Tagi

, , , , , , ,



Shunryu Suzuki – Umysł zen, umysł początkującego:

„W postawie zazen twój umysł i ciało maja wielką  moc akceptowania rzeczy takimi, jakie one są, bez względu na to, czy są przyjemne czy nieprzyjemne „.

Szpik zen

W naszych buddyjskich pismach […]jest powiedziane, że istnieją cztery rodzaje koni: doskonałe, dobre, słabe i złe.
Najlepszy koń będzie biegał wolno i szybko, w prawo i w lewo, zgodnie z wolą jeźdźca, zanim ujrzy cień bata;
drugi z kolei będzie biegał równie dobrze, jak robił to pierwszy, zanim bat dosięgnie jego skóry;
trzeci kiedy przy uderzeniu odczuje ból,
czwarty pobiegnie dopiero, gdy ból dotrze do szpiku jego kości.
Możecie sobie wyobrazić jaką trudnością jest dla czwartego konia nauczyć się biegać!

Kiedy słuchamy tej historii, prawie wszyscy chcemy być najlepszym koniem
.
Jeżeli nie jest możliwe być najlepszym, chcemy być drugim z kolei; jest to, jak myślę, potoczne rozumienie tej opowieści i rozumienie zen.
Być może myślicie, że gdy siedzicie w zazen[medytacja, postawa medytacyjna], to odkryjecie, czy jesteście najlepszym czy najgorszym z koni.
Świadczy to jednak o niezrozumieniu zen.
Jeśli myślicie, że celem praktyki zen jest wyszkolenie was, byście stali się jednym z najlepszych koni, to będziecie mieli wielki problem.
To nie jest właściwe rozumienie. Jeżeli praktykujecie zen we właściwy sposób, to nie ma znaczenia, czy jesteście najlepszym czy najgorszym koniem.[…]
Kiedy jesteście zdecydowani praktykować zazen  […], odkryjecie, że najgorszy koń jest najcenniejszy. Właśnie w waszych niedoskonałościach odnajdziecie podstawę dla niezachwianego, poszukującego drogi umysłu. Ci, którzy potrafią utrzymać doskonałą fizyczną postawę, przeważnie potrzebują więcej czasu, by osiągnąć prawdziwą drogę zen, rzeczywiste czucie zen, szpik zen.
Lecz ci, którzy napotykają wielkie trudności w praktykowaniu zen, znajdą w nim więcej znaczenia.
ak więc myślę, że czasami najlepszy koń może być najgorszym, a najgorszy – najlepszym.

Jeżeli studiujecie kaligrafię, odkryjecie, że ci, którzy nie są zbyt zdolni, przeważnie stają się najlepszymi kaligrafami. Ci; którzy są bardzo uzdolnieni manualnie, często doszedłszy do pewnego punktu napotykają później wielkie trudności. Jest to prawdziwe zarówno w sztuce, jak i w zen. Jest to prawdziwe i w życiu. A zatem, kiedy mówimy o zen, nie mniemy stwierdzić „on jest dobry” lub „on jest zły” w potocznym znaczeniu tych słów. Postawa przyjmowana w zazen nie jest taka sama dla każdego z nas. Dla niektórych przyjęcie pozycji ze skrzyżowanymi nogami może być rzeczą niemożliwą. Lecz nawet jeśli nie będziecie mogli przyjąć prawidłowej postawy, to gdy obudzicie wasz prawdziwy, poszukujący drogi umysł, możecie praktykować zen w jego prawdziwym znaczeniu. W rzeczy samej ci, którzy napotykają trudności w siedzeniu, łatwiej budzą w sobie prawdziwy, poszukujący drogi umysł niż ci, którzy potrafią siedzieć z łatwością.

Gdy zastanowimy się nad tym, co robimy w naszym codziennym życiu, zawsze jesteśmy sobą zawstydzeni. Jeden z moich uczniów napisał do mnie: „Wysłałeś mi kalendarz i próbuję przestrzegać dobrych sentencji, które są na każdej stronie. Lecz ledwo zaczął się ten rok i już mi się nie udało!”. Zenji Dogen powiedział: „Siosiaku dziusiaku”. Siaku zazwyczaj oznacza „omyłkę” lub „błąd”. „Siosiaku dziusiaku”, oznacza „robienie błędu za błędem” lub jedną nieustanną omyłkę. Według Dogena jedna nieustanna omyłka może również być zen. A można powiedzieć, że życie mistrza zen, to tyle a tyle lat siosiaku dziusiaku. Oznacza to właśnie tyle lat wysiłku z umysłem skoncentrowanym tylko na jednej rzeczy.

Mówimy „dobry ojciec nie jest dobrym ojcem”. Czy to rozumiecie? Ten kto myśli, że jest dobrym ojcem, nie jest dobrym ojcem; ten kto myśli, że jest dobrym mężem, nie jest dobrym mężem. Ten, kto myśli, że jest jednym z najgorszych mężów, może być dobrym, jeśli będzie zawsze ze szczerym wysiłkiem próbował być dobrym mężem. Jeśli z powodu jakiegoś bólu czy fizycznej trudności nie będziecie mogli siedzieć, pomimo to powinniście siedzieć, używając grubej poduszki lub krzesła. Nawet jeśli jesteście najgorszymi końmi, dotrzecie do szpiku zen.

Przypuśćmy, że twoje dzieci cierpią na nieuleczalną chorobę.
Nie wiesz, co robić, nie jesteś w stanie wytrzymać w łóżku. Zazwyczaj najbardziej wygodnym miejscem dla ciebie powinno być ciepłe, wygodne łóżko, lecz teraz z powodu psychicznej męki nie potrafisz odpocząć. Możesz chodzić tam i z powrotem, wychodzić na dwór i wracać do domu, lecz to ci nie pomoże. Najlepszym sposobem uzyskania ulgi w twoim psychicznym cierpieniu jest usiąść w zazen, nawet w tak pomieszanym stanie umysłu i przy złej postawie. […] Żadne inne działanie nie złagodzi twojego cierpienia. Inne pozycje nie zapewniają takiego spokoju, nie masz więc siły do zaakceptowania swoich trudności. Lecz w postawie zazen, […] twój umysł i ciało mają wielką moc przyjmowania rzeczy takimi, jakie one są, bez względu na to, czy są przyjemne czy nie.

Kiedy czujesz się źle, najlepszą rzeczą dla ciebie jest usiąść. Nie ma innego sposobu zaakceptowania własnego problemu i pracy nad nim. To, czy jesteś najlepszym czy najgorszym koniem, albo to, czy twoja postawa jest dobra czy zła, nie jest istotne. Każdy może praktykować zazen oraz w ten sposób pracować nad swoimi problemami i akceptować je.
Kiedy siedzisz w samym środku swojego problemu, co jest bardziej rzeczywiste dla ciebie: twój problem czy ty sam? Świadomość, że jesteś tutaj właśnie w tym momencie, jest faktem ostatecznym. Ten istotny fakt urzeczywistnicie dzięki praktyce zazen. W ciągu dalszej praktyki, pod wpływem wielu przyjemnych i nieprzyjemnych sytuacji, urzeczywistnicie szpik zen i osiągniecie prawdziwą siłę zen.

Shunryu Suzuki – Umysł zen, umysł początkującego