Tagi
dexter, lie to me, my name is earl, numb3rs, office, serial, seriale, south park, star trek, true blood, Świadomość
Dzisiaj przedstawiam wam kilka seriali,
których jednak nie zamierzam określić jako moje „Polecane” 🙂 !
W przypadku seriali, zmienność poziomu i „szybkość nudzenia” się danym wątkiem jest inna niż dla filmów pełnometrażowych, zatem coś co podobało się przez kilka odcinków, potem się przejada, a znowu inne seriale, z czasem zyskują…
Nie podaję tu ani szczególnie ambitnych ani szczególnie duchowych seriali, nie nadaje im też numerków/kolejności. Ot…po prostu lista seriali, którym udało się przez chwilę przytrzymać mnie przy ekranie.
Byłabym wdzięczna za oszczędzenie mi morderczej krytyki mego gustu 🙂
Za to zapraszam Was do podzielenia się waszymi serialowymi faworytami i – podobnie jak ja, nie krępujcie się, piszcie wszystko co lubicie, nie tylko to co zasługuje na miano super-interesujacego+ambitnego dzieła 🙂
A oto moja lista:
Zabawne przygody grupy pracowników firmy papierniczej.
Film powstał na bazie brytyjskiego oryginału, niektórzy twierdzą że jest lepszy, niektórzy – że gorszy i bardziej kiczowaty.
Dla wielu niewyobrażalnie drażniący, dla innych przekomiczny.
Humor dość typowy dla amerykańskich komedii. Rozrywka na jesienne wieczory.
x
Serial, w którym jedną z dwóch głównych gra ról dawny dr Fleischman z Przystanku Alaska. Zupełnie go nie poznałam na początku 🙂 W niczym nie przypomina dawnego doktorka 🙂 Serial poświęcony dwójce braci, jeden – agent FBI i drugi, młody profesor nauk ścisłych, którzy wykorzystują matematykę i statystykę, aby poradzić sobie z przestępcami 🙂
x
Film który można uznać za kopię dr House. Tyle, że bohaterem jest genialny, wredny psycholog behawiorysta, który jest w stanie poznać czy ktoś kłamie po maleńkim drgnięciu brwi 🙂
Serial dość schematyczny, ale za to bardzo ciekawie pokazane analizy nagrań z przesłuchań przestępców, w których interpretacji poddawana jest mimika ich twarzy.
xx
Niegdyś wiódł życie drobnego przestępcy ale postanowił wykorzystać przypływ dobrej Karmy do tego by zmienić swoje życie na lepsze.
Serial zabawny choć prościutki.
Motyw Karmy, jako tajemniczej siły która inspiruje bohatera do poprawy swego życia jest całkiem ciekawy i niemal …duchowy 🙂
xx
Wahałam się przy umieszczaniu tego serialu na liście. Z pewnością nie jest to pozytywny, duchowy serial jaki można oglądać w rodzinnej atmosferze. 🙂
Każdy jednak kto chciałby zmierzyć się ze swoim Mrocznym Cieniem w hardcorowej wersji, może spróbować zapoznać się z….sympatycznym (?) psychopatą… z kodeksem moralnym 🙂
xx
Richard Dean Anderson w swoim najlepszym(moim zdaniem wydaniu) = jako pułkownik O’Neil.
Serial SF raczej dla młodszej widowni, i nieco mniej wymagającej.
Mnie osobiście humor pana pułkownika zawsze bardzo odpowiadał a jego osobowość i styl sprawiały, że zawsze chętnie wracałam do tego serialu.
Klasyka gatunku seriali SF.
xx
Star Trek: The Next Generation
Serialu przedstawiać chyba nie musze 🙂
Jako wielka fanka ST nie odmówię sobie jednak umieszczenia tego serialu na mojej liście 🙂
Kto lubi, ten lubi, kto nie lubi, ten nie polubi! 🙂
Swoją drogą niedawno w kinach była nowa wersja Star Treka (wskrzeszenie czasów Kirka), którą też warto zobaczyć, film na Rotten Tomatoes dostał aż 95% pozytywnych recenzji 🙂 A to jest spore Wow!.
x
Kolejna pozycja, nad której umieszczeniem tutaj mocno się wahałam 🙂
Albo sie go uwielbia albo się nie znosi 🙂
Serial ‚animowany’ dla dorosłych, pokazujący absurdalne przygody grupki czteroklasistów, okraszone sporą porcją dosadnego humoru.
x
Nie mogłam sobie również odmówić umieszczenia tu serialu o wampirach 🙂 Tak, tak, wiem że teraz wszyscy śmieją się z Twillight i nikt nie patrzy poważnie na powstające jak grzyby pod deszczu kolejne alternacje Isabelli i Edwarda 🙂
Jednak ten serial ma w sobie jakąś dawkę rozrywki która mnie przyciągnęła i ciągle to zainteresowanie podtrzymuje. Serial robi się lepszy w miarę rozwoju akcji, więc jeśli ktoś zrazi się już na początku, może stracić całkiem niezły pokaz aktorstwa pod koniec sezonu 2 🙂
Prócz tego :
Big bang theory
Californication
Weeds
Space: beyond and above
Twillight Zone
Outer limits
Tudors
Earth final conflict
Highlander
Freaks and geaks
24
Michalina said:
Stargate oba (Atlantis też) Dexter obowiązkowo, Six feet under, Pushing daisies!, House, PRZYJACIELE!
Tesla said:
Nieco ograniczona brakiem telewizji (telewizor jest), oglądam tylko Dr House’a. Próbowałam się wziąć za Californication, ale stwierdziłam, że jak on nic tylko będzie bzykał laski przez cały serial, to sorry 😉
terraustralis said:
Ja do znudzenia uwielbiam ogladac powtorki serialu Two and a half Men.
Kiedys pomijalem go bo nie lubie wspomaganych smiechow. Niestety obejrzalem juz wszystkie odcinki po dwa razy wiec prawie znam to na pamiec. Przyjemnie ogladac przygody faceta, ktory jest sex-holikiem i whisky-holikiem a mimo tego jest w swietnej kondycji i ma super dom. Jego brat, ktory robi wszystko poprawnie, zdroworozsadkowo,zdrowodietetycznie, nie pijac wychodzi na tym jak najgorzej. Musi mieszkac katem u swojego brata ze swoim synem bo dom zabrala mu ex-zona wiec jest to czlowiek-niewypal…pomimo tego ze jest lekarzem…. Dobra komedia. 🙂 oczywiscie amerykanska….
armyblog said:
House, Californication, Dexter, Glee, Friends i TYLKO pierwszy sezon Heroes.