Czy chcesz przekonać się jaki masz poziom uważności ? 🙂
Możesz to zrobić za pomocą tego oto, prostego i zabawnego teściku.
Zapraszam do wykonania próby!
Wykonaj test:
Ile podań wykona zespół białych?
Oglądnąłeś/łaś? 🙂
To jak działa mechanizm uwagi oraz filtrowania informacji w naszym umyśle, było od zawsze jednym z najbardziej fascynujących pytań jakie sobie zadawałam. Czy widzimy całość obrazka, czy tylko to na czym się skupiamy? Jak to się przekłada na życie codzienne, na naukę, na relacje między ludzkie. Co naprawdę widzimy? To co chcemy widzieć, czy to co istnieje naprawdę?
Przytaczany jest często przypadek gdy kilkunastu świadków tego samego wypadku opisało go w taki sposób, że różnice sięgały 85% . Powstaje pytanie co zatem naprawdę widzieli?
To samo odnosi się do naszego życia.
Gdy skupiamy się za bardzo na jego jednym aspekcie, przestajemy widzieć szerszy obrazek. Tracimy okazje do tego by je wzbogacić i poszerzyć nasze perspektywy.
Teraz – umieść w umyśle obrazy niedostatku i cierpienia, a przestanie on zauważać wszelkie okazje i możliwości, które mogłyby poprawić Twoją sytuację. Z drugiej strony – ustaw go na sukces, a na pewno dostrzeżesz mnóstwo możliwości jego osiągnięcia. Wojciech Diechtiar
Myślisz że już wiesz o co chodzi? 🙂
Spróbuj jeszcze raz…
Kto zabił lorda? Czy umiesz to zgadnąć?
Zenforest
(dzięki inspiracji Wojtka Diechtiara, z bloga http://tajemnica.wordpress.com/ )
Zobacz także:
sylwekb said:
Całkiem sympatyczne 😀 już widziałem podobny filmik tylko z kosmitą :D, więc nie dałem się nabrać (tym razem)
zenforest said:
Takich filmików można znaleźć sporo na youtube, zawsze mnie bawiły 🙂 Wykorzystują prosty trick, chociaż przyznam że ten drugi z lordem, jest oparty na nieco innej zasadzie, bo o wiele łatwiej zauważyć coś co się jednak rusza 🙂
vlademir said:
Poszło mi niezgorzej! 🙂
Pierwszy zawaliłem, ale drugi już zauważyłem
majk79 said:
A słyszeliście o tzw „ślepocie zmian”? Tu jest filmik, który opowiada o tym zjawisku:
a tu przykłady:
majk79 said:
I jeszcze o świadomości z perspektywy nauki – ciekawie i zabawnie 🙂
MalyJohn said:
Ups, oblałem test ! Ciekawe ile osób zdało go za pierwszym razem, bez znajomości zasad takich filmików. Ktoś się pochwali, ktoś ma wawrzyn na czole ;)?
Wojciech said:
Idea, że obserwowana przez nas rzeczywistość nie jest do końca tym, czym myślimy że jest, została mi po raz pierwszy zaszczepiona dawno temu przez Carlosa Castanedę i jego cykl książek o Don Juanie, szamanie Yaqui.
Castaneda mówił (ustami Don Juana), że w kategoriach energii ludzka percepcja rzeczywistości polega na „podłączeniu” czegoś, co nazywał „punktem scalającym” znajdującym się na ciele energetycznym człowieka do jednej z wiązek energii emanujących od „Orła” (jego określenie podstawy rzeczywistości, „Boga”).
Nachodzi mi skojarzenie z odbiornikiem radiowym, który (chociaż eter jest pełny różnych transmisji) odbiera tylko jedną stację, na jaką został nastrojony.
Przestaw „punkt scalający” na inne pasmo, a wylądujesz w innym świecie pełnym nowych możliwości.
Ciekawe jest to, że potwierdzenie tezy że „rzeczywistość” jest tylko jednym z możliwych sposobów jej doświadczania przez człowieka znajdujemy w badaniach naukowych.
Ludzki mózg jest zalewany w każdej sekundzie przez 400 miliardów bitów (nie zer i jedynek jak w komputerze, tylko „jednostek informacji”) danych płynących z narządów zmysłów, z czego do świadomości dociera po odfiltrowaniu tylko około 2 tysiące. (za: John Assaraf & Murray Smith, The Answer)
Do świadomości dociera tylko 0,0000005 % tego, co „gdzieś tam jest”.
Fascynujące, prawda?
Therru said:
w pierwszym filmiku od razu zauważyłam dziwnego 🙂 misia, ale w drugim, tak pochłonęła mnie osoba detektywa, że nie dostrzegłam żadnej zmiany 🙂 to się nazywa skupienia, co? 😉
Zind said:
Ja przeczytałem najpierw artykuł a potem oglądnąłem filmiki i zauważyłem obydwa tricki 🙂 Może o to chodziło. Najpierw nabyć sposób a potem zrealizować cel.
Tak samo jest z nauką uważności, trzeba się jej—no właśnie–nauczyć.
monia said:
Wojciech, styl pisania Castanedy nigdy mnie jakoś do siebie nie przekonał, ale za to same wnioski płynące z jego książek to co innego – bardzo pouczające 🙂
fish said:
A mi zachciało się płakać – niewiarygodne ile jeszcze w życiu przegapiam, bo przecież to przekłada się na codzienność, czyż nie?