Tagi
Kelzer, Kelzer Kenneth, Kenneth, oneironauta, oneironautyka, oobe, Rozwój, sen, sny, Świadomość, śnienie, świadome sny, świadome śnienie, świadomy sen
Wstęp do książki „Kelzer Kenneth – Słońce i cień. Mój eksperyment ze świadomym śnieniem”
Świadome śnienie jest specjalnym rodzajem śnienia. W świadomym śnie śniący jest świadomy, że śni, kiedy śni, to znaczy podczas samego snu. To zjawisko jest znane ludzkości prawdopodobnie od tysięcy lat i było różnie nazywane. Ponieważ wspominał o nim już Arystoteles, można bezpiecznie przyjąć, że ludzie śnili świadomie od najdawniejszych czasów.
Współczesne badania naukowe nad snem i śnieniem wskazują, że świadome śnienie jest całkowicie naturalnym, choć stosunkowo rzadkim zjawiskiem. Współczesne badania wykazują, że świadome śnienie jest umiejętnością, którą wielu ludzi może opanować. Udowodniono również, że zjawisko to przytrafia się spontanicznie połowie z nas przynajmniej raz w życiu.
W świadomym śnie śnimy i nagle uprzytamniamy sobie, że śnimy! Jest wiele stopni świadomości w takich snach, ale we śnie, który jest w pełni świadomy, wiemy bez najmniejszej wątpliwości, że to, co widzimy i doświadczamy, jest snem. Chwilę później możemy obudzić się, tracąc świadomy sen i okazję zbadania tego niezwykłego stanu świadomości. Często mamy jedynie niejasne przeczucie, że świadomie śnienie jest dobrą okazją, by nawiązać bezpośredni kontakt z naszym nieświadomym umysłem, jest okazją dającą nam niezwykłe i inspirujące możliwości.
Od ostatnich trzydziestu lat świadome śnienie jest przedmiotem poważnych badań naukowych w laboratoriach Stanów Zjednoczonych i Europy. Dzięki tym badaniom dopiero zaczynamy odkrywać możliwości świadomego śnienia, możliwości, które są doprawdy zdumiewające.
Oneironauci – ludzie, którzy używając specjalnych technik psychologicznych wykształcili w sobie umiejętność świadomego śnienia – wykorzystują świadome śnienie do wielu różnych celów. (Słowo oneironauta pochodzi z języka greckiego, oneiros – znaczy sen, a nautes – żeglarz.) Każdy oneironauta odkrywa swoje indywidualne możliwości, kiedy doświadcza tego niezwykłego stanu świadomości. Jednak najważniejszymi i najczęściej wspominanymi możliwościami są następujące:
1. Świadome sny dostarczają ogromnej satysfakcji, przyjemności i radości. Wielu oneironautów zgodzi się, że świadomy sen doświadczony po raz pierwszy był najszczęśliwszą chwilą w ich życiu. Szczęście i radość spowodowane są przez niezwykłą wolność ducha, którą uzyskujemy w świadomym śnie. W stanie świadomego śnienia nie jesteśmy ograniczeni przez żadne prawa fizyczne lub społeczne i posiadamy kontrolę nad światem marzeń sennych. Człowiek w pełni świadomy w swoim śnie może zdecydować się robić rzeczy, które są niemożliwe w stanie jawy lub w normalnym śnie. Każdy, kto kiedyś latał w świadomym śnie, wie, jakie to przyjemne. Oneironauci często mają niezmiernie erotyczne sny, w których mogą zrealizować swoje najbardziej ukryte pragnienia i fantazje. Niekiedy sny takie kończą się doświadczeniem orgazmu o niezwykłej intensywności, określanego jako orgazm „totalny” albo „kosmiczny”.
2. Twórcze rozwiązywanie problemów jest kolejną możliwością, którą ofiarowuje oneironautom świadome śnienie. Powszechnie wiadomo, że zdolności naszego nieświadomego umysłu są niedostępne dla świadomego umysłu w stanie jawy. Znane są niezliczone przypadki genialnych odkryć naukowych, wynalazków, dzieł artystycznych, które ich twórcy „zawdzięczają” snom. Ze swoich zdolności twórczych we śnie korzystali: Mendelejew, Kekule, Howe, Edison, Wagner, Mozart, Dali i inni. Każdy z nas może korzystać z twórczych sił własnej nieświadomości w celu rozwiązywania codziennych problemów osobistych i zawodowych.
3. Doskonalenie umiejętności może przebiegać podczas świadomego śnienia. Świadome śnienie jest tak niezwykle żywe i „realne”, że można je użyć do ćwiczenia i rozwijania wielu różnego rodzaju umiejętności. Setki oneironautów ćwiczą we śnie i doskonalą swoje umiejętności w różnych dziedzinach – w sporcie, w tańcu, w wykonywaniu muzyki, w publicznym przemawianiu, w sztuce negocjacji i sprzedaży oraz w wielu innych dziedzinach, których nie sposób tu wymienić.
4. Przezwyciężanie lęków jest naturalnym rezultatem świadomego śnienia. Podczas świadomego snu wiemy, że nic nie może nas zranić, jesteśmy całkowicie bezpieczni. Kiedy jesteśmy świadomi we śnie, w pełni zdajemy sobie z tego sprawę i wiemy, że pojawiające się zagrożenia są częścią samego snu. Tak więc nie mamy wątpliwości, że ukazujące się niebezpieczeństwa są elementami naszego umysłu i pochodzą z jego wnętrza. Dzięki tej wiedzy świadomie śniący może łatwo przezwyciężyć uczucie strachu, jakie może się pojawić, gdy jest on pogrążony w stanie świadomego śnienia. Oneironautyka jest prawdziwym wybawieniem dla osób przeżywających koszmary senne. Za pomocą oneironautyki możemy uwolnić się od lęków dręczących nas od wielu lat. Umiejętność przezwyciężania lęków w stanie snu stopniowo przenosi się do naszego życia na jawie, co umożliwia nam pracę nad naszymi uprzedzeniami i lękami ograniczającymi nasz rozwój i poczucie wolności.
5. Samopoznanie i transcendencja są najważniejszymi korzyściami wynikającymi ze stanu świadomego śnienia. Świadome śnienie jest uznawane za istotną drogę ewolucji duchowej, która zmienia naszą wiedzę o rzeczywistości. Nie jest to oczywiście jedyna droga dająca taką możliwość, niemniej bardzo ważna. O świadomym śnieniu wspominają mistycy chrześcijańscy i islamscy, buddyści tybetańscy i szamani kultur archaicznych. Podczas świadomych snów mamy łatwiejszy niż w zwykłych snach dostęp do tajemniczych możliwości ludzkiego umysłu. Oneironauci bardzo często doświadczają przeżycia poza ciałem (OBE), podczas którego mogą postrzegać świat fizyczny z innego punktu widzenia niż ciało fizyczne. (Zjawisko to bardzo często występuje tuż przed śmiercią kliniczną.)
Niemniej należy podkreślić, że mimo iż świadomy sen jest bardzo podobny do przeżycia poza ciałem, to jednak nie jest identyczny z tym zjawiskiem. Świadomy sen oraz przeżycie poza ciałem są różnymi, choć powiązanymi ze sobą odmiennymi stanami świadomości. Innymi fenomenami związanymi ze świadomym śnieniem są sny prorocze i łączność telepatyczna. Badania naukowe nad tymi zjawiskami jeszcze w latach 60-tych potwierdziły ich autentyczność. Lecz najważniejszym doznaniem dla każdego oneironauty jest transpersonalny lub transcendentny wymiar doświadczenia opisywanego różnie jako „zjednoczenie z Bogiem”, „świadomość kosmiczna”, „najwyższe poznanie”, itp…
O takich właśnie doświadczeniach mówi książka Kennetha Kelzera. Świadomy sen jest dla niego drogą duchowego rozwoju. Z perspektywy duchowego rozwoju wysiłek, na jaki każdy oneironauta musi się zdobyć, aby rozwinąć swoje umiejętności, nabiera sensu..
Wstęp do książki „Kelzer Kenneth – Słońce i cień. Mój eksperyment ze świadomym śnieniem”
Powiązane
trueneutral said:
Therru,
nie pamiętam nic, bo takie mam założenie. Nie chce pamiętać. I tak jest.
Gdy próbowałem świadomego śnienia, to po prostu przed snem chciałem pamiętać to, co mi się śni. I pamiętałem. Aż za bardzo. Nie ma tu żadnej sprzeczności.
Zind said:
Therru, także słyszałem o tym, że osoby które nie pamiętają swoich snów mają słabszą łączność ze swoją podświadomością. Podobno też bogate sny stymulują rozwój zdolności twórczych.
Therru said:
właśnie! czasami najlepsze twórcze pomysły, roziązania problemów pojawiają się własnie we śnie; kiedyś czytałam o metodzie rozwiązywania problemów własnie poprzez sen – przed snem należy się wyciszyć i poprosić swoją podświadomość o odpowiedź na aktualnie nurtujące pytanie. ja pamietam, że kedyś postanowiłam tego spróbowac…miałam niesamowity sen, którego w ogóle nie zrozumiałam 🙂 nie zrozumiałam próbujac go zaanalizować, rozłożyć na kawałki, odczytac symbole, ale zrozumiałam ogólne przesłanie tego snu…tak, jakbym własnie podświadomie odczytała jego znaczenia i rozwiązanie dotarło do swiadomosci – wiedziałam co muszę zrobic w nurtujacej mnie sytuacji…to bylo niesamowite doznanie 🙂 ale ponieważ często mam słomiany zapał nie wchodziłam w tę metodę głębiej 🙂
zenforest said:
Ja zainteresowałam się świadomym śnieniem w czasie studiów. Wcześniej czasem spontanicznie uzyskiwałam świadomość we śnie, ale po odbyciu małego kursu, udawało mi się to niemal w połowie przypadków. Bardzo mi się podobało 🙂
To było trochę jak znaleźć się w takim holodeku ze Star Trek 🙂
Obecnie rzadziej mi się zdarza, ale wszystkich zachęcam do poczytania o prostych ćwiczeniach, które pomagają rozwinąć tą zdolność. Także dlatego, że ludzie którzy śnią świadomie rozwijają przy okazji swój Czakram Trzeciego Oka. Właśnie przez ten czakram „patrzymy” we śnie 🙂 Warto próbować się nauczyć ! 🙂
mojes said:
No to ja mam przerost tego Czakramu Trzeciego Oka. 🙂
Było to ciekawe. Fakt. Obserwacyjnie.
Ale potem 3 największe tzw. katastrofy mojego życia śniłam sobie w noc je poprzedzającą.
Śniłam sobie i śniłam i mój tamten świat się walił a ja sobie mówiłam: o, właśnie śnię sen, to coś muszę oddzielać od dnia, bo to jest SEN a śnię to, żeby jutro nie być zaskoczoną….
A potem negocjowałam wyjście ze snu, bo jako widz i uczestnik miałam dosyć 🙂
A następnego dnia wszystko się zdarzyło wg scenariusza odegranego już raz w nocy. I jawa ze snem mi się popieprzyła całkowicie 🙂
I wciąż nie uważam, żeby to było zabawne, jeśli nie jesteś w stanie unieść ciężaru tego snu, tzn. jeśli nie jesteś w stanie na ten sen patrzeć w kategoriach poznawczych.
vlademir said:
Mojes, to znaczy że miałaś prorocze sny, to bardzo intrygujące 🙂
Czytelnik said:
Mi ostatniej nocy działy się dziwne rzeczy. Przed spaniem jak zwykle próbowałem się wyciszyć i się udało po za tym że pojawił się taki wysoki „piszczący” dźwięk , nie dochodził on z otoczenia ale słyszałem go uszami. Potem jakoś osłabł i po umyciu się poszedłem spać , zasnąłem i śniło mi się że tak jakbym ześlizgiwał się z łóżka/ ściągało mnie coś z niego – nie wiem jak to uczucie opisać , jakby ktoś przystawił rurę gigantycznego odkurzacza przy mym łóżku i próbował mnie wessać 🙂 Byłem tak zszokowany ze się obudziłem i wtedy za oknem mignął mi jakoś cień – ale nie wiem czy to było coś realnego czy była to tylko gra świateł.
Paneb Ognik said:
Co do świadomego śnienia mam kilka doświadczeń ale to było tylko w 50% świadome śnienie. Wiedziałem ze śnię ale snu kontrolować nie moglem bylem tylko obserwatorem we własnym ciele. Co do tematu życia w innym kraju to muszę się zgodzić z tym ze jak czegoś nauczy się np. po Angielsku to trudno jest wtedy powiedzieć to po polsku ale wystarczy trochę chęci żeby ładnie i poprawnie powiedzieć po polsku, a Angielski ma to do siebie ze w porównaniu z Polskim jest ciężki, po**bany i nielogiczny.
maugo said:
czytam zenforest od pol roku i poraz pierwszy postanowilam cos napisac. jestem w szoku po przeczytaniu uszczypliwosci pod adresem terraustralis’a. zawsze mnie zastanawia skad sie biora w ludziach takie zachowania. facet ma prawo pisac jak chce. wydawalo mi sie, ze na tej stronie spotykaja sie ludzie, ktorzy chca sobie przesylac pozytywna enrgie…
przy okazji wielkie podziekowania dla zenforest. good job 😉
Filip GTK said:
Świadome sny potrafią być niezłą zabawą.Totalnie absurdalne sytuacje i zdarzenia to standard 🙂 Ja nie staram się jakoś usilnie ich wywoływać-jak się trafi lucid dream,to z niego czerpię w pełni.Bardzo podniecające jest zwiedzanie świata wykreowanego przez nasz umysł.Im większa wyrazistość/jakość snu,tym większa satysfakcja.Paradoksalnie świadome śnienie podnosi jakość życia- jesteśmy bardziej ciekawi naszej natury,staramy się żyć Tu i Teraz.W mniejszym stopniu żyjemy na „autopilocie”,a chyba o to w tym chodzi ? 😉
zenforest said:
Filip GTK, Podoba mi się to co napisałeś z życiem na „autopilocie” 🙂 Dokładnie tak to czasem wygląda 🙂
Filip GTK said:
Miło mi 🙂
Paneb Ognik said:
Czytelnik to co napisałeś to nic dziwnego dla mnie. Czasami gdy się tak wyciszam przed zaśnięciem to słyszę w głowie jakaś piosenkę której nigdy wcześniej nie słyszałem albo kiedyś ja gdzieś słyszałem i nie pamiętam kiedy staram się zapamiętać melodie to się urywa. Kiedyś jak bylem dzieckiem potrafiłem przywołać stan „na haju” wszytko stawało się wielkie w głowie mi szumiało i kręciło czułem się malutki wokół otaczającego mnie świata nawet było to przyjemne uczucie. Ostanio tez przydarzyło mi się coś dziwnego. Śniło mi się ze mam jakąś bule na kostce i w tym był jakiś żel który lekarz mi wyciskał. Po obudzeniu się czułem jak by naprawdę coś tam miał.
Korna said:
czytelnik- to co miałeś to najprawdopodobniej uczucie wyjścia z ciała (oobe), jest taka teoria, że każdy z nas wychodzi z ciała nieświadomie.
Przefazowalo cię po prostu na rejony niefizyczne, to samo Paneb Ognik-uczucie wielkiej pustki i tym podobnych zjawisk tez może wystąpić w trakcie LD lub podróży astralnej. To całkowicie normalne i nie ma się czego bać. Wielu oneironautów lub podrożników astralnych początkujacych często popelnia jeden zasadniczy błąd: nie wczytuja się dokładniej w oba te zjawiska, które pragną tak bardzo doświadczyć a warto bo potem można się przestraszyć gdy nie jest się świadomym tego co się dzieje. Paraliż przysenny jest juz naukowo udokumentowany, mózg nakłada blokadę na cialo w trakcie snu aby nam sie nic zlego nie stalo gdy np. śni się nam ,ze wyskakujemy z okna.Wystepuje wtedy gdy nasza świadomosć sie wybudza a my nadal w nim tkwimy. Pisk lub jakies gadanie czyli inaczej hipnagogi to normalka i kazdy doswiadczony oneironauta powinien o tym wiedzieć (mózg generuje to w początkowej fazie), wrażenie czyjejś obecności również jest normalne , ale to wcale nie znaczy ze ktoś nam w tym momencie stoi nad uchem sapiąc niczym lokomotywa, to rowniez wytwór naszej wyobrazni, coś co da się pokonac lub zlekceważyć. pisze to bo wiem jak wiele strachu( zalożywszy że nie wiedza nic o etapach odzielania się ani o paraliżu) kosztuje początkujących doświadczenie tych obu stanów. Także czytac czytac i jescze raz czytać a jak coś to sie pytać bardziej doświadczonych. I nic na siłę, wazne by w zgodzie ze sobą 😉
Pozdrawiam
Archetyp888 said:
Zbyszek napisał:z tego tekstu wynika, ze świadomy sen nie jest przeżyciem poza ciałem. Ups, to ci dopiero specjalista.
Indywidualizacja i niepowtarzalność procesu samopoznania ma to do siebie Zbychu. Poza tym nie wiadomo na którym etapie samopoznania autor zdecydował sie napisać tą książkę.
filip said:
Czemu archetyp tak krytycznie się ustosunkowujesz do ludzi,
czy masz do samego siebie jakieś zarzuty? Nie akceptujesz się?
Znam wielu ludzi którzy lubią krytykować i pouczać, i wszyscy, co do jednego, nie są z siebie zadowoleni.
Znasz na pewno afirmacje, które pomagają w akceptacji samego siebie, spróbuj ich, mnie osobiście bardzo pomogły. Można powiedzieć, że wykroczyłem poza mój poprzedni styl bycia, dzięki nim.
Archetyp888 said:
Zycze Ci Filip powodzenia w dalszym poznawaniu samego siebie.
terraustralis said:
Archetyp888 Tak trzymaj. Zdobywamy przyczolki.
Dzieki Maugo. Ja zawsze wysylam pozytywna energie. 🙂 Jestem Pozytywista.
Archetyp888. podoba mi sie Twoje poczucie chumoru. 🙂 Masz w sobie duzy potencjal. Nie zmarnuj go.
Archetyp888 said:
Dzieki terraustralis 🙂 Pozwole sobie zacytować fragment Twojej wypowiedzi:
(…)Czyli True i Zind odrzucili glowne zalozenie Lazariewa – rozwoj choroby z powodu zlej karmy. Ja tez sie zgadzam, ze choroba nie moze byc skutkiem zlej karmy(…) Przeanalizuj ten temat jeszcze raz bądź też skonsultuj sie z przeorem buddyjskim. Pozdro !