Tagi

, , , , , , , , , , , ,

Wszyscy mamy marzenia, prawda?

Każdy z nas chce wierzyć, że jest kimś specjalnym, niezwykłym, że może wywrzeć niepowtarzalny wpływ na życie swojej rodziny, przyjaciół, innych ludzi.
Każdy z nas miał w życiu moment, w którym bardzo dokładnie wiedział, czego chce i na co zasługuje. Jednak zbyt wielu z nas odrzuca swoje marzenia, kiedy pojawiają się życiowe problemy.
Odkładamy do lamusa własne aspiracje, zapominamy, że to od nas zależy nasza przyszłość, tracimy wiarę w siebie i nadzieję.
Celem mojego życia jest przypominanie ludziom takim jak ty i ja, że siła pozwalająca zmieniać naszą przyszłość drzemie w nas samych. Już dziś każdy z nas może obudzić w sobie tę siłę i znów sięgnąć po marzenia.
Pozytywne nastawienie stanowi z pewnością bardzo dobry punkt wyjścia.
Bez wątpienia bowiem chcesz skupić się na sposobach zażegnania problemów, na rozwiązaniach, a nie na wszystkim tym, co jest „złe”.
Jednak samo pozytywne nastawienie nie wystarczy, aby odmienić twoje życie.
Musisz dysponować strategiami, planami, które doprowadzą cię krok po kroku do zmiany sposobu myślenia, odczuwania i postępowania od dziś na resztę życia.

Czy nie jest prawdą że każdy z nas chce w swoim życiu coś zmienić na lepsze?
Niemal wszystkie zmiany, które chcemy wprowadzić w naszym życiu, dzielą się na dwie kategorie:
– albo chcemy zmienić sposób odczuwania (mieć więcej pewności i wiary w siebie, pokonać własne obawy, pozbyć się frustracji, czuć się szczęśliwym lub inaczej osądzać wydarzenia z przeszłości),
– albo też pragniemy zmienić własne działania (inaczej się zachowywać, jak choćby rzucić palenie, picie lub pozbyć się nawyku odkładania wszystkiego na później).

Problem polega jednak na tym, że bardzo niewielu z nas wie, jak spowodować te zmiany i jak sprawić, by były trwałe.

Jedyne, czego potrzebujesz, aby zacząć ten proces, to wiara, że zmiana jest możliwa.
Przeszłość się nie liczy.
Cokolwiek nie powiodło ci się w przeszłości, nie ma żadnego wpływu na to, co zrobisz dziś. A to, co zrobisz w tej chwili, ukształtuje twoje przyszłe życie.
Właśnie teraz musisz stać się swoim własnym sprzymierzeńcem.
Nie wolno ci zamartwiać się tym, co stało się w przeszłości.
Zamiast tego skup się na sposobach rozwiązania nękających cię problemów – nie wolno ci ich rozpamiętywać.
Czy chcesz rozpocząć tę podróż?
Zacznijmy więc.

Poczucie przytłoczenia wydarzeniami… i jak sobie z nim radzić

Często w życiu następują wydarzenia, nad którymi nie potrafimy panować.
Firma, w której pracujemy, redukuje etaty i zostajemy zwolnieni, porzuca nas współmałżonek, choruje ktoś z rodziny, umiera ktoś bliski, rząd cofa dotację dla programu, w ramach którego pracujemy.
W takich właśnie okolicznościach możemy się czuć, jakby nie było zupełnie nic, co moglibyśmy zrobić, aby odmienić bieg wydarzeń na lepsze.
Być może doświadczyłeś na własnej skórze sytuacji, w której robiłeś wszystko, co możliwe, aby pomóc rodzinie, znaleźć pracę, wspomóc przyjaciela lub po prostu poczuć się szczęśliwszym, i żadne z twoich posunięć nie przynosiło pożądanych rezultatów.

Kiedy próbujemy czegoś nowego i nasze próby spełzają na niczym, często boimy się spróbować po raz kolejny.
Dlaczego?

Ponieważ każdy z nas pragnie uniknąć cierpienia!

Nikt nie chce ponieść kolejnej porażki, nie chce dać z siebie wszystkiego tylko po to, by rozczarować się po raz kolejny.

Często po wielu takich rozczarowaniach przestajemy próbować!
Wtedy właśnie dochodzimy do przekonania, że nic już nie pomoże.
Jeśli dotarłeś w życiu do takiego właśnie punktu, w którym nie chcesz nawet spróbować podjąć jakiejkolwiek próby, to doprowadziłeś się do stanu zwanego „stanem wyuczonej bezradności”.
Po prostu nauczyłeś się, wbiłeś sobie do głowy, że jesteś „bezradny”.
Dobra wiadomość brzmi: mylisz się!
Potrafisz i możesz wszystko odmienić.
Możesz zmienić całe swoje życie już dzisiaj, zmieniając sposób, w jaki je postrzegasz, oraz podejmowane przez ciebie działania.

„Nigdy się nie zniechęcam, ponieważ każda kolejna próba zakończona niepowodzeniem stanowi krok naprzód.”
Thomas Edison

Pierwszym krokiem na drodze do zmiany twojego życia jest pozbycie się negatywnego przekonania, że nie masz wpływu na sytuację, w której się znalazłeś, że jesteś bezradny.
Jak to zrobić?
Często ludzie twierdzą, że nie są w stanie niczego zmienić, ponieważ w przeszłości podejmowali już różne próby i żadna z nich się nie powiodła.
Jednak zapamiętaj zdanie, które powtarzam od wielu lat: TWOJA PRZESZŁOŚĆ NIE RÓWNA SIĘ TWOJEJ PRZYSZŁOŚCI.
Liczy się nie to, co było wczoraj, lecz to, co dzieje się w tej właśnie chwili.
Jakże wielu ludzi chce jechać naprzód, patrząc we wsteczne lusterko! Jeśli i ty będziesz jednym z nich, z pewnością się rozbijesz.
Musisz więc skoncentrować się na tym, co możesz zrobić dziś, aby polepszyć swoją sytuację.

Wytrwałość popłaca

W rozmowach z ludźmi często słyszę: „Próbowałem już tysięcy sposobów i żaden nie wypalił.”
Zastanów się tylko!
Z pewnością nie próbowali nawet sto razy, pewnie nawet i nie dziesięć.
Większość z nich podjęła zaledwie kilka prób zmiany swojej sytuacji i kiedy te się nie powiodły, przestali robić w ogóle cokolwiek.
Dam ci przykład.
Czy kiedykolwiek słyszałeś o pułkowniku Sandersie?
(Pułkownik Sanders, emerytowany oficer Armii Stanów Zjednoczonych, założyciel sieci barów Kentacky Fried Chicken)
Z pewnością.
W jaki sposób pułkownik Sanders odniósł swój wielki sukces?
Czy urodził się bogaty? Czy miał bogatą rodzinę? Czy studiował na najlepszych uniwersytetach, jak Harvard? A może pracował na swój sukces od wczesnych lat młodości?
Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi: nie.

Pułkownik Sanders zaczął realizować swoje marzenia dopiero w wieku sześćdziesięciu pięciu lat!
Co skłoniło go do działania?
Był bez grosza i nie miał nikogo, kto mógłby mu pomóc.
Otrzymał pierwszy czek emerytalny na kwotę stu pięciu dolarów i zawrzał z wściekłości. Jednak zamiast narzekać na społeczeństwo albo wypisywać nieuprzejme listy do Kongresu Stanów Zjednoczonych, zadał sobie pytania: „Co mającego wartość dla innych ludzi mogę robić?
Co mogę im dać?” Zaczął się nad tym zastanawiać. Pierwsza odpowiedź na te pytania brzmiała: „Mam przepis na kurczaka, który smakuje wszystkim znajomym. Może więc mógłbym zarobić trochę pieniędzy, sprzedając ten przepis restauracjom?”
Wtedy natychmiast przyszła kolejna myśl: „Nie, to śmieszne. Pieniądze ze sprzedaży mojego przepisu nie wystarczą nawet na zapłacenie czynszu za mieszkanie. Gdybym więc nie tylko sprzedał mój przepis, ale też pokazał, jak przygotować potrawę? A jeśli kurczak okaże się tak smaczny, że restauracja się rozwinie? Jeśli właściciele zdobędą w ten sposób więcej klientów, to pomnożą zyski i być może dadzą mi jakiś godziwy procent od tych dodatkowych zysków?”

Wielu ludzi wpada na wspaniałe pomysły.
Jednak pułkownik Sanders potrafił nie tylko wymyślać wspaniałe plany, ale też i wprowadzać je w życie. Zaczął więc chodzić od restauracji do restauracji i każdemu właścicielowi mówił: „Mam wspaniały przepis na kurczaka i sądzę, że jeśli go wykorzystasz, zwiększysz zyski firmy. Za mój przepis chcę procent od tych zysków.”
Wielu właścicieli restauracji śmiało mu się w twarz: „Wynoś się stąd, starcze, zanim się zdenerwuję! Ale zanim wyjdziesz, powiedz mi, po co nosisz ten głupi biały garnitur.” Czy pułkownik Sanders się załamał? Nie! Posiadł bowiem pierwszy klucz do sukcesu, który ja nazywam siłą osobowości:
– Siła osobowości oznacza konsekwencję podejmowanych działań: ilekroć coś robisz, uczysz się czegoś nowego i znajdujesz sposoby, by następnym razem zrobić to lepiej.

Pułkownik Sanders z pewnością wykorzystał siłę osobowości! Zamiast załamywać się negatywnym wynikiem rozmowy z poprzednim restauratorem, zastanawiał się, jak bardziej skutecznie przekazać swój pomysł kolejnemu.
I jak sądzisz, ile razy usłyszał „nie”, zanim wreszcie padła pożądana odpowiedź? Otóż odmówiono mu tysiąc dziewięć razy, zanim usłyszał „tak”.

Przez dwa lata podróżował po całych Stanach Zjednoczonych, często sypiając na tylnym siedzeniu swojego zdezelowanego samochodu. Jednak każdego ranka budził się z coraz większą chęcią podzielenia się swoim pomysłem z kolejnym właścicielem restauracji.
Często jego jedynym pożywieniem były próbki kurczaka, które przygotowywał przed każdym kolejnym spotkaniem. Ilu ludzi potrafiłoby tak jak on znosić bez mrugnięcia okiem dwa lata odmów, ilu potrafiłoby nie załamać się po usłyszeniu tysiąca dziewięciu „nie”?
Niewielu, ale pułkownik Sanders był jednym z nich.

Jestem przekonany, że większość z nas nie podjęłaby nawet dwudziestej pierwszej próby, nie mówiąc już o setnej czy tysiącznej.
A przecież czasem trzeba próbować właśnie tak wiele razy, aby odnieść sukces. Wszyscy najwięksi ludzie sukcesu w historii świata mieli co najmniej jedną wspólną cechę: nie można ich było zniechęcić. Nie przyjmowali do wiadomości odpowiedzi negatywnej.
Nie pozwalali, by cokolwiek powstrzymywało ich przed realizacją własnej wizji.
Czy wiesz, że Walt Disney trzysta dwa razy spotkał się z odmową, zanim w końcu udało mu się znaleźć źródło finansowania dla „Najszczęśliwszego miejsca na ziemi”?
Wszyscy bankierzy sądzili, że jest szalony.
A przecież nie był.
Kierował się własną wizją i pragnieniem, by zmienić ją w rzeczywistość.
Dziś miliony ludzi skorzystało z radości Disneylandu, jedynego w swoim rodzaju świata, który powołała do życia decyzja jednego człowieka.
Kiedy mieszkałem w mojej kawalerce, tak ciasnej, że musiałem prać w wannie, często przypominałem sobie te i inne podobne historie.
Musiałem ciągle sobie powtarzać, że żaden problem nie trwa wiecznie.
Żaden nie jest w stanie wpłynąć na całe moje życie.
Każda trudność przeminie, jeśli podejmę pozytywne i konstruktywne działania, by jej zaradzić.

A. Robbins „Listy od przyjaciela”

Powiązane posty

Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość

Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?

Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania

Podświadomość – kluczem do bogactwa