• Archiwum postów
  • Inspiracje
    • Alaja – kosmiczna świadomość
    • Czakram Gardła
    • Czakram Korony
    • Czakram Podbrzusza (czakra krzyżowa, czakra seksu)
    • Czakram Podstawy (czakra korzenia)
    • Czakram Serca
    • Czakram Splotu Słonecznego
    • Czakram Trzeciego Oka
  • Literatura
  • Haiku
  • Huna
  • Kwestie prawne
  • Kontakt + Zasady
    •  
  • FAQ

Rozwój i Świadomość

~ There are no ordinary moments…

Rozwój i Świadomość

Tag Archives: huna

Podświadomość wg Huny

19 Poniedziałek Paźdź 2009

Posted by ME in huna

≈ 18 Komentarzy

Tagi

ciało, emocje, energia, huna, king, ku, lono, nawyki, pamięć, podświadomość, reakcje, Świadomość

podswiadomosc

Czym tak naprawdę jest twoja podświadomość?

Mówi się, że określenia czerpane z huny, takie jak ku, czy unihipili „mniej więcej” odpowiadaj ą temu, co określamy jako podświadomość. Dlaczego „mniej więcej”? Ponieważ na polu psychologii nie ustalono jeszcze dokładnie, czym jest podświadomość. Nawet najbardziej konwencjonalni psycholodzy nie zgadzają się /e sobą nawzajem. Niektórzy uważają podświadomość za coś rzeczywistego, inny uważają ją tylko za sztuczną konstrukcję urny słowa, wygodną, ale nierzeczywistą teorię. Jeszcze inni uważają, że „podświadomość” jest źródłem wszelkich wyższych mocy człowieka, przypisując jej cechy, jakie zwykle ludzie przypisuj ą Bogu.

W hunie nie istnieją tego typu problemy. Ku jest mającym pewne specyficzne funkcje aspektem całościowego umysłu. Dla wygody często używamy terminu podświadomość, aby je opisać, choć nie jest on zbyt precyzyjny, bo na wiele sposobów ku jest bardziej świadome niż świadomości wielu ludzi. Również dla wygody często mówimy o ku jako o osobnej istocie, czy nawet nadajemy mu inne imię. Należy jednakże zrozumieć, że odrębność ku zawiera się jedynie w funkcjach, a nie w faktach. Jednak bardzo wielu ludzi nie ma żadnego pojęcia jak działa ich umysł, więc ku może się im wydawać całkowicie obcą osobą czy nawet wrogiem.

Natura podświadomości

Prawdziwa natura ku jest ujawniana przez tajemny kod, zawarty w języku hawajskim. Z tego kodu dowiadujemy się, że ten aspekt umysłu ma następujące właściwości:

1.   Jego podstawową funkcją jest pamięć.

2.   Zawiaduje wszystkimi funkcjami ciała, choć niektóre z nich mogą być również kontrolowane przez umysł świadomy, czyli lono.

3.   Jest źródłem wszystkich emocji i uczuć.

4.   Jest źródłem wszystkich umysłowych nawyków i zachowania.

5.   Jest środkiem, dzięki któremu świadomość działa i postrzega.

6.   Jest odbiornikiem i  nadajnikiem wszelkich  fenomenów po-nadzmysłowych.

7.   Jego głównym celem jest wzrastanie.

8.   Rozumuje w sposób logiczny.

9.   Słucha poleceń.

Pozwolę sobie teraz przyjrzeć się bliżej wyżej wymienionym funkcjom, bowiem niektóre z nich zapewne wydają się na pierwszy rzut oka nie dotyczyć twojego umysłu.

Pamięć

Dzięki funkcji pamięci jesteśmy w stanie nauczyć się czegoś i nie myśleć o tym świadomie poza szczególnymi przypadkami. Przykładem tego jest mowa, chodzenie, jeżdżenie na rowerze czy prowadzenie samochodu. W każdym z tych przykładów ma miejsce mniej lub bardziej automatyczny proces odtwarzania z pamięci wyuczonego wzorca czy zachowania. Bardzo wiele z naszej pamięci znajduje się tak blisko pod powierzchnią, że nie zauważamy żadnego opóźnienia od chwili powstania zapotrzebowania na dane wspomnienie do momentu jego pojawienia się w świadomości, poza wypadkami, w których z jakichś konkretnych przyczyn nie chce się ono pojawić. W przeciwieństwie do ogólnego sądu, że wspomnienia zapisują się wyłącznie w mózgu, najnowsze badania naukowe udowadniają, że są one umieszczane w różnych miejscach ciała, na poziomie energetycznym. Zgadza się to zresztą z naukami huny. W zamierzchłych czasach wyobrażano sobie, że wspomnienia są zapisywane w częściach materii astralnej (ciele aka), które jest energetycznym ciałem podświadomości. Obecnie proces ten porównuje się do działania komputera, ponieważ jego fizyczne części są tylko ramą dla prawdziwej pamięci, która jest zapisywana jako impulsy elektromagnetyczne. Używając terminologii komputerowej, napływ informacji jest zapisywany jako bity, określona liczba bitów tworzy bajt, tyle a tyle bajtów tworzy słowo, ze słów zaś składają się zdania.

Aby odnieść tę analogię do pamięci osobistej, wyobraź sobie, że na przyjęciu w zeszłym tygodniu spotkałeś jakąś osobę. Każda poszczególna cecha wyglądu tej osoby będzie jednym bitem. Cały wygląd zostanie zapisany w formie bajta. To, co ta osoba mówiła może stworzyć kolejny bajt. Ogólne wrażenie, jakie wywarła na tobie ta osoba to połączenie wszystkich bajtów, czyli słowo. A całe przyjęcie stworzy w twojej pamięci grupę zdań. Najbardziej emocjonujące zdarzenie zostanie umieszczone w pliku „na zawołanie” i będzie tam jakiś czas, a być może nawet przez resztę twojego życia, jeśli wywarło odpowiednio silne wrażenie. Mniej ważne wydarzenia trafią do pliku „dostępne”, zaś te rzeczy, na które nie zwróciłeś uwagi, zostaną umieszczone w pliku ogólnym. Jeśli pragniesz przypomnieć sobie to przyjęcie, twoja podświadomość najpierw przywoła informacje z pliku „na zawołanie”, potem będzie podawać ci te, które zostały zawarte w pliku „dostępne”, przy czym będzie je przywoływać w porządku od najważniejszego do najmniej ważnego, jeśli oczywiście poświęcisz wystarczająco dużo czasu, aby w ogóle rozpocząć ten proces. Dzieje się tak dlatego, że podświadomość rozumuje na podstawie logicznych skojarzeń.

Aby łatwo przywoływać wspomnienia potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze dane wspomnienie musi otrzymać świadomą uwagę, po drugie, dane wrażenie musi być połączone z innymi wrażeniami. W twoim biokomputerze znajduje się ogromna ilość informacji i znacznie łatwiej jest odszukać „słowo” niż bit. Właśnie dlatego imiona są tak trudne do zapamiętania i na dodatek mają tendencję do pojawiania się na długo po tym, kiedy były przywoływane. Dzieje się tak dlatego, że w chwili, w której je poznaliśmy nie dostały wystarczającej ilości świadomej uwagi do tego, aby znaleźć się w pliku „na zawołanie”. Fakt, że pojawiają się, ale znacznie później, świadczy o tym, że ku musiało poświęcić sporo czasu na ich odszukanie. Oczywiście napięcie lub stres potrafią zakłócić pole energetyczne i wpłynąć negatywnie na pamięć.

Ciało

Wszystkie układy ciała (nerwowy, trawienny, krążenia, energetyczny itd.) są pod bezpośrednią kontrolą podświadomości. Większość informacji na temat obsługi tych systemów jest czerpana przez podświadomość z pamięci komórkowej czy DNA. Ale dużo pochodzi również z przekonań przejętych od rodziców, społeczeństwa, czy świadomych przekonań i treningu. Biologiczne sprzężenie zwrotne potwierdza, że punkt widzenia huny głoszący, że poprzez udział świadomej uwagi możemy wpływać na podświadome działania ciała, jest prawdziwy. Jednakże nasz świadomy wpływ może być pozytywny, (co oznacza poprawę) lub negatywny (co oznacza pogorszenie jakości danego podświadomego działania).

Innymi słowy, stan twojego ciała jest w bardzo wysokim stopniu zależny od tego, co i jak myślisz oraz odczuwasz. Zostało to wykazane przez medycyną psychosomatyczną. Oczywiście możesz świadomie zadecydować, aby poruszyć swoimi ramionami i nogami, oddychać inaczej czy mówić głośniej lub ciszej. Ale nawet te czynności odnoszą się do przywołania z podświadomości jakiegoś zapamiętanego wzorca, który ma bezpośrednie połączenie z zaangażowanymi w te czynności mięśniami lub organami. Gwiazdy sportu i mistrzowie jogi mogą robić ze swoimi ciałami nieprawdopodobne rzeczy. Ale nie dzieje się tak dlatego, że mają nad nimi silniejszą świadomą kontrolę. Po prostu nauczyli się lepiej współpracować ze swój ą podświadomością.

Emocje

W systemie huny emocje i uczucia nie są niczym więcej niż ruchami bioenergii, powiązanymi z konkretnymi myślami i wzorcami napięcia mięśniowego, co pozwala je rozróżniać. Emocje mogą być przechowywane jako energia potencjalna w napięciu mięśniowym, a zwykle są przywoływane przez bodziec mentalny, fizyczny lub pochodzący z otaczającego środowiska. W takim wypadku bodziec powoduje przypisanie go do danego wspomnienia, które przywołuje jedną z czterech możliwych reakcji energetycznych lub dwie albo nawet więcej naraz. Na poziomie fizycznym energia takich reakcji bierze się z uwalniania do ciała adrenaliny/glikogenu, na innych poziomach zaś, ma związek z kanalizowaniem biopola przez system meridianów, a być może także z wymianą energii pomiędzy organizmem a otoczeniem.

Cztery podstawowe reakcje energetyczne to strach (wycofanie), radość (ekspansja), gniew (atak) i czyn (aktywność mentalna lub fizyczna). Strach oraz kombinacja strachu i gniewu mogą spowodować napięcie i zamknąć energię emocji na poziomie mięśniowym, a nawet komórkowym. Kombinacja gniew/strach może również doprowadzać do rozmaitych poziomów depresji. Reakcje te następują, ponieważ pojawia się przyporządkowanie do konkretnego, wcześniej zapamiętanego wzorca. Jeśli dany wzorzec pamięciowy nie zmieni się z powodu świadomej lub nadświadomej interwencji, dany bodziec będzie ciągle doń przypisywany i ciągle będzie wywoływał określoną reakcję energetyczną.

Nawyki

Dokładnie tak jak emocje, nawyki mentalne i fizyczne są wyuczonymi, podświadomymi reakcjami, wyzwalanymi przez związany z nimi bodziec. Wzorzec reakcji energetycznej jest związany z czynnościami. Nie musi on koniecznie wiązać się z emocjami. Jeśli na przykład uskakujesz przed rozpędzonym samochodem, to w trakcie skoku nie ma żadnej reakcji emocjonalnej, jest jedynie energia w ruchu. Emocje pojawiają się dopiero wtedy, kiedy umysł ma wystarczająco dużo czasu, żeby zacząć się zastanawiać, co mogło się wydarzyć.

Większość naszych nawyków jest „nieświadoma” w takim znaczeniu, że nasz świadomy umysł nie przywiązuje wagi do tego, co robi podświadomość. Według huny, jeśli dane przyzwyczajenie z punktu widzenia podświadomości nie spełnia już swego celu, to zostaje ono zmienione nawet bez udziału świadomości. Jednakże, jeśli jakiś nawyk służy swemu celowi, to nawet, jeśli jest on niepożądany przez świadomość, nie zmieni się bez odpowiedniej ilości świadomej uwagi. Ale sama uwaga nie załatwi sprawy. Podświadomość musi dostać jakąś zastępczą alternatywę.

Długość posiadania danego nawyku nie ma żadnego znaczenia, ponieważ podświadomość jest zainteresowana tylko rezultatami końcowymi. Więc jeśli nowy nawyk spełnia daną rolą tak samo dobrze, bądź lepiej niż stary, podświadomość pozwoli na zmianę bez żadnych oporów. Ale jeśli podświadomość nie jest do tego przekonana, to może się okazać, że zmiana starego nawyku jest praktycznie niemożliwa. Ważne jest, że do podświadomości nie da się wstawić „odkurzacza”. Jedyną metodą na pozbycie się dawnych nawyków jest ich zamiana na nowe. Nawet odstawienie papierosów wymaga tego, aby nauczyć się w różnych sytuacjach być osobą niepalącą. W naukach huny wierzenia i przekonania również są uważane za nawyki, podatne na zmianę na bardziej efektywne, dokładnie tak samo jak wszystkie inne.

Percepcja

Posiadamy świadomą percepcję otaczającego nas świata dzięki zmysłom, których liczba przekracza zwykle wymieniane pięć. Na przykład wzrok pozwala nie tylko dostrzegać kolory, odcienie, głębie, perspektywę, wzorce i kształty, ale także znaczenia (jak na przykład znaczenia liter). Słuch pozwala na odczucie dźwięku, brzmienia, tonu, harmonii, hałasu i znaczenia (mowa). Smak obejmuje odczucia gorzkie, kwaśne, słodkie i słone. Zmysł powonienia pozwala, jak twierdzą niektórzy badacze, na rozróżnienie około dziesięciu podstawowych zapachów. Zmysł dotyku obejmuje nacisk, kształt, temperaturę i wiele innych czynników.

Wszystkie te odczucia przechodzą przez system nerwowy, aby dotrzeć do świadomości. Z punktu widzenia huny, ku cały czas monitoruje je i selekcjonuje tak, aby świadomość nie została przygnieciona ich ilością. Ku dostarcza niektóre z nich do świadomości w określonym czasie i z określonych powodów, a niektóre wygasza ze względu na pewne wyuczone przekonania. Uczy się także jak wzmacniać niektóre zmysły w określonych sytuacjach. Kiedy podejmujemy jakąś czynność ze względu na naszą percepcję, to tak naprawdę ta czynność zostaje podjęta ze względu na percepcję przefiltrowaną przez ku, wraz z wszelkimi przesądami lub umiejętnościami, które są dla niego dostępne. Nasza percepcja może być tylko odrobinę inna, co powoduje pomniejsze zakłócenia w efektywności, albo możemy być daleko poza granicą i nie dostrzegać tego samego, co inni wokół nas. Z drugiej strony możemy wzmocnić nasze zmysły tak, aby były lepsze niż przeciętnie, lub nawet do punktu, w którym będziemy postrzegali rzeczy, których inni nie są świadomi. Wszystko to zależy od przekonań i wyuczonych zachowań ku.

Fenomeny parapsychiczne

W hunie wszelkie fenomeny parapsychiczne są uważane za przedłużenie naszych zwykłych zmysłów i nie są absolutnie niczym „ponadnaturalnym”. Są one obecne w życiu każdego człowieka, choć zwykle zostają kompletnie zignorowane ze względu na ograniczające przekonania. Czasami jakaś niezwykle dramatyczna sprawa prześlizguje się przez ten filtr szczególnie pod postacią przeczucia, inspiracji, intuicji czy „zbiegu wypadków”.

Aby jak najdokładniej skorelować hunę i zachodnią terminologię: Telepatia jest przedłużeniem zmysłu słuchu i zdolności mowy. •   Jasnowidzenie jest przedłużeniem zmysłu wzroku.

–   Psychokineza jest przedłużeniem zmysłu dotyku i zdolności do wpływania na środowisko.

Prekognicja jest przedłużeniem naszej umiejętności przewidywania i zdolności do rozumowego odgadywania przyszłości. Te zdolności są nazywane paranormalnymi lub ponadnaturalnymi tylko dlatego, że nie są one w naszej kulturze tak częste jak w innych. Dzieje się, tak dlatego, że nasze zawiadujące wszystkimi zmysłami ku uwierzyły, że tego typu percepcje są niemożliwe albo złe. Ludzie, którzy mają takie percepcje po prostu nigdy nie zaakceptowali tych wierzeń kulturowych, a ci, którzy się tego nauczyli, po prostu przebrnęli przez to uwarunkowanie. A ponieważ zdolności paranormalne są sprawą przekonań, a nie ludzkiej natury, to każdy może ich doświadczać i każdego można ich nauczyć.

Wzrastanie

Definicją wzrastania według huny jest „zwiększanie uwagi, umiejętności, szczęścia i radości”. Ta definicja ma zastosowanie dla wszystkich form świadomości od atomów aż po galaktyki. U człowieka chęć wzrastania mieści się w ku.

Są tacy, którzy uważają, że naszym najważniejszym instynktem jest instynkt przetrwania i że dopiero po zaspokojeniu go zaczynamy poszukiwać „wyższych” wartości, takich jak kultura czy sztuka. Właśnie dlatego popularne filmy pokazuj ą naszych dalekich przodków jako prawie zwierzęcych łowców, bądź zbieraczy, zainteresowanych jedynie jedzeniem, seksem i zabijaniem. Ale badania archeologiczne i antropologiczne pokazują, że nawet pierwotni ludzie byli wynalazcami, artystami, czy rzemieślnikami i to żyjąc w bardzo trudnych warunkach. To pragnienie wzrostu zapewnia chęć przeżycia, a nie odwrotnie.

Ciekawość jest częścią pragnienia powiększenia uwagi. To właśnie ono pozwala dziecku rozwijać się poprzez badanie otoczenia. Również ona napędza działania dorosłych badaczy, wynalazców i naukowców. Potrzeba zwiększenia umiejętności, a także zdobycia nowych, pomaga nam zastosować to, czego nauczyliśmy się dzięki naszej rozszerzonej uwadze. A pragnienie zwiększenia szczęścia prowadzi nas do robienia rzeczy coraz lepiej i lepiej – zarówno mentalnie, jak i fizycznie, duchowo oraz społecznie. Tak naprawdę jedyne, co powstrzymuje nas przed staniem się półbogami to nasz strach. Strach, który przeszkadza naszemu ku w jego drodze do spełnienia.

Logika

Z wszelkich błędnych koncepcji, jakie ludzie mają na temat podświadomości, najbardziej mylną jest ta, że podświadomość działa nielogicznie. Wprost przeciwnie, jak już wcześniej napisałem, podświadomość działa jak komputer. Właściwie można powiedzieć, że to właśnie jest problem.

Ludzie myślą, że ku działa nielogicznie dlatego, że często nie robi tego, co aktualnie chciałaby świadomość i ponieważ czasami działa bez wyraźnego powodu. Kluczowym słowem jest tu wyraźnego. Twoje ku zawsze działa na podstawie jakiegoś założenia – przekonania, co do rzeczywistości – które zaakceptowałeś jako prawdę na jakimś etapie swojego życia. I ku zawsze będzie się starało doprowadzić to założenie do logicznych konkluzji, czymkolwiek by one nie były i cokolwiek byś o nich nie myślał w chwili obecnej.

Oczywiście sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana w chwili, kiedy masz sprzeczne założenia dotyczące tego samego obszaru życia. Wyobraź sobie, jakie problemy miałby komputer, gdyby wydano mu dwa sprzeczne polecenia. Musiałby sam oceniać, do której strony się przychylić w danej sytuacji. Ale i tak jego wybór byłby bardzo logiczny, jeśli spojrzeć nań przez pryzmat jego pamięci i zaprogramowania (wyuczonych nawyków).

Posłuszeństwo

Podświadomość nie jest niewychowanym zbuntowanym dzieckiem, ani też nie zrobi nigdy niczego, co mogłoby ci zaszkodzić. Przynajmniej ze swojego punktu widzenia. Kiedykolwiek wydaje się, że ku robi ci na przekór, dzieje się tak dlatego, że wypełnia ono jakieś dawne polecenie, które mu wydałeś, albo, którego nie usunąłeś. A musi ono wypełniać poprzednie polecenia dopóki nie wydasz nowych. Jeśli ku tworzy nieprzyjemne symptomy fizyczne to albo stara się uniknąć czegoś gorszego, albo nie wydano mu żadnych poleceń, które stanowiłyby lepszą alternatywę. Ale świadome myślenie o alternatywie nie wystarczy. Nowe polecenia trzeba wydawać wraz z trenowaniem nowych nawyków. Sukces nowych nawyków zależy w głównej mierze od tego, jak dobrze służą one wzrastaniu oraz czy zgadzają się z obecnymi przekonaniami, dotyczącymi tego, co jest możliwe, a co nie i tego, co jest dobre, a co złe. Główną rzeczą, którą powinieneś zapamiętać jest to, że twoje ku będzie ci służyć wiernie i szybko, kiedy tylko nauczysz się wydawać odpowiednie polecenia.

S.K.KING, BĄDŹ MISTRZEM UKRYTEGO JA

Zobacz też:

• Co to jest Huna?

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Huna i “widmowe ciało”

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

• Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.

Reklama

Metoda Ho’oponopono

24 Poniedziałek Sier 2009

Posted by ME in huna, Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 48 Komentarzy

Tagi

hawaje, ho’oponopono, huna, komunikacja, metoda, problemy, Rozwój, uzdrowienie, wybaczenie, Świadomość

ho'po
Poniższy artykuł został przygotowany przez jedną z czytelniczek bloga = Agni.

W jezyku hawajskim wyraz ho’oponopono oznacza “naprawiam”, “sprawiam, ze (cos) znowu prawidlowo funkcjonuje”.
Jest to starodawna hawajska metoda “uszlachetnienia” stosunkow miedzyludzkich zarowno społecznych jaki i prywatnych. Metoda ta ma przyczyniać sie także do rozwoju osobistego jak i poszerzenia naszej swiadomosci.

Wedlug teorii ho’oponopono istnieja dwa stany umyslu:

  • stan „oswiecenia”, gdy jestesmy wyzwoleni od działania programów istniejących w naszym umyśle
  • stan uzaleznienia , w kórym działamy pod wpływem tych programów.
    (W tym wlasnie stanie znajduje sie wiekszosc z nas. Dlatego tez cokolwiek nam sie w zyciu przydarza, automatycznie oceniamy to pod katem: dobre/ złe – w zaleznosci od tego czy zaspokaja nasze podstawowe potrzeby (dowartosciowanie, bezpieczenstwo, wolnosc, zadowolenie) czy też nam w jakiś sposób zagraża.)

Wg. ho’oponopono – percepcja zewnetrznej rzeczywistosci i wszystko czego w zyciu doswiadczamy jest niczym innym tylko odzwierciedleniem procesów zachodzących w naszym wnętrzu.

Zanim nie uwolnimy się spod wpływu programów, bedziemy przyciagac nieprzyjemne doswiadczenia i sytuacje zyciowe. Zycie jest dla nas szkolą (inni mowia – teatrem) i czesto doswiadczamy wielu przykrych sytuacji zanim nie dostrzeżemy źródła problemu.
Ho’oponopono jest metodą która pomaga nam skrocic ten czas nauki (repetowania w „klasie” życia). Bo przecież nauka poprzez cierpienie nie jest jedyną drogą poszerzania świadomosci. Naturalnym stanem kazdego czlowieka powinna byc radosc i harmonia.

Ho’oponopono wychodzi z założenia, ze bierzemy 100% odpowiedzialnosc za wszystko cokolwiek nam sie w zyciu przydarza.

W zyciu nic nie moze nas spotkac, na co, w taki czy inny sposob, nie wyrazilismy naszej zgody – swiadomie lub nieswiadomie. Jest to, wg Ho’oponopono, ogolne prawo Wszechswiata.

W momencie gdy słyszymy takie twierdzenie, pojawiają się zwykle dwie reakcje:

  1. Uwazamy że jest szalenstwem branie indywidualnej odpowiedzialnosci za: kryzys ekonomiczny, zmiany klimatyczne, napady terrorystyczne, wojny, zdrade partnera/ki, klotnie z sasiadem, problemy w rodzinie itd. Twierdzimy, że zawsze to ktos inny jest winny i potrafimy natychmiast przywołac masę argumentow na poparcie tej tezy.
  1. Mamy poczucie winy, ze to my jestesmy przyczyna tej czy innej sytuacji.

Oczywiscie w Ho’oponopono nie ma mowy o zrzucaniu winy na kogoś konkretnego i w zadnym wypadku osądzanie czy krytykowanie (zarowno innych jak i siebie) nie jest wlasciwym rozwiazaniem .

Tutaj własnie przychodzi z pomoca metoda ho’oponopono.

Kiedy przydarza nam sie cos nieprzyjemnego, uswiadamiamy sobie, ze nie jest winien ani ktos inny ani my, ani też nasz enigmatyczny „los”. Zamiast tego dostrzegamy, że jest w tym wydarzeniu pewien cel = doświadczenie ma nas czegos nauczyc.
Na dany moment, nie jest aż tak wazne co to ma byc za lekcja.
Zaczynamy przeprowadzac nastepujacą procedure:

  1. Prosimy o wybaczenie za to wszystko co my wnieslismy do tej sytuacji i to w jaki sposób sprawilismy, ze dana sytuacja stała się dla nas niepomyslna
  2. Wyrazamy milosc do danej osoby, sytuacji
  3. Wyrazamy milosc do siebie samego
  4. Dziekujemy Wszechswiatowi (Bogu), ze nadarzyla nam sie okazja do usuniecia przeszkody w poszerzeniu naszej swiadomosci. Dziekujemy rowniez osobie (sytuacji), ktora odegrala określoną rolę, aby pomoc nam w tym “przebudzeniu”.

Wyjasnienia:

  • Prosba o przebaczenie nie ma brzmieć: “przepraszam, ze ci nastapilam na noge”. Nie chodzi tutaj o skruchę i bicie się w pierś, ale o uswiadomienie sobie na spokojnie, ze w danej sytuacji przyczyna lezała w nas samych. Bardzo ważne jest rozróżnienie że mimo iż to my nieświadomie przyciągnęliśmy tę sytuację, nie jest to nasza intencjonalna wina. Zadziałać mogły nasze programy, lub byc moze – jesli ktos wierzy w reinkarnacje – jest to nasza “lekcja do odrobienia”.
    W jezyku greckim prosba o przebaczenie ma zwiazek ze slowem metania (μετάνοια), co etymologicznie oznacza meta- , znaczy przeksztalcenie + nous, znaczy umysl, czyli uswiadomienie sobie.
    Podczas pracy z metodą ho’oponopono – uswiadamiamy sobie, ze nie ma sensu wskazywanie winnego. Zamiast tego należy dostrzec w danej sytuacji okazję do poszerzenia świadomości i przyśpieszenia rozwoju duchowego.
  • Kiedy wyrazamy milosc do danej osoby, sytuacji, wszechswiata, uświadamiamy sobie ze Milosc jest zawsze obecna w nas, w rozumieniu Jednosci wszystkich istot. Wszyscy i wszystko jest forma energii i wszyscy przynależymy do tego samego Zrodla.
    W momencie kiedy wyrazasz milosc, możesz wyobrazić sobie dana osobe (sytuacje) w otoczeniu swiatlosci, od ktorej wszyscy pochodzimy.
  • Milosc do siebie samego mozna wyrazic w podobny sposob = poczuć przynaleznosc do Swiatla i Jednosci.
  • Wdziecznosc – eucharistia, od greckiego slowa ευχαριστώ, co w etymologicznym znaczeniu oznacza poczucie radosci. Gdy czuje radosc i szczescie – to znaczy znajduje sie w moim stanie naturalnym. Dzieje się tak gdy usuwam przyczyne, ktora spowodowala, ze odczuwalam lek, poczucie winy, nienawisc, zazdrosc, krytykowalam i osadzalam innych itd.
    Czuje radosc, ze wyzwolilam energie, ktora dotad “wiezilam” w negatywnej formie i pozwalam wrocic tej energii do Zrodla. Czuje wdziecznosc że poprzez ten proces moja swiadomosc zostala poszerzona.

Metoda ho’oponopono, to pradawna metoda hawajskich szamanow.
Dzisiaj jej skutecznosc jest wyjasniana naukowo w oparciu o szereg teorii:

  • Zbiorowa swiadomosc (Karl Jung)
  • Morfogenetyczne pole (The Morphogenetic Universe, Rupert Sheldrake)
  • Fizyka kwantowa
  • Ciala energetyczne czlowieka (cialo przyczynowe)

Rowniez w wielu religiach swiata mozemy znalezc elementy nawiązujące do metody ho’oponopono.

Zadajemy sobie pytanie = w jaki sposob moge zmienic swiat, rzeczywistosc, skoro jest tak wiele problemów?. Oto możemy wyobrazic sobie, ze kazdy z nas wrzuca do jeziora kamyczki, ktore sa odzwierciedleniem naszych przekonan, uczuc, mysli, czynow.
Na powierzchni jeziora tworzy sie niezwykle skomplikowana siatka fal, ktora jest wypadkową dzialan wszystkich “kamyczkow”.

Z pomocą metody ho’oponopono przestajemy wrzucac “kamyczki” i oczyszczamy jezioro z naszego negatywnego wpływu. Przestajemy też poddawać inne istoty wpływowi naszych szkodliwych dzialan. Zwiekszamy przejrzystosc i klarownosc „jeziora”.

Metoda ho’oponopono przydaje się zarowno w przypadku problemow w relacjach miedzyludzkich, w rodzinie, pracy, szkole, swiecie, jak i w przypadku innych kłopotów osobistych (nalogi, nadwaga, problemy finansowe, itd.).

Metody tej nauczylam sie na warsztatach rozwoju osobistego. Jej dzialanie jest szczegolnie skuteczne w przypadku pracy z problemami z przeszlosci, ale mozna ja rowniez stosowac profilaktycznie.

Kiedys zapytalam instruktora (Robert Najemy , www.Holisticharmony.com) w jaki sposob moge uzywac jej profilaktycznie, np. wobec moich uczniow, w szkole.
Odpowiedz byla nastepujaca: “Przed kazdymi warsztatami wez liste uczestnikow i przed kazdym nazwiskiem powiedz:

  • przepraszam jesli mam w sobie cos, co moze spowodowac twoja negatywna reakcje
  • kocham cie
  • kocham siebie
  • dziekuje z oczyszczenie tej sytuacji

Podobnie mozemy zachowywac sie gdy ogladamy wiadomosci w telewizji, czy dowiadujemy sie o czyms nieprzyjemnym lub smutnym .

Swego czasu na tym blogu wiele mowilo sie o ksiazce i filmie “The Secret”, oraz problemach zwiazanych z tym ze nie zawsze udaje sie nam zrealizowac jakies konkretne marzenie .
Gdy zauwazymy, ze Prawo Przyciagania opoznia sie z dzialaniem, to znak, ze warto dodatkowo zastosowac ho’oponopono, bo mozliwe ze cos w nas blokuje rezultaty. Trzeba najpierw uzdrowic daną sytuację z z miloscia i wdziecznoscia – aby osiagnac pożadany cel.

Metoda jest z pewnością godna polecenia dla wszystkich osób które czują, że ze swoimi problemami znalazly się w ślepym zaułku. Na pozytywne rezultaty nie trzeba bedzie dlugo czekac. Wszyscy podążamy przecież drogą rozwoju swiadomosci a metoda ho’oponopono może okazać się na tej drodze niezwykle pomocna.

Zycze powodzenia i bardzo chcętnie poczytam doswiadczenia czytelnikow bloga – stosujących tą metodę

Agni

Przypisek od Zenforest: Zapraszam także innych czytelników do dzielenia się swoimi doświadczeniami na ścieżce rozwoju duchowego, znanymi sobie metodami pracy duchowej, lub…po prostu inspirującymi historiami 🙂

Zobacz też

• Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

• Szaman i ból

• Szaman miejski

• Szamanizm a sny

• Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?

• Przyjemność i szczęście bez granic…?

• Potęga modlitwy wg Huny

Co to jest Huna?

13 Poniedziałek Lip 2009

Posted by ME in huna

≈ 3 Komentarze

Tagi

historia huny, huna, kahuni, magia, nauka, otha, wiedza, wingo, Wingo Otha, Świadomość

huna
Wprowadzenie do książki: W. Otha, Podrecznik Huny

Max Freedom Long badał pradawny system Huny ponad pięćdziesiąt lat i określił go jako „system psychoreligijny”, ponieważ, jak powiedział: „zawiera on wiele elementów, które zawsze uważane były za część religii. Jednak ja uważam Hunę za wiedzę i naukę w najściślejszym tego słowa znaczeniu”.

„Nauka” oznacza wiedzę. Opiera się ona na usystematyzowanym zasobie wiedzy, z którego można korzystać. Psychologia i „psychizm” nie należą do religii. Religia jest czczeniem, uwielbianiem i kultem Boga oraz bojaźnią przed nim.

W Hunie istnieją zakresy (np. powoływanie się na modlitwy), które brzmią „religijnie”. Max Freedom Long cytuje odnośnie tego definicję religii sformułowaną przez profesora Paula Tillicha z Columbia University: „Religia jest stosunkiem do czegoś nieskończenie wielkiego, bezwarunkowego i transcendentalnego. Religijna postawa jest świadomością zależności, oddania, poświęcenia i akceptacji. W związku z tym Hunę można nazwać nauką, ponieważ nie ma ona w sobie prawie nic ze zdefiniowanej w powyższy sposób religii.

Huna należy do zakresu nauk psychologicznych, to znaczy, że zajmuje się, jak każda z nich, psyche, posiada swoją nadbudowę i funkcje. Mówiąc o psychologii Huny, mam na myśli praktyczny system wiedzy o tym, czym jesteśmy, z czego się składamy jako ludzie i w jaki sposób możemy rozwinąć wszystkie swoje umiejętności, jeżeli będziemy rozumieć wiedzę Huny i korzystać z niej do prowadzenia bogatego w treść i owocnego życia.

Huna jest wiedzą, która uznana została przez współczesną psychologię dopiero w ciągu ostatnich lat. Na przykład nikt nie słyszał o podświadomości (przynajmniej w akademickich kręgach) lub też w ogóle nie wiedział o jej istnieniu, zanim Sigmund Freud nie napisał o swoim „odkryciu”. Natomiast dawni kahuni na Hawajach nie tylko wiedzieli o niej, lecz również ojej szczególnych i ważnych funkcjach, a także w jaki sposób można doprowadzić do harmonii podświadomości i in-nych funkcji psyche. Słowo Huna, jak powiedziano, oznacza „tajemnicę” w sensie poufnej rodzinnej historii i tradycji; studiujesz więc tutaj tajemnicę pradawnej wiedzy psychologicznej.

Pomimo iż Huna nie jest religią (w potocznym tego słowa znaczeniu), z całą pewnością nie różni się krańcowo od wszystkiego, co nią jest. Religia oznacza przecież również spojenie, przywiązanie do dogmatów i uznanych wierzeń, które nie są poddawane w wątpliwość, przez co dosłownie przywiązuje ona wyznawców do ich wiary. Huna nie żąda, abyś „wierzył” w jej naukę czy akceptował dogmatyczne twierdzenia, ponieważ tak powiedziałem ja, Max Freedom Long albo ktoś inny, Huna prosi, abyś użył dla siebie jej zasad. Sprawdź je, a jeżeli dojdziesz do wniosku, iż mają swoje uzasadnienie i są możliwe do wprowadzenia, wtedy uczyń z nich część swojego normalnego sposobu życia. Posiądziesz wówczas wiedzę, a nie tylko wiarę.

Wiedza Huny pomoże ci w lepszym zrozumieniu samego siebie, według, cytowanego wiele razy, jednak tak często błędnie interpretowanego, zdania „Po znaj samego siebie”, które można było przeczytać w przedsionku świątyni Apolla w Delfach. Jeżeli znasz samego siebie, wtedy dobrze rozumiesz każdą część swojego życia (wewnętrzną, zawodową, stosunki z innymi ludźmi itp.).

W pewnym sensie Huna może być również potraktowana jako „religia”. Niektórzy ludzie praktykujący Hunę uważają ją za religię. Jeżeli pojęcie „religia” użyte zostanie do określenia pewnego sposobu życia, a nie systemu dogmatycznych wierzeń lub ograniczającej, ewentualnie wyjątkowej praktyki, wtedy Hunę można nazwać religią. Jednak poboczne określenia religii są tak mocno związane z rozumieniem jej przez ortodoksyjne wyznania i kościoły, że z pewnością każdy źle zrozumie pojęcie Huny, jeśli określimy ją terminem „religia”.

Pomyśl o tym, iż twoja prawdziwa religia jest tym, w co właściwie wierzysz, a nie jedynie tym, co wyznajesz. To, w co naprawdę wierzysz, pochodzi z twojego osobistego doświadczenia, które nie potrzebuje żadnej nazwy.
Już na pierwszej stronie, którą napisał Max Freedom Long do swoich kolegów-badaczy Huny, powiedział: „Musicie wiedzieć, że spośród tysięcy innych ludzi wyróżnia was to, iż chcieliście wziąć udział w tej pracy. Niewiele osób jest w stanie stać na własnych nogach i z opanowaniem oraz spokojem studiować to, co wydaje im się, iż stoi w sprzeczności z religijnymi lub psychologicznymi przekonaniami. Większość ludzi jest duchowo zamrożona w szablonach tej czy innej religii albo naukowej, fundamentalnej pozycji. A jeżeli ich duch zostanie wciągnięty w owe szablony, staną się ślepo i namiętnie nienawistni wobec wszystkiego, co nie zgadza się z ich zapatrywaniami .

Czasem mówi się o „magii Huny” lub „magii kahunów”. Słowo „magia” ma tak negatywne poboczne znaczenie (poza ludźmi, którzy zawodowo zabawiają nią innych), że prawie stało się synonimem „czarnej magii”. Opublikowane po raz pierwszy w 1965 roku niemieckie wydanie książki Maxa Freedoma Longa „The Secret Science at Work” nosi tytuł „Kahuna – Magie”. Jego pierwsza książka o Hunie -w ogóle pierwsza książka napisana na temat nauki Huny – nazywa się „Recovering the Ancient Magie”. Long zupełnie jasno definiuje, iż słowa „magie” używa dla określenia czegoś, za pomocą czego dokonuje się rzeczy, które przez zastosowanie nie znanych ogólnie metod i wiadomości pradawnej wiedzy, będą wyglądały na „magiczne”.

W każdym bądź razie nie istnieje żaden związek między „czarną magią” i Huną, która jest antytezą praktyk „czarnej magii”. Podstawowe zasady nauki Huny to: „Nie rób nikomu ani sobie samemu niczego złego” oraz „Służ innym, a dzięki temu zasłużysz sobie na dobro”. Motto sposobu życia zgodnie z Huną brzmi:
„Nigdy nie krzywdzić, zawsze pomagać”.

Słowo „magia” odnosi się do używania „sił i mocy”, które posiadamy, w celu osiągnięcia czegoś pożądanego. Stąd powstało wyobrażenie, że „osoba posługująca się magią” przyswoiła sobie pewne „nadnaturalne” siły, aby dzięki temu przemocą otrzymać od boskich lub „ponadnaturalnych” istot pewne korzyści i przywileje. A ponieważ zakłada się, że nie jest to możliwe przy pomocy zwykłych ludzkich umiejętności, praktyki takie traktowane były jako „magiczne” lub „cudotwórcze”.

Huna jest zupełnie inna!
„Moce” Huny posiada każdy, pomimo że w wielu ludziach jeszcze drzemią i nie są w pełni rozwinięte. Z ich pomocą można spełniać życzenia lub otrzymać pewne „korzyści czy przywileje”. Jednak przy tym nie zostaną użyte żadne „nadnaturalne” siły przeciwko ponadnaturalnej boskiej istocie. Tylko, ktoś, kto nie rozumie, w jaki sposób dokonuje się to, może przypisać Hunie „magiczne” właściwości.
Każdego, kto chciałby wiedzieć jeszcze więcej, odsyłam do prac Maxa Freedoma Longa.
Nawet jeżeli przeczytałeś do tej pory wiele ezoterycznych lektur, książka, którą trzymasz w ręku, najpierw sprostuje to wszystko, czego do tej pory się dowiedziałeś, po czym będziesz mógł z Huny zrobić bardzo praktyczny i osobisty użytek.

Siedem praw huny

Wingo Otha, Podręcznik huny

Zobacz też

• Huna i Freud

• Huna i Jung

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Huna i “widmowe ciało”

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

• Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji

Potęga modlitwy wg Huny

16 Piątek Sty 2009

Posted by ME in huna, Świadomość

≈ 11 Komentarzy

Tagi

alter ego, autosugestia, ego, huna, id, kahun, kahuni, kapłani, moc, modlitwa, nadświadomość, niższe ja, podświadomość, potęga modlitwy, superego, wyższe ja, Świadomość, średnie ja

prej
W swoim najbardziej ścisłym znaczeniu MODLITWA jest według Huny przywoływaniem Wyższego Ja, aby przyłączyło się do pary średniego i niższego Ja tak, by razem mogły podjąć dzieło, cudowne w swej naturze, i wykonać je do końca.
To właśnie Wyższe Ja dysponuje  siłą i kieruje się doskonałą mądrością.
Może przewidywać przyszłość, a dokładnie tę jej część, która mieści wydarzenia już zdeterminowane. Wyższe Ja przeszło twardą szkołę życia i zgromadziło w sobie całą mądrość, jaką tylko mogło zdobyć, żyjąc przez pewien czas jako niższe Ja, a później jako średnie Ja.
A teraz odnajdujemy je przy pracy w leczeniu parapsychicznym dokonywanym przez duchy, kiedy to uszkodzone tkanki pacjenta w cudowny sposób znowu stają się zdrowe. Ono może służyć nam kapitalną pomocą i mądrze pokierować naszym życiem, gdy je o to poprosimy.

Jak wszyscy studiujący koncepcje Huny wiedzą, Wyższe Ja nie narusza przywileju wolnej woli, który jest przyrodzonym prawem obu niższych jaźni. Musi pozwolić, by uczyły się na własnych doświadczeniach. Ale gdy oba niższe Ja zaczną uświadamiać sobie obecność Wyższego Ja, czuwającego nad nimi Jak Anioł Stróż, i zdecydują się zaprosić je do pełnego uczestnictwa w życiu człowieka, ono podejmie się roli sternika i opiekuna i udzieli wszelkiej pomocy.
Ta całkowita integracja obejmuje wszystkie trzy Ja, nie tylko parę niższych. Niesie z sobą dobre, szczęśliwe życie w miejsce trudnej życiowej drogi, po której oba niższe Ja wędrują, potykając się raz po raz, pozbawione opieki i przewodnika, i wciąż ściągają na siebie nieszczęścia przez konflikty i różnice przekonań, pragnień i upodobań.

Zagadnienie modlitwy, jako główny wątek nauki Huny, zostało omówione bardzo szczegółowo w książkach Magia cudów i Wiedza tajemna w praktyce. Chociaż wspomniano w nich o autosugestii, właściwie do tej pory nie przedstawiono w pełni zalet stosowania tej metody jako czynnika towarzyszącego modlitwie.
Modlitwę, aby była skuteczna, musi rozpocząć średnie Ja.
Musi ono poznać swoje potrzeby i zdecydować się, o co ma prosić Wyższe Ja w modlitwie. Kiedy praca zostanie już rozpoczęta, skłoni to niższe Ja do podjęcia ważnej roli w kształtowaniu modlitwy.

Niższe Ja ma przyrodzoną umiejętność stosowania telepatii. Każda modlitwa jest telepatyczna i polega na przesyłaniu Wyższemu Ja – gdziekolwiek by się w tym czasie znajdowało – wiadomości o kształtach myślowych po sznurze z widmowej substancji. Tylko niższe Ja może przesyłać takie wieści. Co więcej, tylko ono może dostarczać potrzebną siłę życiową, która płynie po sznurze aka do Wyższego Ja i unosi z sobą kształty myślowe zawierające modlitwę.

Średnie Ja musi zwrócić się do niższego Ja po swoją dawkę siły życiowej po to, by zamienić ją na siłę o większym potencjale, którą nazywamy „wolą”. W ten sam sposób niższe Ja musi zaopatrzyć w zapas energii także Wyższe Ja. Ponieważ to ostatnie ma na uwadze nienaruszalność wolnej woli obu niższych jaźni, zaczerpnie tylko niewielką porcję siły życiowej, niezbędną mu do pracy nad roztaczaniem wszechogarniającej opieki.
A gdy poprosimy je o kierownictwo, pomoc ł pełnienie jego funkcji w życiu trójjażniowej istoty ludzkiej i kiedy otrzyma ono całą potrzebną mu dawkę energii, wówczas może zacząć odpowiadać na nasze modlitwy – im więcej dostanie siły życiowej, tym odpowiedź będzie szybsza.

Mówiliśmy już o tym, jak niższe Ja otrzymuje „nasiona” idei zawarte w sugestii i w jaki sposób musi je napełnić niezłomna siła „woli”. To samo dotyczy Wyższego Ja, kiedy się modlimy, z tym tylko wyjątkiem, że niepotrzebna jest wówczas żadna siła sugestii, która skłaniałaby Wyższe Ja do reakcji, tak jak dzieje się to w przypadku niższego Ja w momencie prezentowania mu zespołu idei.
Wyższe Ja, posiadając o wiele bogatsze doświadczenie i nieporównanie większą mądrość, ma właściwy sobie poziom wolnej woli, która na owym poziomie jest tak nienaruszalna, jak wola obu niższych Ja. Wyższe Ja musi mieć swobodę rozstrzygania, czy rzecz, o którą je proszą w modlitwie, jest godna, mądra l dobra na dłuższą metę.

Potrafi ono patrzeć w przyszłość i dzięki temu wie, czy modlitwa, która została wysłuchana, nie stanie się kiedyś przyczyną kłopotów i przykrości.
Ale gdy modlitwa jest dobra, a Wyższe Ja ma wystarczająco dużo czasu, by spełnić prośbę o zmianę stanu lub sytuacji,  jeżeli otrzyma ono dawkę siły życiowej, a modlitwa będzie codziennie odnawiana, to w końcu pojawi się oczekiwana odpowiedź.

Przeciętny człowiek, znalazłszy się w nagłej potrzebie, w gwałtownym przypływie emocji wzywa Boga, błagając go o pomoc. Silna emocja daje gwarancję, że nagłość i pilność danej sprawy wywarła wielkie wrażenie na niższym Ja. Ono właśnie, i tylko ono, wytwarza emocje, które są jego znakiem rozpoznawczym, podobnie jak pamięć i telepatia. Tam, gdzie powstają silne emocje, niewątpliwie następuje też gwałtowny napływ siły życiowej. Jest ona wykorzystywana na wiele sposobów.
W przypadku gwałtownego gniewu służy do ataku lub walki z kimś lub czymś. W strachu stosuje się ją do ucieczki, jeśli ucieczka jest możliwa. A w żarliwej modlitwie niższe Ja korzysta z niej automatycznie, by wytworzyć telepatyczny kontakt z Wyższym Ja i na jej fali przesłać mu modlitwę.

Z drugiej strony, jeśli taka osoba NIE znajdzie się w sytuacji wymagającej pilnego rozwiązania, po prostu nie modli się. Doświadczenia z przeszłości zazwyczaj pokazują bezskuteczność modlitwy. Stawiamy więc czoło trudnej sytuacji w miarę naszych możliwości, chyba że jesteśmy zupełnie załamani.
To naprawdę bardzo smutne. W Wyższym Ja tkwi ogrom wiedzy ł siły, którego nie umiemy sobie nawet wyobrazić i który przeznaczony jest dla nas, byśmy mogli z niego korzystać nawet w drobnych, codziennych sprawach.
Bo Wyższe Ja uczestniczy bez reszty we wszystkim, co dotyczy życia jego człowieka, pod warunkiem, że drzwi stoją otworem i codziennie okazujemy mu serdeczność i zapraszamy do działania.

Zwyczajna modlitwa jest czymś dziecinnie łatwym. Polega na ślepym powtarzaniu zestawu wersetów modlitewnych, których wygłaszanie zbyt często staje się tylko religijnym obowiązkiem. Dziecko nauczone obowiązku odmawiania pacierza przed pójściem spać, może nadal podtrzymywać ten zwyczaj i modlić się wieczorem, ale w najlepszym razie będzie to amatorskim przedstawieniem doskonałej sztuki pełnej, skutecznej i właściwej modlitwy.
Czynnikami warunkującymi pełną i doskonałą modlitwę są:
1. Współpraca wszystkich trzech Ja.
2. Podejmowanie decyzji, o co mamy prosić w modlitwie. Jest to zadaniem średniego Ja, nawet jeśli przedmiotem modlitwy ma być prośba o kierownictwo Wyższego Ja.
3. Tworzenie obrazu mentalnego pożądanej sytuacji. Tutaj średnie Ja rozumuje na podstawie wspomnień przedstawianych mu przez niższe Ja.
4. Przekazanie obrazu mentalnego niższemu Ja, by z kolei ono przesłało go teleparycznie do Wyższego Ja.
5. W tym momencie niższe Ja przejmuje na siebie dalsze obowiązki i działa poza kontrolą i zasięgiem średniego Ja.
Może ono albo wypełnić polecenie nawiązania telepatycznego kontaktu z Wyższym Ja i dostarczenia mu modlitewnego obrazu, albo też zignoruje wszelkie polecenia. Może po prostu wrzucić obraz mentalny pożądanej sytuacji i wspomnienie o otrzymanym nakazie w otchłań swej przepastnej pamięci, po czym zająć się zupełnie czym innym.
Większość modlitw trafia właśnie do tej otchłani. Dlatego też autosugestia jest nieocenionym narzędziem, przynoszącym o wiele większy pożytek niż stosowanie sugestii, której nie towarzyszy modlitwa.
Mając możliwość korzystania z autosugestii, średnie Ja może w końcu spokojnie zająć się komponowaniem modlitwy.
Tak więc, stosując wcześniej opisaną metodę, nasyca obraz modlitewny siłą życiową do tego stopnia, że kiedy niższe Ja jest zrelaksowane, zaakceptuje rozkaz wraz z modlitwą. Zarówno w nakazie sugestii, jak i w modlitwie będą zawarte ładunki energii, które skłonią niższe Ja do natychmiastowego zastanowienia się i koncentracji. Spełni ono wszczepiony w sugestię nakaz, by skontaktowało się telepatycznie z Wyższym Ja i posłało mu idee w postaci kształtów myślowych – razem z bezcennym darem siły życiowej.

Jak widać, rzecz jest prosta, a zarazem trudno przecenić jej wartość. Dzięki temu procesowi nasza modlitwa za każdym razem dociera do celu i zostaje umocniona. Być może trzeba poświęcić trochę więcej czasu, by skoncentrować się na obrazie mentalnym i odzwierciedlić go w modlitwie, ale nagroda warta jest każdego nakładu czasu i wszelkich wysiłków. Jakże inaczej można myśleć o przyszłości i przystąpić z ochotą do pracy nad jej kształtowaniem, tak by życie płynęło gładko i przyjemnie?

Autosugestia jest zatem procesem dwuczęściowym. Rozpoczyna się od zjednoczenia niższego Ja ze średnim i wprowadza do życia harmonię. W drugim etapie następuje integracja obu niższych Ja z trzecim, czyli Wyższym Ja, po czym rozpoczyna się snucie szerokich planów na przyszłość, planów, które pod troskliwym, intuicyjnym przewodnictwem Wyższego Ja przybiorą realne kształty. Często wykorzystuje ono rozmaite okoliczności i tak nimi manipuluje, że jakieś przypadkowe wydarzenie może przestawić bieg życia z jednej ścieżki na drugą i ukierunkować go korzystnie.

Więcej w:  Long Max Freedom – Autosugestia

Powiązane posty

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

• Szaman i ból

• Szaman miejski

• Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?

• Przyjemność i szczęście bez granic…?

• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji

Huna i „widmowe ciało”

08 Czwartek Sty 2009

Posted by ME in huna

≈ 46 Komentarzy

Tagi

autosugestia, ego, freedom, huna, kahuni, linie aka, myśli są rzeczami, nadświadomość, niższe ja, powiązania między ludźmi, widomowe ciało, wiedza huny, wiedza z hawajów, wyższe ja, Świadomość, średnie ja

piekna
Według Huny niewidoczne i nieuchwytne byty są tak samo materialne, jak rzeczy, które ukazują swoje właściwości pięciu naszym zmysłom. Każdy rodzaj substancji, postrzeganej zmysłami czy też nie, nosi nazwę mecu – słowo to w języku angielskim nie ma odpowiednika.

A zatem w pojęciu starożytnych kahunów MYŚLI SA RZECZAMI.
Podróżując po świecie, kahuni pozostawiali ślad owej koncepcji i swoich wierzeń wśród ludów, z którymi stykali się w wędrówce.
Uważa się że w Azji, szczególnie na terenie dzisiejszych Indii, jeszcze teraz można znaleźć ślady ich dawnej bytności. Kahuni uczyli, że skłonienie Wyższego Ja do ścisłej współpracy i stworzenia harmonijnej jedności z niższym i średnim Ja jest prawdziwym celem każdego ludzkiego życia.
W Indiach przekonanie to stało się zaczątkiem jogi – „wiedzy o zjednoczeniu”.

Koncepcję trzech Ja człowieka przejął od jogi hinduizm, a z upływem czasu została zniekształcona i wypaczona przez inne wierzenia. W dzisiejszych Indiach można jeszcze rozpoznać dawne nauki Huny, ale są one bardzo przeinaczone. W teozofli, w dużej mierze zbudowanej na zapożyczeniach z jogi i hinduizmu, często można znaleźć twierdzenie: „Myśli są rzeczami”.

Znajdujemy tam również wzmianki o manie, czyli sile życiowej, kryjącej się pod nową nazwą prany, ale trzy Ja przybrały postać „siedmiu ciał”, a różnica między ciałami widmowymi a jaźniami, które w nich przebywają, uległa do tego stopnia zatarciu, że nie sposób jej już rozpoznać.

O ile współczesny psycholog-materialista byłby może skłonny zaakceptować „mniejsze zło” w postaci nauki Huny  o idei naładowanej energią życiową i o sile „woli” płynącej ze średniego Ja, to z pewnością odrzuciłby twierdzenia kahunów, którymi za chwilę się zajmiemy.

Kahuni nie tylko uważali, że myśli są rzeczami, ale sądzili też, że utworzone są z substancji istniejącej realnie, chociaż niewidzialnej i nie poznawalnej zmysłami. Substancję tę nazywali aica, czyli „widmowa”. Tworzy ona niewidoczny „duplikat” otaczający i przenikający fizyczne ciało człowieka. Każde z trzech Ja ma, zdaniem kahunów, własne ciało widmowe, w którym przebywa za życia człowieka, a także po jego śmierci jako duch.

Widmowy duplikat, Jcino-ofca, jest odlewem, jakby matrycą ciała fizycznego, w którym może rozwijać się nasiono, czyli embrion, aż osiągnie swoje normalne dorosłe wymiary.

Uważa się, że nauka powoli zmierza w kierunku ponownego odkrycia widmowego ciała. Niektórzy badacze postulują już  jego istnienie jako „pola” otaczającego nasiono i kierującego jego wzrostem i rozwojem.
Jednak do tej pory żaden naukowiec nie zbliżył się w swych dociekaniach do koncepcji zawartej w Hunie, która stwierdza, że także myśl ma podobne pole – widmowe ciało utworzone z tej samej niewidzialnej materii, przechowywane jako pamięć w widmowym ciele całego człowieka, nie zaś tylko w jego mózgu.
Możemy mieć pewność, że nawet jeśli naukowiec przyjmie istnienie widmowych ciał poszczególnych myśli, to prawdopodobnie odrzuci pogląd, że owe struktury są wystarczająco mocne, aby mogły przetrwać fizyczną śmierć człowieka i służyć mu jako wspomnienia, kiedy będzie już pozbawiony materialnego ciała.

Kahuni sądzili, że widmowe ciało niższego Ja stale uzupełnia zapas własnej substancji i zawsze można pobrać z niego potrzebną dawkę materii, by uformować maleńkie „ciało” otaczające każdą myśl, w chwili gdy powstaje ona przez akt świadomości i przy użyciu siły życiowej.

Kiedy już mikroskopijna idea ukształtuje się w swym nowym, widmowym ciele, zostaje ona związana nicią widmowej materii z myślami, które nadeszły tuż przed nią, i z tymi, które napływają po niej. W ten sposób powstaje „grono”  myślokształtów stanowiące zestaw powiązanych ze sobą pojęć.
Gdy grono pojęć dociera do niższego Ja na przechowanie, staje się pamięcią.

Cieniutkie niteczki z niewidocznej materii, wiążące ze sobą kształty myślowe, łączą także całe ciało widmowe człowieka z rzeczami, których już raz kiedyś dotknął. Specyficzną właściwością widmowej substancji jest KLEISTOŚĆ I ROZCIĄGLIWOŚĆ, niemal nieograniczone.

Kiedy człowiek dotknie czyjejś ręki, wówczas materia widmowa obu tych osób może się ze sobą połączyć i skleić. Podobnie sklejają się dwa miękkie cukierki krówki ciągutki, a kiedy chcemy je rozłączyć, powstaje między nimi nitka lepkiej masy. W ten sam sposób między dwiema osobami, które kiedyś były ze sobą w fizycznym kontakcie, tworzy się trwała więź w postaci długiej niewidocznej nici z widmowej materii.

Wszystko, czego dotykamy, zostaje z nami połączone niteczką podobną do tej, którą pająk snuje między gałązkami, przyklejając do nich jej końce.
Bezpośredni kontakt, dzięki któremu powstają widmowe nici, może nastąpić nie tylko przez dotyk, ale też spojrzenie, usłyszenie lub powąchanie jakiejś osoby lub rzeczy.
Te wiotkie, delikatne nitki nie mają jednak dla nas jako takie większego znaczenia i wartości,dopóki się nie naprężą i nie usztywnią dzięki pobudzającej je do działania świadomości.

Kontakt po sznurze czy nici widmowej staje się możliwy dopiero wówczas, gdy dwie osoby postanawiają przesyłać sobie nawzajem telepatyczne wieści, myśli i wrażenia i nawiązują dobrą „nić porozumienia”.
Kiedy się rozstaną, gotowe do współpracy, ich niższe Ja (które mają instynktowną wiedzę wykonywania pewnych czynności, tak jak ptaki posiadają wiedzę o budowie gniazd) zdążają ku sobie po łączących je niciach widmowych i odnajdują siebie nawzajem.

Wzdłuż nici płynie też strumień siły życiowej, a wraz z nim przesyłane są drogą telepatii obrazy myśli i pojęć. Oryginalne myśli muszą pozostać w pamięci nadawcy, tak więc nie są transmitowane. Zostają zdublowane i jako duplikaty podążają do odbiorcy.

Kiedy wiadomość telepatyczna dociera do celu, niższe Ja odbiorcy przenosi nikłe kształty myślowe da ośrodka świadomości, by średnie Ja mogło je sobie uzmysłowić. Po odpowiedniej racjonalizacji zostają przeniesione do magazynu pamięci.

Od czasów Mesmera używano francuskiego słowa rapport na określenie niewidzialnej, aczkolwiek bez wątpienia istniejącej, więzi ustanowionej między mesmerykiem a  przedmiotami naładowanymi przez niego siłą życiową i towarzyszącą jej wolą” – odbiorcą, na którego przelewał on swoją moc, by wywołać reakcję – wyleczenie pacjenta z choroby.
Ów rapport, jak dowiadujemy się z Huny, jest możliwy dzięki łączącym niciom widmowej
substancji. Wielokrotnie obserwowano przesyłanie sugestii telepatycznej na znaczne odległości. Zjawisko to jednak wykracza poza ramy nauk o podłożu materialistycznym, tak więc cała sprawa rapportów spotkała się z ich atakami zamiast uczciwą próbą jej zrozumienia i zbadania…

Więcej w: Long Max Freedom – Autosugestia

Powiązane posty

• Huna i Freud

• Huna i Jung

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

• Memy i wirusy umysłu

Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.

11 Czwartek Gru 2008

Posted by ME in huna

≈ 5 Komentarzy

Tagi

huna, kahun, kahuni, kala, modlitwa, nasiono, otha, spełnienie marzeń, spełnienie pragnień, szaman, wizualizacja, zasianie, zbieranie plonu, Świadomość

sweet
„Nasiono jest duchowym obrazem pożądanej rzeczy, a nie obecnej niedoskonałości (…) Upragniona przyszłość musi być tak wizualizowana, jakby już teraz istniała, nawet jeśli tylko w obrazie formy myślowej »nasiona«”. W zestawieniu wszystko to przedstawia się następująco:

1. Podłoże zostanie przygotowane. Przygotowuj się za pośrednictwem kala(„oczyszczenie” lub „uprzątanie drogi” ), wiary, pracy i służenia.

2. Nasiono zostanie wsadzone. Przekonaj się, iż posiadasz właściwe nasiono dla owocu, który chcesz zebrać.

3. „Zapomnij o nim.” Po tym, gdy wsadziłeś nasiono, zapomnij o nim. W przypowieści siewca nie martwi się o nasiono. Nie wykopuj go (obrazu formy myślowej), aby sprawdzić, czy rośnie. Zajmij się teraz glebą. Została ona dobrze przygotowana, jednak teraz trzeba ją nawadniać. W Hunie jest to symbolem many. Jeżeli wątpimy w rezultaty (negatywne przypuszczenia i domysły lub brak wiary) nawet jeszcze w chwili, gdy widać już wyniki, wtedy możemy obrócić w niwecz plon żniwa lub zmniejszyć go. Jeżeli nasiono wykiełkowało i ponad ziemią widać roślinę, wtedy nie zaowocuje ona, jeśli codziennie będziemy ją wyciągać z ziemi, aby sprawdzić korzenie.

4. Nawadniaj korzenie przez glebę. Ponieważ musimy „pozostawić nasiono w spokoju i zapomnieć o nim”, dlatego też odpowiednią chwilą na modlitwę jest moment przed pójściem spać. W tym czasie można przekazać niższemu Ja życzenia zawarte w modlitwie, i prawie natychmiast po tym średnie Ja, dzięki zapadnięciu w sen, przechodzi do nieaktywnego stanu. Wtedy to niższe Ja może zająć się swoimi sprawami. Zwróć jednak uwagę na poprawne zamknięcie modlitwy, zanim zaśniesz. Za pośrednictwem modlitwy nasiono zostanie wysiane, a następnie regularnie podlewane. Obraz zawarty w modlitwie jest tym samym, co nasiono. Gdy już raz zasialiśmy je podczas modlitwy, nie możemy mu więcej przeszkadzać we wzrastaniu, ani też zmieniać go. Codzienne powtarzanie modlitwy jest podlewaniem gleby.

5. Zbierz plon. Otrzymasz to, czego oczekiwałeś – lecz tylko to, co i jak zasiałeś.
Zwróć uwagę, jak ważne jest działanie. Musisz działać. Siewca powinien złożyć nasiono w ziemi. Gleba może być już przygotowana, a nasiono trzymane w dłoni, jednak jeśli nie wsadzisz go w ziemię, wtedy nie wyrośnie z niego ani roślina, ani nie powstanie owoc. Działanie jest konieczne. Używamy zatem pojęcia: działanie związane z modlitwą lub po prostu modlitwa. Podczas modlitwy działaj ą wszystkie trzy Ja, i każde z nich wnosi wkład na swoim poziomie.

Po hawajsku „nasiono” nazywa się ano-ano.
Jest to porównanie lub obraz pewnej rzeczy.
Wskazuje się w ten sposób na duchowy obraz jako na podobieństwo rzeczy, które Wyższe Ja ma zrealizować na naszą prośbę. Oznacza ono również „zmienić” lub „przekształcić”.
Rozumie się przez to, w jaki sposób duchowy obraz przekazywany jest Wyższemu Ja, aby dzięki temu mógł być zrealizowany i wstąpić na miejsce niepożądanej rzeczy lub niepożądanego stanu. Na przykład obraz zdrowia powinien zastąpić miejsce chwilowej choroby i przekształcić ją.

Innym znaczeniem powyższego słowa jest „odsunąć na bok” lub „poświęcić”. Dzieje się to przecież z obrazem nasiona, gdy zostanie przekazane Wyższemu Ja. Poświęcona będzie przy tym mana i użyta do wzrostu nasiona. Przypowieść o nasieniu na skalistym gruncie ukazuje marnotrawienie ziarna. Myśl ta zwykle jest źle rozumiana. Chodzi tutaj o stratę, którą ponosimy, jeżeli tworzymy błędne myśli i dajemy wyraz wszystkiemu, czego właściwie wcale nie chcemy. Ciągle przesyłamy Wyższemu Ja nasiona składające się z zamieszania, pogmatwania i niepokoju, jak również z naszych najlepszych nadziei i życzeń.
Zbyt często w naszych modlitwach pokazujemy obrazy pożądanego stanu pomieszane z elementami rzeczy, których chcemy uniknąć.

Nie wprowadzaj choroby, na którą cierpisz, do pożądanego przez siebie obrazu. Za pośrednictwem tego również choroba dostaje się do „błękitnej kopii”, wchodzą do niej nasiona niepożądanego stanu tak samo jak „dobre” nasiono tego, co próbujesz osiągnąć.

Ćwicz sztukę i zdolność wyobraźni oraz uzmysławianie połączone z możliwie jak najkrótszym słownym opisem. Ma to nieocenioną wartość podczas wypracowywania dokładnego obrazu modlitwy i należy do podstaw modlitwy Huny, jako modlitwy dającej rezultaty.
Max Freedom Long zaproponował :
„Zacznijcie używać jedynego wielkiego narzędzia, które posiada ludzkość: narzędzia wyobraźni. Bądźcie spokojni. Uspokójcie swoje niższe Ja. Odprężcie się i, używając wyobraźni, wkroczcie w rzekę. Wyobraźcie sobie, jak uwalniacie się od jednej rzeczy po drugiej. Dookoła istnieją dźwięki. Wyobraźcie sobie, że nie słyszycie ich. Wyobraźcie sobie, iż stoicie wśród wiru zapachów i doświadczacie wielkiej ilości wspaniałych aromatów. Je również odsuńcie na bok. Wyobraźcie sobie wszystkie te radości i uciechy, które odczuwacie, wtedy gdy dotykacie różnych rzeczy i wyczuwacie ich ruch. Wkraczacie w przejrzystą, głęboką rzekę i rozkoszujecie się wspólnym płynięciem (…) Następnie zamknijcie oczy. Włączcie wszystkie wa sze zmysły i w swojej fantazji uspokójcie każdy z nich. Jeżeli doprowadziliście do ciszy i weszliście w nią, spróbujcie odczuć realność waszego wewnętrznego duchowego jestestwa – waszych dwóch Ja.”

Wingo Otha – Podrecznik Huny

Powiązane posty

• Huna

• Szaman miejski

• Huna i Freud

• Huna i Jung

• Szamanizm a sny

• Szaman i ból

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

23 Niedziela List 2008

Posted by ME in huna, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

ego, huna, ja, kahun, kahuni, kapłani, nadświadomość, nieświadomość, niższe ja, podświadomość, szamani, wiedza huny, wiedza tajemna, wyższe ja, zasady huny, średnie ja

ego
W każdej religii zawarta jest wersja opowieści o stworzeniu człowieka. Przyszli kapłani Huny (dosłowne znaczenie : Wiedza Tajemna – Wiedza przekazywana przez hawajskich kahunów) w procesie wtajemniczania często powtarzali legendy, wyjaśniające to zagadnienie.
Jedna z tych legend głosi, że kiedy bogowie tworzyli człowieka, użyli do tego celu dwóch rodzajów glinki – czerwonej i białej. Dzięki temu człowiek mógł mieć dwie żyjące w nią dusze.
Według terminologii współczesnej dwukolorowa glinka oznacza dwa poziomy świadomości człowieka, dwie dusze, podwójne “ja” – świadomość i podświadomość.

Starożytni kapłani Huny rozpatrywali świadomość i podświadomość jako dnie oddzielne i różne od siebie istoty. Uważali, że świadomość to po prostu “ja”, które noże mówić i zamieszkuje jako gość wewnątrz ciała, posiadającego cechy zwierzęce, świadomość noże obserwować fakty i ujmować je logicznie. Jej głównym zajęciem jest kierowanie podświadomością i przewodzenie jej.

Współczesna szkoła psychologii rozpoznaje podświadomość, podczas gdy kapłani Huny rozumieli ją. Znali jej możliwości oraz wiedzieli, jak pobudzić ją do pracy. Podświadomość w ich Interpretacji to “ja” o cechach zwierzęcych, rządzące się instynktem przy kierowaniu wzrostem ciała, jego oddychaniem, trawieniem i wszystkimi innymi funkcjami niezależnymi od woli. Obecnie wiemy, że podświadomość kontroluje również nasze odruchy. Wszystkie zwierzęta rządzą się emocjami, podświadomość jest więc ośrodkiem naszego życia emocjonalnego.

Zadaniem świadomości natomiast jest rozumowe ujmowanie i kontrolowanie emocji. Według Huny podświadomość jest magazynem myśli i wrażeń, które pochodzę od świadomości. Możemy to porównać współcześnie z komputerem, działającym jako bank pamięci, a nieposiadającym mocy rozumowania logicznego. Jeśli chodzi o rozumowanie oparte na wnioskowaniu, podświadomość musi polegać na świadomości, świadomość może kierować podświadomością, przenosząc na nią swoje rozumowanie i kontrolować je poprzez sugestię.
Najważniejszy cechę podświadomości jest pamięć, a świadomości – dar mowy.
Wierzono, że tylko wówczas zwierzę ludzkie mówiło, gdy mogła działać świadomość, zamieszkująca jako gość w jego ciele.
U Egipcjan dar mowy był bóstwem.
Było to “Słowo” i w chrześcijaństwie spotykany tę ideę w bardzo prostej formie: “Na początku było Słowo, a Bogiem było Słowo” /początek Ewangelii wg św. Jana/.

Jedną ze świadomości człowieka Jest także Nadświadomość.
Termin ten spotyka się w psychologii, między innymi u Junga.
Freud nazwał je “Super Ja”. Nowsze szkoły psychologii określają ją jako “Umysł Wszechogarniający” lub “świadomość Wszechogarniająca”. Do Nadświadomości odnosi się występowanie Anioła Stróża w niektórych religiach.

Kapłani Huny wierzyli, że Nadświadomość jest znacznie dalej posunięta w ewolucji niż oba pozostałe “ja”, będące na niższym, niż ona, poziomie i działa jako swego rodzaju indywidualny Bóg, boski pierwiastek człowieka, należeć jednocześnie do grupy, lub tez rodziny takich samych jak ona, ludzkich i boskich zarazem świadomości. Uważano, że Nadświadomość nie mieszka w ciele, lecz jest luźno związane z człowiekiem jego “częścią składowe”. Posiada zdolność przenoszenia się w bardzo odległa miejsca.

Kapłani egipscy, zapewne znający zasady zbliżone do Huny, mówili o trzech “Ja”, trzech poziomach świadomości. Jako o “Ja”, “Synu” i “Duchu świętym” /średnie, niższe i Wyższe Ja/.
U chrześcijan występuję odpowiednio: Ojciec, Syn i Duch Święty.

Nam najwygodniej będzie ujęć ta trzy świadomości jako “Niższy ja”, “średnie ja” i “Wyższe Ja”.

Kapłani Huny nie uważali Wyższego Ja za ostatecznego Boga.
Wierzyli, że istnieje wiele poziomów Wyższych Ja i jeśli to konieczne, nasza Wyższe Ja mogło otrzymywać wsparcie w działaniu od Akua-aumakua, który znajdował się na poziomie o jeden stopień wyższym od niego.
Kapłani nie zajmowali się ostatecznym Bogiem, ponieważ niedzieli, że człowiek może otrzymać wszystko, czego by żądał, przez proste zrozumienie przejawiającego się w działaniu partnerstwa ze swoim trzecim stopniem świadomości, swoim Wyższym Ja.
Termin “niższe ja” nie oznacza, że podświadomość jest niższa w degradującym znaczeniu tego słowa. Oznacza on po prostu, że jest ona najniższym z trzech Ja w skali rozwoju, ewolucji. Kapłani uważali za oczywiste. że pojęcie “niższe ja” należy gruntownie rozumieć. Słowa pierwiastkowe zawarte w nazwie “unihipili” ściśle je określają.

Po pierwsze, jest to oddzielna, świadoma istota, taka, jak średnie i wyższe Ja. Służy ona dwu ja wyższym od siebie i jest związana ze średnim Ja, jak ze starszym bratem.
Przylega do niego, tak jak przylegają do siebie dwie części tego samego przedmiotu, sklejone razem. Niższe Ja ma nadzór nad wszelkimi procesami przemian fizycznego ciała, z wyjątkiem świadomego, umyślnego poruszania mięśni.
Jest ono tym, co zwierzęce w istocie ludzkiej. Ono i tylko ono jest siedliskiem uczuć. To ono wylewa łzy. Kto nie wierzy, niech spróbuje zapłakać łzami żalu wyłącznie jako świadome średnie ja, a zobaczy, że jest to niemożliwe. Łzy nie będą płynęły, dopóki uczucie żalu nie wytworzy się w podświadomości. z drugiej strony, gdy niespodziewanie przeczytamy, zobaczymy lub usłyszymy coś, co poruszy nasze uczucia, niższe ja zareaguje samo i nieraz może nas wprawić w zakłopotanie nagłymi łzami.

Miłość, nienawiść i lęk – wszystkie one Jako uczucia pochodzą od niższego ja i mogą być tak silne, że zmiatają wolę średniego ja i zmuszają je do wzięcia udziału w przeżywaniu uczucia.
Zrozumienie tego jest bardzo ważne, ponieważ często ponoszą nas emocje niższego ja i jesteśmy wtedy w jego mocy.
Głównym zadaniem średniego ja jest uczyć się kontrolować niższe ja i pracować nad tyn, aby nasze życie nie wymknęło się spod naszej kontroli. Niższe ja może ulegać sugestii hipnotycznej i być w ten sposób kontrolowane.
Może przechowywać nie poddane rozumowaniu myśli, tzn. myśli, których średnie ja nie było w stanie poddać ocenie w momencie ich sformowania. Jeśli niższe ja postępuje, czy reaguje zgodnie z tymi myślami, rozwija się w nas to, co znany jako “kompleksy”. Niższe ja spełnia także funkcję rejestrowania wszelkich wrażeń i myśli. Wszystkie dźwięki, lub słowa, które docierają do nas, stanowią zespoły, składające się z wielu pojedynczych wrażeń. Kapłani Huny przedstawiali je symbolicznie jako grona, lub grudki złożone z małych, okrągłych elementów – jak gdyby jagód winnych lub nasion.

Podświadomość błyskawicznie reaguje na rozkazy świadomości, przywołując ta wspomnienia tak szybko, że gdy mówimy lub piszemy, możemy nieć wrażanie, że to my, jako świadome średnia ja, mamy wszystkie wspomnienia pod ręką, gotowe do natychmiastowego użytku.

Jak już wyjaśniliśmy, niższe ja ma charakter czysto zwierzęcy, z mniejszą, bo tylko dedukcyjną możliwością rozumowania /rozumowanie dedukcyjne-wyprowadzanie z danych racji wynikających z nich logicznie następstw, przyp. tłum./. Niższe ja jest siedliskiem uczuć i pamięci. Rejestrując elementy wspomnień lub poprzednich doświadczeń, niższe Ja wyprowadza z nich wnioski. Jego wola lub pragnienie zawsze są oparte na wspomnieniach lub uprzednich przypuszczeniach.

Średnie ja nie posiada pamięci ani emocji. Stosuje indukcyjną metodę rozumowania /rozumowanie indukcyjne – wyprowadzanie z przesłanek /eksperymentów, faktów/ wniosków ogólnych/.
Wyższe Ja człowieka ma najwyższą zdolność rozumowania. Jest ono poza możliwością rozumienia większości ludzi. Możliwość zrozumienia zdolności rozumowania Wyższego Ja przez normalną istotę ludzką może być porównana z możliwością zrozumienia rachunku różniczkowego i całkowego przez przeciętne pięcioletnie dziecko.

Jednym z najważniejszych zagadnień Huny, zagadnieniem które można nazwać technicznym, jest zrozumienie połączeń pomiędzy trzema poziomami świadomości, czyli trzema ja.

Niezwykły i wyjątkowym pojęciem jest w Hunie, w jej technice modlitwy, zasada, że to podświadomość, a nie świadomość, może bezpośrednio porozumiewać się z wyższym ja. Tak więc, jeżeli pragniemy modlić się do Wyższego Ja /lub Boga/, aby przedstawić nasze życzenia, musimy trafiać do niego poprzez podświadomość. Niemożliwe jest modlić się bezpośrednio do Wyższego Ja. Najważniejszym elementem w mechanizmie tego rodzaju myślenia pozytywnego jest nauczenie się pracy nad podświadomością, aby poprzez nią dotrzeć do Nadświadoności.

Poglądowo można przedstawić tę zasadę jako dom, składający się z podziemia, parteru i poddasza.
Średnie ja mieszka na parterze. Może przez okna spoglądać na świat, jednak widok zasłaniają drzewa i krzewy, dzięki czemu informacja, jaką otrzymuje średnie ja, wyglądając oknem, nie może być w pełni prawidłowa.

Niższe ja mieszka w podziemiu, nieposiadającym okien. Jedyną rzeczywistością, jaka dociera do niego, są obrazy, przesyłane telepatycznie przez średnie ja z parteru. Podświadomość nie kwestionuje, nie roztrząsa tych fragmentów rzeczywistości. Akceptuje je po prostu i składa na przechowanie jako wspomnienia – rzeczy zapamiętane.

Nadświadomość mieszka na poddaszu. Może patrzeć dookoła przez okna, nic nie zaciemnia jej widoku. Widzi czystą, nieskażoną prawdę. Jednak – i TO JEST WYBITNIE WAŻNE – połączenie posiada Wyższe Ja tylko z niższym ja w podziemiu. Nie może otrzymać informacji bezpośrednio od średniego ja, czyli świadomego umysłu. Oto jest przyczyna, dla której musimy modlić się poprzez podświadomość, aby dotrzeć do Wyższego Ja.
Nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy świadomością i nadświadomością.

Wydaje się, że odwieczna zasada trzech ja ma początek, lub też pojawiła się po raz pierwszy w wierzeniach starożytnych Asyryjczyków i Babilończyków, w krajach takich jak Chaldea i Egipt. Wiele informacji na ten temat znajduje się w hieroglifach i obrazkowym piśmie Egipcjan. Jako przykład można podać, że bocian, który jest starożytnym symbolem Ducha lub nadnaturalnej istoty, występuje w ideogramach znajdowanych w świątyniach i grobowcach wczesnoegipskich przedstawiony jako trzy bociany, złożone razem tak ciasno, że stanowią, prawie jednego.
Oznaczają, one trzy poleczone “ja” człowieka.

W.R.Glover-Teoria i praktyka huny

Posty na podobny temat

• Ponad-Ego

• Huna i Freud

• Huna i Jung

• Huna

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

Ciemna strona emocji?

13 Czwartek List 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, zdrowie, Świadomość

≈ 4 Komentarze

Tagi

ból, blokada energetyczna, blokady energetyczne, chowanie emocji, ciało bolesne, cierpienie, demon, formy myślowe, huna, kumulacja energii, opętanie, potęga teraźniejszości, tolle, wypieranie emocji, Świadomość

emocje

czyli „Ciało bolesne”

wg E. Tolle, „Potęga Teraźniejszości”.

Dopóki umiejętność bycia w Tu i Teraz jest ci niedostępna, każde bolesne emocjonalnie doznanie pozostawia po sobie osad cierpienia.
Żyje ono w tobie jeszcze długo po fakcie, miesza się z zadawnionym bólem, który wcześniej w sobie miałeś, i wrasta w umysł i ciało.
Zasada ta oczywiście dotyczy także wszystkiego, co wycierpiałeś w dzieciństwie z powodu nieświadomości świata, w którym zdarzyło ci się urodzić.
Z nagromadzonego bólu powstaje negatywne pole energetyczne, wypełniające twoje ciało i umysł.
Jeśli masz wrażenie, że jest to niewidzialny, odrębny byt, niewiele się mylisz.
Z bólu emocjonalnego powstaje bowiem – ciało bolesne – skumulowana, bolesna energia.
Ma ono dwa tryby istnienia: utajony i czynny.
U jednej osoby może przez dziewięćdziesiąt procent czasu pozostawać w uśpieniu, natomiast u innej, głęboko nieszczęśliwej, potrafi być stale aktywne.
Niektórzy ludzie uczestniczą w życiu niemal wyłącznie za pośrednictwem swojego ciała bolesnego, inni zaś mogą odczuwać jego obecność tylko w pewnych okolicznościach – na przykład w związkach osobistych albo w sytuacjach kojarzących się z niegdysiejszą stratą lub porzuceniem, z fizycznym bądź emocjonalnym zranieniem itp.

Ciało bolesne może dać znać o sobie pod wpływem jakiegokolwiek bodźca, zwłaszcza gdy uruchamia on echa dawnej bolesnej prawidłowości. Kiedy gotowe jest zbudzić się ze snu, wystarczy myśl czy też niewinna uwaga kogoś z najbliższego otoczenia, żeby je uruchomić.
Niektóre ciała bolesne są nieznośne, ale stosunkowo mało szkodliwe – trochę jak rozkapryszone dziecko.
Zdarzają się też jednak złośliwe, niszczycielskie potwory, istne „demony”. Część z nich posługuje się przemocą fizyczną, ale znacznie liczniejsze uciekają się do przemocy w sferze emocjonalnej. Jedne napastować będą ludzi z twojego bliższego lub dalszego otoczenia, podczas gdy inne zaatakują ciebie – swojego „żywiciela”.

Myśli i uczucia, które budzi w tobie własne życie, przybierają wtedy głęboko negatywny, autodestrukcyjny odcień.

Często bywa to przyczyną schorzeń i nieszczęśliwych wypadków. Niektóre ciała bolesne doprowadzają swoich żywicieli do samobójstwa.
Czasem wydaje ci się, że kogoś dobrze znasz, i nagle stajesz oko w oko z tym obcym tworem – nagromadzonym w Tobie bólem, gniewem i tożsamością ofiary.
Za pierwszym razem czeka cię spory szok.
Ważniejsze jest jednak obserwowanie własnego ciała bolesnego aniżeli cudzych.
Zauważaj w sobie wszelkie przejawy niezadowolenia: irytację, zniecierpliwienie, zasępienie, chęć czynienia krzywdy, gniew, przygnębienie, pragnienie, żeby w twoim związku osobistym pojawiła się nuta dramatu.
Mogą one znaczyć, że ciało bolesne próbuje zbudzić się z uśpienia.
Jeśli rzeczywiście się zbudzi, natychmiast je na tym przyłap.
Ciało bolesne walczy o przetrwanie – tak jak każdy „byt”.
Przetrwać zaś zdoła tylko pod warunkiem, że skłoni cię, abyś bezwiednie z nim się utożsamił.
Może wtedy wychynąć z ukrycia, przejąć władzę, „stać się tobą” i za twoim pośrednictwem żyć. Potrzebuje ciebie jako narzędzia zdobywania „pokarmu”.
Będzie się żywiło każdym doznaniem, które wibruje pokrewną mu energią – wszystkim, co rodzi nowy ból pod jakąkolwiek postacią: gniewu, skłonności niszczycielskich, nienawiści, rozpaczy, dramatycznych emocji, przemocy, a nawet choroby.

Gdy więc ciało bolesne tobą zawładnie, stworzy ci sytuację, która odbije ku niemu energię, nastrojoną na jego własną częstotliwość, żeby mogło się nią karmić.
Ból może się żywić tylko bólem.
Nie może się żywić radością.
Po prostu jej nie trawi. Z chwilą gdy ciało bolesne przejmie władzę nad tobą, twój apetyt na ból wzrośnie.
Staniesz się ofiarą lub oprawcą.
Zechcesz zadawać cierpienie albo cierpieć – jedno drugiego zresztą nie wyklucza: tak naprawdę niewielka to różnica. Oczywiście nie jesteś tego świadom i będziesz twierdził z zapałem, że wcale bólu nie pragniesz. Ale jeśli uważniej się przyjrzysz, zobaczysz, że twoje myślenie i zachowanie podporządkowane jest temu, aby ból nie ustawał – zarówno twój własny, jak i cudzy. Gdybyś był tego świadom, cały ten schemat by się rozsypał, bo trzeba być obłąkanym, żeby pragnąć bólu, a nikt nie jest obłąkany świadomie.

Ciało bolesne – mroczny cień ego – boi się blasku świadomości.
„Boi się” ujawnienia.
Warunkiem przetrwania ciała bolesnego jest twoje bezwiedne utożsamienie z nim i nieświadomy lęk przed konfrontacją z bólem, który w tobie żyje.
Ale jeśli nie spojrzysz temu bólowi prosto w oczy, jeśli nie opromienisz go blaskiem świadomości, będziesz musiał raz po raz na nowo go przeżywać.
Ciało bolesne może ci się wydawać niebezpiecznym potworem, na którego nie masz odwagi spojrzeć, ale zapewniam cię: to tylko zwiewne widmo, nie oprze się zatem potędze twojej przytomności. Wedle niektórych nauk duchowych wszelki ból to w gruncie rzeczy – tylko złudzenie.
Owszem, prawda.
Ale czy przekonałeś się o tym na własnej skórze? Sama wiara nie wystarczy, żeby stało się to dla ciebie prawdą.
Chcesz do końca życia cierpieć ból i twierdzić, że jest złudny?
Czy to cię od niego uwalnia?
Szukamy tu sposobu, żeby ta prawda stała się dla ciebie faktem – autentycznym doświadczeniem.
A zatem ciało bolesne nie chce, żebyś je miał pod bezpośrednią obserwacją i widział takim, jakie jest.
Kiedy zaczynasz je obserwować, kiedy czujesz w sobie pole jego energii i ogarniasz je uwagą, pryska łącząca cię z nim więź utożsamienia. Pojawia się wyższy wymiar świadomości: przytomna obecność. Jesteś teraz świadkiem, obserwatorem poczynań ciała bolesnego.
Znaczy to, że nie może ono już cię wykorzystywać, podszywając się pod ciebie, ani regenerować się, czerpiąc z ciebie soki. Odnalazłeś najgłębsze źródło siły wewnętrznej. Dotarłeś do potęgi teraźniejszości.

Jutro wieczorem – ciąg dalszy artykułu – historia kobiety która padła ofiarą przemocy.

E. Tolle „Potęga teraźniejszości”

Powiązane posty

• Ciemna noc duszy

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

• Memy i wirusy umysłu

• Zostań mistrzem swoich emocji?

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

•Sztuka bycia opanowanym – Emocje pod kontrolą.

• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.

• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.

• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność – czym naprawdę są?

• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.


Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?

08 Sobota List 2008

Posted by ME in Medytacja, Świadomość

≈ 65 Komentarzy

Tagi

bycie w tu i teraz, energia, energia podąża za uwagą, huna, obecność, przeszłość, przyszłość, szamanizm, teraz, teraźniejszość, tu, tu i teraz, uwaga, uważność, Świadomość

hustawka

Zastanawiam się ile chwil ucieka mi przez to tylko, że w danym momencie nie jestem obecna całą sobą w czasie teraźniejszym. Cokolwiek się dzieje, gdziekolwiek jestem, tak trudno mi być w pełni tu i teraz.

Jest to do tego stopnia silne, że budząc się z własnych myśli, czuję się jakbym wróciła z dalekiej podróży i z przerażeniem zastanawiam się – co w tym czasie mnie ominęło w aktualnie dziejącej się rzeczywistości.

To nie jest marzycielstwo, choć chciałabym 🙂 Myślę że jest to brzydki nałóg uciekania od Teraz – gdzie indziej, zawsze gdzie indziej, zazwyczaj w przyszłość, ale niestety nie tylko.
Kolejny raz myślę sobie, że łatwiej i bardziej treściwie żyłoby się, wypracowując do perfekcji umiejętność bycia wszystkimi zmysłami w danej chwili. O ile mniej mielibyśmy niepotrzebnego zamartwiania się.
Bycie ciałem w Tu i Teraz – mamy opanowane do perfekcji, gorzej z resztą części składowych.
Brak nam nad nimi panowania.

Huna (hawajski szamanizm) mówi, że energia podąża za uwagą. I chyba naprawdę tak jest biorąc pod uwagę to, jak daleko można odejść tylko przez zwykle zamyślenie.
Właściwie myśl jest jak podroż, jeśli by umieć ją należycie ukierunkować.
Szkoda, że te podróże myślowe wychodzą mi tylko wtedy, gdy ich nie planuję:) Tak spontanicznie i w najmniej odpowiednich momentach w pracy.
Zadziwiające, że mam jedną taką pracę, w której notorycznie to robię. Dzieje się to do tego stopnia, że orientując się, że jestem już na parterze zupełnie nie pamiętam co działo się pomiędzy kolejnymi piętrami. Za to pamiętam, gdzie w tym czasie byłam, a tam gdzie byłam czas płynął inaczej, szybciej lub go w ogóle nie było.

We wszystkich jednak mądrościach świata mówi się o byciu tu i teraz, całym ciałem i dusza.
By czas przyszły nie zaprzątał zbyt mocno uwagi, bo to właśnie w tej, obecnej, chwili budujemy przyszłość.
Jak się czyta takie słowa to w pierwszym momencie wydają się one absurdalne.
Dopiero po głębszym zastanowieniu, okazuje się, że teraźniejszość i bycie w niej, nie jest wcale takie proste.
Sęk w tym bowiem, że częściej nas w niej nie ma – niż jesteśmy, a kiedy nas w niej nie ma, to coś ucieka nam pomiędzy palcami.
Potem gonimy za kolejną chwilą, przyjemnością, spełnieniem marzeń, a gdy sie spełniają, nie doświadczamy ich w pełni bo… znów nas w nich nie ma:)
To ciągła pogoń za cieniem.
Spróbuj chociaż jedną godzinę być tu i teraz. Być godzinę obecnym ciałem wraz ze wszystkimi zmysłami – węchem, smakiem, wzrokiem, dotykiem, słuchem. Wsłuchać się w siebie, swój oddech, rozglądnąć dokoła, uświadomić sobie że jesteś w konkretnym miejscu, że tu żyjesz, że teraz czujesz.
Może się okazać że ta godzina da ci więcej niż cała wieczność.
Doświadczysz świata jakiego jeszcze nie znałaś, a który był najbliżej ze wszystkich dostępnych ci cudów.

Z serii Duchowe ABC
Magdalena Mirowicz, „Szczęście”, Artelis.pl

Powiązane posty

• Czy Twoje życie ucieka?

• Dzień Uwagi

• Poznawaj siebie – podejście Zen

• Wyostrz swoją uwagę

• Życie w harmonii

• Umysł kontra ciało

Jeśli już musisz – krytykuj bezboleśnie

03 Niedziela Sier 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 2 Komentarze

Tagi

bezboleśnie, delikatność, huna, kahun, king, krytyk, krytyka, krytyka konstruktywna, krytykować, odwracanie, przeplatanie, szaman, z dystansem, z wyczuciem, łagodnie, Świadomość


Jednym z najbardziej zwariowanych przekonań, jakie ma nowoczesne społeczeństwo, jest mniemanie, że krytyka to rzecz pozytywna, która pomaga nam wyciągać stosowne nauki.
Tymczasem, jedynym jej skutkiem jest stres i wzmocnienie tego, co krytykujemy.
Stałe przypominanie sobie tego, czego nie zrobiliśmy w sposób właściwy, zdecydowanie przeszkadza nam w uczeniu się. Kiedy jako dziecko uczyliśmy się chodzić, zapominaliśmy o tym, co było niewłaściwe, a zapamiętywaliśmy tylko to, co przybliżało nas do celu.
Ci, którzy pamiętają, jakie błędy popełnili, mają skłonność do powielania ich. Jeżeli ktoś opanowuje lekcje w atmosferze wytykania błędów, to udaje się mu to mimo takiej atmosfery, a nie dzięki niej. Często jestem pytany o wartość tzw. „konstruktywnej krytyki”.
Nie posiada ona żadnej wartości.
Za takim określeniem kryje się po prostu chęć usprawiedliwienia swojej skłonności do wygłaszania krytycznych ocen.
Motywacją wytykania komuś błędów jest raczej chęć „zdołowania” człowieka, niż autentyczne pragnienie pomocy. Jeżeli chcemy rzeczywiście pomóc danej osobie, powinniśmy wskazywać na jej sukcesy i uczyć ją sposobów ich osiągania.
Obecnie istnieje wysoka specjalizacja w tzw. analizie krytycznej, chociaż rzadko można znaleźć w tej dziedzinie biegłego praktyka. O ile krytyka wygląda w ten sposób:
„Nie, nie! Tak jest źle! Zrób to tak, głupku!”,
o tyle proces analizy krytycznej przebiega zwykle następująco:
„To co robisz nie przynosi takich rezultatów, jakich oczekujesz, osiągniesz je w ten sposób.”
Założeniem analizy krytycznej jest rozpoznawanie niedociągnięć i wydawanie zaleceń bez oceny, ale osoba o niskim poczuciu własnej wartości nawet pozytywną analizę krytyczną potraktuje jako negatywną krytykę, skierowaną do niej osobiście, co wywoła u niej napięcie.

Z mojego doświadczenia wynika, że reakcja na krytykę jest podstawowym czynnikiem wywołującym astmę, alergie, przeziębienia, bóle głowy i – prawdopodobnie z tego powodu, że usztywnia myślenie – artretyzm.

Odwracanie i przeplatanie

Niektórzy ludzie są tak bardzo przyzwyczajeni do stałego krytykowania, że nie znają żadnego innego sposobu niesienia pomocy we wprowadzaniu zmian u siebie i innych. Jeżeli jesteś jedną z takich osób, nie czuj się gorszy, ponieważ reprezentujesz większość.
Moja rada dla Ciebie jest następująca:
krytykuj, jeżeli już musisz, ale rób to inaczej.

Oto dwie możliwości.
Odwracanie.
Chodzi o odwrócenie zwykłego wzorca krytyki, który polega na tym, że najpierw zwracamy uwagę na coś dobrego, a następnie oferujemy krytykę.
Na przykład: „Namalowałeś piękny obraz, ale niebo jest zbyt czerwone”. Zdecydowanie lepszy efekt osiąga się wówczas, kiedy odwrócimy kolejność i powiemy: „Sądzę, że to niebo jest zbyt czerwone, ale obraz jest piękny”.

Odwrócenia takiego dokonujemy po to, by wypowiedź kończyła się komplementem, ponieważ w kategoriach napięcia i odprężenia komplement neutralizuje skutki krytyki, zwłaszcza w ciele mówiącego, ale w znacznym stopniu także w ciele słuchacza, toteż staje się on bardziej otwarty na pomoc.

Przeplatanie.
Tu procedura jest podobna do poprzedniej, lecz różni się od niej tym, że zaczynamy od komplementu, następnie krytykujemy i kończymy również komplementem.
Na przykład: „To piękny obraz, choć niebo jest zbyt czerwone, ale bardzo mi się podoba, jak namalowałeś fale,” Takie podejście, oprócz pomocy w uwolnieniu stresu, pozwoli rozmówcy przyjąć krytykę w sposób bardziej zrelaksowany i z większą chęcią wprowadzenia zmiany.

“Szaman miejski” Serge Kahili King :

Serge Kahili King jest autorem kilku książek o Hunie i szamanizmie, a także uważa się go za kontynuatora i propagatora praktyk szamańskich starożytnych kahunów z wysp Hawajów.

Powiązane posty:

Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?

Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę

Jak prowadzić dyskusje?
Jak nie mieć wrogów?
Huna

Szaman miejski
Huna i Jung
Huna i Freud

Uciszenie silnych emocji – wg Huny

02 Sobota Sier 2008

Posted by ME in huna, Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ Dodaj komentarz

Tagi

bezwarunkowe wybaczanie, emocje, emocjonalność, huna, kahun, kahuni, kahunizm, king, kontrola, ku, lono, napięcie, odczekanie, odpuszczenie, radykalne wybaczanie, relaksacja, stres, szaman, uczucia, uwaga, wolność, wybaczenie, wybuch emocji, Świadomość

Opór emocjonalny
Opór może wynikać również ze strachu i gniewu. Sprzeciwiamy się temu, czego się boimy, a także temu, co nas złości.

Naturalny lęk ma na celu ostrzeganie nas o grożącym niebezpieczeństwie. Znika on w sposób naturalny z chwilą, gdy podejmujemy działania.
Jednakże z pomocą twórczej wyobraźni często sztucznie podsycamy tę emocję jeszcze długo po zdarzeniu i niejednokrotnie bez jakiegokolwiek z nim związku.
Niedawno podczas kursu, prowadzonego w naszym ośrodku na wyspie Kauai, pewna kobieta opowiadała, że udało się jej uratować dziecko od utonięcia, ale nie może wyzwolić się od urazu, którego przy tym doznała. Zachęciłem ją, by przeanalizowała swoje wzorce myślowe i wówczas kobieta ta uświadomiła sobie, że strach i uraz wynikały stąd, iż żywo wyobrażała sobie, co mogłoby się stać, gdyby nie była na miejscu zdarzenia. Zamiast cieszyć się prawdziwym sukcesem, że udało się jej uratować dziecko, podsycała lęk fantazjowaniem.
Przypominając sobie ciągle tę groźną sytuację, wywoływała narastanie napięcia w ciele.

Chociaż stawianie emocjonalnego oporu może być wynikiem decyzji podjętej przez lono*, jednak ku* ze swojej strony przejawia opór emocjonalny w postaci cyklu fizycznego stresu.
Pamiętajmy, że silny lęk może być istotnym czynnikiem, wywołującym takie objawy, jak paraliż, zmniejszona aktywność, sztywnienie, niepokój, torsje czy zawroty głowy, toteż należy unikać sztucznego jego podtrzymywania i wzmacniania.

Druga z omawianych emocji  – naturalny gniew jest skupieniem energii po to, byśmy dokonali jakiejś zmiany.

Jest on dla nas ostrzeżeniem i bodźcem do bezpośredniego działania, ale kiedy wykorzystujemy wspomnienie do ciągłego podsycania gniewu, staje się on zjawiskiem nienaturalnym.
Oprócz tego, że ogarnia nas niepotrzebna złość, związana raczej ze wspomnieniem, niż z daną osobą lub aktualnie istniejącą sytuacją, długotrwały gniew czyni prawdziwe spustoszenie w organizmie i stanowi podstawowy czynnik, wywołujący większość chorób.
Teraz rozważmy możliwości „pójścia na skróty” w radzeniu sobie z tymi rodzajami emocji.

Efekt oczekiwania

Dobrze jest wiedzieć, czym rzeczywiście jest nienaturalny strach.
Jest on po prostu oczekiwaniem bólu, wynikiem przenoszenia wyobrażeń z punktu w teraźniejszości lub przeszłości do przyszłości i tworzenia w ten sposób niepotrzebnego doświadczenia.
Nie ma on związku z teraźniejszością, lecz z przyszłością, ale problem polega na tym, że ku o tym nie wie. Wszystko, co powstaje w naszym umyśle jest traktowane przez nie jako rzeczywiste zdarzenie, mające miejsce w danej chwili.
Oczekiwanie bólu jest dla ku tym samym, co autentyczne jego doświadczanie, toteż wprowadza ono ciało w negatywny cykl stresu.

Lęk można zmniejszyć przez świadome odprężenie organizmu, ale w wielu wypadkach pomaga nam w tym również stosowna wiedza. Emocji tej zawsze towarzyszy napięcie, toteż jeżeli jesteśmy całkowicie odprężeni, nie możemy doznawać lęku. Strach nie pojawia się również wtedy, kiedy wiemy na pewno, że coś, czego się boimy, nie może się wydarzyć, ani spowodować bólu.
Jednak najszybszym i najprostszym sposobem na uwolnienie się od tej emocji, jaki znalazłem, jest przeniesienie uwagi na jej przeciwieństwo.
Strach jest oczekiwaniem bólu, a więc jego przeciwieństwem jest oczekiwanie przyjemności. Zwykle demonstruję to skupiając uwagę grupy na pytaniu:
„Co by było, gdyby w ciągu najbliższych pięciu minut nastąpiło coś okropnego?”
Po kilku chwilach, gdy pozwolę słuchaczom odczuć reakcje ciała, zadaję inne pytanie:
„A co by było, gdyby zamiast tego stało się coś wspaniałego?”
Wtedy ludzie doświadczają natychmiastowego przesunięcia uwagi w kierunku przyjemności.
Tak więc, nawet jeżeli jesteś całkowicie pewny, że zdarzy się coś, co sprawi Ci ból (na przykład, wizyta u dentysty), mimo wszystko uczyń wysiłek i przełącz się na pozytywne oczekiwanie.
Rola lęku kończy się z chwilą przekazania nam stosownego ostrzeżenia. Kiedy je odbierzemy, emocja ta przestaje nam być potrzebna. Nie potrzebujemy już również napięcia, które ona powoduje.

Technika bezwarunkowego wybaczania

Nienaturalny strach i efekty stresu, które chcemy zmienić, są wynikiem niewłaściwych zasad życiowych.

Każdy z nas posiada ustalone normy odnośnie tego, jak życie powinno się toczyć i jak ludzie, nie wyłączając nas samych, powinni się zachowywać.

Są one naturalne i pozwalają nam być w zgodzie z naszymi ideałami, a także stale dokonywać pewnych zmian w celu doskonalenia naszego świata.
Nienaturalna natomiast jest norma, która mówi: „Ludzie powinni działać zgodnie z moimi oczekiwaniami, a jeżeli tego nie robią, to są źli i należy ich ukarać”.
Wywołuje ona silny gniew i stres, ponieważ – czy nam się to podoba, czy nie – ludzie nie będą spełniać naszych oczekiwań, choćby z powodu swojej twórczej spontaniczności, jeżeli nie z innych przyczyn.

Są takie osoby, które po to, by ograniczyć okazje do pojawiania się gniewu i zmniejszyć stres, omijają wszelkie zakazy i nakazy, co w pewnym stopniu okazuje się skuteczne.
Skuteczniejszym sposobem jest jednak stosowanie relaksacji, ponieważ, z uwagi na to, że złości towarzyszy napięcie mięśni, w stanie całkowitego odprężenia nie możemy doświadczać tej emocji. Natomiast moją ulubioną, uproszczoną metodą jest bezwarunkowe wybaczanie.

Wybaczanie jest w zasadzie procesem stwierdzania, że to, co się stało – cokolwiek by to było – nie ma już znaczenia i nikomu nie szkodzi.
Jest to wspaniałe działanie, pozwalające uwolnić się od każdej świadomej urazy i od wszelkiego poczucia winy, które wielu z nas pielęgnuje w sobie latami. Nie wszystkie źródła obecnych reakcji ku są łatwe do odkrycia przez świadomy umysł, a dzieje się tak częściowo dlatego, że złość może być tylko jednym z czynników, decydujących o naszym stanie.

Jeżeli jednak potrafilibyśmy usunąć istniejący gniew, moglibyśmy spowodować częściowe rozładowanie całej sytuacji.
Tak więc, praktykując bezwarunkowe wybaczanie przede wszystkim musimy założyć, że każdy aktualny stan bólu lub dyskomfortu jest wynikiem pewnej dozy gniewu, nawet jeżeli nie wiemy, z czego on wynika.

Jest to pierwsza część ćwiczenia.
Następnie dotykamy palcami obojętne której ręki tego obszaru ciała, gdzie umiejscowiony jest ból lub uczucie dyskomfortu i mówimy: „Niezależnie od tego, z czym związane jest to uczucie, wybaczam mu całkowicie i nie ma już ono dla mnie żadnego znaczenia.”

W większości przypadków natychmiast doświadczymy co najmniej częściowego uczucia ulgi, ale często ulga będzie całkowita.

Jeżeli nie doświadczysz jej wcale, stosuj tę technikę przez jedną pełną minutę z całkowitą koncentracją uwagi na tym procesie.
W ten sposób uwolnisz się od złości, stanowiącej część stresu.
Polecam stosowanie tych jednominutowych sesji jak najczęściej i do wszystkiego, co robisz.
Jeżeli po upływie jednej pełnej minuty nie będzie żadnej zmiany, oznacza to, że albo nie masz do czynienia z gniewem, albo też nie chcesz się go pozbyć.

*W tradycji kahunów :
– ku oznacza serce, ciało lub podświadomość,
– lono – umysł lub świadomość i
– kane – duch lub Nadświadomość.

“Szaman miejski” Serge Kahili King :

Serge Kahili King jest autorem kilku książek o Hunie i szamanizmie, a także uważa się go za kontynuatora i propagatora praktyk szamańskich starożytnych kahunów z wysp Hawajów.

Powiązane posty:

Zostań mistrzem swoich emocji?
Sztuka bycia opanowanym – Emocje pod kontrolą.
Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji

Huna

Szaman miejski
Huna i Jung
Huna i Freud
Ciemna noc duszy

Przyjemność i szczęście bez granic…?

10 Sobota Maj 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ Dodaj komentarz

Tagi

aloha, ego, huna, jaźń, kos, kreacja, mana, manifestacja, moc, nadświadomość, podświadomość, przyjemność, realizacja marzeń, rozkosz, rzeczywistość, selby, spełnienie, szczęście, teraz, wola, wyższe ja

Huna:
Jesteś tym kim myślisz że jesteś.
Możesz czuć się tak…. jak chcesz!

Nie ma wątpliwości, że nasze nastawienie i przekonania mogą bezpośrednio wpłynąć na nasze życiowe doświadczenia.
Np. wszyscy czasami mamy (chociażby tylko przez chwilę) uczucie, iż stoimy na szczycie, w harmonii z samym sobą i wszystkim, co nas otacza.
Ciało przepełnione jest wtedy energią i znajduje się w doskonałej formie, duch jest przejrzysty i czysty jak doskonały dźwięk dzwonu, natomiast emocje naładowane są miłością i błogością.
Moment ten wydaje się doskonały, przyroda nieopisanie piękna i nasz własny byt tak dynamiczny, iż wszystko, czego sobie życzymy, musi się spełnić.

Większość z nas jest wystarczająco szczęśliwa, aby przynajmniej czasami przeżywać takie chwile, gdy wszystko po prostu dobrze się układa i z naszego wnętrza wydobywa się uczucie witalności, siły, miłości i harmonii.

Chcielibyśmy się tak czuć cały czas, jednak w naszej kulturze zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że takie przeżycia zdarzają się bardzo rzadko i nie są niczym innym jak biochemicznymi przypadkami, spowodowanymi zewnętrznymi zdarzeniami.
Powinniśmy cieszyć się nimi, dopóki trwają, ponieważ sami nie możemy ich powtórzyć…

Czy jednak tak jest naprawdę?

Hawajska tradycja uczy czegoś wręcz przeciwnego.
Huna rozumie życie w inny sposób.

Według tego systemu podobne momenty możemy przeżyć zawsze, gdy tego chcemy, ponieważ tworzą one prawdziwą istotę naszego bytu i nie są zależne od jakichkolwiek zewnętrznych warunków.

Oczywiście, możesz swobodnie opowiedzieć się za tą czy inną stroną.
Możesz stanąć po stronie materialistów i powiedzieć: „Nie, nie jesteśmy w stanie na własne życzenie doprowadzić do stanu błogości”.

Z drugiej strony możesz wykorzystać możliwość i stwierdzić, iż w każdej chwili posiadasz moc określania stanu swojego ciała i ducha.

Zwróć uwagę, iż zależnie od przekonań cały czas decydujesz się na to, co chcesz robić w życiu.
Przyglądnij się swemu życiu
– czy decydujesz się zwykle tylko na zrobienie tego, co uważasz za możliwe do osiągnięcia?

Czy przekraczasz swoje własne granice?
Zamiar jest zależny od wiary.
Jeśli poszerzymy nasze przekonania, wtedy powiększymy także ramy naszych możliwości, co prowadzi do powiększenia zakresu realizowanych celów, usprawni działania i dostarczy nam poczucie spełnienia.

Ważną rzeczą jest zrozumienie zależności między wiarą i działaniem, przy czym zamiar leży pomiędzy nimi. Nasza wiara decyduje o sile, która pozwala na „dzianie się” rzeczy, decyduje o naszym stosunku do tej podstawowej mocy która kreuje nasze życie, oraz o tym, jak realizujemy nasze marzenia.

W hunie próbujemy najpierw odkryć źródło siły, która tworzy rzeczy w naszym materialnym świecie. Następnie uczymy się jak wejść w harmonię z tą siłą, abyśmy dzięki temu mogli sterować nią odpowiednio do naszego powołania.

Może np. szukasz człowieka, z którym mógłbyś wejść w głęboki, długotrwały stosunek?
Osoba ta spełniłaby twoje potrzeby dotyczące seksu i rodziny…
Jednak w naszym współczesnym społeczeństwie, gdzie takie romantyczne spotkania najczęściej uważane są za przypadki, próbujemy zaspokoić potrzebę intymności i przynależności w ten sposób, iż wychodzimy z domu i rozglądamy się w różnych kawalersko-panieńskich kręgach z nadzieją znalezienia tam szczęścia w miłości…
Zapewne nieraz tak robiłeś.

Korzystając jednak z technik huny – robimy coś wręcz przeciwnego: z mocnym przekonaniem, że doprowadzimy do pożądanego spotkania
– ukierunkowujemy naszą świadomość na cel, przy minimalnym zewnętrznym wysiłku.
– Wycofujemy się z nerwowego szukania partnera
– zaglądamy do swojego wnętrza, aby wzmocnić i sprecyzować naszą wewnętrzną wizję.
Nawet gdy stworzymy już naszą wewnętrzną wizję, wtedy nie rzucamy się od razu w przypadkowe działania celem znalezienia upragnionej miłości.
Zamiast tego stosujemy specjalne techniki wizualizacji, które łagodnie, lecz pewnie, sprowadzą do nas miłość.

Wielu ludziom wydaje się, że wkład huny umożliwiający realizację naszych marzeń, opiera się na czarach.
Koncentrujemy się na tym, co chcemy osiągnąć (zamiast myśleć o tym czego nam brak), staramy się to odczuć już tutaj i teraz – i w odpowiednim czasie obraz naszego życzenia staje się rzeczywistością.

Jednak tak naprawdę nie jest to magia, lecz proces naszego dostrojenia się i osiągnięcia harmonii z tym co jest naszym celem.
Taka harmonia sprowadza do nas to czego pragniemy i na co jesteśmy w pełni otwarci.

Dzięki temu nasza wewnętrzna wizja i zewnętrzny świat łączą się i współdziałają – pomagając nam urzeczywistnić życzenie i sprowadzić do naszego życia jego rezultat.

W tym sensie huna mówi, iż egzystujemy tutaj, w trójwymiarowym świecie po to, żeby nauczyć się precyzyjnego stwarzania naszej własnej rzeczywistości.

Dzięki naszej najgłębszej duchowej istocie jednoczymy nieograniczone duchowe źródło z indywidualną świadomością, która zdolna jest koncentrować się w taki sposób, iż może przeobrazić wewnętrzne wizje w materialną rzeczywistość.

Czynimy to za pośrednictwem wykorzystywania świadomości jako energetycznego mostu między naszą duchową jaźnią a materią.

Huna jest holistyczną duchową filozofią, która nie oddziela naszego materialnego ciała od rozumu i duszy.

W systemie tym poziom duchowy nie jest też przeciwieństwem poziomu materialnego.
Z punktu widzenia huny, w idealnym przypadku, nasza materialna rzeczywistość ciągle jest zasilana przez duchowe źródło, przy czym rozum służy jako kreatywne połączenie między duchowym źródłem a materialną manifestacją.

Gdy świadome połączenie między naszym materialnym ciałem, wyobraźnią i duchowym źródłem będzie przerwane, wtedy stajemy się ofiarami prawa przypadku.
Można nami wtedy manipulować a my czujemy się bezradnymi ofiarami okoliczności.

Dopiero gdy dobrze nauczymy się, w jaki sposób możemy celowo harmonizować trzy aspekty naszej jaźni (ciało, umysł i ducha) w służbie realizacji szczęścia i spełnienia w naszym życiu, wtedy stwierdzimy, że stosownie do własnej woli zawsze możemy przenieść się we wspomniany poprzednio błogi stan…

Więcej o harmonii i błogości w życiu w:
Kala Kos, John Selby
Moc aloha i wiedza huny –
Klucz do hawajskiej wiedzy tajemnej
(artykuł na bazie tej książki)

Powiązane posty

• Zostań mistrzem swoich emocji?

• Jak napięcie zastąpić radością?

• Autentyczna zmiana myślenia

• Zaufanie – w realizacji marzeń

• To jest Twoje życie

• Nie bój się zmian!

• Co tak naprawdę wiemy o świecie?

Huna i Jung

11 Piątek Sty 2008

Posted by ME in huna, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

ego, huna, jung, kahuni, libido, mana, nadświadomość, nieświadomość, pamięć genetyczna, wyższa jaźń

Karl Jung rozwinął koncepcje persony, animy i animusa, które w pewnym stopniu odpowiadają lono i ku w koncepcjach huny. Persona* jako zewnętrzna maska osoby to dająca się łatwo rozpoznać świadomość, czy w hunie lono. Koncepcja ego przedstawiana przez Junga łączy w sobie aspekty ku i lono. Jako coś, co jest odbiciem osobistego doświadczenia, ego odpowiada ku. Jako coś, co służy do ekspresji indywidualności, przyjmuje ono jakości lono. Problemy emocjonalne były postrzegane przez Junga jako konflikty pomiędzy personą, animusem, animą i ego. (Była w to wszystko zamieszana jeszcze zbiorowa nieświadomość, ale ten szczegół chwilowo pominę). W hunie za źródło problemów emocjonalnych uważa się dysharmonią pomiędzy lono i ku, gdzie ku jest źródłem emocjonalnej ekspresji.

Jung przywiązywał też bardzo dużą wagę do typów osobowości. Kiedy dana osoba zaczynała nadmiernie wyrażać swój typ, jako rezultatu należało oczekiwać problemów emocjonalnych. Z punktu widzenia huny, będzie to ekwiwalentem kompleksu, który przejmuje zbyt wielką dominację nad całością osoby.

Koncepcja Junga dotyczący zbiorowej nieświadomości jest najbliższym psychologicznym wyjaśnieniem nadświadomości, choć pojawia się tu duża domieszka aktywności podświadomości. Jung był zadziwiony faktem, że tak zwani cywilizowani ludzie, cierpiący z powodu różnorakich chorób psychicznych, przebywając w stanach półświadomych i nieświadomych rysują często symbole niezwykle przypominające symbolikę tak zwanych ludzi prymitywnych. To nasunęło mu pomysł pamięci dziedzicznej, kolektywnej świadomości, czy raczej nieświadomości. Tak naprawdę to ta kolektywna nieświadomość nie odpowiada pojedynczemu aumakua (Wyższej Jaźni). Trafniejszym porównaniem byłoby po ‚e aumakua, czyli Wielkie Stowarzyszenie Wyższych Jaźni. Każda Wyższa Jaźń jest w stałym kontakcie z każdą inną Wyższą Jaźnią i w pewnych okolicznościach – szczególnie, kiedy zostaną o to poproszone, działają wspólnie. Ta idea wykracza nieco poza koncepty Junga, ale jest i tak wystarczająco do nich podobna, aby było to znaczące. Oczywiście Wielkie Stowarzyszenie może być źródłem powszechnej symboliki, jak i inspiracji oraz podpowiedzi dla jednostki. Kahuni mogą częściowo zgodzić się z Jungiem, co do funkcji takiej jak pamięć dziedziczna, ale w tym przypadku biorą oni również pod uwagę czynnik pamięci przechowywanej przez ku. Kahuni wierzą w reinkarnację, więc pewna część pamięci dziedzicznej może tak naprawdę być osobistym doświadczeniem.

Punkt widzenia Junga dotyczący libido, był bliższy konceptom mana, niż punkt widzenia Freuda. Największa różnica to fakt, że Jung postrzegał libido jako siłę o charakterze raczej neutralnym, a nie genitalnym. Kahuni również uważają ją za neutralną, możliwą do zastosowania w kierunku dobra i zła, oraz powiązaną z całą osobą. Jednakże Jung nigdy nie zabrnął tak daleko jak uważanie tej siły za realną i możliwą do kontrolowania.

Serge Kahili King – Bądź mistrzem ukrytego Ja

Huna i Freud

09 Środa Sty 2008

Posted by ME in huna, Zen

≈ 1 komentarz

Tagi

ego, freud, huna, id, kahun, kahuni, kompleksy, libido, mana, nadświadomość, podświadomość, sumienie, superego, wina, Świadomość

Psychologia huny różni się znacznie od psychologii klasycznej. Ale znacznie ważniejsze od różnic są łączące je podobieństwa, które wskazuj ą na łączące wszystko bezpośrednie doświadczenia. Porównanie huny i założeń współczesnej psychologii może rzucić trochę światła na nasze ukryte ja i sposoby efektywnego wykorzystania go.

Najsłynniejszym teoretykiem zachodniej psychologii jest bez wątpienia Zygmunt Freud. Tak samo jak kahuni podzielił on umysł ludzki na trzy części nadając im nazwy id, ego i superego. Pomimo że znaczenia tych trzech terminów nie do końca odpowiadają określeniom używanym przez kahunów, to jednak wykazują one dosyć dużo podobieństw.

Część określana przez Freuda jako id, była według niego animalistyczna, prymitywna, rządzona przez pasje i impulsy. Była także rezerwuarem głęboko skrywanych, nie rozwiązanych konfliktów. Musiała być kontrolowana, bowiem jeśli tej kontroli brakło, stawała się bardzo destruktywna.

Koncepcja ku, używana przez kahunów, również przypisuje tej części ludzkiego umysłu cechy takie jak przechowywanie nie rozwiązanych konfliktów. Twierdzi również, że ku jest zwierzęce, ale tylko w takim sensie, że jest połączone z wszelkimi funkcjami ciała, a także dlatego, że kanalizuje instynkty i emocje. Ale z punktu widzenia huny nie trzeba kontrolować ku. Wystarczy jedynie je uczyć i trenować. Jest ono, co prawda rezerwuarem nierozwiązanych konfliktów, ale przechowuje też wiedzą, nawyki, a jego instynktowne zachowania mają wiele wspólnego z przetrwaniem, wzrastaniem i szczęściem. Wszelkie negatywne zachowania ku są uważane za rezultat wyuczenia się przez nie błędnego wzorca, bądź metody postępowania, zaś niewłaściwe zachowania id Freud przypisywał jego wrodzonej złośliwej naturze. Sprowadzając to wszystko do prostych faktów i Freud, i kahuni zgadzają się co do tego, że człowiek posiada pewną ukrytą naturę, która wpływa na nasze zachowanie i doświadczenia. Jedyną istotna różnicą jest to, że Freud przypisywał tej części wrodzone złe cechy, zaś kahuni uważali, że jest ona z gruntu dobra. Dla wygody, w dalszej części dyskusji, nazywam tę część podświadomością, choć ani Freud ani kahuni nie byliby całkowicie usatysfakcjonowani tym terminem.

I Freud, i kahuni zgadzają się, co do faktu, że podświadomość przechowuje kompleksy. Zgadzają się również, co do tego, że kompleks to splątana masa wzorców myślowych, które nie zostały zracjonalizowane, co może powodować neurotyczne zachowania i/lub choroby fizyczne. Te kompleksy mogą powstać ze względu na traumatyczne przeżycia lub podjęcie pewnych założeń we wczesnych etapach życia, Czasami nie jesteśmy w stanie zracjonalizować (czyli uczynić logicznym i akceptowalnym), pewnych powstających urazów, czy założeń, szczególnie w trakcie ich powstawania. Takie stworzone wcześniej kompleksy mogą pojawić się na przykład jako silne poczucie winy. Dzieje się to zwykle w późniejszym czasie, szczególnie wtedy, kiedy podświadomość napotyka sytuację, która zmuszają do ponownego użycia danego wzorca. Freud i kahuni zgadzają się również, co do tego, że pewne kompleksy mogą pozostawać ukryte przed świadomością, aż do czasu, kiedy nie zostaną odnalezione dzięki specjalnym technikom. Jednakże Freud uważał te techniki za sprawę najważniejszą, zaś kahuni uważają je jedynie za użyteczne.

Techniki analityczne używane przez freudystów i kahunów są zadziwiająco podobne. Aby odkryć treść kompleksu używa się snów, wspomnień i doświadczeń z dzieciństwa. Freudyści uważają, że kiedy już odnajdzie się kompleks to znika on samoistnie tylko dzięki faktowi, że został on uświadomiony. Jednym z głównych problemów psychoanalizy jest fakt, że nie zawsze tak się dzieje. Zwykle potrzebna jest jeszcze bardziej aktywna faza pozbywania się i odrzucania kompleksu. Właśnie tutaj huna idzie o krok dalej. Tak jak Freudyści wiedzą oni, że poczucie winy jest głównym źródłem aktywującym kompleksy, ale w przeciwieństwie do freudystów nie uważają, że poczucie winy powstaje jedynie na tle seksualnym. Co więcej znają oni doskonale rolę pokuty i wybaczenia w procesie wyzbywania się kompleksu. Rytuały oczyszczające, wyrzeczenia i oddawanie części swego majątku potrzebującym, odgrywają bardzo wielką rolę w psychoterapii kahunów.

Kahuni traktują problem winy bardzo pragmatycznie. Społeczeństwa zachodnie są w większości pod wpływem chrześcijaństwa, które było interpretowane przez wielu przywódców religijnych i w efekcie wprowadziło idee, iż człowiek może zgrzeszyć przeciw innemu człowiekowi i przeciw Bogu. Kahuni uważają natomiast, że zgrzeszenie przeciw Bogu jest mniej więcej tak samo możliwe jak sytuacja, w której atom grzeszy przeciw człowiekowi. Po prostu nie da się tego zrobić nawet, jeśliby się chciało. Jedyne, co kahuni uważają za „grzech” to celowe skrzywdzenie innej istoty, czy to fizyczne, czy emocjonalne, czy mentalne. We wszelkich przypadkach, kahuni najpierw zalecą uzyskanie wybaczenia od poszkodowanego. Jeśli jest to z jakichś przyczyn niemożliwe, dopiero wtedy sięgną do innych środków pozwalających na uwolnienie poczucia winy, szczególnie do takich, które są bardzo przekonujące dla podświadomości. Ta praktyka autowybaczania jest również używana w przypadkach, kiedy nie było żadnego poszkodowanego, co jest dosyć częstym problemem ludzi współczesnych.

Freud wyobrażał sobie ego jako świadomą, rozsądną część umysłu. Sądził, że jest ono zaangażowane w ciągłą walkę pomiędzy zwierzęcymi pragnieniami id, a dążącym do stabilizacji i moralnym superego. Nie dostrzegł on współpracy łączącej świadomość i podświadomość, ponieważ prawie całkowicie oddzielał umysł od ciała. Kahuni z kolei dostrzegli, że podświadomość zawiaduje większością funkcji ciała i uznali, że podświadomość powinna być traktowana mniej więcej jak dziecko, które trzeba uczyć i trenować, aby osiągnąć stabilny rozwój całej osoby. To zresztą jest jedną z podstawowych funkcji świadomego umysłu. Ma on za zadanie być nauczycielem i przewodnikiem podświadomości. Oczywiście pierwszym krokiem jest zdanie sobie sprawy z istnienia podświadomości jako pewnej części umysłu, mającej pewne określone funkcje.

Superego w ujęciu Freuda nie miało nic wspólnego z pojęciem wyższej jaźni używanym w hunie. Sądził on raczej, że jest ono częścią świadomego umysłu zawierającą sumienie. W jego systemie to właśnie ta część mówi człowiekowi, co jest dobre, a co złe. W hunie funkcja sumienia jest rozdzielona pomiędzy świadomość i podświadomość. Świadomy umysł (lono) jest w stanie odróżnić dobro od zła dzięki rozsądnemu myśleniu. Natomiast podświadomość (ku), musi polegać na wyuczonych nawykach, nie zależnie czy w procesie nauki tych nawyków uczestniczyło, czy też nie uczestniczyło lono. Na przykład, jeśli rodzice wielokrotnie powtarzali dziecku, że taniec jest grzechem, to podświadomość przechowa tę ideę, jako pamięć prawdy, ponieważ lono nie było wtedy w stanie podjąć innej decyzji. W dorosłym życiu ta osoba będzie uważała taniec za coś złego i grzesznego, chyba że świadomość przywoła wspomnienie tamtej nauki w dzieciństwie i zracjonalizuje je na podstawie posiadanej obecnie wiedzy. Na tym przykładzie widać, że ku w pewnych sytuacjach działa jak „podświadome sumienie”.

Koncept libido wywołujący wiele kontrowersji zarówno pośród przeciwników Freuda, jak i pośród jego zwolenników, ma bezpośrednie zastosowanie w hunie. Freud uważał je za energię psychiczną. Miała ona wywodzić się z popędu seksualnego i być siłą motywującą do wszelkich pozytywnych i przepełnionych miłością zachowań ludzkich. Jeśli zaś została ona zblokowana lub nakierowana na niewłaściwe tory stawała się żądzą (w negatywnym znaczeniu tego słowa), albo osiągała stan statyczny i uczestniczyła w wiązaniu poszczególnych elementów negatywnych kompleksów. Nie jest już dzisiaj pewne czy Freud traktował libido jak coś więcej niż tylko roboczą teorię, ale jest pewne, że kahuni traktują koncepcję mana, która jest analogiczna do koncepcji libido, jako bardzo realną i efektywną. Tak samo jak libido, mana może być użyta do osiągnięcia pozytywnych i negatywnych rezultatów. Jednakże jest ona raczej blokowana przez kompleksy, a nie scala je. Jeśli kompleksy nie są zbyt silne to mana ciągle płynie, choć w ograniczonym stopniu. […]

C.d.n. jutro 🙂

Serge Kahili King – Bądź mistrzem ukrytego Ja

„Opętanie” i formy myślowe wg Huny.

22 Sobota Gru 2007

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, huna, Rozwój, Świadomość

≈ 9 Komentarzy

Tagi

anioły, diabeł, duch, duchy, formy myślowe, huna, king, myślokształty, opętanie, szatan, wyobrażenia, wzorce



Trochę o „duchach” i formach myślowych:

Ogólne pojęcie oznaczające ducha to akua, niezależnie od tego, czy chodzi o dobrego, czy też złego ducha. Można mieć wtedy również na myśli coś niezwykłego lub jakieś wyobrażenie. Gdy jednak przyjrzymy się tajemnej mowie kahunów, wtedy dostrzegamy, że słowo to odnosi się konkretnie do naładowanej energetycznie formy myślowej, która skierowana jest na przeszłość lub przyszłość i czasami może być również dostrzegana oczami.
W tajemnej mowie kahunów nie znajdujemy żadnej wskazówki odnośnie samodzielnie istniejących inteligentnych istot. Natomiast bardzo wyraźnie kod huny mówi, iż „duchy” powstają w podświadomości i również tam są dostrzegane.

Zajmijmy się najpierw samym pojęciem opętania.
W języku hawajskimi istnieją dwa słowa oznaczające opętanie: noho i haka. Noho w zewnętrznej formie oznacza „osiedlić się”, co potocznie oznacza samodzielną istotę, która opanowała ciało. Jednak tajemna mowa odkrywa zupełnie inne znaczenie. Dowiadujemy się, iż „być opętanym” oznacza zachowywać się jak inny człowiek, ponieważ na skutek dziury w osobistej strukturze po prostu uwidaczniają się inne aspekty lub myśli tego samego człowieka. Powierzchowne znaczenie haka to platforma, na której coś może kucnąć lub usiąść, jednak wewnętrzne znaczenie pokrywa się z noho i również wskazuje na dziury w osobistej strukturze, jak również na wydostawanie się ukrywanych do tej pory aspektów osobowości. W związku z powyższym opętanie jest procesem, w którym wychodzą na światło dzienne ukryte części osobowości, zarówno dobre, jak i złe.

Istnieją jeszcze dwa dalsze hawajskie słowa używane w związku z opętaniem przez złe duchy: nukumane’o oraz aumiha. Na podstawie kodu pierwsze pojęcie wskazuje na wybuch bardzo silnych podświadomych emocjonalnych kompleksów, przy których najczęściej chodzi o strach, nienawiść, złość i/lub instynktowne działanie. Aumiha opisuje wyrażanie nienawiści do samego siebie i ekstremalnie tłumione uczucia w obrębie odizolowanej osobowości. Nigdzie w tajemnej mowie kahunów nie znajdujemy żadnych wskazówek na temat tego, że człowiek może być opętany przez coś, co znajduje się poza jego istotą. Osobowości wychodzące na jaw w przypadku opętania zawsze są uosobionymi kompleksami, które stwarza podświadomość jako reakcję na wewnętrzny lub zewnętrzny bodziec. Nawet jeśli tak bardzo różnią się one od normalnej struktury osobowości danego człowieka, że zmieniają się nawet fale mózgowe i zwierzęta domowe zachowują się tak, jak wobec obcego człowieka, to jednak nawet wtedy osobowości te pochodzą zawsze z wnętrza danej osoby.

Gdy Jezus i jego uczniowie wypędzali złe duchy, usuwali złe kompleksy a nie diabła. Huna nie zna nawet odpowiedniego określenia na oznaczenie diabła, ponieważ jest on tylko produktem ludzkiego myślenia.
Jezus potwierdził to wielokrotnie, gdy wyjaśniał, że sami stwarzamy sobie naszą rzeczywistość. […] W wersecie 19. kontynuuje: „Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa”.

Czy naprawdę nie istnieją „prawdziwe duchy”?

Nie istnieją źli aniołowie ani duchy, żaden diabeł lub demony, jak również żaden szatan pragnący skraść ludzkie dusze. Istnieje to, co reprezentuje słowo szatan (przeciwnik, kusiciel, krytyk, oskarżyciel, złośliwy i chytry kłamca), lecz nie ma czegoś takiego jak potężna samodzielna istota, która chce odciągnąć kogoś od Boga wbrew jego woli.
Istnieje destruktywna telepatia występująca między żywymi ludźmi, jak również  formy myślowe, którym nadawane są takie nazwy jak diabeł, demon lub szatan. Jednak nic nie może na ciebie wpływać, chyba że pozwolisz na to na jakimś poziomie świadomości*. Dysponujesz mocą odrzucenia każdej myśli, która przechodzi ci przez głowę i niewykonania jej. Stwarzasz sobie rzeczywistość, którą przeżywasz za pośrednictwem sposobu własnego myślenia.

Serge Kahili King – „Wiedza z Hawajów”

Ciała duchowe – według Jogi Kundalini

03 Poniedziałek Gru 2007

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, Rozwój

≈ 14 Komentarzy

Tagi

adam, anima, animus, ciała duchowe, czakramy, freud, huna, joga, jung, kundalini, poziomy świadomości



” Siedmiopiętrowy mikrokosmos ” – Jarosław Moser :

Joga Kundalini zakorzeniona jest w najstarszych tradycjach religijnych świata i przechowuje duchowe odkrycia ludzkości nawarstwiające się i rozwijane w ciągu długich tysiącleci. Jednym z najciekawszych elementów tej starożytnej wiedzy jest opis ludzkiej struktury energetycznej, na którą składa się m.in. siedem ciał oraz dziesiątki czakramów wiążących energię owych ciał z nieograniczoną energią Wszechświata.

1. Ciało fizyczne
Stanowi ono szatę materialną oraz środek ekspresji dla ciał subtelniejszych. Ma dwa poziomy: materialny i eteryczny. O ile materialnie zbudowane jest ono z komórek, tkanek i narządów powiązanych naczyniami krwionośnymi i siecią nerwową, o tyle eterycznie zbudowane jest z eterycznych odpowiedników poszczególnych narządów, tkanek i komórek powiązanych systemem kanałów energetycznych (skr. nadi). Większe i niniejsze czakry ciała fizycznego usytuowane są na płaszczyźnie eterycznej i wykorzystywane m.in. przez medycynę taoistyczną jako punkty akupunkturowe.

Czakry wchłaniając subtelne energie kosmiczne odżywiają organizm eteryczny, zaś wyprowadzając energię na zewnątrz pozwalają oddziaływać naszym myślom, uczuciom i pragnieniom na świat zewnętrzny. Co ciekawe, ciało eteryczne od wielu lat jest fotografowane, dzięki technice wynalezionej przez małżeństwo Kiriianów. Jest ono także nośnikiem świadomości w doświadczeniach eksterioryzacji (opuszczania ciała materialnego) np. w stanie śmierci klinicznej. Fenomen ten, opisywany szeroko przez Raymonda Moody’ego jest dziś dla wielu ludzi autentycznym dowodem istnienia wyższych, niemateńalnych ciał składających się na istotę ludzką.

2. Ciało emocjonalne (inaczej: astralne)
– to drugie z siedmiu ciał. Tworzy ono pole energetyczne wykraczające poza ciało fizyczne. Jest ono sferą emocji i uczuć. Z jednej strony dąży do wyrażania swoich wibracji na płaszczyźnie fizycznej, z drugiej zaś przechowuje dawne urazy i bolesne doświadczenia (nieodreagowane, jak powiedzieliby zachodni psychoterapeuci) pod powierzchnią świadomości. Trafiając na opór ciała fizycznego tworzy ono różnorodne fenomeny psychosomatyczne – od porażeń histerycznych (które tak frapowały Freuda) wyłączających poszczególne narządy lub władze psychomotoryczne bez widocznych fizjologicznych przyczyn, aż po fobie, dewiacje seksualne, nałogi i inne dysfunkcyjne zachowania będące ukrytymi gratyfikacjami zablokowanych uczuć.

3. Ciało mentalne
– jego pole jest jeszcze szersze niż pole ciała emocjonalnego. Jest ono z jednej strony sferą racjonalnego myślenia, z drugiej zaś sferą wiary i niewiary, uprzedzeń i stereotypów, utrwalonych poglądów, opinii i ocen. Co ciekawe, wibracje tego ciała mają ten sam zakres częstotliwości, co twórcze wibracje Wszechświata. Dlatego właśnie hipnotyzer, działając na nasze ciało mentalne, może spowodować, że zobaczymy, usłyszymy lub poczujemy coś, czego nie ma lub nie zobaczymy tego, co jest tuż przed nami, widząc jednocześnie wyraźnie cale otoczenie. Z tej samej przyczyny Budda mówił, że stwórcą świata, który znamy, jest nasz własny umysł, zaś Jezus powiedział, że nie to czyni człowieka nieczystym, co do niego wchodzi z zewnątrz (w ciało fizyczne), lecz to, co z niego wychodzi (mentalnie).

4. Ciało przyczynowe (intuicyjne)
– stanowi pomost między naszą naturą ziemską (fizyczno-emocjonalno-mentalną), a duchową (trzema ciałami wyższymi). Pozwala nam ono z jednej strony empatycznie wczuwać się w położenie innych osób, z drugiej zaś uzyskiwać pozazmysłowo informacje w formie przeczuć lub wyraźnych wizji. W tradycji polinezyjskiej Huny ciało to nazywane jest nadświadomością lub osobistym bogiem (duchowym rodzicem), podczas gdy ciało emocjonalne nazywane jest podświadomością (posiadającą pamięć, lecz pozbawioną rozumu), zaś ciało mentalne to świadomość (posiadająca rozum, lecz pamiętająca tylko to, na co pozwala jej podświadomość). U zwierząt ciało intuicyjne jest więzią łączącą pojedynczego osobnika z duszą zbiorową danego gatunku (czy też polem morfogenetycznym, jak chce Sheldrake) popychającą zwierzę do tzw. zachowań instynktownych. Przewaga ciała intuicyjnego nad mentalnym występująca u zwierząt pozwala im także wyczuwać zbliżające się trzęsienie ziemi, zatonięcie okrętu, czy stopień duchowego rozwoju danego człowieka (niezwykle zachowania zwierząt w stosunku do pewnych osób odnotowano w biografiach wielu świętych we wszystkich religiach świata).

5. Ciało atmiczne
– związane jest z energią woli i reprezentuje nasze wyższe ja. Na tym poziomie, […], budujemy swoją tożsamość -bądź to nadając jej  moc destrukcji, bądź charyzmatyczną moc reprezentowania boskiej miłości i mądrości[…]. Niewłaściwe używanie energii tego ciała tworzy najwięcej karmicznych więzów, natomiast gdy energia ta używana jest właściwie – maksymalnie przyspiesza rozwój, albowiem energia ciała atmicznego ma ten sam zakres wibracji, co energia Kundalini stanowiąca wrodzony potencjał oświecenia.

6. Ciało monadyczne
– nazywane też „duszą”, jest sferą jedności przeciwieństw obejmującą zarówno męskie, jak i żeńskie aspekty świadomości. W kabalistyce żydowskiej ciało monadyczne reprezentuje Adam Kadmon, pierwotny androgeniczny człowiek, czyli Adam przed wyjęciem z jego ciała Ewy energii żeńskiej. W psychologii Junga ciało to symbolizowane jest przez mandalę, archetyp jaźni, w której jednoczy się anima (natura żeńska) i animus (natura męska).

7. Ciało boskie
– Najwyższe z siedmiu ciał to ciało boskie. Stanowi ono “ imago Dei” (obraz Boga), który jest najgłębszą naturą każdej ludzkiej istoty. Wibracje tego ciała przekraczają indywidualny wymiar bytu i łączą duszę z wymiarem uniwersalnym, co na płaszczyźnie wewnętrznej oznacza zjednoczenie z Bogiem (zgodnie ze słowami św. Pawła: “Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Święty mieszka w was?”), zaś na płaszczyźnie zewnętrznej – zjednoczenie z siłami i prawami Wszechświata osadzonymi na fundamencie niezmiennej boskiej mądrości, miłości i mocy. Na gruncie tantry sziwaickiej to ostateczne zjednoczenie symbolizowane jest przez seksualne zjednoczenie męskiego Sziwy (boskiej świadomości) i żeńskiej Siakti (boskiej energii ukrytej w świecie materialnym), czemu z kolei na planie ludzkiego ciała odpowiada połączenie czakry podstawy, gdzie rezyduje śpiąca królewna Siakti pod postacią zwiniętego węża boskiej mocy (Kundalini) z czakrą korony, gdzie rezyduje nieskończenie świetlisty Siwa (czysta świadomość). Owo zjednoczenie dokonuje się w efekcie oczyszczenia, otwarcia i napełnienie energią Kundalini centralnego kanału energetycznego łączącego te dwie skrajne czakry.

” Siedmiopiętrowy mikrokosmos ” – Jarosław Moser

Szaman miejski

18 Niedziela List 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 5 Komentarzy

Tagi

afirmacje, energia, huna, krytyka, pozytywne myślenie, szaman, szaman miejski, Świadomość



Wszystko żyje, czuje i reaguje

Dla szamana świat nie ogranicza się do roślin, zwierząt i ludzi, ponieważ rozumie on życie jako ruch. Przemieszczanie się niektórych rzeczy, na przykład, skał, jest bardzo powolne, są też rzeczy poruszające się bardzo szybko, na przykład, światło. Ale dla szamana są to tylko odmienne formy życia. Z drugiej zasady szamańskiej wynika, że Źródło Życia jest nieskończone i posiada świadomość samego siebie, a skoro tak, to wszystko musi posiadać samoświadomość, toteż musi reagować na to, co dzieje się w otoczeniu. Dlatego też szamani, odnoszą się z szacunkiem do wszystkiego, również do przedmiotów rzekomo martwych. Takie podejście do życia można byłoby uznać jedynie za ciekawostkę, gdyby nie miało ono bardzo praktycznego zastosowania.
Tak więc, nasze ku (pamięć, podświadomość wg tradycji Kahunów- przypis autorki bloga) jest żywe, świadome i reaguje na otoczenie. Kiedy krytykujemy samych siebie, czuje się ono atakowane i podejmuje próby obrony przez napinanie mięśni, a to wywołuje stres i blokuje świadomość, pamięć i przepływ energii, osłabiając nas i powodując zwiększoną podatność na choroby i wypadki. Jednostkowy przypadek krytyki nie spowoduje tragicznych skutków, ale nawyk krytykowania samego siebie – tak. W przeciwieństwie do samokrytyki, w stanie samozadowolenia rozluźniają się mięśnie, rozszerza świadomość, wzmacnia przepływ energii, zwiększa się nasza siła, otwiera pamięć różnych umiejętności, które posiadamy, a także polepsza się nasze samopoczucie.

Krytka zwraca się przeciwko Tobie

Kiedy krytykujemy lub chwalimy jakikolwiek element świata wokół nas, zachodzą trzy rzeczy:

Po pierwsze, zgodnie z drugą zasadą Huny, nasze ku nie odróżnia nas od naszych snów, a więc, niezależnie od tego, czy krytykujemy inną osobę, deszczowy dzień, swój samochód czy rząd, bierze ono wszystko do siebie osobiście i powoduje napinanie się mięśni; natomiast kiedy chwalimy te rzeczy, nasze ku w podzięce rozluźnia ciało.
Po drugie, zgodnie z zasadą trzecią, cechy lub warunki, na których skupiamy uwagę, mają tendencję do wzmacniania się, a to właśnie z powodu zdolności każdego obiektu do reagowania na czynniki zewnętrzne. Jeżeli z jakiegokolwiek powodu krytykujemy kogoś, takie działanie, nawet jeżeli jego intencje są najczystsze, będzie powodowało wzmacnianie krytykowanych zachowań.
Gdyby jednak zdarzyła się danej osobie zmiana na lepsze, stanie się to niezależnie od naszej krytyki, a nie za jej sprawą; natomiast w przypadku, kiedy taka osoba nic sobie nie robi z naszej opinii o niej, krytyka nie wywrze żadnego wpływu na nią, ale wywrze negatywny wpływ na nas.
Podobnie jest z chwaleniem człowieka – pomaga ono wzmacniać dobre cechy, które nam się w nim podobają, niezależnie od tego, czy dany człowiek przejmuje się naszą opinią, czy nie, dlatego, że ku zawsze w jakiś sposób reaguje na miłość. Zasada ta odnosi się nie tylko do ludzi.

Narzekając, na przykład, na deszcz, będziemy jedynie przedłużali jego padanie, czyli to, co nam się nie podoba; natomiast w wyniku częstych pochwał, spadnie on w takiej ilości, jaka jest wystarczająca. Jeżeli będziemy krytykowali nasz samochód, będzie on miał skłonność do coraz częstszego psucia się, a chwaląc go zwiększymy jego skłonność do lepszego działania (a nawet kiedy będzie musiał się zepsuć, to odbędzie się to bez większego kłopotu dla nas).

Zwróć uwagę na taką rzecz: im częściej krytykowany jest rząd za swoje działania, tym większą ma tendencję do podejmowania błędnych decyzji, a częste chwalenie wzmacnia jego zdolność do dokonywania trafnych wyborów.
Po trzecie, zgodnie z zasadą piątą, wszelka krytyka zwiększa oddzielenie od tego, co krytykujemy i zmniejsza naszą świadomość tej rzeczy, aż wreszcie przestajemy w ogóle reagować na stworzony przez nas jej wtórny obraz, który może już wcale nie mieć cech oryginału.

Natomiast każda pochwała zbliża nas do chwalonego obiektu i wzmacnia świadomość tej rzeczy, co pod każdym względem pogłębia nasz rozwój.

Ważnym zagadnieniem jest umiejętność właściwego zachowania się, kiedy my sami jesteśmy krytykowani przez kogoś innego. Można tu dać wiele dobrych rad, ale przedstawię tylko jedną, która bezpośrednio wynika z omawianej zasady. Przykład, który podam, jest skrajny, ale jego wymowa będzie jasna.

Z powodu powszechnie panującego na Hawajach przekonania o sile działania słów, częsty był lęk przed przekleństwem, które jest niczym innym jak krytyką, wyrażoną w formie pogróżki. Z powodu tej samej wiary ludzie, mający możliwość skontaktowania się z jakimś szamanem, nie doświadczali takiego lęku.

Zgodnie z naukami szamańskimi siłę przekleństwa można zneutralizować i usunąć poczynione przez nią szkody poprzez moc błogosławieństwa, które jest po prostu komplementem, wyrażonym w formie obietnicy. Tak więc, jeżeli jakiś rozwścieczony człowiek powie rolnikowi: „Niech twoje zboże zgnije!” rolnik powinien spojrzeć z miłością na pole i powiedzieć „Niech moje zboże rośnie wspaniale i wyda obfite plony”. W ten sposób zneutralizowane zostanie przekleństwo, a rośliny otrzymają dodatkową dawkę energii.

To samo można zastosować w odniesieniu do własnej osoby; zawsze, kiedy zostaniesz skrytykowany pochwal siebie głośno lub w myśli i jeżeli nie przejawisz lęku, krytyka nie będzie miała dla Ciebie żadnych negatywnych konsekwencji.

Serge Kahili King – „Szaman miejski”

Powiązane posty – w temacie Huna:
Przyjemność i szczęście bez granic…?
Huna i Jung
Huna i Freud
„Opętanie” i formy myślowe wg Huny.
Czy istnieją jakieś ograniczenia? Tylko wtedy gdy w nie wierzymy…

Czy istnieją jakieś ograniczenia? Tylko wtedy gdy w nie wierzymy…

17 Sobota List 2007

Posted by ME in Rozwój, Świadomość

≈ 52 Komentarze

Tagi

afirmacje, energia, huna

Siedem zasad Huny

1. IKE – świat jest taki, jaki myślisz, że jest.

Pierwsza zasada mówi nam o wielkiej subiektywności świata. Wyobraź sobie, że świat dla każdego jest całkiem inny. Możemy patrzeć na to samo, a dostrzegać dwie zupełnie różne rzeczy. Możemy być w tym samym miejscu, a odczucia mogą być zupełnie inne. Żyjemy w innych światach zbudowanych na subiektywnych wyobrażeniach. Budujemy swój obraz świata na własnej iluzji (mayi).

Nasze światy mogą być podobne, a to dlatego, że nasze wyobrażenia są podobne. To podobieństwo bierze się z podobnych procesów wychowawczych. Ludzie z tej samej kultury mają podobną mentalność, ich świat wygląda podobnie. Ludzie z innej kultury mogą mieć zupełnie inne światy. Dociekliwi mogą się dopatrzyć w tym przyczyn różnic miedzy krajami.

Nic nie jest stałe. Wszystko zależy od tego, jak myślisz o danej rzeczy. Ktoś powie: No jak to, przecież matematyka jest stała. Prawda. Tylko, że matematyka jest pewnym schematem opisu rzeczywistości wymyślonym przez człowieka. Nie jest to rzeczywistość. Człowiek stworzył coś, co względnie pasuje do oglądanej rzeczywistości materialnej, ale nią nie jest. Matematyka staje się również nieużyteczna, gdzie do akcji wkracza czynnik świadomej wolnej woli.

Wszystko na świecie przypomina iluzję. Rzeczywistość przejawiona, jest jakby snem, który trwa w naszym umyśle. Śniąc bardzo realistyczny sen, wydaje się on rzeczywistością. I tak naprawdę jest. To jest rzeczywistość, tylko na subtelniejszym poziomie. Budząc się myślimy „jak to dobrze/ szkoda, że to tylko sen”. Sen, czyli iluzja. Teraz spójrzmy z inne strony-> świat materialny jest również iluzją, tylko na innym poziomie. Sen ten zależy od naszego poglądu, czyli tylko od nas.

Cały nasz świat jest zależny od naszych myśli. Na podstawie tego, można stwierdzić, że to właśnie my jesteśmy kreatorami. I to jest prawda. Tak jak i tworzymy naszą rzeczywistość w śnie, tak i tworzymy rzeczywistość w materii. Jedyna różnica to taka, że materia jest gęstsza. Zmieńmy swoje myśli, a zmieni się nasz świat. Wystarczy się przebudzić i to dostrzec.

Wychodząc ponad myśli, można przekroczyć sen o świecie.

2. KALA – nie ma żadnych ograniczeń

Wszechświat sam w sobie jest polem o nieograniczonych możliwościach………………….

Resztę zasad możesz przeczytać Tutaj

Tekst autorstwa AnandaNa pochodzi ze strony : http://www.rozwojduchowy.net/artykuly/48_huna_10_siedem_zasad_huny.html

Świadomość

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung


WSZYSTKIE POSTY BLOGA

Świadomość

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• „Przeszłość nie ma władzy nade mną”.
• Czy istnieją jakieś ograniczenia -czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
•Demony, które niosą Przebudzenie
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Uwikłani w kulturę, tradycję, patriotyzmy…
• Moc tworzenia i moc niszczenia - nasze przekonania
• Podświadomość - kluczem do bogactwa
•Jak zachęcić podświadomość do współpracy
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Czym jest intuicja?
• Rozwijanie świadomej intuicji
• Poza „za” i „przeciw”. Intuicja.
• Inspirujące cytaty sławnych ludzi
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Spogladaj głębiej…
• Źródło natchnienia jest w Tobie
• Bez granic
• Nowy stan świadomości
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
•Zbiorowe wzorce cierpienia u kobiet
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie
• Nie możesz zgubić drogi
• Czy wszyscy jesteśmy szaleni?
• Wybieraj swój świat świadomie
• Przestrzeń w Tobie
• Alaja - kosmiczna świadomość
• Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
Holograficzny wszechświat
• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz
• Narodziny świadomości
• 48 minut absolutnej świadomości
• Życie - cytaty z Osho
• Nigdy nie jest za późno – cytaty z Pemy Cziedryn
• Czym są Iluzje?



Prawo Przyciągania sekret-prawo-przyciagania

• Co to jest Prawo Przyciągania?
• Sekret. Moje dywagacje na temat filmu.
• Sekret Zdrowia
• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.
• Uzdrowicielska potęga wizualizacji
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności - "The Secret"
• Prawo przyciagania…w działaniu!
• Prawo Przyciągania w działaniu: Historia sesji egzaminacyjnej TrueNeutral
•Sekret zrealizowany w życiu – relacja Boogy’ego.
•Bardziej ludzkie oblicze Sekretu – The Opus.
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część II
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część I

Związki

• Idea zazdrości - Bóg, kobiety i wartości.
• Ofiary i zwycięzcy. Filtry i schematy naszej podświadomości
• Imago - czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?
• Związki: Splot miłości i nienawiści - cześć I
• Jak przejść od związków uzależniających do związków dojrzałych - cześć II
• Seks, impotencja i wolność
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
• Zasady udanego związku miłości
• Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością
• Lęk przed bliskością i wrażliwością. DDA
• Toksyczny związek, jak go uniknąć?
• Idealne partnerstwo
• Poczucie niepewności i gniew - w związku. DDA.
• Nie rezygnuj z wchodzenia w związki !
• Demon zazdrości
• Czy Twoj partner Cię szanuje?
• Jak “odmłodzić” stary związek. Powrót magii.
•Kobiecość kontrolowana
• Miesiączka, orgazm i śmierć: Kobiecy biegun.
•Lęk i kontrola w związku
• Seks - niszczy czy wyzwala?
• Doceń Twój związek…
• Jak pokonać lęk przed zranieniem?
• Dobre i złe strony partnerstwa
• Intymność a uległość
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni
• Czym jest miłość ? Cytaty mistrzów
• Rozmowy z Bogiem – o miłości i zazdrości.

Pomiędzy ludźmi

• Inni ludzie są Twoim zwierciadłem
“Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni.
• Dystans. Sztuka życia.
• Czy warto być czasem… samolubem?
• Jak prowadzić dyskusje?
• Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
• Polityka, Polacy i…narzekanie.
• Nie zakładaj nic z góry
• Jak nie mieć wrogów?
• Czy warto się kłócić?
• Czy umiesz wybaczać?
• Przebaczenie. Uzdrowienie emocjonalnych ran.
• Ocean współczucia
• Pięć etapów Radykalnego Wybaczania
• Czy jesteś robopatą?
• Czy jesteś otwarty?
• Miłosierny Samarytanin czy wyrafinowany egoista?
• Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?
• Czy umiesz być życzliwy na co dzień?
• Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?
• Zbuntowany tekst Anthonego de Mello :)
• Utrata kontroli
• Don Kichot - obłąkany głupiec czy………?
•Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę
•Krytyka w pracy a inteligencja emocjonalna
• Naprawdę magiczne słówko! :)
• Jeśli już musisz - krytykuj bezboleśnie
• Dziesięć zasad zdrowej komunikacji
• Wartości w życiu. Przydatne czy nie?
• Jak rozwinąć swoje poczucie humoru?
• Jak zostać dobrym słuchaczem
• Czy umiesz naprawdę słuchać ?
• Sztuka negocjacji i kompromisu w związku
•Tajemnica wspierania innych ludzi
• Nie próbuj zadowolić wszystkich
•Mądrość to jest…- cytaty sławnych.
•Lista książek godnych uwagi…
•Jakie seriale lubicie?
•Filmy, które zostawiają coś po sobie…:)

Poza samotność

• Samotność a zależność od innych
• Zagubieni - wizja społeczeństwa wg Osho
• Samotność czy osamotnienie?
• Strach i ciemność?
• Nie zadręczaj się!
• Wybacz sobie i wybacz innym
• Cztery kroki do wolności
• Wolność. Czy to puste słowo?
• Czy istnieje dobra samotność?
• Depresja. Jak sobie z nią radzić?
• Akceptacja naszej…nieakceptacji
• Odpowiedzialność i wolność
• Luźne rozważania o ludzkiej samotności
• Obnażanie sie do “ja”
• Czy można pomóc sobie samemu? :)
• Twoim zadaniem jesteś Ty
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

Koniec cierpienia


• Koniec cierpienia - inspirujące cytaty z Thich Nhat Hanh
• Skąd się biorą wypadki?
• Odrobina gloryfikacji cierpienia…i jego wartości praktyczne :)
• Koniec z “dramatami” w Twoim życiu
• Miłość to inne słowo na wolność
• Bądź wolny! - inspirujące cytaty E. Tolle
• Proste odpowiedzi na trudne pytania. Inspirujące cytaty E. Tolle
• Złote myśli Berta Hellingera
• Ustawienia rodzinne Hellingera
• Doświadczanie problemów a tożsamość - Inspirujące cytaty z E. Tolle
• Prawa wszechświata - inspirujące cytaty
• Seks - demon z piekła rodem
• Boska strona seksu
• Boskie ciało?
• Cierpienie może być najcenniejszą lekcją - historia Dana
• Uzdrowienie cierpienia z przeszłości
• Przyczyny cierpienia wg filozofii hinduskiej
• Czy wiesz dlaczego cierpisz?
• Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności - jak pokonać pesymizm?
• Tak mocno pragniesz…? Oto przyczyna dlaczego nie otrzymujesz.
• Najpopularniejsza religia świata
• Esencja prawdziwej przemiany. Dramatycznie… czy w procesie?

Szczęście - idea czy rzeczywistość

• Szczęscie jest bliżej niż myślisz
• Radość niebezpiecznego życia
• Czy jesteś…godny szczęścia?
• Jak odmienić jakość życia? Kilka porad.
• Nieuwarunkowane szczęście
• Patrząc oczyma miłości
• Szczęscie w zasięgu ręki
• Zasługujesz na miłość i przyjemność!
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Kochaj i bądź radosny!
• To jest Twoje życie
• Czy czujesz że zasługujesz?
• Jak napięcie zastąpić radością?
• Przyjemność?
• Nie bój się zmian!
• Jak BARDZO chcesz zmian w Twoim życiu?
• Pierwsze prawo zmian
• Czarne, nieznane drzwi
• Do znudzenia - o optymistach :)

Zdrowie

• Biografia staje się biologią. Jak być zdrowym? Krótki poradnik.
•Choroba ma swój początek w umyśle?
• Efekt placebo. Szokująca historia pewnego pacjenta.
• 10 rzeczy, których wegetarianie wysłuchują na codzień :)
• Cięcie cesarskie. Czy przebieg porodu ma wpływ na późniejsze życie?
•Cesarskie cięcie zmienia DNA dziecka
• Dieta dla grup krwi: A, B, AB, 0
• Zalety diety roślinnej
• Totalna kuracja przeciwrakowa
• Czy dieta sokowo-warzywna może wyleczyć…raka?
•Cała prawda o raku i diecie wegetariańskiej
• Ulecz swoje ciało !
• Śmiech to życie
• Stres i napięcie = początek choroby
• Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne)
• Filozofia zdrowia
• Jesteś tym co zjesz
• Jak się zdrowo odżywiać?
• Zasady dobrego odżywiania
• Tajemnica Twego ciała
• Akupunktura a medycyna współczesna
•Medycyna holistyczna
•Szczepienia – faktyczna konieczność czy sposób na zarobek?
• Zapomniane źródło zdrowia, produkty pszczele
• KAŻDĄ wadę wzroku da się wyleczyć! Metoda H. Bates’a
• Propozycja Tao dla kobiet. Zdrowie i płodność.
• Kryzys fizyczny…paradoksalnie uzdrawia?
• Wojna w naszym organizmie.
• Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
• Masaż leczy duszę
• Źródła niemocy
• Twoje przekonania kontra Twoje zdrowie.
• Przyczynowość w medycynie. Całkowita zmiana paradygmatu?
• Zdrowy rozsądek w dietach?
• Negatywne odczucia wobec ciała

Oddech

• Czy oddychasz prawidłowo?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
•Stłumienia cz II
•Stłumienia cz I
• Twoja Twarz, ciało, oddech - mówią o Tobie.
• Co to jest REBIRTHING?
• Niezwykła moc oddechu? :)
• Integracja oddechem

Psychologia i duchowość

• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Cień - wg Junga
• Twórczy ludzie wg Junga
•Twórczy umysł a wyobrażenia
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Jak poradzić sobie ze stresem?
•Eksperyment: Pozytywne nastawienie - kontra negatywne.
• Pozytywne wyzwanie
• Negatywizm: jak się nim posługiwać i jak z niego zrezgnować?
• Asertywność
• Nałogi - pragnienie ucieczki
• Pozytywne myślenie nie wystarczy!
• Pozytywna weryfikacja - negatywnych wydarzeń
• Inteligencja emocjonalna a praca zawodowa
• NLP - jak jesteś zaprogramowany?
• 10 zasad NLP
• Potęga manipulacji słowem
• Magia i moc słów
• GESTALT - integracja psychiki i ciała
• Czy jesteś tolerancyjny?
• Narodziny Ego
• Ego a osobowość ofiary
• Enneagram - 9 typów osobowości
• Nawyki, wolność i społeczeństwo
• Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.
• Lody i samochody
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
• Samospełniająca się przepowiednia
• Psychologia inspiracji
•Twórz, twórz bezustannie!
• Metoda Simontona

Bóg i duchowość

• Dziecinna wizja Boga. Pułapka języka.
• Krótka historia Boga
• Bóg - to jest...
• Dobro i zło
• Czy Bóg karze za grzechy? Czy ludzie?
• Rozmowy z Bogiem
• Bóg nie żyje? Szatan nie żyje?
• Benedyktyn, demony i Zen
• Fala jest morzem
• Przestać żyć we władzy Demona
• Jesteśmy Bogiem
• Wiara nie pozwala Ci myśleć
• Życie - to jedyna religia
• Bóg jest tancerzem i tańcem
• Bóg jest Tobą
• Przyjaźń z Bogiem
• Czy Bóg spełnia Twoje marzenia?

Umysł a duchowość

• Zachwaszczony umysł?
• Enkulturacja
• Wyzwolenie z chaosu myśli
• Rewolucja w psychice - J. Krishnamurti
• Zaminowane obszary umysłu
• Jak jest oprogramowany Twój mózg?
• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość
• Ludzie i roboty
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Memy i wirusy umysłu
• Bełkoczący umysł
• Bezrozumnie?
• Odpowiedź na Psychiczny Atak
• Czy wiesz co jest ci serwowane?
• Zjednoczenie
• Ewolucja. Indywidualna czy zbiorowa?
• Co wpływa na nasze życie?
• Kiedy kłamstwo staje się prawdą
• Ukryta siła metafor
• Kończyny fantomowe - zagadka ludzkiego mózgu.
• Tajemnica ludzkiego snu
• Mistrz snu
•Kilka słów o świadomym śnieniu
• Świadome śnienie jako proces ewolucyjny
• Jak umysł przetwarza dane? Nastroje.

Ciało i Energia

• Aura człowieka - najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Ciało energetyczne człowieka. Przykłady zaburzeń.
• Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury - jak się zmieniają i co oznaczają
• Geneza blokad na czakramach
• Świat to energia!
• Ciała duchowe według Jogi Kundalini
• Co tak naprawdę wiemy o świecie?
• Tai-chi
• Czym jest energia “Chi” ?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
• Panta rei - energia dokoła nas
• Dobre wibracje
• Seksualność a czakry
• Jasnowidzenie - fakty i mity
• Telepatia i jasnowidzenie
•Telepatia – czy to działa?
• Postrzeganie pozazmysłowe. Głos zwolennika.
• Energia w naszym ciele - Taoistyczny punkt widzenia.
• Energia musi płynąć…!
• Cykle życia i śmierci - Twoje istnienie.
• Oświecenie - wielki mit.
• Energia myśli i myślokształty
• Przestrzen ciała, przestrzeń kosmosu
• Rozmowy z Kenem Wilberem - o kosmicznej świadomości
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
• Sen Planety
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Hipoteza Gai
• Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake

Rozwój a Medytacja

• ABC medytacji
Miłość, seks i medytacja
• Czym jest medytacja?
• Ćwiczenia uwalniające energię
• Medytacja chodząca
• Medytacja a palenie papierosów
• Ból a medytacja
• Medytacja z czakramami
• Myśleć czy medytować...
• Czy Twoje życie ucieka?
• Medytacja a egoizm
• Emocje i myśli podczas medytacji
•Medytacja - praktyka czy tajemnica?
• Dzień Uwagi
• Wyostrz swoją uwagę
• Świadomość hara - początek i koniec życia
• “Stać się nicością” - o co chodzi w tej koncepcji?
• Medytacja z koanem
• Medytacja z tematem. Ćwiczenia.
• Zabawne i nietypowe techniki medytacji
• Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?
• Naucz się relaksować
• Kalu Rinpocze: Dotykając natury umysłu. Medytacja
• Historia pewnego medytującego
• Wyprawa do serca ciszy. Medytacja
• Nauka medytacji w zakładach karnych
•Rozpadnij się na kawałki
•Czy jesteś uważny?

Osobowość i emocje

• Afirmacje, sztuka zmiany życia
• Jak działają afirmacje? Struktura umysłu
• Afirmacje także mogą szkodzić!
• Pomyśl o kimś kogo pragniesz. Pomyśl o kimś kogo nienawidzisz.
• Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
• Ciemna noc duszy
• Ciemna strona emocji?
• Zostań mistrzem swoich emocji?
• Otwarty umysł: Wolność od negatywnych emocji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Napięcie i odprężenie
• Sztuka bycia opanowanym - Emocje pod kontrolą.
• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność - czym naprawdę są?
• Przekraczanie granic a bariera lęku
• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.
• Bądź swoim mistrzem - odpowiedzi są w Tobie
Eckhart Tolle – emanujący spokój i mądrość
• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!
• Autentyczna zmiana myślenia
• Przestań się okłamywać
• Poznawaj siebie - podejście Zen
• Kto jest premierem w Twoim rządzie?
• Zaufanie - w realizacji marzeń
• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?
• Oszukując własne emocje….
• Energia bolesnych emocji
• Nieśmiałość a prostytucja
• Tajemnice nieśmiałości
• Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?
• Cuda…i miłość.
• Pytania i odpowiedzi - Katie Byron
• Pożegnanie z chłodem. Budowanie bliskości.
• Uleganie pokusom. Swoim czy cudzym? Portret Doriana Graya.

Walka i akceptacja

• Kung Fu Panda i głebsze przesłanie
• Koniec walki oznacza zwycięstwo
• Mówić: tak - czy nie?
•Przestań usiłować być dobrym cz II
•Przestań usiłować być dobrym cz I.
• Czy jesteś podzielony na "dobrego" i "złego"?
•Poza dobrem i złem
• Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.
• Zagadnienie zła - okiem Hindusa
• Zrozumienie “zła”
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Droga wojownika
• Ćpun adrenaliny kontra "dobry człowiek"
• Ponad-Ego
• Pościć czy ucztować? Pogląd na życie.
• Wciąż czuję gniew, chcę się zmienić, ale...
• Życie w harmonii
• Życie to jest….- cytaty sławnych
• Umysł kontra ciało
• Zaakceptuj i bądź wolny...
• Wewnetrznie podzieleni
• Mądrość
• Miłość…jak głód
• Czy na świecie musi istnieć sprawiedliwość?
• Kosmiczna mądrość. Cytaty z Andromedy.
• Moce psychiczne: ostatni atak ego na ścieżce oświecenia

Dorosłe dzieci

• Pierwszy krzyk - piewsza samotność?
• ADHD = Dzieci Indygo?
• Niewinny dorosły człowiek
• Źródło depresji: dzieciństwo?
• Dziecko w rodzinie alkoholika
•Przełam wzorce z dzieciństwa
• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?
• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?
• Zranione czy radosne dzieci?
• Wewnętrzne dziecko
• Kobieta bez winy i wstydu
• Co zrobić, gdy żyjesz z poczuciem winy?
• Toksyczny wstyd
• List ojca do syna. Wyznanie.
• Czego szukasz? Od czego uciekasz?
• Zmień….przeszłość!
• Miejsce wewnętrznej przemiany
• Natura - nasz największy nauczyciel
• Kim jestem? Początek życia
• Wewnętrzny ogród
• Jakie dzieci wychowasz?
• Grzeszne ciało?
• Niewolnik namiętności
• Męska autokastracja. Rys historyczny.
• Nie istnieją błędy - tylko lekcje
• Puść dziecku dobry kawałek ;)
•Zachęć dziecko do czytania
• Puchatek smakuje Tao
•Jak zostać dziecięcą szeptunką

Czakramy

• Czakramy - poziomy Twego życia
• Czakram Podstawy
• Czakram Podbrzusza
• Czakram Splotu Słonecznego
• Czakram Serca
• Czakram Gardła
• Czakram Trzeciego Oka
• Czakram korony
• Geneza blokad na czakramach
• Seksualność a czakry
• Tajemnice kolorów
• Czakramy człowieka: ujęcie ezoteryczne.
• Podróż przez czakry - w wyobraźni
• Symboliczne znaczenie kolorów

Wokół religii i ezoteryki


• Reguła Pięciu Elementów (pięciu żywiołów)
• Co oznacza buddyjskie “Przyjęcie Schronienia” ?
• Jak zinterpretować Tarot przez…Zen? :)
• Wszechobecne wibracje - wg. E&J Hicks’ów
• Ciemna strona chrześcijaństwa
• Numerologia - czy to ma sens?
• Yang i Yin
• Czym jest energia “Chi” ?
• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?
• Czy jesteś religijny - czy jesteś kukiełką?
• Przypadki nie istnieją
• Odpowiedzią… są pytania
• Ogrody Zen
• Sesshin bez zabawek – Opowieść o praktyce Zazen
• Wodospad i chwasty - czyli odrobina filozofii Zen
• Feng Shui
• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu
• Starożytne myśli Seneki - wciąż na czasie?
• Uważaj, co mówisz...
• 4 etapy życia
• TAO• Tao Kubusia Puchatka
• Zen w sztuce łucznictwa
• Kilka słów o medycynie chińskiej
• Być Zorbą czy…Buddą?
• Cztery umowy Tolteków
• Historia Buddy
• Chiromancja - Linie na dłoni.
• Astrologia i chiromancja - po co to wszystko?
• Kurs cudów - zasady.
• Zen grania
• Życie we wszechświecie • Powstawanie negatywnych przywiązań: Archetypy Tybetańskiej Księgi Umarłych
• Religia jest trickiem genów ?
• W stronę wiecznej boginii
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
•Rio Abierto – życie jak rzeka
•Bądź głupcem! – wywiad z Roshim Fukushima na temat Zen w Ameryce i Japonii

Śmierć a duchowość

• Historia człowieka który wrócił z martwych
• Życie to lekcja
• Doświadczenia z pogranicza śmierci
• Historia pewnego przebudzenia
• Czemu boimy się śmierci?
• Czy przeraża Cię Pustka?
• Los, karma, wolna wola?
• Prawo przyczyny i skutku
• Reinkarnacja?
• Diagnostyka karmy cz I
• Diagnostyka karmy cz II
• Wielcy ludzie - o reinkarnacji.
• Przebudzenie.
• Czy można zmienić karmę?
• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.
• Czy śmierć jest największym złem?
• Inne spojrzenie na reinkarnację
• Pozwól sobie umrzeć
• Zabijanie nie jest… złe?
• Pesymistyczna wizja cywilizacji?
• Prawo przyczyny, skutku i wiary

Historie i przypowieści "Problem dzisiejszego świata - rzekł Mistrz - polega na tym, że ludzie nie chcą dojrzeć. Jeden z uczniów zapytał:- Kiedy można powiedzieć, że ktoś jest już dojrzały? - W dniu, w którym nie trzeba go w niczym okłamywać."


• Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko :)
• Mądrość jest sposobem podróżowania.
• Trzej mnisi i… ego
•Mądrości leśnego mnicha
•Straszna historia o diable
•Obsesja ucznia Zen
•Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)
• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.
• Minuta mądrości
• W sercu Mędrca
• Miłość i mistrz
• Potwór, strzała i jajko
• Śpiew Ptaka
• Nie zadręczaj się!
• Historia Dana
• Najwłaściwszy moment
• A mistrz mu odpowiedział...
• Początek Wszechświata
• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży
• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła
• Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

Sukces w życiu

• Podświadomość - kluczem do bogactwa
• Niepowodzenie to błogosławieństwo w przebraniu
• Niezwykła moc wyobraźni. Sukces a niepowodzenie.
• Historia prawdziwego sukcesu
• Słownictwo sukcesu
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Atrakcyjność przyciąga sukces.
• Jak sprawić by inni uwierzyli we własne siły?
• Porażka jest matką sukcesu
• Jak być lepszym kierownikiem?
• EFEKT PIGMALIONA
•Przepływ pieniędzy, przepływ energii
• Gdy pieniądze się pojawią…Tylko bez paniki.
• Przełamując fale…. I życiowy impas :)
• Jak polubić…nielubianą pracę
• Co robić kiedy totalnie NIC nam się nie chce?
•Fałszywi przyjaciele na drodze do sukcesu
•Sztuka osiągania swoich celów… Za obopólną korzyścią :)
• Odzyskać wiarę w siebie
• Mój interes, Twój interes, boski interes?
• Sukces - sprawdź czy masz szansę go osiągnąć.
• Geneza geniusza
•Jak oduczyć sie sabotować własne marzenia?
• Właściwa postawa…co to takiego?
• 10 cech idealnego lidera
• Nauka jak zostać bogatym - Wallace Wattles
•Rozporządzanie energią: nietypowe metody.
•Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?
•Przekonaj się że …możesz.

Hunahuna-kahuni 1. IKE - świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
2. KALA - nie ma żadnych ograniczeń
3. MAKIA - Energia podąża za uwagą
4. MANAWA - moment mocy jest teraz
5. ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście
6. MANA - cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7. PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.


• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Co to jest Huna?
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Huna i “widmowe ciało”
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz - to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Metoda Ho’oponopono
• Szaman i ból
• Szaman miejski
• Szamanizm a sny
• Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Potęga modlitwy wg Huny

Autorka:

  • ME

Waszym Zdaniem

Harysz o Jesteśmy Bogiem
kilka słów od siebie… o Historia pewnego mnicha (fragm…
Adrian Kraska o Symboliczne znaczenie kolorów
Krystyna o Negatywizm: jak się nim posług…
Życzenia urodzinowe o Aura człowieka – najważn…
Andżelika o Historia pewnego mnicha (fragm…
Blilkpol o Jak polepszyć wzrok –…
Agni o W stronę wiecznej boginii
Aga o Historia pewnego mnicha (fragm…
ZF o Historia pewnego mnicha (fragm…
ulakupiec o Historia pewnego mnicha (fragm…
Halina Kaminska o Szczerość wobec siebie i innyc…
Jolie o Brak bliskości w dzieciństwie…
Aga.M o Symboliczne znaczenie kolorów
Agnieszka o Brak bliskości w dzieciństwie…

Od 2007 roku

  • 18 515 849 przybyszów !

Kategorie

Aura, energia, czakramy buddyzm ciekawostka Feng shui huna Medytacja Refleksje nad życiem rodzicielstwo Rozwój sondy zdrowie Zen związki Świadomość

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Rozwój i Świadomość
    • Dołącz do 1 539 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Rozwój i Świadomość
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...