• Archiwum postów
  • Inspiracje
    • Alaja – kosmiczna świadomość
    • Czakram Gardła
    • Czakram Korony
    • Czakram Podbrzusza (czakra krzyżowa, czakra seksu)
    • Czakram Podstawy (czakra korzenia)
    • Czakram Serca
    • Czakram Splotu Słonecznego
    • Czakram Trzeciego Oka
  • Literatura
  • Haiku
  • Huna
  • Kwestie prawne
  • Kontakt + Zasady
    •  
  • FAQ

Rozwój i Świadomość

~ There are no ordinary moments…

Rozwój i Świadomość

Tag Archives: karma

Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)

11 Piątek Wrz 2009

Posted by ME in ciekawostka, Refleksje nad życiem, Rozwój

≈ 25 Komentarzy

Tagi

brasko, ego, gra, karma, niebieska planeta, nieśmiertelność, odrodzenie, reinkarnacja, Rozwój, set, wcielenia, zabawa, Świadomość, życie

planeta

„W innym wymiarze, w dalekiej galaktyce, w środku Universum, żyje grupa
nieśmiertelnych istot zwanych Władcami Czasu, posiadają wszelkie
atrybuty doskonałości, są wszechmocni, wszechwiedzący, sprawiedliwi i
wszechmiłujący. Pilnują oni całego stworzenia. Są odpowiedzialni za
utrzymanie ewolucji wszystkich form życia w całym swoim dominium. Co
jakiś czas któryś z nich jedzie na wakacje.
Pewnego razu przyszła wreszcie kolej na Seta.
Set udał się do agencji podróży, by znaleźć dlasiebie miejsce na spędzenie
zasłużonego urlopu.

– No cóż, panie Set – rzekł agent – mamy wolne miejsca na dalekich
krańcach naszego systemu gwiezdnego, na ,,Czerwonej” planecie. Może pan
tam leżeć do góry brzuchem i cieszyć się wszystkimi przyjemnościami
życia.
– Byłem tam ostatnio i jest tam wspaniale, ale wolałbym coś bardziej
egzotycznego – odparł Set.

– To może będzie panu odpowiadała ,,Zielona” planeta w sektorze
gwiezdnym 401. Można tam odpoczywać w idealnym spokoju i ciszy. Ostatnio
jest to bardzo popularne miejsce.

– Nie – odrzekł Set – wolałbym okolicę, w której mógłbym stawić czoło
jakimś wyzwaniom.

– To spodoba się panu spiralna galaktyka Nyx 73, w której będzie pan
pełnił rolę ,,bóstwa przewodniego i opiekuńczego” – dla wszystkich istot
tej galaktyki, bardzo przyjemne wczasy.

– Nie o to mi chodzi – odparł Set – na co dzień istoty, którymi się
opiekuję uważają mnie za Boga, którym przecież nie jestem i nawet mnie
czczą. Wolałbym coś bardziej aktywnego, niepowtarzalnego, egzotycznego
co stanowiłoby prawdziwe dla mnie wyzwanie.

Agent zastanowił się przez chwilę i powiedział:
– Myślę, że mam coś takiego. W odmiennym wymiarze, na dalekich krańcach
kosmosu znajduje się bardzo mały sektor gwiazd zwany ,,Drogą Mleczną”.
Nie wiadomo skąd wzięto taką nazwę. Jest w nim ,,Niebieska” planeta;
można tam bawić się z samym sobą i innymi Władcami Czasu, którzy
spędzają tam swój urlop. Główną rozrywką jest ,,zabawa w chowanego”.
Jest tam bardzo popularna. Zanim pan tam pojedzie, musi pan zdecydować,
ile wcieleń chce pan otrzymać i jaką rolę odgrywać w danym życiu.
Ponieważ w naszym wymiarze nie istnieje czas i jest pan nieśmiertelny,
może pan dostać tyle żyć, ile pan zechce. Zaraz po pierwszym wcieleniu
na niebieskiej planecie, zapomni pan, kim jest, aby mógł pan szukać
siebie za każdym razem – w każdym życiu od nowa. Pomiędzy życiami musi
pan wybrać, w co się chce bawić w następnym życiu. Musi pan także wybrać
dla siebie płeć i rasę. W każdym życiu są bardzo fajne gry i zabawy
zwane rodziną lub relacjami. Te dopiero potrafią człowieka rozśmieszyć!

Set się zainteresował:
– To brzmi wspaniale. Proszę mi jeszcze powiedzieć o innych grach i
zabawach, w których mogę uczestniczyć, podczas gdy będę próbował
odnaleźć siebie.

– Och, jest ich bardzo dużo. We wszystkich może pan wziąć udział podczas
swych wakacji.

Bardzo popularna jest ,,zabawa w wojownika”. W tej zabawie może pan
zobaczyć, ile razy można pana zabić w bitwie albo w innych
okolicznościach, w których pomaga pan innym sprawdzić to samo. To bardzo
zabawna gra, a najzabawniejsze jest w niej to, że wszyscy traktują ją
serio. Większość bierze w niej udział około 600 razy, ze względu na
specjalny program, takie wewnętrzne przepisy dla wczasowiczów na
niebieskiej planecie, które nazywają się – Karma. Mówię panu, można
umrzeć ze śmiechu, taka fajna zabawa.

Jest też ,,zabawa w kupca” lub ,,biznesmena”. Pokazuje, ile razy można
się wzbogacić, a później wszystko stracić. Bardzo interesująca, pyszna
rozrywka.

W czasie turnusu może pan także zagrać w grę ,,władca i poddani”, lub
,,polityk i wyborcy”, gdzie wymyśla i ustala pan sam reguły własnej gry,
dla innych wczasowiczów. Musi pan jak największą ilość poddanych lub
wyborców, czyli innych wczasowiczów, wywieść w pole. Nieźle się można
przy tym ubawić.

Bardzo ekscytujące są zabawy w ,,złodzieja”, ,,człowieka mafii”, lub
,,dyktatora”, musi pan w jak najkrótszym czasie maksymalnie okraść i
zabić tylu wczasowiczów ile się da. Z powodu wewnętrznych przepisów –
Karma, później role się odwracają i przez kilkaset wcieleń, bierze pan
udział w grze w ,,biedaka”, gdzie inni wczasowicze pana okradają, gnębią
i zabijają. Naprawdę bardzo ekscytujące.

A co by pan powiedział na zabawę w woła roboczego? Polega ona na tym, że
robi się to samo codziennie przez osiem godzin przez około pięćdziesiąt
lat i dostaje się za to tyle pieniędzy, by nakarmić rodzinę i od czasu
do czasu się upić. Dość popularna gra wśród wczasowiczów.

Jeśli wybierze pan płeć żeńską, może pan sprawdzić, ile razy potrafi
posprzątać dom i ugotować, zanim zużyje pan swoje ciało. Nie bardzo
rozumiem, ale mam wrażenie, że ta gra ma także pomóc innym urlopowiczom
w zabawie, którą nazywają ,,narodzinami”.

Jedną z najpopularniejszych rozrywek jest, niech pan słucha uważnie,
zabawa, która trwa równocześnie z innymi zabawami. Nazywa się ,,zabawą w
ofiarę i cierpiętnika”. Tu się pan dopiero uśmieje! Boki zrywać zobaczy
pan, ile zwykłych sytuacji potrafi pan przekształcić w tragedię – całe
tysiące! Ile razy może pan umrzeć na jakąś chorobę, ile razy spowodować,
że będzie pan, jak mówią, nieszczęśliwy. Zdaje się, że przy tej grze
trzeba tak wytrenować umysł, by potrafił negatywnie oceniać i osądzać
różne rzeczy. Ja w ogóle nie mogę jej pojąć. Zdaje się, że wysyłają
urlopowiczów do specjalnych szkół, by się jej dobrze nauczyli. Ale
pierwsze nauki pobiera się u tych wczasowiczów, którzy bawią się w
rodziców. Jak pan trochę poćwiczy, to na pewno pan się zorientuje, o co
w niej chodzi.

Ale jest jeszcze lepsza: ,,zabawa w studiowanie” – zobaczy pan w niej,
ile teorii filozoficznych można włączyć do swej kolekcji podczas jednej
gry w odnajdywanie siebie. Jeśli stanie się pan w niej dobry, może
przekształcić się w ,,grę w profesora”, lub jeszcze lepiej ,,zabawę w
guru”, w której uczestnik myśli, że jest oświecony, i pomaga innym
urlopowiczom bawić się w studiowanie.

Lecz najbardziej wyrafinowaną zabawą, która trwa w trakcie innych zabaw
na niebieskiej planecie jest, gra w ,,religię” i duchowość, w trakcie
której trzeba wierzyć w coś czego nie ma, zamiast szukać samego siebie.
Niektórzy urlopowicze tak zafascynowani są tą niesamowitą grą, że łączą
się w grupy tzw. wyznawców i konkurują ze sobą, robią specjalne obrzędy
i jakieś inne dziwne rzeczy których nie rozumiem, czasami się zabijają,
dla czegoś co sami wymyślili a nie istnieje. Naprawdę zadziwiająca i
wciągająca na wiele set, a nawet tysiące wcieleń gra. Prawdziwy rarytas!

– Jednakże niech pan uważa! Gra w religię i duchowość dlatego jest tak
wyrafinowana, gdyż kryje się w niej wyjście i zakończenie urlopu na
niebieskiej planecie, gdy już pan uzna, że wystarczy wyzwań i zabaw i
odnajdzie pan samego siebie i znudzi się to już panu, ciągłe szukanie
siebie, to z powodu programu Karma, odrodzi się najpierw pan jako
nauczyciel, który wyzna prawdę innym wczasowiczom, lecz ci nie będą
słuchać jedynie pana zabiją! Potem będą czcić pana jako proroka i
mesjasza. To będą ci którzy dopiero co rozpoczęli urlop na niebieskiej
planecie i ,,zabawę w chowanego”. Po prostu dlatego nie będą
zainteresowani pana prawdą, bo będzie im to psuło całą zabawę i
skończyli by zbyt wcześnie wypoczynek i nie poznaliby innych fajnych
gier.

Na sam koniec wczasów odrodzi się pan niedaleko miejsca zwanym Bodhgaja
i pod drzewem bodhi zrozumie pan, że to definitywny koniec urlopu i nie
ma sensu więcej ,,zabawiać się w chowanego” i czas wracać do pracy,
będzie pan nauczał innych urlopujących Władców Czasu, którzy też już
będą blisko końca turnusu i tak jak pan będą już mieli dużo za sobą
atrakcji i zabaw. Powie im pan całą prawdę, tym razem pana nie zabiją,
tylko będą zainteresowani i najpierw pojedyńczo pan, a później inni
małymi grupkami, będziecie opuszczać niebieską planetę.

– I co pan na to, panie Set? Jeśli pan się zapisze dostanie pan pierwsze
450 wcieleń gratis od firmy. Lecz od razu zastrzegam żeby w pełni
doświadczyć wszystkich wyzwań, zabaw i gier na niebieskiej planecie
trzeba przeżyć minimum około 6000 wcieleń w różnych kombinacjach,
niektórym nieśmiertelnym tak się spodobała ,,zabawa w chowanego”, że
musieliśmy zapisywać na dodatkowe turnusy, wprost nie mogą się
nachwalić, jest to bowiem rodzaj nowego aktywnego wypoczynku, który
ostatnio zdobywa sobie rzesze wiernych wielbicieli, coś w rodzaju
ekstremalnych sportów.

Gwarantujemy doskonałą iluzję, że przez pierwsze kilka tysięcy wcieleń,
nie rozpozna pan, kim naprawdę jest, by nie psuć wyśmienitej zabawy.
Jedynie musi pan podpisać zgodę, że w trakcie turnusu na niebieskiej
planecie, będzie pan przestrzegał wewnętrznego regulaminu i programu o
nazwie – Karma. To tylko uatrakcyjni całą zabawę.

Zachwycony Set:
– To brzmi wspaniale! Prawdziwie egzotyczne wakacje! Proszę mnie zapisać
na wczasy na niebieskiej planecie. To musi być cudowne przeżycie, szukać
samego siebie, przez tyle wcieleń!

ANTHONY BRASKO
„WCZASY NA NIEBIESKIEJ PLANECIE”

podesłane przez: Trueneutral

Zobacz też:

• Trzej mnisi i… ego

• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.

• Historia Dana

• A mistrz mu odpowiedział…

• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży

• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła

Reklama

Zabezpieczony: Diagnostyka karmy cz II

01 Poniedziałek Czer 2009

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ Wprowadź swoje hasło, aby zobaczyć komentarze.

Tagi

aura, bioenergoterapia, choroba, diagnostyka karmy, karma, lazariew, pole, pole informacji, pole morfogenetyczne, prawo przyczyny i skutku, struktury pola, uzdrowienie, zdrowie, Świadomość

Treść jest chroniona. Proszę podać hasło:

Zabezpieczony: Diagnostyka karmy cz I

31 Niedziela Maj 2009

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, Rozwój, zdrowie, Świadomość

≈ Wprowadź swoje hasło, aby zobaczyć komentarze.

Tagi

aura, bioenergoterapia, choroba, diagnostyka karmy, karma, lazariew, pole informacji, pole morfogenetyczne, prawo przyczyny i skutku, struktura pola, zdrowie, Świadomość

Treść jest chroniona. Proszę podać hasło:

Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

20 Sobota Gru 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Zen, Świadomość

≈ 51 Komentarzy

Tagi

Bóg, bodhisattwa, budda, buddha, buddysta, buddyzm, intencja, karma, karmiczny, mistrz, mnich, natura buddy, nauczyciel, nirwana, oświecenie, praktyka, prawo przyczyny i skutku, uczeń, umysł buddy, wszechświat, Zen, Świadomość

budda2
Cytaty z książki : Piotr Gordon – Pierwszy krok do nirwany

Rozmowy o buddyzmie.

– Ktoś, kto myśli o sobie:
„Jestem buddystą”, już nim nie jest. Jeżeli ktoś myśli o sobie: „Jestem uczniem zen”, to już nim nie jest. Nie można mówić o buddystach, są tylko ci, którzy coś praktykują.
*
– Wszyscy mistycy zgadzają się co do tego, że wszystko, co się przejawia, to jest ciało jednego Umysłu. Jest to niesamowite doznanie. Ale tego się nie da przekazać osobie, która tego nie doznała, bo to jest jak opowiadanie o smakach, których ktoś nie jest sobie w stanie wyobrazić.
*
– W jaki sposób powiesz komuś: jesteś, ale cię nie ma. I cały ten świat jest tobą, i ty jesteś tym światem. I ten świat jest domem, i ten dom jest tobą, i ten dom roi się od przejawów, i każdy z tych przejawów jest tobą, ale jednocześnie jest sobą. I jednocześnie każda z istot jest w jakiś sposób odpowiedzialna za swój świat. Jeżeli chcesz tego doświadczyć, najpierw musisz „puścić” wszelkie myślenie. „Ja i ten świat, ja i niebo, jesteśmy tym samym czy nie?” Jeśli nie wiesz, zachowaj ten umysł NIE WIEM chwila po chwili, a kiedy stanie się kompletnym stuprocentowym NIE WIEM, odpowiedź się pojawi.
*
-Tak samo jak to, co zrobiłeś wczoraj, ma odbicie w tym, czego doznajesz dzisiaj…
*
– Pokłony przed posągiem Buddy symbolizują ukłon przed swoim własnym Prawdziwym Ja, a nie ukorzenie się przed istotą wyższą.
*
– Nigdy nie utrzymuje się, że Budda jest czymś zewnętrznym, a my jesteśmy tym prochem marnym, który nie dorośnie do pięt temu Buddzie. Już z samego założenia taki pogląd nie jest częścią buddyzmu.
*
– Mam głębokie przekonanie, że odpowiedzialny człowiek nigdy się nie zatrzymuje na tym, co ma. Jeżeli będę mieć nawet najmniejszą myśl o oświeceniu, to jestem bardzo daleko od Tego. Wobec tego „Siedzę i rozmawiam z tobą”. Koniec. Zwykle ludzie siedzą i w tym czasie myślą: jestem tym, jestem tamtym, ja jestem tu, a on jest tam. To nawet nie są myśli werbalne, to jest pewne przekonanie, pewna treść pamięci, do której przywiązujemy taką wagę jak do rzeczywistości. Dla nas to, że ja się kończę wraz ze skórą, jest tak rzeczywiste jak to, że ta ściana jest biała. Tymczasem jeżeli porzucimy te przekonania i zaczniemy się przyglądać –jak jest, to my i wszechświat okazujemy się jednym! Trening polega na tym, żeby niczego nie stwarzać. Czyli siedzę i rozmawiam z tobą. Tylko.
*
Nauczyciele

– Spotykając takiego nauczyciela, mają nadzieję, po czym się rozczarowują. To jest normalne, bo on nie może zrobić tego cudu. Nikt nie może, Budda też nie może. Byli tacy, którzy chcieli, żeby Budda zrobił cud, a On nie robił cudów, bo człowiek musi sam to wszystko zrobić. Z rozwojem duchowym jest jak z rośnięciem rośliny. Możesz tej roślinie wszystko przygotować – glebę, nawóz i tak dalej, ale to ona musi wykiełkować i się rozwijać.
*
-Nauczycielowi na pierwszym etapie drogi grozi jeszcze jedno – ponieważ uczniowie jawią mu się jako głupsi od niego, pojawia się w nim poczucie wyższości. A w momencie kiedy to uczucie się pojawi, to jest drugi krok do klęski. Dlatego że to nie jest problem ‚lepszy’ czy ‚gorszy’, mądrzejszy czy głupszy. Od psa się można nauczyć, od kota się uczę, to jest bardzo ważne, że od wszystkiego można się nauczyć, jeżeli ma się odpowiednio otwarty umysł. To nie chodzi o pokorę ani o skromność, ale chodzi o prawdziwą mądrość. Prawdziwa mądrość czyni możliwym, to że odpowiednie odbierasz sygnały  zewsząd.
*
– Ci uczniowie, którzy przychodzą do nauczycieli, chcą – tak jak powiedziałam – żeby nauczyciel uwolnił ich od problemu, co z góry jest niemożliwe. Jeżeli tego nie robi, uważają, że on jest złym nauczycielem, i rozwijają agresję w stosunku do niego. Nauczyciel może tylko powiedzieć to, co ja ci mówię, że to jest po prostu niemożliwe i że każdy musi sam zobaczyć swój problem. „Owszem, mówi taki uczeń, ja chcę to zobaczyć, ale ponieważ ja tego nigdy nie zobaczę, to chcę, żebyś ty mi powiedział (czy powiedziała)”. To nauczyciel mówi: „Ja mogę ci to powiedzieć, ale z góry wiem, że ty to odrzucisz i uznasz, że to nie jest twój problem”. Bo każdy człowiek jeszcze kamufluje się sam przed sobą, chce, żeby jego wizerunek byt taki, jak sobie wyobraża.
*
– Uczeń, szczególnie tu, na Zachodzie, chciałby mieć podany program działania wraz z wyjaśnieniem, do czego służą poszczególne elementy tego programu. Najczęściej jednak wyjaśnienia nauczyciela są enigmatyczne, skąpe. Mówi: rób to i to, i koniec
*
– Bo buddyzm nie polega na tym, że tobie się mówi, co masz robić. Polega na tym, że ty masz odkrywać, co masz robić. Bo to jest ta wyższa szkoła jazdy. Istnieją inne religie, które ci mówią dokładnie, co masz robić. Jeżeli jesteś na tym etapie, że potrzebujesz programu, to nie nadajesz się, prawdę mówiąc, do buddyzmu.
*
– Kiedy buddyzm przestał być elitarny i w rozwoju historycznym stał się religią społeczną, tak jak chrześcijaństwo, to dokonał spłyceń. Dla tak zwanych zwykłych ludzi. I dał im program. To nie jest buddyjskie. Tylko że buddyzm jest na tyle żywy, że zawsze istnieje ktoś taki, powiedzmy, na moim poziomie czy wyższym, który to wie i mówi, że to nie o to chodzi, żeby wypełniać program, tylko o to żeby odkrywać swój program. Dlatego, że de facto to ty jesteś tym stwórcą, więc kto ma ci mówić, co masz stworzyć?
To ty, ty musisz uznać, że jesteś za to odpowiedzialny. I najgorszą rzeczą w buddyzmie jest to, że człowiek praktykując odkrywa, że się sam władował w to, w czym jest i co go uwiera.
I tylko on, nikt inny mu w tym nie pomagał. Tu nie są winni żadni inni ludzie, tylko on sam to zrobił. Inni ludzie byli tylko jak gdyby przewodnikami jego własnych energii, które do niego wracały. I wtedy nie masz problemu zemsty, winy. Dla mnie wszyscy są dobrzy, bo to ja sobie to wszystko zrobiłam. Ja nie mam problemu wybaczenia, to jest problem chrześcijan, że oni muszą wybaczać. Ja nikogo o nic nie obwiniam, więc nie mam mu czego wybaczać. A co, sobie mam wybaczać głupotę – po co? To lepiej się jej pozbyć
*
– Żadnego człowieka nie można ulepić na swoją modłę, nawet dzieci. Dzieci mają swoją osobowość karmiczną i się rozwijają. A wpływ… można starać się im coś zasugerować. W momencie kiedy to ‚kupują’ –jest dobrze, w momencie kiedy nie ‚kupują’ – nie ma na to żadnej siły. I wiadomo, że są rodzice, którzy wypruwają żyły dla swoich dzieci, a te dzieci i tak idą własną drogą.
To zależy od tego, czy karma dzieci w stosunku do karmy rodziców jest zbieżna czy rozbieżna. Tak samo jak w małżeństwie – są pary, które mają wspólną karmę i które się szybko rozchodzą. Takie małżeństwo nie jest, powiedziałabym, obiektywnie ani gorsze, ani lepsze niż inne małżeństwa, ale ci ludzie mają wspólną karmę i oni są razem.
*
– Karma jest jak informacja zapisana w materii tego świata. Wyobraźmy sobie, że zapis karmy jest jak rysunki wykonane patykiem na piasku rozsypanym na tacy. Jeżeli stukniesz w tę tacę z boku, wszystkie te rysunki, żeby nie wiem jak groźne czy potężne, zupełnie znikają. I podobnie mówi się, że wystarczy jeden moment poznania swego umysłu, poznania siebie i to się dzieje. To nie znaczy, że nagle będziesz miał inny nos, inne uszy czy że wrócisz do domu i okaże się, że twoją małżonką jest zupełnie ktoś inny. Nawet nie przestanie cię może strzykać w boku. Chodzi o to, że ty prawdziwy już będziesz poza tym. W tym momencie zaczynasz jasno widzieć, czym to wszystko jest, czym jest przyczyna i skutek…
*
– Rób, co możesz, z tym, co jest. Jeżeli tak robisz, to najczęściej napotykasz pomoc Buddów. Napotykasz w takiej formie, na jaką pozwolą ci twoje możliwości. Pomiędzy umysłem człowieka a Umysłem Buddy jest wprost niewyobrażalna różnica. Budda nie może cię ‚łupnąć w łeb’, bo ty byś tego nie wytrzymał. Ty musisz ewolucyjnie, płynnie przejść od takiej świadomości, jaką masz, do innej świadomości.
*
– Problem człowieka polega na tym, że każdy jest przywiązany do siebie samego jako tak zwane ego, to znaczy wyróżnia siebie i całą resztę wokół. To jest nasze podstawowe złudzenie, które w momencie kiedy człowiek się chce przemienić w Buddę, musi ulec osłabieniu. I teraz jeśli pracujesz nad tym sam, to co chwila ryjesz mordą w piasek dlatego, że co chwila, że tak powiem, ta praktyka mówi ci tak: a teraz powinieneś przestać robić to czy tamto, coś, co lubisz, a ty nie chcesz przestać. I dlatego w zasadzie nie chcesz zostać Buddą, bo ty chciałbyś zostać Buddą będąc nadal człowiekiem, a to jest niemożliwe. I w tym momencie wybierasz swoją człowieczość.
*
– W hinduizmie, z którego wyłonił się buddyzm, opisana jest droga dochodzenia do kajwalii (pełnego wyzwolenia) i różne ‚nadnaturalne’ moce, siddhi, jakie przy tym można osiągnąć.
I napisano, że wielki jogin może nawet zmienić porządek świata.
Pytanie: dlaczego tego nie robi?
Odpowiedź: bo przed nim inny wielki jogin taki porządek ustanowił.
P.G. :Ta odpowiedź mnie nie zadowala. Jeśli ci ludzie zdobyli najwyższe szczyty i osiągnęli takie moce, to dlaczego nic nie zrobili, żeby zmienić świat na lepsze?
A.J.: Bo znają konsekwencje swoich działań, a byłyby one  fatalne. Jeżeli taki jogin użyje źle swoich mocy, mówi się, że rozpadnie się na miliony wszechświatów, które będą robiły ewolucję od początku; na planety, na najniższe świadomości.
P.G. Każdy myśli: gdybym był Bogiem, to bym natychmiast zrobił tak, tak, tak.
Wtedy natychmiast widzisz, że wszystkie istoty są Bogami, i nie możesz ich ruszyć, bo one mają swoją potencję.
*
– Rodzisz się w takim miejscu, gdzie cię doprowadza twój wysiłek ewolucyjny i ‚współbrzmisz’ z tym miejscem. Tylko wysiłek wszystkich istot, z którymi jesteś sprzężony w danej jednostce, mniejszej czy większej, może spowodować jakąś zmianę. Jeżeli te osoby nie chcą się wysilać, to jeżeli ty się wysilisz w kierunku zrobienia czegoś, wpłynie to również na nich. Wpłynie w ten sposób, że ty likwidując swoją negatywną karmę nie będziesz im dostarczał tych przykrych przeżyć, jakie są z nią związane. I te istoty, być może, się zastanowią…
*
– Bo ci ludzie, którzy są wokół ciebie, oni cię mogą lubić czy nie lubić, mają jakiś stosunek karmiczny do ciebie. I to, co robisz ze sobą, ma dla nich większe znaczenie niż to, co chcesz zrobić dla nich. Bo jak robisz coś dla nich, to oni się nad tym nie zastanawiają.
*
– P.G.Kiedy należy się poświęcić dla innych?
AJ. Ja się nigdy nie poświęcałam.
P.G. Ale mówi się, że bodhisattwa…
AJ. On się nie poświęca. To jest nieporozumienie.
P.G. Znane są przecież pełne poświęcenia działania bodhisattwów.
AJ. To nie ma nic do rzeczy – on to robi bezwiednie, w ogóle o tym nie myśli. To jest cała tajemnica bodhisattwy, że on robi tak zwane dobro zupełnie bez wyrachowania, bez żadnej kalkulacji. On pozwala strumieniowi Energii Buddy płynąć przez siebie. I nie zastanawia się, czy to jest dobre, czy złe. Jeżeli się zastanawia, to nie jest bodhisattwa. Symbolem bodhisattwy jest ten, kto tańczy w ogrodzie, a przy okazji trąceniem nogi czy ręki robi dobre uczynki, ale on w ogóle o tym nie myśli, bo jest zajęty swoim tańcem, kontemplacją Natury Buddy.
*
– W Indiach w bardzo biednej rodzinie był sobie chłopiec, nad wiek dojrzały. Postanowił szukać nauczyciela. Ponieważ pochodził z chłopskiej biednej rodziny, z niskiej kasty, na bosaka poszedł w kierunku najbliższego klasztoru. Przed klasztorem zobaczył mnicha, który czytał księgę. A jak już czytał, to znaczy byt mądry. Więc on podszedł do niego, ukłonił się i wypowiedział formułę taką, jaką znał, że prosi o nauki.
I ten mnich przeczytał coś, co temu chłopcu otworzyło świadomość.
Pod wpływem tego przeżycia ten chłopiec poszedł do klasztoru, przeszedł test i został przyjęty. Jako już znany nauczyciel buddyzmu pomyślał któregoś dnia:
„Muszę zobaczyć, kto mi tak pomógł”. Poszedł i zobaczył – kogo? – niepiśmiennego mnicha, który nauczył się fragmentu jednej księgi i tak żebrał mówiąc ten fragment, żeby ludzie dawali mu jedzenie. I tak właśnie przemówił do niego Budda.
*
– Podobno są ludzie, którzy mają tak silne moce jogiczne, że potrafią żyć kilkaset lat, robić różne cuda. Na zdrowy rozum to Budda i inni oświeceni powinni żyć po 5000 lat, nie chorować, nauczać wszystkich dookoła i dawać przykład. Dlaczego tego nie robią?
AJ. Dlatego że to nie ma sensu, bo to nie zbliża do oświecenia. Możesz sobie żyć, ile chcesz, ale przez to nie będziesz bardziej oświecony.
*
– Jak to jest z wielkimi mistrzami? Niedawno chorował pewien mistrz zen i wielu jego uczniów uważało, że nie ma sensu mu pomagać, bo taki mistrz panuje świetnie nad sytuacją i jakby nie chciał, toby nie chorował.
A J. Polacy mają skłonność do przesady. To jest, niestety, naród, który lubi ekstremy. Uważają, że mistrz zen to już jest doskonały. Gdyby on byt taki doskonały, to nie byłby tu z nimi, początkującymi, tylko byłby dawno gdzie indziej, nawet nie na tym świecie. Człowiek, który pracuje z początkującymi, naprawdę nie może być superdoskonały, bo by nie miał z nimi kontaktu. Musi mieć część ich właściwości, żeby się z nimi komunikować. To nie znaczy, że oni go mają nie szanować – oni powinni szanować w nim Buddę, bo on jest i tak znacznie bardziej od nich zaawansowany, ale nie jest to ktoś, kto jest w stanie kontrolować całkowicie swoją śmierć czy swoje choroby. Z całą pewnością nie.
*
– Ale przypuśćmy, że zabijamy człowieka, dajemy sobie wówczas większe prawa niż komuś innemu. Więc, po pierwsze, musimy wiedzieć, że to jest zabójstwo (bo możemy nie wiedzieć o tym, że jakąś akcją zabijamy kogoś, to jest inna sprawa). Że to oznacza, iż my tę świadomość pozbawiamy formy człowieczej, która jest cenna dla każdego. Następnie musimy zechcieć wprowadzić to w życie samemu albo spowodować, że ktoś to zrobi.
W zasadzie odpowiedzialność jest ta sama, nawet czasami bywa gorsza za pośrednie spowodowanie śmierci niż za zabicie samemu. Następnie musimy to rzeczywiście zrobić, bo ten plan to jest intencja. A potem jest taki ważny czwarty element – musimy odczuwać satysfakcję:
„Dobrześmy zrobili, żeśmy ukatrupili tego gnoja” czy tam kogoś.
W tych czterech etapach mamy aż dwa elementy potwierdzające intencje, to jest bardzo ważne w prawie karmicznym: raz, że myśmy tego chcieli, wiedząc, co robimy, a dwa – że myśmy byli z tego zadowoleni.
I w tym momencie możemy być pewni, że nas ktoś kiedyś zabije, bo myśmy już to zasiali.
Są też i dobre rzeczy, które możemy w ten sposób planować. Na przykład, pomagamy komuś w biedzie, bo chcielibyśmy, żeby nam też ktoś tak kiedyś pomógł, więc tak to robimy, jak byśmy się odnosili do siebie samego.
*
– Nie możesz wyjść spod prawa karmy, to jest niemożliwe. I to jest właśnie to, co odkrył Siakjamuni.
Z tym się nikt nie zmierzy.
Tą moc,  chrześcijanie prawdopodobnie nazywają Bogiem Stwórcą, żeby to jakoś spersonifikować.
Tylko, że problem polega na tym, że twoja świadomość jest ograniczona do jednego życia, u niektórych do kilku, u bardzo niewielu do kilkudziesięciu żywotów, ale nie sięga całości. Nie możesz więc zobaczyć ani wszystkich skutków tego, co robisz, ani wszystkiego, co do ciebie przyjdzie, bo nie sięgasz odległych przyczyn. W związku z tym nie masz szans, żeby by to ogarnąć, bo po prostu twoja „pojemność” jest nieduża. W buddyzmie chodzi o poszerzenie pojemności. Natomiast prawidłowe rozróżnianie pojawia się wraz z rozszerzeniem świadomości.
*
– Z ludźmi jest zawsze ten kłopot, że chcą wszystko zrozumieć intelektualnie.
Ludziom się wydaje, że powinni się uczyć tego świata. Ten świat jest taki, jaki jest, bo oni są tacy, jacy są. I nie jest prawdą, że buddyzm chce uciekać od świata, bo buddyzm doskonale wie, że świat jest wytworem człowieka. To nie jest jakaś obiektywna rzecz, która człowieka atakuje. Człowiek ma tylko jedną drogę na autentyczną zmianę świata – zmianę siebie. Wtedy świat, który on wytwarza, będzie całkowicie inny.

Cytaty z książki : Piotr Gordon – Pierwszy krok do nirwany

• Być Zorbą czy…Buddą?

• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.

• Historia Buddy

• Wodospad i chwasty – czyli odrobina filozofii Zen

• Poznawaj siebie – podejście Zen

Historia Buddy

27 Sobota Wrz 2008

Posted by ME in Medytacja, Rozwój

≈ 3 Komentarze

Tagi

budda, Budda Siakjamuni, buddyzm, cierpienie, cztery szlachetne prawdy, droga do oświecenie, Jakimi rzeczy są, karma, koło prawa, krag życia i śmierci, krąg cierpienia, lama, Lama Ole Nydahl, mistrz, nauczanie, nauka, nauka buddy, odkupienie, oświecenie, prawda, przebudzenie, Siddhartha Gautama, uczniowie, wolność, wyzwolenie, Świadomość, ścieżka

Budda urodził się 2580 temu w królewskiej rodzinie. Przekazy mówią, że był wysoki, silny i miał niebieskie oczy. Ziemie jego rodziców leżały na południowym obrzeżu dzisiejszego Nepalu, wokół ówczesnego miasta Kapilawastu.
Budda nie był zdecydowanie owocem dziewiczego poczęcia, lecz ostatnią w ogóle szansą swej matki na posiadanie jeszcze dziecka. Wkrótce po tym, gdy się urodził, trzech joginów przepowiedziało jego rodzicom:
„Chłopiec jest kimś szczególnym. Jeśłi nie zetknie się z cierpieniem świata, jako silny władca zdobędzie wszystkie sąsiednie królestwa i spełni wasze pragnienia. Jeśli jednak dostrzeże niedolę przenikającą każdy uwarunkowany stan, zrezygnuje ze wszystkiego i podzieli się ze światem swoim oświeconym wglądem.”
Jednakże rodzice pragnęli następcy tronu, a nie poety czy myśliciela, postanowili więc bardzo uważać.

Otoczyli dorastającego księcia wszystkim, co cieszy młodego, silnego mężczyznę: pięciuset pięknymi kobietami, możliwościami uprawiania sportu i przeżywania silnych wrażeń, a także najlepszymi warunkami do kształcenia umysłu. Wystarczyło tylko, że wskazał rzecz, której zapragnął, aby ją otrzymać.
Jego świadomość wolna była od wszystkiego, co przeszkadzające, toteż żadne trudności nie mogły również wyłonić się od wewnątrz, i w ten sposób przeżył on beztrosko dwadzieścia dziewięć lat do czasu, kiedy cały jego świat stanął nagle na głowie.

ROZCZAROWANIE I POSZUKIWANIA
Przez całe lata usuwano z dróg, którymi miał przejeżdżać przyszły Budda, wszelkie oznaki cierpienia. Dlatego też spotkał się on z nim tak późno, a wówczas doświadczenie to uderzyło w niego z całą swoją siłą.
W czasie kolejnych trzech dni zobaczył: chorego, starca i zmarłego.
Wgląd, że cierpienia te są częścią każdego życia, bardzo go poruszył.
Wróciwszy do pałacu, spędził w nim ciężką noc: o czymkolwiek pomyślał, nie mógł odnaleźć niczego, na czym rzeczywiście mógłby się oprzeć.
Sława, radości i bogactwa przychodziły i odchodziły. Zarówno wewnątrz, jak też na zewnątrz wszystko przemijało.
Nic nie było rzeczywiste i nie istniało naprawdę.

Następnego dnia rano Budda spotkał jogina pogrążonego w głębokiej medytacji.
Kiedy go zobaczył, zrozumiał, że odnalazł on prawdziwe schronienie.
Człowiek ten poznał coś ponadczasowego.
Nie doświadczał tylko myśli i uczuć wewnątrz, warunków i światów na zewnątrz. Stan, w którym się ów jogin znajdował, dał Buddzie posmak otwartej przestrzeni, która umożliwia pełne przejawianie się, tej krystalicznej przejrzystości, sprawiającej, że rzeczy wydają się istnieć w harmonii i nieograniczonej miłości, spajającej wszystko.
To było więc to!
W jednej chwili książę zrozumiał, że nieuwarunkowana prawda, której szukał, nie była niczym innym jak samym umysłem.
W jego czasach nie istniała jeszcze szybka ścieżka mahamudry lub cziak czien.
Budda mógł ją odkryć dopiero po osiągnięciu oświecenia.
Nie znano jeszcze metody pozwalającej wykorzystać na drodze jako zwierciadło dla umysłu wszystko – mycie zębów, kochanie się, spanie, jedzenie.
Tak więc, ponieważ nie istniała możliwość pracowania z każdą życiową sytuacją, mógł wybrać tylko drogę wyrzeczenia.
Musiał ograniczyć ilość wrażeń docierających do jego umysłu. Odrzucając dotychczasowy sposób życia, zniknął w lasach porastających wzgórza północnych Indii. Teraz chodziło o rozpoznanie prawdziwej natury umysłu.

Następne sześć lat spędził, koncentrując się na osiągnięciu tego celu – nie była to łatwa droga ale, wykorzystywał w pełni wszystkie środki, które mogły mu w tym pomóc.

Kiedy na przykład w pewnym momencie przyjął za swój skrajny pogląd, że ciało jest czymś złym i… zagłodził się prawie na śmierć.
Osłabienie wrażeń zmysłowych miało spotęgować jasność jego umysłu.
Zamiast tego odkrył jednak, że będąc tak bardzo osłabiony nie jest w stanie przynieść pożytku ani sobie, ani innym.
Zaczął więc jeść i znowu wzmocnił swoje ciało.

Uczył się u najznakomitszych nauczycieli swoich czasów – kwitły wówczas wszystkie znane nam dzisiaj kierunki filozoficzne – szybko jednak przerastał każdego z nich.
To także nie doprowadziło go do celu.
Wiedzieli oni, co prawda, dużo o tym, co wydarza się w umyśle, jednak niczego o ponadczasowej naturze tego, kto wszystkich owych zjawisk doświadcza.

Docierając do końca ich ścieżek, nie znajdował niczego, czemu mógłby w pełni zaufać.

W porównaniu z dzisiejszymi czasami wydaje się, iż otoczenie Buddy było bardziej pruderyjne, jednak jeśli chodzi o przejrzystość poglądów, wielu jego słuchaczy było bardziej świadomych niż współcześni. Kierunki takie jak materializm, nihilizm, idealizm, transcendentalizm i egzystencjalizm były już reprezentowane i na dodatek ludzie oczekiwali, że realnie wpłyną na ich codzienne życie.
Ten ostatni punkt, to że światopogląd powinien przeniknąć w życie aż do najdrobniejszego szczegółu, jest w dużym stopniu obcy zachodniej kulturze.

W czasach Buddy chciano czegoś więcej. Oczekiwano, że filozofia życia wykroczy poza poziom osobistych pragnień i oczekiwań, że będzie czymś trwałym, zawierającym wyraźną, praktyczną drogę. Nauki musiały mieć podstawę, posiadać możliwe do zastosowania środki i osiągalny cel.
Z twierdzeniami obchodzono się bardzo ostrożnie, ponieważ ktoś, kto reprezentował pogląd, który inny mówca potrafił obalić, stawał się jego uczniem – wymagała tego duchowa szczerość owych czasów.

OŚWIECENIE I POCZĄTEK NAUCZANIA
Po sześciu latach spędzonych na przyjemnej jeszcze wówczas nizinie północnych Indii, Budda udał się do miejsca nazywającego się dzisiaj Bodhgaja – obecnie jest to wioska pełna zagranicznych świątyń i hinduskich żebraków.
Bodhgaja leży w odległości dwóch trzecich drogi pomiędzy New Delhi a Kalkutą, w beznadziejnie dzisiaj przeludnionym stanie Bihar.
Kiedy tylko Budda tam dotarł, w jego umyśle odezwały się obietnice, które złożył w czasie wielu poprzednich żywotów.
Usiadł pod pewnym drzewem i powziął mocne postanowienie, że będzie w tym miejscu medytował tak długo, aż uzyska zdolność pomagania wszystkim istotom.
Po sześciu dniach i nocach osiągnął siódmego dnia pełne oświecenie – był to zarówno dzień jego trzydziestych piątych urodzin, jak również późniejszej śmierci. Tego ranka rozpoczynającego dzień pełni – w maju, rozpuściły się ostatnie zasłony w jego umyśle i zniknął najdrobniejszy nawet ślad podziału pomiędzy przestrzenią i wibracją w nim i wokół niego.

To, co męskie i żeńskie, stało się jednością, zgodnie z naukami doznał zjednoczenia męskiej i żeńskiej formy buddy.
W ten sposób stał się świadomą przestrzenią, nieograniczoną przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Poznał wszystko i stał się wszystkim.

Jeszcze przez następne trzy tygodnie Budda siedział pod drzewem, by przyzwyczaić swoje ciało do potężnej energii oświecenia.
Przbywającym ludziom udzielił pierwszych nauk dopiero po siedmiu tygodniach od chwili osiągnięcia oświecenia, w miejscu zwanym Sarnath.
Leży ono w odległości jedenastu kilometrów od Benares, miasta tak świętego dla hinduistów. To tu palą oni ciała swoich zmarłych, a to, co zostanie po kremacji, wrzucają do Gangesu. Do udanej pielgrzymki należy prócz tego kąpiel w rzece i napicie się z niej wody.

Pewnego dnia przyszło do niego pięciu ludzi, których dzisiaj nazwalibyśmy być może egoistami. Byli „święci” w błędny sposób: niezdrowi i pełni mocy – przypominali raczej zmarłych za życia.
Byli podobni do pozbawionych humoru petentów.
Ich głównym celem było uwolnienie siebie samych od cierpienia. Prowadząc bardzo ascetyczny tryb życia, Budda robił na nich dawniej głębokie wrażenie. Kiedy jednak znów wzmocnił swoje ciało, uznali to za przejaw powrotu do światowego życia i opuścili go.

Teraz nagle zobaczyli, jak siedząc przed nimi, promieniuje niezwykłą mocą, jednak siła, którą w sobie wyzwolił, zupełnie im się nie spodobała. Próbowali jej nie dostrzegać, lecz w obliczu jego urzeczywistnienia nie mieli wyboru.
Musieli zapytać: „Skąd bierze się moc, która bije od ciebie, jak do tego doszedłeś?”
W odpowiedzi Budda otworzył przed nimi Cztery Szlachetne Prawdy, które w różnych szkołach wyrażane są nieco odmiennie.
Brzmią one mniej więcej tak: „Uwarunkowane życie jest cierpieniem, istnieje przyczyna tego cierpienia, jego koniec oraz droga, która do tego końca prowadzi”.

Fragment : Lama Ole Nydahl – Jakimi rzeczy są

Powiązane posty

• Być Zorbą czy…Buddą?

• Oświecenie – wielki mit.

• Poznawaj siebie – podejście Zen

• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu

• Życie w harmonii

• Mądrość

• Los, karma, wolna wola?

• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.

• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?

• Wodospad i chwasty – czyli odrobina filozofii Zen

Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.

04 Czwartek Wrz 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ Dodaj komentarz

Tagi

buddyzm, chang, energia, karma, karman, moc, nauka o karmie, potęga, przyczyna, siła, wola, Świadomość


Rdzeniem sanskryckiego słowa „karma” (lub „karman”) jest cząstka „kar-„, która znaczy tyle co „czynić”,”działać”. Dlatego podstawowym znaczeniem rzeczownika karma jest „czyn”, „akcja”.
Niemniej jednak, znaczenie tego terminu w użyciu buddystów odnosi się do nadzwyczaj skomplikowanego pojęcia, zawierającego wiele rozmaitych aspektów, którego zasadnicza definicja brzmi następująco:
„Karma jest prawem przyczyny i skutku, które określa wszelkie zjawiska, zarówno w przyrodzie jak i moralności.”
Tak więc, na pierwszy rzut oka pojęcie to wydaje się być zupełnie proste, jednak przy dokładniejszym badaniu rychło odkryjemy je jako wieloznaczne i skomplikowane. Aby ułatwić zrozumienie zagadnienia, rozpatrzymy naukę o karmie w sześciu punktach.
1. karma jako siła (energia);
2. karma jako tajemnica;
3. karma jako „przeznaczenie”;
4. karma jako związki;
5. karma jako wyraz sprawiedliwości;
6. karma jako czynnik kształtujący charakter człowieka.

1. Karma jako siła (energia)

Karma jest działaniem, a każde działanie nieodwracalnie wytwarza energie. Z kolei, energia ta staje się przyczyną następnego działania, zaś nowe działanie jest źródłem nowej energii. I tak oto, energia wyzwala działanie, zaś każda aktywność tworzy energię. Tym sposobem warunkują się one wzajemnie, tworząc obieg kołowy:

Oglądając np. western mamy sposobność poznać stosunki i układy panujące w pewnych czasach amerykańskiego Zachodu. W związku z zagospodarowaniem wszelakich dziewiczych rubieży kraju musiały najpierw powstać drogi i linie kolejowe.
Budowa linii kolejowych jest pewnym działaniem, na gruncie, którego mogą zaistnieć inne aktywności; na przykład, można teraz przetransportować większą ilość ludzi, towarów czy pieniędzy. Te nowe siły wywoływane są oczywiście przez ludzi, którzy dokonując nowych czynów powodują ich następstwa, a to z kolei tworzy nowe siły, nowe formy energii.

Weźmy inny przykład. Dzięki rozmaitym formom aktywności zarabiamy pieniądze. Kiedy je mamy, powstają nowe siły: siła nabywcza i motywacja (siła napędowa) do nieustannego podejmowania nowych działań. Do tego ustawicznie dołączają się nowe potrzeby i pragnienia, to zaś powoduje powstanie nowych, wynikających z tych potrzeb powiązań, jakimi są dążenia do zdobycia pożywienia, mieszkania, odzienia; wynikiem tego będę zmiany w całym zachowaniu, przy czym z biegiem czasu wszystko to bezustannie się komplikuje.
Początkowo zarobkowanie miało służyć człowiekowi, lecz w rezultacie takiego rozwoju wydarzeń częstokorć człowiek zaczyna służyć pieniądzom.

Albo inny przykład.
Ludzie wynaleźli maszyny, które – wedle początkowych założeń – miały służyć człowiekowi do zaoszczędzenia sił. Lecz w dobie obecnej wciąż rosną problemy wynikające z zastosowania maszyn i oto dlaczego ludzie stali się już prawie ich niewolnikami (np. samochodu).
Widać z tego, że czyn, akcja nie tylko wytwarza siłę lecz również sama w sobie jest pewną energią, siłą, która wpływając na człowieka może doprowadzić go do sytuacji, w której jedynym dlań wyjściem będzie przyjęcie rezultatów ograniczeń spowodowanych jego własnym działaniem.

Można by też wyjaśnić problem na następnym przykładzie:
Ożenek jest pewnym faktem, po zaistnieniu którego należy wziąć na siebie pewne obowiązki i konsekwencje, które za sobą pociąga. Dlatego każde działanie bezwarunkowo wytwarza jakąś energię. Zaś ta energia – z jednej strony – dąży do zaowocowania kolejnym działaniem, a z drugiej strony – powodując to nowe działanie, powoduje zaistnienie niewidocznego (początkowo) związku.
Zatem każde działanie (karma) zawsze wytwarza określoną energię, ta zaś: primo – powoduje dalsze, nowe działanie, a – secundo – generuje niewidoczny związek.

Oto elementarne znaczenie pojęcia karma.

Dlatego też działanie najczęściej powoduje upadek, miast wolności – dalsze związanie.

Przysłowie powiada: „O jedno więcej, nie znaczy aż tyle, co o jedno mniej” , z czego wynika, iż przez działanie zmierzające go uniknięcia czegoś tworzy się kolejny związek.

Siła karmy jest pojęciem trudnym do zrozumienia lecz pomimo tego można tę energię odczuwać. Kiedy znajdziemy się na wysokościowcu w samym centrum miasta, a pod nami rozciąga się widok ulic, my zaś trzeźwym spojrzeniem obserwujemy handlowe ożywienie, ruch uliczny, ten pospieszny, nerwowy harmider, wtedy sami możemy odczuć, że ludzie ci są gnani przez niewidoczną, potęgę, niewyobrażalną siłę, a przy tym niejako nie z własnej woli.
To jest właśnie karma.

I kiedy sami zmieszamy się z tłumem na ulicy i poruszamy się z nim, wówczas nie łatwo jest uświadomić sobie siłę, która gna nas przez siebie. Jedynie wydobywszy się spod jej wpływu zajmując neutralną pozycję, jak w owym wysokościowcu, możemy ją sobie w pełni uświadomić.
Kiedy zamkniemy teraz oczy i wyobrazimy sobie, że w stupiętrowych drapaczach naszych nowoczesnych, wielkich miast istnieją niezliczone biura niezliczonych przedsiębiorstw, w których niezliczone rzesze ludzi zajęte są dyskusjami, planowaniem, kłótniami, knuciem spisków, wzajemnym oszukiwaniem się, współzawodnictwem, redagowaniem i wysyłaniem dokumentów itp., kiedy to wszystko sobie uprzytomnimy, możemy również odczuć istnienie wielkiej siły, która ich wszystkich gna.

Wszystkie aktywności pojedynczego człowieka stanowią źródło określonych sił. I kiedy siły działających stu tysięcy ludzi wytwarzają tysiące sił. I kiedy siły działających stu tysięcy ludzi wystąpią skłębione razem, wówczas staną się one nieopisanie mocną, z niczym nieporównywalną siła, tak zwaną „karmą kolektywną”. Dlatego też rozróżnia się między „indywidualną” karmą pojedynczego człowieka, a „kolektywną” – wytwarzaną przez splątane ze sobą czynności grupy ludzi.

Oto karma kolektywna, która popycha naprzód ludzkie życie i dziej, warunkując kołowrót Wszechświata. Karma kolektywna jest dla dziejów wszechświata siła nie tylko napędową, bowiem poza tym, że tworzy (i napędza – przyp. tłum.), jednocześnie niszczy.

Przed wieloma laty oglądałem film „The Naked Jungle”(„Wojna mrówek”), z dryblasem Hestonem w roli głównej. Film ten przestania typowego amerykańskiego bohatera, który w Ameryce Południowej udaje się do dzikiej, odległej brazylijskiej wsi i w jej okolicy karczuje dziewiczy las, by zdobyć ziemię pod uprawę. Spędza ta kilka twardych lat, ociekających krwią i potem. Po pewnym czasie staje się w okolicy wpływową osobistością, posiadaczem plantacji kawy i owoców. Bogactwa jego rosną do tego stopnia, że zaczyna odgrywać znaczącą rolę w państwie. Tego szanownego powszechnie bohatera nie przeraża nic między ziemią i niebem. Wiele lat zeszło mu na walce z przeciwnościami natury, pokonały okrutnych tubylców, włóczęgów i lokalnych bandytów. Nie było dlań sytuacji na tyle trudnej, by nie potrafił znaleźć wyjścia. Nie było w jego życiu wroga, bądź niepomyślnych okoliczności, które zmusiły go do kapitulacji. Był rzeczywiście doskonałym przykładem zwycięskiego bohatera. Pewnego roku, pośród mieszkańców owej okolicy rozeszła się siejąca popłoch pogłoska, że wkrótce na nadciągnąć inwazyjna armia mrówek, i to dokładnie właśnie na tereny przezeń zamieszkałe. Wiele poszlak wskazywało, że pogłoska może się sprawdzić.
Najpierw porzucili okolicę tubylcy, potem nastąpił exodus lokalnego rządu, a jako ostatni wynieśli się chyłkiem okoliczni, odważni dzierżawcy ziemi. Na dwa dni przez inwazją, w tętniącej życiem dżungli widziało się setki i tysiące ptaków i leśnych zwierząt, które porzuciły swe kryjówki szukały ratunku w ucieczce.

Wkrótce potem daje się słyszeć niewyraźne, z chwili na chwilę narastające brzęczenie. W oddali widać wielką, wciąż gęstniejącą, czarną chmurę; czarno-szary obłok ogarniający świat jest niczym innym jak chmarą lecących mrówek, napierających z siłą lawiny. Wszędzie wszystko zostało doszczętnie ogołocone. Mięso, skóra i sierść zwierząt, plantacje melonów, liście, gałęzie, nawet pnie i kora drzew – wszystko zostało pożarte, a zboże tak obrane, że nie stało nawet chwastów. W całej okolicy, prócz zalewającego świat morza mrówek, nie widziało się ani jednej żywej istoty.

Niegdyś sam miałem sposobność przeżyć pustoszący nalot szarańczy i widziałem co po sobie pozostawiły. Jednak szarańcza pożera tylko rośliny. Nie tknie zwierząt , ludzi czy przedmiotów. Natomiast południowoamerykańskie mrówki pochłaniają dosłownie wszystko co się nawinie, nie pozostawiając ani włoska, ani listka, ani źdźbła trawki.

Kiedy zatem ujrzałem w kinie jak te mrówki zasłoniły całe niebo i przykryły całą ziemię, wstrząsnął mną dreszcze i muszę tu wyznać, że ogarnęło mnie przerażenie.

Czyż nie jest to najbardziej życiowa ilustracja potęgi działania siły karmy ?

Wkrótce potem mrówki zniknęły z planu i kamera znowu pokazała góry i doliny, zupełnie już pozbawione zieleni. Popielate pobojowisko było pożółkłą, martwą ziemią, obdartymi do cna, martwymi drzewami – martwym krajem.

Najlepszym sposobem umożliwiającym zrozumienie procesu działania karmy jest ukazanie scen wojennych, gdzie można bezpośrednio zaobserwować działanie karmy kolektywnej, prowadzącej na śmierć tysiące ludzi i zmuszającej ich do takich czynów, których – w gruncie rzeczy – nie chcieliby spełniać. W dzieciństwie obserwowałem wojnę między czerwonymi i fioletowymi mrówkami.
Front miał ponad trzydzieści metrów długości, obie strony stosowały w walce niezliczone fortele, padłe mrówki piętrzyły się niczym pagórki. Wojna ciągnęła się przez trzy doby i jeszcze przez dłuższy czas po jej zakończeniu mrówki uprzątały trupy.

Wówczas właśnie uświadomiłem sobie, że to właśnie może być karma, o której mówią buddyści.

Inny przykład: We wszystkich chińskich wsiach znajdują się gliniane zbiorniki, do których zbiera się nawóz rozwożony następnie na pola. Latem zbiorniki te bywają pełne robactwa. Kiedy więc obserwuje się te zwierzęta, zatykając nos, wtedy również można pojąć co znaczy „karma”. Moglibyśmy zdziwić się stwierdzając, że wśród gnijących cuchnących odpadków, jakie składają się na nawóz, żyje sobie wesoło i z przyjemnością tak wiele istot, nie postrzegając smrodu.

Wróćmy do naszego farmera. Przeżycia tego twardego i zgorzkniałego człowieka mogły zapewne przynieść komuś innemu odmienne zgoła doświadczenia. Z radością jest tak samo; różnica w sposobie przeżywanie jest tylko i wyłącznie wynikiem zróżnicowanie karmy kolektywnej.

Karma jest więc pierwotną siłą napędową, energia, która tworzy, podtrzymuje i niszczy życie wszystkich istot, a także istnienie świata.

Cóż jednak jest podstawą tej siły napędowej ? Buddyjska odpowiedź na to pytanie brzmi: „Ów napęd pochodzi z woli życia, wypływającej ze źródeł o nazwach awidja i samskara.”
-Awidja – to niewiedza, głupota;
-samskara – jest rodzajem instynktownego impulsu, który w efekcie prowadzi do działania.

Posługując się terminologią nowoczesną, określamy awidję i samskarę mianem pewnego rodzaju wrodzonej, ślepej woli w akcji [Są rodzajem wrodzonego i na zwykłym poziome nie podlegającego kontroli działania odruchowego. (p. tłum.)] lub ukrytym w głębokich pokładach podświadomości impulsem.

Wyjaśnia to drugą Szlachetną Prawdę buddyjskiej nauki, prawdę o powstaniu cierpienia. Jednakże, żeby ułatwić zrozumienie posłużmy się przy wyjaśnieniach językiem zachodniego filozofa – Schopenhauera. Powiada on, że pierwotną siłą motoryczną, która napędza świat, jest powstająca w podświadomości i wrodzona „wola”.
Rozróżnia się dwa elementarne rodzaje woli: 1. wola życia, 2. wola działania. Te dwa komponenty składają się na właściwe”Ja”. W swym dziele „Świat jako wola i przedstawienie” („Die Welt als Wille und Vorstellung”) Schopenhauer pisze:

„W głębi świadomości ujrzałem prawdziwe, elementarne, rzeczywiste „Ja”… Jest ono pierwotną, spoza czasu i przestrzeni zmierzającą ku działaniu siłą, która nie ma żadnej przyczyny. Siła ta wyraża się w instynktownym impulsie. Owa wrodzona wola jest prawdziwym ” Ja”. Ludzkie ciało jest niczym innym, jak tylko wyrazem tej wrodzonej woli… Pojawia się ona jako ślepa siła, kształtująca również materię nieożywioną – kamienie czy metale. Oto wyraz poruszeń woli, kształtującej aktywność „samoświadomego” ducha i aktywność świadomościową człowieka. Również w świecie roślin możemy zaobserwować te nieświadome dążenia. Drzewa (nieświadomie) rosną ku górze, gdyż potrzebują światła słonecznego, a ponieważ jest im niezbędna woda – ich korzenie rosną wgłąb ziemi … Wola przejawia się również w ten sposób, że poszczególne istoty rozwijają się w konkretny sposób i wedle określonego porządku, podczas gdy ona rządzi ich rozlicznymi celowymi aktywnościami . Aby zaspokoić swe potrzeby wola posługuje się rozmaitymi organami, które dopomagają jej w osiąganiu celu. Na przykład, zwierzęta drapieżne, które zabijają i pożerają inne istoty, maja ostre pazury i mocną konstrukcję, a w tym które muszą bronić się za pomocą samego tylko łba – wyrastają rogi … Przeto można powiedzieć, wola życia jest siłą napędową wszelkich zjawisk życiowych.”

Tak opisaną przez Schopenhauera wolą zamieszkuje pozornie wewnętrzna mądrość mistyczna i siła, która w tajemniczy sposób kształtuje narządy żywych istot.
Myszy i szczury mają szczególnie ostry wzrok i pazury, które są środkiem realizacji ich starań o utrzymanie się przy życiu, tak jak jeż jest pokryty kolcami. Wszystko to powoduje owa nieświadoma wola po to, by istoty – wzrastając tak, a nie inaczej – mogły osiągnąć swój życiowy cel.

Jeśli chodzi o wolę aktywności (jako instynktowną żądze żywych istot), to rzuca się w oczy, iż wszystkim istotom objawia się ona jako nieskończone pasmo cierpień. Już samo przedstawienie życia w więzieniu wzbudza trwogę. Wszystko to jest dowodem na istnienie różnych rodzajów woli aktywności, która wymaga zaspokojenia.

Ta wrodzona wola jest zazwyczaj nieświadoma lub podświadoma, a zatem o pierwotny, głęboko zakorzeniony impuls funkcjonuje w niewyraźnym i niejasnym stanie świadomości. Świadomość myślenia jest cechą nabytą, nie wrodzoną, podczas gdy owa napędzająca wola życia jest wrodzona. Przeto wola życia należy do strefy podświadomości.

Reasumując: Powiedziano, iż przyczyną karmy jest nieświadoma, instynktowna wola życia, a także wola (potrzeba) aktywności – właściwa wszystkich istotom i powstająca z owej wrodzonej ślepej woli napędzającej.

Więcej interpretacji karmy :
2. karma jako tajemnica;
3. karma jako „przeznaczenie”;
4. karma jako związki;
5. karma jako wyraz sprawiedliwości;
6. karma jako czynnik kształtujący charakter człowieka.
znajduje się w :
Garma C. C. Chang – Nauka o karmie

Powiązane posty

• Los, karma, wolna wola?

• Prawo przyczyny i skutku

• Reinkarnacja?

• Wielcy ludzie – o reinkarnacji.

• Przebudzenie.

• Czy można zmienić karmę?

• Czy śmierć jest największym złem?

Inne spojrzenie na reinkarnację

23 Niedziela Mar 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 12 Komentarzy

Tagi

absolut, Bóg, boskość, ego, godlewski, karma, koło wcieleń, moksza, reinkarnacja, superświadomość, wcielenia, wcielenie, wyzwolenie, Świadomość

Świadomość nie umiera. Umiera tylko ciało materialne, a wraz z nim tożsamość Ego. Wszystkie wyobrażenia o ciele umierają wraz z nim.
Świadomość wraca do swego źródła.
Nie jest już ograniczona ciałem, jest wolna.
Dlatego między innymi ludzie, którzy przeżyli śmierć kliniczną stają się odmienieni. Widzą, że wszystko jest mniejszym lub większym złudzeniem. Rzeczy materialne są nietrwałe i nie warto się z nimi utożsamiać czy stawiać względem nich warunków szczęścia.
Tak samo ciało, jest nietrwałe i umiera.
Właściwie ciało też nie umiera, zmienia tylko postać energetyczną, zamienia się w inną energię. Ta świadomość, która jest teraz świadoma tego tekstu – jest wieczna.

Niektórzy twierdzą, że pamiętają poprzednie wcielenia.
Jeśli takie jest doświadczenie, to jest to dla tych ludzi prawdą. Jednak wszelkie rzeczy, które się stały w poprzednich wcieleniach są również przejawiane w teraźniejszości.
Wszystko co było kiedyś ma wpływ na to, co jest teraz.
Dlatego nie ważne jest skąd dana rzecz się wzięła ważne, że istnieje teraz i wpływa na życie. Doświadczenia w poprzednich wcieleń i tak są tylko projekcją umysłu, podobnie jak pamięć. Na zasadzie snu, w którym występują dane wizje i wibracje. Wszystkie obrazy mają swoją genezę w tym życiu.
Energetycznie mogą nawiązywać do przeszłości, ponieważ człowiek zna przeszłość swoją, jak i cywilizacji. Wszelkie wibracje występujące w polu ciała da się odnieść do przeszłości. Wspomnienia z przeszłości mogą dotyczyć poprzednich wcieleń lub być po prostu skojarzeniem zdarzenia z daną wibracją.
Nie jest ważna ich geneza.
Ważna jest ich obecność.
Dlatego nie istotne jest, czy ktoś sobie przypomina przeszłe życia, czy nie pamięta nawet tego co było wczoraj. Całe pole jest dostępne w teraźniejszości.
Zawiera ono wszystko, co cała ludzkość nagromadziła przez cały okres istnienia.
Wszystko jest w tej chwili
.
czas. ——————————————Czytaj Dalej : Czytaj dalej →

Prawo przyczyny i skutku

11 Wtorek Mar 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Zen, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

karma, prawo przyczyny i skutku, przyczyna, skutek, tipping, zrozumienie, Świadomość

Chociaż może być trudno dostrzec działanie zasady przyczyny i skutku w naszym życiu, staje się to jasne, gdy przeanalizujemy to, co już się nam zdarzyło.

Inaczej mówiąc, jeśli chcesz poznać swoje przekonania, po prostu zwróć uwagę, co się wokół ciebie dzieje. Bieżące wydarzenia powiedzą ci, jakich dokonujesz projekcji. Na przykład, jeśli ciągle ktoś na ciebie napada albo stale przytrafiają ci się jakieś nieszczęścia, jest bardzo prawdopodobne, że uważasz świat za miejsce niebezpieczne.
Wywołujesz te zdarzenia, by udowodnić sobie samemu, że masz rację, a ludzie wspierają cię w twoim przekonaniu, zachowując się groźnie lub wywołując niebezpieczeństwo.

Moi znajomi prowadzą ośrodek konferencyjny w górach Karoliny Północnej. Werner, człowiek ostrożny z natury, pomyślał, że wraz z żoną, Jean, powinni ubezpieczyć budynki od skutków ognia, burzy i tornad, częstych o każdej porze roku. Jean była temu przeciwna. Uważała, że takie ubezpieczenie jasno ukaże wszechświatu, iż nie ufają jego opiece. Nie popieram tego, ale zdecydowali nie wykupywać polisy ubezpieczeniowej.
Rok później gwałtowna burza przeszła nad górami i zniszczyła okolicę. Tysiące drzew zostało wyrwanych z korzeniami. Kiedy dwa tygodnie później pojechaliśmy z żoną ich odwiedzić, nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Teren wyglądał jak po bombardowaniu. Byli odcięci od świata. Burza zdarzyła się w czasie, gdy w ośrodku na konferencji przebywało trzydzieści sześć osób, które nie mogły stamtąd wyjechać przez całe dwa dni. Jednak mimo powalonych tam drzew ani jeden samochód, ani jeden budynek nie uległ uszkodzeniu. Roztrzaskane pnie padały o kilka centymetrów od domów i aut, w cudowny sposób niczego nie niszcząc. Wydarzenie to utwierdziło moich przyjaciół w wierze i zaufaniu do wszechświata.

Patrząc na to z punktu widzenia zasady przyczyny i skutku, Jean zrozumiała, że wykupienie ubezpieczenia wzmocni ich przekonanie (przyczyna) o zagrożeniu i stworzy energię, która doprowadzi do czegoś złego (skutek). Zamiast tego wzbudziła w sobie przeświadczenie:
„Wykonujemy tu dzieło Boże i jesteśmy całkiem bezpieczni”.
W rezultacie w samym środku chaosu nic im się nie stało.

Jak już powiedziałem, jeśli chcesz poznać swoje przekonania, przyjrzyj się swojemu życiu – co w nim osiągnąłeś, a czego ci brak. Jeśli na przykład nie ma w nim miłości, jeśli nie potrafisz z nikim stworzyć dobrego związku, przeanalizuj swoje poczucie własnej wartości lub zastanów się, czy czujesz się bezpiecznie z osobami przeciwnej płci.
Oczywiście to nie musi być tak łatwe, jak się wydaje, ponieważ nasze przekonania bywają ukryte bardzo głęboko w podświadomości.
Jednak…Nie zawsze musisz rozumieć, dlaczego.
Mam dla ciebie dobrą wiadomość: niekoniecznie musisz wiedzieć, dlaczego stworzyłeś daną sytuację ani jakie przekonanie doprowadziło cię do tej sytuacji.
Samo spojrzenie na okoliczności pod innym kątem widzenia – chęć zauważenia w nich doskonałości(lekcji od życia) – wystarczy, by wywołać konieczną zmianę w postrzeganiu i doprowadzić do uzdrowienia pierwotnego bólu.

Prawdą jest, że patrząc z codziennej perspektywy, nie zawsze możemy łatwo dowiedzieć, dlaczego coś się dzieje. Czasem najlepsze co możemy uczynić, to poddać się sytuacji.

Po prostu poddaj się zdarzeniom.

Bardzo często – nowe spojrzenie, nowe więzi, dawne wspomnienia, emocjonalne odruchy i inne objawy psychiczne które okażą się konieczne do pożądanej zmiany, pojawią się automatycznie, bez naszego świadomego udziału.

Jeśli będziemy próbować w to ingerować i manipulować toczącym się procesem, wytworzymy napięcie i opór, który całkowicie zablokuje przemianę, oddając nas z powrotem pod wpływy ego.

Uwolnienie się od prawa.

Trzeba pamiętać, że prawo przyczyny i skutku odnosi się wyłącznie do perspektywy nieświadomości.
Jest to prawo fizyczne, a nie duchowe. Kreowanie za pomocą myśli miejsca do parkowania lub jakichkolwiek fizycznych zjawisk, których pragniemy, jest tylko manipulacją energią i ma niewiele wspólnego z duchowością.

Z drugiej strony, jeśli naprawdę porzucimy schematyczne myślenie, utrwalone poglądy, potrzebę kontrolowania świata – a świadomie poddamy się biegowi rzeczy – wiedząc, że miłość boska jest wszechobecna – wyjdziemy poza prawo przyczyny i skutku. Zrozumiemy wówczas, że karma istnieje tylko w nieświadomym umyśle.
W boskiej świadomości nie ma ani karmy, ani przyczyny ani nieuniknionego skutku.

Na bazie : Colin Tipping – o prawie przyczyny i skutku :

Los? Karma? Wolna wola?

20 Niedziela Sty 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ 7 Komentarzy

Tagi

indywidualność, karma, przekroczenie, wolna wola, wolność, zbiorowość, Świadomość


Czy jesteśmy panami własnego losu? Czy mamy wolną wolę?
Na ile możemy zmienić nasze życie? Czy świadomość może zmienić wszystko?

——————————————————————–
Fragment z : Garma C. C. Chang – „Nauka o karmie”

„Pokuśmy się o bliższe zbadanie siedmiu wymiarów karmy – karmy jako związków.

Diagram składa się z siedmiu koncentrycznych kręgów, z których każdy symbolizuje określony wymiar karmy. Największym jest krąg zewnętrzny, przestawiający „najogólniejszą karmę zbiorową” wielkich grup , nazywaną też karmą najwspólniejszą, najszerszą i najpowszechniejszą.

Drugi krąg jest mniejszy niźli pierwszy, a i stopień ogólności odpowiednio mniejszy. Przeto objęto ją mianem karmy kolektywnej wspólnej. Obszar zakreślony przez każdy z następnych kręgów jest mniejszy od poprzedniego, i tak aż do siódmego kręgu, który przestawia najmniejsze pole oddziaływania karmy, to znaczy karmę indywidualną lub osobową. Ponieważ ta ostania odnosi się do osobowości, czyli Ego, toteż różni się od wszystkich innym rzeczy.

1. karma powszechna

2. wspólna karma kolektywna

3. kolektywna karma narodu

4. kolektywna karma ró¿ni¹ca

5. karma niekolektywna

6. karma skrajnie niekolektywna

7. karma indywidualna

Krąg zewnętrzny, karmę najbardziej zbiorową, wyjaśnić można z punktu widzenia człowieka jako czującej istoty. Ludzie, obojętnie jakiej rasy, stanu czy płci, wszyscy doświadczają skutków karmy, jak zresztą wszystkie w ogóle istoty na kuli ziemskiej.

1.
Najbardziej podstawową potrzebą życiową wszystkich istot tego globu jest obecność światła słonecznego, powietrza i wody – zasadniczych czynników uniemożliwiających przeżycie. Pod tym względem człowiek nie różni się od pozostały istot. Oznacza to, że człowiek w swym uzależnieniu od świata, powietrza i wody posiada wspólną karmę z innymi istotami zamieszkującymi ziemię.
Dla uproszczenia stosujemy tu termin „karma kolektywna”. W tym wymiarze znajduje się nie tylko człowiek, lecz również wszystkie inne żyjące istoty. Im większy jest krąg, tym bardziej ogólna karma; im bardziej związany jest charakter, tym trudniej coś zmienić. To np. człowiek może zrezygnować z regularnego odżywiania się, z posiadania domu i przyodziewku, a jednak nie spowoduje to gwałtownych i ciężkich konsekwencji czy śmierci. Lecz aby przeżyć, człowiek bezwarunkowo potrzebuje światła słonecznego, powietrza i wody. Toteż pierwszy krąg przedstawia te wszystkie istoty zamieszkujące Ziemię, które mają wspólną karmę, której charakter i nieodmienność są najsilniejsze.

2.
Drugi krąg symbolizuje karmę kolektywną wspólną wszystkim istotom ludzkim; nie dotyczy ona innych istot. Człowiek ma zdolność do tworzenia symboli i zdolność mówienia, co wyróżnia go spośród pozostałych istot. To jest właśnie zbiorowa karma ludzi, której już z nikim nie dzielimy. Używanie symboliki i mowy – z jednej strony – poszerza zakres świadomości człowieka, z drugiej zaś – wzmaga rozmaite związane z tym problemy i trudności. Mowa jest wprawdzie pojazdem myślenia, lecz cechy określonego systemu językowego mogą również oznaczać ograniczenie sposobu myślenia. Korzyści i straty wynikające z zastosowania symboliki i mowy dotyczą wszakże tylko człowieka, nie są udziałem innych istot.[…]

Człowiek posiada jeszcze jedną szczególną właściwość, a mianowicie „samoświadomość” czyli zdolność bycia świadomym samego siebie. Przedstawia to również pewną osobliwość człowieka, która pozwala mu na przekroczenie granic własnego ciała, daje mu możliwość obserwowania samego siebie. Oznacza to, że umysł, świadomość ludzka nie tylko przeżywa zewnętrzne projekcje (jako stojące poza nią) lecz może również traktować samego siebie jako obiekt obserwacji. Ta zdolność do przekraczania, transcendowania samego siebie, przenosi go w położenie zewnętrzne w stosunku do obiektywnych i subiektywnych zjawisk czy stronniczości uczuć, pozwalając na jasne ujęcie prawdziwej formy rzeczy.[…]

3.
Trzecim wymiarem jest karma określonego narodu.

Człowiek jest istotą społeczną, której życie i aktywność znajdują się pod wpływem takich czynników jak naród czy państwo. Ekstremalny rozwój nauki i związane z nim ułatwienia komunikacyjne, jak nigdy przedtem zmniejszają dystans między narodami, przez co zresztą świadomość należąca do jakiegoś określonego narodu coraz bardziej rozmywa się. Dzisiaj myślenie ograniczone kategoriami narodowymi ustępuje na rzecz myślenia dominowanego przez kategorie dotyczące czynników międzynarodowych, decydujących o wojnie i pokoju.

Natomiast wszyscy obywatele danego państwa muszą przyjąć na siebie specjalne, narzucone przez nie obowiązki. W związku z tym dochodzi do głosu określona i wspólna dla wszystkich obywateli karma. Rozpatrzmy przykładowo państwo izraelskie, w którym okres służby wojskowej jest dłuższy niż w innych krajach. Oto także przykład karmy narodowej, która nie ma już wpływu na losy obywateli innych państw.

4.
Czwarty krąg symbolizuje „karmę kolektywną różnicującą”, która funkcjonuje na poziomie każdej grupy mniejszej niż naród.
Wyobraźmy sobie wymiar tej karmy w oparciu o przykład pewnej szkoły. Podobno w publicznych szkołach średnich na południu Tajwanu zajęcia w zakresie nauki języka obcego pozostawiły wiele do życzenia, gdyż cechował je niski poziom ogólny, co rzucało się w oczy zwłaszcza w okolicach górzystych. Można to widzieć równie dobrze jako karmę zbiorową uczniów, przejawiającą się w określonym czasie i określonym miejscu, mianowicie na południu Tajwanu, zwłaszcza w okolicach górskich. Wcześniej poziom zajęć z języka chińskiego w szkołach prowincji Seczuan i Hunan (pod administracją chińską) był bardzo wysoki, wyższy niż w uniwersytetach innych prowincji. Oto mamy karmę kolektywną wszystkich uczniów prowincji Seczuan i Hunan. Jeżeli zawęzilibyśmy zakres oddziaływania, to można by mówić – na przykład – o wspólnie wynoszonych korzyściach i radościach, wspólnie wypełnianych obowiązkach, wspólnie przeżywanych przez uczniów jakiejś szkoły troskach.

Kiedy spotkacie się ze złym zarządem instytutu lub z kiepskim profesorem, dzielicie tego pecha wspólnie z wszystkimi studentami instytutu. Kiedy macie maksymalnie złego nauczyciela, wówczas tracicie czas, trwoniąc go nie tylko bezsensownie, lecz również w sposób osłabiający korzyści, które moglibyście wynieść z nauki.

5.
Piąty krąg przedstawia „karmę niekolektywną”. Jest to wymiar rodziny, wszystko jedno – dużej czy małej.
Jak długo jest się częścią danej rodziny, tak długo, wraz ze wszystkimi jej członkami doznaje się wspólnego losu, zła lub dobra, szczęśliwa i nieszczęśliwa. Jeżeli głową rodziny jest osobnik wpływowy i możny, to korzyści wypływające z zajmowanej przezeń pozycji stają się również udziałem innych członków tej rodziny. Lecz jeżeli popełni on jakiś niehonorowy czyn, wówczas również wszyscy członkowie tej rodziny muszą ponosić z tego tytułu konsekwencje[…]. Długotrwała choroba głowy rodu powoduje skutki odczuwalne również (bezpośrednio lub pośrednio) przez innych, przejawiające się pod postacią rozmaitych obowiązków i obciążeń. Rozmaite rodziny żyją w rozmaitych warunkach karmicznych, dlatego też mówi się w takim wypadku o „karmie niekolektywnej”.

6.
Szósty krąg – „karma skrajnie niekolektywna”, jest obszarem karmicznym, który najlepiej zobrazuje przykład pary małżeńskiej. Rozmaite związki między małżonkami zachodzą między dwojgiem tych właśnie ludzi i nie mogą być udziałem innej pary, czyli nie mogą zaistnieć inaczej jak między mężem i jego żoną. Pole oddziaływania tego rodzaju karmy jest już bardzo ograniczone i bardzo wyraźny jej niekolektywny charakter; dlatego została ona nazwana „karmą skrajnie niekolektywną”. W tym obszarze karmy zachodzą zewnętrzne związki między kochającymi się osobami, również między mistrzem i uczniem, lub związki między przyjaciółmi.

7.
Siódmy krąg – „karma indywidualna”. Jest to karma najmniejszej wspólnoty lub najmniejszego zakresu – karma pojedynczej, jednostkowej egzystencji indywidualnej. Człowiek potrzebuje słońca, tlenu i wody, tak niezbędnych mu do egzystencji na Ziemi, i pod tym względem równy jest wszystkich innym żyjącym na tej planecie istotom. Potrafi używać mowy i symboliki, którą to zdolność dzieli ze wszystkimi innymi ludźmi. Przypuśćmy, że jest on Chińczykiem i ma takie same prawa i obowiązki jak Chińczycy. Jest nauczycielem w jednej ze szkół powszechnych i wraz ze swymi kolegami ponosi odpowiedzialność, dzieli obowiązki ze swą żoną i dziećmi. Tak jak pająk jest ograniczony zasięgiem swej sieci, tak też i jego ogranicza nić sieci jego karmy. Te wielkie i małe, słabe i ciężkie, głęboko i płytko występujące kręgi karmy, określają większość jego myśli i czynów. Jego życie ściśle splata się z życiem innego człowieka. Lecz w głębi swej istoty skrywa on ostatnią twierdzę, do której nikt poza nim samym nie ma wstępu, którą zazwyczaj nazywa się „sobą” lub „ja”. Odczucia i wola tego „ja” ograniczają się do jednostki i nie sposób z nikim się nimi podzielić. Głód, zmęczenie, gniew … są uczuciami doznawanymi jedynie indywidualnie, tak jak sam tylko mogę wiedzieć czy woda, którą właśnie piję, jest gorąca czy zimna. Swej miłości, swej nienawiści, swej przyjaźni i swego bólu może człowiek doświadczać tylko sam. Ta twierdza „siebie samego”, której z nikim nie da się dzielić, jest przykładem na karmę niekolektywną – karmę indywidualną.

[…]
A zatem, rozpatrując położenie kręgu diagramu względem jego centrum zauważamy, że im bliżej środka położony jest dany krąg, tym łatwiej o zmianę w odpowiadającym mu obszarze, zaś im bardziej na zewnątrz, tym o tę zmianę trudniej. Oznacza to, że na osobistą lub wspólną karmę kilku osób można wpłynąć stosunkowo łatwo, podczas gdy na karmę zbiorową lub karmę wielkich społeczności przekształca się dużo trudniej.

W związku z powyższym moglibyśmy przytoczyć cztery następujące punkty:

1. Istnieje gradacja różnic w możliwościach przemiany karmy.

2. W związku z istnieniem zróżnicowania stopni trudności, próby przemiany środowiska przez wolę napotykają większe lub mniejsze przeszkody. Wymiar tych przeszkód możemy przestawić w punkcie 3.

3. Możliwość przemiany środowisk przy pomocy woli istnieje faktycznie, lecz proces ten nie przebiega bez różnorodnych trudności.

4. Zakłada się, iż wola stanowi środek do dokonywania przemian, uznając w ten sposób istnienie wolności woli.

Błędy w rozumieniu nauki o karmie powstają głównie wówczas, gdy pojmuje się ją jako naukę o losie i zakłada, iż przemiana karmy lub przeciwstawienie się jej nie są możliwe.
Jest to pogląd bardzo fałszywy.
Z pewnością, są życiu człowieka rzeczy szczególne, których zmienić nie sposób, jak na przykład: katastrofy – zjawiska karmiczne kolektywnie, czy też śmierć, na którą nie mamy wpływu. Już w momencie przyjścia człowieka na świat, jego śmierć jest pewna, a niewiadomą stanowi jedynie rodzaj śmierci czy moment jej nadejścia. Każdy musi umrzeć, jednak jak będzie umierał, jaką postawę przyjmie w obliczu śmierci, zależy od niego samego i w związku z tym u różnych ludzi wygląda to różnie. Droga do grobu jest nieuniknioną koniecznością, jednak tylko i wyłącznie ode mnie zależy jak będę wędrował.

Nie ograniczona transcendentalna natura, o której była mowa w pierwszym rozdziale, jest wymownym dowodem na istnienie wolnej woli. […]
Wolna wola człowieka może powiedzieć „nie” każdej sile, która ogranicza i wiąże. Doskonałym tego przykładem, przykładem zdrowego ludzkiego rozsądku jest życie Sakjamuniego. Albowiem, aby być w zgodzie z tradycją, powinien był najpierw objąć po ojcu tron, a dopiero na starość, po założeniu urzędu rozpocząć praktykę. Lecz wystąpił przeciw temu i rzekł: „Nie, nie będę królem”. Oto zwycięstwo wolnej woli nad prawem przyczyny i skutku, i nad karmą zbiorową. Czyż mógł wówczas nie powiedzieć „nie” Czy istniałby dzisiaj buddyzm ?

Jak więc widać, stany wytworzone przez karmę można w dużym stopniu przezwyciężyć. Świadomość dysponuje wolną wolą i ma na nią bardzo wielki wpływ.
Dopiero zadysponowawszy wolną wolą można przezwyciężyć depresję i pychę, i odnaleźć drogę pośrednią. Bardzo trudno jest powiedzieć, które z wydarzeń ludzkiego życia jest z góry i całkowicie określone, a które częściowo lub wcale.

Będąc poza granicami Chin wielokrotnie zaobserwowałem, że ilekroć była mowa o karmie i prawie przyczyny i skutku, natychmiast pojawiało się pytanie o wolność woli. Z buddyjskiego punktu widzenia wola jest, oczywiście, wolna. Jednak Sutry nie zawierają stricto filozoficznych rozważań, które w oparciu o niezbity dowód zaświadczyłyby istnienie wolnej woli. Jak już zauważyliśmy, istnienie wolnej woli zarówno pośrednio w rozmaitych stopniach trudności zmiany karmy zbiorowej i niezbiorowej; lecz jest to jedynie próba przybliżenia jednoznacznej odpowiedzi napytanie, czy bardziej dokładne zgłębianie tego zagadnienia pozwoliłoby badaczom buddyjskim na udzielenie odpowiedzi.

Istnienia wolnej woli nie można dowieść przez powoływanie się na jakiekolwiek podstawy; można jej doświadczyć jedynie bezpośrednio. Kiedy mój umysł, dzięki swej zdolności transcendowania przekracza wszystko nie zważając na ograniczenia (wznosząc się nawet ponad to, co wynika z prawa przyczyny i skutku) i kiedy może rozważać wszelkie rzeczy i poddawać je krytyce, tedy pojawia się konieczność uznania faktycznego istnienia wolnej woli, które nie może wzbudzać wątpliwości. Ta wszystko przekraczająca świadomość jest zupełnie klarowna i każdy może jej doświadczyć w dowolnym momencie. Wola i zdolność do wolnego i niezależnego myślenia może przekroczyć własne wnętrze i wszelkie granice. Można myśleć jak się chce, można chcieć jak się chce. Takie doświadczenie całkowicie bezpośredniego przeżycia rzeczywiście nie wymaga żadnych dowodów filozoficznych.”

Fragment z : Garma C. C. Chang – „Nauka o karmie”

Życie w harmonii ? Receptura wg Lazariewa

29 Sobota Gru 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Świadomość

≈ 5 Komentarzy

Tagi

choroba, harmonia, karma, lazariew, oczyszczenie, wybaczenie, wzorce, zdrowie

Fragment z kontrowersyjnej książki Lazariewa „Diagnostyka karmy”

Wiele procesów, zachodzących obecnie w życiu, skierowanych jest na usunięcie blokady między świadomością i podświadomością człowieka, a wszystko, co przenika do podświadomości, staje się skierowaniem do działania i zaczyna aktywnie pracować.

Jeśli sto – sto pięćdziesiąt lat temu szturmowaniem podświadomości zajmowały się głównie sztuka, filozofia, niektóre szkoły ezoteryczne, to teraz do tego procesu włączyła się medycyna.
Logika świadomości człowieka skierowana jest na przeżycie ciała fizycznego, logika podświadomości – na zachowanie i rozwój duchowych struktur, dlatego próby ich mechanicznego połączenia w wielu sytuacjach mogą doprowadzić do zguby jednej z nich.
Obecnie podświadomość człowieka pochłania energetyczny „brud” z nieprawdopodobną szybkością, i nie tylko dlatego, że wielu dąży do przeniknięcia w nią, ale i dlatego, że zakłopotany człowiek jest dzisiaj za bardzo ufny. Wystarczy wykazać chociaż jeden procent niedowierzania do otrzymanej informacji i podświadomość będzie dla mej zablokowana.
Negatywne uczucia i emocje, przeniknąwszy do podświadomości, przestają być kontrolowane przez człowieka, i, ponieważ zdrowie fizyczne jest ściśle związane z podświadomością, powstają bardzo złożone zależności i skutki.
Mam wizytę mężczyzny, który skarży się na stałe bóle głowy. Znajduję przyczynę jego choroby. Przed dziesięcioma laty on bardzo mocno obrażał się na żonę, i, chociaż ona dawała powody ku temu, mężczyzna też cierpiał przez swoją urazę. Opowiadam mu to wszystko, on słucha i zdziwiony pyta:
– Wszystko zgadza się, ale proszę powiedzieć, jak Pan się tego domyślił?
– Domyślać się ja nie mam prawa. Badam przyczyny choroby i widzę je. Uraza jest jednym z najbardziej rozprzestrzenionych naruszeń zasad Wszechświata, które może spowodować różne nieprzyjemności w życiu tak skrzywdzonego, jak i, odpowiednio, krzywdziciela.
Rozmawiam z mamą dziesięcioletniej dziewczynki. Mama skarży się, że z córką nie chcą przyjaźnić się jej koleżanki z klasy.
– Proszę wymienić imiona dziewczynek, – przeprowadzam testowanie i widzę, że wszystkie wymienione dziewczynki odnoszą się do córki bardzo negatywnie.
– W 1974 roku Pani bardzo obraziła kobietę, – wyjaśniam mamie. Co z tego wyszło? W Pani polu przez obrazę była uformowana deformacja struktury pola, która przeszła do pola córki i skierowana jest przeciwko kobietom. Dziewczynki to czują i nie chcą z córką przyjaźnić się.
Po korekcie struktur pola mamy widzę, jak zmienia się stosunek dziewczynek do jej córki. Jutro koleżanki z klasy będą jej przyjaciółkami. Korektę struktur powinna przeprowadzić sama matka, chociaż nie jest ekstrasensem i ma energetykę zwykłego człowieka ale dokładne zogniskowanie na tych punktach pola, na które należy oddziaływać i moja pomoc w wyjściu na poziom duchowy kontaktu ze Wszechświatem doprowadzają do oczekiwanego wyniku.

Pewnego razu leczyłem babcię młodego człowieka. Głównym jej naruszeniem, o którym mówiliśmy, – była obraza na matkę. Matka w skomplikowanej sytuacji życiowej obraziła ją jakimś czynem. Możliwe, że nie mogła postąpić inaczej, ale córka w ciągu wielu lat obrażała się na matkę. Los i stan zdrowia syna i wnuka kobiety był niepomyślny. Ponieważ na poziomie pola między dziećmi i rodzicami istnieje bardzo ścisła jedność, to obraza dziecka na rodziców lub rodziców na dziecko powoduje rozerwanie i deformacje najsubtelniejszych struktur, które odpowiadają za normalne, życzliwe stosunki między ludźmi. Babcia obrażała się na swoją matkę, deformacja jej struktur pola była przekazana synowi, i syn sześć czy siedem razy żenił się. Przy czy rozwodził się zachowując świetne układy z żonami ale, tym niemniej, rodzinne życie nie układało się. U wnuka – te same problemy, stałe niepowodzenia w życiu osobistym. To wspaniały dobry człowiek, który spotyka świetne dziewczyny, a trwałej rodziny założyć nie może…
[…]
Rozdrażnienie w stosunku do ludzi, złość – to próba energetycznego ataku nie tylko na konkretnego człowieka, ale i na Wszechświat, który powoduje deformacje struktur pola.
Każde uczucie obrazy, które dostało się na dużą głębokość lub z którym człowiek długi czas nie może sobie poradzić – to duże niebezpieczeństwo. Ludzie intuicyjnie próbowali wyrzucić, rozładować uczucie krzywdy, nie dawali mu nagromadzić się. Sposobem na to był płacz, tłuczenie talerzy, awantura… Wtedy, gdy urazę długo przeżywają, staje się ona o wiele bardziej niebezpieczna i uderza nie tylko w krzywdziciela i w skrzywdzonego, ale i w ich dzieci. Ludzie zdrowi, zwykle, nie pozwalają sobie długo obrażać się.
[…]
Na wizycie u mnie jest dziewczyna dwudziestoletnia. Zwykle nie pytam, z czym do mnie przychodzą, a patrzę sam. Stan fizyczny dziewczyny znajduję jako zadowalający, tylko duchowe struktury zdeformowane są, ale na zdrowie na razie to mało wpływa. Mówię:
– W zasadzie, zdrowie ma pani świetne, nic poważnego nie dolega. Ona patrzy mętnym wzrokiem:
– Mam cukrzycę.
Wcześniej bym doświadczył szoku z powodu jakoby nieprawidłowej diagnozy. Człowiek poważnie choruje, a ja mówię, że powinien czuć się świetnie. Ale od kiedy zacząłem studiować przyczyny powstawania chorób, zrozumiałem, że jej cukrzyca po pierwsze – nie jest chorobą, a obronną reakcją organizmu. Organizm musi zatrzymać programy zniszczenia innych’ ludzi, które się w nim pojawiły. Im silniejszy i groźniejszy jest program zniszczenia, tym efektywniejsza i niezawodna powinna być blokada, czyli choroba. Badam przyczyny cukrzycy. Dziewczyna w wieku 14 lat była zakochana w młodzieńcy, zakochana bardzo mocno, ale rozstali się. A rozstali się oni dlatego, że ich pola informacyjne nie zgadzały się. W świecie fizycznym może to przejawić się w różny sposób. Dziewczyna śmiertelnie znienawidziła młodzieńca, zabiła miłość, żałowała, że się rozstali i bardzo mocno życzyła mu zła. Te uczucia wywołały rozwój cukrzycy, gdyż było naruszone podstawowe prawo Wszechświata, nastąpiło u dziewczyny zerwanie łączności z Kosmosem. Wyrzekanie się wyższych uczuć mocno zniekształca strukturę pola człowieka i przejawia się na planie fizycznym często jako nieuleczalna choroba.
Choroba może pełnić różne funkcje. Pierwsza funkcja choroby – zapobieganie, druga – zatrzymanie działania, które szkodzi prawidłowemu rozwojowi człowieka, trzecia – usunięcie mechanizmów, które pozwalają na rozprzestrzenienie się negatywnej informacji. Musimy stale pamiętać o tym, co stanowi komórki wspólnego organizmu imieniem „ludzkość”, która, z kolei, jest częścią wspólnego systemu Wszechświata. Wszystkie podstawowe przykazania światowych religii – to zaszyfrowana koncepcja budowy świata i zasad naszej współzależności z nim. Mamy teraz możliwość rozszerzyć swoje wyobrażenie o świecie, zobaczyć to, co wcześniej było znane tylko Wielkim Wtajemniczonym.

„Lazariew – Diagnostyka karmy”

Karma – czy można ją łatwo zmienić?

03 Poniedziałek Gru 2007

Posted by ME in Medytacja, Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 15 Komentarzy

Tagi

intencje, karma, Medytacja, pragnienia, prawo przyczyny i skutku, przyczynowość, rebirthing, regresing, Rozwój, wzorce, Świadomość


L. Żądło „Tajemne moce umysłu” :

Karma to przyczynowość naszego życia […]. To mechanizmy i procesy kierujące naszym życiem jak gdyby „spoza nas”, a jednak tylko my sami stworzyliśmy je, kierując się pragnieniami i niechęciami (czyli emocjami) oraz niewiedzą.
Aby osiągnąć pełną samorealizację, należy oczyścić wszystkie intencje dotyczące wszystkich dziedzin życia (niektóre dziedziny mogą nie mieć karmicznego obciążenia). Nie oczyszczone intencje z przeszłości pozostawiają ślady w karmie, a ślady te czasem są przyczyną niemiłych zdarzeń i kiepskiego samopoczucia.
Używając medytacji i modlitwy, oczyszczając intencje, uwalniamy się od tyranii emocji, od władzy przeszłości nad nami, a poddajemy się uczuciom wyższym i intuicji (miłości, radości, szczęśliwości), poddajemy (powierzamy) nasze życie Bogu, czyli naszej pierwotnie dobrej i czystej prawdziwej naturze: „Boska istota ma niepodzielną władzę nade mną”. Wtedy karma znika, a jej miejsce zajmuje intuicyjna mądrość.
[…]
Istnieją dwa poglądy na temat tworzenia i działania karmy:

1. Bardziej popularny, zakłada, że karma powstaje w wyniku uczynków, które mogą być przyczyną niekorzystnych sytuacji
i zdarzeń życiowych. Pogląd ten opiera się na powierzchownej interpretacji zasad karma-jogi (jogi czynu) i nie może zostać
uznany za wystarczający.

2. Bardziej subtelny pogląd na genezę karmy zakłada, że powstaje ona wskutek naszych motywacji, z których nie wszystkie muszą zostać zrealizowane, gdyż wiele z nich wzajemnie się wyklucza, powodując stan nieustającego zamieszania w umyśle człowieka myślącego i uniemożliwiając zgromadzenie wystarczających sił na zrealizowanie planów.

Panuje pogląd, że wszystkie tendencje karmiczne, które raz powstały, muszą się koniecznie zmaterializować, wypalić. […]
Na szczęście myśli, których nie wzmacniamy, nie „karmimy” energią przez koncentrowanie się na nich, tracą moc, a gdy rozwijamy przeciwstawne im myśli, wtedy zostają one wyparte z umysłu lub rozbite. Mechanizm karmy jest konsekwentny, gdyż dopóki kierujemy się jakimiś motywami postępowania, dopóty szukamy wszelkich możliwości zrealizowania ich, nawet wtedy, gdy nie jesteśmy świadomi motywu lub potępiamy naszą nieuświadomioną motywację. Jest to najważniejszy powód, dla którego warto poznawać wszelkie motywy swego działania i wszelkie mechanizmy, w których się realizują. Temu celowi służy medytacja wykorzeniania znana z buddyzmu […]
Człowiek może uwolnić się od karmy przeszłości poprzez zmianę swych motywacji i decyzji. […]
Krocząc duchową ścieżką, warto znać prawo przyczynowości:
– wszystko ma swoją przyczynę i swoje następstwa.
Prawo karmy jest tą częścią prawa przyczynowości, która odnosi się do ludzi, a zostało wyodrębnione ze względu na atrybut wolności twórczej, którym człowiek różni się od innych istot. Karma – w odróżnieniu od praw ewolucji – jest programem otwartym, czyli takim, w którym aktywny umysł może dokonywać istotnych zmian i korekt. Zmiany te powinny być jednak zgodne z zasadami korzyści dla wszystkich istot i poddane prawu miłości.
Lekceważenie tych zasad prowadzi do konfliktów z siłami, którym nie można sprostać, natomiast intuicyjne poddanie się spontanicznym działaniom inspirowanym przez duchowe myśli i uczucia uwalnia od konieczności poddawania się prawom ewolucji. Nasza prawdziwa natura jest doskonała. Nie ma w niej programów chorób, starzenia się i umierania. Te programy są kodowane w umyśle na skutek […] koncentrowania zainteresowań na ludziach i ich przeżyciach, zamiast na sferze Boskości i prawdy. Jak długo chcesz poznawać ludzi i tajniki ich umysłów, tak długo poddajesz się ich wyobrażeniom i emocjom, z których część nosi wyraźnie destruktywny charakter.
Jeśli więc chcesz uwolnić się od karmy, od przymusu umierania, wcielania się i cierpienia, koncentruj swój umysł i swoje zainteresowania na sferze Boskości […]. Naucz się więc akceptować najwyższą jakość swego życia i najwyższą jakość swych myśli. Niech wszystkie twoje myśli i działania charakteryzują się najwyższą jakością! Niech twoje życie stanie się jedną, nieustającą medytacją! Karma indywidualna to indywidualny, otwarty program na życie, który posiada każdy człowiek.

Źródłem karmy są intencje (motywacje, zamierzenia).
Należą one do trzech grup:

– pragnienia (przywiązania),

– niechęci (negatywne przywiązania),

– niewiedza (niezdolność do rozumienia subtelnych praw).

Intencja zależy od woli. Należy jednak pamiętać, że najczęściej główny motyw jest ukryty głęboko w podświadomości i wcale nie wygląda tak pięknie, jak byśmy chcieli. Można go rozpoznać i zmienić; poddać Bogu i w ten sposób oczyścić.

Gdy intencja jest oczyszczona, karma zmienia się, ale pozostają jeszcze przyzwyczajenia, czyli wzorce zachowań, wzorce myślenia (struktury poznawcze), wzorce wibracyjne emocji oraz inne złożone wzorce energetyczne (np. transów, chorób, narkotyków, hipnoz).

Gdy jesteśmy w medytacji, nie zasilamy energetycznie owych wzorców, ale nie znaczy to, że w ten sposób one znikają.

Są matrycami, które w każdej chwili mogą odnowić swe funkcje, gdy tylko znajdziemy się w podobnej sytuacji do tej, w której je zakodowaliśmy.
Słabsze z tych wzorców mogą zostać wykasowane podczas oddychania oczyszczającego (np. rebirthing), ale z silniejszymi trzeba sobie radzić w zupełnie inny sposób:
1. Módl się o uwolnienie od wszelkich starych wzorców dotyczących czegoś (np. jakiejś choroby).
2. W medytacji wykorzeniania wróć pamięcią do czasu, gdy je zakodowałeś.
3. Przypomnij sobie, po co ci były potrzebne.
4. Wprowadź nowe, silniejsze wzorce energetyczne koncentrujące się na przepływie przez twój umysł i ciało Boskiej wibracji (np. czystej, uzdrawiającej wibracji Bożej miłości).
5. Powtarzaj procedurę przez kilka dni, aż do wystąpienia wyraźnej poprawy. I pamiętaj, żeby nie starać się o cokolwiek podczas ćwiczenia. Niech się dzieje!
6. Systematycznie podnoś swą samoocenę i ugruntuj się w ufnym otwieraniu swej świadomości na Boga.

Fragmenty z : L. Żądło „Tajemne moce umysłu”

Świadomość

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung


WSZYSTKIE POSTY BLOGA

Świadomość

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• „Przeszłość nie ma władzy nade mną”.
• Czy istnieją jakieś ograniczenia -czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
•Demony, które niosą Przebudzenie
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Uwikłani w kulturę, tradycję, patriotyzmy…
• Moc tworzenia i moc niszczenia - nasze przekonania
• Podświadomość - kluczem do bogactwa
•Jak zachęcić podświadomość do współpracy
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Czym jest intuicja?
• Rozwijanie świadomej intuicji
• Poza „za” i „przeciw”. Intuicja.
• Inspirujące cytaty sławnych ludzi
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Spogladaj głębiej…
• Źródło natchnienia jest w Tobie
• Bez granic
• Nowy stan świadomości
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
•Zbiorowe wzorce cierpienia u kobiet
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie
• Nie możesz zgubić drogi
• Czy wszyscy jesteśmy szaleni?
• Wybieraj swój świat świadomie
• Przestrzeń w Tobie
• Alaja - kosmiczna świadomość
• Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
Holograficzny wszechświat
• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz
• Narodziny świadomości
• 48 minut absolutnej świadomości
• Życie - cytaty z Osho
• Nigdy nie jest za późno – cytaty z Pemy Cziedryn
• Czym są Iluzje?



Prawo Przyciągania sekret-prawo-przyciagania

• Co to jest Prawo Przyciągania?
• Sekret. Moje dywagacje na temat filmu.
• Sekret Zdrowia
• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.
• Uzdrowicielska potęga wizualizacji
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności - "The Secret"
• Prawo przyciagania…w działaniu!
• Prawo Przyciągania w działaniu: Historia sesji egzaminacyjnej TrueNeutral
•Sekret zrealizowany w życiu – relacja Boogy’ego.
•Bardziej ludzkie oblicze Sekretu – The Opus.
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część II
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część I

Związki

• Idea zazdrości - Bóg, kobiety i wartości.
• Ofiary i zwycięzcy. Filtry i schematy naszej podświadomości
• Imago - czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?
• Związki: Splot miłości i nienawiści - cześć I
• Jak przejść od związków uzależniających do związków dojrzałych - cześć II
• Seks, impotencja i wolność
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
• Zasady udanego związku miłości
• Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością
• Lęk przed bliskością i wrażliwością. DDA
• Toksyczny związek, jak go uniknąć?
• Idealne partnerstwo
• Poczucie niepewności i gniew - w związku. DDA.
• Nie rezygnuj z wchodzenia w związki !
• Demon zazdrości
• Czy Twoj partner Cię szanuje?
• Jak “odmłodzić” stary związek. Powrót magii.
•Kobiecość kontrolowana
• Miesiączka, orgazm i śmierć: Kobiecy biegun.
•Lęk i kontrola w związku
• Seks - niszczy czy wyzwala?
• Doceń Twój związek…
• Jak pokonać lęk przed zranieniem?
• Dobre i złe strony partnerstwa
• Intymność a uległość
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni
• Czym jest miłość ? Cytaty mistrzów
• Rozmowy z Bogiem – o miłości i zazdrości.

Pomiędzy ludźmi

• Inni ludzie są Twoim zwierciadłem
“Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni.
• Dystans. Sztuka życia.
• Czy warto być czasem… samolubem?
• Jak prowadzić dyskusje?
• Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
• Polityka, Polacy i…narzekanie.
• Nie zakładaj nic z góry
• Jak nie mieć wrogów?
• Czy warto się kłócić?
• Czy umiesz wybaczać?
• Przebaczenie. Uzdrowienie emocjonalnych ran.
• Ocean współczucia
• Pięć etapów Radykalnego Wybaczania
• Czy jesteś robopatą?
• Czy jesteś otwarty?
• Miłosierny Samarytanin czy wyrafinowany egoista?
• Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?
• Czy umiesz być życzliwy na co dzień?
• Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?
• Zbuntowany tekst Anthonego de Mello :)
• Utrata kontroli
• Don Kichot - obłąkany głupiec czy………?
•Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę
•Krytyka w pracy a inteligencja emocjonalna
• Naprawdę magiczne słówko! :)
• Jeśli już musisz - krytykuj bezboleśnie
• Dziesięć zasad zdrowej komunikacji
• Wartości w życiu. Przydatne czy nie?
• Jak rozwinąć swoje poczucie humoru?
• Jak zostać dobrym słuchaczem
• Czy umiesz naprawdę słuchać ?
• Sztuka negocjacji i kompromisu w związku
•Tajemnica wspierania innych ludzi
• Nie próbuj zadowolić wszystkich
•Mądrość to jest…- cytaty sławnych.
•Lista książek godnych uwagi…
•Jakie seriale lubicie?
•Filmy, które zostawiają coś po sobie…:)

Poza samotność

• Samotność a zależność od innych
• Zagubieni - wizja społeczeństwa wg Osho
• Samotność czy osamotnienie?
• Strach i ciemność?
• Nie zadręczaj się!
• Wybacz sobie i wybacz innym
• Cztery kroki do wolności
• Wolność. Czy to puste słowo?
• Czy istnieje dobra samotność?
• Depresja. Jak sobie z nią radzić?
• Akceptacja naszej…nieakceptacji
• Odpowiedzialność i wolność
• Luźne rozważania o ludzkiej samotności
• Obnażanie sie do “ja”
• Czy można pomóc sobie samemu? :)
• Twoim zadaniem jesteś Ty
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

Koniec cierpienia


• Koniec cierpienia - inspirujące cytaty z Thich Nhat Hanh
• Skąd się biorą wypadki?
• Odrobina gloryfikacji cierpienia…i jego wartości praktyczne :)
• Koniec z “dramatami” w Twoim życiu
• Miłość to inne słowo na wolność
• Bądź wolny! - inspirujące cytaty E. Tolle
• Proste odpowiedzi na trudne pytania. Inspirujące cytaty E. Tolle
• Złote myśli Berta Hellingera
• Ustawienia rodzinne Hellingera
• Doświadczanie problemów a tożsamość - Inspirujące cytaty z E. Tolle
• Prawa wszechświata - inspirujące cytaty
• Seks - demon z piekła rodem
• Boska strona seksu
• Boskie ciało?
• Cierpienie może być najcenniejszą lekcją - historia Dana
• Uzdrowienie cierpienia z przeszłości
• Przyczyny cierpienia wg filozofii hinduskiej
• Czy wiesz dlaczego cierpisz?
• Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności - jak pokonać pesymizm?
• Tak mocno pragniesz…? Oto przyczyna dlaczego nie otrzymujesz.
• Najpopularniejsza religia świata
• Esencja prawdziwej przemiany. Dramatycznie… czy w procesie?

Szczęście - idea czy rzeczywistość

• Szczęscie jest bliżej niż myślisz
• Radość niebezpiecznego życia
• Czy jesteś…godny szczęścia?
• Jak odmienić jakość życia? Kilka porad.
• Nieuwarunkowane szczęście
• Patrząc oczyma miłości
• Szczęscie w zasięgu ręki
• Zasługujesz na miłość i przyjemność!
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Kochaj i bądź radosny!
• To jest Twoje życie
• Czy czujesz że zasługujesz?
• Jak napięcie zastąpić radością?
• Przyjemność?
• Nie bój się zmian!
• Jak BARDZO chcesz zmian w Twoim życiu?
• Pierwsze prawo zmian
• Czarne, nieznane drzwi
• Do znudzenia - o optymistach :)

Zdrowie

• Biografia staje się biologią. Jak być zdrowym? Krótki poradnik.
•Choroba ma swój początek w umyśle?
• Efekt placebo. Szokująca historia pewnego pacjenta.
• 10 rzeczy, których wegetarianie wysłuchują na codzień :)
• Cięcie cesarskie. Czy przebieg porodu ma wpływ na późniejsze życie?
•Cesarskie cięcie zmienia DNA dziecka
• Dieta dla grup krwi: A, B, AB, 0
• Zalety diety roślinnej
• Totalna kuracja przeciwrakowa
• Czy dieta sokowo-warzywna może wyleczyć…raka?
•Cała prawda o raku i diecie wegetariańskiej
• Ulecz swoje ciało !
• Śmiech to życie
• Stres i napięcie = początek choroby
• Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne)
• Filozofia zdrowia
• Jesteś tym co zjesz
• Jak się zdrowo odżywiać?
• Zasady dobrego odżywiania
• Tajemnica Twego ciała
• Akupunktura a medycyna współczesna
•Medycyna holistyczna
•Szczepienia – faktyczna konieczność czy sposób na zarobek?
• Zapomniane źródło zdrowia, produkty pszczele
• KAŻDĄ wadę wzroku da się wyleczyć! Metoda H. Bates’a
• Propozycja Tao dla kobiet. Zdrowie i płodność.
• Kryzys fizyczny…paradoksalnie uzdrawia?
• Wojna w naszym organizmie.
• Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
• Masaż leczy duszę
• Źródła niemocy
• Twoje przekonania kontra Twoje zdrowie.
• Przyczynowość w medycynie. Całkowita zmiana paradygmatu?
• Zdrowy rozsądek w dietach?
• Negatywne odczucia wobec ciała

Oddech

• Czy oddychasz prawidłowo?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
•Stłumienia cz II
•Stłumienia cz I
• Twoja Twarz, ciało, oddech - mówią o Tobie.
• Co to jest REBIRTHING?
• Niezwykła moc oddechu? :)
• Integracja oddechem

Psychologia i duchowość

• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Cień - wg Junga
• Twórczy ludzie wg Junga
•Twórczy umysł a wyobrażenia
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Jak poradzić sobie ze stresem?
•Eksperyment: Pozytywne nastawienie - kontra negatywne.
• Pozytywne wyzwanie
• Negatywizm: jak się nim posługiwać i jak z niego zrezgnować?
• Asertywność
• Nałogi - pragnienie ucieczki
• Pozytywne myślenie nie wystarczy!
• Pozytywna weryfikacja - negatywnych wydarzeń
• Inteligencja emocjonalna a praca zawodowa
• NLP - jak jesteś zaprogramowany?
• 10 zasad NLP
• Potęga manipulacji słowem
• Magia i moc słów
• GESTALT - integracja psychiki i ciała
• Czy jesteś tolerancyjny?
• Narodziny Ego
• Ego a osobowość ofiary
• Enneagram - 9 typów osobowości
• Nawyki, wolność i społeczeństwo
• Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.
• Lody i samochody
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
• Samospełniająca się przepowiednia
• Psychologia inspiracji
•Twórz, twórz bezustannie!
• Metoda Simontona

Bóg i duchowość

• Dziecinna wizja Boga. Pułapka języka.
• Krótka historia Boga
• Bóg - to jest...
• Dobro i zło
• Czy Bóg karze za grzechy? Czy ludzie?
• Rozmowy z Bogiem
• Bóg nie żyje? Szatan nie żyje?
• Benedyktyn, demony i Zen
• Fala jest morzem
• Przestać żyć we władzy Demona
• Jesteśmy Bogiem
• Wiara nie pozwala Ci myśleć
• Życie - to jedyna religia
• Bóg jest tancerzem i tańcem
• Bóg jest Tobą
• Przyjaźń z Bogiem
• Czy Bóg spełnia Twoje marzenia?

Umysł a duchowość

• Zachwaszczony umysł?
• Enkulturacja
• Wyzwolenie z chaosu myśli
• Rewolucja w psychice - J. Krishnamurti
• Zaminowane obszary umysłu
• Jak jest oprogramowany Twój mózg?
• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość
• Ludzie i roboty
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Memy i wirusy umysłu
• Bełkoczący umysł
• Bezrozumnie?
• Odpowiedź na Psychiczny Atak
• Czy wiesz co jest ci serwowane?
• Zjednoczenie
• Ewolucja. Indywidualna czy zbiorowa?
• Co wpływa na nasze życie?
• Kiedy kłamstwo staje się prawdą
• Ukryta siła metafor
• Kończyny fantomowe - zagadka ludzkiego mózgu.
• Tajemnica ludzkiego snu
• Mistrz snu
•Kilka słów o świadomym śnieniu
• Świadome śnienie jako proces ewolucyjny
• Jak umysł przetwarza dane? Nastroje.

Ciało i Energia

• Aura człowieka - najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Ciało energetyczne człowieka. Przykłady zaburzeń.
• Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury - jak się zmieniają i co oznaczają
• Geneza blokad na czakramach
• Świat to energia!
• Ciała duchowe według Jogi Kundalini
• Co tak naprawdę wiemy o świecie?
• Tai-chi
• Czym jest energia “Chi” ?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
• Panta rei - energia dokoła nas
• Dobre wibracje
• Seksualność a czakry
• Jasnowidzenie - fakty i mity
• Telepatia i jasnowidzenie
•Telepatia – czy to działa?
• Postrzeganie pozazmysłowe. Głos zwolennika.
• Energia w naszym ciele - Taoistyczny punkt widzenia.
• Energia musi płynąć…!
• Cykle życia i śmierci - Twoje istnienie.
• Oświecenie - wielki mit.
• Energia myśli i myślokształty
• Przestrzen ciała, przestrzeń kosmosu
• Rozmowy z Kenem Wilberem - o kosmicznej świadomości
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
• Sen Planety
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Hipoteza Gai
• Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake

Rozwój a Medytacja

• ABC medytacji
Miłość, seks i medytacja
• Czym jest medytacja?
• Ćwiczenia uwalniające energię
• Medytacja chodząca
• Medytacja a palenie papierosów
• Ból a medytacja
• Medytacja z czakramami
• Myśleć czy medytować...
• Czy Twoje życie ucieka?
• Medytacja a egoizm
• Emocje i myśli podczas medytacji
•Medytacja - praktyka czy tajemnica?
• Dzień Uwagi
• Wyostrz swoją uwagę
• Świadomość hara - początek i koniec życia
• “Stać się nicością” - o co chodzi w tej koncepcji?
• Medytacja z koanem
• Medytacja z tematem. Ćwiczenia.
• Zabawne i nietypowe techniki medytacji
• Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?
• Naucz się relaksować
• Kalu Rinpocze: Dotykając natury umysłu. Medytacja
• Historia pewnego medytującego
• Wyprawa do serca ciszy. Medytacja
• Nauka medytacji w zakładach karnych
•Rozpadnij się na kawałki
•Czy jesteś uważny?

Osobowość i emocje

• Afirmacje, sztuka zmiany życia
• Jak działają afirmacje? Struktura umysłu
• Afirmacje także mogą szkodzić!
• Pomyśl o kimś kogo pragniesz. Pomyśl o kimś kogo nienawidzisz.
• Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
• Ciemna noc duszy
• Ciemna strona emocji?
• Zostań mistrzem swoich emocji?
• Otwarty umysł: Wolność od negatywnych emocji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Napięcie i odprężenie
• Sztuka bycia opanowanym - Emocje pod kontrolą.
• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność - czym naprawdę są?
• Przekraczanie granic a bariera lęku
• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.
• Bądź swoim mistrzem - odpowiedzi są w Tobie
Eckhart Tolle – emanujący spokój i mądrość
• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!
• Autentyczna zmiana myślenia
• Przestań się okłamywać
• Poznawaj siebie - podejście Zen
• Kto jest premierem w Twoim rządzie?
• Zaufanie - w realizacji marzeń
• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?
• Oszukując własne emocje….
• Energia bolesnych emocji
• Nieśmiałość a prostytucja
• Tajemnice nieśmiałości
• Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?
• Cuda…i miłość.
• Pytania i odpowiedzi - Katie Byron
• Pożegnanie z chłodem. Budowanie bliskości.
• Uleganie pokusom. Swoim czy cudzym? Portret Doriana Graya.

Walka i akceptacja

• Kung Fu Panda i głebsze przesłanie
• Koniec walki oznacza zwycięstwo
• Mówić: tak - czy nie?
•Przestań usiłować być dobrym cz II
•Przestań usiłować być dobrym cz I.
• Czy jesteś podzielony na "dobrego" i "złego"?
•Poza dobrem i złem
• Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.
• Zagadnienie zła - okiem Hindusa
• Zrozumienie “zła”
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Droga wojownika
• Ćpun adrenaliny kontra "dobry człowiek"
• Ponad-Ego
• Pościć czy ucztować? Pogląd na życie.
• Wciąż czuję gniew, chcę się zmienić, ale...
• Życie w harmonii
• Życie to jest….- cytaty sławnych
• Umysł kontra ciało
• Zaakceptuj i bądź wolny...
• Wewnetrznie podzieleni
• Mądrość
• Miłość…jak głód
• Czy na świecie musi istnieć sprawiedliwość?
• Kosmiczna mądrość. Cytaty z Andromedy.
• Moce psychiczne: ostatni atak ego na ścieżce oświecenia

Dorosłe dzieci

• Pierwszy krzyk - piewsza samotność?
• ADHD = Dzieci Indygo?
• Niewinny dorosły człowiek
• Źródło depresji: dzieciństwo?
• Dziecko w rodzinie alkoholika
•Przełam wzorce z dzieciństwa
• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?
• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?
• Zranione czy radosne dzieci?
• Wewnętrzne dziecko
• Kobieta bez winy i wstydu
• Co zrobić, gdy żyjesz z poczuciem winy?
• Toksyczny wstyd
• List ojca do syna. Wyznanie.
• Czego szukasz? Od czego uciekasz?
• Zmień….przeszłość!
• Miejsce wewnętrznej przemiany
• Natura - nasz największy nauczyciel
• Kim jestem? Początek życia
• Wewnętrzny ogród
• Jakie dzieci wychowasz?
• Grzeszne ciało?
• Niewolnik namiętności
• Męska autokastracja. Rys historyczny.
• Nie istnieją błędy - tylko lekcje
• Puść dziecku dobry kawałek ;)
•Zachęć dziecko do czytania
• Puchatek smakuje Tao
•Jak zostać dziecięcą szeptunką

Czakramy

• Czakramy - poziomy Twego życia
• Czakram Podstawy
• Czakram Podbrzusza
• Czakram Splotu Słonecznego
• Czakram Serca
• Czakram Gardła
• Czakram Trzeciego Oka
• Czakram korony
• Geneza blokad na czakramach
• Seksualność a czakry
• Tajemnice kolorów
• Czakramy człowieka: ujęcie ezoteryczne.
• Podróż przez czakry - w wyobraźni
• Symboliczne znaczenie kolorów

Wokół religii i ezoteryki


• Reguła Pięciu Elementów (pięciu żywiołów)
• Co oznacza buddyjskie “Przyjęcie Schronienia” ?
• Jak zinterpretować Tarot przez…Zen? :)
• Wszechobecne wibracje - wg. E&J Hicks’ów
• Ciemna strona chrześcijaństwa
• Numerologia - czy to ma sens?
• Yang i Yin
• Czym jest energia “Chi” ?
• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?
• Czy jesteś religijny - czy jesteś kukiełką?
• Przypadki nie istnieją
• Odpowiedzią… są pytania
• Ogrody Zen
• Sesshin bez zabawek – Opowieść o praktyce Zazen
• Wodospad i chwasty - czyli odrobina filozofii Zen
• Feng Shui
• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu
• Starożytne myśli Seneki - wciąż na czasie?
• Uważaj, co mówisz...
• 4 etapy życia
• TAO• Tao Kubusia Puchatka
• Zen w sztuce łucznictwa
• Kilka słów o medycynie chińskiej
• Być Zorbą czy…Buddą?
• Cztery umowy Tolteków
• Historia Buddy
• Chiromancja - Linie na dłoni.
• Astrologia i chiromancja - po co to wszystko?
• Kurs cudów - zasady.
• Zen grania
• Życie we wszechświecie • Powstawanie negatywnych przywiązań: Archetypy Tybetańskiej Księgi Umarłych
• Religia jest trickiem genów ?
• W stronę wiecznej boginii
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
•Rio Abierto – życie jak rzeka
•Bądź głupcem! – wywiad z Roshim Fukushima na temat Zen w Ameryce i Japonii

Śmierć a duchowość

• Historia człowieka który wrócił z martwych
• Życie to lekcja
• Doświadczenia z pogranicza śmierci
• Historia pewnego przebudzenia
• Czemu boimy się śmierci?
• Czy przeraża Cię Pustka?
• Los, karma, wolna wola?
• Prawo przyczyny i skutku
• Reinkarnacja?
• Diagnostyka karmy cz I
• Diagnostyka karmy cz II
• Wielcy ludzie - o reinkarnacji.
• Przebudzenie.
• Czy można zmienić karmę?
• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.
• Czy śmierć jest największym złem?
• Inne spojrzenie na reinkarnację
• Pozwól sobie umrzeć
• Zabijanie nie jest… złe?
• Pesymistyczna wizja cywilizacji?
• Prawo przyczyny, skutku i wiary

Historie i przypowieści "Problem dzisiejszego świata - rzekł Mistrz - polega na tym, że ludzie nie chcą dojrzeć. Jeden z uczniów zapytał:- Kiedy można powiedzieć, że ktoś jest już dojrzały? - W dniu, w którym nie trzeba go w niczym okłamywać."


• Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko :)
• Mądrość jest sposobem podróżowania.
• Trzej mnisi i… ego
•Mądrości leśnego mnicha
•Straszna historia o diable
•Obsesja ucznia Zen
•Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)
• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.
• Minuta mądrości
• W sercu Mędrca
• Miłość i mistrz
• Potwór, strzała i jajko
• Śpiew Ptaka
• Nie zadręczaj się!
• Historia Dana
• Najwłaściwszy moment
• A mistrz mu odpowiedział...
• Początek Wszechświata
• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży
• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła
• Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

Sukces w życiu

• Podświadomość - kluczem do bogactwa
• Niepowodzenie to błogosławieństwo w przebraniu
• Niezwykła moc wyobraźni. Sukces a niepowodzenie.
• Historia prawdziwego sukcesu
• Słownictwo sukcesu
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Atrakcyjność przyciąga sukces.
• Jak sprawić by inni uwierzyli we własne siły?
• Porażka jest matką sukcesu
• Jak być lepszym kierownikiem?
• EFEKT PIGMALIONA
•Przepływ pieniędzy, przepływ energii
• Gdy pieniądze się pojawią…Tylko bez paniki.
• Przełamując fale…. I życiowy impas :)
• Jak polubić…nielubianą pracę
• Co robić kiedy totalnie NIC nam się nie chce?
•Fałszywi przyjaciele na drodze do sukcesu
•Sztuka osiągania swoich celów… Za obopólną korzyścią :)
• Odzyskać wiarę w siebie
• Mój interes, Twój interes, boski interes?
• Sukces - sprawdź czy masz szansę go osiągnąć.
• Geneza geniusza
•Jak oduczyć sie sabotować własne marzenia?
• Właściwa postawa…co to takiego?
• 10 cech idealnego lidera
• Nauka jak zostać bogatym - Wallace Wattles
•Rozporządzanie energią: nietypowe metody.
•Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?
•Przekonaj się że …możesz.

Hunahuna-kahuni 1. IKE - świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
2. KALA - nie ma żadnych ograniczeń
3. MAKIA - Energia podąża za uwagą
4. MANAWA - moment mocy jest teraz
5. ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście
6. MANA - cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7. PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.


• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Co to jest Huna?
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Huna i “widmowe ciało”
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz - to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Metoda Ho’oponopono
• Szaman i ból
• Szaman miejski
• Szamanizm a sny
• Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Potęga modlitwy wg Huny

Autorka:

  • ME

Waszym Zdaniem

Harysz o Jesteśmy Bogiem
kilka słów od siebie… o Historia pewnego mnicha (fragm…
Adrian Kraska o Symboliczne znaczenie kolorów
Krystyna o Negatywizm: jak się nim posług…
Życzenia urodzinowe o Aura człowieka – najważn…
Andżelika o Historia pewnego mnicha (fragm…
Blilkpol o Jak polepszyć wzrok –…
Agni o W stronę wiecznej boginii
Aga o Historia pewnego mnicha (fragm…
ZF o Historia pewnego mnicha (fragm…
ulakupiec o Historia pewnego mnicha (fragm…
Halina Kaminska o Szczerość wobec siebie i innyc…
Jolie o Brak bliskości w dzieciństwie…
Aga.M o Symboliczne znaczenie kolorów
Agnieszka o Brak bliskości w dzieciństwie…

Od 2007 roku

  • 18 517 939 przybyszów !

Kategorie

Aura, energia, czakramy buddyzm ciekawostka Feng shui huna Medytacja Refleksje nad życiem rodzicielstwo Rozwój sondy zdrowie Zen związki Świadomość

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Rozwój i Świadomość
    • Dołącz do 1 539 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Rozwój i Świadomość
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...