• Archiwum postów
  • Inspiracje
    • Alaja – kosmiczna świadomość
    • Czakram Gardła
    • Czakram Korony
    • Czakram Podbrzusza (czakra krzyżowa, czakra seksu)
    • Czakram Podstawy (czakra korzenia)
    • Czakram Serca
    • Czakram Splotu Słonecznego
    • Czakram Trzeciego Oka
  • Literatura
  • Haiku
  • Huna
  • Kwestie prawne
  • Kontakt + Zasady
    •  
  • FAQ

Rozwój i Świadomość

~ There are no ordinary moments…

Rozwój i Świadomość

Tag Archives: nadświadomość

Jak rozmawiać z podświadomością?

27 Sobota Mar 2010

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 20 Komentarzy

Tagi

komunikacja, list, markowska, myśli, nadświadomość, obrazy, podświadomość, rozmowa, uczucia, Świadomość


Przez obrazy i uczucia. Podświadomość jest jak dziecko. Czytać nie umie, za to doskonale rozumie, co myślisz i czujesz. Ważniejsze są dla niej uczucia niż słowa. Jej królestwem są emocje.

Jeśli napiszesz do podświadomości list, nie dotrą do niej słowa, tylko emocje, jakie wytworzą się podczas pisania. I tak na przykład afirmacje pisemne, czyli przepisywanie tej samej frazy, sprzyja zmęczeniu umysłu. W ten sposób osłabiamy czujność naszego wewnętrznego kontrolera, który z reguły przeszkadza w swobodnej „rozmowie” z podświadomością. Optymalny efekt tej komunikacji osiagniemy, kiedy umysł jest znudzony i rozluźniony a wyobraźnia podsuwa ci przyjemne obrazy.
Im częściej będziesz wprowadzała się w stan radosnego oczekiwania na korzystną zmianę w życiu, im częściej będziesz się czuła jak osoba, która ma wszystko, jest szczęśliwa – tym szybciej przyciągniesz do życia ów stan. Jeśli czujemy się kochani, wówczas działamy jak antena, która nadaje program pod tytułem „Miłość”. Wibracja ta działa jak lep na muchy, przyciągając zdarzenia, które zawierają w sobie energię miłości. Im częściej odczuwasz w sobie stan obfitości, tym bardziej świat będzie cię wspierał w tym, aby obfitość była twoim coraz większym udziałem.

Kluczem do tych pomyślnych okoliczności jest nadświadomość. To ona „koordynuje” zdarzenia w świecie zewnętrznym. Wydaje się nam, że na to co nam się przydarza, nie mamy wpływu. Tymczasem to tylko nasz umysł nie potrafi się z dogadać z otaczającą nas rzeczywistością. A podświadomość – wręcz przeciwnie – jest doskonałym kanałem komunikacji. Doskonałym i zupełnie zaniedbanym.

Podstawowy błąd, jaki popełniają adepci sztuki komunikacji z wyższą instancją to myślenie zadaniowe. Wydaje nam się, że wystarczy zrobić cokolwiek w kierunku przekazania nadświadomości naszych pragnień i będzie dobrze. Czasem, oczywiście, dzieją się cuda, ale częściej wymaga to systematycznej pracy. Więc jeśli wyobrażasz sobie, że wystarczy przez pół godziny dziennie czuć się jak bogacz, wizualizować sobie bogactwo, sumiennie przepisywać afirmacje, lub nawet śpiewać je i będzie dobrze – muszę cię rozczarować. Bo jeśli przez pozostały czas twoje myśli zajęte są myśleniem o trudnościach życia, niedostatku, ciągłym braku, to z czystej matematyki wynika, że twoje emocje dalej są po stronie biedy. Na szczęście matematyka to nie wszystko. Moc twoich pozytywnych myśli jest wielokroć silniejsza niż tych negatywnych. Tylko dajmy im prawo zaistnieć w naszym życiu. Nasze myśli jeżdżą po autostradzie nawykowego małostkowego myślenia. Żeby to zmienić, trzeba stworzyć zupełnie nowe ścieżki neuronowe, a potem jeszcze je użytkować i to często. Na początku przypomina to karczowanie lasu. Z biegiem czasu coraz łatwiej jest myśleć o rzeczach przyjemnych. A wydawałoby się, że nie ma nic prostszego jak marzyć o niebieskich migdałach. Tymczasem okazuje się, że łatwe to było, kiedy mieliśmy lat kilka lub kilkanaście. Teraz to ciężka praca!

Kiedy chcesz zmienić swoje życie, relacje, dobrostan i chcesz to zrobić w duecie z podświadomością, musisz zaangażować swoje uczucia a wyłączyć umysł, racjonalne myślenie, wewnętrznego krytyka i osobistego sabotażystę.

Najprostszym i najszerzej dostępnym sposobem na to jest oddychanie. Świadome oddychanie. Jest sporo technik, wybieraj intuicyjnie. Medytacja jest równie dobra, acz wymaga praktyki. Stan wyciszenia umysłu, czyli stan alpha możesz osiągnąć drogą głębokiej relaksacji. Jedynym zagrożeniem dla tej metody jest mimowolne przeniesienie się do krainy Morfeusza. Na szczęście tam też można pracować, i to równie konstruktywnie.

Praca z nieświadomością składa się z trzech etapów:

* znalezienie przekonania, które blokuje cię przed osiągnięciem pożądanego stanu,
* transformacja niepotrzebnego wzorca,
* zaszczepienie nowego przekonania.

Cudownym podsumowaniem całego procesu, klamrą spinającą wszystkie elementy jest wdzięczność. Wdzięczność to potężne narzędzie, dające nam jeszcze więcej tego, co dostaliśmy i za co jesteśmy wdzięczni. Jeśli płacimy rachunek w sklepie, restauracji, czy innym miejscu dziękujmy za to, co właśnie otrzymaliśmy, błogosławmy osoby, od których to otrzymujemy i ślijmy wszem i wobec dobrą energię. Ona zawsze wraca zwielokrotniona.

Ostatnim elementem jest działanie. Praca z podświadomością i nadświadomością to rewolucyjne metody osiągania pożądanych zmian w życiu, jednak pewne przekształcenia wymagają oprócz pracy z energią także pracy z materią. Czyli trzeba wypełnić przysłowiowy kupon totolotka, albo wyjść z domu i wpaść do kałuży, z której uratuje nas mężczyzna naszego życia, albo wysłać cv po to, aby dać swojemu przyszłemu pracodawcy szansę na zatrudnienie nas. Zrobić coś, postarać się bardziej, zadziałać, a nie czekać na zbawienie. Najpierw trzeba wprawić w ruch machinę wszechświata. Czasem, aby ją ruszyć z posad, trzeba nam będzie czasu i wytężonego wysiłku. A czasem wystarczy ją dotknąć palcem. Nigdy nie wiesz, ile pracy cię czeka. To jest ryzyko, które bierzesz na siebie. Pamiętaj, zawsze się możesz poddać i życie będzie takie jak dotychczas. Na wypadek, gdybyś postanowiła zaryzykować, mam dla ciebie…

ĆWICZENIE

Mój perfekcyjny dzień nowego życia

*

Najpierw zastanów się do czego dążysz, czym jest dla ciebie sukces. Dla ciebie osobiście, nie twoich rodziców, męża, dzieci, tylko dla ciebie, jaką jesteś, kiedy nikt cię nie obserwuje. Co przyniesie ci największą satysfakcję, zadowolenie z siebie, dumę?

*

Kiedy już to ze sobą uzgodnisz, napisz krótkie wypracowanie na temat: Mój perfekcyjny dzień nowego życia. Wyobraź sobie, że spełniło się twoje życzenie i budzisz się w swoim nowym życiu. Opisz ten dzień w szczegółach. Od momentu obudzenia się (jak wygląda sypialnia, która jest godzina, czy spieszysz się do pracy, czy możesz leniuchować, kto leży obok ciebie, jaki jest widok za oknem, ile masz lat…) W wypracowaniu z detalami przedstaw cały dzień, do momentu, kiedy idziesz spać. Uwzględnij wszystkie możliwe szczegóły, oraz odpowiedz sobie na kilka pytań: Jak się wtedy będziesz czuła? Jak będziesz mówiła? Czy zmieni się twój styl mówienia, sposób wyrażania, szybkość wypowiadania? Jak będzie wyglądała twoja twarz? Twoja postawa? Jakim będziesz człowiekiem? Jaka będziesz dla najbliższych, jaka będziesz dla przyjaciół, dla osób obcych? Wczuj się w ten moment. Obudziłaś się… Po czym poznasz, że już osiągnęłaś swój cel, że to jest dzień twojego nowego życia? Czym się różni od dziś.

*

Kiedy zakończysz to ćwiczenie, możesz dokonać wizualizacji swojego życia tworząc osobistą Mapę Marzeń. Praca ta polega na jakieś formie wizualnego oddania swojego szczęśliwego życia. Można rysować, malować, można też powycinać z kolorowych magazynów zdjęcia, które zobrazują różne dziedziny naszej przyszłości: nasze relacje, pracę, związki, dzieci, dom, jak będą nas postrzegali inni, jak będziemy spędzali czas wolny, kim się staniemy. Możemy też stworzyć film opisujący nasze życie, to lepsze życie. Ramy felietonu są zbyt wąskie, ale jeśli ktoś chciałby zobaczyć jak wyglądają takie filmowe afirmacje, zwane z angielska „vision statement” lub „mind movies” to zapraszam na stronę http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/Vision_statement.html Jest tam też instrukcja jak wykonać własny film. W gruncie rzeczy jest to banalnie proste. A uwierzcie mi, wasza podświadomość zakocha się w tym.

Na jakiekolwiek działanie się zdecydujesz, będzie dobrze, bo zaczniesz się komunikować ze swoim wewnętrznym Ja. I mam nadzieję, że będzie to początek pięknej przyjaźni.

Autor: Beti MARKOWSKA – trenerka rozwoju osobistego. Prowadzi warsztaty i sesje indywidualne. Założycielka Centrum Rozwoju Osobistego „Solaris” (http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/ )
W swojej pracy wykorzystuje techniki Huny, NLP, channelingu, wizualizacji, pracy z ciałem.

Zobacz także:

• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.

• Uzdrowicielska potęga wizualizacji

• Jak zachęcić podświadomość do współpracy

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

Reklama

Rezonans morficzny i zbiorowa nieświadomość

08 Poniedziałek Lu 2010

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, Rozwój, Świadomość

≈ 53 Komentarze

Tagi

archetypy, eksperyment, jung, nadświadomość, nieświadomość, pole morfogenetyczne, rezonans morficzny, rytuał, sheldrake, Świadomość

Rupert Sheldrake

Rupert Shaldrake jest biologiem teoretycznym. Jego książka “A New Science of Life: The Hypotesis of Formative Causation” ( Nowa nauka o życiu: hipoteza formatywnej przyczynowości) nadal wywołuje gwałtowne kontrowersje.
Poniżej prezentujemy drugi z serii artykułów Sheldreka, w których akcentuje on Jungowskie pojęcie nieświadomości zbiorowej oraz psychologii archetypów. Pierwszy artykuł Sheldrake zakończył następującymi słowami: Moje podejście jest bardzo zbliżone do Jungowskiego pojęcia nieświadomości zbiorowej. Zasadnicza różnica polega na tym, że Jung zastosował swoją koncepcję przede wszystkim do doświadczenia ludzkiego i do ludzkiej zbiorowej pamięci. Ja natomiast uważam, że podobna zasada przejawia się w całym wszechświecie, a nie tylko w obrębie ludzkich istot. Jeżeli w biologii dokonuje się zmiana paradygmatu i jeśli hipoteza o istnieniu morficznego rezonansu jest prawidłowa, to Jurgowska koncepcja zbiorowej nieświadomości może stać się wiodącą teorią. Pole morfogenetyczne oraz zbiorowa nieświadomość mogą całkowicie zmienić kontekst współczesnej psychologii.

Społeczeństwo jako superorganizm

W drugiej części eseju chcę podjąć rozważania wokół społecznych oraz kulturowych aspektów pola morficznego i morficznego rezonansu. Odpowiednim porównaniem może być ul pszczół czy kopiec termitów. Każdy z nich stanowi coś na kształt ogromnego organizmu. Poszczególne owady są niczym komórki superorganizmu. Zarówno ul, jak też kopiec, choć są złożone z setek tysięcy pojedynczych owadów, funkcjonują jak jednolity organizm.

Stawiam hipotezę, iż społeczeństwa posiadają społeczne i kulturowe pole morficzne, które obejmuje i organizuje wszystko, co znajduje się w jego obszarze. Choć społeczeństwo składa się z setek tysięcy ludzkich istot, może ono funkcjonować i reagować jako jednolita całość poprzez różne aspekty pola morficznego. W celu lepszego zobrazowania tego procesu warto pamiętać, iż pola ze względu na swą prawdziwą naturę, znajdują się zarówno wewnątrz, jak też na zewnątrz odpowiadających im obiektów. Pole magnetyczne znajduje się zarówno wewnątrz magnesu, jak też na zewnątrz. Podobnie pole grawitacji znajduje się zarówno we wnętrzu ziemi oraz wokół niej. W ten sposób teorie pola sytuują nasze rozważania poza tradycyjnym, sztywnym podziałem na “wewnątrz” i “na zewnątrz”.

W biologii behawioralnej do końca lat 60-tych (XX wieku) dominowała koncepcja superorganizmu, odnosząca się do społeczności zwierzęcych. Następnie, jak zauważa w swojej książce “The Insect Societies” ( Społeczności owadów; 1971) Edward O. Wilson, nastąpiła ogólna zmiana paradygmatu. Pojawił się mechanistyczny redukcjonizm, który opisywał społeczności zwierzęca w terminach prostych interakcji pomiędzy genetycznie zaprogramowanymi jednostkami. Koncepcja superorganizmu nie została jednak zapomniana i powracała ponownie do badaczy, zajmujących się społecznościami zwierząt.

W obszarze koncepcji organizmu znajduje się pewien problem. Jeżeli ktoś powiada, iż społeczność zwierząt jest rodzajem organizmu, to jakiego rodzaju jest to organizm? Co organizuje zachowania zwierząt w obrębie tego organizmu?

Uważam, że to pole morficzne obejmuje wszystkie zwierzęta. Jest to pole, które rozciąga się wokół zwierząt, które znajduj a się w jego obszarze. To pole koordynuje ruchy zwierząt, podobnie jak morficzne pole ludzkiego ciała koordynuje aktywność oraz ruchy komórek, tkanek oraz organów. Ta koncepcja lepiej opisuje charakterystyczne zjawiska w społecznościach zwierząt niż idea, iż pomiędzy zwierzętami występuje interakcja ( jako pojedynczymi jednostkami).

Marais oraz białe mrówki

Ta koncepcja wyjaśnia, na przykład, w jaki sposób termity budują w swoim kopcu kolumny. Składają się one z dwóch przylegających łuków. Początkowo oba łuki są od siebie oddzielone, a następnie są przez termity budowane w ten sposób, że spotykają się ze sobą dokładnie po środku. Termity są ślepe, a wewnątrz kopca panuje ciemność, dlatego nie mogą one tego uczynić przy pomocy wzroku. Edward O. Wilson uważa, że nie jest prawdopodobne, by termity czyniły to przy pomocy słuchu czy innych metod akustycznych, ponieważ w kopcu rozlegają się dźwięki, powodowane przez ruch owadów. Wilson, reprezentujący najbardziej twardą szkołę myśli redukcjonistycznej, rozważa najbardziej prawdopodobną hipotezę, iż termity czynią to przy pomocy węchu. Jednak nawet ten naukowiec wypowiada uwagę, iż ta hipoteza jest naciągana. Jeżeli przyjmiemy, że konstrukcja kolumny przebiega w obszarze pola morficznego, które obejmuje cały kopiec termitów, to istnieje specyficzny kształt przyszłego łuku (kolumny). Ruchy termitów są organizowane przez to pole i w ten sposób możemy zrozumieć, jak dochodzi do połączenia kolumn. Ta hipoteza daje podstawy do badań eksperymentalnych.

W 1920 roku biolog z Republiki Południowej Afryki, Eugenie Marais, napisał książkę “The Soul of The White Ant”(Dusza białej mrówki). Opisał w niej eksperyment, który polegał na uszkodzeniu kopca termitów. Wbił on, mianowicie, głęboko grubą stalową płytę w środek kopca termitów. Termity naprawiły kopiec po obu stronach stalowej płyty, budując ponownie łuki i kolumny. Ich ruchy były skoordynowane, choć owady pracowały po obu stronach stalowej przegrody. Termity zbudowały łuki po obu stronach w ten sposób, że niechybnie zetknęłyby się one ze sobą, gdyby nie obecność stalowej przeszkody. Wydaje się to wskazywać na fakt pewnego rodzaju skoordynowanego wpływu, który nie został przerwany przez stalową płytę. Oczywiście nie było możliwe, by termity kierowały się w swych działaniach zapachem, jak to sugerował Wilson, ponieważ nawet te owady nie są w stanie odczuwać subtelnych zapachów poprzez stalową płytę.

Niestety nikt nie powtórzył tego eksperymentu, choć nie byłoby trudno o powtórzenie go w kraju, gdzie termity występują pospolicie. Jeżeli wynik uzyskany przez Maraisa zostałby potwierdzony w kolejnych badaniach, mogłoby to stanowić dowód na rzecz tezy o istnieniu pola, które koordynuje działania jednostek.

Wayne Potts oraz falowe manewry ptaków w locie

Jako następny, podobny przykład, rozważmy zachowanie się stada ryb. Kiedy drapieżnik dostanie się w środek stada, ryby błyskawicznie rozstępują się na boki. Po środku pozostaje wolna droga. Ryby poruszają się bardzo szybko w odpowiedzi na niespodziewany bodziec, a jednak zupełnie nie zderzają się ze sobą. Podobnie dzieje się w przypadku stada ptaków. Całe stado może zawrócić w jednej chwili, a przy tym żaden ptak nie wpada na swego sąsiada.

Współczesne badania, przeprowadzone przez amerykańskiego naukowca Wayne Potts, nad poruszaniem się stada ptaków w rejonie wydm, przyniosły bardzo ciekawe rezultaty. Potas dokładnie sfilmował manewry stada w locie, tak że potem mógł zwolnić cały proces, oglądając lot ptaków klatka po klatce. Po dokładnym zbadaniu stwierdził on, że szybkość rozchodzenia się tego, co nazwał “falą manewrową”, jest ogromna. Wynosi ona około 20 milisekund od ptaka do ptaka. Jest to o wiele szybciej, niż minimalny czas potrzebny ptakowi na zareagowanie na pojedynczy bodziec. W badaniach laboratoryjnych Potts odkrył, iż czas reakcji ptaka na bodziec wzrokowy wynosi od 80 do 100 milisekund. Tak więc jako jednostka ptak reaguje od 4 do 5 razy wolniej niż to się dzieje w przypadku stada. Manewr zwrotu stada w locie może rozpocząć się w dowolnym miejscu grupy ptaków: z przodu, z tyłu lub z boku. Zwrot rozpoczyna się zwykle od pojedynczego ptaka lub małej grupy ptaków, a następnie rozprzestrzenia się znacznie szybciej, niż to można wyjaśnić poprzez reakcję wzrokową ptaków czy inną odpowiedź na bodziec.

Zachowanie zbiorowe w grupach ludzi

Myślenie o poruszaniu się stada ptaków w terminach koordynacji poprzez pole morficzne i wyjaśnianie w podobny sposób zjawiska “fali manewrowej” czyni wspomniane procesy o wiele bardziej zrozumiałymi, niż w przypadku, kiedy stosujemy pojęcia fizjologii sensorycznej. Podane powyżej przykłady ilustrują obszar, w których obecnie dokonuje się badań empirycznych. Te obszary wskazują na istnienie zbiorowego umysłu czy też zbiorowego pola, które koordynuje zachowanie się zwierząt. Często spotkać można sugestię, iż podobne zjawiska mogą mieć miejsce również w grupach społecznych, a szczególnie przejawiać się w zachowaniach tłumu. Psychologowie społeczni przeprowadzili szereg badań nad, tak zwanym “zachowaniem zbiorowym”. Obejmowały one zachowania tłumu, futbolowych chuliganów (pseudokibice), rozruchy i zamieszki, linczowanie, jak też gwałtownie rozprzestrzeniające się społeczne zjawiska, jak moda, plotki, ‘szaleństwa” oraz dowcipy. Wszystkie wspomniane zjawiska mogą pasować do wyjaśnień w obrębie pola morficznego.

W wywiadach członkowie zwycięskich drużyn sportowych zwykle porównują swoje zespoły do złożonego organizmu. Każda osoba pasuje tam do całości i doskonale orientuje się, gdzie w danej chwili znajdują się inni członkowie zespołu. Drużyna zachowuje się bardziej jak jeden organizm, niż jak połączenie oddzielnych jednostek. Poprzez wspólny trening drużyna tworzy elementy wzajemnej współpracy; często używa się określeń typu “szósty zmysł” oraz empatia na określenie wspólnie podzielanych odczuć.

Jeżeli przyjmiemy, że społeczeństwa oraz społeczne grupy są koordynowane przez morficzne pola, zauważamy, iż same grupy mogą powstawać oraz rozpadać się. Natomiast ich pola morficzne przejawiają tendencję do przedłużonego trwania. Pozostajemy w tych polach przez czas dłuższy: w polu rodziny, narodu czy w polu różnorodnych grup lokalnych, do których należymy. Przez większość czasu znajdujemy się w obszarze wzorców zachowań, tworzonych przez organizacje. Ponieważ te wzorce są ciągle obecne, przestajemy być ich świadomi. Są one czymś tak dla nas zwyczajnym, jak powietrze którym oddychamy. Jeżeli jednak przez chwilę pozostajemy pod wodą, wówczas stajemy się mocno świadomi wagi i znaczenia powietrza. Podobnie ludzie umieszczeni w miejscach odosobnień, szybko stają się świadomi doniosłości interakcji społecznych.

Wielu antropologów wypowiada się na temat ‘czegoś “ nieuchwytnego, co utrzymuje razem członków społeczeństwa. Francuski socjolog Emile Durkheim mówił o tym, jako o “conscience collective”( w języku francuskim słowo conscience oznacza zarówno sumienie, jak też świadomość). Durkheim uważał, iż jedną z głównych funkcji “conscience collective” pozostaje utrzymywanie spójności grup społecznych. Ta energia jest podoba do zbiorowego pola. Wiele funkcji zbiorowej świadomości wiąże się ze stabilizowaniem i utrzymywaniem samego zbiorowego pola.

Umysł grupy według McDouglalla i cień

W roku 1930 William McDougall, autor książki “The Group Mind”, wypowiedział zdanie, iż istnieje umysł grupy. Obejmuje on wszystkich członków społeczeństwa. Zawiera też swoje własne myśli, własne tradycje oraz własną pamięć. Jeżeli rozumiemy taki zbiorowy umysł jako przejaw społecznego pola morficznego, wówczas wypada uznać, iż posiada on własną pamięć, ponieważ wszystkie pola morficzne posiadają takową pamięć na zasadzie morficznego rezonansu.

Problem, który pojawia się w związku z pojęciami zbliżonymi do przytoczonego (umysł zbiorowy, grupowy) polega na tym, że trudno jest zdefiniować czy zmierzyć wymieniony termin. Ze względu na pozytywistyczną orientację, jaka panowała w socjologii w owym okresie( a także teraz), wprowadzone przez McDougalla pojęcie zbiorowego umysłu nie zostało dalej rozwijane. Traumatyczne wydarzenia społeczne zatrzymały analizy teoretyczne, poświęcone siłom zbiorowym. W latach 30-tych W nazistowskich Niemczech ujawniła się ciemna forma zbiorowej świadomości. Ponieważ ta ciemna strona 9związana z cieniem) stała się niezwykle realna, rzeczywista, większość osób obawiała się jakichkolwiek pojęć, sugerujących istnienie zbiorowego umysły czy zbiorowej świadomości. Z pewnością byliśmy świadkami przejawiania się ciemnej (“shadow side” – strony związanej z cieniem) strony świadomości społecznej w ostatnich dziesięcioleciach. Jednak potrzebne jest nam rozpoznanie istnienia także pozytywnej strony zbiorowego pola czy zbiorowej świadomości.

We współczesnych teoriach socjologicznych oraz antropologicznych znajdujemy holistyczne podejście do społeczeństwa. Rzeczywiście, w porównaniu z naukami biologicznymi i fizycznymi, które opierają się głównie na redukcjonistycznych zasadach, wiele teorii antropologicznych i socjologicznych przyjmuje w konsekwentny sposób perspektywę holistyczną. Jung sformułował swą koncepcję zbiorowej nieświadomości w kontekście szerszej intelektualnej perspektywy, którą stworzyli Durkheim ( pojęcie conscience collective) oraz McDougall (zbiorowy umysł).

Czy społeczeństwo jest organizmem?

Koncepcja przyjmująca, iż ludzkie społeczeństwo stanowi coś na kształt organizmu, jest szeroko rozpowszechniona. Stanowi ona przypuszczalnie jedną z najbardziej powszechnych metafor, występujących w myśli Zachodu. Wymieniona koncepcja przejawia się także w naszym języku codziennym, w takich pojęciach, jak ciało polityczne, głowa państwa czy ramię sprawiedliwości. Są to fizyczne metafory, które sugerują istnienie jednolitej, organicznej natury społeczeństwa. Podobne pojęcia pojawiają się w obszarze religii, gdzie chrześcijański Kościół nazywany jest ciałem Chrystusa. Chrystus osobiście porównywał siebie do winorośli, której gałęziami są inni ludzie, co także sprowadza organiczne skojarzenia. Jeszcze w wieku XVII Tomasz Hobbes, przedstawiciel myśli politycznej, porównywał społeczeństwo do Lewiatana, wielkiego monstrum. W tymokreśleniu także przejawiała się organiczna metaforyka. Wielu z nas myśli o społeczeństwie jako o żywym, zbiorowym organizmie. Z drugiej jednak strony myślimy o planecie-Ziemi jako o martwym przedmiocie. Nie zawsze tak bywało.

W języku łacińskim słowo mater- oznacza matkę, natomiast słowo materia– oznacza materię. W związku z tym w językach Indoeuropejskich słowo materia wywodzi się z tego samego źródła, co matka. Nieszczęśliwie składa się, iż począwszy od XVII wieku Matka Natura w świadomości ludzi Zachodu została przekształcona w martwą materię. Matka stała się nieświadoma. Wspomnienie o niej przetrwało jedynie w słowie materia. Zamiast tego zjawiskiem ożywionym stała się gospodarka (ekonomia). Mówimy o wzroście gospodarczym (ekonomicznym), o tym, iżgospodarka (ekonomia) może być “zdrowa” lub ‘chora” . Mówimy o cyklach gospodarczych. Gospodarka posiada wszelkie atrybuty gigantycznego, żywego organizmu, przejawiającego autonomiczne zachowania, których nie potrafią kontrolować nawet politycy, biznesmeni i bankierzy. Gospodarka stała się samoorganizującym się, samosterownym systemem, który pozostaje żywy w obszarze martwego świata. W ten sposób gospodarka osiągnęła żywotność kosztem matki-ziemi. Jest to obecnie jeden z podstawowych problemów.

Koncepcja pola morficznego, które zawiera wbudowaną weń pamięć, pomaga w wyjaśnieniu wielu cech społeczeństwa. Przykładem mogą służyć tradycje, zwyczaje i obyczaje, które tworzą zasady organizacji społecznej. Społeczeństwo jest w stanie utrzymać swój autonomiczny charakter, swe wzory zachowania, strukturę oraz organizację, choć istnieje ciągła wymiana jednostek, związana z cyklem narodzin i śmierci. Jest to proces zbliżony do morfogenetycznego pola ludzkiej istoty, które koordynuje działanie ciała człowieka. Ciało zachowuje swą integralność, pomimo iż poszczególne komórki oraz tkanki pozostają w ciągłej zmianie.

Rytuały: duchowe oraz świeckie

W określonym kontekście pamięć społeczna staje się zjawiskiem świadomym i celowo przywracanym w różnych społeczeństwach. Dzieje się to na drodze rytuałów. Rytuały spotyka się na całym świecie, zarówno w kontekście kulturowym, jak też religijnym. W tradycji kultury Zachodu, przykładowo, żydowskie święto Paschy przypomina dramatyczne wydarzenia za czasów niewoli egipskiej. Wtedy to wszyscy pierworodni synowie Egipcjan ponieśli śmierć, prócz dzieci żydowskich, które zostały ochronione krwią ofiarnego baranka, rozsmarowaną na drzwiach wejściowych domów ludności żydowskiej. Podczas chrześcijańskiej Mszy występuje rytuał Komunii Świętej, kiedy to chrześcijanie piją krew i spożywają ciało Jezusa. Stanowi to bezpośrednie nawiązanie do Ostatniej Wieczerzy, kiedy to zostało przekształcone żydowskie święto Paschy, a ofiarnym barankiem stal się sam Chrystus.

W każdym społeczeństwie odnajdziemy setki społecznych i kulturowych rytuałów. W USA celebruje się narodowy Dzień Dziękczynienia, który upamiętnia pierwszy rytualny posiłek, ofiarowany przez przybyszów z Europy, którzy szczęśliwie osiedlili się w Nowej Anglii. Także w życiu codziennym pojawia się szereg pomniejszych rytuałów, jak rytuały powitania czy pożegnania. Powiedzenie “Good bye” na przykład, początkowo oznaczało “God be with you” (Bóg z tobą). Kiedy wypowiadamy słowa: “Good bye” udzielamy zrytualizowanego błogosławieństwa, które zawiera moc pierwotnego przekazu, choć większość ludzi nie jest świadoma oryginalnego znaczenia tej frazy. Podobne rytuały na mniejszą bądź większą skalę przeniknęły nawet do naszego “oświeconego” społeczeństwa.

Co myślą ludzie, kiedy biorą udział w rytuałach? W większości wypadków rytuały odnoszą się do pewnego pierwotnego wydarzenia, które mogło już zostać zapomniane. Przykładowo, Noc Guy Fawkes (Guy Fawkes night) jest świeckim rytuałem, celebrowanym w Anglii. 5 listopada każdego roku nad całą Anglią pojawiają się fajerwerki, które tworzą szczególne kształty. W tym wypadku cała historia wydaje się wiązać z mężczyzną o nazwisku Guy Fawkes, który był jednym z uczestników konspiracyjnych działań w XVII wieku, prowadzonych przez grupę Rzymskich Katolików. Ten mężczyzna usiłował wysadzić w powietrze gmach Parlamentu.

Jednak znacznie głębiej, niż to wyjaśnienie, znajdziemy celtycki rytuał święta zmarłych. W tym okresie, jak wierzono, następuje ‘pęknięcie czasu”, wskutek czego żywi i umarli, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość łączą się ze sobą. Wigilia Święta Zmarłych zwała się Halloween. Wtedy to duchy i dusze pojawiają się na ziemi, a zmarli poruszają się. Podobnie w kalendarzu chrześcijańskim 1 listopada to Dzień Wszystkich Świętych, natomiast 2 listopada to Dzień Zaduszny (All Souls Day). W Dniu Zadusznym prowadzi się modlitwy za dusze osób zmarłychi odbywają się msze żałobne. Tak więc nasze dzisiejsze święta są poprzedzone starszymi rytuałami. Za jednym wzorcem znajdujemy następne. Wiele z tych starożytnych rytuałów pozostaje żywych w dzisiejszym świecie.

Rytuały jako morficzny rezonans z przodkami

Rytuały, ogólnie rzecz biorąc, mają bardzo zachowawczą naturę i powinny być wykonywane we właściwy sposób. Powinny zostać wypełniane tak, jak czyniono to w przeszłości. Jeżeli rytuały wykonywane są przy użyciu mowy, wówczas najważniejsze z nich spełnione zostają za pomocą świętych języków. Przykładowo, rytuały bramińskie w Indiach używają Sanskrytu. Ten język nie jest już używany, stosują go wyłącznie Bramini. Sanskryckie frazy powinny być wypowiadane we właściwy sposób, by rytuał stał się skuteczny.

Podobne praktyki znajdujemy na gruncie chrześcijaństwa. Kościół Koptyjski w Egipcie wywodzi się z okresu w starożytności, kiedy język koptyjski był mową codzienną. Możesz wstąpić do świątyni we współczesnym Kairze, gdzie odbywa się nabożeństwo w martwym już języku starożytnego Egiptu. Przetrwanie starożytnego języka egipskiego w liturgii koptyjskiej stało się jednym z istotnych czynników, który pozwolił na odczytanie języka starożytnego Egiptu. Podobnie, Rosyjska Cerkiew Prawosławna używa języka staro-słowiańskiego. Natomiast Kościół Rzymski posługiwał się łaciną. Znajdziemy setki podobnych przykładów.

Rytualne celebracje muszą być wykonywane z użyciem właściwych ruchów, gestów, słów oraz muzyki. Tak dzieje się w całym świecie. Rytuały są wykonywane tak, jak niezliczoną ilość razy wykonywane były w przeszłości. Kiedy pyta się ludzi, dlaczego to robią, zwykle odpowiadają, że pozwala im to połączyć się z ich poprzednikami czy przodkami. Tak więc rytuały stanowią świadome przywołanie pamięci, która się do pierwotnego aktu. W ten sposób za pośrednictwem morficznego rezonansu dochodzi do połączenia tych, którzy wykonują rytuał w chwili obecnej oraz tych, którzy wykonywali go w przeszłości. Tak się dzieje we wszystkich kulturach, gdzie następuje połączenia obecnego pokolenia z ich przodkami za pomocą morficznego rezonansu.

Mantry jako duchowy przekaz

W świetle przytoczonej koncepcji możemy spojrzeć na różne aspekty religijnych rytuałów, znajdując w nich nowe znaczenia. Przykładowo, zwróćmy uwagę na użycie mantr w tradycji Wschodu. Mantry są świętymi dźwiękami czy słowami, które często nie posiadają jasno sprecyzowanego znaczenia. Najbardziej znaną Mantuą hinduską jest OM. Mantrą chrześcijańską ( a tak naprawdę jest to również mantra żydowska oraz islamska) jest AMEN.

Choć dosłownie rzecz ujmując tłumaczy się ją jako “Niech tak się stanie”, ma ona o wiele głębsze znaczenie jako wyrażenie mantryczne . Kiedy jest śpiewana w oryginalnej postaciAMEN, stanowi niezwykle silną Mantrę. Znajdziemy ją na końcu chrześcijańskich modlitw oraz hymnów, choć większość osób nie jest świadoma, dlaczego właśnie w tym miejscu ona znajduje się.

W tradycji tybetańskiej oraz w tradycji hinduizmu mantra jest przekazywana uczniowi przez guru lub mistrza. Stanowi część inicjacji. Poprzez używanie mantry uczeń jest w stanie połączyć się z całą tradycją swej linii, którą reprezentuje guru. W buddyzmie tybetańskim z recytowaniem mantry często łączy się wizualizację. Adept wizualizuje swego guru ponad głową, a następnie całą linie guru i mistrzów, do Buddy włącznie. Znajdziemy święte obrazy z tradycji tybetańskiej, na których widoczna jest osoba, która siedzi medytując. Z jej głowy wyrasta drzewo, składające się z twarzy i postaci jej nauczycieli(mistrzów linii). Nazywa się to “drzewem linii przekazu” (Drzewo Schronienia).

Pojęcie morficznego rezonansu dostarcza bardziej zrozumiałego wyjaśnienia mocy mantr. Jednocześnie pomaga wyjaśnić pewne zakazy, które wydawałoby się nie mają sensu. We wszystkich religiach występuje zakaz blasfemii (niewłaściwego użycia świętych słów). Przykładowo, jest to Judeo-chrześcijańskie napomnienie, by nie wzywać imienia Pańskiego na daremno. Osoby często są pouczane, by recytować mantry wyłącznie w odpowiednich okolicznościach i nie włączać tych słów w przypadkowe rozmowy. Osobiście słyszałem hinduskiego guru, który ostrzegał, że niewłaściwe użycie mantr osłabia ich moc. Staje się to zrozumiałe w świetle koncepcji morficznego rezonansu. Mantra powtarza w skupieniu łączy adepta ze stanem medytacji oraz z guru i linią przekazu. Kiedy jest używana w niewłaściwym kontekście, łączy osobę z polem przypadkowych rozmów.

Religijne “ścieżki” i artystyczne “szkoły”

Także inne aspekty oraz charakterystyczne cechy religijnych tradycji stają się jasne, gdy spojrzymy na nie z perspektywy pola morficznego. Wielu duchowych nauczycieli porównuje swe nauki do ścieżki. Przykładowo w chrześcijaństwie Jezus powiada: “Ja jestem Drogą”. W buddyzmie występuje Ośmioraka Ścieżka, nauczana przez Buddę. Uważa się, że dzięki religijnej inicjacji osoba wkracza na ścieżkę, którą założyciel danej tradycji- Budda czy Chrystus- kroczył wcześniej. Tą ścieżką posuwało się również w poprzednim okresie wiele innych osób. Te osoby stworzyły pole morficzne. Nie uczynił tego tylko Budda czy Chrystus, lecz wkładw budowanie pola morficznego został wniesiony przez każdego ze zwolenników drogi. W ten sposób ścieżka stała się dostępną i łatwiejszą dla kolejnych pokoleń.

W tradycji chrześcijaństwa ta idea została jasno wyrażona w Apostolskim Credo, w postaci doktryny o “Świętych Obcowaniu”. Ci, którzy podążają ścieżką za Jezusem, otrzymują pomoc nie tylko od niego, lecz także od zgromadzenia Świętych, którzy podążali tą ścieżką wcześniej.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę pojęcie “szkół myślenia” (filozoficznych) czy “szkół artystycznych”, spotkamy się z następnym obszarem tradycji, gdzie grupy ludzi podążają za wspólnym ideałem i wzorcem. Uchwycić można głębszy sens tych zjawisk, jeśli rozważymy istnienie artystycznych i filozoficznych tradycji w terminach organizacji pól morficznych. Przykładowo historycy sztuki piszą o wpływach stylu malarskiego, poczynając od Szkoły Weneckiej po Flamandzką. Ten zagadkowy wpływ może być wyjaśniony, jako dostrajanie się kolejnych szkół do pola morficznego, stworzonego przez szkoły poprzednie. Jeżeli myślimy o malarstwie w terminach pola morficznego i aktualnej struktury, możemy dostrzec w jaki sposób zachodzi proces dalszego budowania określonego stylu, szkoły, kierunku w malarstwie na zasadzie morficznego rezonansu. W danej szkole powstaje kolejny obraz. Ludzie oglądają go. Kiedy w tej szkole powstaje nowy obraz, zmienia to dotychczasowe pole szkoły. Następuje efekt kumulacji. Podobnie jak zwierzę w obrębie danego gatunku korzysta z pola morficznego całości, a jednocześnie wnosi do niego swą część, tak dzieło sztuki stworzone w obrębie określonej szkoły korzysta z morficznego pola danego stylu, a jednocześnie wnosi do niego nowe elementy. W ten sposób następuje ewolucja stylu.

Naukowe “paradygmaty Kuhna” jako pole morficzne

Bardzo podobną analizę możemy przeprowadzić w odniesieniu do historii nauki. Możemy myśleć o różnych ‘szkołach myślenia” i różnych obszarach badań w nauce, iż posiadają własne pola morficzne. Rzeczywiście, mówimy o polu fizyki, o polu biologii, o polu geofizyki, o polu metalurgii itp. W tym kontekście pojęcie “pola” możemy traktować w sposób dosłowny. W obszarze każdego z tych pól możemy wyróżnić podgrupy badaczy. Przykładowo w fizyce: astrofizyków, przedstawicieli teorii kwantowej itp. W obrębie tych podgrup mogą istnieć dalsze podziały. Kandydaci do każdej z tych grup muszą przejść poprzez właściwą inicjację. Muszą odbyć studia i zdać egzaminy. Każda z grup ma swoisty “folklor”, mitologię i ojców-założycieli. Na tym właśnie polegał wgląd Thomasa Kuhna w jego wspaniałej książce “Struktura naukowych rewolucji” (1970). Stwierdził on, iż nauka stanowi społeczną aktywność oraz że naukowcy są inicjowani do grup profesjonalnych poprzez swych bardziej doświadczonych i zaawansowanych kolegów.

Te grupy społeczne mają własne mechanizmy regulacji oraz organizacji, podobnie jak wszelkie inne struktury polowe. Naukowcy bardzo nie lubią, kiedy jacyś outsiderzy wtrącają się do ich spraw. Przykładowo fizycy uważają, że są najlepszymi osobami , powołanymi do tego, by oceniać sprawy na własnym polu. Jeżeli nawet rząd chce użyć fizyki jako nauki dla własnych celów, może to uczynić jedynie przy pomocy fizyków. Rząd musi utworzyć komitety oraz agencje, rozdzielające fundusze, w których będą zasiadać fizycy.

Taki sam wzorzec znajdujemy w innych grupach profesjonalistów: w związkach zawodowych, w Amerykańskim Stowarzyszeniu Medycznym, w grupach inżynierów itp. Kuhn podkreślił, iż w określonym czasie w każdej z tych grup istnieje zgoda co do tego, w jaki sposób wygląda rzeczywistość i w jaki sposób powinny być rozwiązywane problemy. To właśnie nazywa on paradygmatem. Kuhn używa słowa paradygmat w dwóch znaczeniach, jak to wyjaśnia w drugim wydaniu książki. Paradygmat nie jest jedynie pojęciowym sposobem postrzegania rzeczy czy też modelem. Paradygmat stanowi raczej uzgodniony sposób patrzenia na rzeczywistość, który jest podzielany przez daną grupę osób. W każdej grupie działa mechanizm, poprzez który jej członkowie rozpoznają innych jako przynależnych do profesjonalnego zespołu. Odróżniają te osoby od outsiderów, od ludzi, którzy do grupy nie należą. W tym sensie paradygmat posiada odniesienie społeczne. Paradygmat zawiera także model i drogę, na której powinny być rozwiązywane problemy. Paradygmat Newtona zawiera model i sposób, poprzez który mogą być rozwiązywane pytania fizyki. Równanie grawitacyjne stanowi przykład takiego modelu. Podobnie w trakcie nauki, na poszczególnych etapach studiów, a później w fazie pracy doktorskiej, osoby otrzymują coraz trudniejsze problemy do rozwiązania. Jednak zawsze otrzymują instrukcje (przykłady), w jaki sposób te problemy powinny być rozwiązane. Jest to “styl “ rozwiązania, który został zaakceptowany w obszarze paradygmatu.

Zmiana paradygmatu pociąga za sobą zarówno nowy sposób rozwiązywania problemów ( ponieważ następuje zmiana w myśleniu o nich), jak też tworzony jest nowy rodzaj społecznej zgody pomiędzy osobami w danej grupie. Zarówno Kuhn, jak też Gablik podkreślają, iż koncepcja paradygmatu w dyscyplinach naukowych zbliżona jest do koncepcji stylu w sztuce: paradygmaty przejawiają jakość kumulacji, rozwoju oraz ewolucyjnej zmiany, co jest również charakterystyczne dla stylów w tradycji artystycznej. Kuhn poszedł tak daleko, iż oparł swą teorię rozwoju nauki na historii sztuki. Poprzednio nauka była traktowana tak, jakby stanowiła czysto racjonalną aktywność, opartą na kumulującej się strukturze wiedzy. Uważano także, iż wiedza naukowa jest wolna od wszelkich społecznych i zawodowych uwarunkowań, które pojawiają się w obszarze badawczych procedur. Kuhn wykazał, iż tego samego rodzaju wzorce, którymi posługują się historycy sztuki, występują także w obszarze dyscyplin naukowych.

Ujęcie paradygmatów w perspektywie pola morficznego pomaga nam zrozumieć, dlaczego posiadają one tak konserwatywną naturę. Dzieje się tak z tego powodu, iż gdy paradygmaty zostaną raz wprowadzone, są one wspierane przez dużą grupę społeczną. Ta grupa podtrzymuje uzgodnioną rzeczywistość paradygmatu. Pojawia się także bardzo silny rezonans morficzny, dotyczący sposobu działania w danym obszarze. Z tego też powodu raczej rzadkie są zmiany paradygmatu, a tendencja do zmian spotyka się z silnym oporem.

Artykuł w całości pochodzi z  serwisu :
http://a.bongaruda.pl/

Zobacz też

  • Holograficzny wszechświat
  • Hipoteza Gai
  • Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake
  • Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
  • Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
  • Kosmiczny Ład

Ludzie i roboty

13 Piątek Mar 2009

Posted by ME in Medytacja, Zen, Świadomość

≈ 10 Komentarzy

Tagi

budda, freud, jung, Medytacja, nadświadomość, obserwacja, osho, podświadomość, przebudzeni, przebudzenie, roboty, sen, tu i teraz, uważność, uśpieni, wyzwolenie, Świadomość

pieknosc1
Przebudzenie, to droga do życia.
Głupiec śpi, tak jakby już dawno nie żył,
ale mistrz jest przebudzony i żyje wiecznie.
Obserwuje. Pojmuje.
Jakże jest szczęśliwy!
Gdyż widzi, że przebudzenie jest życiem.
Jakże jest szczęśliwy podążając ścieżką przebudzenia.
Z niezwykłą cierpliwością medytuje,
szuka wolności i szczęścia.
– Dhammapada, Gautama Budda

Żyjemy nie zwracając uwagi na to, co dzieje się wokół nas. Tak, staliśmy się skuteczni w tym, co robimy. Jesteśmy tak efektywni, że nie potrzebujemy już być świadomi tego, co robimy. Wszystko stało się mechaniczne i automatyczne. Działamy jak roboty. Nie jesteśmy jeszcze ludźmi; jesteśmy maszynami.

George Gurdżijew powtarzał, że sposób w jaki człowiek egzystuje czyni z niego maszynę. Obraził tym wielu ludzi, bo przecież nikt nie lubi być nazywany maszyną. Maszyny lubią kiedy nazywa się je bogami; wtedy są zadowolone i dumne.
Gurdżijew zwykł nazywać ludzi maszynami i miał rację. Jeśli zaczniesz obserwować siebie, zauważysz jak mechanicznie się zachowujesz.

Rosyjski psycholog Pawłów i amerykański psycholog Skinner mają w dziewięćdziesięciu dziewięciu i dziewięciu dziesiątych procenta rację co do człowieka: wierzą oni, że człowiek jest niczym innym jak tylko piękną maszyną. Nie ma w nim duszy.
Uważam, że mają niemal stuprocentową rację; mylą się jedynie odrobinę. Ta odrobina to buddowie, ludzie przebudzeni. Ale można to im obu wybaczyć, ponieważ Pawłów nigdy nie spotkał żadnego buddy – spotykał tylko miliony robotów.
Skinner badał ludzi i szczury, i nie znalazł między nimi różnicy. Szczury to proste istoty, to wszystko; człowiek jest nieco bardziej skomplikowany.
Człowiek jest bardzo precyzyjną, a szczur bardzo prostą maszyną. Łatwiej jest badać szczury; właśnie dlatego psychologowie ciągle to robią. Badają szczury i wyciągają wnioski na temat człowieka – a ich konkluzje są prawie słuszne. Zwróćcie uwagę, że mówię „prawie„, bowiem ta jedna dziesiąta procenta obejmuje najistotniejsze zjawiska. Budda, Jezus, Mahomet – tych kilku przebudzonych ludzi to prawdziwi ludzie. Ale gdzie B. F. Skinner miałby znaleźć buddę? Z pewnością nie w Ameryce…

Pewien człowiek zapytał rabina:
– Dlaczego Jezus nie zdecydował, że urodzi się w dwu-dziestym wieku w Ameryce?
Rabin wzruszył ramionami i odpowiedział:
– W Ameryce? To byłoby niemożliwe. Po pierwsze, gdzie znajdziesz tu dziewicę? Po drugie, gdzie znajdziesz trzech mędrców?

Gdzie B. F. Skinner miałby znaleźć buddę? A nawet gdyby go znalazł, to jego tendencyjne nastawienie, uprzedzenia, nie pozwoliłyby mu go dostrzec. Obserwowałby swoje szczury. Nie rozumiałby niczego, czego szczury nie potrafią zrobić. A szczury nie medytują, nie stają się oświecone. Dla niego człowiek to tylko wyższa forma szczura.
Nadal uważam, że w odniesieniu do większości ludzi ma on rację; jego wnioski nie są fałszywe i buddowie zgodziliby się z nim w kwestii tak zwanej normalnej ludzkości. Normalna ludzkość jest pogrążona we śnie. Nawet zwierzęta nie śpią tak mocno.

Czy widziałeś jelenia w lesie – jaki jest skupiony, jak uważnie chodzi?
Czy widziałeś ptaka siedzącego na drzewie – jak mądrze obserwuje wszystko, co się dzieje dokoła? Idziesz w jego stronę – dopuszcza cię tylko na pewną odległość. Gdy przekroczysz niewidzialną granicę choć na jeden krok, odleci. Ma on pewien rodzaj świadomości swojego terytorium. Jeśli ktoś na nie wkroczy, staje się zagrożeniem.

Jeśli rozejrzysz się wokół, będziesz zdziwiony: człowiek wydaje się być najbardziej uśpionym zwierzęciem na ziemi.

Człowiek jest istotą upadłą. Takie właśnie jest znaczenie chrześcijańskiej przypowieści o upadku Adama, o jego wygnaniu. Dlaczego Adam i Ewa zostali wypędzeni z raju? Zostali wygnani, ponieważ zjedli owoc wiedzy. Ponieważ stali się umysłami i stracili swoją świadomość. Stając się umysłem, tracisz świadomość – rozum to uśpienie, rozum to hałas, rozum to mechaniczność. Jeśli staniesz się umysłem, stracisz świadomość.

Dlatego cała praca jaką trzeba wykonać, to pozostawienie umysłu i ponowne stanie się świadomością. Musisz pozbyć się wszystkiego, co zebrałeś w sobie jako wiedzę. To ona cię usypia; dlatego im większą wiedzę ma człowiek, tym bardziej jest pogrążony we śnie.

Ja również to zaobserwowałem. Nieskażeni cywilizacją mieszkańcy wioski są dużo bardziej uważni niż profesorowie uniwersytetów, czy mędrcy w świątyniach. Mędrcy hinduscy są jak papugi, pracownicy akademiccy na uniwersytetach są wypchani łajnem świętych krów, przepełnieni nic nieznaczącym szumem; umysły bez jakiejkolwiek świadomości.

Ludzie, którzy pracują otoczeni naturą – farmerzy, ogrodnicy, drwale – są dużo bardziej
świadomi niż ci, którzy funkcjonują na uniwersytetach jako dziekani, wicekanclerze, kanclerze.

Kiedy pracujesz z naturą, dostrzegasz jak uważna jest natura.
Drzewa są uważne; ich czujność jest zupełnie inna, ale są one bardzo uważne.

Są nawet naukowe dowody na ich uważność. Jeśli drwal przychodzi z siekierą w ręku i chce ściąć drzewa, to wszystkie, które go widzą, zaczynają drżeć. Są na to naukowe dowody; to nie jest żadna poetycka metafora, mówię o nauce. Teraz istnieją przyrządy pozwala-jące sprawdzić, kiedy drzewo jest zadowolone lub nie, kiedy się boi lub nie, kiedy jest smutne lub radosne. Gdy przychodzi drwal, wszystkie drzewa, które go wi-dzą, zaczynają drżeć. Zdają sobie sprawę, że zbliża się śmierć. A drwal jeszcze żadnego nie ściął, po prostu się zbliża…
[Przypis autorki bloga: O „drżeniu” drzew nie słyszałam, natomiast słyszałam o tym, że po ścięciu jednego drzewa, w promieniu około 100m wszystkie drzewa zaczynają produkować więcej żywicy, tak jakby szykując się do tego że też zostaną uderzone siekierą]

l jeszcze coś dziwnego, dużo bardziej dziwnego – jeśli drwal jedynie przechodzi, bez zamiaru ścięcia drzewa, wtedy żadne drzewo nie odczuwa strachu. A to ten sam drwal i ta sama siekiera. Wydaje się, że to intencja ścięcia wpływa na drzewa. Oznacza to, że jego zamiar został zrozumiany, odkodowany przez drzewa.

l jeszcze jedna rzecz została naukowo zaobserwowana: jeśli pójdziesz do lasu i zabijesz zwierzę, to nie tylko świat zwierząt będzie tym poruszony, ale także drzewa. Jeśli zabijesz jelenia, wszystkie jelenie znajdujące się w pobliżu poczują drgania wywołane przez mordercę, staną się smutne, rozdygotane. Nagle zaczną się bać, bez żadnego konkretnego powodu. Mogły nie widzieć śmierci jelenia, ale w jakiś delikatny sposób wywarła ona wpływ – odczuły to intuicyjnie.
Nie tylko jelenie to odczuwają – odczuwają także drzewa, papugi, tygrysy, orły, trawa i liście.

Pojawił się morderca, doszło do zniszczenia, zaistniała śmierć – wszystko wokół zostało tym poruszone. Wydaje się, że człowiek jest najbardziej ze wszystkich istot pogrążony we śnie…
Nad sutrami Buddy trzeba głęboko medytować, trzeba je wchłonąć, podążać za nimi.
On mówi:
Przebudzenie to droga do życia.

Żyjesz tylko w takim stopniu, w jakim jesteś świadomy.
Świadomość odróżnia śmierć od życia. Nie dlatego jesteś żywy, że oddychasz, nie dlatego jesteś żywy, że bije twoje serce. Fizycznie możesz być podtrzymywany przy życiu, bez żadnej świadomości. Twoje serce będzie bić, a ty będziesz oddychać. Można cię podłączyć do mechanizmów i pozostaniesz żywy przez wiele lat – żywy w sensie oddychania, bicia serca, krążenia krwi.
W szpitalach krajów rozwiniętych wegetuje wielu ludzi, ponieważ najnowsza technologia umożliwia przesunięcie terminu śmierci – można być podtrzymywanym przy życiu przez całe lata. Jeśli to nazywasz życiem, to możesz się utrzymywać przy życiu. Ale to nie jest życie.

Wegetować to nie to samo co żyć.

Buddowie mają inną definicję.
Ich definicja zawiera w sobie świadomość. Nie mówią, że żyjesz ponieważ możesz oddychać, że żyjesz ponieważ twoja krew krąży.
Ich zdaniem żyjesz kiedy jesteś świadomy. Więc poza przebudzonymi jednostkami, nikt tak naprawdę nie żyje. Jesteś trupem – chodzącym, rozmawiającym, wykonującym pewne rzeczy – jesteś robotem.

Budda mówi, że przebudzenie jest drogą do życia.
Stań się bardziej świadomy a poczujesz w sobie więcej życia. A życie jest Bogiem – nie ma innego Boga. Dlatego Budda mówi o życiu jako o świadomości. Życie jest celem samym w sobie, a świadomość metodą, sposobem aby ten cel osiągnąć. Głupiec śpi…
A wszyscy śpią, więc wszyscy są głupcami.

Nie czuj się urażony.
Fakty muszą być podawane takimi, jakie są. Funkcjonujesz jak we śnie; dlatego ciągle się potykasz, dlatego robisz rzeczy, których wcale nie chcesz robić.
Robisz rzeczy, których zdecydowałeś nigdy nie robić. Robisz rzeczy, o których wiesz, że nie są słuszne i nie robisz tego, co wiesz, że jest dobre.
Nie potępiaj się, ponieważ to zwykła strata czasu.
Nigdy nie żałuj tego co było w przeszłości!
Żyj w chwili obecnej.

Jak to możliwe?
Dlaczego nie możesz iść prosto? Dlaczego błądzisz po bezdrożach? Dlaczego schodzisz na manowce?

Poobserwuj swoje życie – wszystko co robisz jest pogmatwane, niepewne. Brak ci przejrzystości, brak spostrzegawczości. Nie jesteś uważny.
Nie widzisz i nie słyszysz – masz uszy aby słuchać, ale nie ma w tobie nikogo, kto rozumiałby to, co do ciebie dociera.
Masz oczy aby patrzeć, ale nikogo w tobie nie ma.
Tak więc twoje uszy słyszą a oczy widzą, ale niczego nie rozumiesz. Na każdym kroku potykasz się, na każdym kroku robisz coś nie tak.
l wciąż wydaje ci się, że jesteś świadomy.

Odrzuć to wyobrażenie.
Będzie to duży skok, duży krok, ponieważ gdy odrzucisz przekonanie: „Jestem świadomy”, zaczniesz szukać dróg i sposobów, aby się takim stać.

Toteż niech wreszcie dotrze do ciebie to, że śpisz, jesteś całkowicie pogrążony we śnie.

Współczesna psychologia odkryta parę rzeczy, które mają ogromne znaczenie; mimo iż zostały one odkryte drogą umysłu, stanowią dobry początek. Jeśli odkryto je rozumem, to prędzej czy później, zacznie się ich również doświadczać w egzystencji.
Freud jest wspaniałym pionierem; daleko mu do bycia buddą, ale i tak odegrał wielką rolę, ponieważ jako pierwszy doprowadził do zaakceptowania przez większą część ludzkości tezy, że w człowieku ukryta jest również nieświadoma część. Świadomy umysł stanowi jedynie jedną dziesiątą; część nieświadoma jest od niego dziewięć razy większa,

Uczeń Freuda, Jung, poszedł jeszcze dalej, nieco głębiej i odkrył zbiorową nieświadomość. Zbiorowa nieświadomość znajduje się za nieświadomością jednostkową. Teraz potrzeba kogoś, kto odkryłby jeszcze jedną rzecz, która również istnieje i mam nadzieję, że prędzej czy później badania psychologiczne przyczynią się do jej odkrycia.
Jest nią kosmiczna nieświadomość. Nauczali o niej buddowie.

Im stajesz się uważniejszy, tym bardziej maleje w tobie pośpiech. Stajesz się pełen wdzięku. Gdy obserwujesz, twój trajkoczący umysł rozmawia mniej, ponieważ energia, która bya wykorzystywana do trajkotania zmieniła się i stała uwaga – ale to ta sama energia!

Możemy więc mówić o umyśle świadomym – bardzo kruchej i niewielkiej części nas. Za świadomością znajduje się umysł podświadomy – tajemniczy, możesz usłyszeć jego szepty ale nie możesz go poznać. On zawsze tam jest, tuż za świadomością. Pociąga za jej sznureczki. Trzecim umysłem jest nieświadomość umysłowa, która ujawnia się tylko we śnie lub kiedy bierzesz narkotyki. Dalej, zbiorowa nieświadomość jednostkowa. Doświadczasz jej tylko wtedy, gdy zagłębisz się w swój nieświadomy umysł; wtedy odkrywasz zbiorową nieświadomość. A jeśli pójdziesz jeszcze dalej, jeszcze głębiej, dotrzesz do kosmicznej nieświadomości.
Jest nią natura. Zbiorowa nieświadomość to wszystko, co ludzkość przeżyła aż do dzisiejszego dnia; jest częścią ciebie.
Nieświadomość to coś indywidualnego, co stłumiło w tobie społeczeństwo, czego nie pozwolono ci wyrazić. Dlatego przychodzi tylnymi drzwiami w nocy, we śnie.
A świadomy umysł… będę nazywał go tak zwanym świadomym umysłem, ponieważ taka jest prawda.
Jest tak niewielki, jest zaledwie przebłyskiem, ale mimo to jest ważny. W nim znajduje się nasionko. Zawsze jest ono małe, jednak ma w sobie ogromny potencjał. Dzięki niemu otwiera się nowy wymiar.
Tak jak Freud otworzył wymiar poniżej świadomości, tak Sri Aurobindo otworzył wymiar powyżej świadomości. Obaj są jednymi z najważniejszych ludzi naszych czasów. Obaj to intelektualiści, żaden nie jest przebudzony, ale obaj oddali ludzkości ogromną przysługę. Rozumowo uświadomili nam, że nie jesteśmy tak mali jak to się wydaje z zewnątrz, że pod powierzchnią ukryta jest zarówno ogromna głębia jak i niebotyczne góry.

Freud zapuszczał się w głębiny a Sri Aurobindo starał się zdobywać szczyty. Ponad naszym tak zwanym świadomym umysłem znajduje się prawdziwy świadomy umysł; można go odkryć jedynie dzięki medytacji. Gdy do zwykłej świadomości doda się medytację, gdy zwykłą świadomość połączy się z medytacją, to stanie się ona prawdziwie świadomym umysłem.

Ponad prawdziwie świadomym umysłem znajduje się umysł nadświadomy. Medytując widzisz jego przebłyski. Medytacja to błądzenie w ciemności. Owszem otwiera się kilka okien, ale i tak ciągle upadasz. Nadświadomość to samadhi – osiągnąłeś krystaliczną percepcję, osiągnąłeś zintegrowaną świadomość.
Teraz nie możesz spaść poniżej; ona jest już twoja. Pozostanie z tobą nawet we śnie.
Poza nadświadomością znajduje się zbiorowa nadświadomość; w religiach znana jest pod nazwą „Boga”.
A poza zbiorową nadświadomością mamy kosmiczną nadświadomość, która wychodzi nawet ponad bogów. Budda nazywa ją nirwaną, Mahawira mówi na nią Kaivalya, mistycy hinduscy nazywają ją moksha; ty możesz nazywać ją prawdą.

Istnieje więc dziewięć stanów twojej istoty. A ty żyjesz w jakimś małym kącie swojego ja – w maleńkim świadomym umyśle. To tak jakby ktoś miał pałac, całkowicie o nim zapomniał i żył na werandzie myśląc, że to wszystko, co posiada.

Freud i Sri Aurobindo to intelektualni giganci, pionierzy, filozofowie, ale obaj jedynie zgadują. Zamiast uczyć studentów o filozofach takich jak Bertrand Rus-sell, Alfred North Whitehead, Morfin Heidegger, Je-an-Pauł Sartre powinni raczej uczyć ich o Sri Aurobindo, ponieważ jest on najwybitniejszym filozofem swojej epoki. Ale jest on całkowicie lekceważony i ignorowany przez świat akademicki. A powodem jest to, że samo czytanie Sri Aurobindo sprawi, że zrozumiesz, iż jesteś nieświadomy.
On nie jest jeszcze buddą, ale i tak wprawi cię w zakłopotanie. Jeśli ma rację, to co właściwie robisz? Dlaczego nie poznajesz wyżyn swojego ja?

Jedyna rzecz jakiej trzeba się nauczyć to uwaga.
Obserwuj!
-Obserwuj każdą rzecz, którą robisz.
-Obserwuj każdą myśl, jaka przepłynie ci przez głowę.
-Obserwuj każde pragnienie, które przejmuje nad tobą kontrolę.
-Obserwuj nawet najmniejsze gesty – chodzenie, rozmowę, jedzenie, kąpiel.
-Obserwuj wszystko. Niech każda czynność stwarza ci szansę do obserwacji.

Nie jedz mechanicznie, nie opychaj się – bądź uważny. Przeżuwaj dokładnie i z uwagą… a zdziwisz się, jak wiele do tej pory traciłeś, ponieważ każdy kęs da ci ogromną satysfakcję. Jeśli będziesz jadł z uwagą, jedzenie stanie się smaczniejsze. Nawet bardzo zwyczajne potrawy smakują lepiej, kiedy jesteś uważny; a jeśli nie jesz z uwagą, to możesz próbować najsmaczniejszego jedzenia i nie będzie ono miało smaku, ponieważ nie ma nikogo kto obserwuje. Po prostu się napychasz.
Jedz powoli, z uwagą; każdy kęs musi być dokładnie przeżuty, posmakowany.

Wąchaj, dotykaj, czuj bryzę i promienie słońca.
Patrz na księżyc i stań się wyciszonym zbiornikiem świadomości, a księżyc odbije się w tobie jako coś niezwykle pięknego.

Początek książki : Osho, Świadomość – Klucz do życia w równowadze

Powiązane:

• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość

• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.

• Bełkoczący umysł

• Historia pewnego przebudzenia

• Narodziny świadomości

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Przebudzenie.

Potęga modlitwy wg Huny

16 Piątek Sty 2009

Posted by ME in huna, Świadomość

≈ 11 Komentarzy

Tagi

alter ego, autosugestia, ego, huna, id, kahun, kahuni, kapłani, moc, modlitwa, nadświadomość, niższe ja, podświadomość, potęga modlitwy, superego, wyższe ja, Świadomość, średnie ja

prej
W swoim najbardziej ścisłym znaczeniu MODLITWA jest według Huny przywoływaniem Wyższego Ja, aby przyłączyło się do pary średniego i niższego Ja tak, by razem mogły podjąć dzieło, cudowne w swej naturze, i wykonać je do końca.
To właśnie Wyższe Ja dysponuje  siłą i kieruje się doskonałą mądrością.
Może przewidywać przyszłość, a dokładnie tę jej część, która mieści wydarzenia już zdeterminowane. Wyższe Ja przeszło twardą szkołę życia i zgromadziło w sobie całą mądrość, jaką tylko mogło zdobyć, żyjąc przez pewien czas jako niższe Ja, a później jako średnie Ja.
A teraz odnajdujemy je przy pracy w leczeniu parapsychicznym dokonywanym przez duchy, kiedy to uszkodzone tkanki pacjenta w cudowny sposób znowu stają się zdrowe. Ono może służyć nam kapitalną pomocą i mądrze pokierować naszym życiem, gdy je o to poprosimy.

Jak wszyscy studiujący koncepcje Huny wiedzą, Wyższe Ja nie narusza przywileju wolnej woli, który jest przyrodzonym prawem obu niższych jaźni. Musi pozwolić, by uczyły się na własnych doświadczeniach. Ale gdy oba niższe Ja zaczną uświadamiać sobie obecność Wyższego Ja, czuwającego nad nimi Jak Anioł Stróż, i zdecydują się zaprosić je do pełnego uczestnictwa w życiu człowieka, ono podejmie się roli sternika i opiekuna i udzieli wszelkiej pomocy.
Ta całkowita integracja obejmuje wszystkie trzy Ja, nie tylko parę niższych. Niesie z sobą dobre, szczęśliwe życie w miejsce trudnej życiowej drogi, po której oba niższe Ja wędrują, potykając się raz po raz, pozbawione opieki i przewodnika, i wciąż ściągają na siebie nieszczęścia przez konflikty i różnice przekonań, pragnień i upodobań.

Zagadnienie modlitwy, jako główny wątek nauki Huny, zostało omówione bardzo szczegółowo w książkach Magia cudów i Wiedza tajemna w praktyce. Chociaż wspomniano w nich o autosugestii, właściwie do tej pory nie przedstawiono w pełni zalet stosowania tej metody jako czynnika towarzyszącego modlitwie.
Modlitwę, aby była skuteczna, musi rozpocząć średnie Ja.
Musi ono poznać swoje potrzeby i zdecydować się, o co ma prosić Wyższe Ja w modlitwie. Kiedy praca zostanie już rozpoczęta, skłoni to niższe Ja do podjęcia ważnej roli w kształtowaniu modlitwy.

Niższe Ja ma przyrodzoną umiejętność stosowania telepatii. Każda modlitwa jest telepatyczna i polega na przesyłaniu Wyższemu Ja – gdziekolwiek by się w tym czasie znajdowało – wiadomości o kształtach myślowych po sznurze z widmowej substancji. Tylko niższe Ja może przesyłać takie wieści. Co więcej, tylko ono może dostarczać potrzebną siłę życiową, która płynie po sznurze aka do Wyższego Ja i unosi z sobą kształty myślowe zawierające modlitwę.

Średnie Ja musi zwrócić się do niższego Ja po swoją dawkę siły życiowej po to, by zamienić ją na siłę o większym potencjale, którą nazywamy „wolą”. W ten sam sposób niższe Ja musi zaopatrzyć w zapas energii także Wyższe Ja. Ponieważ to ostatnie ma na uwadze nienaruszalność wolnej woli obu niższych jaźni, zaczerpnie tylko niewielką porcję siły życiowej, niezbędną mu do pracy nad roztaczaniem wszechogarniającej opieki.
A gdy poprosimy je o kierownictwo, pomoc ł pełnienie jego funkcji w życiu trójjażniowej istoty ludzkiej i kiedy otrzyma ono całą potrzebną mu dawkę energii, wówczas może zacząć odpowiadać na nasze modlitwy – im więcej dostanie siły życiowej, tym odpowiedź będzie szybsza.

Mówiliśmy już o tym, jak niższe Ja otrzymuje „nasiona” idei zawarte w sugestii i w jaki sposób musi je napełnić niezłomna siła „woli”. To samo dotyczy Wyższego Ja, kiedy się modlimy, z tym tylko wyjątkiem, że niepotrzebna jest wówczas żadna siła sugestii, która skłaniałaby Wyższe Ja do reakcji, tak jak dzieje się to w przypadku niższego Ja w momencie prezentowania mu zespołu idei.
Wyższe Ja, posiadając o wiele bogatsze doświadczenie i nieporównanie większą mądrość, ma właściwy sobie poziom wolnej woli, która na owym poziomie jest tak nienaruszalna, jak wola obu niższych Ja. Wyższe Ja musi mieć swobodę rozstrzygania, czy rzecz, o którą je proszą w modlitwie, jest godna, mądra l dobra na dłuższą metę.

Potrafi ono patrzeć w przyszłość i dzięki temu wie, czy modlitwa, która została wysłuchana, nie stanie się kiedyś przyczyną kłopotów i przykrości.
Ale gdy modlitwa jest dobra, a Wyższe Ja ma wystarczająco dużo czasu, by spełnić prośbę o zmianę stanu lub sytuacji,  jeżeli otrzyma ono dawkę siły życiowej, a modlitwa będzie codziennie odnawiana, to w końcu pojawi się oczekiwana odpowiedź.

Przeciętny człowiek, znalazłszy się w nagłej potrzebie, w gwałtownym przypływie emocji wzywa Boga, błagając go o pomoc. Silna emocja daje gwarancję, że nagłość i pilność danej sprawy wywarła wielkie wrażenie na niższym Ja. Ono właśnie, i tylko ono, wytwarza emocje, które są jego znakiem rozpoznawczym, podobnie jak pamięć i telepatia. Tam, gdzie powstają silne emocje, niewątpliwie następuje też gwałtowny napływ siły życiowej. Jest ona wykorzystywana na wiele sposobów.
W przypadku gwałtownego gniewu służy do ataku lub walki z kimś lub czymś. W strachu stosuje się ją do ucieczki, jeśli ucieczka jest możliwa. A w żarliwej modlitwie niższe Ja korzysta z niej automatycznie, by wytworzyć telepatyczny kontakt z Wyższym Ja i na jej fali przesłać mu modlitwę.

Z drugiej strony, jeśli taka osoba NIE znajdzie się w sytuacji wymagającej pilnego rozwiązania, po prostu nie modli się. Doświadczenia z przeszłości zazwyczaj pokazują bezskuteczność modlitwy. Stawiamy więc czoło trudnej sytuacji w miarę naszych możliwości, chyba że jesteśmy zupełnie załamani.
To naprawdę bardzo smutne. W Wyższym Ja tkwi ogrom wiedzy ł siły, którego nie umiemy sobie nawet wyobrazić i który przeznaczony jest dla nas, byśmy mogli z niego korzystać nawet w drobnych, codziennych sprawach.
Bo Wyższe Ja uczestniczy bez reszty we wszystkim, co dotyczy życia jego człowieka, pod warunkiem, że drzwi stoją otworem i codziennie okazujemy mu serdeczność i zapraszamy do działania.

Zwyczajna modlitwa jest czymś dziecinnie łatwym. Polega na ślepym powtarzaniu zestawu wersetów modlitewnych, których wygłaszanie zbyt często staje się tylko religijnym obowiązkiem. Dziecko nauczone obowiązku odmawiania pacierza przed pójściem spać, może nadal podtrzymywać ten zwyczaj i modlić się wieczorem, ale w najlepszym razie będzie to amatorskim przedstawieniem doskonałej sztuki pełnej, skutecznej i właściwej modlitwy.
Czynnikami warunkującymi pełną i doskonałą modlitwę są:
1. Współpraca wszystkich trzech Ja.
2. Podejmowanie decyzji, o co mamy prosić w modlitwie. Jest to zadaniem średniego Ja, nawet jeśli przedmiotem modlitwy ma być prośba o kierownictwo Wyższego Ja.
3. Tworzenie obrazu mentalnego pożądanej sytuacji. Tutaj średnie Ja rozumuje na podstawie wspomnień przedstawianych mu przez niższe Ja.
4. Przekazanie obrazu mentalnego niższemu Ja, by z kolei ono przesłało go teleparycznie do Wyższego Ja.
5. W tym momencie niższe Ja przejmuje na siebie dalsze obowiązki i działa poza kontrolą i zasięgiem średniego Ja.
Może ono albo wypełnić polecenie nawiązania telepatycznego kontaktu z Wyższym Ja i dostarczenia mu modlitewnego obrazu, albo też zignoruje wszelkie polecenia. Może po prostu wrzucić obraz mentalny pożądanej sytuacji i wspomnienie o otrzymanym nakazie w otchłań swej przepastnej pamięci, po czym zająć się zupełnie czym innym.
Większość modlitw trafia właśnie do tej otchłani. Dlatego też autosugestia jest nieocenionym narzędziem, przynoszącym o wiele większy pożytek niż stosowanie sugestii, której nie towarzyszy modlitwa.
Mając możliwość korzystania z autosugestii, średnie Ja może w końcu spokojnie zająć się komponowaniem modlitwy.
Tak więc, stosując wcześniej opisaną metodę, nasyca obraz modlitewny siłą życiową do tego stopnia, że kiedy niższe Ja jest zrelaksowane, zaakceptuje rozkaz wraz z modlitwą. Zarówno w nakazie sugestii, jak i w modlitwie będą zawarte ładunki energii, które skłonią niższe Ja do natychmiastowego zastanowienia się i koncentracji. Spełni ono wszczepiony w sugestię nakaz, by skontaktowało się telepatycznie z Wyższym Ja i posłało mu idee w postaci kształtów myślowych – razem z bezcennym darem siły życiowej.

Jak widać, rzecz jest prosta, a zarazem trudno przecenić jej wartość. Dzięki temu procesowi nasza modlitwa za każdym razem dociera do celu i zostaje umocniona. Być może trzeba poświęcić trochę więcej czasu, by skoncentrować się na obrazie mentalnym i odzwierciedlić go w modlitwie, ale nagroda warta jest każdego nakładu czasu i wszelkich wysiłków. Jakże inaczej można myśleć o przyszłości i przystąpić z ochotą do pracy nad jej kształtowaniem, tak by życie płynęło gładko i przyjemnie?

Autosugestia jest zatem procesem dwuczęściowym. Rozpoczyna się od zjednoczenia niższego Ja ze średnim i wprowadza do życia harmonię. W drugim etapie następuje integracja obu niższych Ja z trzecim, czyli Wyższym Ja, po czym rozpoczyna się snucie szerokich planów na przyszłość, planów, które pod troskliwym, intuicyjnym przewodnictwem Wyższego Ja przybiorą realne kształty. Często wykorzystuje ono rozmaite okoliczności i tak nimi manipuluje, że jakieś przypadkowe wydarzenie może przestawić bieg życia z jednej ścieżki na drugą i ukierunkować go korzystnie.

Więcej w:  Long Max Freedom – Autosugestia

Powiązane posty

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Co posiejesz – to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

• Szaman i ból

• Szaman miejski

• Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?

• Przyjemność i szczęście bez granic…?

• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji

Huna i „widmowe ciało”

08 Czwartek Sty 2009

Posted by ME in huna

≈ 46 Komentarzy

Tagi

autosugestia, ego, freedom, huna, kahuni, linie aka, myśli są rzeczami, nadświadomość, niższe ja, powiązania między ludźmi, widomowe ciało, wiedza huny, wiedza z hawajów, wyższe ja, Świadomość, średnie ja

piekna
Według Huny niewidoczne i nieuchwytne byty są tak samo materialne, jak rzeczy, które ukazują swoje właściwości pięciu naszym zmysłom. Każdy rodzaj substancji, postrzeganej zmysłami czy też nie, nosi nazwę mecu – słowo to w języku angielskim nie ma odpowiednika.

A zatem w pojęciu starożytnych kahunów MYŚLI SA RZECZAMI.
Podróżując po świecie, kahuni pozostawiali ślad owej koncepcji i swoich wierzeń wśród ludów, z którymi stykali się w wędrówce.
Uważa się że w Azji, szczególnie na terenie dzisiejszych Indii, jeszcze teraz można znaleźć ślady ich dawnej bytności. Kahuni uczyli, że skłonienie Wyższego Ja do ścisłej współpracy i stworzenia harmonijnej jedności z niższym i średnim Ja jest prawdziwym celem każdego ludzkiego życia.
W Indiach przekonanie to stało się zaczątkiem jogi – „wiedzy o zjednoczeniu”.

Koncepcję trzech Ja człowieka przejął od jogi hinduizm, a z upływem czasu została zniekształcona i wypaczona przez inne wierzenia. W dzisiejszych Indiach można jeszcze rozpoznać dawne nauki Huny, ale są one bardzo przeinaczone. W teozofli, w dużej mierze zbudowanej na zapożyczeniach z jogi i hinduizmu, często można znaleźć twierdzenie: „Myśli są rzeczami”.

Znajdujemy tam również wzmianki o manie, czyli sile życiowej, kryjącej się pod nową nazwą prany, ale trzy Ja przybrały postać „siedmiu ciał”, a różnica między ciałami widmowymi a jaźniami, które w nich przebywają, uległa do tego stopnia zatarciu, że nie sposób jej już rozpoznać.

O ile współczesny psycholog-materialista byłby może skłonny zaakceptować „mniejsze zło” w postaci nauki Huny  o idei naładowanej energią życiową i o sile „woli” płynącej ze średniego Ja, to z pewnością odrzuciłby twierdzenia kahunów, którymi za chwilę się zajmiemy.

Kahuni nie tylko uważali, że myśli są rzeczami, ale sądzili też, że utworzone są z substancji istniejącej realnie, chociaż niewidzialnej i nie poznawalnej zmysłami. Substancję tę nazywali aica, czyli „widmowa”. Tworzy ona niewidoczny „duplikat” otaczający i przenikający fizyczne ciało człowieka. Każde z trzech Ja ma, zdaniem kahunów, własne ciało widmowe, w którym przebywa za życia człowieka, a także po jego śmierci jako duch.

Widmowy duplikat, Jcino-ofca, jest odlewem, jakby matrycą ciała fizycznego, w którym może rozwijać się nasiono, czyli embrion, aż osiągnie swoje normalne dorosłe wymiary.

Uważa się, że nauka powoli zmierza w kierunku ponownego odkrycia widmowego ciała. Niektórzy badacze postulują już  jego istnienie jako „pola” otaczającego nasiono i kierującego jego wzrostem i rozwojem.
Jednak do tej pory żaden naukowiec nie zbliżył się w swych dociekaniach do koncepcji zawartej w Hunie, która stwierdza, że także myśl ma podobne pole – widmowe ciało utworzone z tej samej niewidzialnej materii, przechowywane jako pamięć w widmowym ciele całego człowieka, nie zaś tylko w jego mózgu.
Możemy mieć pewność, że nawet jeśli naukowiec przyjmie istnienie widmowych ciał poszczególnych myśli, to prawdopodobnie odrzuci pogląd, że owe struktury są wystarczająco mocne, aby mogły przetrwać fizyczną śmierć człowieka i służyć mu jako wspomnienia, kiedy będzie już pozbawiony materialnego ciała.

Kahuni sądzili, że widmowe ciało niższego Ja stale uzupełnia zapas własnej substancji i zawsze można pobrać z niego potrzebną dawkę materii, by uformować maleńkie „ciało” otaczające każdą myśl, w chwili gdy powstaje ona przez akt świadomości i przy użyciu siły życiowej.

Kiedy już mikroskopijna idea ukształtuje się w swym nowym, widmowym ciele, zostaje ona związana nicią widmowej materii z myślami, które nadeszły tuż przed nią, i z tymi, które napływają po niej. W ten sposób powstaje „grono”  myślokształtów stanowiące zestaw powiązanych ze sobą pojęć.
Gdy grono pojęć dociera do niższego Ja na przechowanie, staje się pamięcią.

Cieniutkie niteczki z niewidocznej materii, wiążące ze sobą kształty myślowe, łączą także całe ciało widmowe człowieka z rzeczami, których już raz kiedyś dotknął. Specyficzną właściwością widmowej substancji jest KLEISTOŚĆ I ROZCIĄGLIWOŚĆ, niemal nieograniczone.

Kiedy człowiek dotknie czyjejś ręki, wówczas materia widmowa obu tych osób może się ze sobą połączyć i skleić. Podobnie sklejają się dwa miękkie cukierki krówki ciągutki, a kiedy chcemy je rozłączyć, powstaje między nimi nitka lepkiej masy. W ten sam sposób między dwiema osobami, które kiedyś były ze sobą w fizycznym kontakcie, tworzy się trwała więź w postaci długiej niewidocznej nici z widmowej materii.

Wszystko, czego dotykamy, zostaje z nami połączone niteczką podobną do tej, którą pająk snuje między gałązkami, przyklejając do nich jej końce.
Bezpośredni kontakt, dzięki któremu powstają widmowe nici, może nastąpić nie tylko przez dotyk, ale też spojrzenie, usłyszenie lub powąchanie jakiejś osoby lub rzeczy.
Te wiotkie, delikatne nitki nie mają jednak dla nas jako takie większego znaczenia i wartości,dopóki się nie naprężą i nie usztywnią dzięki pobudzającej je do działania świadomości.

Kontakt po sznurze czy nici widmowej staje się możliwy dopiero wówczas, gdy dwie osoby postanawiają przesyłać sobie nawzajem telepatyczne wieści, myśli i wrażenia i nawiązują dobrą „nić porozumienia”.
Kiedy się rozstaną, gotowe do współpracy, ich niższe Ja (które mają instynktowną wiedzę wykonywania pewnych czynności, tak jak ptaki posiadają wiedzę o budowie gniazd) zdążają ku sobie po łączących je niciach widmowych i odnajdują siebie nawzajem.

Wzdłuż nici płynie też strumień siły życiowej, a wraz z nim przesyłane są drogą telepatii obrazy myśli i pojęć. Oryginalne myśli muszą pozostać w pamięci nadawcy, tak więc nie są transmitowane. Zostają zdublowane i jako duplikaty podążają do odbiorcy.

Kiedy wiadomość telepatyczna dociera do celu, niższe Ja odbiorcy przenosi nikłe kształty myślowe da ośrodka świadomości, by średnie Ja mogło je sobie uzmysłowić. Po odpowiedniej racjonalizacji zostają przeniesione do magazynu pamięci.

Od czasów Mesmera używano francuskiego słowa rapport na określenie niewidzialnej, aczkolwiek bez wątpienia istniejącej, więzi ustanowionej między mesmerykiem a  przedmiotami naładowanymi przez niego siłą życiową i towarzyszącą jej wolą” – odbiorcą, na którego przelewał on swoją moc, by wywołać reakcję – wyleczenie pacjenta z choroby.
Ów rapport, jak dowiadujemy się z Huny, jest możliwy dzięki łączącym niciom widmowej
substancji. Wielokrotnie obserwowano przesyłanie sugestii telepatycznej na znaczne odległości. Zjawisko to jednak wykracza poza ramy nauk o podłożu materialistycznym, tak więc cała sprawa rapportów spotkała się z ich atakami zamiast uczciwą próbą jej zrozumienia i zbadania…

Więcej w: Long Max Freedom – Autosugestia

Powiązane posty

• Huna i Freud

• Huna i Jung

• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

• Memy i wirusy umysłu

Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.

23 Niedziela List 2008

Posted by ME in huna, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

ego, huna, ja, kahun, kahuni, kapłani, nadświadomość, nieświadomość, niższe ja, podświadomość, szamani, wiedza huny, wiedza tajemna, wyższe ja, zasady huny, średnie ja

ego
W każdej religii zawarta jest wersja opowieści o stworzeniu człowieka. Przyszli kapłani Huny (dosłowne znaczenie : Wiedza Tajemna – Wiedza przekazywana przez hawajskich kahunów) w procesie wtajemniczania często powtarzali legendy, wyjaśniające to zagadnienie.
Jedna z tych legend głosi, że kiedy bogowie tworzyli człowieka, użyli do tego celu dwóch rodzajów glinki – czerwonej i białej. Dzięki temu człowiek mógł mieć dwie żyjące w nią dusze.
Według terminologii współczesnej dwukolorowa glinka oznacza dwa poziomy świadomości człowieka, dwie dusze, podwójne “ja” – świadomość i podświadomość.

Starożytni kapłani Huny rozpatrywali świadomość i podświadomość jako dnie oddzielne i różne od siebie istoty. Uważali, że świadomość to po prostu “ja”, które noże mówić i zamieszkuje jako gość wewnątrz ciała, posiadającego cechy zwierzęce, świadomość noże obserwować fakty i ujmować je logicznie. Jej głównym zajęciem jest kierowanie podświadomością i przewodzenie jej.

Współczesna szkoła psychologii rozpoznaje podświadomość, podczas gdy kapłani Huny rozumieli ją. Znali jej możliwości oraz wiedzieli, jak pobudzić ją do pracy. Podświadomość w ich Interpretacji to “ja” o cechach zwierzęcych, rządzące się instynktem przy kierowaniu wzrostem ciała, jego oddychaniem, trawieniem i wszystkimi innymi funkcjami niezależnymi od woli. Obecnie wiemy, że podświadomość kontroluje również nasze odruchy. Wszystkie zwierzęta rządzą się emocjami, podświadomość jest więc ośrodkiem naszego życia emocjonalnego.

Zadaniem świadomości natomiast jest rozumowe ujmowanie i kontrolowanie emocji. Według Huny podświadomość jest magazynem myśli i wrażeń, które pochodzę od świadomości. Możemy to porównać współcześnie z komputerem, działającym jako bank pamięci, a nieposiadającym mocy rozumowania logicznego. Jeśli chodzi o rozumowanie oparte na wnioskowaniu, podświadomość musi polegać na świadomości, świadomość może kierować podświadomością, przenosząc na nią swoje rozumowanie i kontrolować je poprzez sugestię.
Najważniejszy cechę podświadomości jest pamięć, a świadomości – dar mowy.
Wierzono, że tylko wówczas zwierzę ludzkie mówiło, gdy mogła działać świadomość, zamieszkująca jako gość w jego ciele.
U Egipcjan dar mowy był bóstwem.
Było to “Słowo” i w chrześcijaństwie spotykany tę ideę w bardzo prostej formie: “Na początku było Słowo, a Bogiem było Słowo” /początek Ewangelii wg św. Jana/.

Jedną ze świadomości człowieka Jest także Nadświadomość.
Termin ten spotyka się w psychologii, między innymi u Junga.
Freud nazwał je “Super Ja”. Nowsze szkoły psychologii określają ją jako “Umysł Wszechogarniający” lub “świadomość Wszechogarniająca”. Do Nadświadomości odnosi się występowanie Anioła Stróża w niektórych religiach.

Kapłani Huny wierzyli, że Nadświadomość jest znacznie dalej posunięta w ewolucji niż oba pozostałe “ja”, będące na niższym, niż ona, poziomie i działa jako swego rodzaju indywidualny Bóg, boski pierwiastek człowieka, należeć jednocześnie do grupy, lub tez rodziny takich samych jak ona, ludzkich i boskich zarazem świadomości. Uważano, że Nadświadomość nie mieszka w ciele, lecz jest luźno związane z człowiekiem jego “częścią składowe”. Posiada zdolność przenoszenia się w bardzo odległa miejsca.

Kapłani egipscy, zapewne znający zasady zbliżone do Huny, mówili o trzech “Ja”, trzech poziomach świadomości. Jako o “Ja”, “Synu” i “Duchu świętym” /średnie, niższe i Wyższe Ja/.
U chrześcijan występuję odpowiednio: Ojciec, Syn i Duch Święty.

Nam najwygodniej będzie ujęć ta trzy świadomości jako “Niższy ja”, “średnie ja” i “Wyższe Ja”.

Kapłani Huny nie uważali Wyższego Ja za ostatecznego Boga.
Wierzyli, że istnieje wiele poziomów Wyższych Ja i jeśli to konieczne, nasza Wyższe Ja mogło otrzymywać wsparcie w działaniu od Akua-aumakua, który znajdował się na poziomie o jeden stopień wyższym od niego.
Kapłani nie zajmowali się ostatecznym Bogiem, ponieważ niedzieli, że człowiek może otrzymać wszystko, czego by żądał, przez proste zrozumienie przejawiającego się w działaniu partnerstwa ze swoim trzecim stopniem świadomości, swoim Wyższym Ja.
Termin “niższe ja” nie oznacza, że podświadomość jest niższa w degradującym znaczeniu tego słowa. Oznacza on po prostu, że jest ona najniższym z trzech Ja w skali rozwoju, ewolucji. Kapłani uważali za oczywiste. że pojęcie “niższe ja” należy gruntownie rozumieć. Słowa pierwiastkowe zawarte w nazwie “unihipili” ściśle je określają.

Po pierwsze, jest to oddzielna, świadoma istota, taka, jak średnie i wyższe Ja. Służy ona dwu ja wyższym od siebie i jest związana ze średnim Ja, jak ze starszym bratem.
Przylega do niego, tak jak przylegają do siebie dwie części tego samego przedmiotu, sklejone razem. Niższe Ja ma nadzór nad wszelkimi procesami przemian fizycznego ciała, z wyjątkiem świadomego, umyślnego poruszania mięśni.
Jest ono tym, co zwierzęce w istocie ludzkiej. Ono i tylko ono jest siedliskiem uczuć. To ono wylewa łzy. Kto nie wierzy, niech spróbuje zapłakać łzami żalu wyłącznie jako świadome średnie ja, a zobaczy, że jest to niemożliwe. Łzy nie będą płynęły, dopóki uczucie żalu nie wytworzy się w podświadomości. z drugiej strony, gdy niespodziewanie przeczytamy, zobaczymy lub usłyszymy coś, co poruszy nasze uczucia, niższe ja zareaguje samo i nieraz może nas wprawić w zakłopotanie nagłymi łzami.

Miłość, nienawiść i lęk – wszystkie one Jako uczucia pochodzą od niższego ja i mogą być tak silne, że zmiatają wolę średniego ja i zmuszają je do wzięcia udziału w przeżywaniu uczucia.
Zrozumienie tego jest bardzo ważne, ponieważ często ponoszą nas emocje niższego ja i jesteśmy wtedy w jego mocy.
Głównym zadaniem średniego ja jest uczyć się kontrolować niższe ja i pracować nad tyn, aby nasze życie nie wymknęło się spod naszej kontroli. Niższe ja może ulegać sugestii hipnotycznej i być w ten sposób kontrolowane.
Może przechowywać nie poddane rozumowaniu myśli, tzn. myśli, których średnie ja nie było w stanie poddać ocenie w momencie ich sformowania. Jeśli niższe ja postępuje, czy reaguje zgodnie z tymi myślami, rozwija się w nas to, co znany jako “kompleksy”. Niższe ja spełnia także funkcję rejestrowania wszelkich wrażeń i myśli. Wszystkie dźwięki, lub słowa, które docierają do nas, stanowią zespoły, składające się z wielu pojedynczych wrażeń. Kapłani Huny przedstawiali je symbolicznie jako grona, lub grudki złożone z małych, okrągłych elementów – jak gdyby jagód winnych lub nasion.

Podświadomość błyskawicznie reaguje na rozkazy świadomości, przywołując ta wspomnienia tak szybko, że gdy mówimy lub piszemy, możemy nieć wrażanie, że to my, jako świadome średnia ja, mamy wszystkie wspomnienia pod ręką, gotowe do natychmiastowego użytku.

Jak już wyjaśniliśmy, niższe ja ma charakter czysto zwierzęcy, z mniejszą, bo tylko dedukcyjną możliwością rozumowania /rozumowanie dedukcyjne-wyprowadzanie z danych racji wynikających z nich logicznie następstw, przyp. tłum./. Niższe ja jest siedliskiem uczuć i pamięci. Rejestrując elementy wspomnień lub poprzednich doświadczeń, niższe Ja wyprowadza z nich wnioski. Jego wola lub pragnienie zawsze są oparte na wspomnieniach lub uprzednich przypuszczeniach.

Średnie ja nie posiada pamięci ani emocji. Stosuje indukcyjną metodę rozumowania /rozumowanie indukcyjne – wyprowadzanie z przesłanek /eksperymentów, faktów/ wniosków ogólnych/.
Wyższe Ja człowieka ma najwyższą zdolność rozumowania. Jest ono poza możliwością rozumienia większości ludzi. Możliwość zrozumienia zdolności rozumowania Wyższego Ja przez normalną istotę ludzką może być porównana z możliwością zrozumienia rachunku różniczkowego i całkowego przez przeciętne pięcioletnie dziecko.

Jednym z najważniejszych zagadnień Huny, zagadnieniem które można nazwać technicznym, jest zrozumienie połączeń pomiędzy trzema poziomami świadomości, czyli trzema ja.

Niezwykły i wyjątkowym pojęciem jest w Hunie, w jej technice modlitwy, zasada, że to podświadomość, a nie świadomość, może bezpośrednio porozumiewać się z wyższym ja. Tak więc, jeżeli pragniemy modlić się do Wyższego Ja /lub Boga/, aby przedstawić nasze życzenia, musimy trafiać do niego poprzez podświadomość. Niemożliwe jest modlić się bezpośrednio do Wyższego Ja. Najważniejszym elementem w mechanizmie tego rodzaju myślenia pozytywnego jest nauczenie się pracy nad podświadomością, aby poprzez nią dotrzeć do Nadświadoności.

Poglądowo można przedstawić tę zasadę jako dom, składający się z podziemia, parteru i poddasza.
Średnie ja mieszka na parterze. Może przez okna spoglądać na świat, jednak widok zasłaniają drzewa i krzewy, dzięki czemu informacja, jaką otrzymuje średnie ja, wyglądając oknem, nie może być w pełni prawidłowa.

Niższe ja mieszka w podziemiu, nieposiadającym okien. Jedyną rzeczywistością, jaka dociera do niego, są obrazy, przesyłane telepatycznie przez średnie ja z parteru. Podświadomość nie kwestionuje, nie roztrząsa tych fragmentów rzeczywistości. Akceptuje je po prostu i składa na przechowanie jako wspomnienia – rzeczy zapamiętane.

Nadświadomość mieszka na poddaszu. Może patrzeć dookoła przez okna, nic nie zaciemnia jej widoku. Widzi czystą, nieskażoną prawdę. Jednak – i TO JEST WYBITNIE WAŻNE – połączenie posiada Wyższe Ja tylko z niższym ja w podziemiu. Nie może otrzymać informacji bezpośrednio od średniego ja, czyli świadomego umysłu. Oto jest przyczyna, dla której musimy modlić się poprzez podświadomość, aby dotrzeć do Wyższego Ja.
Nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy świadomością i nadświadomością.

Wydaje się, że odwieczna zasada trzech ja ma początek, lub też pojawiła się po raz pierwszy w wierzeniach starożytnych Asyryjczyków i Babilończyków, w krajach takich jak Chaldea i Egipt. Wiele informacji na ten temat znajduje się w hieroglifach i obrazkowym piśmie Egipcjan. Jako przykład można podać, że bocian, który jest starożytnym symbolem Ducha lub nadnaturalnej istoty, występuje w ideogramach znajdowanych w świątyniach i grobowcach wczesnoegipskich przedstawiony jako trzy bociany, złożone razem tak ciasno, że stanowią, prawie jednego.
Oznaczają, one trzy poleczone “ja” człowieka.

W.R.Glover-Teoria i praktyka huny

Posty na podobny temat

• Ponad-Ego

• Huna i Freud

• Huna i Jung

• Huna

• Uciszenie silnych emocji – wg Huny

• Opetanie i formy myślowe wg Huny

Ponad-Ego

22 Sobota List 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Świadomość

≈ 2 Komentarze

Tagi

absolut, Bóg, boskość, brunton, Brunton Paul, Brunton Paul - "Przebudzenie Boga", nad-ego, nadego, nadświadomość, ponad-ego, ponadego, poza ego, super ego, super-świadomość, superego, superświadomość, trans-ego, wszechświadomość, wszechświat, wyższa świadomość, wyższe ja, Świadomość

superego1
Czym jest Ponad-ego?
Czy jest to swego rodzaju duch połączony z każdym z nas niczym brat syjamski?
Przed przejściem do odpowiedzi autor pragnie wyjaśnić, że mamy tutaj do czynienia z kwestią faktycznie niewyjaśnialną dla wielu, za wyjątkiem tych osób, których życie poprzez odpowiednio dojrzałe doświadczenia do tego przygotowało. Oni też w pełni rozumieją, że słowa te mogą okazać się niewystarczające dla innych. Nic na to jednak nie poradzimy.
Chociaż Ponad-ego jest jedno, intelektualnie można je rozpatrywać z różnych punktów widzenia i dlatego możemy dojść do wniosku, że posiada ono różne aspekty.
Jakkolwiek koniecznym jest przede wszystkim pochwycenie idei jego całościowej, zunifikowanej natury. Nie składa się ono z różnorodnych warstw czy części naszej istoty, lecz faktycznie jest jej centralnym punktem, najbardziej wewnętrznym żywym rdzeniem człowieka.

Przede wszystkim można powiedzieć, że Ponad-ego jest esencją istnienia człowieka, jądrem, które pozostaje, kiedy uda się odrzucić myśli o identyfikacji z własnym, fizycznym ciałem i intelektem. Zwróćmy uwagę na nacisk, jaki kładziemy na słowo „myśl” w tym zdaniu.
Tacy naukowcy jak Jeans i Eddington mówią nam, że wszechświat faktycznie jest ideą, a jako że ciało jest częścią wszechświata, mamy prawo także je brać za ideę.

Ponad-ego jest twórczą siłą, która rodzi osobiste ego, a następnie wciąga je z powrotem w siebie. Stanowi to wyjaśnienie śmiałego, panteistycznego stwierdzenia świętego Pawła: „W Nim żyjemy, poruszamy się, jesteśmy”. Oto niewidzialny, niewyobrażalny dawca życia, wspierający istnienie swych stworzeń. Życia przedestylowane do ostatniej kropli – oto Ponad-ego.
Nie możemy zrodzić ani jednej myśli, ani zaczerpnąć oddechu bez jego wsparcia. Nawet najmniejsza molekuła żołądka, płuc jest oparta na Niewidzialnym. To środek koła, w którym wszystkie  szprychy – ciało, intelekt i uczucia – ostatecznie się zbiegają.
Tak samo jak pojedynczego promienia nie można faktycznie oddzielić od słońca, tak samo atomu Ponad-ego w ciele nie można oddzielić od jego rodzica-boga-wszechświata.

To, co istnieje w ludzkiej istocie jako ośrodek Ponad-ego, istnieje także poza nią w Uniwersalnym Duchu, którego jest częścią.
Umiejscowienie to jest paradoksalne, ponieważ istnieje tylko jedno Ponad-ego, jedno uniwersalne boskie ego, spoczywające w człowieku. Nie ma oddzielnego Ponad-ego  związanego z każdym osobnikiem.
Monizm jest najwyższą prawdą.  Jest tylko jedno Ponad-ego, dla wszystkich ludzi, nie oddzielne dla każdego z nas.

Nie ma milionów wiecznych Ponad-ego, tylko miliony śmiertelnych jednostek.
To, które pojawia się w jednym człowieku, kiedy osobiste ego zostaje podporządkowane, jest dokładnie takie samo jak to, które pojawia się u wszystkich innych ludzi. Tak samo jak każdy pojedynczy promień nie różni się rodzajem ani jakością od samego słońca, tak samo każdy atom Ponad-ego, Boski promień nie różni się od Boga-słońca, który je wysyła.

Dlatego Ponad-ego jest zarówno matematycznym pustym punktem, jak i jednocześnie przestrzenią zmykającą wszechświat w jednym uświęconym związku. To paradoksalne stwierdzenie przeciwstawia się zwykłej logice i zwykłemu rozsądkowi; nie może zostać pojęte przez intelekt; siatka słów nie może pojmować jego ulotnego znaczenia; może być tylko zrozumiane i pochwycone, kiedy rozum dotrze do swych najodleglejszych granic.

Ponad-ego jest wieczne. Nigdy nie opuszczało nas nawet na chwilę. My jednak nie postrzegamy go.
Żadne osobiste ego nie może wejść w stan Ponad-ego i kontynuować poprzedniej ograniczonej egzystencji. Gdy tylko spocznie w większym Ego, roztapia się, całkowicie uspokaja, zespala z jednością, poddaje się zamiast działać.
My nie „widzimy” Ponad-ego, ale wyczuwamy je. Wizje jedynie odsłaniają jego najpiękniejsze odzienie, szaty o olśniewającym blasku, ale wszak tylko szaty.
Nie widzimy jego piękna; nasza istota rozpływa się w jego oddechu i stajemy się tym, co poeta, malarz, rzeźbiarz, muzyk, szuka, lecz rzadko znajduje.

Ponad-ego jest najwyższą rzeczywistością, lecz jego rzeczywistość jest zbyt subtelna, zbyt wyrafinowana dla wypowiadanego słowa. Najlepiej rozsmakowywać się nią w długiej ciszy.

Jest to promień Boga w człowieku, nieokreślona Nieskończoność, która przerasta jego wymierną istotę, prawdziwy Duch w ludzkim ciele; to, co jest w nim całkowicie wolne od wszelkich pasji, wszelkich pragnień i słabości.

Ponad-ego wyraża jedynie siebie. Nie wyraża moralności ani cnoty; to są pojęcia stworzone przez człowieka. Ponad-ego jest od nich niezależne; my tworzymy i odtwarzamy naszą moralność z epoki na epokę, lecz etyka Ponad-ego jest wieczna, absolutna i niezmienna.

Ten …dość natchniony tekst pochodzi z: Brunton Paul – „Przebudzenie Boga”

Powiązane posty

• Bóg – to jest…

• Jesteśmy Bogiem

• Życie – to jedyna religia

• Bóg jest tancerzem i tańcem

• Bóg jest Tobą


Przyjemność i szczęście bez granic…?

10 Sobota Maj 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem

≈ Dodaj komentarz

Tagi

aloha, ego, huna, jaźń, kos, kreacja, mana, manifestacja, moc, nadświadomość, podświadomość, przyjemność, realizacja marzeń, rozkosz, rzeczywistość, selby, spełnienie, szczęście, teraz, wola, wyższe ja

Huna:
Jesteś tym kim myślisz że jesteś.
Możesz czuć się tak…. jak chcesz!

Nie ma wątpliwości, że nasze nastawienie i przekonania mogą bezpośrednio wpłynąć na nasze życiowe doświadczenia.
Np. wszyscy czasami mamy (chociażby tylko przez chwilę) uczucie, iż stoimy na szczycie, w harmonii z samym sobą i wszystkim, co nas otacza.
Ciało przepełnione jest wtedy energią i znajduje się w doskonałej formie, duch jest przejrzysty i czysty jak doskonały dźwięk dzwonu, natomiast emocje naładowane są miłością i błogością.
Moment ten wydaje się doskonały, przyroda nieopisanie piękna i nasz własny byt tak dynamiczny, iż wszystko, czego sobie życzymy, musi się spełnić.

Większość z nas jest wystarczająco szczęśliwa, aby przynajmniej czasami przeżywać takie chwile, gdy wszystko po prostu dobrze się układa i z naszego wnętrza wydobywa się uczucie witalności, siły, miłości i harmonii.

Chcielibyśmy się tak czuć cały czas, jednak w naszej kulturze zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że takie przeżycia zdarzają się bardzo rzadko i nie są niczym innym jak biochemicznymi przypadkami, spowodowanymi zewnętrznymi zdarzeniami.
Powinniśmy cieszyć się nimi, dopóki trwają, ponieważ sami nie możemy ich powtórzyć…

Czy jednak tak jest naprawdę?

Hawajska tradycja uczy czegoś wręcz przeciwnego.
Huna rozumie życie w inny sposób.

Według tego systemu podobne momenty możemy przeżyć zawsze, gdy tego chcemy, ponieważ tworzą one prawdziwą istotę naszego bytu i nie są zależne od jakichkolwiek zewnętrznych warunków.

Oczywiście, możesz swobodnie opowiedzieć się za tą czy inną stroną.
Możesz stanąć po stronie materialistów i powiedzieć: „Nie, nie jesteśmy w stanie na własne życzenie doprowadzić do stanu błogości”.

Z drugiej strony możesz wykorzystać możliwość i stwierdzić, iż w każdej chwili posiadasz moc określania stanu swojego ciała i ducha.

Zwróć uwagę, iż zależnie od przekonań cały czas decydujesz się na to, co chcesz robić w życiu.
Przyglądnij się swemu życiu
– czy decydujesz się zwykle tylko na zrobienie tego, co uważasz za możliwe do osiągnięcia?

Czy przekraczasz swoje własne granice?
Zamiar jest zależny od wiary.
Jeśli poszerzymy nasze przekonania, wtedy powiększymy także ramy naszych możliwości, co prowadzi do powiększenia zakresu realizowanych celów, usprawni działania i dostarczy nam poczucie spełnienia.

Ważną rzeczą jest zrozumienie zależności między wiarą i działaniem, przy czym zamiar leży pomiędzy nimi. Nasza wiara decyduje o sile, która pozwala na „dzianie się” rzeczy, decyduje o naszym stosunku do tej podstawowej mocy która kreuje nasze życie, oraz o tym, jak realizujemy nasze marzenia.

W hunie próbujemy najpierw odkryć źródło siły, która tworzy rzeczy w naszym materialnym świecie. Następnie uczymy się jak wejść w harmonię z tą siłą, abyśmy dzięki temu mogli sterować nią odpowiednio do naszego powołania.

Może np. szukasz człowieka, z którym mógłbyś wejść w głęboki, długotrwały stosunek?
Osoba ta spełniłaby twoje potrzeby dotyczące seksu i rodziny…
Jednak w naszym współczesnym społeczeństwie, gdzie takie romantyczne spotkania najczęściej uważane są za przypadki, próbujemy zaspokoić potrzebę intymności i przynależności w ten sposób, iż wychodzimy z domu i rozglądamy się w różnych kawalersko-panieńskich kręgach z nadzieją znalezienia tam szczęścia w miłości…
Zapewne nieraz tak robiłeś.

Korzystając jednak z technik huny – robimy coś wręcz przeciwnego: z mocnym przekonaniem, że doprowadzimy do pożądanego spotkania
– ukierunkowujemy naszą świadomość na cel, przy minimalnym zewnętrznym wysiłku.
– Wycofujemy się z nerwowego szukania partnera
– zaglądamy do swojego wnętrza, aby wzmocnić i sprecyzować naszą wewnętrzną wizję.
Nawet gdy stworzymy już naszą wewnętrzną wizję, wtedy nie rzucamy się od razu w przypadkowe działania celem znalezienia upragnionej miłości.
Zamiast tego stosujemy specjalne techniki wizualizacji, które łagodnie, lecz pewnie, sprowadzą do nas miłość.

Wielu ludziom wydaje się, że wkład huny umożliwiający realizację naszych marzeń, opiera się na czarach.
Koncentrujemy się na tym, co chcemy osiągnąć (zamiast myśleć o tym czego nam brak), staramy się to odczuć już tutaj i teraz – i w odpowiednim czasie obraz naszego życzenia staje się rzeczywistością.

Jednak tak naprawdę nie jest to magia, lecz proces naszego dostrojenia się i osiągnięcia harmonii z tym co jest naszym celem.
Taka harmonia sprowadza do nas to czego pragniemy i na co jesteśmy w pełni otwarci.

Dzięki temu nasza wewnętrzna wizja i zewnętrzny świat łączą się i współdziałają – pomagając nam urzeczywistnić życzenie i sprowadzić do naszego życia jego rezultat.

W tym sensie huna mówi, iż egzystujemy tutaj, w trójwymiarowym świecie po to, żeby nauczyć się precyzyjnego stwarzania naszej własnej rzeczywistości.

Dzięki naszej najgłębszej duchowej istocie jednoczymy nieograniczone duchowe źródło z indywidualną świadomością, która zdolna jest koncentrować się w taki sposób, iż może przeobrazić wewnętrzne wizje w materialną rzeczywistość.

Czynimy to za pośrednictwem wykorzystywania świadomości jako energetycznego mostu między naszą duchową jaźnią a materią.

Huna jest holistyczną duchową filozofią, która nie oddziela naszego materialnego ciała od rozumu i duszy.

W systemie tym poziom duchowy nie jest też przeciwieństwem poziomu materialnego.
Z punktu widzenia huny, w idealnym przypadku, nasza materialna rzeczywistość ciągle jest zasilana przez duchowe źródło, przy czym rozum służy jako kreatywne połączenie między duchowym źródłem a materialną manifestacją.

Gdy świadome połączenie między naszym materialnym ciałem, wyobraźnią i duchowym źródłem będzie przerwane, wtedy stajemy się ofiarami prawa przypadku.
Można nami wtedy manipulować a my czujemy się bezradnymi ofiarami okoliczności.

Dopiero gdy dobrze nauczymy się, w jaki sposób możemy celowo harmonizować trzy aspekty naszej jaźni (ciało, umysł i ducha) w służbie realizacji szczęścia i spełnienia w naszym życiu, wtedy stwierdzimy, że stosownie do własnej woli zawsze możemy przenieść się we wspomniany poprzednio błogi stan…

Więcej o harmonii i błogości w życiu w:
Kala Kos, John Selby
Moc aloha i wiedza huny –
Klucz do hawajskiej wiedzy tajemnej
(artykuł na bazie tej książki)

Powiązane posty

• Zostań mistrzem swoich emocji?

• Jak napięcie zastąpić radością?

• Autentyczna zmiana myślenia

• Zaufanie – w realizacji marzeń

• To jest Twoje życie

• Nie bój się zmian!

• Co tak naprawdę wiemy o świecie?

Huna i Jung

11 Piątek Sty 2008

Posted by ME in huna, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

ego, huna, jung, kahuni, libido, mana, nadświadomość, nieświadomość, pamięć genetyczna, wyższa jaźń

Karl Jung rozwinął koncepcje persony, animy i animusa, które w pewnym stopniu odpowiadają lono i ku w koncepcjach huny. Persona* jako zewnętrzna maska osoby to dająca się łatwo rozpoznać świadomość, czy w hunie lono. Koncepcja ego przedstawiana przez Junga łączy w sobie aspekty ku i lono. Jako coś, co jest odbiciem osobistego doświadczenia, ego odpowiada ku. Jako coś, co służy do ekspresji indywidualności, przyjmuje ono jakości lono. Problemy emocjonalne były postrzegane przez Junga jako konflikty pomiędzy personą, animusem, animą i ego. (Była w to wszystko zamieszana jeszcze zbiorowa nieświadomość, ale ten szczegół chwilowo pominę). W hunie za źródło problemów emocjonalnych uważa się dysharmonią pomiędzy lono i ku, gdzie ku jest źródłem emocjonalnej ekspresji.

Jung przywiązywał też bardzo dużą wagę do typów osobowości. Kiedy dana osoba zaczynała nadmiernie wyrażać swój typ, jako rezultatu należało oczekiwać problemów emocjonalnych. Z punktu widzenia huny, będzie to ekwiwalentem kompleksu, który przejmuje zbyt wielką dominację nad całością osoby.

Koncepcja Junga dotyczący zbiorowej nieświadomości jest najbliższym psychologicznym wyjaśnieniem nadświadomości, choć pojawia się tu duża domieszka aktywności podświadomości. Jung był zadziwiony faktem, że tak zwani cywilizowani ludzie, cierpiący z powodu różnorakich chorób psychicznych, przebywając w stanach półświadomych i nieświadomych rysują często symbole niezwykle przypominające symbolikę tak zwanych ludzi prymitywnych. To nasunęło mu pomysł pamięci dziedzicznej, kolektywnej świadomości, czy raczej nieświadomości. Tak naprawdę to ta kolektywna nieświadomość nie odpowiada pojedynczemu aumakua (Wyższej Jaźni). Trafniejszym porównaniem byłoby po ‚e aumakua, czyli Wielkie Stowarzyszenie Wyższych Jaźni. Każda Wyższa Jaźń jest w stałym kontakcie z każdą inną Wyższą Jaźnią i w pewnych okolicznościach – szczególnie, kiedy zostaną o to poproszone, działają wspólnie. Ta idea wykracza nieco poza koncepty Junga, ale jest i tak wystarczająco do nich podobna, aby było to znaczące. Oczywiście Wielkie Stowarzyszenie może być źródłem powszechnej symboliki, jak i inspiracji oraz podpowiedzi dla jednostki. Kahuni mogą częściowo zgodzić się z Jungiem, co do funkcji takiej jak pamięć dziedziczna, ale w tym przypadku biorą oni również pod uwagę czynnik pamięci przechowywanej przez ku. Kahuni wierzą w reinkarnację, więc pewna część pamięci dziedzicznej może tak naprawdę być osobistym doświadczeniem.

Punkt widzenia Junga dotyczący libido, był bliższy konceptom mana, niż punkt widzenia Freuda. Największa różnica to fakt, że Jung postrzegał libido jako siłę o charakterze raczej neutralnym, a nie genitalnym. Kahuni również uważają ją za neutralną, możliwą do zastosowania w kierunku dobra i zła, oraz powiązaną z całą osobą. Jednakże Jung nigdy nie zabrnął tak daleko jak uważanie tej siły za realną i możliwą do kontrolowania.

Serge Kahili King – Bądź mistrzem ukrytego Ja

Huna i Freud

09 Środa Sty 2008

Posted by ME in huna, Zen

≈ 1 komentarz

Tagi

ego, freud, huna, id, kahun, kahuni, kompleksy, libido, mana, nadświadomość, podświadomość, sumienie, superego, wina, Świadomość

Psychologia huny różni się znacznie od psychologii klasycznej. Ale znacznie ważniejsze od różnic są łączące je podobieństwa, które wskazuj ą na łączące wszystko bezpośrednie doświadczenia. Porównanie huny i założeń współczesnej psychologii może rzucić trochę światła na nasze ukryte ja i sposoby efektywnego wykorzystania go.

Najsłynniejszym teoretykiem zachodniej psychologii jest bez wątpienia Zygmunt Freud. Tak samo jak kahuni podzielił on umysł ludzki na trzy części nadając im nazwy id, ego i superego. Pomimo że znaczenia tych trzech terminów nie do końca odpowiadają określeniom używanym przez kahunów, to jednak wykazują one dosyć dużo podobieństw.

Część określana przez Freuda jako id, była według niego animalistyczna, prymitywna, rządzona przez pasje i impulsy. Była także rezerwuarem głęboko skrywanych, nie rozwiązanych konfliktów. Musiała być kontrolowana, bowiem jeśli tej kontroli brakło, stawała się bardzo destruktywna.

Koncepcja ku, używana przez kahunów, również przypisuje tej części ludzkiego umysłu cechy takie jak przechowywanie nie rozwiązanych konfliktów. Twierdzi również, że ku jest zwierzęce, ale tylko w takim sensie, że jest połączone z wszelkimi funkcjami ciała, a także dlatego, że kanalizuje instynkty i emocje. Ale z punktu widzenia huny nie trzeba kontrolować ku. Wystarczy jedynie je uczyć i trenować. Jest ono, co prawda rezerwuarem nierozwiązanych konfliktów, ale przechowuje też wiedzą, nawyki, a jego instynktowne zachowania mają wiele wspólnego z przetrwaniem, wzrastaniem i szczęściem. Wszelkie negatywne zachowania ku są uważane za rezultat wyuczenia się przez nie błędnego wzorca, bądź metody postępowania, zaś niewłaściwe zachowania id Freud przypisywał jego wrodzonej złośliwej naturze. Sprowadzając to wszystko do prostych faktów i Freud, i kahuni zgadzają się co do tego, że człowiek posiada pewną ukrytą naturę, która wpływa na nasze zachowanie i doświadczenia. Jedyną istotna różnicą jest to, że Freud przypisywał tej części wrodzone złe cechy, zaś kahuni uważali, że jest ona z gruntu dobra. Dla wygody, w dalszej części dyskusji, nazywam tę część podświadomością, choć ani Freud ani kahuni nie byliby całkowicie usatysfakcjonowani tym terminem.

I Freud, i kahuni zgadzają się, co do faktu, że podświadomość przechowuje kompleksy. Zgadzają się również, co do tego, że kompleks to splątana masa wzorców myślowych, które nie zostały zracjonalizowane, co może powodować neurotyczne zachowania i/lub choroby fizyczne. Te kompleksy mogą powstać ze względu na traumatyczne przeżycia lub podjęcie pewnych założeń we wczesnych etapach życia, Czasami nie jesteśmy w stanie zracjonalizować (czyli uczynić logicznym i akceptowalnym), pewnych powstających urazów, czy założeń, szczególnie w trakcie ich powstawania. Takie stworzone wcześniej kompleksy mogą pojawić się na przykład jako silne poczucie winy. Dzieje się to zwykle w późniejszym czasie, szczególnie wtedy, kiedy podświadomość napotyka sytuację, która zmuszają do ponownego użycia danego wzorca. Freud i kahuni zgadzają się również, co do tego, że pewne kompleksy mogą pozostawać ukryte przed świadomością, aż do czasu, kiedy nie zostaną odnalezione dzięki specjalnym technikom. Jednakże Freud uważał te techniki za sprawę najważniejszą, zaś kahuni uważają je jedynie za użyteczne.

Techniki analityczne używane przez freudystów i kahunów są zadziwiająco podobne. Aby odkryć treść kompleksu używa się snów, wspomnień i doświadczeń z dzieciństwa. Freudyści uważają, że kiedy już odnajdzie się kompleks to znika on samoistnie tylko dzięki faktowi, że został on uświadomiony. Jednym z głównych problemów psychoanalizy jest fakt, że nie zawsze tak się dzieje. Zwykle potrzebna jest jeszcze bardziej aktywna faza pozbywania się i odrzucania kompleksu. Właśnie tutaj huna idzie o krok dalej. Tak jak Freudyści wiedzą oni, że poczucie winy jest głównym źródłem aktywującym kompleksy, ale w przeciwieństwie do freudystów nie uważają, że poczucie winy powstaje jedynie na tle seksualnym. Co więcej znają oni doskonale rolę pokuty i wybaczenia w procesie wyzbywania się kompleksu. Rytuały oczyszczające, wyrzeczenia i oddawanie części swego majątku potrzebującym, odgrywają bardzo wielką rolę w psychoterapii kahunów.

Kahuni traktują problem winy bardzo pragmatycznie. Społeczeństwa zachodnie są w większości pod wpływem chrześcijaństwa, które było interpretowane przez wielu przywódców religijnych i w efekcie wprowadziło idee, iż człowiek może zgrzeszyć przeciw innemu człowiekowi i przeciw Bogu. Kahuni uważają natomiast, że zgrzeszenie przeciw Bogu jest mniej więcej tak samo możliwe jak sytuacja, w której atom grzeszy przeciw człowiekowi. Po prostu nie da się tego zrobić nawet, jeśliby się chciało. Jedyne, co kahuni uważają za „grzech” to celowe skrzywdzenie innej istoty, czy to fizyczne, czy emocjonalne, czy mentalne. We wszelkich przypadkach, kahuni najpierw zalecą uzyskanie wybaczenia od poszkodowanego. Jeśli jest to z jakichś przyczyn niemożliwe, dopiero wtedy sięgną do innych środków pozwalających na uwolnienie poczucia winy, szczególnie do takich, które są bardzo przekonujące dla podświadomości. Ta praktyka autowybaczania jest również używana w przypadkach, kiedy nie było żadnego poszkodowanego, co jest dosyć częstym problemem ludzi współczesnych.

Freud wyobrażał sobie ego jako świadomą, rozsądną część umysłu. Sądził, że jest ono zaangażowane w ciągłą walkę pomiędzy zwierzęcymi pragnieniami id, a dążącym do stabilizacji i moralnym superego. Nie dostrzegł on współpracy łączącej świadomość i podświadomość, ponieważ prawie całkowicie oddzielał umysł od ciała. Kahuni z kolei dostrzegli, że podświadomość zawiaduje większością funkcji ciała i uznali, że podświadomość powinna być traktowana mniej więcej jak dziecko, które trzeba uczyć i trenować, aby osiągnąć stabilny rozwój całej osoby. To zresztą jest jedną z podstawowych funkcji świadomego umysłu. Ma on za zadanie być nauczycielem i przewodnikiem podświadomości. Oczywiście pierwszym krokiem jest zdanie sobie sprawy z istnienia podświadomości jako pewnej części umysłu, mającej pewne określone funkcje.

Superego w ujęciu Freuda nie miało nic wspólnego z pojęciem wyższej jaźni używanym w hunie. Sądził on raczej, że jest ono częścią świadomego umysłu zawierającą sumienie. W jego systemie to właśnie ta część mówi człowiekowi, co jest dobre, a co złe. W hunie funkcja sumienia jest rozdzielona pomiędzy świadomość i podświadomość. Świadomy umysł (lono) jest w stanie odróżnić dobro od zła dzięki rozsądnemu myśleniu. Natomiast podświadomość (ku), musi polegać na wyuczonych nawykach, nie zależnie czy w procesie nauki tych nawyków uczestniczyło, czy też nie uczestniczyło lono. Na przykład, jeśli rodzice wielokrotnie powtarzali dziecku, że taniec jest grzechem, to podświadomość przechowa tę ideę, jako pamięć prawdy, ponieważ lono nie było wtedy w stanie podjąć innej decyzji. W dorosłym życiu ta osoba będzie uważała taniec za coś złego i grzesznego, chyba że świadomość przywoła wspomnienie tamtej nauki w dzieciństwie i zracjonalizuje je na podstawie posiadanej obecnie wiedzy. Na tym przykładzie widać, że ku w pewnych sytuacjach działa jak „podświadome sumienie”.

Koncept libido wywołujący wiele kontrowersji zarówno pośród przeciwników Freuda, jak i pośród jego zwolenników, ma bezpośrednie zastosowanie w hunie. Freud uważał je za energię psychiczną. Miała ona wywodzić się z popędu seksualnego i być siłą motywującą do wszelkich pozytywnych i przepełnionych miłością zachowań ludzkich. Jeśli zaś została ona zblokowana lub nakierowana na niewłaściwe tory stawała się żądzą (w negatywnym znaczeniu tego słowa), albo osiągała stan statyczny i uczestniczyła w wiązaniu poszczególnych elementów negatywnych kompleksów. Nie jest już dzisiaj pewne czy Freud traktował libido jak coś więcej niż tylko roboczą teorię, ale jest pewne, że kahuni traktują koncepcję mana, która jest analogiczna do koncepcji libido, jako bardzo realną i efektywną. Tak samo jak libido, mana może być użyta do osiągnięcia pozytywnych i negatywnych rezultatów. Jednakże jest ona raczej blokowana przez kompleksy, a nie scala je. Jeśli kompleksy nie są zbyt silne to mana ciągle płynie, choć w ograniczonym stopniu. […]

C.d.n. jutro 🙂

Serge Kahili King – Bądź mistrzem ukrytego Ja

Świadomość

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung


WSZYSTKIE POSTY BLOGA

Świadomość

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• „Przeszłość nie ma władzy nade mną”.
• Czy istnieją jakieś ograniczenia -czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
•Demony, które niosą Przebudzenie
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Uwikłani w kulturę, tradycję, patriotyzmy…
• Moc tworzenia i moc niszczenia - nasze przekonania
• Podświadomość - kluczem do bogactwa
•Jak zachęcić podświadomość do współpracy
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Czym jest intuicja?
• Rozwijanie świadomej intuicji
• Poza „za” i „przeciw”. Intuicja.
• Inspirujące cytaty sławnych ludzi
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Spogladaj głębiej…
• Źródło natchnienia jest w Tobie
• Bez granic
• Nowy stan świadomości
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
•Zbiorowe wzorce cierpienia u kobiet
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie
• Nie możesz zgubić drogi
• Czy wszyscy jesteśmy szaleni?
• Wybieraj swój świat świadomie
• Przestrzeń w Tobie
• Alaja - kosmiczna świadomość
• Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
Holograficzny wszechświat
• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz
• Narodziny świadomości
• 48 minut absolutnej świadomości
• Życie - cytaty z Osho
• Nigdy nie jest za późno – cytaty z Pemy Cziedryn
• Czym są Iluzje?



Prawo Przyciągania sekret-prawo-przyciagania

• Co to jest Prawo Przyciągania?
• Sekret. Moje dywagacje na temat filmu.
• Sekret Zdrowia
• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.
• Uzdrowicielska potęga wizualizacji
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności - "The Secret"
• Prawo przyciagania…w działaniu!
• Prawo Przyciągania w działaniu: Historia sesji egzaminacyjnej TrueNeutral
•Sekret zrealizowany w życiu – relacja Boogy’ego.
•Bardziej ludzkie oblicze Sekretu – The Opus.
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część II
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część I

Związki

• Idea zazdrości - Bóg, kobiety i wartości.
• Ofiary i zwycięzcy. Filtry i schematy naszej podświadomości
• Imago - czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?
• Związki: Splot miłości i nienawiści - cześć I
• Jak przejść od związków uzależniających do związków dojrzałych - cześć II
• Seks, impotencja i wolność
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
• Zasady udanego związku miłości
• Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością
• Lęk przed bliskością i wrażliwością. DDA
• Toksyczny związek, jak go uniknąć?
• Idealne partnerstwo
• Poczucie niepewności i gniew - w związku. DDA.
• Nie rezygnuj z wchodzenia w związki !
• Demon zazdrości
• Czy Twoj partner Cię szanuje?
• Jak “odmłodzić” stary związek. Powrót magii.
•Kobiecość kontrolowana
• Miesiączka, orgazm i śmierć: Kobiecy biegun.
•Lęk i kontrola w związku
• Seks - niszczy czy wyzwala?
• Doceń Twój związek…
• Jak pokonać lęk przed zranieniem?
• Dobre i złe strony partnerstwa
• Intymność a uległość
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni
• Czym jest miłość ? Cytaty mistrzów
• Rozmowy z Bogiem – o miłości i zazdrości.

Pomiędzy ludźmi

• Inni ludzie są Twoim zwierciadłem
“Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni.
• Dystans. Sztuka życia.
• Czy warto być czasem… samolubem?
• Jak prowadzić dyskusje?
• Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
• Polityka, Polacy i…narzekanie.
• Nie zakładaj nic z góry
• Jak nie mieć wrogów?
• Czy warto się kłócić?
• Czy umiesz wybaczać?
• Przebaczenie. Uzdrowienie emocjonalnych ran.
• Ocean współczucia
• Pięć etapów Radykalnego Wybaczania
• Czy jesteś robopatą?
• Czy jesteś otwarty?
• Miłosierny Samarytanin czy wyrafinowany egoista?
• Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?
• Czy umiesz być życzliwy na co dzień?
• Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?
• Zbuntowany tekst Anthonego de Mello :)
• Utrata kontroli
• Don Kichot - obłąkany głupiec czy………?
•Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę
•Krytyka w pracy a inteligencja emocjonalna
• Naprawdę magiczne słówko! :)
• Jeśli już musisz - krytykuj bezboleśnie
• Dziesięć zasad zdrowej komunikacji
• Wartości w życiu. Przydatne czy nie?
• Jak rozwinąć swoje poczucie humoru?
• Jak zostać dobrym słuchaczem
• Czy umiesz naprawdę słuchać ?
• Sztuka negocjacji i kompromisu w związku
•Tajemnica wspierania innych ludzi
• Nie próbuj zadowolić wszystkich
•Mądrość to jest…- cytaty sławnych.
•Lista książek godnych uwagi…
•Jakie seriale lubicie?
•Filmy, które zostawiają coś po sobie…:)

Poza samotność

• Samotność a zależność od innych
• Zagubieni - wizja społeczeństwa wg Osho
• Samotność czy osamotnienie?
• Strach i ciemność?
• Nie zadręczaj się!
• Wybacz sobie i wybacz innym
• Cztery kroki do wolności
• Wolność. Czy to puste słowo?
• Czy istnieje dobra samotność?
• Depresja. Jak sobie z nią radzić?
• Akceptacja naszej…nieakceptacji
• Odpowiedzialność i wolność
• Luźne rozważania o ludzkiej samotności
• Obnażanie sie do “ja”
• Czy można pomóc sobie samemu? :)
• Twoim zadaniem jesteś Ty
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

Koniec cierpienia


• Koniec cierpienia - inspirujące cytaty z Thich Nhat Hanh
• Skąd się biorą wypadki?
• Odrobina gloryfikacji cierpienia…i jego wartości praktyczne :)
• Koniec z “dramatami” w Twoim życiu
• Miłość to inne słowo na wolność
• Bądź wolny! - inspirujące cytaty E. Tolle
• Proste odpowiedzi na trudne pytania. Inspirujące cytaty E. Tolle
• Złote myśli Berta Hellingera
• Ustawienia rodzinne Hellingera
• Doświadczanie problemów a tożsamość - Inspirujące cytaty z E. Tolle
• Prawa wszechświata - inspirujące cytaty
• Seks - demon z piekła rodem
• Boska strona seksu
• Boskie ciało?
• Cierpienie może być najcenniejszą lekcją - historia Dana
• Uzdrowienie cierpienia z przeszłości
• Przyczyny cierpienia wg filozofii hinduskiej
• Czy wiesz dlaczego cierpisz?
• Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności - jak pokonać pesymizm?
• Tak mocno pragniesz…? Oto przyczyna dlaczego nie otrzymujesz.
• Najpopularniejsza religia świata
• Esencja prawdziwej przemiany. Dramatycznie… czy w procesie?

Szczęście - idea czy rzeczywistość

• Szczęscie jest bliżej niż myślisz
• Radość niebezpiecznego życia
• Czy jesteś…godny szczęścia?
• Jak odmienić jakość życia? Kilka porad.
• Nieuwarunkowane szczęście
• Patrząc oczyma miłości
• Szczęscie w zasięgu ręki
• Zasługujesz na miłość i przyjemność!
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Kochaj i bądź radosny!
• To jest Twoje życie
• Czy czujesz że zasługujesz?
• Jak napięcie zastąpić radością?
• Przyjemność?
• Nie bój się zmian!
• Jak BARDZO chcesz zmian w Twoim życiu?
• Pierwsze prawo zmian
• Czarne, nieznane drzwi
• Do znudzenia - o optymistach :)

Zdrowie

• Biografia staje się biologią. Jak być zdrowym? Krótki poradnik.
•Choroba ma swój początek w umyśle?
• Efekt placebo. Szokująca historia pewnego pacjenta.
• 10 rzeczy, których wegetarianie wysłuchują na codzień :)
• Cięcie cesarskie. Czy przebieg porodu ma wpływ na późniejsze życie?
•Cesarskie cięcie zmienia DNA dziecka
• Dieta dla grup krwi: A, B, AB, 0
• Zalety diety roślinnej
• Totalna kuracja przeciwrakowa
• Czy dieta sokowo-warzywna może wyleczyć…raka?
•Cała prawda o raku i diecie wegetariańskiej
• Ulecz swoje ciało !
• Śmiech to życie
• Stres i napięcie = początek choroby
• Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne)
• Filozofia zdrowia
• Jesteś tym co zjesz
• Jak się zdrowo odżywiać?
• Zasady dobrego odżywiania
• Tajemnica Twego ciała
• Akupunktura a medycyna współczesna
•Medycyna holistyczna
•Szczepienia – faktyczna konieczność czy sposób na zarobek?
• Zapomniane źródło zdrowia, produkty pszczele
• KAŻDĄ wadę wzroku da się wyleczyć! Metoda H. Bates’a
• Propozycja Tao dla kobiet. Zdrowie i płodność.
• Kryzys fizyczny…paradoksalnie uzdrawia?
• Wojna w naszym organizmie.
• Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
• Masaż leczy duszę
• Źródła niemocy
• Twoje przekonania kontra Twoje zdrowie.
• Przyczynowość w medycynie. Całkowita zmiana paradygmatu?
• Zdrowy rozsądek w dietach?
• Negatywne odczucia wobec ciała

Oddech

• Czy oddychasz prawidłowo?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
•Stłumienia cz II
•Stłumienia cz I
• Twoja Twarz, ciało, oddech - mówią o Tobie.
• Co to jest REBIRTHING?
• Niezwykła moc oddechu? :)
• Integracja oddechem

Psychologia i duchowość

• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Cień - wg Junga
• Twórczy ludzie wg Junga
•Twórczy umysł a wyobrażenia
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Jak poradzić sobie ze stresem?
•Eksperyment: Pozytywne nastawienie - kontra negatywne.
• Pozytywne wyzwanie
• Negatywizm: jak się nim posługiwać i jak z niego zrezgnować?
• Asertywność
• Nałogi - pragnienie ucieczki
• Pozytywne myślenie nie wystarczy!
• Pozytywna weryfikacja - negatywnych wydarzeń
• Inteligencja emocjonalna a praca zawodowa
• NLP - jak jesteś zaprogramowany?
• 10 zasad NLP
• Potęga manipulacji słowem
• Magia i moc słów
• GESTALT - integracja psychiki i ciała
• Czy jesteś tolerancyjny?
• Narodziny Ego
• Ego a osobowość ofiary
• Enneagram - 9 typów osobowości
• Nawyki, wolność i społeczeństwo
• Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.
• Lody i samochody
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
• Samospełniająca się przepowiednia
• Psychologia inspiracji
•Twórz, twórz bezustannie!
• Metoda Simontona

Bóg i duchowość

• Dziecinna wizja Boga. Pułapka języka.
• Krótka historia Boga
• Bóg - to jest...
• Dobro i zło
• Czy Bóg karze za grzechy? Czy ludzie?
• Rozmowy z Bogiem
• Bóg nie żyje? Szatan nie żyje?
• Benedyktyn, demony i Zen
• Fala jest morzem
• Przestać żyć we władzy Demona
• Jesteśmy Bogiem
• Wiara nie pozwala Ci myśleć
• Życie - to jedyna religia
• Bóg jest tancerzem i tańcem
• Bóg jest Tobą
• Przyjaźń z Bogiem
• Czy Bóg spełnia Twoje marzenia?

Umysł a duchowość

• Zachwaszczony umysł?
• Enkulturacja
• Wyzwolenie z chaosu myśli
• Rewolucja w psychice - J. Krishnamurti
• Zaminowane obszary umysłu
• Jak jest oprogramowany Twój mózg?
• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość
• Ludzie i roboty
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Memy i wirusy umysłu
• Bełkoczący umysł
• Bezrozumnie?
• Odpowiedź na Psychiczny Atak
• Czy wiesz co jest ci serwowane?
• Zjednoczenie
• Ewolucja. Indywidualna czy zbiorowa?
• Co wpływa na nasze życie?
• Kiedy kłamstwo staje się prawdą
• Ukryta siła metafor
• Kończyny fantomowe - zagadka ludzkiego mózgu.
• Tajemnica ludzkiego snu
• Mistrz snu
•Kilka słów o świadomym śnieniu
• Świadome śnienie jako proces ewolucyjny
• Jak umysł przetwarza dane? Nastroje.

Ciało i Energia

• Aura człowieka - najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Ciało energetyczne człowieka. Przykłady zaburzeń.
• Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury - jak się zmieniają i co oznaczają
• Geneza blokad na czakramach
• Świat to energia!
• Ciała duchowe według Jogi Kundalini
• Co tak naprawdę wiemy o świecie?
• Tai-chi
• Czym jest energia “Chi” ?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
• Panta rei - energia dokoła nas
• Dobre wibracje
• Seksualność a czakry
• Jasnowidzenie - fakty i mity
• Telepatia i jasnowidzenie
•Telepatia – czy to działa?
• Postrzeganie pozazmysłowe. Głos zwolennika.
• Energia w naszym ciele - Taoistyczny punkt widzenia.
• Energia musi płynąć…!
• Cykle życia i śmierci - Twoje istnienie.
• Oświecenie - wielki mit.
• Energia myśli i myślokształty
• Przestrzen ciała, przestrzeń kosmosu
• Rozmowy z Kenem Wilberem - o kosmicznej świadomości
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
• Sen Planety
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Hipoteza Gai
• Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake

Rozwój a Medytacja

• ABC medytacji
Miłość, seks i medytacja
• Czym jest medytacja?
• Ćwiczenia uwalniające energię
• Medytacja chodząca
• Medytacja a palenie papierosów
• Ból a medytacja
• Medytacja z czakramami
• Myśleć czy medytować...
• Czy Twoje życie ucieka?
• Medytacja a egoizm
• Emocje i myśli podczas medytacji
•Medytacja - praktyka czy tajemnica?
• Dzień Uwagi
• Wyostrz swoją uwagę
• Świadomość hara - początek i koniec życia
• “Stać się nicością” - o co chodzi w tej koncepcji?
• Medytacja z koanem
• Medytacja z tematem. Ćwiczenia.
• Zabawne i nietypowe techniki medytacji
• Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?
• Naucz się relaksować
• Kalu Rinpocze: Dotykając natury umysłu. Medytacja
• Historia pewnego medytującego
• Wyprawa do serca ciszy. Medytacja
• Nauka medytacji w zakładach karnych
•Rozpadnij się na kawałki
•Czy jesteś uważny?

Osobowość i emocje

• Afirmacje, sztuka zmiany życia
• Jak działają afirmacje? Struktura umysłu
• Afirmacje także mogą szkodzić!
• Pomyśl o kimś kogo pragniesz. Pomyśl o kimś kogo nienawidzisz.
• Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
• Ciemna noc duszy
• Ciemna strona emocji?
• Zostań mistrzem swoich emocji?
• Otwarty umysł: Wolność od negatywnych emocji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Napięcie i odprężenie
• Sztuka bycia opanowanym - Emocje pod kontrolą.
• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność - czym naprawdę są?
• Przekraczanie granic a bariera lęku
• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.
• Bądź swoim mistrzem - odpowiedzi są w Tobie
Eckhart Tolle – emanujący spokój i mądrość
• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!
• Autentyczna zmiana myślenia
• Przestań się okłamywać
• Poznawaj siebie - podejście Zen
• Kto jest premierem w Twoim rządzie?
• Zaufanie - w realizacji marzeń
• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?
• Oszukując własne emocje….
• Energia bolesnych emocji
• Nieśmiałość a prostytucja
• Tajemnice nieśmiałości
• Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?
• Cuda…i miłość.
• Pytania i odpowiedzi - Katie Byron
• Pożegnanie z chłodem. Budowanie bliskości.
• Uleganie pokusom. Swoim czy cudzym? Portret Doriana Graya.

Walka i akceptacja

• Kung Fu Panda i głebsze przesłanie
• Koniec walki oznacza zwycięstwo
• Mówić: tak - czy nie?
•Przestań usiłować być dobrym cz II
•Przestań usiłować być dobrym cz I.
• Czy jesteś podzielony na "dobrego" i "złego"?
•Poza dobrem i złem
• Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.
• Zagadnienie zła - okiem Hindusa
• Zrozumienie “zła”
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Droga wojownika
• Ćpun adrenaliny kontra "dobry człowiek"
• Ponad-Ego
• Pościć czy ucztować? Pogląd na życie.
• Wciąż czuję gniew, chcę się zmienić, ale...
• Życie w harmonii
• Życie to jest….- cytaty sławnych
• Umysł kontra ciało
• Zaakceptuj i bądź wolny...
• Wewnetrznie podzieleni
• Mądrość
• Miłość…jak głód
• Czy na świecie musi istnieć sprawiedliwość?
• Kosmiczna mądrość. Cytaty z Andromedy.
• Moce psychiczne: ostatni atak ego na ścieżce oświecenia

Dorosłe dzieci

• Pierwszy krzyk - piewsza samotność?
• ADHD = Dzieci Indygo?
• Niewinny dorosły człowiek
• Źródło depresji: dzieciństwo?
• Dziecko w rodzinie alkoholika
•Przełam wzorce z dzieciństwa
• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?
• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?
• Zranione czy radosne dzieci?
• Wewnętrzne dziecko
• Kobieta bez winy i wstydu
• Co zrobić, gdy żyjesz z poczuciem winy?
• Toksyczny wstyd
• List ojca do syna. Wyznanie.
• Czego szukasz? Od czego uciekasz?
• Zmień….przeszłość!
• Miejsce wewnętrznej przemiany
• Natura - nasz największy nauczyciel
• Kim jestem? Początek życia
• Wewnętrzny ogród
• Jakie dzieci wychowasz?
• Grzeszne ciało?
• Niewolnik namiętności
• Męska autokastracja. Rys historyczny.
• Nie istnieją błędy - tylko lekcje
• Puść dziecku dobry kawałek ;)
•Zachęć dziecko do czytania
• Puchatek smakuje Tao
•Jak zostać dziecięcą szeptunką

Czakramy

• Czakramy - poziomy Twego życia
• Czakram Podstawy
• Czakram Podbrzusza
• Czakram Splotu Słonecznego
• Czakram Serca
• Czakram Gardła
• Czakram Trzeciego Oka
• Czakram korony
• Geneza blokad na czakramach
• Seksualność a czakry
• Tajemnice kolorów
• Czakramy człowieka: ujęcie ezoteryczne.
• Podróż przez czakry - w wyobraźni
• Symboliczne znaczenie kolorów

Wokół religii i ezoteryki


• Reguła Pięciu Elementów (pięciu żywiołów)
• Co oznacza buddyjskie “Przyjęcie Schronienia” ?
• Jak zinterpretować Tarot przez…Zen? :)
• Wszechobecne wibracje - wg. E&J Hicks’ów
• Ciemna strona chrześcijaństwa
• Numerologia - czy to ma sens?
• Yang i Yin
• Czym jest energia “Chi” ?
• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?
• Czy jesteś religijny - czy jesteś kukiełką?
• Przypadki nie istnieją
• Odpowiedzią… są pytania
• Ogrody Zen
• Sesshin bez zabawek – Opowieść o praktyce Zazen
• Wodospad i chwasty - czyli odrobina filozofii Zen
• Feng Shui
• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu
• Starożytne myśli Seneki - wciąż na czasie?
• Uważaj, co mówisz...
• 4 etapy życia
• TAO• Tao Kubusia Puchatka
• Zen w sztuce łucznictwa
• Kilka słów o medycynie chińskiej
• Być Zorbą czy…Buddą?
• Cztery umowy Tolteków
• Historia Buddy
• Chiromancja - Linie na dłoni.
• Astrologia i chiromancja - po co to wszystko?
• Kurs cudów - zasady.
• Zen grania
• Życie we wszechświecie • Powstawanie negatywnych przywiązań: Archetypy Tybetańskiej Księgi Umarłych
• Religia jest trickiem genów ?
• W stronę wiecznej boginii
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
•Rio Abierto – życie jak rzeka
•Bądź głupcem! – wywiad z Roshim Fukushima na temat Zen w Ameryce i Japonii

Śmierć a duchowość

• Historia człowieka który wrócił z martwych
• Życie to lekcja
• Doświadczenia z pogranicza śmierci
• Historia pewnego przebudzenia
• Czemu boimy się śmierci?
• Czy przeraża Cię Pustka?
• Los, karma, wolna wola?
• Prawo przyczyny i skutku
• Reinkarnacja?
• Diagnostyka karmy cz I
• Diagnostyka karmy cz II
• Wielcy ludzie - o reinkarnacji.
• Przebudzenie.
• Czy można zmienić karmę?
• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.
• Czy śmierć jest największym złem?
• Inne spojrzenie na reinkarnację
• Pozwól sobie umrzeć
• Zabijanie nie jest… złe?
• Pesymistyczna wizja cywilizacji?
• Prawo przyczyny, skutku i wiary

Historie i przypowieści "Problem dzisiejszego świata - rzekł Mistrz - polega na tym, że ludzie nie chcą dojrzeć. Jeden z uczniów zapytał:- Kiedy można powiedzieć, że ktoś jest już dojrzały? - W dniu, w którym nie trzeba go w niczym okłamywać."


• Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko :)
• Mądrość jest sposobem podróżowania.
• Trzej mnisi i… ego
•Mądrości leśnego mnicha
•Straszna historia o diable
•Obsesja ucznia Zen
•Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)
• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.
• Minuta mądrości
• W sercu Mędrca
• Miłość i mistrz
• Potwór, strzała i jajko
• Śpiew Ptaka
• Nie zadręczaj się!
• Historia Dana
• Najwłaściwszy moment
• A mistrz mu odpowiedział...
• Początek Wszechświata
• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży
• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła
• Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

Sukces w życiu

• Podświadomość - kluczem do bogactwa
• Niepowodzenie to błogosławieństwo w przebraniu
• Niezwykła moc wyobraźni. Sukces a niepowodzenie.
• Historia prawdziwego sukcesu
• Słownictwo sukcesu
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Atrakcyjność przyciąga sukces.
• Jak sprawić by inni uwierzyli we własne siły?
• Porażka jest matką sukcesu
• Jak być lepszym kierownikiem?
• EFEKT PIGMALIONA
•Przepływ pieniędzy, przepływ energii
• Gdy pieniądze się pojawią…Tylko bez paniki.
• Przełamując fale…. I życiowy impas :)
• Jak polubić…nielubianą pracę
• Co robić kiedy totalnie NIC nam się nie chce?
•Fałszywi przyjaciele na drodze do sukcesu
•Sztuka osiągania swoich celów… Za obopólną korzyścią :)
• Odzyskać wiarę w siebie
• Mój interes, Twój interes, boski interes?
• Sukces - sprawdź czy masz szansę go osiągnąć.
• Geneza geniusza
•Jak oduczyć sie sabotować własne marzenia?
• Właściwa postawa…co to takiego?
• 10 cech idealnego lidera
• Nauka jak zostać bogatym - Wallace Wattles
•Rozporządzanie energią: nietypowe metody.
•Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?
•Przekonaj się że …możesz.

Hunahuna-kahuni 1. IKE - świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
2. KALA - nie ma żadnych ograniczeń
3. MAKIA - Energia podąża za uwagą
4. MANAWA - moment mocy jest teraz
5. ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście
6. MANA - cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7. PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.


• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Co to jest Huna?
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Huna i “widmowe ciało”
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz - to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Metoda Ho’oponopono
• Szaman i ból
• Szaman miejski
• Szamanizm a sny
• Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Potęga modlitwy wg Huny

Autorka:

  • ME

Waszym Zdaniem

Harysz o Jesteśmy Bogiem
kilka słów od siebie… o Historia pewnego mnicha (fragm…
Adrian Kraska o Symboliczne znaczenie kolorów
Krystyna o Negatywizm: jak się nim posług…
Życzenia urodzinowe o Aura człowieka – najważn…
Andżelika o Historia pewnego mnicha (fragm…
Blilkpol o Jak polepszyć wzrok –…
Agni o W stronę wiecznej boginii
Aga o Historia pewnego mnicha (fragm…
ZF o Historia pewnego mnicha (fragm…
ulakupiec o Historia pewnego mnicha (fragm…
Halina Kaminska o Szczerość wobec siebie i innyc…
Jolie o Brak bliskości w dzieciństwie…
Aga.M o Symboliczne znaczenie kolorów
Agnieszka o Brak bliskości w dzieciństwie…

Od 2007 roku

  • 18 516 963 przybyszów !

Kategorie

Aura, energia, czakramy buddyzm ciekawostka Feng shui huna Medytacja Refleksje nad życiem rodzicielstwo Rozwój sondy zdrowie Zen związki Świadomość

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Rozwój i Świadomość
    • Dołącz do 1 539 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Rozwój i Świadomość
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...