• Archiwum postów
  • Inspiracje
    • Alaja – kosmiczna świadomość
    • Czakram Gardła
    • Czakram Korony
    • Czakram Podbrzusza (czakra krzyżowa, czakra seksu)
    • Czakram Podstawy (czakra korzenia)
    • Czakram Serca
    • Czakram Splotu Słonecznego
    • Czakram Trzeciego Oka
  • Literatura
  • Haiku
  • Huna
  • Kwestie prawne
  • Kontakt + Zasady
    •  
  • FAQ

Rozwój i Świadomość

~ There are no ordinary moments…

Rozwój i Świadomość

Tag Archives: scentrowanie

Czy masz mrocznego bliźniaka? cz II

26 Poniedziałek Paźdź 2009

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, zdrowie, Świadomość

≈ 57 Komentarzy

Tagi

brak energii, energia, indywiduacja, integracja, jałowość, mroczny bliźniak, scentrowanie, stłumienie, wyparcie, Świadomość

blizniak2

Częśc pierwsza tutaj

Energia życiowa

„Albowiem żywa postać wymaga głębokiego cienia, aby wystąpić plastycznie.” Jung

Kiedy ludzie z silnym Mrocznym Bliźniakiem chcą się za coś zabrać – często brak im sił.
Brak im tchu do życia. Ich pasje szybko się wypalają. Ich ambicja znika zanim kończą studia.
Czują się wypaleni, puści, jałowi.

NIC IM SIĘ NIE CHCE. I nie wiedzą dlaczego.

Żyją jak ptaki które mając dwa skrzydła, korzystają tylko z jednego, i dlatego nie mogą wzbić się w niebiosa.
Wiodą smutną przyziemną egzystencję, patrząc zazdrośnie na orły krążące w obłokach, ale uparcie odmawiając skorzystania z drugiego skrzydła.

Zainwestowali tak wiele energii w tłumienie Połowy siebie, że nie mają  już sił na nic innego.
Żyją na pół gwizdka.

Są „połową” człowieka, a nie całością.

Połowa ich energii życiowej zaangażowana jest w codzienne podtrzymywanie muru pomiędzy Oficjalną a Nieoficjalną częścią ich osobowości.  Codziennie toczą ze sobą walkę.

Im więcej energii w to wkładają…tym bardziej osłabieni się czują.

Niegdyś świat zewnętrzny miał zaspokajać ich potrzeby i marzenia. Ale nie zaspokoił w takiej ilości jak chcieli. Nie naładował ich „baterii”.  Dlatego wciąż czekają na mannę z nieba. Na to, że ktoś poda im na tacy. Że ktoś coś za nich załatwi. Że ktoś ich uzdrowi, że ktoś im poda rękę. Czekają aż mama da im cumel, gdy chce im się płakać. Że ich przewinie. Że przytuli. Że załatwi za nich.

Czują że:
Nie  dostali wystarczająco dużo, aby sami móc zacząć dawać.
Nie byli dość kochani, by móc kochać.
Nie byli dość dopieszczani, by dopieszczać innych.
Nie zajmowano się nimi dość, tak że nie potrafią teraz zająć się …nawet sami sobą.
Wciąż czekają aż zrobią to inni, rekompensując mamę i tatę.

Najtrudniejszym momentem dla takich ludzi jest zrozumienie, że nic nie przyjdzie do nich z zewnątrz, czego sami nie przyciągną.

Nie zostali „dokończeni”, – muszą się więc sami „dokończyć”.

Mogą albo wegetować, z zaciśniętymi zębami, depresją i frustracją w sercu, pustym, niespełnionym życiem, albo zacząć zebrać się w sobie i spróbować zintegrować ze swoim Mrocznym Bliźniakiem, który trzyma w sobie klucze do poczucia Wewnętrznej Mocy, której sami sobie odmawiają na co dzień.

Muszą dojrzeć. Muszą pożegnać się z dziecięcymi pragnieniami uwagi, z dziecięcą potrzebą zaspokajania każdego kaprysu.  Nawet jeśli wydaje się to trudne i niesprawiedliwe… Nawet jeśli wiedzą, że ich dzieciństwo było przykre i niepełne, że czegoś im wciąż brakuje, to oni są tymi którzy niosą w sobie ten BRAK, na każdy kolejny etap życia.

Do nich należy – czy go zapełnią czy nie.

Życie wcale nie musi być sprawiedliwie, aby być w nim szczęśliwym.

To było jedno z moich wielkich odkryć. Gdy to zauważyłam, poczułam jak odpada ode mnie cała masa roszczeń, pretensji i oczekiwań jakie miałam wobec świata, który mi tych roszczeń „nie” realizował.

Zauważyłam, że im bardziej oczekujemy od świata i ludzi, że będzie nas traktował sprawiedliwie, tym więcej rozczarowań i niesprawiedliwości nas czeka.
Im bardziej jesteśmy przywiązani do zasad gry, tym więcej frustracji, gdy sprawy toczą się niezgodnie z jej planem. Im więcej oczekiwań, tym więcej presji.

Ok, ktoś miał cudowne dzieciństwo, a my mieliśmy trudne…

No i co z tego?
Ile można zastanawiać się nad tym faktem? Przeżywać go? Mielić w sobie ? Ile można się torturować tym że było się „innym” dzieckiem? Że miało się „trudniej”?

Można być albo kimś kto „miał trudne dzieciństwo” całe życie i nosić to jako wymówkę dla swoich porażek, albo można być kimś kto dojrzał pomimo trudności, i poszedł nawet dalej niż ci, którzy mieli z górki, bo zahartował się w ogniu życia.
Każdy miał jakiś punkt startu, jedni lepsze inni gorsze, ale to co zrobimy z tym faktem potem – zależy już w całości od nas.

Jak zintegrować mrocznego bliźniaka?

Czy w ogóle jest sens go integrować?
Przecież podobno  jego żądania są „dziecinne i prymitywne” .

Czy aby na pewno?

Wg mnie MB nie jest czymś czego należałoby się wstydzić a jego pragnienia są tym samym czym pragnienie wyschniętej ziemi, tęskniącej za deszczem.

Jeśli je zrozumieć, jeśli się im przyglądnąć, tracą swoją toksyczność.

MB szepce nam stale do ucha:
Popatrz, zatrzymaj się = O czymś zapomniałeś!
Gdzieś wkradł się fałsz. Zapanował rozdźwięk między tym co mówisz a tym co czujesz.

MB informuje nas o zakłamaniu. Informuje nas o dysonansie w naszym zachowaniu.

Na czym polega integracja?

Integracja osobowości, czy też „scentrowanie się” jest jednym z elementów indywiduacji każdego człowieka. Stać się całością, pełnią, osobą, która zna siebie i jest świadoma każdej swojej intencji, jest czymś co można określić jako docelowy etap rozwoju człowieka.
Ktoś scentrowany zna siebie i  swoją wartość. Kiedy działa – działa z energią i pewnością siebie. Szanuje i docenia siebie, tak jak szanuje i docenia innych. Wie czego chce i wie jak to osiągnąć, szanując wolność innych.

Gdy „ciemny’ pierwiastek spotyka się z jasnym – dochodzi do czegoś niezwykłego!
Otwiera się niesamowite źródło siły i energii. Pogłębia się oddech wolności.

W mrocznym jądrze tkwią bowiem ogromne ilości surowej energii, energii która zasilany jest mroczny bliźniak: złość, frustracja i wszelkie negatywne lecz stłumione emocje.
To samo źródło może być jednak wykorzystane do twórczego działania!
Jeśli zintegrujesz mrocznego bliźniaka, odkryjesz ile masz w sobie poweru i energii !
Na czarnej ziemi, wzrasta najzieleńsza trawa 😉
Gdy w niszczycielskim wybuchu umiera gwiazda, na jej szczątkach powstają planety i nowe życie.

Niszczycielska energia jest zarazem energią tworzenia.
Ich zasada i siła –  jest taka sama.
Nawet starożytni jasno to postrzegali, dając swoim bóstwo podwójne oblicza. Przykładem może być tu Śiwa – który reprezentował równocześnie unicestwiający jak i twórczy aspekt.

Tu leży esencja mocy, która płynie z naszej „Mrocznej” połówki. Surowa, pierwotna energia życia, czekająca na spożytkowanie jej zgodnie z wolą naszej dojrzałej świadomości. Można ją stłumić i ukryć, udawać że jest się niepozorną osóbką. Ale można też z niej czerpać i rozwijać szeroko skrzydła.

Pamiętaj, że odbierając połowie siebie rację bytu, odbierasz sobie narzędzie i energię do budowy do spełnionego życia.

Co się stanie jeśli pozwolimy by MB wydostał się na powierzchnię?

„Och to byłoby straszne! co ludzie by pomyśleli! to nie do pomyślenia…Straciłbym autorytet…”

Czy takie masz odczucia? / Czy może ciekawość?

Te odczucia, pochodzą z tego samego miejsca z którego wydostają się też korzenie MB. To go poczęło:  Potępienie siebie samego w obliczu presji społecznej(etycznej, religijnej) i potrzeby zabezpieczenia swoich interesów, które mogą być zachowane tylko jeśli dopasujemy się do reguł tegoż społeczeństwa.
Ta walka i ten ciężar jaki na siebie nakładamy są podwaliną MB.

A co by się stało gdybyśmy po prostu uznali te potrzeby za fakt?
Od tego zaczęli?

Za coś co istnieje, ponieważ pojawiło się jako próba rekompensaty naszego ego, za coś czego kiedyś nie otrzymaliśmy? (a co, patrząc na innych i porównując się – uważamy że _powinniśmy_otrzymać)

Uznanie ich prawa do bytu nie oznacza oczywiście, że one od razu znikną.

Jednak będzie to pierwszym krokiem, znacznym wyłomem energetycznym, – ponieważ zniknie też presja do trzymania ich w ukryciu, PRZED SAMYM SOBĄ. Poczujemy też wielką ulgę – i z pewnością, przypływ sił do działania.

To jest pierwszy i niezwykle ważny etap integracji z MB.

1. Uznać, że są w nas obecne tego typu instynkty
(to wszystko czego nie akceptowaliśmy jak :  wstydliwe uczynki, wstydliwe potrzeby,”chore” fantazje, ale też wewnętrzne problemy jak kłamstwa, poczucie gorszości, zazdrość, kompleksy, gniew itp).
Warto przestać udawać że ich nie ma, tylko dlatego… że sobie powtarzamy, że ich nie ma, lub to bagatelizujemy.
(O szczerości wobec siebie i NIE-tłumieniu – poczytaj ten artykuł).

Drugi etap to:

2. Przestać się potępiać (co nie znaczy automatycznie się pochwalać 😉 ).
Oznacza to jedynie aby trzeźwo i przytomnie obserwować w sobie obecność tych emocji.
Świadoma, uważna obserwacja, powoduje że stają się przeźroczyste, tracą swój demoniczny, groźny wymiar.
Przechodzimy z etapu
„O boże, jestem złą osobą, życzę mojej koleżance by ominął ją ten awans, i abym ja go dostała…”
na etap
„Ocho!  Widzę, że naprawdę kurczowo chcę tego awansu dla siebie i nie chciałabym by dostała go inna osoba”
Po co dodawać do tego „podkręcające” emocje, które generują tylko poczucie winy?

Nie jesteś ani złą osobą, ani dobrą, tylko dlatego, że masz takie myśli. Jeśli będziesz podchodzić do tego w kategoriach dobra i zła, zaplączesz się w ślepą ścieżkę, na końcu której znajdziesz tylko więcej samopotępienia i cierpienia. I o wiele więcej pokarmu dla swojego demona – Mrocznego Bliźniaka.

3. Działanie z poziomu świadomości a nie z poziomu MB.

Gdy żyjesz mechanicznym życiem, bez chwili zatrzymania i refleksji, gdy twój umysł wypełnia chmura myśli, wirujących i konkurujących ze sobą, nie możesz zauważyć niczego co znajduje się pod ich powierzchnią, przyczajone w podświadomości, ponieważ… to właśnie na tej powierzchni jesteś skupiony.

Gdy zaczynasz przyglądać się temu co się w tobie dzieje ze spokojem i dystansem, odkryjesz królestwo MB, poznasz siebie i wybaczysz sobie.
Mroczny bliźniak nie będzie miał wtedy nad tobą władzy, zapewniam cię( jeśli to tego się obawiasz).
Mroczny bliźniak istnieje tylko w obszarze w którym wyłączyłeś światło świadomości.

Świadomość niczym  światłem zalewa nasz umysł, wydobywając wszystkie stłumione, ukryte treści, pragnienia i „grzeszki” i nasyca je światłem nieoceniającej uwagi.  Obserwacja ich – oznacza akceptację dla ich obecności, która sama w sobie jest transformująca. Wykraczasz poza nie.

*
Moment w którym dopuściłam do siebie świadomość tego co czułam wobec osoby która kiedyś mnie skrzywdziła, (a były to bardzo „negatywne emocje”)sprawiła że przestałam też je…odczuwać.
Gdy zauważyłam jak bardzo nienawidziłam tej osoby i zrozumiałam (to stało się samo z siebie) dlaczego tak bardzo jej nienawidzę (jaki miałam „plan” w którym ona mi „przeszkodziła”) – napięcie emocjonalne, ustąpiło.

Owszem, dalej istniał „fakt” w którym ta osoba wyrządziła mi coś co ja odebrałam jako przykre, temu nie da się zaprzeczyć. Jednak przestałam już przykuwać się emocjonalnie do tej chwili i robić z niej dla siebie męczeńską koronę cierniową.
*

4. Integracja oddechem ( Poczytaj o niej tutaj )

Wyzwolenie

Moment, w którym uświadamiasz sobie że jesteś kimś innym niż chciałbyś być, powinien być  momentem wyzwolenia a nie przerażenia i samopotępienia.

I może taki być pod warunkiem, że nie wybierasz dla siebie opcji stania się własnym katem i sędzią.
Zostaw to Wszechświatowi, Bogu czy innym.
Ty możesz zrobić tyle, że dostrzeżesz CAŁOŚĆ Twojej istoty.
Ogarniesz ją. Zintegrujesz. Taką jaka jest.
Od początku do końca.
W czerni i bieli.
Jesteś i dobry i zły równocześnie. To ty!
POZWÓL SOBIE BYĆ. Kochaj się, takim jakim jesteś.

Ludzkość stworzyła pojęcia :”dobry” i „zły” –  i ty przejawiasz obydwa te aspekty. Na ścieżce rozwoju potrzebujesz czasem użyć obydwu tych energii (które w istocie są pozornie rozdzielone tylko poprzez kategoryzujący umysł). To naturalne i nie ma się za co potępiać.
To potępienie rodzi najwięcej bólu, a akceptacja niesie transformację, uwolnienie i uzdrowienie.

Zrozumienie dlaczego zachowaliśmy się tak a nie inaczej, dlaczego jesteśmy tacy a nie inni, dlaczego tak zostaliśmy uwarunkowani, usuwa niezdrową „mgłę” nieświadomości i niewiedzy skupioną wokół danego problemu.
Gdy żyjesz w takiej mgle, nieświadomy kim jesteś naprawdę, wciąż popełniasz te same błędy, wciąż zachowujesz się tak jak byś _nie_chciał się zachowywać, bo zaiste błąkasz się po ciemku,
nie wiesz co robisz.
Wybaczcie im, bo nie wiedzą co czynią

Zdradzasz, bo nie wiesz dlaczego to robisz.
Kłamiesz bo nie wiesz czego się boisz,
Złościsz się bo nie wiesz czym czujesz sie zagrożony.
<- Stań się zatem świadom siebie!

Tylko to czego nie jesteś świadom, może ciebie kontrolować.

Nie wiedząc dlaczego tak się zachowujesz, błąkasz się w ciemnym lesie. Pozostajesz niezintegrowaną, poszarpaną ludzka istotą, zagubioną i nieświadomą sama siebie.
Części twojej osobowości egzystują niezależnie od siebie, nie wiedząc o swojej wzajemnej obecności!

To właśnie ta mgła, ta nieświadomość,  to bolesne rozdzielenie –
jest źródłem słabości,  napięcia i negatywnych emocji
, którymi się zadręczamy i które stoją u źródła wielu naszych problemów życiowych i wielu chorób.

Uświadom sobie, że komuś zazdrościsz i dlaczego – i poczuj jak siła tej zazdrości topnieje.
Uświadom sobie dlaczego masz tak wielki żal do pewnej osoby i zobacz,  że żal się zmniejsza.
Uświadom sobie dlaczego zrobiłeś to co zrobiłeś, a poczucie winy przestanie cię tak męczyć…
Uświadom sobie dlaczego jesteś na kogoś zły, zobacz w jakich twoich interesach ci przeszkodził, a złość zniknie…

Co zatem z pytaniem : czy mam realizować wszystkie moje ukryte fantazje i pragnienia?
Dać szefowi w pysk, tylko dlatego że mam taki kaprys? 🙂
Nie, mówię ci tylko byś się im przyglądnął.
Zrozumiał je. Ich motywy. Ich źródła.
Zrozumiał skąd w tobie potrzeba by to zrobić. Prześledź to po nitce do kłębka.
Gdy dotrzesz do sedna, może zobaczysz takze nie musisz już robic tych rzeczy: bo wolność zaczyna się w nas i tam leży jej esencja, a nie w nieposkromionym  realizowaniu każdego kaprysu.
Wykroczysz poza każdy kaprys, każdy gniew i każdą kompulsję, gdy zrozumiesz ich prawdziwą naturę.

Dopuść do siebie swoją „mroczną” stronę.

Ona też istnieje. Choćbyś nie wiem jak zaprzeczał. Tylko gdy się z nią połączysz, staniesz się zintegrowaną osobą. Staniesz się silny – waszą wspólną siłą.
A światło świadomości czuwające nad tym co Oficjalne i Nieoficjalne – sprawi że będziesz istniał w harmonii i nie będziesz już robił niczego co musiałbyś ponownie wypierać…

Ponieważ całe „zło” i cierpienie  świata płynie tylko z jednego :  z nieświadomości
(wg buddyzmu  niewiedzy).  Bądź zatem prawdziwie świadomym!

Dodatkowe kwestie:Czy można się „samemu rozgrzeszyć”?

Dla wielu ludzi taka opcja wydaje się bluźnierstwem.

Jednak uświadomienie sobie nie jest równoznaczne z samo-rozgrzeszeniem. Jest trzeźwym stwierdzeniem faktów.
Jeśli uznajesz chrześcijańskie pojecie grzechu, to rzeczywiście, nie możesz się sam rozgrzeszyć. I tak już pozostanie, ale to co stanie się dalej, jest tak czy siak – „poza twoimi ludzkimi rękami”.
Natomiast uświadomienie(usunięcie niewiedzy) sobie pomoże ci w „nie popełnianiu” ponownie tego samego „grzechu”, może więc być także używane przez osoby, które wyznają katolicki punkt widzenia 😉

„Dobry” Mroczny bliźniak

Istnieje grupa osób (osobiście znam taką osobę) które posiadają pewną odwrotność opisywanych tu powyżej cech. Na zewnątrz mogą być ostentacyjnie nieprzyjemne, oschłe, chamskie, złośliwe, odpychające.

Mogą one posiadać tak zwanego Jasnego Bliźniaka, czyli swoją ukrytą drugą stronę, delikatniejszą (uważaną przez nich za słabość! coś czego należy się wstydzić!) , łagodniejszą i wrażliwszą, której nie ujawniają.

Faktycznie tego typu postawa jest  zwykle sprytnym mechanizmem obronnym, który ma zapobiegać przeniknięciu innych ludzi przez gruby pancerz danej osoby, pod którym to skrywa się zraniony i nieszczęśliwszy człowiek.
Takie osoby także powinny próbować integrować swego bliźniaka, choć u nich zespół problemów może być inny niż w opisywanym powyżej przypadku.
( Zamiast depresji, jałowości czy braku życiowego rozpędu – mogą one przejawiać np. tendencje autodestrukcyjne, czasem zostają alkoholikami, narkomanami, prowadzą niebezpieczne życie „na krawędzi”, Często mają sporo energii, która muszą – dla odwrotności – tłumić itp)

Podsumowanie

W wielu tzn „prymitywnych” kulturach, ludzie nie posiadają silnego MB, ponieważ ich życie było na tyle proste a układy społeczne/rodzinne tak mało wymagające, że nie nałożyły one presji na ego. Życie obraca się wokół podstawowych zagadnień dot. przetrwania. Nie powstały tak ogromne ilości zasad jakich nie wolno było łamać, nie było tylu presji i nakazów moralnych. Zatem MB nie znalazł dla siebie dość pokarmu. Jednak w jakiś sposób ich całościowy rozwój postępował wolniej niż w cywilizacjach w których MB miał szansę bujnie się rozwijać…!

W cywilizacji zachodniej  nastąpił pewien kryzys związany z poczuciem egzystencjalnej „pustki” w życiu i bezsensu samego istnienia. Życie koncentruje się wokół spraw doczesnych, materialnych. Walczymy o to by mieć jak najwięcej, bo to oznacza przetrwanie. MB staje się niezwykle silnym Cieniem, egzystującym w podziemiu milionów umysłów. Osobiście uważam, że umiejętne zintegrowanie jego pierwotnej energii, może oznaczać dla ludzkości przejście na nowy etap ścieżki rozwoju.
*
Czy zatem tłumienie odpowiedzialne za MB- przypomina ściskanie sprężyny? Czy dzięki jego energii będziemy mogli odbić się ze zdwojoną energią :)?
Przysłowie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, może nabrać w tym kontekście zupełnie nowego sensu 🙂

Częśc pierwsza tutaj

Zenforest
Copyright – nie kopiować bez zgody autorki!

Zobacz też

• Cień – wg Junga

• Narodziny Ego

• Ego a osobowość ofiary

• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)

• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)

• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

• Przestań się okłamywać

Reklama

Czy masz mrocznego bliźniaka? cz I

26 Poniedziałek Paźdź 2009

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, zdrowie, Świadomość

≈ 4 Komentarze

Tagi

bliźniak, ciemna strona, ciemność, cień, hyde, indywiduacja, integracja, jekyll, jung, mroczny, mroczny bliźniak, mrok, osobowość, scentrowanie, schiza, stłumienie, wyparcie, Świadomość

blizniak

Dziwne pytanie, prawda? 🙂
Z reguły wszyscy jesteśmy świadomi posiadania bliźniaczego rodzeństwa. Z reguły jesteśmy też świadomi posiadania swego cienia, który nie odstępuje nas w obecności wszystkich źródeł światła.

Czy jednak jesteśmy tak samo świadomi naszego psychicznego Cienia?

Większości z nas znana jest opowieść autorstwa Roberta Louisa Stevensona – „Dr. Jekyll and Mr. Hyde”.
Przykra ta w swej konsekwencji historia opowiada o pewnym sympatycznym doktorze, który pod wynalezieniu eliksiru przemian, zamienia się nocami w swoje mroczne alter-ego, złego i okrutnego pana Hyde.
Nie mogąc jednak znieść brzemienia tak dziwacznej egzystencji, finalnie popełnia samobójstwo.

Motyw „złego bliźniaka”, czy też mrocznego cienia występuje w literaturze i sztuce bardzo licznie, szczególnie w XX wieku, w którym to pojawiło się wiele koncepcji psychologicznych (Jung, Freud) zajmujących się analizą podświadomych treści umysłu.

Zapewne słyszeliście o zielonym Hulku, który wydostaje się na powierzchnię, gdy Dr. Bruce Banner doznaje przypływu gniewu. Lub też o „DwóchTwarzach”,  który w swojej dobrej wersji, jak prokurator generalny miasta Metropolis, Harvey Dent  u boku Batmana gromi przestępców, a w swojej mrocznej wersji..gromi dobrych bohaterów. Część z was słyszała też o mrocznym bliźniaku Supermana.

Czy ten archetyp ma coś wspólnego z rzeczywistością? Czy pojawił się zupełnie przypadkowo?
Czy jest wyssaną z palca fantazją?
Spróbujmy zerknąć w głąb naszej własnej psychiki…

Czym jest Mroczny Bliźniak?

Tym terminem opisuję w niniejszym artykule wszystkie treści/emocje/pragnienia – znajdujące się w naszej podświadomości, które zostały wyparte ze świadomości, jako niepożądane czy społecznie niewskazane – jednak ich obecność manifestuje się w naszym życiu poprzez szereg  konsekwencji.
Najpopularniejsze z nich to:
– depresje
– poczucie bezsensu w życiu
– poczucie braku energii i woli do działania
– utrzymujące się stany rozdrażnienia i frustracji
– wygaśniecie kreatywności
– szybkie nudzenie się
(Jak Mrocznego Bliźniaka rozumiem tu również _mechanizm_ odpowiedzialny za samo tłumienie)

Przykłady postaw wynikających z tłumienia

Przykładem osoby która nie zintegrowała swego mrocznego bliźniaka może być :
– ksiądz, który z ambony krzyczy o rozpuście, a sam widząc atrakcyjne kobiety, ogląda się za nimi, oblizując.

Może być polityk który napada na drugiego tym mocniej, im silniej sam czuje, że postępuje nieuczciwie, że ma coś „na sumieniu”.

Może być żona, która gromi męża za każde spojrzenie na inną kobietę tym drapieżniej, im częściej sama czuła się winna za przejawione zainteresowanie wobec innego mężczyzny (lub np nigdy nie pogodziła się z tym że jej własną matkę zdradził jej ojciec).

Może być szef, który wyżywa się na pracowniku tym bardziej im mocniej sam czuje, że zawalił sprawę.

Może być uczeń, który bije słabszych, tym częściej, im w jego rodzinnym domu pojawia się więcej przemocy.

Może być staruszka która oczernia sąsiadkę, tym intensywniej, im mniej sama czuje się w porządku wobec innych.

O tłumieniu poczytaj więcej tutaj

Jak tworzy się Mroczny Bliźniak?

Zaczyna rodzić się już we wczesnym dzieciństwie.
-Gdy mama mówi abyśmy nie jedli cukierków przed obiadem, a my to robimy, bo mamy wielką ochotę. A potem na pytanie czy jedliśmy odpowiadamy przecząco. To pierwsze, delikatne fundamenty pod szkielet mrocznego bliźniaka. Udajemy, że jesteśmy kimś innym.
Niewinnym. Lepszym. Zgodnym z cudzymi oczekiwaniami.
Wstydzimy się przyznać, że mamy jakieś słabości, albowiem one niosą dla nas niepożądane konsekwencje.

Bliźniak rodzi się na skraju tego co jest ODGÓRNE :
– pożądane społecznie, oczekiwane przez innych, wymagane, stosowne, właściwe i kulturalne,
a tym co jest ODDOLNE:
– naszym kaprysem, naszym popędem, naszym gniewem, naszym buntem, naszymi emocjami
Im mocniejsza cezura pomiędzy tymi strefami, tym większa szansa na quasi-schizofreniczny podział naszej osobowości.

„Oni” mówią nam czego wolno a czego nie wolno, a my czujemy się zniewoleni tymi wszystkimi prawami.
-Zdobywaj dobre oceny, bo dzięki temu będziesz miał dobrą pracę!
-Dbaj o swój wygląd, bo inaczej dzieci cię wyśmieją.
-Wyrażaj się ładnie, bo wezmą cię za prostaka.
-Nie becz, prawdziwy mężczyzna jest twardy!
-Nie klnij, dziewczynki tak nie robią!
-Zachowuj się uprzejmie, bo skażesz się na społeczny ostracyzm.
-Nie mów pewnych rzeczy, bo nie wypada!
-Nie pal, nie pij, bo sobie zaszkodzisz!

Pod natłokiem granic,  zakazów i nakazów nasze ego zaczyna wykształcać mechanizm rekompensujący. Mrocznego bliźniaka, który nie mogąc egzystować w tej samej przestrzeni co nasza „Oficjalna” wersja, dzieli naszą osobowość na dwie połówki, niczym linia terminatora dzieli powierzchnię naszej planety na dzień i noc.
Tak rodzi się Mr Hyde.

Mroczny bliźniak to _wyhamowana energia_ jakiegoś pragnienia.
=To krzyk dziecka, któremu nie pozwolono krzyczeć.
To płacz który musieliśmy ukryć. To złość jaką musieliśmy zamienić w uprzejmość.

Wyhamowana energia… nie oznacza usunięta. Oznacza tylko narastający pod powierzchnią problem.

„Mroczna” połówka wcale nie jest mniejsza niż ta Jasna, Oficjalna, rezydująca na powierzchni.
Każdy kto sądzi, że tłumienie swoich popędów i pragnień spowoduje, że staną się mniejsze i nieznaczące po przeczytaniu tego artykułu będzie być może w stanie zweryfikować ten swój pogląd 🙂

Najważniejsze co musimy na początku wiedzieć to to, że Bliźniak nie powstaje dlatego, że mamy „popędy” i kaprysy.
Sama ich obecność nie wystarcza by go stworzyć.
Musi pojawić się dodatkowy element.

Bliźniak zaczyna się rodzic w momencie gdy odbieramy naszym „mrocznym” popędom rację bytu.
Gdy oceniamy je negatywnie jako:
– niepożądane
– wstydliwe
– godne potępienia
– godne wytrzebienia

Razem z taką negatywną oceną, wycofujemy z nich swoją energię i świadomość, tak jakbyśmy cofali nogę przed brudną kałużą. Cofnięcie nie oznacza jednak oczyszczenia kałuży.

Odbierając im prawo bytu, zachowujemy się jak osoba która udaje, że nie ma drugiej nogi i całe swoje życie porusza się i zachowuje jak ktoś kulawy.

No, dobrze, zapyta ktoś.:
Ale co mam zrobić, jeśli chce normalnie funkcjonować w społeczeństwie, nie mogę zachowywać się tak jak chciałby mój Mroczny bliźniak! Przecież nie utrzymałbym pracy, związku, znajomości!
Nie mogę skląć każdego kto mnie zdenerwował. Nie mogę się obrażać na wszystkich dokoła, gdy najdzie mnie taki kaprys, nie mogę domagać się dla siebie więcej, niż mają inni, nie mogę bezczelnie zabierać innym to co do nich należy…A tego chciałby mój mroczny bliźniak!
-chciałby móc podrywać dziewczynę mojego najlepszego kumpla…
-chciałby móc podrywać chłopaka mojej przyjaciółki..
– chciałby powiedzieć teściowej : odp… sie ode mnie…
– chciałby udowodnić szefowi jak jest głupi i krótkowzroczny
– chciałby krytykować mojego partnera za to ,że utył przez zimę kolejne 5 kg…

Pragnienia MB są pragnieniami które Jung określa jako „cechy dziecinne lub prymitywne”

Te cechy są jednak naturalnym elementem rozwoju naszego ego!
Nie ma sensu ich potępiać.
(nie znaczy to też oczywiście że musimy je zaraz  realizować w życiu , ale to wyjasnię potem)

Gdy zaczyna wykształcać się ego małego dziecka, pojawia się mocno zaznaczone :
JA CHCĘ. JA MUSZĘ. JA DOMAGAM SIĘ. – które staje się kamieniem węgielnym płynącym z samego jądra biologicznego instynktu przetrwania  żywej istoty.
Wokół naszych dziecięcych potrzeb i pragnień – organizowane jest całe życie rodziny.

Gdy byliśmy mali, te nasze pragnienia i potrzeby były (zwykle) realizowane,
-gdy tylko zapłakaliśmy lub krzyknęli = dostawaliśmy cumel, butelkę mleka albo zabawkę.
Nasze ego zaczęło więc swój proces tworzenia się od stanu:
Chcę – dostaję. Miało to gwarantowane w pakiecie.

Drugim, naturalnym etapem procesu  dojrzewania każdego człowieka jest nauka, że nie wszystko co chcę, mogę dostać.  A jeszcze kolejnym etapem, że nie wszystko czego chcę, tak naprawdę jest mi potrzebne i… dobre dla mnie…

Jednak to właśnie na tym pierwszym etapie pojawia się pierwotne zaburzenie, które odpowiada za pojawienie się później mechanizmu rekompensującego – MB.

Ci którym poświęcana była zdrowa ilość uwagi, łatwiej uczą się, że nie wszystko musi być bajką, wyjętą z życia rozkapryszonego królewicza czy królewny.
Akceptują nowe warunki płynnie i ich potrzeby są o wiele mniej roszczeniowe, a umiejętność adaptacji do nieprzyjaznego środowiska – odpowiednio większa.
U takich ludzi Mroczny bliźniak nie daje tak mocno o sobie znać, ponieważ nie tworzą w sobie emocji na których bliźniak się karmi.

Jednak wielu ludzi, których potrzeb w dzieciństwie nie zaspokajano w pełni, nie zapewniano im poczucia bezpieczeństwa i miłości, nigdy nie nasyciło się w pełni tym uczuciem „bycia centrum rodzinnego wszechświata”, bycia małym księciem którego wszyscy adorują. Zawsze odczuwają ten brak.

Przypominają nie do końca naładowane baterie.

U tej grupy w której dzieciństwie czegoś zabrakło,  pragnienia i potrzeby są wciąż bardzo silnie obecne a postawa (na drodze ich realizacji) o wiele bardziej roszczeniowa:
Oni muszą sie tak zachowywać, bo tak wypada!
Jak ona mogła!?
Co za bezczelność!
Co za chamstwo!
Jak śmiał?

Czasem chodzą oburzeni na innych przez cały długi dzień.
Ci „inni” nie zapewniają im (w ich mniemaniu) tego czego się po nich oczekuje.
A przecież muszą, prawda?
Wszyscy muszą zachowywać się wobec mnie  FAIR!
Muszą.

Przez całe życie poszukują zatem uzupełnienia tego czego, jak sądzą , nie otrzymali w odpowiedniej ilości jako dzieci : Ja chcę – ja dostaję.
Całe życie oczekują zewnętrznego „doładowania” swoich baterii.

Taka osoba nosi w sobie bardzo silnego  MB, który wzmacnia się przy okazji postrzegania reakcji innych ludzi na siebie.   Mianowicie widzi, że jej zachowania wywołują oburzenie innych, widzi że nie może otwarcie okazywać swojej złości i frustracji, bo to spotyka się z negatywnymi reakcjami innych :
-Nie narzekaj tyle, kobieto! Ale z ciebie maruda! Nie jęcz tyle!  Nie będę cię słuchał…
-O co się ciskasz? Wyluzuj trochę, bo ci żyłka pęknie…Nerwus z ciebie, nie da się z tobą dogadać…
Zaobserwowała, że jawne okazywanie swego niezadowolenia prowadzi niechybnie do odrzucenia przez społeczeństwo i wielu innych utrudnień w relacjach z bliskimi. A to się „nie opłaca”.

Wielu ludzi zamknęło się zatem w sobie,  zacisnęło,  tworząc wokół siebie rozmaitą mitologię : osoby niezrozumianej, samotnej, zbuntowanej, odrzuconej przez świat, nieszczęśliwej, ofiary.
Tworząc w ten sposób podwaliny mrocznego bliźniaka.
Chcieliby, ale nie mogą.
Wołają, ale nikt ich nie słucha!
Pragną szacunku ale nikt ich nie szanuje, pragną docenienia, ale nikt nie zwraca na nich uwagi…
– Więc jeszcze bardziej się złoszczą.
Jeszcze mocniej zaciskają zęby.
Jeszcze grubsze wznoszą mury między tym co mają w środku a tym co na zewnątrz.

Czasem potrafią fantazjować o sytuacjach w których to oni są „górą”. W których inni się ich boją, okazują im aprobatę i podziw.  W swoich fantazjach mogą być kim chcą. Mogą robić rzeczy zakazane.

MB pokazuje im piękne, nęcące sceny osobistego triumfu, dzięki którym spełniają się choć odrobinę bardziej, dzięki którym choć na chwilę czują się lepiej. MB pokazuje im co mogliby mieć, gdyby pozwolili mu się wydostać na zewnątrz…
I choć wiedzą, że życie nie jest ich prywatną grą w której kierują wszystkimi jak pionkami, to ponieważ na co dzień czują się w 100% pozbawieni kontroli, w tym jednym miejscu, w swoim umyśle, mają ją w 100%.
W krainie w której rządzi MB – wszystko jest możliwe. 🙂

Część druga – tutaj

Zenforest
Copyright – nie kopiować bez zgody autorki!

Zobacz też

• Cień – wg Junga

• Narodziny Ego

• Ego a osobowość ofiary

• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)

• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)

• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

• Przestań się okłamywać

Biegaj – medytując

28 Wtorek Kwi 2009

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, Medytacja, zdrowie, Świadomość

≈ 37 Komentarzy

Tagi

bieganie, jogging, Medytacja, santorski, scentrowanie, zdrowie, ześrodkowanie, zintegrowanie, Świadomość, ćwiczenia

bieg1

Zanim rozpoczniesz Bieganie, jogging i świadome spacerowanie są nie tylko sposobem poszerzenia świadomości własnego ciała, lecz także sportem, który wymaga właściwego przygotowania.
Zasięgnij porady lekarza, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, czy bieganie służy twojemu zdrowiu. Jeśli wątpisz, czy się nadajesz, przeczytaj ten rozdział dokładnie, zastępując słowo bieganie słowem chodzenie. W rzeczywistości i tak zawsze zaczynamy od chodu.
Przez kilka pierwszych tygodni stosuj ćwiczenia rozgrzewające, uprawiaj krótkie, ale za to energiczne i żwawe spacery, a po nich odpoczywaj. Stopniowo, gdy chodzenie stanie się łatwiejsze, urozmaicaj je lekkim truchtem. Staraj się biegać i chodzić na przemian w krótkich odstępach czasu.
W tej fazie chód, przerywany krótkimi zrywami do biegu, może trwać około 15 minut. Powoli skracaj czas 198 Praktyka chodu, a wydłużaj bieganie, aż do chwili, w której bieg naturalnie zamieni chodzenie. Nie spiesz się. Zawsze pozostawiaj sobie dość czasu na ubranie się, rozgrzewkę, bieganie lub chodzenie, odpoczynek i prysznic. Rzeczywista poprawa nastąpi, gdy będziesz biegać przynajmniej 3 razy w tygodniu.

Dla zdrowia idealne jest bieganie 3-5 razy w tygodniu, trzeba jednak pamiętać o jednym przynajmniej dniu przerwy. Osoby biegające wysiłkowo, wyczynowo, rywalizujące, a także mające skłonność do obsesyjnego, nadmiernie gorliwego wykorzystywania ćwiczeń mogą mieć inny kłopot — w rozluźnieniu i „podłączeniu się do siebie„.

Im szczególnie doradzam „bieg transowy”, technikę opisaną na końcu tego rozdziału.

Strój i wyposażenie
By zacząć biegać, potrzeba jedynie dobrych sportowych butów — od ich doboru może zależeć to, czy bieganie stanie się radością czy udręką. Znajdź sklep z firmowymi artykułami sportowymi, raczej z importu, wypróbuj wiele par obuwia i wypytaj o wszystko, co ich dotyczy. Buty przymierzaj na bawełniane skarpety, w których zamierzasz biegać. Kup najlepsze i najwygodniejsze obuwie, na jakie możesz sobie pozwolić; na to nie warto żałować pieniędzy. Ubranie do biegu powinno być luźne i wygodne. Nie wkładaj za dużo rzeczy. Dobieraj strój odpowiednio do pogody: wiatru, deszczu czy chłodu. W zimie załóż na głowę czapkę, by utrzymać ciepło.
W lecie — coś przeciwko słońcu. Używaj zawsze skarpet bawełnianych lub wełnianych bez fałdek, które mogą powodować pęcherze. Rozgrzewka Rozgrzewka jest integralną częścią biegania. Ma ona zasadnicze znaczenie, gdy chodzi o zapobieganie kontuzji. Powinna trwać przynajmniej 10 minut przed każdym biegiem. Jest to czas na rozciągnięcie mięśni i zwiększenie dopływu krwi, na oderwanie się od tego, co robiłeś przedtem i umysłowe oraz emocjonalne przygotowanie się do biegu.
Wykonując ćwiczenia rozciągające utrzymuj umysł i emocje w harmonii z ciałem. Bądź zawsze świadomy swoich odczuć co do rozgrzewki i biegania.
Jeśli danego dnia poczujesz, że bieganie jest nieprzydatne do niczego lub odkryjesz w sobie jakiekolwiek negatywne nastawienie — po prostu przyjrzyj się uważnie temu, co właśnie odczuwasz.
Następnie przypomnij sobie entuzjazm i ożywienie, jakie czułeś, gdy po raz pierwszy zdecydowałeś się biegać. Pomyśl o wyjątkowo cudownym poczuciu, jakie miałeś podczas lub po biegu czy w trakcie ćwiczeń. Każdy z nas traci czasami motywację i wszystkim trafiają się chwile lenistwa.
Jeśli w dniu, na który zaplanowałaś bieg, nie czujesz się w odpowiednim nastroju, po prostu świadomie zapytaj się samego siebie: czy chcę iść za tym, co czuję teraz, czy za moim pierwotnym zamiarem biegania?

Cokolwiek zdecydujesz — rób to całym sobą.
Wskazówki do ćwiczeń rozgrzewających :
TAK:
• Oddychaj głęboko i regularnie.
• Pozwól działać własnemu środkowi ciężkości.
• Rozluźnij mięśnie twarzy, barków i brzucha.
• Ćwicz zgodnie z własnym rytmem.
• Rozluźnij możliwie wszystkie mięśnie.
• Modyfikuj ćwiczenia rozciągające zależnie od własnych potrzeb.
• Bądź cierpliwa.

NIE:
• Nie poruszaj się gwałtownie.
• Nie powstrzymuj oddechu.
• Nie pracuj nad oddechem.
• Nie rozciągaj się do bólu.
• Nie oczekuj, że dotkniesz dłońmi do czubków stóp już jutro.
• Nie zagryzaj zębów.
• Nie napinaj się.

Czas trwania ćwiczenia i liczba powtórzeń podane są w przybliżeniu, wyłącznie jako wskazówki. Ćwicz tak, jak ci odpowiada najlepiej.
-Odprężenie 3 minuty
Usiądź wygodnie lub połóż się na plecach z zamkniętymi oczyma. Nie ruszaj się, obserwuj oddech i poddaj się działaniu siły ciężkości. Spróbuj odnaleźć swój środek ciężkości lub jakikolwiek stabilny punkt i wyobraź sobie, że z tego miejsca oddychasz.
-Praktyka
Rozciąganie kostki i stopy 1 minuta, 5 powtórzeń Stań ze stopami na szerokość bioder. Zginaj łagodnie kolana, dopóki nie poczujesz pociągnięcia w kostkach i łydkach. Po odliczeniu do pięciu wolno wyprostuj kolana. Przy wyprostowanych nogach powoli podnoś pięty, aż staniesz na palcach. Rozstaw szeroko palce stóp, by znaleźć solidną podstawę, i rozluźnij się w tej pozycji licząc do pięciu.
Rozciąganie łydki i ścięgna udowego 2 minuty, po 2 powtórzenia dla każdej nogi Stań w odległości około 30 cm od ściany i oprzyj się o nią obiema rękami na wysokości klatki piersiowej. Prawą nogę wysuń do tyłu aż do wyprostowania i ugnij lewe kolano.
Policz do 30. Reguluj rozciągnięcie poprzez wychylanie się do ściany, zmianę odległości pomiędzy stopami, wypychanie w przód miednicy i mocniejsze dociskanie pięty prawej nogi do podłogi.
Powtórz ćwiczenie zmieniając nogi.
-Rozciąganie uda – 2 minuty, po 2 powtórzenia dla każdej nogi
Stojąc na prawej nodze podnieś lewą stopę w górę za siebie i chwyć ją lewą dłonią. Łagodnie przyciągnij stopę do pośladków. Wyobraź sobie, że noga wypada z biodra na ziemię.
W tej pozycji odpręż się przez 30 sekund. By zwiększyć rozciągnięcie, pociągnij udo dalej za siebie. Powtórz ćwiczenie z prawą nogą.
-Rozciąganie grzbietu 2 minuty, 2 powtórzenia
Stojąc ze stopami rozstawionymi na szerokość barków wciągnij powietrze i podnieś obie ręce. Podczas wydechu wyciągnij prawą rękę tak wysoko, jak możesz, rozciągając jednocześnie całą prawą połowę ciała. Wdychając powietrze zrób to samo z lewą ręką i lewą połową ciała. Powtórz ćwiczenie raz jeszcze. Następnie zrób wydech, opuść ręce i pozwól opaść barkom. Zgiąwszy delikatnie kolana opuść głowę na piersi i wolno przetocz ją w dół. Głowa powinna zwisać bezwładnie jak u szmacianej lalki.
Utrzymaj tę pozycję przez 30 sekund. Następnie ugnij jeszcze bardziej kolana i podnoś się łagodnie. Głowa na samym końcu. Wyprostuj nogi. Wzmacnianie brzucha i dolnej części pleców 1 minuta, 3-10 powtórzeń Połóż się na plecach z ugiętymi kolanami. Stopy na płask dotykają podłogi. Zrób wydech i dociśnij dolną część pleców do podłogi. Nabierz powietrza i skrzyżuj ręce na piersi.
Wraz z kolejnym wydechem wciągnij brzuch, unieś się i zatrzymaj w połowie drogi do pozycji siedzącej. Wytrwaj przez chwilę oddychając, po czym rozluźnij się i powtórz ćwiczenie.

Bieg Jogging –  często kojarzy się z niezwykle monotonnym zajęciem. Ale tak nie jest. Istnieje wiele sposobów urozmaicenia biegania tak, aby stało się ono bardziej radosne i przyjemne.
Zmienianie szybkości daje ci nie tylko więcej kontroli, ale i przynosi większe korzyści zdrowotne.
Spróbuj rozpocząć energicznym chodem, następnie przejdź do luźnego, skocznego biegu strząsając jednocześnie napięcie z barków, rąk i nóg.
Teraz możesz wybrać na chwilę lekki trucht czy rozgrzewkę przerywaną czasami sprintem z różną szybkością, zależnie od tego, co uważasz za dobre dla siebie. Gdy tylko potrzebujesz odpoczynku, zwolnij i przejdź do energicznego chodu (rozpocznij rześki spacer).

Znajdowanie własnego rytmu
Początkujący biegacze często odczuwają sztywność wynikającą z nieśmiałości i skrępowania lub — nie zdając sobie nawet z tego sprawy — próbują naśladować innych biegających. Jeśli jednak przyjrzysz się dokładniej, zauważysz, że każdy biegacz ma inny styl, odmienny sposób poruszania się.
Przyjrzyj się, jak biegają dzieci i zwierzęta. Następnie wyjdź na otwartą przestrzeń, zapomnij o wszystkim, co czułeś lub myślałeś o bieganiu i po prostu zacznij biec. Poruszaj się szybko, przystawaj, harcuj, podskakuj, w tył i przód, i w kółko. Biegaj dla samej radości wynikającej z ruchu ciała, jak dziecko, gazela czy jaguar. Zmieniaj sposób poruszania się, próbując różnych długości kroku i różnej pracy rąk.

-Praktyka Zmiany terenu i pory dnia
Ustal kilka tras różniących się odległością, otoczeniem, rodzajem terenu i okolicą. Być może odpowiada ci krótka trasa z lekkim wzniesieniem lub dłuższa z pochyłością. Wybierz przynajmniej jedną trasę biegnącą przez ubitą ziemię lub trawę. Jeśli jest to możliwe, próbuj czasami biegać boso po plaży.
Może ci się biegać łatwiej w jakimś określonym czasie dnia, a czuć się będziesz lepiej po biegu o innej porze. Spróbuj biegu o różnych porach, zanim wybierzesz najlepszą. Pamiętaj, że trasy również będą różniły się zależnie od pory dnia.

-Ugruntowanie, oddychanie i medytacja
Bieganie jest wspaniałym sposobem doświadczenia własnego ugruntowania, rzeczywistego „bycia” w dolnej połowie ciała i uświadomienia sobie własnego związku z ziemią. Staraj się odczuwać każde poruszenie wewnątrz nóg, miednicy i dolnej części pleców powodowane zetknięciem się stopy z podłożem podczas biegu. Koncentruj się na „czucie” różnych nawierzchni, po których biegasz.
Podczas ruchu wyobrażaj sobie miednicę i stawy biodrowe. Używaj oddechu jako mechanizmu sprzężenia zwrotnego. Zanim jeszcze rozpoczniesz bieganie, upewnij się, czy potrafisz spacerować i jednocześnie oddychać brzusznie. Jeśli podczas biegu zabraknie ci oddechu, znaczy to, że biegasz za szybko lub za długo. Pozwól, by wydech był dłuższy niż wdech — w ten sposób tworzysz własny rytm. Wciągaj powietrze na przykład przez dwa kroki, a wydychaj przez trzy.

Efektywną metodą medytacji podczas biegu jest liczenie każdego wydechu. Liczysz od jednego do pięciu i znowu wracasz do jednego.
Formą medytacji może być także koncentrowanie się na wybranej części ciała: na stopach, gdy dotykają podłoża lub na brzuchu, gdy porusza się podczas oddychania.

-Wizualizacje
Wizualizację lub wyobrażanie można zastosować, by ułatwić sobie bieganie, poczuć się lżejszym i szybszym, a także by odnaleźć większą radość czy wejść w medytację. Możesz stosować metody podane niżej lub opracować własne. By wytworzyć poczucie lekkości, swobody i naturalności, wyobraź sobie, że od strony pleców łagodnie unosi cię do przodu wielka fala.
Pozwól niech cię popycha i przenosi, dając poczucie rześkości, ożywienia i świeżości. Wyobraź sobie, że jesteś małym, spoczywającym punktem, który porusza się spokojnie i bez wysiłku poprzez przestrzeń. Odczuwaj swoje nogi jak poruszające się bez przerwy tłoki z najtwardszej stali niestrudzenie unoszące cię naprzód.

– Odpoczynek po biegu
Rzeczą bardzo ważną jest, byś odpoczął po biegu, pozwolił ciału ochłonąć i prześledził to, co dzieje się wewnątrz ciebie. Podczas ćwiczeń rozciągających zwracaj uwagę na uczucia i wrażenia.
Bądź świadomy tego, co zachodzi w mięśniach, oddychania, skóry, bijącego serca i podwyższonej temperatury ciała, a także bólu czy zadrapania.
Uświadamiaj sobie własne nastawienia, uczucia i myśli.
Bądź cierpliwy i nie spiesz się
. Pamiętaj o naturalnym oddechu i rozluźnieniu możliwie wszystkich mięśni.

Po biegu…
Spaceruj przez 5-10 minut. Strząśnij napięcie z ramion, dłoni i stóp. Wykonaj po jednym razie następujące ćwiczenia rozgrzewające:
a) rozciąganie łydki i ścięgna udowego,
b) rozciąganie uda,
c) rozciąganie grzbietu.
Po ich zakończeniu przejdź do ćwiczeń podanych niżej. Rozciąganie biodra 1 minuta, 5-15 powtórzeń Stań ze stopami rozstawionymi na szerokość bioder. Przykucnij i oprzyj dłonie na podłodze między stopami (unosząc pięty, jeśli jest to potrzebne).
Łagodnie obróć jedno kolano do podłogi, jednocześnie odchylając drugie w bok. Za każdym razem zmieniaj kolana, by rozciągnąć pachwinę i uda. Następnie ugnij kolano jednej nogi, a drugą nogę wyciągnij do tyłu. Obróć się w stronę ugiętego kolana.
Druga noga wyciągnięta, kolano wyprostowane. Stopa dociśnięta do ściany za tobą. Użyj rąk dla zrównoważenia ciała. Pozwól, by siła ciężkości naturalnie ściągnęła miednicę i biodra do dołu.
Odpręż się w rozciągnięciu.
Powtórz to samo ćwiczenie zmieniając nogi.
Usiądź bez ruchu i skoncentruj się na oddechu. Bądź świadomy tego, co czujesz.

Bieg transowy
Bieg transowy jest praktyką z pogranicza bioenergetyki i medytacji.
Polega na biegu przy pełnym rozluźnieniu całego ciała z jednoczesną koncentracją na pojawiającym się „tu i teraz” doświadczeniu.
Bieganie według podanych niżej zasad można traktować jako formę rekreacji, dla wielu jednak osób stanowi ono formę praktyki medytacyjnej.
Dzieje się tak, gdy obok reguł poruszania się w biegu przestrzegana jest również zasada utrzymywania uwagi w hara. Osoby, które dawno lub nigdy nie biegały, mogą zacząć to robić dzięki tej prostej procedurze, uzyskując szybko nieoczekiwany przyrost sprawności.
Dla osób wysportowanych bieg transowy stwarza okazję do subtelnych studiów nad własną energią, edukacji w zakresie przyjemnościowego, nierywalizacyjnego podejścia do aktywności fizycznej.
Osoby poddające się aktualnie psychoterapii czy korzystające z bardziej zaawansowanych form pracy nad sobą mogą traktować bieg transowy jako cenną procedurę wspomagającą integrację ciała i umysłu, dostarczającą nawet czasem możliwości doświadczenia przekraczania granic swojego „ja” — przez czynne zaprzeczenie wyobrażeniom na temat granic własnych możliwości lub wręcz chwilowe roztopienie się „ja”, doświadczenie jedności, połączenia, stopienia ze światem.
Stąd nazwa: trans oznacza bowiem „przekraczanie” (granic).

Ten sposób biegania wypracowaliśmy przez kilkanaście lat jako 40- minutowe otwarcie dnia (po jodze i medytacji) na treningach Laboratorium Psychoedukacji.
Największe doświadczenie w praktyce i uczeniu biegu transowego ma w naszym środowisku Wojciech Eichelberger.

-Technika biegu Stopy.
Bieg transowy, zwłaszcza powolny, przypomina raczej człapanie niż bieg sportowy, a to dlatego, że kontakt stopy z podłożem przy każdym kroku zaczyna się od pięty i stopy nie są bardzo wysoko odrywane od ziemi.
Kolana. Utrzymujemy lekko ugięte, ułatwiając im w ten sposób spełnienie funkcji amortyzacji masy ciała. Przy sztywnych kolanach nie jest możliwe bieganie z pięty.
Biodra. Powinny pozostawać w maksymalnym rozluźnieniu, co u osoby względnie mało zablokowanej prowadzi do lekkiego ich kołysania na boki, a także do poruszania się miednicy zgodnie z rytmem oddechowym.
Brzuch. Pozostaje lekko wypuszczony. W biegu transowym oddech jest kierowany przede wszystkim do brzucha. W czasie biegu pępek jest oprócz podbródka najdalej wysuniętym do przodu punktem ciała (wbrew rozpowszechnionemu nawykowi napinania brzucha, unoszenia ramion i uwypuklania klatki piersiowej przy biegu).
Pośladki. Luźne, nie zaciskane.
Plecy. Utrzymujemy prosto. Jeśli czujesz zmęczenie pleców, raczej odchyl się do tyłu, unieś ręce, nigdy zaś nie garb się!
Ramiona. Są nisko opuszczone w dół (nie do przodu).
Ręce. Mogą być lekko zgięte w łokciach lub puszczone zupełnie luźno, jak sznurki.
Dłonie. Otwarte lub zamknięte, koniecznie luźne w nadgarstkach.
Głowa. Trzymana jest prosto, broda nieco wysunięta w przód i skierowana do góry. Naczelna zasada: w żadnym wypadku nie opuszczaj głowy! Spojrzenie skierowane przed siebie lub w dół (nie w górę!). Przy wydechu można przymykać oczy.
Oddech Jak wspominaliśmy, w biegu transowym nastawiamy się na oddech brzuszny, co nie oznacza, że tor pojawiającego się oddechu ma być jakkolwiek ograniczony. Nie chodzi o to, aby oddychać tylko do brzucha, ale przede wszystkim tam.
Ważne jest też, aby wypracować oddech lekki i długi. Przy wdechu brzuch się uwypukla, miednica podaje się lekko do tyłu. Przy wydechu brzuch opada, a miednicę lekko pchamy do przodu. Oddychamy przez nos, przynajmniej wdech koniecznie przez nos, wydech możliwy jest przez półotwarte usta.
Pamiętaj — im dłuższy i lżejszy oddech, rozpoczynający się głęboko w brzuchu, tym łatwiej dysponować energią w czasie biegu.
-Dźwięk
Niektórzy wydają w czasie biegu dźwięki — np. „aaa…” lub „mmm…” z każdym wydechem. Jeśli w czasie biegu uwolni się nadmiar energii, bywa on rozładowywany nagłym okrzykiem „ha!”, przez luźne gardło, głęboko z brzucha, z wydechem, „uderzeniem” miednicy do przodu.

– Stan umysłu w czasie biegu
Jeśli chcemy traktować ten bieg w sposób nie tylko rekreacyjny, ale i transowy, należy utrzymywać stan umysłu jak przy praktyce koncentracji w medytacji.
Kluczową sprawą jest utrzymywanie uwagi nisko, w okolicy podbrzusza, w hara. Ważne jest, aby raczej wyobrażać sobie ruch oddechowy na poziomie brzucha w linii „do przodu-do tyłu” niż śledzić jego przepływ w górę i w dół. Uwaga może być też utrzymywana w obszarze całego ciała, ewentualnie na otoczeniu, tu i teraz, w zakresie wszelkich modalności zmysłowych.
Ważne jest świadome doświadczanie kontaktu stóp z podłożem. Oddechy można liczyć seriami i sekwencje myślowo-wyobrażeniowe traktować tak jak w zazen (zob. podpunkt Wskazówki dla medytujących). Przygotowanie Tak jak każdą formę swobodnego biegania, bieg transowy warto poprzedzić ćwiczeniami rozgrzewająco-rozluźniającymi nastawionymi na uruchomienie wszystkich stawów i „przetarcie” luźnego oddechu brzusznego.
Ważne jest, aby nie były one zbyt wyczerpujące, tak by nie powodowały zadyszki. Bieg transowy rozpoczynamy od wolnego tempa i łagodnego oddechu.
Wskazówki do rozgrzewki są takie same jak podane wcześniej.

Pamiętaj! Nie daj się zwieść myślom o sobie i trasie, którą masz za sobą i która jest przed tobą, nie dręcz się myślami o niemożności ani nie hipnotyzuj złudzeniami siły i potęgi. W trakcie biegu masz zawsze do zrobienia jeden krok.

Santorski Jacek: Medytacja. Bieg. Relaks. Orgazm

zobacz też:

• Ćwiczenia uwalniające energię

• Medytacja chodząca

• Ból a medytacja

• Dzień Uwagi

• Wyostrz swoją uwagę

• Świadomość hara – początek i koniec życia

Jak praktykować Zazen?

04 Sobota Kwi 2009

Posted by ME in Medytacja, Zen, Świadomość

≈ 21 Komentarzy

Tagi

budda, buddyzm, lustrzany umysł, Medytacja, nieprzywiązanie, oddech, pozycja ciała, praktyka, scentrowanie, ulotne myśli, umysł, wyciszenie, zazen, Zen, ześrodkowanie, zintegrowanie, Świadomość, świadomość lustra

budda
Artykuł nie zawiera polskich znaków

W dzisiejszym swiecie bardzo trudno o pewnosc co do tego, w co wierzyc.
W przeszłosci ludzie wierzyli w takiego czy innego Boga, ale gdy mowa o modlitwie, iluz z nas tak naprawde wie, jak osiagnac w niej ów głeboki stan, który pozwala nam prawdziwie zawierzyc i zaufac?
W czasach powszechnej wiary w orzeczenia nauki wielu z nas widzi rozdzwiek miedzy swiatem religii a swiatem nauki.
W swiecie religii mówimy o rzeczach, których nie da sie zweryfikowac zmysłami, które sa jedynie pewnym ideałem czy przedmiotem wiary, natomiast w swiecie nauki wierzymy tylko w to, co mozna okreslic i doswiadczyc za pomoca pieciu zmysłów.
Róznica pomiedzy tymi dwoma swiatami czesto powoduje głeboki wewnetrzny konflikt.
Kazdy z nas jest inny i wszyscy doswiadczamy róznych, niemierzalnych stanów umysłu.
Mamy rózne nadzieje i plany. I chociaz nie mozna ich pomierzyc, sa one jak najbardziej rzeczywiste i stanowia o niepowtarzalnosci, o najgłebszej naturze kazdego z nas. Poprzez zazen mozemy powrócic do owej niepowtarzalnosci, mozemy całkowicie stopic sie z sama esencja naszej natury.
Ta umiejetnosc powrócenia do niczym niezmaconej, wewnetrznej ciszy — odciecia szumu zewnetrznego swiata i powrotu do naszego pierwotnego swiata wewnetrznego — to własnie jest zazen.
Nalezy podkreslic, ze praktykujac zazen, nie staramy sie upodobnic do siebie nawzajem. Przeciwnie — zazen pozwala kazdemu człowiekowi stac sie osoba, która naprawde jest.

Wszyscy mamy takie czy inne wyobrazenia o tym, jak sie do tego zabrac, i wszyscy czytalismy rózne wyjasnienia na temat tego, czym zazen jest i w jaki sposób powinno sie zazen praktykowac. Nalezy jednak rozpoczac od rzeczy najistotniejszej, a mianowicie od zrównowazonej pozycji, czyli stabilnego trzymania ciała podczas praktyki.

Poniewaz podczas zazen zagladamy w głab własnej jazni, przede wszystkim musimy sie zajac odpowiednim ułozeniem ciała. Kiedy opanujemy te umiejetnosc, bedziemy potrafili zagłebic sie w sobie i odpowiednio wyregulowac oddech, który jest naszym wewnetrznym spoiwem. Wówczas, robiac kolejny krok, dojdziemy do umysłu.

Pracujac na co dzien, poruszamy ciałem w zaleznosci od własnie wykonywanej pracy.
W kazdej chwili robimy to, co jest akurat konieczne, i w ten sposób dzien mija nam na wykonywaniu wielu róznych czynnosci. Jednakze przez wieksza czesc czasu nie mamy kontaktu z centrum naszego ciała; nie uswiadamiamy sobie, gdzie to centrum jest. Im wiecej korzysta sie w pracy z głowy — im wiecej trzeba myslec i koncentrowac sie na aktywnosci umysłowej — tym wieksze prawdopodobienstwo, ze ki — energia zyciowa — bedzie podnosic sie w kierunku głowy.
Na dodatek wszyscy mamy najrózniejsze nawyki, własne sposoby poruszania ciałem i jestesmy przekonani o poprawnosci takiego a nie innego wykonywania okreslonych czynnosci.
Wszystkie te nawykowe ruchy wpływaja na umiejscowienie srodka naszego ciała i na to, na ile poprawnie równowazymy je w ciagu całego dnia.

Podczas zazen nie patrzymy na zewnatrz i nie poruszamy sie, a nasza uwaga nie kieruje sie na swiat zewnetrzny — siedzimy nieruchomo i siegamy do wewnatrz. Z tego tez powodu sposób zrównowazenia naszego ciała jest niezmiernie wazny.
Nie patrzymy na ciało, jakbysmy przygladali sie mu w lustrze; zagladamy raczej w głab naszego istnienia.

Łatwo jest patrzec na innych i oceniac, czy ich postawa podczas zazen jest dobra czy tez nie, ale by móc samemu orzec, czy siedzi sie własciwie, trzeba umiec wyczuc ułozenie ciała, w którym jest ono doskonale zrównowazone i zesrodkowane, niczym nie obciazone.

Jest to najwazniejszy aspekt własciwej postawy podczas zazen.
Mówiac inaczej, mozemy spojrzec na ludzkie ciało jak na dwie odrebne czesci: pierwsza od pasa w góre i druga od pasa w dół.
W górnej czesci ciała mieszcza sie wszystkie narzady zmysłów i tam tez jest siedziba myslacego umysłu; natura górnej połowy ciała jest postrzeganie. Dolna połowa ciała, od pasa w dół, stanowi centrum naszej energii zyciowej; natura tej czesci ciała jest aktywnosc i zywotnosc.

Jest taka starodawna opowiesc o bardzo bogatym człowieku, który kazał wybudowac sobie dwupietrowy dom, bo wówczas jego pokoje górowałyby nad domami sasiadów. Kiedy ciesla przyjał zamówienie na budowe domu, rozpoczał oczywiscie od samego dołu.
Kiedy bogacz to zobaczył, bardzo sie rozzłoscił na rzemieslnika. Oswiadczył mu: „Powiedziałem, ze chce miec wysoki dom, ale nie potrzeba mi dolnych kondygnacji, chce tylko drugie pietro. Po co wyrzucac pieniadze na budowe parteru i pierwszego pietra?”
Opowiesc jest smieszna, ale jesli sie jej dobrze przyjrzec, mozna zauwazyc, ze mówi ona o nas samych.

Chcemy posiasc madrosc i czyste widzenie swiata, ale zbyt szybko ignorujemy podstawowe etapy tego procesu — własciwe ułozenie ciała, które umozliwia ich urzeczywistnienie. Zbyt łatwo przekreslamy nasze ciało i nie chcemy miec z nim nic wspólnego.
Aby jednak nasz mózg i narzady zmysłów — mysli i wrazenia — mogły nam słuzyc własciwie, owa siedziba naszej energii zyciowej musi byc dokładnie zrównowazona i zesrodkowana.
Poniewaz własciwa pozycja ciała ma tak zasadnicze znaczenie, musimy rozpoczac od opisu, w jaki sposób siedzi sie w zazen. Kiedy juz siedzimy na ziemi ze skrzyzowanymi nogami, rozpoczynamy od usztywnienia odcinka ledzwiowego kregosłupa. Jest to bardzo wazne. Ledzwi nie nalezy zaokraglac, wypychajac je na zewnatrz. Kiedy odcinek ledzwiowy jest usztywniony, głowa — która moze byc bardzo duzym obciazeniem dla barków — uzyskuje mocne podparcie.
Gdy ledzwie sa wygiete ku tyłowi, odczuwamy ciezar głowy, natomiast gdy sa usztywnione, rozkłada sie on własciwie i łatwo go zneutralizowac. Oczy kierujemy w dół, nie zamykajac ich. Moze sie wydawac, ze łatwiej sie skoncentrowac z zamknietymi powiekami, ale w rzeczywistosci zamkniecie oczu powoduje sennosc i sprzyja powstawaniu niepotrzebnych mysli.
Opuszczajac wzrok, musimy uwazac, by nie obnizac podbródka i trzymac głowe pionowo, w dobrze wywazonej pozycji. Wazne jest równiez, by całkowicie rozluznic tułów.
Aby móc sie rozluznic, musimy usiasc tak, by ciezar ciała mocno spoczywał na jego dolnej czesci. Najprosciej utrzymac dobrze wywazona pozycje, siedzac w pełnym lotosie lub półlotosie, jakkolwiek siedzenie ze skrzyzowanymi nogami nie jest jedyna mozliwa pozycja.
Siedzenie w ten sposób bardzo ułatwia utrzymywanie równowagi, ale własciwe zrównowazenie ciała i utrzymywanie srodka ciezkosci w dolnej jego czesci jest mozliwe równiez w pozycji stojacej czy kiedy sie siedzi na krzesle. Osoby, którym ciezko medytowac w zazen w pozycji siedzacej czy stojacej, moga praktykowac nawet lezac. Kładac sie na podłodze czy łózku, nalezy ułozyc stopy na szerokosci barków, a dłonie połozyc swobodnie obok bioder. Siedzac na krzesle,  nogi powinno sie trzymac nieco rozchylone. Nie nalezy sie o nic opierac, lecz utrzymywac prosty kregosłup, wspierajac ciezar tułowia raczej na centrum ciała niz na siedzeniu.

Chociaz siedzenie w pełnym lotosie nie jest konieczne, jest to najlepszy sposób utrzymywania stabilnej pozycji przez wiele godzin. Japonskie słowo okreslajace to ułozenie ciała mozna dosłownie przetłumaczyc jako „pozycje, w której podeszwy stóp skierowane sa ku górze i emanuja energie ki ”. Tak wiec, by móc siedziec przez długi czas w zrównowazonej pozycji, powinno sie umiescic na udach raczej obie stopy niz tylko jedna.
Normalnie stopami dotykamy ziemi. Kiedy siedzimy na krzesle lub kiedy spacerujemy, nasze stopy sa skierowane ku dołowi. Abysmy jednak mogli doswiadczyc uczucia przepełnienia całym wszechswiatem, nalezy od czasu do czasu kierowac stopy ku górze.

[…]
Po omówieniu własciwej pozycji ciała mozemy skoncentrowac sie na oddychaniu. Oczywista sprawa, ze oddychamy przez cały czas. Gdybysmy przestali oddychac nawet na kilka minut, umarlibysmy.
W zazen jednak nasz oddech musi byc otwarty, szeroki i swobodny. Staramy sie wydłuzac wydechy, nie chcemy jednak powodowac tym samym jakiegokolwiek napiecia przepony i zamkniecia oddechu w górnej połowie ciała.

Pomaga w tym ubieranie sie do zazen w luzny strój, który w zaden sposób nie przeszkadza w oddychaniu i nie krepuje krazenia krwi. Jak jednak oddychac, zeby oddech był nie tylko długi, lecz do tego jeszcze szeroki i głeboki? Nalezy rozluznic wszystko, otwierajac przepone, otwierajac klatke piersiowa i szyje, oddychajac tak, jakby sie było niczym „wielka pusta rura” — elastyczna i całkowicie otwarta z obu konców.

Oczywiscie w rzeczywistosci nie oddychamy poprzez wymienione wyzej czesci ciała, wielkie znaczenie ma tu jednak owo poczucie otwarcia, które towarzyszy oddychaniu.
Kiedy wydychasz, wydychaj do konca, az spłaszczy sie brzuch. Na poczatku, chcac lepiej wyczuc wydech, mozesz kłasc dłon na brzuchu, ale nie jest to konieczne, gdyz bedzie sie spłaszczał samoistnie przy maksymalnym wydechu.
W ostatniej fazie wydechu, na samym jego koncu, dwa razy delikatnie „przycisnij”. Nie jest to wymuszanie wydechu, lecz własnie delikatne „przycisniecie”, majace na celu wypchniecie resztek powietrza z płuc. Po takim całkowitym wydechu nie trzeba pamietac o wdechu; ciało naturalna koleja rzeczy upomni sie o powietrze i tak tez wdech pojawi sie samoistnie.
Oddychajac w ten sposób, łaczymy powietrze na zewnatrz ciała z powietrzem wewnatrz ciała — jest to jedno i to samo powietrze, my zas jedynie poruszamy nim, wymieniajac jedno na drugie, łaczac je ze soba. Nabierajac wprawy w takim oddychaniu, przestaniemy sie ograniczac jedynie do mentalnego postrzegania faktu wymiany powietrza pomiedzy zewnetrzem i wnetrzem naszego ciała.
Bedziemy bezposrednio odczuwac, jak z kazda chwila wpływa w nas zycie, jak poprzez nas „sie oddycha”. Wówczas to własnie nasze ciało jest prawdziwie „wielka pusta rura”. […]

Lepiej jest oddychac przez nos, gdyz to jama nosowa jest przystosowana do nawilzania powietrza i filtrowania zawartych w nim zanieczyszczen; taka jest funkcja nosa. Tak wiec wdychaj powietrze przez nos. Jezeli nauczymy sie pozwalac na naturalne wyczerpanie sie powietrza i pełen wydech, nie bedziemy musieli go w ogóle forsowac.
A poniewaz bedziemy niczym wielka pusta rura, kiedy wydech dojdzie do samego konca i brzuch nam sie zupełnie spłaszczy, wdech pojawi sie w sposób naturalny.
Po opanowaniu tego rodzaju oddychania cały cykl, na który składa sie swobodny, naturalny i pełen wydech oraz naturalny wdech, powinien trwac około jednej minuty. Nie nalezy zaprzatac sobie głowy tak skomplikowanymi myslami jak: „A teraz usiade w zazen.” Po prostu pozwól na pełen wydech, a potem na pełen wdech. Otwórz nos. Otwórz gardło. Otwórz klatke piersiowa. Otwórz sie na poczucie pustki i badz niczym wielka rura. Kiedy sam spróbujesz, bedziesz wiedział, o jakie uczucie mi chodzi. […]

Kiedy poznamy to poczucie zesrodkowania w dolnej połówce ciała, poznamy, co tak naprawde znaczy głebokie poczucie zakorzenienia, bycia tam, gdzie byc powinnismy, czy wrecz poczucia, ze ogarniamy soba cały swiat. Jest to bardzo silne uczucie, z którego wypływa głeboki spokój. Kiedy odczujemy owo pełne naprezenie w naszym tanden, w tej czesci naszego ciała, poprzez która oddychamy, poznamy tez, co znaczy ogarniac soba cały swiat, co znaczy uzyskac ów cichy stan umysłu, w którym niczego nam nie brak i w którym potrafimy zjednoczyc sie ze wszystkimi ludzmi i wszystko im wybaczyc.

Poznajemy ów stan nie dlatego, ze myslimy o tym, by kierowac sie w zyciu współczuciem, ale dlatego, ze kiedy jestesmy stabilni i zesrodkowani, wyrazamy sie poprzez głebokie współczucie w sposób naturalny.
Kiedy stajemy sie mocni, pełni i naprezeni w naszym tanden, poznajemy stan jasnosci umysłu, który pozwala nam postrzegac rzeczywistosc bezposrednio i przyjmowac wszystko, co sie zdarza, takim jakie jest. Kiedy jestesmy zesrodkowani, potrafimy dostrzec, co trzeba zrobic, i potrafimy to zrobic. Nie jest to jednak tak, jakbysmy patrzyli w lustro, dostrzegajac w nim odbicie rzeczywistosci — widzimy wszystko bezposrednio. W kazdej sytuacji potrafimy zareagowac własciwie, wiedzac, jak najlepiej znalezc sie w danej chwili czy odniesc sie do danej osoby. […]
Kiedy jestesmy stabilni i zesrodkowani, potrafimy doskonale wykonywac swoja prace i wykorzystywac najrózniejsze narzedzia, choc niegdys wcale nie powiedzielibysmy, ze moglibysmy to potrafic. Kiedy jestesmy zesrodkowani, potrafimy jasno i wyraznie zobaczyc, jak najlepiej wykonac dane zadanie, po czym tak własnie je wykonac, wykraczajac daleko poza nasze dotychczasowe rozumienie. Jakosc naszej pracy wzrasta niepomiernie, my zas zyskujemy niespotykana wczesniej jasnosc umysłu. […]

Ów stan umysłu pojawia sie wraz z miekkim, płynnym oddechem, kiedy rozluzniamy sie i przyjmujemy wszystko z taka własnie swoboda i miekkoscia. Wraz z przesuwaniem sie twojego centrum w dół i uwalnianiem sie umysłu od kolejnych blokad zaczna pojawiac sie rózne mysli. Nie ma potrzeby ich odganiania; skupiajac sie na liczeniu oddechów, łatwiej utrzymasz koncentracje i nie bedziesz sie rozpraszał.
Z kazdym oddechem przechodz do kolejnej liczby, rozpoczynajac od jednego, liczac do dziesieciu, a nastepnie znów od jednego. W koncu liczby stana sie czescia strumienia oddechu i nie bedziesz juz musiał liczyc. Z poczatku jednak skupianie sie na liczeniu pozwoli ci kierowac nagromadzona energie i uwage na oddychanie i utrzymywanie tego stanu jasnego umysłu. Koncentrujac sie na kazdej liczbie, rób pełny wydech, pozbywajac sie całego powietrza z płuc, po czym naturalnie nabierz znów powietrza.
Koncentruj sie na liczeniu, nie robiac zadnych przerw pomiedzy kolejnymi liczbami, gdyz moga sie w nich spontanicznie pojawic mysli.

Utrzymujac te koncentracje, po jakims czasie stwierdzisz, ze twój umysł sie wyciszył i wykazuje mniejsza potrzebe chwytania sie czegokolwiek w swiecie zewnetrznym.
Ale tez liczyc oddechów nie wolno mechanicznie czy automatycznie. Nalezy to robic tak, zeby bez reszty skupiac sie na kazdym kolejnym oddechu i na kazdej liczbie, robiac kazdy oddech z najwieksza uwaga.

Bardzo wielu ludzi medytuje z takim czy innym wyobrazeniem wyciszenia.
Nie przyniesie im to absolutnie zadnej korzysci. Sa tez tacy, którym przychodzi do głowy jakas sztywna, scisle okreslona koncepcja pustki, według której potem medytuja.
To nie ma sensu.
I jezeli skupiamy sie na tych rozlicznych myslach, które jedna za druga, nieustannie tłocza sie w naszym umysle, albo na obrazach z przeszłosci lub wyobrazeniach przyszłosci, czy wreszcie na tym, co sie akurat wydarza — to równiez nie jest zazen. Poniewaz z natury jestesmy wyciszeni, jezeli wyobrazimy sobie, co to znaczy byc wyciszonym, juz przykrywamy nasze pierwotne wyciszenie zbedna warstwa wyobrazenia — i to nie jest wyciszenie.

Miec „nieporuszony umysł” nie oznacza, ze zyje sie w stanie umysłu, który sie nigdy nie zmienia. Umysł „nieporuszony” czy „nie poruszajacy sie” nie jest umysłem zastałym ani nieporuszonym niczym skała czy drzewo.

Umysł nieporuszony to raczej taki umysł, który nie jest do niczego przywiazany, który nie zatrzymuje sie w zadnym konkretnym miejscu.
Umysł taki jest zawsze w ruchu, poniewaz nic go zatrzymuje ani nie blokuje. To własnie oznacza miec „nie poruszajacy sie” umysł. Słyszac to, myslimy sobie: „Alez to niemozliwe! Jakzez mozna osiagnac cos tak trudnego — stan umysłu, którego nic nigdy nie powstrzymuje, który nigdy sie przy niczym nie zatrzymuje”. W rzeczywistosci jest to bardzo proste i oczywiste.

Wszyscy myslimy, jak trudno byc umysłem, który przy niczym sie nie zatrzymuje, który jest zawsze w ruchu i nigdy nie bedzie do niczego przywiazany ani przez nic blokowany. Jezeli jednak przyjrzymy sie temu dokładnie, stwierdzimy sami, ze nawet niemowle to potrafi.
W umysle niemowlecia nie ma poczucia niepewnosci ani obawy przed tym, ze ktos moze je zabic albo ze moze wydarzyc sie cos bardzo złego.
W umysle niemowlecia nie ma zadnej zbednej warstwy oczekiwan, która przykrywałaby to, co jest własnie postrzegane.

Nie stawiam tu znaku równosci pomiedzy niemowleciem i mistrzem kendo i nie mówie, ze niemowle jest mistrzem zycia. Ale cóz takiego pozwala małemu dziecku postrzegac wszystko bezposrednio? Cóz takiego sprawia, ze nie potrafimy zyc w takim własnie stanie umysłu?
Nie dzieje sie tak dlatego, ze z upływem lat zmienilismy sobie umysł badz uzyskalismy inny — to nie jest mozliwe. Wszystkim nam jest dany ów umysł małego dziecka, umysł niemowlecia, jednak nagromadzilismy w nim tyle rzeczy, ze nie mamy juz kontaktu z owym stanem umysłu niemowlecia.
Napchalismy sie koncepcjami, narosły w nas kolejne warstwy warunkowania, zgromadzilismy rózne doswiadczenia oraz racjonalne osady na ich temat. Aby poznac nasz pierwotny umysł, musimy całkowicie oczyscic sie z tego wszystkiego, co wytwarza w naszym umysle tyle hałasu.

Rinzai Zenji, wielki mistrz zen, który zył w Chinach w dziewiatym stuleciu, opisuje nasz umysł jako twarz niemowlecia okalana siwymi włosami długimi na kilometr. Tak Rinzai przedstawia osobe, która potrafi wyrazic niewinnosc i czystosc umysłu niemowlecia, lecz jednoczesnie ma głebokie doswiadczenie zycia w społeczenstwie — jest to ktos, kto choc umie postrzegac rzeczywistosc bezposrednio, ma tez swoje zobowiazania, kto przezył juz w zyciu wystarczajaco duzo, by zdawac sobie sprawe z tego, ze przyjecie na siebie odpowiedzialnosci jest czyms koniecznym.

Tu chodzi o to, zeby oddawac sie temu, co sie robi, całkowicie i bez reszty, zanurzajac sie w tym, rzucajac sie w to całym soba i dajac z siebie wszystko, co mamy. Nie odwołujemy sie wówczas do naszego racjonalnego, porcjujacego myslenia — nie myslimy o tym, co dobre a co złe, nie myslimy o zysku ani stracie i nie wyodrebniamy z siebie zadnego „ja” i drugiego człowieka — tak własnie działamy zgodnie z twórcza i pomysłowa zasada kufu, tak własnie, całym sercem i dusza, oddajemy sie medytacji w zazen.

Buddysci czesto mówia, ze wszyscy jestesmy obdarzeni wielkim, okragłym, jasnym, lustrzanym umysłem. Mamy umysł, który odbija wszystko, ale nie znaczy to, ze nosimy gdzies w sobie jakies lustro.

Chodzi o stan umysłu, w którym wszyscy trwamy od samego poczatku. Najgłebsza natura tego wielkiego, jasnego, lustrzanego umysłu jest taka sama, jak najgłebsza natura nowo narodzonego dziecka — wszystko odbijane jest dokładnie takim, jakie jest, na takiej samej zasadzie, jak lustro odzwierciedla wszystko, co sie w nim pojawia, dokładnie takim, jakie jest, nie dodajac do tego zadnego osadu, zadnej koncepcji ani zadnej opinii na temat odzwierciedlanego obrazu.

Kiedy zaczynamy poznawac dalsze podziały, pojawiaja sie w naszej głowie coraz to nowe mysli, ale stan umysłu małego dziecka to własnie ów jasny, lustrzany umysł.

Ten wieczny hałas w naszym umysle, na który nie mozemy nic poradzic, podnosi sie z kazda kolejna nasza mysla. Ale mamy równiez ów umysł małego dziecka, który niczym lustro odzwierciedla wszystko bez dodawania do tego jakichkolwiek mysli czy osadów. Umysł ten nie ma pojecia o tym, czy cos jest dobre czy złe. Ukazuje wszystko, co staje przed nim, dokładnie takim, jakie jest. I wszystko, co zostaje w tym lustrze odbite, zostaje odbite jednakowo.

Nie odbija ono jednej rzeczy tak, a drugiej inaczej, myslac, ze pierwsza jest dobra, druga zas zła. Nie pojawia sie w tym miejscu zaden osad — nie pojawia sie koncepcja o postrzeganiu czegos w specyficzny sposób: po prostu wszystko jest odzwierciedlane dokładnie takim, jakie jest.

Medytujac w zazen, nie staramy sie pojac owego wielkiego stanu umysłu lustra — próbujemy sie nim stac, nie starajac sie przedtem racjonalnie go okreslic.
Nie próbujemy dodawac do tego, co juz jest, jakiegokolwiek o tym wyobrazenia. Doswiadczajac tego stanu jasnego umysłu, rozumiemy, ze wszelkie nasze mysli na ten temat, wszelkie cudowne wyobrazenia, wszystkie chwile przyjemnosci, których w zyciu zaznalismy, myslac o tym stanie — wszystkie one sa po prostu ulotnymi cieniami, które przepływaja przed tym wielkim, jasnym lustrem.

To lustro własnie, które jedynie odzwierciedla wszystko takim, jakie jest, jest naszym pierwotnym umysłem.

Kiedy bedziemy umieli juz bezposrednio doswiadczac tego stanu umysłu i poznamy stan swiadomosci, który z niego wypływa, nie bedziemy juz mogli wyobrazic sobie czy tez udawac, ze wszystko, czego tak kurczowo sie trzymalismy, wszelkie nasze wyobrazenia najrózniejszych spraw sa czyms wiecej niz tylko ulotnymi cieniami przepływajacymi przed lustrem naszej swiadomosci.

Uswiadomimy sobie wówczas, ze wszystko, czego doswiadczamy, wszystkie rzeczy, których sie trzymamy i które generalnie uznajemy za tworzywo naszego zycia — bez wzgledu na to, jak realne nam sie teraz wydaja — sa w obrazie owego wielkiego, jasnego lustra zaledwie krótkotrwałymi mirazami. Kiedy to dostrzezemy, kiedy uswiadomimy sobie przemijalnosc tego wszystkiego, zrozumiemy próznosc przywiazywania sie do nich. W obliczu wielkiego, jasnego lustra kazda rzecz z osobna i wszystkie razem wziete sa niczym innym jak tylko ulotnym cieniem.
Kiedy urzeczywistnimy ów stan umysłu lustra i bedziemy postrzegac wszystko jasno i bezposrednio, dokładnie takim, jakie jest, bedziemy potrafili w sposób naturalny reagowac na wszystko, co sie naszym oczom ukaze, bez pokrywania obrazu zbedna warstwy opinii, wyobrazen czy osadów. Kiedy w lustrze cos odbija sie bezposrednio, stosownie reagujemy na to odpowiednim ruchem czy zachowaniem, nie opatrujac go jakakolwiek mysla w rodzaju: „jak mam sie do tego zabrac?” albo „jak najlepiej to zrobic?” czy tez „które rozwiazanie sprawdzi sie najlepiej w praktyce?”
Nie reagujemy na rzeczywistosc w taki sposób, lecz raczej od razu, gdy w lustrze pojawia sie obraz, podejmujemy naturalne i spontaniczne, najbardziej stosowne do okolicznosci działanie.

Kiedy reagujemy spontanicznie na to, co nas spotyka, nie zastanawiamy sie juz nad tym, jak dobrze nam poszło, i nie oceniamy juz kazdej czynnosci i nie myslimy, ze zrobilismy cos wyjatkowego.
Kiedy nasze działania wypływaja z takiej własnie jasnosci umysłu, w spontanicznej reakcji na kazde zdarzenie, nie zastanawiamy sie juz bez przerwy nad naszym małym ja i nad tym, jak wypadło w takiej czy innej sytuacji. Czy chwala nas, czy tez obrazaja — nawet jezeli sie z nas wysmiewaja — na tym sie sprawa konczy. Co było,  mineło. To jest własnie nasz pierwotny i naturalny stan umysłu.

Kiedy nie trzymamy sie kurczowo ustalonych wyobrazen, mozemy zachowywac sie i reagowac w sposób naturalny i nieskrepowany. Wszyscy myslimy: „Na pewno tego nie potrafie, to za trudne, to nieosiagalne. Nie dam rady.”
Ale nawet ta mysl, ze nie damy rady, jest ulotnym cieniem; samo poczucie, ze jest to dla mnie czyms nieosiagalnym, jest niczym wiecej jak tylko ulotnym cieniem.
Dlatego tez to wszystko, co powiedziałem o własciwej pozycji ciała w medytacji zazen i o odpowiednim sposobie oddychania, nie moze byc zrozumiane pojeciowo. Tego trzeba doswiadczyc.

Nie da sie tak po prostu wysłuchac czy przeczytac opisu medytacji w zazen i powiedziec sobie: „Rozumiem, jak to jest.” Kazdy z nas musi doswiadczyc tego samemu.

Sama swiadomosc posiadania ciała i oddechu nie wystarczy. Musimy je wykorzystac. Musimy tchnac w nie zycie. Kiedy poznamy, ze nie jestesmy ograniczeni do naszego małego ja, którym jest to ciało, nie jestesmy ograniczeni do naszego małego ja, którym jest ten oddech, lecz ze sa one poteznymi, wszechogarniajacymi stanami umysłu, z których poczeło sie nasze zycie — wówczas, przyjmujac odpowiednia postawe i oddychajac we własciwy sposób, nie bedziemy blokowani przez ciasne koncepcje naszego małego rozumku.

Błahostki przestana nas irytowac i blokowac.
Kiedy mamy swiadomosc, ze wszystkie rzeczy są li tylko ulotnymi cieniami, pozwalamy im przemijac.

To jest nasz pierwotny stan umysłu. Wszyscy mozemy go poznac i w nim zyc. Nie chciałbym, zeby to, co powiedziałem, w jakikolwiek sposób zakłócało twoja medytacje w zazen. Byc moze jednak — jezeli nie czujesz w medytacji swiezosci i pobudzenia — niektóre moje słowa w czyms ci pomoga.

Roshi Shodo Harada – Czym jest zazen

Powiązane

• ABC medytacji

• Czym jest medytacja?

• Ćwiczenia uwalniające energię

• Medytacja chodząca

• Ogrody Zen

• Wodospad i chwasty – czyli odrobina filozofii Zen

Świadomość hara – początek i koniec życia

18 Czwartek Wrz 2008

Posted by ME in Medytacja, Rozwój, Zen, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

apteka dla duszy, centrum ciała, hara, integracja, jedność, Medytacja, osho, ośrodek równowagi, scentrowanie, wolność, Świadomość, śmierć, środek ciężkości, życie


Gdy nie masz nic do roboty, po prostu usiądź w ciszy, zagłęb się w sobie i skup na brzuchu – na centrum, zwanym hara, pięć centymetrów pod pępkiem – i pozostań tam. Doprowadzi to do silnego ześrodkowania twoich energii życiowych. Wystarczy, abyś skupił na nim uwagę, a już zacznie działać. Poczujesz, jakby całe życie poruszało się wokół tego centrum.

To w hara życie rozpoczyna się i kończy.
Wszystkie inne ośrodki energetyczne naszego ciała znajdują się daleko; hara jest dokładnie w centrum. To tu jesteśmy zrównoważeni i zakorzenieni. Dlatego gdy człowiek zdaje sobie sprawę z istnienia hara, zaczyna się dziać wiele rzeczy, np. im bardziej pamiętasz o hara, tym mniej myślisz. Automatycznie będziesz myślał coraz mniej, ponieważ energia nie będzie płynąć do głowy, lecz do hara. Im więcej myślisz o hara, im bardziej się w nim koncentrujesz, tym większa dyscyplina narasta w tobie.

Przychodzi to naturalnie; nie forsuj tego. Im większą masz świadomość ośrodka hara, tym mniej będziesz bał się życia i śmierci, ponieważ to on jest ośrodkiem życia i śmierci.

Gdy się z nim zestroisz, będziesz mógł żyć odważnie. Wypływa z niego odwaga – mniej myślenia, więcej ciszy, mniej momentów niekontrolowanych, naturalna dyscyplina, odwaga, zakorzenienie i ugruntowanie.

Nocna przystań
Jeśli czujesz w sobie rozchwianie w lewo i w prawo i nie wyczuwasz, gdzie znajduje się twój środek ciężkości, oznacza to, że straciłeś kontakt z ośrodkiem hara. Musisz go odzyskać.
Wieczorem połóż się przed snem na łóżku, ułóż dłonie pięć centymetrów poniżej pępka i delikatnie naciskaj. Zacznij oddychać głęboko. Poczujesz, jak centrum to przesuwa się w górę i w dół wraz z oddechem. Skup w nim całą swoją energię, tak jakbyś się kurczył do rozmiarów tego niewielkiego ośrodka skoncentrowanej energii. Rób to przez dziesięć, piętnaście minut i zaśnij.
Możesz też zasnąć w trakcie ćwiczenia – bardzo dobrze.
Wtedy przez całą noc utrzyma się to ześrodkowanie.
Raz za razem nieświadomość porusza się i koncentruje w tym miejscu. Dzięki temu przez całą noc bez twojej wiedzy na wiele sposobów będziesz nawiązywał z nim kontakt.
Rano, w momencie, w którym poczujesz, że sen się skończył, nie otwieraj oczu. Ponownie ułóż dłonie [poniżej pępka], naciskaj i oddychaj. Ponownie poczuj punkt hara. Rób tak przez dziesięć, piętnaście minut przed wstaniem. Powtarzaj ćwiczenie każdej nocy i każdego ranka. Po trzech miesiącach poczujesz się ześrodkowany.
Posiadanie centrum jest sprawą zasadniczą. Bez niego człowiek czuje się rozczłonkowany.
Nie jest scalony, jest jak huśtawka – zbiorowisko kawałków, a nie jedność, nie gestalt.
To bycie w kiepskiej formie – bez centrum człowiek może się jakoś powlec przez życie, ale nie może kochać. Bez centrum jesteś w stanie wykonywać rutynowe czynności, ale nigdy nie będziesz kreatywny. Będziesz żył minimalnie; maksimum nie będzie dla ciebie dostępne. Jedynie dzięki ześrodkowaniu człowiek może żyć w pełni, sięgać zenitu, szczytu, punktu kulminacyjnego – a tylko to jest życiem, prawdziwym życiem.

OSHO Apteka dla duszy

Powiązane posty

• Ćwiczenia uwalniające energię

• Medytacja a palenie papierosów

• Myśleć czy medytować…

• Czy Twoje życie ucieka?

• Medytacja a egoizm

• Dzień Uwagi

• Wyostrz swoją uwagę

Świadomość

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung


WSZYSTKIE POSTY BLOGA

Świadomość

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• „Przeszłość nie ma władzy nade mną”.
• Czy istnieją jakieś ograniczenia -czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
•Demony, które niosą Przebudzenie
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Uwikłani w kulturę, tradycję, patriotyzmy…
• Moc tworzenia i moc niszczenia - nasze przekonania
• Podświadomość - kluczem do bogactwa
•Jak zachęcić podświadomość do współpracy
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Czym jest intuicja?
• Rozwijanie świadomej intuicji
• Poza „za” i „przeciw”. Intuicja.
• Inspirujące cytaty sławnych ludzi
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Spogladaj głębiej…
• Źródło natchnienia jest w Tobie
• Bez granic
• Nowy stan świadomości
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
•Zbiorowe wzorce cierpienia u kobiet
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie
• Nie możesz zgubić drogi
• Czy wszyscy jesteśmy szaleni?
• Wybieraj swój świat świadomie
• Przestrzeń w Tobie
• Alaja - kosmiczna świadomość
• Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
Holograficzny wszechświat
• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz
• Narodziny świadomości
• 48 minut absolutnej świadomości
• Życie - cytaty z Osho
• Nigdy nie jest za późno – cytaty z Pemy Cziedryn
• Czym są Iluzje?



Prawo Przyciągania sekret-prawo-przyciagania

• Co to jest Prawo Przyciągania?
• Sekret. Moje dywagacje na temat filmu.
• Sekret Zdrowia
• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.
• Uzdrowicielska potęga wizualizacji
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności - "The Secret"
• Prawo przyciagania…w działaniu!
• Prawo Przyciągania w działaniu: Historia sesji egzaminacyjnej TrueNeutral
•Sekret zrealizowany w życiu – relacja Boogy’ego.
•Bardziej ludzkie oblicze Sekretu – The Opus.
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część II
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część I

Związki

• Idea zazdrości - Bóg, kobiety i wartości.
• Ofiary i zwycięzcy. Filtry i schematy naszej podświadomości
• Imago - czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?
• Związki: Splot miłości i nienawiści - cześć I
• Jak przejść od związków uzależniających do związków dojrzałych - cześć II
• Seks, impotencja i wolność
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
• Zasady udanego związku miłości
• Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością
• Lęk przed bliskością i wrażliwością. DDA
• Toksyczny związek, jak go uniknąć?
• Idealne partnerstwo
• Poczucie niepewności i gniew - w związku. DDA.
• Nie rezygnuj z wchodzenia w związki !
• Demon zazdrości
• Czy Twoj partner Cię szanuje?
• Jak “odmłodzić” stary związek. Powrót magii.
•Kobiecość kontrolowana
• Miesiączka, orgazm i śmierć: Kobiecy biegun.
•Lęk i kontrola w związku
• Seks - niszczy czy wyzwala?
• Doceń Twój związek…
• Jak pokonać lęk przed zranieniem?
• Dobre i złe strony partnerstwa
• Intymność a uległość
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni
• Czym jest miłość ? Cytaty mistrzów
• Rozmowy z Bogiem – o miłości i zazdrości.

Pomiędzy ludźmi

• Inni ludzie są Twoim zwierciadłem
“Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni.
• Dystans. Sztuka życia.
• Czy warto być czasem… samolubem?
• Jak prowadzić dyskusje?
• Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
• Polityka, Polacy i…narzekanie.
• Nie zakładaj nic z góry
• Jak nie mieć wrogów?
• Czy warto się kłócić?
• Czy umiesz wybaczać?
• Przebaczenie. Uzdrowienie emocjonalnych ran.
• Ocean współczucia
• Pięć etapów Radykalnego Wybaczania
• Czy jesteś robopatą?
• Czy jesteś otwarty?
• Miłosierny Samarytanin czy wyrafinowany egoista?
• Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?
• Czy umiesz być życzliwy na co dzień?
• Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?
• Zbuntowany tekst Anthonego de Mello :)
• Utrata kontroli
• Don Kichot - obłąkany głupiec czy………?
•Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę
•Krytyka w pracy a inteligencja emocjonalna
• Naprawdę magiczne słówko! :)
• Jeśli już musisz - krytykuj bezboleśnie
• Dziesięć zasad zdrowej komunikacji
• Wartości w życiu. Przydatne czy nie?
• Jak rozwinąć swoje poczucie humoru?
• Jak zostać dobrym słuchaczem
• Czy umiesz naprawdę słuchać ?
• Sztuka negocjacji i kompromisu w związku
•Tajemnica wspierania innych ludzi
• Nie próbuj zadowolić wszystkich
•Mądrość to jest…- cytaty sławnych.
•Lista książek godnych uwagi…
•Jakie seriale lubicie?
•Filmy, które zostawiają coś po sobie…:)

Poza samotność

• Samotność a zależność od innych
• Zagubieni - wizja społeczeństwa wg Osho
• Samotność czy osamotnienie?
• Strach i ciemność?
• Nie zadręczaj się!
• Wybacz sobie i wybacz innym
• Cztery kroki do wolności
• Wolność. Czy to puste słowo?
• Czy istnieje dobra samotność?
• Depresja. Jak sobie z nią radzić?
• Akceptacja naszej…nieakceptacji
• Odpowiedzialność i wolność
• Luźne rozważania o ludzkiej samotności
• Obnażanie sie do “ja”
• Czy można pomóc sobie samemu? :)
• Twoim zadaniem jesteś Ty
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

Koniec cierpienia


• Koniec cierpienia - inspirujące cytaty z Thich Nhat Hanh
• Skąd się biorą wypadki?
• Odrobina gloryfikacji cierpienia…i jego wartości praktyczne :)
• Koniec z “dramatami” w Twoim życiu
• Miłość to inne słowo na wolność
• Bądź wolny! - inspirujące cytaty E. Tolle
• Proste odpowiedzi na trudne pytania. Inspirujące cytaty E. Tolle
• Złote myśli Berta Hellingera
• Ustawienia rodzinne Hellingera
• Doświadczanie problemów a tożsamość - Inspirujące cytaty z E. Tolle
• Prawa wszechświata - inspirujące cytaty
• Seks - demon z piekła rodem
• Boska strona seksu
• Boskie ciało?
• Cierpienie może być najcenniejszą lekcją - historia Dana
• Uzdrowienie cierpienia z przeszłości
• Przyczyny cierpienia wg filozofii hinduskiej
• Czy wiesz dlaczego cierpisz?
• Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności - jak pokonać pesymizm?
• Tak mocno pragniesz…? Oto przyczyna dlaczego nie otrzymujesz.
• Najpopularniejsza religia świata
• Esencja prawdziwej przemiany. Dramatycznie… czy w procesie?

Szczęście - idea czy rzeczywistość

• Szczęscie jest bliżej niż myślisz
• Radość niebezpiecznego życia
• Czy jesteś…godny szczęścia?
• Jak odmienić jakość życia? Kilka porad.
• Nieuwarunkowane szczęście
• Patrząc oczyma miłości
• Szczęscie w zasięgu ręki
• Zasługujesz na miłość i przyjemność!
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Kochaj i bądź radosny!
• To jest Twoje życie
• Czy czujesz że zasługujesz?
• Jak napięcie zastąpić radością?
• Przyjemność?
• Nie bój się zmian!
• Jak BARDZO chcesz zmian w Twoim życiu?
• Pierwsze prawo zmian
• Czarne, nieznane drzwi
• Do znudzenia - o optymistach :)

Zdrowie

• Biografia staje się biologią. Jak być zdrowym? Krótki poradnik.
•Choroba ma swój początek w umyśle?
• Efekt placebo. Szokująca historia pewnego pacjenta.
• 10 rzeczy, których wegetarianie wysłuchują na codzień :)
• Cięcie cesarskie. Czy przebieg porodu ma wpływ na późniejsze życie?
•Cesarskie cięcie zmienia DNA dziecka
• Dieta dla grup krwi: A, B, AB, 0
• Zalety diety roślinnej
• Totalna kuracja przeciwrakowa
• Czy dieta sokowo-warzywna może wyleczyć…raka?
•Cała prawda o raku i diecie wegetariańskiej
• Ulecz swoje ciało !
• Śmiech to życie
• Stres i napięcie = początek choroby
• Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne)
• Filozofia zdrowia
• Jesteś tym co zjesz
• Jak się zdrowo odżywiać?
• Zasady dobrego odżywiania
• Tajemnica Twego ciała
• Akupunktura a medycyna współczesna
•Medycyna holistyczna
•Szczepienia – faktyczna konieczność czy sposób na zarobek?
• Zapomniane źródło zdrowia, produkty pszczele
• KAŻDĄ wadę wzroku da się wyleczyć! Metoda H. Bates’a
• Propozycja Tao dla kobiet. Zdrowie i płodność.
• Kryzys fizyczny…paradoksalnie uzdrawia?
• Wojna w naszym organizmie.
• Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
• Masaż leczy duszę
• Źródła niemocy
• Twoje przekonania kontra Twoje zdrowie.
• Przyczynowość w medycynie. Całkowita zmiana paradygmatu?
• Zdrowy rozsądek w dietach?
• Negatywne odczucia wobec ciała

Oddech

• Czy oddychasz prawidłowo?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
•Stłumienia cz II
•Stłumienia cz I
• Twoja Twarz, ciało, oddech - mówią o Tobie.
• Co to jest REBIRTHING?
• Niezwykła moc oddechu? :)
• Integracja oddechem

Psychologia i duchowość

• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Cień - wg Junga
• Twórczy ludzie wg Junga
•Twórczy umysł a wyobrażenia
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Jak poradzić sobie ze stresem?
•Eksperyment: Pozytywne nastawienie - kontra negatywne.
• Pozytywne wyzwanie
• Negatywizm: jak się nim posługiwać i jak z niego zrezgnować?
• Asertywność
• Nałogi - pragnienie ucieczki
• Pozytywne myślenie nie wystarczy!
• Pozytywna weryfikacja - negatywnych wydarzeń
• Inteligencja emocjonalna a praca zawodowa
• NLP - jak jesteś zaprogramowany?
• 10 zasad NLP
• Potęga manipulacji słowem
• Magia i moc słów
• GESTALT - integracja psychiki i ciała
• Czy jesteś tolerancyjny?
• Narodziny Ego
• Ego a osobowość ofiary
• Enneagram - 9 typów osobowości
• Nawyki, wolność i społeczeństwo
• Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.
• Lody i samochody
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
• Samospełniająca się przepowiednia
• Psychologia inspiracji
•Twórz, twórz bezustannie!
• Metoda Simontona

Bóg i duchowość

• Dziecinna wizja Boga. Pułapka języka.
• Krótka historia Boga
• Bóg - to jest...
• Dobro i zło
• Czy Bóg karze za grzechy? Czy ludzie?
• Rozmowy z Bogiem
• Bóg nie żyje? Szatan nie żyje?
• Benedyktyn, demony i Zen
• Fala jest morzem
• Przestać żyć we władzy Demona
• Jesteśmy Bogiem
• Wiara nie pozwala Ci myśleć
• Życie - to jedyna religia
• Bóg jest tancerzem i tańcem
• Bóg jest Tobą
• Przyjaźń z Bogiem
• Czy Bóg spełnia Twoje marzenia?

Umysł a duchowość

• Zachwaszczony umysł?
• Enkulturacja
• Wyzwolenie z chaosu myśli
• Rewolucja w psychice - J. Krishnamurti
• Zaminowane obszary umysłu
• Jak jest oprogramowany Twój mózg?
• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość
• Ludzie i roboty
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Memy i wirusy umysłu
• Bełkoczący umysł
• Bezrozumnie?
• Odpowiedź na Psychiczny Atak
• Czy wiesz co jest ci serwowane?
• Zjednoczenie
• Ewolucja. Indywidualna czy zbiorowa?
• Co wpływa na nasze życie?
• Kiedy kłamstwo staje się prawdą
• Ukryta siła metafor
• Kończyny fantomowe - zagadka ludzkiego mózgu.
• Tajemnica ludzkiego snu
• Mistrz snu
•Kilka słów o świadomym śnieniu
• Świadome śnienie jako proces ewolucyjny
• Jak umysł przetwarza dane? Nastroje.

Ciało i Energia

• Aura człowieka - najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Ciało energetyczne człowieka. Przykłady zaburzeń.
• Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury - jak się zmieniają i co oznaczają
• Geneza blokad na czakramach
• Świat to energia!
• Ciała duchowe według Jogi Kundalini
• Co tak naprawdę wiemy o świecie?
• Tai-chi
• Czym jest energia “Chi” ?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
• Panta rei - energia dokoła nas
• Dobre wibracje
• Seksualność a czakry
• Jasnowidzenie - fakty i mity
• Telepatia i jasnowidzenie
•Telepatia – czy to działa?
• Postrzeganie pozazmysłowe. Głos zwolennika.
• Energia w naszym ciele - Taoistyczny punkt widzenia.
• Energia musi płynąć…!
• Cykle życia i śmierci - Twoje istnienie.
• Oświecenie - wielki mit.
• Energia myśli i myślokształty
• Przestrzen ciała, przestrzeń kosmosu
• Rozmowy z Kenem Wilberem - o kosmicznej świadomości
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
• Sen Planety
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Hipoteza Gai
• Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake

Rozwój a Medytacja

• ABC medytacji
Miłość, seks i medytacja
• Czym jest medytacja?
• Ćwiczenia uwalniające energię
• Medytacja chodząca
• Medytacja a palenie papierosów
• Ból a medytacja
• Medytacja z czakramami
• Myśleć czy medytować...
• Czy Twoje życie ucieka?
• Medytacja a egoizm
• Emocje i myśli podczas medytacji
•Medytacja - praktyka czy tajemnica?
• Dzień Uwagi
• Wyostrz swoją uwagę
• Świadomość hara - początek i koniec życia
• “Stać się nicością” - o co chodzi w tej koncepcji?
• Medytacja z koanem
• Medytacja z tematem. Ćwiczenia.
• Zabawne i nietypowe techniki medytacji
• Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?
• Naucz się relaksować
• Kalu Rinpocze: Dotykając natury umysłu. Medytacja
• Historia pewnego medytującego
• Wyprawa do serca ciszy. Medytacja
• Nauka medytacji w zakładach karnych
•Rozpadnij się na kawałki
•Czy jesteś uważny?

Osobowość i emocje

• Afirmacje, sztuka zmiany życia
• Jak działają afirmacje? Struktura umysłu
• Afirmacje także mogą szkodzić!
• Pomyśl o kimś kogo pragniesz. Pomyśl o kimś kogo nienawidzisz.
• Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
• Ciemna noc duszy
• Ciemna strona emocji?
• Zostań mistrzem swoich emocji?
• Otwarty umysł: Wolność od negatywnych emocji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Napięcie i odprężenie
• Sztuka bycia opanowanym - Emocje pod kontrolą.
• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność - czym naprawdę są?
• Przekraczanie granic a bariera lęku
• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.
• Bądź swoim mistrzem - odpowiedzi są w Tobie
Eckhart Tolle – emanujący spokój i mądrość
• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!
• Autentyczna zmiana myślenia
• Przestań się okłamywać
• Poznawaj siebie - podejście Zen
• Kto jest premierem w Twoim rządzie?
• Zaufanie - w realizacji marzeń
• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?
• Oszukując własne emocje….
• Energia bolesnych emocji
• Nieśmiałość a prostytucja
• Tajemnice nieśmiałości
• Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?
• Cuda…i miłość.
• Pytania i odpowiedzi - Katie Byron
• Pożegnanie z chłodem. Budowanie bliskości.
• Uleganie pokusom. Swoim czy cudzym? Portret Doriana Graya.

Walka i akceptacja

• Kung Fu Panda i głebsze przesłanie
• Koniec walki oznacza zwycięstwo
• Mówić: tak - czy nie?
•Przestań usiłować być dobrym cz II
•Przestań usiłować być dobrym cz I.
• Czy jesteś podzielony na "dobrego" i "złego"?
•Poza dobrem i złem
• Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.
• Zagadnienie zła - okiem Hindusa
• Zrozumienie “zła”
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Droga wojownika
• Ćpun adrenaliny kontra "dobry człowiek"
• Ponad-Ego
• Pościć czy ucztować? Pogląd na życie.
• Wciąż czuję gniew, chcę się zmienić, ale...
• Życie w harmonii
• Życie to jest….- cytaty sławnych
• Umysł kontra ciało
• Zaakceptuj i bądź wolny...
• Wewnetrznie podzieleni
• Mądrość
• Miłość…jak głód
• Czy na świecie musi istnieć sprawiedliwość?
• Kosmiczna mądrość. Cytaty z Andromedy.
• Moce psychiczne: ostatni atak ego na ścieżce oświecenia

Dorosłe dzieci

• Pierwszy krzyk - piewsza samotność?
• ADHD = Dzieci Indygo?
• Niewinny dorosły człowiek
• Źródło depresji: dzieciństwo?
• Dziecko w rodzinie alkoholika
•Przełam wzorce z dzieciństwa
• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?
• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?
• Zranione czy radosne dzieci?
• Wewnętrzne dziecko
• Kobieta bez winy i wstydu
• Co zrobić, gdy żyjesz z poczuciem winy?
• Toksyczny wstyd
• List ojca do syna. Wyznanie.
• Czego szukasz? Od czego uciekasz?
• Zmień….przeszłość!
• Miejsce wewnętrznej przemiany
• Natura - nasz największy nauczyciel
• Kim jestem? Początek życia
• Wewnętrzny ogród
• Jakie dzieci wychowasz?
• Grzeszne ciało?
• Niewolnik namiętności
• Męska autokastracja. Rys historyczny.
• Nie istnieją błędy - tylko lekcje
• Puść dziecku dobry kawałek ;)
•Zachęć dziecko do czytania
• Puchatek smakuje Tao
•Jak zostać dziecięcą szeptunką

Czakramy

• Czakramy - poziomy Twego życia
• Czakram Podstawy
• Czakram Podbrzusza
• Czakram Splotu Słonecznego
• Czakram Serca
• Czakram Gardła
• Czakram Trzeciego Oka
• Czakram korony
• Geneza blokad na czakramach
• Seksualność a czakry
• Tajemnice kolorów
• Czakramy człowieka: ujęcie ezoteryczne.
• Podróż przez czakry - w wyobraźni
• Symboliczne znaczenie kolorów

Wokół religii i ezoteryki


• Reguła Pięciu Elementów (pięciu żywiołów)
• Co oznacza buddyjskie “Przyjęcie Schronienia” ?
• Jak zinterpretować Tarot przez…Zen? :)
• Wszechobecne wibracje - wg. E&J Hicks’ów
• Ciemna strona chrześcijaństwa
• Numerologia - czy to ma sens?
• Yang i Yin
• Czym jest energia “Chi” ?
• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?
• Czy jesteś religijny - czy jesteś kukiełką?
• Przypadki nie istnieją
• Odpowiedzią… są pytania
• Ogrody Zen
• Sesshin bez zabawek – Opowieść o praktyce Zazen
• Wodospad i chwasty - czyli odrobina filozofii Zen
• Feng Shui
• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu
• Starożytne myśli Seneki - wciąż na czasie?
• Uważaj, co mówisz...
• 4 etapy życia
• TAO• Tao Kubusia Puchatka
• Zen w sztuce łucznictwa
• Kilka słów o medycynie chińskiej
• Być Zorbą czy…Buddą?
• Cztery umowy Tolteków
• Historia Buddy
• Chiromancja - Linie na dłoni.
• Astrologia i chiromancja - po co to wszystko?
• Kurs cudów - zasady.
• Zen grania
• Życie we wszechświecie • Powstawanie negatywnych przywiązań: Archetypy Tybetańskiej Księgi Umarłych
• Religia jest trickiem genów ?
• W stronę wiecznej boginii
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
•Rio Abierto – życie jak rzeka
•Bądź głupcem! – wywiad z Roshim Fukushima na temat Zen w Ameryce i Japonii

Śmierć a duchowość

• Historia człowieka który wrócił z martwych
• Życie to lekcja
• Doświadczenia z pogranicza śmierci
• Historia pewnego przebudzenia
• Czemu boimy się śmierci?
• Czy przeraża Cię Pustka?
• Los, karma, wolna wola?
• Prawo przyczyny i skutku
• Reinkarnacja?
• Diagnostyka karmy cz I
• Diagnostyka karmy cz II
• Wielcy ludzie - o reinkarnacji.
• Przebudzenie.
• Czy można zmienić karmę?
• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.
• Czy śmierć jest największym złem?
• Inne spojrzenie na reinkarnację
• Pozwól sobie umrzeć
• Zabijanie nie jest… złe?
• Pesymistyczna wizja cywilizacji?
• Prawo przyczyny, skutku i wiary

Historie i przypowieści "Problem dzisiejszego świata - rzekł Mistrz - polega na tym, że ludzie nie chcą dojrzeć. Jeden z uczniów zapytał:- Kiedy można powiedzieć, że ktoś jest już dojrzały? - W dniu, w którym nie trzeba go w niczym okłamywać."


• Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko :)
• Mądrość jest sposobem podróżowania.
• Trzej mnisi i… ego
•Mądrości leśnego mnicha
•Straszna historia o diable
•Obsesja ucznia Zen
•Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)
• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.
• Minuta mądrości
• W sercu Mędrca
• Miłość i mistrz
• Potwór, strzała i jajko
• Śpiew Ptaka
• Nie zadręczaj się!
• Historia Dana
• Najwłaściwszy moment
• A mistrz mu odpowiedział...
• Początek Wszechświata
• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży
• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła
• Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

Sukces w życiu

• Podświadomość - kluczem do bogactwa
• Niepowodzenie to błogosławieństwo w przebraniu
• Niezwykła moc wyobraźni. Sukces a niepowodzenie.
• Historia prawdziwego sukcesu
• Słownictwo sukcesu
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Atrakcyjność przyciąga sukces.
• Jak sprawić by inni uwierzyli we własne siły?
• Porażka jest matką sukcesu
• Jak być lepszym kierownikiem?
• EFEKT PIGMALIONA
•Przepływ pieniędzy, przepływ energii
• Gdy pieniądze się pojawią…Tylko bez paniki.
• Przełamując fale…. I życiowy impas :)
• Jak polubić…nielubianą pracę
• Co robić kiedy totalnie NIC nam się nie chce?
•Fałszywi przyjaciele na drodze do sukcesu
•Sztuka osiągania swoich celów… Za obopólną korzyścią :)
• Odzyskać wiarę w siebie
• Mój interes, Twój interes, boski interes?
• Sukces - sprawdź czy masz szansę go osiągnąć.
• Geneza geniusza
•Jak oduczyć sie sabotować własne marzenia?
• Właściwa postawa…co to takiego?
• 10 cech idealnego lidera
• Nauka jak zostać bogatym - Wallace Wattles
•Rozporządzanie energią: nietypowe metody.
•Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?
•Przekonaj się że …możesz.

Hunahuna-kahuni 1. IKE - świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
2. KALA - nie ma żadnych ograniczeń
3. MAKIA - Energia podąża za uwagą
4. MANAWA - moment mocy jest teraz
5. ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście
6. MANA - cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7. PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.


• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Co to jest Huna?
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Huna i “widmowe ciało”
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz - to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Metoda Ho’oponopono
• Szaman i ból
• Szaman miejski
• Szamanizm a sny
• Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Potęga modlitwy wg Huny

Autorka:

  • ME

Waszym Zdaniem

Harysz o Jesteśmy Bogiem
kilka słów od siebie… o Historia pewnego mnicha (fragm…
Adrian Kraska o Symboliczne znaczenie kolorów
Krystyna o Negatywizm: jak się nim posług…
Życzenia urodzinowe o Aura człowieka – najważn…
Andżelika o Historia pewnego mnicha (fragm…
Blilkpol o Jak polepszyć wzrok –…
Agni o W stronę wiecznej boginii
Aga o Historia pewnego mnicha (fragm…
ZF o Historia pewnego mnicha (fragm…
ulakupiec o Historia pewnego mnicha (fragm…
Halina Kaminska o Szczerość wobec siebie i innyc…
Jolie o Brak bliskości w dzieciństwie…
Aga.M o Symboliczne znaczenie kolorów
Agnieszka o Brak bliskości w dzieciństwie…

Od 2007 roku

  • 18 516 216 przybyszów !

Kategorie

Aura, energia, czakramy buddyzm ciekawostka Feng shui huna Medytacja Refleksje nad życiem rodzicielstwo Rozwój sondy zdrowie Zen związki Świadomość

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Rozwój i Świadomość
    • Dołącz do 1 539 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Rozwój i Świadomość
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...