Tagi
emocje, Medytacja, obserwacja, Rozwój, tu i teraz, uczucia, uważność, Świadomość
By zapanować nad naszym umysłem i uspokoić myśli, musimy przyglądać się uważnie naszym uczuciom, wrażeniom zmysłowym i jednoczyć się z nimi.
Żeby opanować umysł, musisz praktykować jego obserwację.
Musisz nauczyć się, jak rozpoznawać pojawiające się uczucia i myśli.
Mistrz zen Thuong Chieu pisał: „Jeśli praktykujący dobrze pozna swój umysł, będzie miał wyniki przy niedużym wysiłku, lecz jeśli nie – to wszystkie jego starania pójdą na marne”. Jeśli chcesz poznać swój umysł, masz tylko jedną drogę: obserwuj i rozpoznawaj wszystko, co w nim powstaje.
Trzeba to robić przez cały czas, w codziennym życiu, a nie tylko w godzinach medytacji.
Różne uczucia i myśli mogą pojawić się podczas medytacji.
Zakłócą ją, jeśli nie będziesz utrzymywał uwagi, skupiając się na oddechu. Oddech jednak nie jest tylko środkiem, który odwodzi cię od bujania w obłokach. Oddech jednoczy ciało z umysłem i otwiera bramy mądrości. Jeśli pojawią się jakieś myśli lub uczucia, to nie należy ich odpędzać; gdy będziesz nadal koncentrował się na oddechu, to odejdą w sposób naturalny.
Jeśli nie chodzi o to, by odganiać myśli, martwić się nimi, bać się ich czy nienawidzić – co mamy z nimi zrobić?
Po prostu przyjąć ich obecność.
Na przykład, kiedy pojawi się uczucie smutku, niezwłocznie rozpoznaj je: „Właśnie pojawiło się we mnie uczucie smutku”.
Jeśli dalej będziesz czuł smutek, bądź go świadom: „Uczucie smutku wciąż jest we mnie”.
Jeśli powstanie myśl: „Jest późno, a mimo to sąsiedzi strasznie hałasują”, rozpoznaj tę myśl.
Jeśli nie ustępuje, dalej zdawaj sobie z niej sprawę.
W ten sam sposób nazywaj różne uczucia i myśli, które będą w tobie powstawały.
Ogromnie ważne jest, by żadne uczucie i żadna myśl nie pozostała nie zauważona i nie nazwana.
Bądź jak strażnik bramy cesarskiej, który zarejestruje każdego, kto przejdzie głównym korytarzem.
Gdy nie ma w tobie żadnego uczucia ani myśli, zarejestruj to.
Praktykując w ten sposób staniesz się w pełni świadomy swych uczuć i myśli w chwili obecnej.
Wkrótce zapanujesz nad umysłem. Na tym etapie można już połączyć technikę utrzymywania uwagi na oddechu z uwagą skupioną na uczuciach i myślach.
Gdy praktykujesz medytację, nie daj się wciągnąć w sidła rozróżniania między „dobrym” a „złym”, gdyż w ten sposób wywołujesz w sobie walkę.
Jeśli pojawi się w tobie jakaś pozytywna myśl, zauważ ją: „Pozytywna myśl pojawiła się we mnie”. I gdy powstanie negatywna myśl, również ją uznaj: „Negatywna myśl pojawiła się we mnie”. Nie zajmuj się nią dłużej, ale też nie próbuj pozbyć się jej, bez względu na to, jak bardzo jej nie lubisz. Wystarczy uznać, że ona jest.
Jeżeli oddalisz się, to musisz wiedzieć, że się oddaliłeś, a jeżeli zostałeś, to bądź świadom, że ciągle tu jesteś.
Na tym poziomie świadomości niczego już nie będziesz musiał się bać.
Fragment wspaniałej książki : Thich Nhat Hanh – „Cud uważności”
Mandala said:
jeżeli nie umiesz nazwać swoich myśli i uczuć też pozwól im być 🙂
Mr.UFo said:
Bardzo skuteczna jest następująca technika, którą przekazał na jednym ze swoich kursów uczeń Sri Sri Ravi Shankara:
Kiedy uświadamiasz sobie pojawiającą się w głowie myśl, emocję, wrażenie w ciele itd. cokolwiek co odwróciło twoją uwagę od oddechu, po pierwsze nazwij to co zauważyłeś jednym lub kilkoma słowami. Nadaj nazwę temu co zauważyłeś. Po drugie wyobraź sobie, że przyklejasz na to żółtą karteczkę na której piszesz tą nazwę i pozwalasz temu odejść.
To wszystko. Nazywasz, naklejasz karteczkę, pozwalasz temu odejść i ponownie zwracasz swoją uwagę na oddech.
Polecam – bardzo pomaga uporać się z często pojawiającym się na początku natłokiem myśli i odczuć.
indram said:
Podobna technika jest wlozenie karteczki do latajacego spodka. Nastepnie pozwalamy latajacemu spodkowi odleciec. Zwracajac uwage na oddech. 🙂
resna said:
Chyba ostatnio udało mi się zauważyć swoje myśli podczas odpoczynku na kanapie. Przypominało to dryfowanie pól metra nad powierzchnią myśli i przez ułamek sekundy odczułam mrowienie przechodzące od głowy do stóp. Czy to była owa kosmiczna energia?
Zenforest, Twój blog był moją pierwszą furtką do poznania i każdego dnia jest studnią, z której czerpię wodę, gdy usycham wewnętrznie. Dziekuję po stokroć.