieć w świadomości tylko coś, co ukaże się oczom w trakcie dalszej jazdy albo same przeszkody na drodze bądź wreszcie siebie samego. Pewien Chińczyk zamierzał wsiąść do lokalnego pociągu metra, na co jego kaukaski towarzysz powiedział, że mogą zaoszczędzić dwadzieścia minut, jeśli pojadą ekspresem, co też uczynili. Kiedy wysiedli na stacji Central Park, Chińczyk ku zdumieniu kolegi usiadł na ławce. „Bo wiesz – wyjaśnił – skoro zaoszczędziliśmy dwadzieścia minut, możemy posiedzieć tutaj przez ten czas i cieszyć się otoczeniem”.

Człowiek świadomy jest żywy, ponieważ wie, jak czuje, wie, gdzie jest i co się dzieje w danej chwili. Wie, że po jego śmierci drzewa rosnąć będą nadal, lecz jego już nie będzie i już ich nie zobaczy. Dlatego teraz chce je widzieć najintensywniej, jak potrafi.

Spontaniczność.
Spontaniczność oznacza wybór, wolność wyboru i wyrażania własnych uczuć z dostępnego ich asortymentu (uczucia Rodzica, uczucia Dorosłego i uczucia Dziecka). Oznacza wyzwolenie od przymusu grania i odczuwania tego tylko, czego człowieka odczuwać nauczono.
Intymność.
Intymność to spontaniczna, wolna od gier otwartość osoby świadomej, osiągnięcie ejdetycznej percepcji nieskażonego Dziecka w całej jego naiwności żyjącego tu i teraz. Można wykazać eksperymentalnie, że ejdetyczna percepcja wywołuje wzruszenie i że szczerość mobilizuje pozytywne uczucia do tego stopnia, że istnieje nawet takie zjawisko jak „jednostronna intymność”. Znają je dobrze, choć nie pod tą nazwą, cyniczni uwodziciele obojga pici, którzy potrafią zdobywać partnerów nie angażując się osobiście. Robią to poprzez zachęcanie drugiej osoby do patrzenia na nich wprost i swobodnego mówienia, podczas gdy sami stwarzają tylko pozory wzajemności.
Ponieważ intymność jest w istocie funkcją naturalnego Dziecka (choć wyrażaną w matrycy psychospołecznych uwikłań), zazwyczaj zostaje spełniona, jeśli nie zakłócą jej gry. Tym, co ją niszczy, jest na ogół przystosowanie się do wpływów Rodzica.
Niestety, jest to zjawisko prawie powszechne. Lecz zanim tak się stanie, większość dzieci okazuje miłość, która, jak dowiedziono eksperymentalnie, jest sednem intymności.

Eric Berne,  „W co graja ludzie”

Powiązane posty

•Nawyki, wolność i społeczeństwo

• Memy i wirusy umysłu

• Zachwaszczony umysł?

• Wyzwolenie z chaosu myśli

• Zaminowane obszary umysłu

• Jak jest oprogramowany Twój mózg?

• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość

• NLP – jak jesteś zaprogramowany?

Źródło depresji: dzieciństwo?

15 Poniedziałek Gru 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, zdrowie

≈ 28 Komentarzy

Tagi

ból, brak bliskości, chłód emocjonalny, cierpienie, DDA, depresja, dorosłe dziecko alkoholika, dzieciństwo, dziecko, emocje, maltertowanie, nadmierna reakcja, odrzucenie, preston, problemy emocjonalne, przeżycia, rozpacz, wykrozystanie, Świadomość

dziecko
Wyobraźmy sobie, że dwie osoby mają się ścigać boso na parkingu wysypanym żwirem.
Jeden z zawodników od początku ma stopy pokryte pęcherzami. Dla obu biegaczy wyścig będzie się wiązał z dużym bólem, ale ten, który już na starcie miał obolałe stopy, ucierpi bardziej. Udowodniono, że podobnie jest w życiu emocjonalnym: ktoś, kto w dzieciństwie wiele wycierpiał, po osiągnięciu dojrzałości jest bardziej narażony na depresję.
To nie znaczy, że bolesne przeżycia w pierwszych latach życia zawsze kończą się depresją w wieku dorosłym, jednak na pewno zwiększają podatność na tę chorobę.

Doświadczenia z dzieciństwa, takie jak te, które opisuję na kilku następnych stronach, tłumaczą, dlaczego w stresujących okolicznościach jedna osoba daje sobie radę, a inna popada w depresję.
• Zaniedbywanie.
Najnowsze badania pokazały, że zaniedbywanie dziecka na wczesnym etapie rozwoju może doprowadzić do zaburzeń w rozwoju mózgu (szczególnie podwzgórza, co powoduje trwałe zwiększenie wydzielania pewnych związków chemicznych w mózgu, pobudzających produkcję kortyko-tropiny). Jeśli doszło do takich zaburzeń (szczególnie w pierwszych miesiącach życia), zmiany w funkcjonowaniu mózgu mogą być nieodwracalne, nawet gdyby okoliczności zewnętrzne się poprawiły. Osoby, które w dzieciństwie były zaniedbywane, w wieku dorosłym są bardziej narażone na depresję. Dzisiaj wiemy, jak bardzo ważne jest przytulanie, dotykanie i kołysanie niemowląt i małych dzieci.

• Utrata bliskiej osoby w dzieciństwie.
Małe dzieci są szczególnie wrażliwe na rozłąkę z bliskimi. To normalne, że na początkowym etapie rozwoju więzi z rodziną – a zwłaszcza z jednym z rodziców – są bardzo silne. Zdarza się, że dziecko traci któregoś z rodziców na skutek śmierci, rozwodu, separacji, częstych wyjazdów służbowych albo długiej hospitalizacji. Jeśli dziecko doświadcza ze strony matki lub ojca chłodu emocjonalnego i braku zainteresowania, również może czuć, że ich straciło, mimo że fizycznie rodzice są obecni. Ciężka choroba także może emocjonalnie oddzielać dziecko od rodziców. Dzieci rodziców chorych na depresję często same na nią cierpią. Nawet jeśli matka i ojciec bardzo kochają swojego potomka, depresja odbiera im siły i zdolność do angażowania się w jego życie.

Zdarza się, że dziecko jest niechciane, niekochane albo że wyjątkowo stresująca sytuacja rodzinna sprawia, iż rodzice traktują je surowo lub odtrącają. Dzieci alkoholików zwykle są bardzo zaniedbane emocjonalnie. Długotrwałe nadużywanie alkoholu niszczy rodziców i może ich uczynić niezdolnymi do zbudowania więzi z dziećmi. W wieku dorosłym wiele takich dzieci cierpi z powodu braku zaangażowania emocjonalnego rodziców w dzieciństwie.

Dzieci w wielu sytuacjach mogą doświadczyć bolesnej straty, która sprawi, że w życiu dorosłym będą się borykać z poważnymi trudnościami.

Mam na myśli trzy problemy:
– Trudności w nawiązywaniu intymnych więzi.
Dziecko, które przywiązało się do jednego z rodziców, a potem go straciło, może się stać przesadnie ostrożne w kontaktach z ludźmi. Takie dzieci pragną bliskości, ale bardzo się boją odrzucenia oraz straty i ze strachu nie potrafią się do nikogo zbliżyć. Tęsknota za miłością i emocjonalna izolacja zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia depresji.
– Niepokój i strach.
W życiu dziecka rodzice są źródłem poczucia bezpieczeństwa. Kiedy ich zabraknie, dziecko czuje się zagrożone i się boi.
– Głęboki smutek i żal.
Lęk przed bliskością, brak poczucia bezpieczeństwa i smutek potrafią trwać w człowieku nawet wiele lat po wydarzeniach, które je zrodziły. Dzieci, które mają za sobą traumatyczne przeżycia, potrafią bardzo silnie reagować na każdą stratę. Pewne wydarzenia mogą odnawiać głębokie, niezagojone rany z przeszłości. Dopiero kiedy się weźmie pod uwagę doświadczenia z dzieciństwa, można zrozumieć, dlaczego konkretny człowiek tak silnie reaguje na stratę.

Linda ma dwadzieścia siedem lat i nie ma męża. Z wyraźnym zażenowaniem i z oporami wyznała mi, że wpadła w depresję, kiedy zdechł jej ukochany kot, Callie. „Wiem, że to głupie. Każdemu jest smutno, kiedy zdycha jego zwierzątko, ale ja po śmierci Callie całkiem się załamałam” -powiedziała. Przyjaciele nie pojmowali, dlaczego śmierć kota sprawiła jej tak wielki ból, aleja w trakcie rozmowy zrozumiałem ją.
Kiedy Linda była mała, jej matka zachorowała psychicznie i często przebywała w szpitalu. Ojciec nie chciał lub nie potrafił sobie poradzić z wychowaniem córki i dwóch synów, więc za każdym razem, kiedy matka szła do szpitala, na wiele miesięcy oddawał dzieci do domu opieki (Linda nazywała go sierocińcem).
„Za pierwszym razem, kiedy tata przyszedł nas odwiedzić, bardzo płakałam i tata powiedział, że nie jest w stanie tego znieść. Potem przestał przychodzić”.
Ze strachu, że może więcej nie zobaczyć ojca, Linda nauczyła się powstrzymywać łzy, nawet kiedy była bardzo smutna, a w „sierocińcu” miała wiele powodów do smutku. Nauczyła się ukrywać swoje uczucia.
Później, kiedy miała kilkanaście lat, bała się bliskich związków, w kontaktach z ludźmi zachowywała duży dystans i rzadko spotykała się z chłopcami, mimo że tęskniła za miłością i bliskością. Całą swoją czułość przelała na Callie.
Nie dość, że wraz ze śmiercią kota straciła ulubione zwierzątko, to jeszcze przypomniały się jej bolesne uczucia z dzieciństwa. Linda powinna rozumieć, dlaczego jej reakcja na śmierć zwierzęcia jest tak silna.
Po kilku sesjach psychoterapeutycznych, podczas których przeżycia z pierwszych lat życia Lindy zostały dokładnie omówione, pacjentka stwierdziła: „Teraz lepiej rozumiem swoje emocje. Nadal odczuwam silny ból, ale już nie uważam swoich uczuć za dziwne ani za nienormalne. Rozumiem, skąd się bierze ten ból”.

Na szczęście straty poniesione w dzieciństwie nie przesądzają o tym, że dziecko w dorosłym życiu zachoruje na depresję. Dwie ważne rzeczy mogą pomóc maluchowi poradzić sobie z bolesną stratą. Pierwszą jest emocjonalna bliskość dorosłej osoby.
Często w życiu dziecka, które straciło matkę lub ojca, najważniejsze miejsce zajmuje drugie z rodziców, babcia, dziadek albo ciotka.
Po drugie trzeba pomóc dziecku w przeżywaniu żalu. Gdyby ojciec Lindy okazywał jej czułość, gdyby nie oddawał dzieci albo przynajmniej pozwolił córce płakać, jej życie wyglądałoby inaczej. Pokazując dziecku, że sieje rozumie, pozwalając mu się wypłakać i wyżalić w obliczu tragedii, okazując mu współczucie i mówiąc o swoich uczuciach, można pomóc zagoić rany, które bolą przez całe życie, jeśli nie zostaną w porę uleczone.

• Nadmierna surowość. Każdemu z rodziców zdarza się stracić panowanie nad sobą, każdy bywa niewrażliwy, każdy popełnia błędy i sprawia swoim dzieciom ból, ale sporadyczne pomyłki nie zostawiają głębokich śladów. Wielu specjalistów zajmujących się rozwojem dziecka twierdzi, że wystarczy stworzyć w domu „dość dobrą” atmosferę, żeby dzieci się rozwijały i rozkwitały.

„Dość dobra” atmosfera panuje w domu, w którym z reguły doświadcza się przyjemnych lub neutralnych emocji i w którym jest więcej dobra niż zła. Ostatecznie, nikt z nas nie jest doskonały!
Jednak w zbyt wielu domach panuje nienaturalnie surowa atmosfera. Zdarzają się rodziny, w których dzieci są bite.
Znacznie częściej maluchy traktuje się tak, że czują się bezwartościowe, niechciane, głupie i złe. Niedawno w sklepie spożywczym widziałem ojca, który potrząsał swoim synem, mówiąc: „Jesteś śmierdzącym gówniarzem”.
Dziecko czuło się poniżone i upokorzone. Takie zachowanie ojca na pewno zostawiło w chłopcu głęboki ślad, szczególnie jeśli podobne słowa słyszy na co dzień. Jeśli poniżające stwierdzenia wychodzą z ust tak ważnego człowieka, jak matka lub ojciec, dziecko w nie wierzy i dorasta w przeświadczeniu, że jest nic niewarte. Później nawet najdrobniejsze porażki i rozczarowania będą mu o tym przypominały.
Jeden z moich pacjentów powiedział: „No właśnie! Tak było, kiedy schrzaniłem coś w pracy i szef mnie objechał. Myślałem, że ma w pełni rację. Zawsze byłem do niczego i zawsze taki będę!”.
Porażki i rozczarowania są naturalną częścią dorosłego życia. W najlepszym razie nasze życie jest tylko ciężkie. Surowa atmosfera w domu rodzinnym sprawia, że później każdy stres jest znacznie bardziej bolesny i niszczący.

• Brak wsparcia w czasie dojrzewania.
Dzieci trzeba chronić przed niebezpieczeństwem i dbać o nie, ale trzeba je też zachęcać do dojrzewania. Wewnętrzna siła popycha każdego człowieka ku dojrzałości; wzrastamy, stajemy się coraz bardziej sobą, chcemy mieć własne zdanie, podejmować różne działania, sprawdzać się i zostawić coś po sobie. Niektórzy rodzice nie popierają tego dążenia do dojrzałości.
Kiedy małe dziecko, realizując wewnętrzną potrzebę, chce stanąć na własnych nogach, kiedy zaczyna się odsuwać od rodziców, oni mogą się poczuć zranieni, odsunięci, mogą się złościć i utrudniać proces dojrzewania, lekceważyć dziecko, traktując je tak, jakby nadal było całkowicie bezradne i nie umiało niczego zrobić samodzielnie.
Na przykład kiedy maluch uczy się chodzić, biegną mu na pomoc od razu, kiedy się tylko zaczyna przewracać. Może im się wydawać, że robią to z troski o bezpieczeństwo, ale w rzeczywistości przekazują dziecku następującą informację: „Widzę, że jesteś bezradny. Myślę, że sam nie dasz sobie rady. Sądzę, że nie potrafisz zrobić tego dobrze, więc będę cię chronił i wyręczał”.

Zwykle rodzice nie rozumieją, jak poważne konsekwencje ma takie postępowanie. Jeśli ich nastawienie się nie zmieni, dziecko przez cały okres dojrzewania będzie przekonane, że niczego nie potrafi i z niczym sobie nie radzi.
Później, w życiu dorosłym, nieustannie będzie potrzebowało czyjejś pomocy. Jeśli straci małżonka lub któregoś z rodziców, będzie bardzo cierpiało, bo jest głęboko przekonane, że samo nie da sobie rady.

Oprócz normalnego żalu doświadczy również niewiary we własne siły.

Kiedy dziecko zaczyna podejmować różne działania samodzielnie, zdarza się, że jest wyśmiewane lub lekceważone przez rodziców. Jeden z moich pacjentów powiedział, że pamięta, jak zrobił model samolotu z drewna i z kilku gwoździ. Chciał być majsterkowiczem, jak jego tata. Kiedy ojciec zobaczył dzieło syna, zaczął się śmiać i, żartując, pokazał zabawkę swoim kolegom. „Poczułem się tak bardzo upokorzony, że nigdy więcej nie próbowałem majsterkować”. Rodzice powinni wspierać wczesne dążenia dziecka do niezależności i do wyrażania siebie.

W niektórych rodzinach od dzieci wymaga się doskonałości. Choćby córka czy syn nie wiem jak się starali, zawsze coś jest nie tak, jak być powinno. Jeśli dostają same piątki, słyszą: „Dlaczego to nie są piątki z plusem?” i czują, że to, co osiągnęli, jest nie dość dobre. Z czasem takie traktowanie niszczy szacunek dziecka do własnej osoby.

W ludziach, którzy w dzieciństwie nie byli wspierani w dążeniu do dojrzałości, przykre przeżycia wieku dorosłego (szczególnie porażki) budzą bolesne wspomnienia. Dzieci, które były przez rodziców wspierane, czują w głębi duszy, że sobie poradzą, dlatego niepowodzenia ich nie niszczą (mimo że są bolesne).

• Maltretowanie i seksualne wykorzystywanie dziecka ma głęboki wpływ na jego życie emocjonalne i wyrządza wiele szkody, szczególnie jeśli oprawcami byli rodzice.
Matka i ojciec powinni dać dziecku poczucie trwałości, bezpieczeństwa i muszą zasługiwać na zaufanie. Wielu uczonych, zajmujących się dziećmi maltretowanymi i wykorzystywanymi seksualnie przez rodziców, uważa, że takie traktowanie niszczy w młodym człowieku poczucie bezpieczeństwa. Wiele (może nawet większość) ofiar wierzy, że wina leży po ich stronie.
W wypadku dzieci wykorzystywanych seksualnie jest to szczególnie prawdziwe. Gdzieś w głębi serca są przekonane, że to one są za wszystko odpowiedzialne, że są wstrętne i złe. Tego rodzaju doświadczenia niszczą poczucie własnej wartości.

Doświadczenia z dzieciństwa kształtują rozwój dziecka i mogą mieć wpływ na umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami w życiu dorosłym Większość dzieci nigdy nie wyrasta z bolesnych uczuć, których doświadczyły. Kiedy przychodzi im wziąć udział w wyścigu, Jakim jest dorosłe życie, stają na starcie głęboko zranione.

John Preston – Pokonać depresję

Powiązane posty

• Niewinny dorosły człowiek

• Dziecko w rodzinie alkoholika

• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?

• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?

•Zranione czy radosne dzieci?

• Wewnętrzne dziecko

• List ojca do syna. Wyznanie.

Imago – czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?

09 Wtorek Wrz 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Świadomość

≈ 11 Komentarzy

Tagi

dobór, dzieciństwo, ewolucja, imago, ludzki mózg, mózg, partner, partnerstwo, preferencje, rodzina, umysł, uporanie się, urazy, uzdrowienie, wybory, związek, Świadomość

Imago – Opiera się na budowie i funkcjonowaniu mózgu. Aby lepiej zrozumieć na czym polega – omówię najpierw krótko budowę mózgu,  jaką zaprezentował Paul D. McLean.
Podzielił on mózg na 3 koncentryczne warstwy:

1) pień mózgu (tzw. stary mózg) Jest to warstwa mózgu ewolucyjnie najstarsza (występuje już u gadów). Odpowiada za reprodukcję, instynkt samozachowawczy, krążenie krwi, oddychanie, skurcze mięśni w odpowiedzi na bodźce zewnętrzne.

2) układ limbiczny – jego funkcją jest generowanie intensywnych emocji.

3) kora mózgowa – najbardziej rozwinięta część mózgu człowieka. (tzw. nowy mózg) Jest to świadoma część mózgu. Odpowiada za myślenie, reagowanie, nasze obserwacje, plany, przewidywania, pomysły, porządkowanie informacji, analizowanie różnych sytuacji.

Główne zadanie starego mózgu (naszej nieświadomości) to zapewnienie nam przetrwania. Jest on niemal cały czas w gotowości i “troszczy się” o nasze bezpieczeństwo. Jednak informacje o zewnętrznym świecie czerpie on z obrazów, myśli i symboli wytworzonych przez nowy (świadomy) umysł. Dzieła więc zupełnie inaczej niż nowy mózg, który bezpośrednio styka się ze światem zewnętrznym.
Żeby zobrazować różnicę w funkcjonowaniu obu części mózgu posłużę się przykładem.
Spotykając ciocię Elę, kuzyna Adama i wujka Janka – nasz nowy mózg bez trudu ich rozpozna. Natomiast stary mózg odpowiadając głównie za bezpieczeństwo i reprodukcję określi jedynie, czy dana osoba jest kimś:
–o kogo trzeba się troszczyć,
–kto może troszczyć się o nas,
–z kim można uprawiać seks,
–od kogo trzeba uciekać,
–komu trzeba się poddać,
–kogo trzeba zaatakować.

Nie zajmuje się więc odróżnieniem matki od ciotki, kuzyna od sąsiada. Tym już zajmuje się świadomy (nowy) mózg. Jeszcze jedną ważną cechą nieświadomego umysłu jest brak poczucia czasu. Teraźniejszość i przeszłość zlewają się.
W zasadzie dla starego mózgu istnieje tylko teraźniejszość. Mając taki mini szkic obrazujący różnicę w funkcjonowaniu starego i nowego mózgu
– spróbujmy teraz określić, jaki to ma wpływ na wybór partnera. Nasz stary mózg nie odróżnia przeszłości od teraźniejszości i ma jedynie mgliste pojęcie o świecie zewnętrznym. A jednocześnie odpowiada głównie za bezpieczeństwo i reprodukcję.
Gdy więc wybieramy partnera (zakochujemy się) – w dużej mierze nasz stary mózg
ODTWARZA OTOCZENIE Z DZIECIŃSTWA! (czego raczej nie jesteśmy świadomi przy zakochaniu).

Okazuje się, że poszukujemy osoby, której dominujące cechy charakteru są podobne do cech osób, które nas wychowały.
To, co spotkało nas w dzieciństwie – jest znane staremu mózgowi, a w związku z tym, że dla niego nie istnieje przeszłość
– traktuje nasze dzieciństwo jak matrycę, do której się odwołuje.
Czyli niejako pomylił naszego partnera z rodzicem 🙂
I nie zrobił nam tego na złość 😉
Kierował się potrzebą uleczenia krzywd i urazów, jakie doznaliśmy w dzieciństwie!

Jako dorośli i świadomi ludzie – mamy możliwość wspólnie z partnerem wynagrodzić sobie niedobory z dzieciństwa.
Mówiąc o urazach i krzywdach nie mam na myśli jakichś ciężkich, traumatycznych przeżyć. Raczej chodzi mi głównie o urazy, jakie nas spotkały w związku z tzw. uspołecznieniem (np. może byłeś chłopcem, któremu wmawiano, że chłopcy nie płaczą; albo dziewczynką, której mówiono, że grzeczne dziewczynki nie mogą się złościć).
To wszystko ma wpływ na nasze późniejsze wybory.

Teoria Imago w dużej mierze tłumaczy, dlaczego spośród wielu ludzi, których spotykamy – wybieramy naprawdę niewielu.

Zdawać by się mogło, że mamy bardzo wyrafinowany gust. Nie zakochujemy się przecież w przypadkowych osobach… Czy rzeczywiście nasz nieświadomy umysł dokonuje wyboru partnera?

Anna Grabka http://www.relacje.net
Trwałe i szczęśliwe związki przyjaźni i miłości!
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Psychorada.pl & Artelis.pl

Powiązane posty

• Zranione czy radosne dzieci?

• Wewnętrzne dziecko

• Kobieta bez winy i wstydu

• Toksyczny wstyd

• List ojca do syna. Wyznanie.

• Czego szukasz? Od czego uciekasz?

• Miejsce wewnętrznej przemiany

• Kim jestem? Początek życia

ADHD = Dzieci Indygo?

05 Piątek Wrz 2008

Posted by ME in Rozwój, zdrowie, Świadomość

≈ 40 Komentarzy

Tagi

ADD, ADHD, aktywność, ciekawość, dzieci, dzieci indygo, dzieciństwo, dziecko, dziecko indygo, indygo, mózg, nadpobudliwość ruchowa, prawa półkula, Rozwój, stres, talent, twórczość, wyzwania, zaburzenia, zaburzenia uwagi, Świadomość


Dzieci Indygo reprezentują szczególny rodzaj osób, które rodzą się na naszej planecie, aby obdarzyć nas swymi darami.
Są tu po to, żeby zmienić nasze systemy polityczne, edukacyjne, żywieniowe, rodzinne i inne. Są tu też po to, aby pomóc nam wszystkim dotrzeć do swoich potencjałów poprzez stanie się bardziej naturalnymi i intuicyjnymi.

Podobnie jak pierwsi osadnicy w Ameryce Północnej czy w Australii, Indygo są niezależne, uparte i twórcze.
Mają do wykonania pewne zadanie i nie pozwolą nikomu stanąć sobie na drodze.
Poprzednie pokolenia otrzymały intuicyjne przesłanie: „Zmienić rząd, uzdrowić świat”.
Podjęły działania w tym kierunku, ale uległy apatii i obowiązkom rodzinnym, które je zniechęciły i rozproszyły. Dzieci Indygo nie pozwolą, by znowu tak się stało – to znaczy, o ile ich nie odurzymy i nie zmusimy do uległości.
Istnieją jednak ludzie, którzy odrzucają zmiany reprezentowane przez te dzieci. Chcieliby, aby system szkolnictwa pozostał niezmieniony i żeby Dzieci Indygo podporządkowały się istniejącym systemom. Ponieważ Dzieci Indygo nie można do niczego zmusić, a przymus postrzegają one jako formę nieuczciwej manipulacji, są one podstępnie odurzane, żeby je lepiej „dopasować”.

Dzieci Indygo często szufladkuje się jako cierpiące na ADD albo ADHD. Skróty te oznaczają odpowiednio: zespół zaburzeń koncentracji uwagi oraz zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. Jednak dzieci te nie są zaburzone – zaburzony jest świat, do którego usiłują się dopasować!
Pełen jest nienaturalności i nieuczciwości. I, jak powiedziała Dawn, Dziecko Indygo, które będę w niniejszej książce cytować:
„Och, rzeczywiście cierpimy z powodu zaburzenia uwagi. Dostajemy za mało uwagi od swoich rodziców i innych dorosłych, od których potrzebujemy pomocy i przewodnictwa”.

W świecie współczesnym ludzie okłamują siebie samych i innych, utrzymując się przy życiu za sprawą przetworzonej żywności i zanieczyszczonego powietrza. Codziennie chodzą do pracy, której nienawidzą i odcinają się od przepełniającego ich uczucia niezadowolenia. Z drugiej strony, dzieciom tym brakuje umiejętności dystansowania się i okłamywania siebie. Posiadają niewiarygodne właściwości telepatyczne i zbyt wiele uczciwości, by siebie oszukiwać.

W pewnym sensie, Dzieci Indygo stanowią dla nas wszystkich zdrowe modele ról. Być może ADHD w rzeczywistości oznacza: Attention Dialed into a Higher Dimension1 A jeśli spojrzymy na termin ADD jak na angielski wyraz add (dodać), dostrzeżemy, że jest to synonim słowa plus i znak dodatni.
Prawda jest taka, że Dzieci Indygo posiadają wiele cech pozytywnych i że mogą stać się plusem w swojej rodzinie i społeczności. Dzieci Indygo stworzone są do trudnej misji, obejmującej przebudowanie naszego rządu oraz systemu edukacyjnego i społecznego.
To prawie tak, jakby przebywały na obozie szkoleniowym dla rekrutów, przygotowując się do walki. Dzieci Indygo wymagają w swoim życiu wysokiego stopnia stymulacji i pobudzenia.
Zupełnie, jakby ich mózgi przystosowane były do znoszenia wysokich dawek stresu, a jeśli otoczenie nie zapewnia im stymulacji w wystarczających ilościach, Dzieci Indygo same jej poszukują albo ją tworzą.
Dzieci utalentowane i dzieci z zespołem ADHD mają wiele podobnych cech, takich jak wysoki iloraz inteligencji, kreatywność i skłonność do podejmowania ryzyka.
Specjaliści twierdzą nawet, że jedyna różnica między dziećmi utalentowanymi a tymi z zespołem ADHD polega na tym, że te pierwsze kończą to, co zaczęły, te drugie zaś porzucają rozpoczęte projekty.

Być może zatem dzieci z zespołem ADHD potrzebują jedynie wskazówek odnoszących się do umiejętności organizacyjnych, a nie Ritalinu.
Dzieci Indygo to młodzi ekscentrycy, którzy tworzą własne reguły i żyją tak, jak dyktuje im serce i rozum. Jednak nawet ta skłonność ma swe pozytywne strony. Dr David Weeks z Edynburskiego Szpitala Królewskiego w Szkocji przeprowadził wywiad z 1100 „ekscentrykami”. Odkrył, że posiadają oni trzy zasadnicze cechy wspólne:
(1) silną wolę;
(2) poczucie humoru;
(3) twórczą wyobraźnię.
Miewają też mniej problemów ze zdrowiem niż ogół populacji, a także żyją dłużej.
Poza tym, dr Weeks odkrył, że „ekscentrycy są radośni, idealistyczni i pełni projektów mających po prawić lub zbawić świat”. Jak widać, bycie ekscentrykiem ma wiele plusów. Dr Weeks wysnuł wniosek, że „wspólną cechą ekscentryków jest nadrzędna ciekawość, która popycha ich naprzód, a często czyni obojętnymi na drobne irytacje i stresy codziennego życia, dręczące ogół populacji”.

Dzieci Indygo i ekscentrycy są zbyt zajęci marzeniami o sposobach zbawienia świata, by zawracać sobie głowę słaniem łóżka! Pewna historia mówi o dziewczynce, która natknęła się na wielką kopę nawozu. Wzięła szuflę i zaczęła wściekle w nim kopać.
Kiedy jej matka to zauważyła, powiedziała: Mój Boże! Co ty wyprawiasz? Wiem, że przy takiej ilości nawozu gdzieś tu musi być kucyk! -odparła dziewczynka. W przypadku Dzieci Indygo często musimy inaczej odczytywać ich zachowanie i tak jak ta dziewczynka „dokopywać się do tego kucyka”. Często te dzieci są karane, strofowane i wyśmiewane – jeśli nie w domu, to przez nauczycieli i rówieśników. Zaczynają się wstydzić tego, kim są.
Ten wstyd przyćmiewa blask ich złotych talentów. Podobnie jak zbity pies, Dzieci Indygo często chodzą ze zwieszoną głową i „podkulonym ogonem”. Znaczna część problemów z zachowaniem tych dzieci wynika z traumatycznego wstydu i nadużyć emocjonalnych, a nie z zespołu ADD.
Dzieci Indygo wiedzą, że są inne niż większość. Wiele z nich mówiło mi: „Czuję się, jakby jakiś autobus wysadził mnie na tej planecie i zastanawiam się, kiedy znowu przyjedzie, żeby zabrać mnie z powrotem do domu”.
Na szczęście teraz jest już dość Dzieci Indygo, żeby mogły tworzyć grupy rówieśnicze w szkole. Podobnie jak kliki, które wielu z nas pamięta („The Jocks”, „The Socialites”, itd.), powstała nowa grupa – są to Dzieci Indygo.
Ta grupa może stworzyć tarczę łagodzącą ból, który jest rezultatem dokuczania i karcenia za inność. Pozbawione wsparcia ze strony przyjaciół i rodziny, wrażliwe Dzieci lndygo mogą uwierzyć, że coś jest z nimi nie tak.
Może to prowadzić do zachowań typu acting-out2 lub zachowań niezwykle introwertycznych. „ADD nie jest przyczyną przestępczości”, mówi Jeffrey Freed, metodyk i autor książki Right- Brained Children in a Left-Brained World (Dzieci o dominującej prawej półkuli mózgu w świecie zdominowanym przez lewą półkulę). „Sądzę natomiast, że czynnikami, które się do niej przyczyniają, jest nieuzasadnione zaszufladkowanie i poczucie wstydu, towarzyszące temu zespołowi.

Większość tych buntowniczych odmieńców mogłaby prowadzić szczęśliwe i udane życie, gdyby nie ich »przewinienie« wynikające z odmiennego stylu uczenia się”. Indygo czują się staro od chwili urodzenia. W pewnym sensie, wiedzą one znacznie więcej niż dorośli, mają jednak niewielkie możliwości wyrażania swoich talentów ze względu na czasowe i finansowe ograniczenia systemu edukacyjnego. Szkoła i odrabianie lekcji zajmują im cały dzień – a na dodatek nie dostają za to nawet złamanego grosza!
Jak czułbyś się, gdybyś musiał przebywać gdzieś całymi dniami, w towarzystwie ludzi, którzy dokuczają ci albo cię unikają, mówiąc, że coś jest z tobą nie tak – i gdybyś nie otrzymywał za to pieniędzy? Oczywiście, mówiono by ci, że „kiedyś” cała ta praca wyjdzie ci na korzyść, ale nie miałbyś całkowitej pewności, w jaki sposób miałoby się to zdarzyć.

Indygo są dziećmi niezwykle twórczymi, a ich sposób myślenia jest bardzo nowatorski. Ten styl myślenia dał początek wielu przełomowym odkryciom. Jeśli jednak nie jest on właściwie rozumiany i ukierunkowany, błyskotliwość Indygo może zostać zdiagnozowana jako ADD lub ADHD. Wielu badaczy uważa, że Einstein, Edison, da Vinci, a także inni wielcy myśliciele zostaliby uznani za cierpiących na ADD, gdyby żyli w dzisiejszych czasach.
Oczywiście, wiedząc to, co teraz o nich wiemy, z pewnością nie chcielibyśmy, aby tym błyskotliwym naukowcom i filozofom udaremniono ich znaczącą pracę. A znaczenie jest kluczem do pracy z Dzieckiem Indygo. Moja praca doradcy duchowego przekonała mnie, że każda dolegliwość o charakterze psychologicznym zawsze sprowadza się do jednego: dana osoba nie pracuje nad swoim Boskim Celem śyciowym. Sam fakt, że twoje dziecko jest, cóż, dzieckiem, nie oznacza, że nie odczuwa ono lęku egzystencjalnego. W obecnych czasach dzieci zaczynają kwestionować znaczenie życia już w bardzo młodym wieku.
Być może ty też tak robiłeś.
Chociaż Indygo uczą się i działają w odmienny sposób, nie oznacza to, że są mniej inteligentne. Dr Jane Healy, autorka książki Endangered Minds (Zagrożone umysły), twierdzi, że dzisiejsi uczniowie wykazują wyższy iloraz inteligencji w porównaniu do poprzednich pokoleń uczniów. Dzieci Indygo nie są nierozgarnięte!
Chodzi o to, że ich ogólny iloraz inteligencji odzwierciedla pewną przemianę, wskazującą na zwiększenie inteligencji w sferze niewerbalnej, a obniżenie jej w sferze umiejętności werbalnych. Ponieważ jednak wskaźniki ilorazu inteligencji stanowią połączenie umiejętności werbalnych i niewerbalnych, ogólny poziom inteligencji jest obecnie wyższy niż kiedykolwiek przedtem.
Tym niemniej, być może nie dostrzegasz oznak inteligencji Dzieci Indygo na ich świadectwach szkolnych.

Zamiast w szkole, ich błyskotliwość objawia się poprzez znakomite wyniki w grach wideo, poprzez tworzenie przepięknych naszyjników z paciorków albo zapamiętywanie każdego słowa ze swoich ulubionych piosenek. W tej książce omówimy sposoby przeniesienia tej inteligencji w inne sfery życia, takie jak szkoła i relacje rodzinne.

Dzieci Indygo to grupa jednostek, które po raz pierwszy pojawiły się na tej planecie w późnych latach siedemdziesiątych.
Niektóre z nich przybyły już wcześniej, jako „pionierzy”.
Najwcześniejsze Dzieci Indygo pojawiły się w niewielkich grupkach w późnych latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, aby zbadać tę planetę na użytek większej grupy, która miała podążyć ich śladem. Czytając o tych Dzieciach Indygo, możesz stwierdzić, że identyfikujesz się z ich cechami.

Być może zastanawiasz się nawet: „Czy to możliwe, żebym był Dzieckiem Indygo, nawet jeśli jestem już osobą dorosłą?” Jeśli tak właśnie myślisz w trakcie czytania tej książki, to dzieje się tak dlatego, że nawiązujesz kontakt z tą częścią scenariusza Indygo, która pokrywa się z twoim Celem śyciowym.
Podobnie jak Dzieci Indygo, jesteś posłańcem światła.

Dzieci Indygo – opieka i wsparcie – Virtue Doreen

Powiązane posty

• Zranione czy radosne dzieci?

• Wewnętrzne dziecko

• Kobieta bez winy i wstydu

• Czego szukasz? Od czego uciekasz?

• Kim jestem? Początek życia

• Jakie dzieci wychowasz?

• Nie istnieją błędy – tylko lekcje

Jakie dzieci wychowasz?

12 Sobota Lip 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 8 Komentarzy

Tagi

dojrzałość, dzieci, dzieciństwo, dziecko, kara, negatywne nastawienie, niedojrzałość, niesprawiedliwość, ofiara, optymizm, pesymizm, pozytywne nastawienie, styl wyjaśniania, wina, wyjaśnianie, Świadomość

Dziecko nosi w sobie zarodek przyszłości i natura jest żywotnie zainteresowana tym, by bezpiecznie dojrzało i dało początek nowemu pokoleniu, rodząc swoje dzieci.
Natura zabezpieczyła nasze dzieci nie tylko pod względem fizycznym — umieralność dzieci w okresie poprzedzającym dojrzewanie płciowe kształtuje się na najniższym poziomie wśród wszystkich klas wieku — ale również pod względem psychicznym, wyposażając je w wielkie zasoby irracjonalnej nadziei.

Jednakże mimo tego zabezpieczenia przed bezradnością, nie które dzieci są bardziej skłonne do pesymizmu i depresji niż inne. Test CASQ(test badający nastawienie u dzieci) dokładnie wskazuje na to, które dzieci są podatne na pesymizm, a które nie.

Te, które osiągają wyniki plasujące je w optymistycznej połowie — chłopcy powyżej 5,5 punktu, dziewczynki powyżej 7,5 punktu — będą większymi optymistami jako nastolatki i dorośli niż ich rówieśnicy plasujący się w połowie pesymistycznej.
Ogólnie biorąc, będą rzadziej ulegać depresji, osiągną więcej i będą zdrowsze niż dzieci, których suma punktów w teście jest niższa od tej przeciętnej.

Styl wyjaśniania rzeczywistości

Styl wyjaśniania zaczyna się formować we wczesnym wieku.
U ośmiolatków jest on już prawie w pełni ukształtowany. Skoro twoje dziecko ma już w trzeciej klasie optymistyczny lub pesymistyczny pogląd na świat i skoro jest to tak ważne dla jego przyszłości, to zapewne zastanawiasz się, skąd się on bierze i jak możesz go zmienić.
Spośród różnych hipotez na temat genezy stylu wyjaśniania na szczególną uwagę zasługuje:

– Styl wyjaśniania matki
Oto jak w obecności ośmioletniej Marjorie, reaguje na niepomyślne wydarzenie jej matka, Sylvia.
Scenka ta ma miejsce podczas wsiadania do samochodu na parkingu koło centrum handlowego.

Czytając ten dialog, postaraj się zidentyfikować styl wyjaśniania Sylvii.:

Marjorie: Mamo, z mojej strony samochód ma wgnieciony bok.
Sylvia: Jasna cholera, Bob mnie zabije!
Marjorie: Tata mówił ci, żebyś zawsze parkowała z dala od innych samochodów.
Sylvia: Cholera, zawsze mi się przytrafia coś takiego. Jestem taka leniwa, nie chce mi się nieść zakupów sto metrów, tylko parę kroków. Co za idiotka ze mnie.

Sylvia mówi o sobie bardzo nieprzyjemne rzeczy, a Marjorie uważnie tego słucha.
Nieprzyjemna jest nie tylko treść, ale i forma jej wypowiedzi.
Jeśli chodzi o treść, to Marjorie słyszy, że matka ma zmartwienie i że jest głupia, leniwa i nigdy się jej nie wiedzie.
Jest to wystarczająco złe, ale forma, w jakiej przedstawia to Sylvia, jest jeszcze gorsza.
Marjorie słucha, w jaki sposób matka wyjaśnia przykre wydarzenie.
I tak (zupełnie bezwiednie) Sylvia przedstawia córce cztery wyjaśnienia:

1. „Zawsze mi się przytrafia coś takiego”. Jest to wyjaśnienie o charakterze stałym, bo Sylvia użyła słowa zawsze. Ma ono przy tym zasięg uniwersalny, ponieważ Sylvia nie mówi o „wgnieceniu karoserii”, lecz o „czymś takim”. Nie ogranicza ona zatem swego niepowodzenia do jakiejś określonej kategorii przypadków ani nie zakreśla żadnych granic swoich kłopotów. Na koniec personalizuje wewnętrznie to niepowodzenie, mówiąc: „przytrafia się mnie”. W ten sposób sama kreuje się na ofiarę.

2. „Jestem taka leniwa”. W ujęciu Sylvii lenistwo jest stałą cechą charakteru. (Wystarczy porównać jej wyjaśnienie z takim choćby tłumaczeniem: „Ogarnęło mnie lenistwo”.) Lenistwo przejawia się w różnych sytuacjach, a zatem ma zasięg uniwersalny. W dodatku Sylvia przypisała je sobie.

3. „Nie chce mi się nieść zakupów sto metrów”. Przyczyna niepowodzenia wewnętrzna, o charakterze stałym (Sylvia nie powiedziała: „Nie chciało mi się”, lecz „Nie chce mi się”), ale niezbyt uniwersalna, gdyż odnosi się tylko do wysiłki fizycznego.

4. „Co za idiotka ze mnie!” Wyjaśnienie o charakterze stałym, zasięgu uniwersalnym i zinternalizowane. Nie tylko ty przeanalizowałeś to, co mówiła Sylvia.
Zrobiła to też Marjorie.
Słyszała, jak matka wyjaśnia niepowodzenie, podając jego cztery, bardzo pesymistycznie ujęte, przyczyny. Słyszała też, że zdaniem matki niepowodzenia mają charakter stały, dotyczą wszystkich dziedzin życia i wynikają z jej winy.
W ten sposób dowiedziała się, na jakich zasadach zorganizowany jest świat. Marjorie codziennie słyszy, jak matka analizuje różne niepo myślne, związane ze sprawami domowymi sytuacje, uważając, że wynikają one z jej winy, mają stały charakter i uniwersalny zasięg.
Tak oto dowiaduje się ona od osoby, która ma na nią największy wpływ, że:

– niepowodzeniom nigdy nie będzie końca,
– będą się one kłaść cieniem na wszystko
– wynikają w niesprawiedliwy sposób – z winy osoby, której się zdarzają.

Marjorie tworzy sobie wizję świata, w której niepomyślne wydarzenia mają stałe, uniwersalne i personalne przyczyny.

Dzieci wyczulone są na sposób, w jaki ich rodzice, szczególnie matki, mówią o przyczynach niosących ze sobą duży ładunek emocjonalny wydarzeń.
Nie jest przypadkiem, że „dlaczego?” jest jednym z pierwszych i najczęściej powtarzanych pytań, które zadają małe dzieci.
Zdobywanie wyjaśnień na temat otaczającego ich świata, szczególnie świata stosunków społecznych, jest głównym zadaniem intelektualnym w okresie dorastania.

Kiedy rodzice tracą cierpliwość i przestają odpowiadać na to nie kończące się „dlaczego?”, dzieci uzyskują odpowiedzi w inny sposób.
Przeważnie przysłuchują się uważnie, kiedy dorośli spontanicznie wyjaśniają przyczyny zaistnienia różnych wydarzeń, co — z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę — zdarza się przeciętnie raz na minutę pod- czas każdej rozmowy.

Dzieci nie uronią ani słowa z takiego wyjaśniania, szczególnie wtedy, kiedy dzieje się coś niedobrego.
Nie tylko przysłuchują się szczegółom tego, co mówimy, ale zwracają również baczną uwagę na cechy formalne naszych wyjaśnień, na to, czy przyczyna, którą podajemy, jest stała, czy chwilowa, czy ma zasięg uniwersalny, czy ograniczony, czy wypływa z naszej winy, czy też z winy innej osoby.

Sposób, w jaki matka opowiadała ci o świecie, kiedy byłeś dzieckiem, miał przemożny wpływ na twój styl wyjaśniania.

Stwierdziliśmy to na podstawie kwestionariuszy stylu wyjaśniania wypełnionych przez setkę dzieci i ich rodziców.
Poziom optymizmu matek i poziom optymizmu ich dzieci był bardzo podobny.
Dotyczyło to zarówno córek, jak i synów.
Zaskoczyło nas, że ani styl wyjaśniania dzieci, ani styl wyjaśniania matek w ogóle nie przypominał stylu wyjaśniania ojców. Świadczy to o tym, że małe dzieci słuchają tego, co osoba, która głównie się nimi zajmuje (zazwyczaj matka), mówi o przyczynach wydarzeń, i starają się przyswoić sobie jej styl wyjaśniania.

Jeśli matka jest optymistką, to wspaniale, ale jeśli jest pesymistką, to może to być prawdziwym nieszczęściem dla dziecka.

Seligman Martin – Optymizmu można się nauczyć

Powiązane posty:

• Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania

• Zranione czy radosne dzieci?

• Wewnętrzne dziecko

• Uważaj, co mówisz…

• Kiedy kłamstwo staje się prawdą

Zranione czy radosne dzieci?

21 Sobota Czer 2008

Posted by ME in Rozwój, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

dojrzałość, dorosli, dzieci, dzieciństwo, dziecko, ego, granice, kontrola, manipulacja, miłość, ofiara, Wewnętrzne Dziecko, wolność, wychowanie, wzorce, Świadomość


Dziecko radosne i dziecko zranione – to dwa aspek­ty, które możemy przypisywać naszemu wewnętrzne­mu dziecku. Byłoby idealnie, gdybyśmy, jako dziecko, w pełni przeżyli swoje dzieciństwo w poczuciu bezpie­czeństwa i radości, rozwijając i ostatecznie zamykając to doświadczenie.

Pełny rozwój dziecka jest niezbęd­nym przygotowaniem do wieku młodzieńczego. Zam­knięcie wieku dziecięcego powinno nastąpić około dwunastego lub trzynastego roku życia.
Przeważnie jednak wydarza się coś, co nie pozwala zakończyć tej fazy; dla większości z nas są to wydarzenia sprzed siódmego roku życia. Zostajemy zranieni, niektórzy w czasie narodzin, niektórzy nawet przed, a wielu z nas podczas dorastania.

Co takiego się wydarza?
Niemal każdy z nas wychował się w rodzinie, która była w jakimś sensie dysfunkcyjna. Rodzice większo­ści z nas sami byli zranionymi dziećmi lub niedojrza­łymi nastolatkami, co miało na nas duży wpływ. Cechą charakterystyczną skrzywdzonego dziecka jest jego ogromne pragnienie miłości i aprobaty. Skąd się bie­rze to nie zaspokojone pragnienie?
Pochodzi ono z dzieciństwa, kiedy to jako dzieci nie otrzymaliśmy od swoich rodziców bezwarunkowej miłości. Dziecko  potrzebuje miłości, aby mogło rozwinąć swoją zdolność kochania innych i siebie. Jeżeli któreś z ro­dziców ciągle łaknie miłości, której zabrakło mu w jego dzieciństwie, i ciągle jeszcze potrzebuje zewnętrznej aprobaty jako potwierdzenia tej miłości, weźmie sobie tę miłość od dorastającego dziecka.

Rodzic, który ma w sobie zranione dziecko lub nastolatka, będzie często krytyczny, wymagający i kontrolujący. Takie zacho­wanie w stosunku do dorastającego dziecka wyrządza dziecku krzywdę i rani je. Dziecięca potrzeba miłości nigdy nie zostaje zaspokojona, ponieważ pomimo to, że rodzic kocha dziecko, miłość ta jest warunkowa i zależy od zachowania dziecka.
Miłość jest wtedy przedmiotem handlu, zależy od aprobaty czy dezapro­baty, a dziecko uczy się przez to zasad kontroli, mani­pulacji i dominacji. Krótko mówiąc, uczy się strachu, a nie szacunku. Uczy się, jak przetrwać w świecie walki o byt.

PROCES WARUNKOWANIA
Nasi rodzice nie chcieli nas celowo skrzywdzić; oni naprawdę nas kochali. Byli jednak dziećmi swoich rodziców, którzy dali im, co mogli najlepszego, jednak większość z nich przekazywała programy i urazy zra­nionego dziecka, które każdy z nich cały czas w sobie nosił. My, jako odbiorcy tych uwarunkowań, z reguły przekażemy je swoim dzieciom w takiej formie, w ja­kiej je otrzymaliśmy, chyba że zdołamy uwolnić nasze zranione wewnętrzne dziecko. Pamiętajmy, że jeżeli ciągle jeszcze obwiniamy naszych rodziców za coś, co zrobili lub czego nie zrobili, sami tkwimy w pozycji zranionego dziecka.

Obwinianie innych to patrzenie na rzeczywistość z perspektywy dziecka.
Zanim ukończyliśmy siódmy rok życia, większość z nas nauczyła się wzorców zachowań ofiary przez to, że ciągle nami manipulowano l zmuszano do takiego zachowania, jakiego życzyli sobie rodzice. Uraz, który w ten sposób powstał, zależy od naszego poziomu świadomości w wyciąganiu wniosków i stopnia inge­rowania rodziców w nasze życie.
Nie sugerujemy bynajmniej, aby wychowywać dzieci bez wyznaczania granic. Gdyby dzieci dorastały bez rozumienia praw i potrzeb innych ludzi, nie byłyby istotami wolnymi i naturalnymi.
Wyrosłyby bez po­czucia szacunku dla innych oraz bez poczucia pewno­ści siebie, gdyż nie znając swoich granic, nie wiedzia­łyby, czego poszukiwać i jak się rozwijać.
Chcemy tylko podkreślić różnicę pomiędzy wyznaczaniem po­trzebnych granic, a przykładaniem zbyt dużej wagi do zasad, które na dłuższą metę się nie sprawdzają, lecz służą jedynie do sprawowania kontroli kosztem praw­dziwej miłości.

Więcej w : Colin Sisson, Podróż w głab siebie

Zaciekawił Cię post? Zobacz także :

• Wewnętrzne dziecko

• Czy czujesz że zasługujesz?

• Wojna w Tobie trwa

• Nauka akceptacji dobrego i złego

• Droga wojownika

Zrób coś inaczej niż dotychczas !

17 Sobota Maj 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ 4 Komentarze

Tagi

dzieciństwo, figarska, myśleć inaczej, niewinność, otwartość, pasja, przyjemność, radość, spontaniczność, Wewnętrzne Dziecko, wolność, zmiana, świeżość, życie

Zwykle chodzisz utartymi ścieżkami albo jeździsz głównymi drogami, spróbuj, ze zwykłej ciekawości, zjechać w bok i zajrzeć w uliczkę, której jeszcze nie znasz.

Kiedy zwiedzasz nowy kraj czy nowe miasto, obejrzyj to, o czym mówią przewodniki, ale zejdź też ze szlaku przygotowanego dla turystów i popatrz, jak wygląda prawdziwa rzeczywistość tego miejsca.

Odkryjesz inny świat, pełen zaskakujących krajobrazów i pięknych ludzi.

Gdziekolwiek jesteś, staraj się poznawać jak najwięcej i jak najbardziej niekonwencjonalnie.
Bądź ciekawy jak dziecko i sam zadawaj sobie pytania: skąd? jak? dlaczego?
To znakomicie pobudzi Twój umysł do myślenia, rozwinie pragnienie zgłębiania wszystkiego w Twoim otoczeniu: miejsc, sytuacji, ludzi, i w niedługim czasie spostrzeżesz, jak wspaniała jest ta podróż, którą ludzie przeważnie zwą życiem.

Wiele lat temu spędziłam, zaproszona przez moich przyjaciół z Seatle, ponad dwa miesiące wakacji w USA. Pan domu, Krzysztof, ma cudowną cechę charakteru: uwielbia chodzić dzikimi ścieżkami. Wycieczki, które prowadził, zawsze kończyły się niespodziankami. Nagle skręcał z głównej drogi tylko po to, aby zobaczyć coś, czego jeszcze nie widział. Prowadził nas w góry bajkowymi szlakami i wyszukiwał niezwykłości. Czasami była to przepięknej urody roślina, czasami z łoskotem spadający potężny wodospad, a czasem cichutko szemrzące źródełko wypływające spod kamienia. Poznawaliśmy nowe, niedostępne mieszczuchom życie.
Bywaliśmy tam, „gdzie rodziła się muzyka”, omijając sztuczną wytworność ekskluzywnych restauracji. Często intuicyjnie odnajdywaliśmy drogę do domu, gęsto błądząc po okolicy, ale zawsze było interesująco.

Do dzisiaj mieszkają w moim sercu te wszystkie niecodzienne wrażenia i kiedy za oknem pada deszcz, a dzień spowija mrok, otwieram swój album ze zdjęciami i znów jestem na Mount Rainier.

Gdziekolwiek się znajdziesz, pragnij dotknąć, posmakować czegoś nowego. Zawsze wokół Ciebie jest coś, czego jeszcze nie znasz, np. będąc w restauracji nie ograniczaj się do potraw, które znasz, zamów coś egzotycznego, poznaj inny smak, zapach.
Może spodoba Ci się bardziej niż to, co już jadłeś tyle razy, przyprawione dwoma podstawowymi naszymi dodatkami: pieprzem i solą.

Podczas mojego pobytu w Nigerii syn lokalnego króla jednego z murzyńskich plemion zaprosił nas na wspaniała wycieczkę po okolicach Ibadanu.
Zapytał mnie: Co chciałabyś zobaczyć? Bez chwili zastanowienia powiedziałam: Prawdziwe życie murzyńskiej, afrykańskiej wioski, ale nie takie, które pokazujecie turystom; ja chcę dotknąć ich natury.
Przez cały dzień jeździliśmy po piaszczystych drogach i co rusz zachwycało nas coś innego.
Ukoronowaniem dnia było zaproszenie do lokalnej ekskluzywnej murzyńskiej restauracji, która znajdowała się w centrum siedmio-milionowego miasta, w większości zbudowanego z dykty i liści palmowych. W lokalu siedzieli państwowi urzędnicy w białych koszulach non iron i… wszystkie potrawy jedli rękoma.
Nasz przewodnik zamówił tamtejsze delicje, między innymi potężne ślimaki.
Moje koleżanki odmówiły dalszej współpracy. Ograniczyły się do picia wody z plastikowych butelek.
I wiesz, co się okazało?
Było to najdelikatniejsze i najsmaczniejsze mięso, jakie kiedykolwiek jadłam w życiu.
Pycha!
Do dzisiaj na samo wspomnienie cieknie mi ślinka.

Uwielbiam takie przygody, one czynią życie niezwykłym i pełnym niezapomnianych emocji.

Jest też wiele sportów, których nie dotknąłeś.
Spróbuj zagrać, odbijać, jeździć.
Nie ma znaczenia, że na początku będziesz niezgrabny. Nie wstydź się siebie, przecież wielu rzeczy dopiero uczysz się, a praktyka czyni mistrza.

Gdybyś jako małe dziecko wstydził się, że nie umiesz mówić czy chodzić, z pewnością do dzisiaj nie potrafiłbyś tego.

Kiedy pozwolisz sobie być niedoskonałym, kiedy zaakceptujesz miejsce, w którym .jesteś, rozwijając się – prysną wszelkie zahamowania.

Być może odkryjesz ogromną przyjemność, kiedy zespolisz się z wodą czy z wiatrem; poczujesz potężny przypływ energii i radości, kiedy się odważysz.

Czy byłeś kiedyś na szczycie góry?
Czy widziałeś ten zapierający w piersiach widok nieograniczonej przestrzeni? A czułeś tam zapach wiatru i promienie słońca?

Pewnej zimy będąc na nartach poznałam w Alpach siedemdziesięciopięcioletniego Bawarczyka. Był zawsze pogodny, ciekawy świata i mimo bariery językowej doskonale nawiązywał kontakt. Sprawnością nie ustępował najlepszym.
Całą zimę spędzał szusując po śniegu, a pozostałe sezony-jeżdżąc po górach na rowerze. W ciągu dwóch dni pokazał mi najpiękniejsze widoki i trasy zjazdowe.
Zawsze będę pamiętała zapierające dech w piersiach krajobrazy i to zmęczenie wspinaczką, aby ujrzeć kolejny cud natury.
Wiem jedno, warto było trudzić się i zrobiłabym to jeszcze raz właśnie dla owego zachwytu i oczarowania, których doznałam.

Chcąc żyć z pasją, przede wszystkim przełam rutynę, zrób coś dotychczas dla siebie niezwykłego.
Jeżeli więc zawsze spóźniałeś się do pracy, przyjdź punktualnie. Nie kupowałeś od lat żonie kwiatów, kup bukiet niezapominajek.
Wstawałeś rano ponury, zacznij śpiewać przy goleniu.

Zrób coś!
Cokolwiek!
Zatańcz!
Pobiegaj!
Fiknij koziołka!
Daj grosz żebrakowi!
Zrób coś, na co do tej pory sobie nie pozwalałeś! Im więcej spontaniczności w Twoim nowym życiu, tym lepiej. Spontaniczność to nic innego jak słuchanie głosu serca.

Aby przypomnieć sobie pewne naturalne zachowania, warto spędzić jeden dzień z małym dwu-, trzyletnim dzieckiem. Zobacz, jak wiele ono mówi, jak jest ciekawe świata, jak uparcie dąży do osiągnięcia celu; to niesamowite!

Jestem zafascynowana moim uroczym, trzyletnim wnukiem, Mikołajem, z którym spędzam cudowne chwile. Ani przez sekundę nie nudzi się, ani przez sekundę nie jest smutny.
Radość tryska z każdego jego spojrzenia. Cokolwiek robi, angażuje się w to całkowicie. Śmieje się całym sobą, złości się z pasją, cieszy się rączkami, nóżkami, buzią, wszystkim. Kombinuje, rozkręca, rozbiera sprzęt domowy na części pierwsze, wszystkiego jest ciekawy.
Tworzy i ani przez chwilę nie wątpi w swoją doskonałość.
W ogóle nie jest mu potrzebny telewizor ani jakikolwiek zabawiacz.
Wszystko, czego potrzebuje do radosnego życia, znajduje w sobie.
Przecież każdy z nas był takim dzieckiem, bez trosk, kompleksów i ograniczeń.

Ty także, a więc masz do czego powrócić.

Ćwiczenie
Koniecznie obejrzyj swoje zdjęcia z dzieciństwa. Powspominaj z rodzicami śmieszne sytuacje, których byłeś kiedyś sprawcą. Spędź kilka godzin bawiąc się i obserwując trzylatka. Postaraj się odnaleźć w sobie 20
te cudowne, beztroskie momenty z dzieciństwa. Zastanów się, co teraz mógłbyś wprowadzić z tamtych lat, abyś czuł się bardziej radosny. Na co powinieneś sobie pozwolić, aby Twoje dzisiejsze życie nabrało rozmachu i stało się pasjonujące?


Bożena Figarska, Żyj z pasją

Powiązane posty:

• Nie bój się zmian!

• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!

• Wewnętrzne dziecko

• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość

• Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?

• Nie zakładaj nic z góry

Geneza blokad na czakramach

13 Niedziela Kwi 2008

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, zdrowie

≈ 1 komentarz

Tagi

aura, blokada, czakra, czakram podstawy, czakramy, czakry, dysharmonia, dzieciństwo, dziecko, energia, uzdrowienie, zaufanie, zdrowie

Świadomość jedności tracimy w chwili, w której zaczynamy polegać jedynie na informacjach, przychodzących do nas przez fizyczne zmysły i racjonalny rozum, zapominając tym samym o naszym początku i o naszej Boskiej podstawie.
Powstaje pozorne oddzielenie i pociąga za sobą realne doświadczenie strachu.
Tracimy uczucie wewnętrznego spełnienia i bezpieczeństwa w życiu i zaczynamy tego szukać na zewnątrz.
Tutaj jednak tęsknota za doskonałym spełnieniem kończy się ciągle powracającym rozczarowaniem. To doświadczenie wyzwala uczucie strachu przed nowym rozczarowaniem. Zapomnieliśmy również, że nigdy nie możemy umrzeć, ponieważ śmierć oznacza jedynie zmianę zewnętrznej formy.

Strach powoduje zawsze ściągnięcie, skurcz lub blokadę, które z kolei wzmacniają uczucie oddzielenia, powodując dalszy wzrost strachu. Wyjście z tego zaklętego kręgu i uzyskanie na nowo utraconej jedności jest jasnym celem niemalże wszystkich wschodnich i zachodnich systemów duchowych.

Czakry są tymi przełącznikami w systemie energetycznym człowieka, w których przede wszystkim lokują się uwarunkowane strachem blokady.
Dalsze blokady znajdują się także wzdłuż kanałów energetycznych (nadi).
Te stale utrzymujące się blokady powodują, że energie życia nie mogą już dalej swobodnie płynąć i nasze różne ciała nie są zaopatrywane w wystarczającej ilości w to, czego potrzebują, aby odzwierciedlać świadomość jedności i podtrzymywać ją.

Kiedy uczucie oddzielenia i opuszczenia, wewnętrznej pustki i strachu przed śmiercią skłania nas, aby szukać w świecie zewnętrznym tego, co możemy znaleźć tylko w wewnętrznym jądrze naszej istoty, stajemy się zależni od miłości i uznania innych ludzi, od zmysłowych rozkoszy, od sukcesu i od materialnej własności.
Rzeczy te zamiast wzbogacać nasze życie stają się wypełniaczami pustki. Tracąc je stajemy nagle przed nicością i przytłumione uczucie strachu, które towarzyszy niema! każdemu człowiekowi, stoi znowu realnie przed nami. I naturalnie to inni ludzie zabierają nam to, czego tak oczywiście potrzebujemy do naszego spełnienia i zadowolenia. Zapominamy wtedy, że wszyscy mamy wspólny początek w Boskim Bycie i na tym poziomie jesteśmy ze sobą związani.
Zamiast kochać naszych bliźnich, zaczynamy traktować ich jako konkurentów, wręcz wrogów. Na koniec myślimy, że musimy się chronić nie dopuszczając do nas pewnych ludzi, sytuacji czy informacji. Wciągamy nasze anteny odbiorcze, aby nie być narażonymi na wezwanie i wywołujemy tym dalszą blokadę i zaciśnięcie naszych czakr.

Potrzeba uznania przez naszych bliźnich lub przez grupę, do której czujemy się przynależni, jest tak silna, że jesteśmy gotowi kierować naszym życiem na wielu obszarach zgodnie z wyobrażeniami pewnych, najbliższych nam ludzi lub według ogólnie obowiązujących ważnych reguł społecznych, powściągając przy tym nasze spontaniczne uczucia, które nie pasują już do ram, oczekiwań lub konwencji. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy ściągamy nasze czakry tak dalece, że żadne niekontrolowane emocje nie mogą przeniknąć przez taki filtr.

Dochodzi do spiętrzenia energii w odnośnej czakrze. Ponieważ energie nie mogą być wypromieniowywane w swojej pierwotnej formie, zostają zniekształcone, przełamują barierę i rozładowują się w niewłaściwy sposób w formie silnych, często negatywnych emocji lub w postaci nadmiernej aktywności.

Odpowiada to zdominowanej przez Yang reakcji na blokadę. Ponieważ dochodzi tu jeszcze do wyrażania energii, mogą napływać nowe energie i ciągle rozładowywać się w niewłaściwy sposób.

Reakcja typu Yin na zablokowanie czakr wyraża się w niemal zupełnym zatrzymaniu energii, przy czym przepływ energii przeradza się w dużym stopniu w zator, gdyż nie ma miejsca dla energii nowo napływającej. Konsekwencją jest niedobór siły życiowej i słaby przepływ energii przez czakry.

Tych nagromadzonych doświadczeń nie pozostawiamy za sobą wraz z fizyczną śmiercią. Zabieramy je ze sobą z jednej inkarnacji do następnej, dopóki nie przetworzymy ich w czasie naszego rozwoju. W dużym stopniu określają one warunki, w których się odrodzimy i przeżycia, które nieświadomie na siebie ściągamy w nowym życiu poprzez promieniowanie naszego ciała emocjonalnego.

Jednakże w każdym życiu mamy już w dzieciństwie możliwość bardzo szybkiego rozwiązywania naszych struktur emocjonalnych. U nowo narodzonego cały system energetyczny jest jeszcze bardzo dobrze przepuszczalny i otwarty. Oznacza to, że w zasadzie każda nowo narodzona dusza otrzymuje również nową szansę spełnienia swojego życia. Oznacza to jednak także, że jest ona otwarta na wszystkie wibracje i doświadczenia, a tym samym na każdy rodzaj zapisu.

Nowo narodzone dziecko nie może jeszcze świadomie kształtować swojego życia ani relatywizować swoich przeżyć. Jest w pełni zależne od dobrej woli i troskliwości dorosłych. Jest to duża szansa, ale tym samym wielkie zadanie dla rodziców.

Chcemy na następnych stronach opisać, jakich wpływów w pierwszych latach życia potrzebuje dziecko, aby móc się optymalnie rozwijać unikając nowych blokad i rozwiązując stare struktury.

W naszych czasach wiele wysoko rozwiniętych dusz czeka na odpowiednich rodziców, w których mogłyby się wcielić bez kolekcjonowania niepotrzebnych blokad, mogących im przeszkadzać w spełnianiu ich zadania na tej Ziemi. Inne dusze chciałyby się znów ucieleśnić w naszych czasach przełomu, ponieważ jest to doskonała okazja, by się uczyć i wzrastać.

Wiedza wyłożona poniżej może być pomocą dla przyszłych rodziców, aby dusza, która chce przyjść do nich jako ich dziecko otrzymała najlepsze możliwości startu na drodze życia. Jednocześnie dla każdego z nas może to być pomoc w lepszym zrozumieniu własnej “historii blokad” i podstawa łatwiejszej pracy nad nimi.

Już w ciele matki mogą powstawać zaczątki blokad w systemie energetycznym, jeśli wzrastające życie będzie odrzucone, lub gdy matka żyje w sytuacji ciągłego stresu, ponieważ płód przeżywa i odczuwa swój świat w dużej mierze poprzez matkę. Pełne miłości zwrócenie się do małej istoty w ciele matki zaopatrzy system energetyczny w wibracje, w których będzie się ono czuło w pełni bezpieczne i zdrowe. Jeśli matka miesiące swej ciąży przeżywa jako szczęśliwy, spełniony czas, to tworzy tym samym dla swojego dziecka optymalne warunki życia, w których może ono w sposób doskonały otworzyć swój potencjał szczęścia i kreatywności.

Kamieniem milowym w życiu każdego człowieka jest chwila narodzin. Przeżycie narodzin może w pewnych warunkach naznaczyć całe nasze życie, może zdecydować o tym, czy odczuwamy świat jako miejsce radosne i przyjemne, czy też jako miejsce surowe, pozbawione miłości i chłodne. W chwili odcięcia pępowiny dziecko opuszcza doskonałe fizyczne bezpieczeństwo, które dawało mu w pierwszych dziewięciu miesiącach jego życia na Ziemi szczęśliwy stan bezczasowości i nieważkości, pożywienie i ochronę. Jednak mała istota jest przygotowana do narodzin i ciekawa nowego świata.
Naturalny poród w czasie, kiedy matka i dziecko me są osłabione medykamentami, oznacza wprawdzie dużą pracę i wysiłek, ale nie jest szokiem dla dziecka. Oddzielenie go od matki bezpośrednio po porodzie jest jednak czymś, na co w żadnym wypadku nie jest przygotowane. Dopóki czuje ono znane wibracje ciała matki i dopóki spoczywa w wibracjach jej aury, jest gotowe z pełną ufnością otworzyć się na nowe przeżycia.

Cielesny kontakt matki i dziecka bezpośrednio po narodzinach pozwala nadto na powstanie między nimi głębokiego związku, który w kręgach fachowców nazywany jest “bonding”. Strumień uczucia miłości i pozytywnej energii emocjonalnej płynie od matki do nowo narodzonego dziecka automatycznie i bez świadomego współdziałania. Nie przerywa się on tak długo, jak długo jej ciało czuje dziecko, lub przynajmniej jak długo dziecko pozostaje w obrębie jej emocjonalnej aury. Strumień ten wypełnia małą duszę ufnością i radością. Ciekawe, że także ojcowie inicjują ze swoim dzieckiem bardziej wewnętrzny kontakt i bardziej intuicyjne porozumienie, jeśli są obecni przy narodzinach i jeśli mogą wtedy dotykać dziecko i głaskać je.

Jeśli jednak nowo narodzone dziecko jest po narodzinach oddzielone od matki, odczuwa głęboki ból oddzielenia i samotności. Dopóki matka w czasie oddzielenia świadomie przesyła mu swoje pełne miłości uczucia i myśli, kontakt jest jeszcze utrzymany i dziecko nie jest zupełnie odcięte od energii, którymi zasila je matka. Jeśli jednak matka zajmie się innymi sprawami, lub gdy jest zmęczona i znieczulona z powodu zażytych lekarstw, to kontakt ten zostaje przerwany.

Mała istota czuje swoją bezsilność w tym nieznanym, zimnym świecie, w którym bez chroniącej, cieplej obecności matki czuje się zupełnie sama. Jest to przeżycie tak przytłaczające, że system energetyczny dziecka z reguły nie może przepracować uczuć strachu i pojawia się głęboko sięgające piętno, którego skutkiem jest pierwsze zablokowanie energii.

Blokada ta zaznacza się przede wszystkim w obszarze czakry podstawowej. […]
Obok opanowywania świata fizycznego i materialnego, które w normalnym toku pod koniec pierwszego roku życia osiąga swój pierwszy punkt szczytowy, najważniejsze w tym czasie jest tworzenie podstawowego zaufania. Ta pierwotna ufność jest podstawą pełnego i wolnego od strachu rozwoju wszystkich zawartych w człowieku możliwości. Ponadto z czakry podstawowej, poprzez siłę Kundalini wszystkie inne centra są zaopatrywane w energię życiową. Tak więc blokada w czakrze podstawowej ma swoje skutki w całym systemie energetycznym.
Nie jest przypadkiem, że psychologia pierwszy rok życia uważa za najważniejszy w życiu człowieka w ogóle.

W tym czasie, w którym dziecko przede wszystkim zbiera doświadczenia o ciele fizycznym, potrzebuje ono kontaktu cielesnego z matką, przez pewien czas także z ojcem lub inną zaufaną osobą.

W tym wieku dziecko nie zna jeszcze pojęcia czasu. Jeśli płacze z głodu lub samotności, to nie wie, czy ten stan będzie miał kiedykolwiek koniec i łatwo popada w rozpacz. Jeśli natomiast jego żądanie będzie zawsze natychmiast zaspokojone, to tworzy się w nim zaufanie, że ta Ziemia zaopatruje swoje dzieci we wszystko, co jest im potrzebne do podtrzymania ich ciał, do zaspokojenia ich fizycznych potrzeb. Dziecko może otworzyć się na poziomie fizycznym i subtelnym na odżywcze i chroniące energie, które Matka Ziemia utrzymuje dla niego w pogotowiu.

Niemal wszystkie narody pierwotne posiadają intuicyjną wiedzę o tych zależnościach. Kobiety noszą swoje dzieci aż do czasu raczkowania ciągle w jakiejś płachcie zawieszonej na ciele i nie odkładają ich nawet wtedy, gdy stale kołysanie uśpiło dziecko. Gdy dziecko zaczęto już raczkować, podnoszą je natychmiast, gdy dziecko tego chce. W nocy dziecko leży na posłaniu obok matki i kiedy tylko czuje głód, pierś matki jest w pobliżu. Błyszczące oczy i zadowolone twarze tych małych istot mówią za siebie. Dzieci tych narodów płaczą bardzo rzadko i są wcześnie gotowe do przejęcia społecznej odpowiedzialności.

Gdyby matka także u nas tylko w pierwszym roku życia podobnie w pełni poświeciła się swemu dziecku, odkładając na bok własne potrzeby, dałaby mu najlepszy potencjał na całe życie. Sądzimy, że taka inwestycja rzeczywiście się opłaca. Automatyczny przypływ miłości i radości, spowodowany ciągłym kontaktem cielesnym z dzieckiem, jest dla matki hojnym wynagrodzeniem za wiele drobiazgów, którymi w tym czasie nie może się zajmować.

Jeśli dziecko traci uczucie pierwotnej ufności, pewności, spełnienia i bezpieczeństwa, to w miarę wzrastania będzie coraz bardziej tego szukało na zewnątrz w obszarze spraw materialnych. Będzie budowało relacje z rzeczami, zamiast z ludźmi. Zaczyna się to z maskotkami, które zastępują ludzkie ciepło i bliskość. Później dziecko chce ciągle nowych zabawek lub słodyczy, nieświadomie poszukując czegoś, co zlikwiduje ukryte, dręczące uczucie pustki. U dorosłych jest to piękne ubranie, samochód, meble, być może własny dom, jak również pozycja zawodowa lub społeczna. Wielu ludzi czepia się emocjonalnie tych rzeczy, aby odzyskać zagubione gdzieś w dzieciństwie uczucie pewności i spełnienia. Nasze konsumpcyjne społeczeństwo nie mogłoby istnieć bez takich niezaspokojonych potrzeb u większości swoich członków.

Wzrasta jednak również liczba osób, które rozpoznały, że przeżycia wewnętrznego bezpieczeństwa i zadowolenia nie można osiągnąć poprzez dobra materialne. Wyruszają oni na wewnętrzne poszukiwanie i tu leży rzeczywiście jedyna szansa odzyskania utraconego raju, który większość z nas opuściła przychodząc na świat.

W drugim roku życia do tematu podstawowego czakry podstawy, który rozciąga się na pierwsze siedem lat życia, dochodzi nowy główny temat jednoroczny. Wzrastające dziecko wchodzi w kontakt z energiami drugiej czakry. Czuły dotyk, głaskanie, pieszczoty, obok podtrzymywania kontaktu cielesnego zaczynają mieć większe znaczenie. Dziecko odkrywa swoją zmysłowość i bardziej świadomie wyraża swoje odczucia i emocje. Powoli zaczynają wyłaniać się treści ciała emocjonalnego, przeniesione z wcześniejszego życia. Są to najpierw elementarne podstawowe struktury emocjonalne, które dziecko przeżywa w drugim roku życia.

Jest bardzo ważne, aby rodzice nie próbowali dziecku narzucić określonej postawy, ponieważ powoduje to powściąganie emocji i ich stężenie w jakiejś formie. Jeśli natomiast dziecko uczy się przeżywać swoje emocje, akceptować ich obecność i traktować je zabawowo, może w krótkim czasie rozwiązać cały negatywny zapis emocjonalny.

Rodzice powinni zrozumieć, że dziecko w tym wieku nie wyraża żadnych negacji. Jeśli jest rozgniewane, to tylko dlatego, że naturalna potrzeba nie została zaspokojona. Gniewne krzyki i uderzenia rozładowują jedynie powstałą blokadę i uwalniają od niej dziecko. Jednak większość rodziców z trudem akceptuje taką ekspresję emocjonalną swojego dziecka, ponieważ sami nie czują się w porządku. Kochają oni swoje dziecko tylko za takie a nie inne postępowanie, przekazując mu tym samym wiadomość: “Taki jaki jesteś, nie jesteś wystarczająco dobry”.

Dziecko przejmuje postawę oceniania od rodziców a ponieważ nie chce stracić ich miłości, usuwa niekochane części samego siebie. Skutkiem jest głęboko sięgające zjawisko energetyczne. Jeśli ponadto brakuje stymulacji zmysłowej, powstaje brak pierwotnej ufności w obszarze emocjonalnym i czakra sakralna zostaje zablokowana.

Dorosłemu jest potem trudno akceptować i wyrażać swoje naturalne emocje. Aby móc coś odczuwać, taki dorosły potrzebuje silnych zmysłowych bodźców i rozwija tendencje traktowania innych ludzi jako obiektów, dostarczających mu zadowolenia.

Trzeci rok życia daje małemu człowiekowi kontakt z energiami splotu słonecznego. Wyrażanie emocji jest bardziej zróżnicowane i objaśnienia, które dołączyliśmy do opisu drugiego roku życia, mają obecnie szczególne znaczenie. Dziecko chce się teraz sprawdzić jako samodzielna osobowość. Chce poznać swój wpływ i mówiąc ciągle “nie” sprawdzić co się stanie.

W przypadku gdy między rodzicami a dzieckiem istnieje walka o władzę, ponieważ rodzice myślą, że mogą wychować dziecko tylko poprzez narzucanie mu własnej woli, to walka ta osiąga w trzecim roku życia swój pierwszy punkt szczytowy. Jeśli teraz dziecko nie czuje się kochane i akceptowane wraz ze swoją budzącą się osobowością, to energie czakry splotu słonecznego zostają zablokowane. Jako człowiekowi dorosłemu brakuje mu potem ufności i odwagi, by żyć swoim własnym życiem, by kształtować je według własnych wyobrażeń i by uczyć się także z doświadczeń negatywnych. Zamiast tego przystosuje się do otoczenia lub będzie próbował kontrolować swój świat.

Tak odbywa się podróż malej istoty ludzkiej przez energie różnych czakr. Poprzestaniemy na tych przykładach. Na podstawie zestawienia cykli życia i opisu poszczególnych czakr, możesz łatwo sam dokonać analizy dalszej drogi.

Przy wszystkich tych wywodach powinniśmy zawsze pamiętać, że to my sami wybraliśmy sobie warunki naszego odrodzenia. To my sami wcieliliśmy się u konkretnych rodziców, by zebrać doświadczenia, których potrzebuje nasza dusza, by rozwijać się w kierunku doskonałości.

Jedynie niewielu spośród nas znalazło rodziców, mających tyle głębokiego zrozumienia i tak wiele bezinteresownej miłości, że w ich pełnych miłości, mądrych i doświadczonych rękach stopniały ostatnie ograniczające struktury ciała emocjonalnego.
Nie oznacza to nic innego jak to, że w tym życiu naszym zadaniem i przeznaczeniem jest rozwinąć w nas samych tę pełną zrozumienia miłość do siebie, która rozwiąże blokady i uwolni niekochane, wyparte części naszej duszy.
Nasi nieświadomi tego rodzice są naszymi pierwszymi mistrzami, którzy przez swoje zachowanie tak wskazują nam nasze słabości, że z bólu i uczucia niedostatku szukamy w końcu dróg prowadzących do ponownego osiągnięcia wewnętrznej jedności. Później zadanie to przejmują inni ludzie i sytuacje życiowe, które nieświadomie przyciągamy, i które służą za lustra częściom naszych dusz, które wyparliśmy w obszar cienia naszej psychiki.

S.Sharamon, B.J.Baginski – Ksiega Czakr

Powiązane posty:

• Aura człowieka – najważniejsze informacje.

• Czakramy, poziomy Twojego życia!

• Świat to energia!

• Ciała duchowe według Jogi Kundalini

• Co tak naprawdę wiemy o świecie?

• Tai-chi

• Czy oddychasz prawidłowo?

• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji

• Panta rei – energia dokoła nas

• Dobre wibracje

————————————————————————–

• Czakram Podstawy

• Czakram Podbrzusza

• Czakram Splotu Słonecznego

• Czakram Serca

• Czakram Gardła

• Czakram Trzeciego Oka

• Czakram korony

Świadomość

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung


WSZYSTKIE POSTY BLOGA

Świadomość

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• „Przeszłość nie ma władzy nade mną”.
• Czy istnieją jakieś ograniczenia -czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
•Demony, które niosą Przebudzenie
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Uwikłani w kulturę, tradycję, patriotyzmy…
• Moc tworzenia i moc niszczenia - nasze przekonania
• Podświadomość - kluczem do bogactwa
•Jak zachęcić podświadomość do współpracy
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Czym jest intuicja?
• Rozwijanie świadomej intuicji
• Poza „za” i „przeciw”. Intuicja.
• Inspirujące cytaty sławnych ludzi
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Spogladaj głębiej…
• Źródło natchnienia jest w Tobie
• Bez granic
• Nowy stan świadomości
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
•Zbiorowe wzorce cierpienia u kobiet
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie
• Nie możesz zgubić drogi
• Czy wszyscy jesteśmy szaleni?
• Wybieraj swój świat świadomie
• Przestrzeń w Tobie
• Alaja - kosmiczna świadomość
• Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
Holograficzny wszechświat
• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz
• Narodziny świadomości
• 48 minut absolutnej świadomości
• Życie - cytaty z Osho
• Nigdy nie jest za późno – cytaty z Pemy Cziedryn
• Czym są Iluzje?



Prawo Przyciągania sekret-prawo-przyciagania

• Co to jest Prawo Przyciągania?
• Sekret. Moje dywagacje na temat filmu.
• Sekret Zdrowia
• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.
• Uzdrowicielska potęga wizualizacji
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności - "The Secret"
• Prawo przyciagania…w działaniu!
• Prawo Przyciągania w działaniu: Historia sesji egzaminacyjnej TrueNeutral
•Sekret zrealizowany w życiu – relacja Boogy’ego.
•Bardziej ludzkie oblicze Sekretu – The Opus.
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część II
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część I

Związki

• Idea zazdrości - Bóg, kobiety i wartości.
• Ofiary i zwycięzcy. Filtry i schematy naszej podświadomości
• Imago - czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?
• Związki: Splot miłości i nienawiści - cześć I
• Jak przejść od związków uzależniających do związków dojrzałych - cześć II
• Seks, impotencja i wolność
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
• Zasady udanego związku miłości
• Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością
• Lęk przed bliskością i wrażliwością. DDA
• Toksyczny związek, jak go uniknąć?
• Idealne partnerstwo
• Poczucie niepewności i gniew - w związku. DDA.
• Nie rezygnuj z wchodzenia w związki !
• Demon zazdrości
• Czy Twoj partner Cię szanuje?
• Jak “odmłodzić” stary związek. Powrót magii.
•Kobiecość kontrolowana
• Miesiączka, orgazm i śmierć: Kobiecy biegun.
•Lęk i kontrola w związku
• Seks - niszczy czy wyzwala?
• Doceń Twój związek…
• Jak pokonać lęk przed zranieniem?
• Dobre i złe strony partnerstwa
• Intymność a uległość
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni
• Czym jest miłość ? Cytaty mistrzów
• Rozmowy z Bogiem – o miłości i zazdrości.

Pomiędzy ludźmi

• Inni ludzie są Twoim zwierciadłem
“Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni.
• Dystans. Sztuka życia.
• Czy warto być czasem… samolubem?
• Jak prowadzić dyskusje?
• Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
• Polityka, Polacy i…narzekanie.
• Nie zakładaj nic z góry
• Jak nie mieć wrogów?
• Czy warto się kłócić?
• Czy umiesz wybaczać?
• Przebaczenie. Uzdrowienie emocjonalnych ran.
• Ocean współczucia
• Pięć etapów Radykalnego Wybaczania
• Czy jesteś robopatą?
• Czy jesteś otwarty?
• Miłosierny Samarytanin czy wyrafinowany egoista?
• Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?
• Czy umiesz być życzliwy na co dzień?
• Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?
• Zbuntowany tekst Anthonego de Mello :)
• Utrata kontroli
• Don Kichot - obłąkany głupiec czy………?
•Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę
•Krytyka w pracy a inteligencja emocjonalna
• Naprawdę magiczne słówko! :)
• Jeśli już musisz - krytykuj bezboleśnie
• Dziesięć zasad zdrowej komunikacji
• Wartości w życiu. Przydatne czy nie?
• Jak rozwinąć swoje poczucie humoru?
• Jak zostać dobrym słuchaczem
• Czy umiesz naprawdę słuchać ?
• Sztuka negocjacji i kompromisu w związku
•Tajemnica wspierania innych ludzi
• Nie próbuj zadowolić wszystkich
•Mądrość to jest…- cytaty sławnych.
•Lista książek godnych uwagi…
•Jakie seriale lubicie?
•Filmy, które zostawiają coś po sobie…:)

Poza samotność

• Samotność a zależność od innych
• Zagubieni - wizja społeczeństwa wg Osho
• Samotność czy osamotnienie?
• Strach i ciemność?
• Nie zadręczaj się!
• Wybacz sobie i wybacz innym
• Cztery kroki do wolności
• Wolność. Czy to puste słowo?
• Czy istnieje dobra samotność?
• Depresja. Jak sobie z nią radzić?
• Akceptacja naszej…nieakceptacji
• Odpowiedzialność i wolność
• Luźne rozważania o ludzkiej samotności
• Obnażanie sie do “ja”
• Czy można pomóc sobie samemu? :)
• Twoim zadaniem jesteś Ty
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

Koniec cierpienia


• Koniec cierpienia - inspirujące cytaty z Thich Nhat Hanh
• Skąd się biorą wypadki?
• Odrobina gloryfikacji cierpienia…i jego wartości praktyczne :)
• Koniec z “dramatami” w Twoim życiu
• Miłość to inne słowo na wolność
• Bądź wolny! - inspirujące cytaty E. Tolle
• Proste odpowiedzi na trudne pytania. Inspirujące cytaty E. Tolle
• Złote myśli Berta Hellingera
• Ustawienia rodzinne Hellingera
• Doświadczanie problemów a tożsamość - Inspirujące cytaty z E. Tolle
• Prawa wszechświata - inspirujące cytaty
• Seks - demon z piekła rodem
• Boska strona seksu
• Boskie ciało?
• Cierpienie może być najcenniejszą lekcją - historia Dana
• Uzdrowienie cierpienia z przeszłości
• Przyczyny cierpienia wg filozofii hinduskiej
• Czy wiesz dlaczego cierpisz?
• Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności - jak pokonać pesymizm?
• Tak mocno pragniesz…? Oto przyczyna dlaczego nie otrzymujesz.
• Najpopularniejsza religia świata
• Esencja prawdziwej przemiany. Dramatycznie… czy w procesie?

Szczęście - idea czy rzeczywistość

• Szczęscie jest bliżej niż myślisz
• Radość niebezpiecznego życia
• Czy jesteś…godny szczęścia?
• Jak odmienić jakość życia? Kilka porad.
• Nieuwarunkowane szczęście
• Patrząc oczyma miłości
• Szczęscie w zasięgu ręki
• Zasługujesz na miłość i przyjemność!
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Kochaj i bądź radosny!
• To jest Twoje życie
• Czy czujesz że zasługujesz?
• Jak napięcie zastąpić radością?
• Przyjemność?
• Nie bój się zmian!
• Jak BARDZO chcesz zmian w Twoim życiu?
• Pierwsze prawo zmian
• Czarne, nieznane drzwi
• Do znudzenia - o optymistach :)

Zdrowie

• Biografia staje się biologią. Jak być zdrowym? Krótki poradnik.
•Choroba ma swój początek w umyśle?
• Efekt placebo. Szokująca historia pewnego pacjenta.
• 10 rzeczy, których wegetarianie wysłuchują na codzień :)
• Cięcie cesarskie. Czy przebieg porodu ma wpływ na późniejsze życie?
•Cesarskie cięcie zmienia DNA dziecka
• Dieta dla grup krwi: A, B, AB, 0
• Zalety diety roślinnej
• Totalna kuracja przeciwrakowa
• Czy dieta sokowo-warzywna może wyleczyć…raka?
•Cała prawda o raku i diecie wegetariańskiej
• Ulecz swoje ciało !
• Śmiech to życie
• Stres i napięcie = początek choroby
• Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne)
• Filozofia zdrowia
• Jesteś tym co zjesz
• Jak się zdrowo odżywiać?
• Zasady dobrego odżywiania
• Tajemnica Twego ciała
• Akupunktura a medycyna współczesna
•Medycyna holistyczna
•Szczepienia – faktyczna konieczność czy sposób na zarobek?
• Zapomniane źródło zdrowia, produkty pszczele
• KAŻDĄ wadę wzroku da się wyleczyć! Metoda H. Bates’a
• Propozycja Tao dla kobiet. Zdrowie i płodność.
• Kryzys fizyczny…paradoksalnie uzdrawia?
• Wojna w naszym organizmie.
• Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
• Masaż leczy duszę
• Źródła niemocy
• Twoje przekonania kontra Twoje zdrowie.
• Przyczynowość w medycynie. Całkowita zmiana paradygmatu?
• Zdrowy rozsądek w dietach?
• Negatywne odczucia wobec ciała

Oddech

• Czy oddychasz prawidłowo?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
•Stłumienia cz II
•Stłumienia cz I
• Twoja Twarz, ciało, oddech - mówią o Tobie.
• Co to jest REBIRTHING?
• Niezwykła moc oddechu? :)
• Integracja oddechem

Psychologia i duchowość

• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Cień - wg Junga
• Twórczy ludzie wg Junga
•Twórczy umysł a wyobrażenia
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Jak poradzić sobie ze stresem?
•Eksperyment: Pozytywne nastawienie - kontra negatywne.
• Pozytywne wyzwanie
• Negatywizm: jak się nim posługiwać i jak z niego zrezgnować?
• Asertywność
• Nałogi - pragnienie ucieczki
• Pozytywne myślenie nie wystarczy!
• Pozytywna weryfikacja - negatywnych wydarzeń
• Inteligencja emocjonalna a praca zawodowa
• NLP - jak jesteś zaprogramowany?
• 10 zasad NLP
• Potęga manipulacji słowem
• Magia i moc słów
• GESTALT - integracja psychiki i ciała
• Czy jesteś tolerancyjny?
• Narodziny Ego
• Ego a osobowość ofiary
• Enneagram - 9 typów osobowości
• Nawyki, wolność i społeczeństwo
• Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.
• Lody i samochody
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
• Samospełniająca się przepowiednia
• Psychologia inspiracji
•Twórz, twórz bezustannie!
• Metoda Simontona

Bóg i duchowość

• Dziecinna wizja Boga. Pułapka języka.
• Krótka historia Boga
• Bóg - to jest...
• Dobro i zło
• Czy Bóg karze za grzechy? Czy ludzie?
• Rozmowy z Bogiem
• Bóg nie żyje? Szatan nie żyje?
• Benedyktyn, demony i Zen
• Fala jest morzem
• Przestać żyć we władzy Demona
• Jesteśmy Bogiem
• Wiara nie pozwala Ci myśleć
• Życie - to jedyna religia
• Bóg jest tancerzem i tańcem
• Bóg jest Tobą
• Przyjaźń z Bogiem
• Czy Bóg spełnia Twoje marzenia?

Umysł a duchowość

• Zachwaszczony umysł?
• Enkulturacja
• Wyzwolenie z chaosu myśli
• Rewolucja w psychice - J. Krishnamurti
• Zaminowane obszary umysłu
• Jak jest oprogramowany Twój mózg?
• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość
• Ludzie i roboty
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Memy i wirusy umysłu
• Bełkoczący umysł
• Bezrozumnie?
• Odpowiedź na Psychiczny Atak
• Czy wiesz co jest ci serwowane?
• Zjednoczenie
• Ewolucja. Indywidualna czy zbiorowa?
• Co wpływa na nasze życie?
• Kiedy kłamstwo staje się prawdą
• Ukryta siła metafor
• Kończyny fantomowe - zagadka ludzkiego mózgu.
• Tajemnica ludzkiego snu
• Mistrz snu
•Kilka słów o świadomym śnieniu
• Świadome śnienie jako proces ewolucyjny
• Jak umysł przetwarza dane? Nastroje.

Ciało i Energia

• Aura człowieka - najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Ciało energetyczne człowieka. Przykłady zaburzeń.
• Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury - jak się zmieniają i co oznaczają
• Geneza blokad na czakramach
• Świat to energia!
• Ciała duchowe według Jogi Kundalini
• Co tak naprawdę wiemy o świecie?
• Tai-chi
• Czym jest energia “Chi” ?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
• Panta rei - energia dokoła nas
• Dobre wibracje
• Seksualność a czakry
• Jasnowidzenie - fakty i mity
• Telepatia i jasnowidzenie
•Telepatia – czy to działa?
• Postrzeganie pozazmysłowe. Głos zwolennika.
• Energia w naszym ciele - Taoistyczny punkt widzenia.
• Energia musi płynąć…!
• Cykle życia i śmierci - Twoje istnienie.
• Oświecenie - wielki mit.
• Energia myśli i myślokształty
• Przestrzen ciała, przestrzeń kosmosu
• Rozmowy z Kenem Wilberem - o kosmicznej świadomości
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
• Sen Planety
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Hipoteza Gai
• Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake

Rozwój a Medytacja

• ABC medytacji
Miłość, seks i medytacja
• Czym jest medytacja?
• Ćwiczenia uwalniające energię
• Medytacja chodząca
• Medytacja a palenie papierosów
• Ból a medytacja
• Medytacja z czakramami
• Myśleć czy medytować...
• Czy Twoje życie ucieka?
• Medytacja a egoizm
• Emocje i myśli podczas medytacji
•Medytacja - praktyka czy tajemnica?
• Dzień Uwagi
• Wyostrz swoją uwagę
• Świadomość hara - początek i koniec życia
• “Stać się nicością” - o co chodzi w tej koncepcji?
• Medytacja z koanem
• Medytacja z tematem. Ćwiczenia.
• Zabawne i nietypowe techniki medytacji
• Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?
• Naucz się relaksować
• Kalu Rinpocze: Dotykając natury umysłu. Medytacja
• Historia pewnego medytującego
• Wyprawa do serca ciszy. Medytacja
• Nauka medytacji w zakładach karnych
•Rozpadnij się na kawałki
•Czy jesteś uważny?

Osobowość i emocje

• Afirmacje, sztuka zmiany życia
• Jak działają afirmacje? Struktura umysłu
• Afirmacje także mogą szkodzić!
• Pomyśl o kimś kogo pragniesz. Pomyśl o kimś kogo nienawidzisz.
• Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
• Ciemna noc duszy
• Ciemna strona emocji?
• Zostań mistrzem swoich emocji?
• Otwarty umysł: Wolność od negatywnych emocji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Napięcie i odprężenie
• Sztuka bycia opanowanym - Emocje pod kontrolą.
• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność - czym naprawdę są?
• Przekraczanie granic a bariera lęku
• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.
• Bądź swoim mistrzem - odpowiedzi są w Tobie
Eckhart Tolle – emanujący spokój i mądrość
• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!
• Autentyczna zmiana myślenia
• Przestań się okłamywać
• Poznawaj siebie - podejście Zen
• Kto jest premierem w Twoim rządzie?
• Zaufanie - w realizacji marzeń
• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?
• Oszukując własne emocje….
• Energia bolesnych emocji
• Nieśmiałość a prostytucja
• Tajemnice nieśmiałości
• Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?
• Cuda…i miłość.
• Pytania i odpowiedzi - Katie Byron
• Pożegnanie z chłodem. Budowanie bliskości.
• Uleganie pokusom. Swoim czy cudzym? Portret Doriana Graya.

Walka i akceptacja

• Kung Fu Panda i głebsze przesłanie
• Koniec walki oznacza zwycięstwo
• Mówić: tak - czy nie?
•Przestań usiłować być dobrym cz II
•Przestań usiłować być dobrym cz I.
• Czy jesteś podzielony na "dobrego" i "złego"?
•Poza dobrem i złem
• Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.
• Zagadnienie zła - okiem Hindusa
• Zrozumienie “zła”
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Droga wojownika
• Ćpun adrenaliny kontra "dobry człowiek"
• Ponad-Ego
• Pościć czy ucztować? Pogląd na życie.
• Wciąż czuję gniew, chcę się zmienić, ale...
• Życie w harmonii
• Życie to jest….- cytaty sławnych
• Umysł kontra ciało
• Zaakceptuj i bądź wolny...
• Wewnetrznie podzieleni
• Mądrość
• Miłość…jak głód
• Czy na świecie musi istnieć sprawiedliwość?
• Kosmiczna mądrość. Cytaty z Andromedy.
• Moce psychiczne: ostatni atak ego na ścieżce oświecenia

Dorosłe dzieci

• Pierwszy krzyk - piewsza samotność?
• ADHD = Dzieci Indygo?
• Niewinny dorosły człowiek
• Źródło depresji: dzieciństwo?
• Dziecko w rodzinie alkoholika
•Przełam wzorce z dzieciństwa
• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?
• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?
• Zranione czy radosne dzieci?
• Wewnętrzne dziecko
• Kobieta bez winy i wstydu
• Co zrobić, gdy żyjesz z poczuciem winy?
• Toksyczny wstyd
• List ojca do syna. Wyznanie.
• Czego szukasz? Od czego uciekasz?
• Zmień….przeszłość!
• Miejsce wewnętrznej przemiany
• Natura - nasz największy nauczyciel
• Kim jestem? Początek życia
• Wewnętrzny ogród
• Jakie dzieci wychowasz?
• Grzeszne ciało?
• Niewolnik namiętności
• Męska autokastracja. Rys historyczny.
• Nie istnieją błędy - tylko lekcje
• Puść dziecku dobry kawałek ;)
•Zachęć dziecko do czytania
• Puchatek smakuje Tao
•Jak zostać dziecięcą szeptunką

Czakramy

• Czakramy - poziomy Twego życia
• Czakram Podstawy
• Czakram Podbrzusza
• Czakram Splotu Słonecznego
• Czakram Serca
• Czakram Gardła
• Czakram Trzeciego Oka
• Czakram korony
• Geneza blokad na czakramach
• Seksualność a czakry
• Tajemnice kolorów
• Czakramy człowieka: ujęcie ezoteryczne.
• Podróż przez czakry - w wyobraźni
• Symboliczne znaczenie kolorów

Wokół religii i ezoteryki


• Reguła Pięciu Elementów (pięciu żywiołów)
• Co oznacza buddyjskie “Przyjęcie Schronienia” ?
• Jak zinterpretować Tarot przez…Zen? :)
• Wszechobecne wibracje - wg. E&J Hicks’ów
• Ciemna strona chrześcijaństwa
• Numerologia - czy to ma sens?
• Yang i Yin
• Czym jest energia “Chi” ?
• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?
• Czy jesteś religijny - czy jesteś kukiełką?
• Przypadki nie istnieją
• Odpowiedzią… są pytania
• Ogrody Zen
• Sesshin bez zabawek – Opowieść o praktyce Zazen
• Wodospad i chwasty - czyli odrobina filozofii Zen
• Feng Shui
• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu
• Starożytne myśli Seneki - wciąż na czasie?
• Uważaj, co mówisz...
• 4 etapy życia
• TAO• Tao Kubusia Puchatka
• Zen w sztuce łucznictwa
• Kilka słów o medycynie chińskiej
• Być Zorbą czy…Buddą?
• Cztery umowy Tolteków
• Historia Buddy
• Chiromancja - Linie na dłoni.
• Astrologia i chiromancja - po co to wszystko?
• Kurs cudów - zasady.
• Zen grania
• Życie we wszechświecie • Powstawanie negatywnych przywiązań: Archetypy Tybetańskiej Księgi Umarłych
• Religia jest trickiem genów ?
• W stronę wiecznej boginii
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
•Rio Abierto – życie jak rzeka
•Bądź głupcem! – wywiad z Roshim Fukushima na temat Zen w Ameryce i Japonii

Śmierć a duchowość

• Historia człowieka który wrócił z martwych
• Życie to lekcja
• Doświadczenia z pogranicza śmierci
• Historia pewnego przebudzenia
• Czemu boimy się śmierci?
• Czy przeraża Cię Pustka?
• Los, karma, wolna wola?
• Prawo przyczyny i skutku
• Reinkarnacja?
• Diagnostyka karmy cz I
• Diagnostyka karmy cz II
• Wielcy ludzie - o reinkarnacji.
• Przebudzenie.
• Czy można zmienić karmę?
• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.
• Czy śmierć jest największym złem?
• Inne spojrzenie na reinkarnację
• Pozwól sobie umrzeć
• Zabijanie nie jest… złe?
• Pesymistyczna wizja cywilizacji?
• Prawo przyczyny, skutku i wiary

Historie i przypowieści "Problem dzisiejszego świata - rzekł Mistrz - polega na tym, że ludzie nie chcą dojrzeć. Jeden z uczniów zapytał:- Kiedy można powiedzieć, że ktoś jest już dojrzały? - W dniu, w którym nie trzeba go w niczym okłamywać."


• Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko :)
• Mądrość jest sposobem podróżowania.
• Trzej mnisi i… ego
•Mądrości leśnego mnicha
•Straszna historia o diable
•Obsesja ucznia Zen
•Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)
• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.
• Minuta mądrości
• W sercu Mędrca
• Miłość i mistrz
• Potwór, strzała i jajko
• Śpiew Ptaka
• Nie zadręczaj się!
• Historia Dana
• Najwłaściwszy moment
• A mistrz mu odpowiedział...
• Początek Wszechświata
• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży
• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła
• Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

Sukces w życiu

• Podświadomość - kluczem do bogactwa
• Niepowodzenie to błogosławieństwo w przebraniu
• Niezwykła moc wyobraźni. Sukces a niepowodzenie.
• Historia prawdziwego sukcesu
• Słownictwo sukcesu
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Atrakcyjność przyciąga sukces.
• Jak sprawić by inni uwierzyli we własne siły?
• Porażka jest matką sukcesu
• Jak być lepszym kierownikiem?
• EFEKT PIGMALIONA
•Przepływ pieniędzy, przepływ energii
• Gdy pieniądze się pojawią…Tylko bez paniki.
• Przełamując fale…. I życiowy impas :)
• Jak polubić…nielubianą pracę
• Co robić kiedy totalnie NIC nam się nie chce?
•Fałszywi przyjaciele na drodze do sukcesu
•Sztuka osiągania swoich celów… Za obopólną korzyścią :)
• Odzyskać wiarę w siebie
• Mój interes, Twój interes, boski interes?
• Sukces - sprawdź czy masz szansę go osiągnąć.
• Geneza geniusza
•Jak oduczyć sie sabotować własne marzenia?
• Właściwa postawa…co to takiego?
• 10 cech idealnego lidera
• Nauka jak zostać bogatym - Wallace Wattles
•Rozporządzanie energią: nietypowe metody.
•Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?
•Przekonaj się że …możesz.

Hunahuna-kahuni 1. IKE - świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
2. KALA - nie ma żadnych ograniczeń
3. MAKIA - Energia podąża za uwagą
4. MANAWA - moment mocy jest teraz
5. ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście
6. MANA - cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7. PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.


• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Co to jest Huna?
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Huna i “widmowe ciało”
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz - to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Metoda Ho’oponopono
• Szaman i ból
• Szaman miejski
• Szamanizm a sny
• Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Potęga modlitwy wg Huny

Autorka:

  • ME

Waszym Zdaniem

Harysz o Jesteśmy Bogiem
kilka słów od siebie… o Historia pewnego mnicha (fragm…
Adrian Kraska o Symboliczne znaczenie kolorów
Krystyna o Negatywizm: jak się nim posług…
Życzenia urodzinowe o Aura człowieka – najważn…
Andżelika o Historia pewnego mnicha (fragm…
Blilkpol o Jak polepszyć wzrok –…
Agni o W stronę wiecznej boginii
Aga o Historia pewnego mnicha (fragm…
ZF o Historia pewnego mnicha (fragm…
ulakupiec o Historia pewnego mnicha (fragm…
Halina Kaminska o Szczerość wobec siebie i innyc…
Jolie o Brak bliskości w dzieciństwie…
Aga.M o Symboliczne znaczenie kolorów
Agnieszka o Brak bliskości w dzieciństwie…

Od 2007 roku

  • 18 516 963 przybyszów !

Kategorie

Aura, energia, czakramy buddyzm ciekawostka Feng shui huna Medytacja Refleksje nad życiem rodzicielstwo Rozwój sondy zdrowie Zen związki Świadomość

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Rozwój i Świadomość
    • Dołącz do 1 539 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Rozwój i Świadomość
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...