2

Jeśli znasz siebie tylko poprzez to jak się przejawiasz na zewnątrz, będziesz myślał, że wiesz co jest dobre a co złe. Będziesz dzielił  wydarzenia, na takie które ‘są dla ciebie dobre’, i takie, które jawią się jako ‘złe’. Tymczasem jest to tylko fragmentaryczne postrzeganie całości Twojego życia, w którym wszystko jest powiązane ze sobą i w którym każde zdarzenie ma swoje nieuniknione miejsce w obrębie wszystkiego.

Całość – to jednak coś więcej niż niż suma poszczególnych elementów, więcej niż mieści w sobie znany ci świat,  czy twoje codzienne życie.
Za pozornie przypadkowym, a nawet chaotycznym następstwem zdarzeń, które wydarzają się w świecie lub w twoim życiu, leży ukryty wyższy porządek i cel.

Zostało to trafnie wyrażone w pięknej sentencji pochodzącej z ZEN –
„Pada śnieg, a każdy płatek ma swoje właściwe miejsce.”

Zapewne nie zdołamy pojąć wyższego porządku poprzez samo myślenie o nim, bowiem wszystko, o czym zdołamy pomyśleć, to w istocie tylko powierzchnia rzeczy.
Wyższy porządek zdaje się emanować z kosmicznej świadomości, z uniwersalnej inteligencji. Wierzę, że możemy w nią wejrzeć. Możemy się z nią zharmonizować. To oznacza bycie świadomym uczestnikiem w odkrywaniu prawdy o nas samych, naszego celu.

Kiedy wchodzimy do lasu, w którym nie ma śladów ludzkiej działalności, nasz racjonalny umysł ujrzy tylko chaos i nieład. Nie będzie w stanie rozróżnić pomiędzy życiem (‚dobrem’) a śmiercią (‚złem’), ponieważ wszędzie nowe życie wyrasta z gnijących i rozkładających się części roślin. To co żywe przenika to co martwe, uzupełniając się nawzajem.

Tylko wtedy gdy jesteśmy wystarczająco wyciszeni wewnątrz, a hałas myśli ustaje, możemy stać się świadomi tej ukrytej harmonii, świętości, wyższego porządku, w którym wszystko ma swoje miejsce i nie może być inne niż to, czym jest i jak się manifestuje.

Umysł czuje się lepiej na sztucznych, dobrze znanych ścieżkach parku krajobrazowego, ponieważ zostały one wcześniej zaplanowany i okiełznane. Panuje tam kojący porządek, który umysł może ogarnąć i zrozumieć.

W dzikim lesie trwa niepojęty ład, który dla umysłu wygląda jak chaos.
Istnieje on poza rozumowymi kategoriami dobra i zła.
Nie pojmiesz go przez myśli, lecz możesz go odczuć, gdy wyjdziesz ponad nie, gdy wkroczysz w cichą nieporuszoność i poniechasz prób, aby cokolwiek na silę zrozumieć czy wyjaśniać.

Tylko tak możesz odczuć  świętość lasu.
Gdy poczujesz tę ukrytą harmonię, zdasz sobie sprawę, że nie  jesteś od niej oddzielony – a kiedy będziesz tego świadomy, staniesz się prawdziwym Uczestnikiem.
W ten oto sposób natura może pomóc ci na nowo zsynchronizować się z całością życia.

Ocenianie

W jakimś momencie swojego życia większość ludzi uświadamia sobie, że istnieje nie tylko narodzenie, wzrost, sukces, dobre zdrowie, przyjemność i zwyciężanie, ale również strata, przegrana, choroba, starczy wiek, rozpad, ból i śmierć.

Tradycyjnie te przeciwstawne wartości określane są mianem ‘dobra’ i ‘zła’, porządku i nieładu.
‘Sens’ ludzkiego życia kojarzony jest zwykle z tym co określamy jako ‘dobre’ – jednak to ‘dobre’ istnieje w ciągłym kruchym stanie zagrożenia przez upadek, rozpad i załamanie; zagrożenia przez ‘bezsensowność’ i ‘zło’, kiedy to wszystkie wyjaśnienia zawodzą a życie traci swój sens.

Wcześniej czy później bałagan i chaos wkroczy w życie każdego, bez względu na ilość ubezpieczeniowych polis, które on czy ona posiada.
Może to przyjść w formie straty czy wypadku, choroby, niedołężności, starości bądź śmierci.
Tym niemniej takie wkroczenie chaosu w życie jednostki i następujący po nim upadek ‚rozumowanego  sensu’, może stać się początkiem wyższego porządku.
„Mądrość tego świata jest głupstwem u Boga” – mówi Biblia.
Czym wiec jest mądrość świata?
Ruchem, przepływem myśli, sensem definiowanym wyłącznie przez myśl.

Myślenie wyodrębnia sytuacje i zdarzenia nazywając je dobrymi bądź złymi, tak jak gdyby były one odrębnymi bytami. Przez nadmierne poleganie na myśleniu rozumowym rzeczywistość wydaje się fragmentaryczna.
To pokawałkowanie jest złudzeniem, jednak wydaje się bardzo prawdziwe, kiedy jest się w nim uwięzionym.

W istocie wszechświat jest niepodzielną całością, w której wszystkie rzeczy są wzajemnie połączone i nic nie istnieje w oddzieleniu. Dogłębne powiązanie wszelkich rzeczy i zdarzeń sprawia, że umysłowe etykietki ‘dobrego’ i ‘złego’ stają się całkowicie fikcyjne.
Zawsze pociągają za sobą ograniczoną perspektywę i są prawdziwe tylko relatywnie i czasowo.

Dobrze ilustruje to historia pewnego człowieka, który wygrał na loterii ekskluzywny samochód.
Rodzina i przyjaciele cieszyli się jego szczęściem i przyszli w odwiedziny, aby świętować.

„Czy to nie wspaniałe? Masz tyle szczęścia!” – mówili.
On uśmiechnął się tylko i powiedział: „Może”.
Przez kilka tygodni cieszył się nowym autem.
Jednak pewnego dnia pijany kierowca najechał na niego. Samochód uległ zniszczeniu a mężczyzna znalazł się w szpitalu z licznymi obrażeniami.
Rodzina i przyjaciele znów przyszli go zobaczyć. Tym razem użalali się nad jego losem.
„Cóż za wielkie nieszczęście cię spotkało”.
Mężczyzna jednak znów się uśmiechnął i powiedział: „Może”.
Kiedy tak przebywał w szpitalu, pewnej nocy obsunął się teren, na którym stał jego dom i budynek pochłonęło morze. I znów odwiedzili go bliscy, tym razem gratulując ocalenia –
„Czyż nie miałeś szczęścia, że akurat teraz przebywałeś w szpitalu?”
A mężczyzna po raz kolejny odparł – „Może”
(analogiczna historia została opowiedziana przez Dana Millmana, przyp Zenforest)

Owo ‘może’ tego mądrego człowieka oznacza odmowę osądzania tego co się wydarza.
Zamiast osądu tego co jest, on to przyjmuje, wkraczając tym samym świadomie w harmonię z wyższym porządkiem.
Nie miota się w chwilowej euforii –  by po chwili popadać w skrajną rozpacz. Spokojnie przyjmuje to co przynosi życie. Wie, że dla umysłu często niemożliwe jest zrozumienie i dostrzeżenie celu pozornie przypadkowych i oderwanych sytuacji, które jednak mają swe miejsce na kilimie wszystkości.

Nie istnieją przypadkowe zdarzenia. Nie ma sytuacji i rzeczy, które istnieją tylko dla i przez siebie, w oddzieleniu. Atomy, które tworzą twe ciało zostały kiedyś stworzone w gwiazdach, a przyczyny najzwyklejszych nawet wydarzeń są całkowicie nieskończone i w niepojęty sposób związane z całością.

Gdybyś chciał dotrzeć do pierwotnej przyczyny jakiegokolwiek zdarzenia, musiałbyś cofnąć się wstecz aż do początku stworzenia. Kosmos nie jest bezładny i chaotyczny. Samo słowo ‚kosmos’ oznacza z greckiego ‚porządek’. Jednak rozumowy umysł nie jest w stanie go pojąć w całości…
…ale czasem może go dojrzeć w przebłysku olśnienia…

Na bazie : Nowa Ziemia , E. Tolle

Powiązane posty

Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.

Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.

Zrozumienie “zła”

Wojna w Tobie trwa

Nauka akceptacji dobrego i złego

Droga wojownika