Nikt już dzisiaj nie kwestionuje, że muzyka wpływa na nasze nastroje i emocje, uspokaja, poprawia nastrój i rozładowuje stres, albo irytuje, pobudza agresje. Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!
Naukowcy, m.in. otolaryngolog prof. Alfred Tomatis, którzy badali wpływ muzyki na człowieka stwierdzili, że muzyka stymuluje rozwój mózgu i układu nerwowego. Muzyka słuchana w dzieciństwie ma wpływ na odbieranie bodźców dźwiękowych w ciągu całego życia, pomaga budować neuronalne drogi, które mają wpływ na naukę języków (także obcych), rozwój pamięci i poczucia przestrzeni. Odpowiednia muzyka poprawia koncentrację, powoduje wzrost kreatywności i zapamiętywania, ułatwia naukę czytania i pisania, podwyższa motywację, opóźnia objawy zmęczenia, harmonizuje napięcia mięśniowe, poprawia koordynację ruchową.
Terapeuci polecają wszystkim codzienne słuchanie muzyki. Okazało się, iż najlepiej stymulują mózg utwory Mozarta (stad termin „Efekt Mozarta” wprowadzony przez Dona Campbella) i chorał gregoriański – poprawiają także pamięć i koncentrację. Muzyka baroku – Vivaldiego, Telemanna, Bacha – wspomaga i przyspiesza proces przyswajania wiedzy. Utwory Beethovena, Vivaldiego, Straussa harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu.
Tym, którzy mają problemy ze słuchaniem muzyki klasycznej poleca się korzystanie z dźwięków natury – śpiewu ptaków, szumu wodospadu, potoku górskiego, fal morskich.
Dzieci mogą słuchać odpowiedniej muzyki podczas zabawy lub odrabiania
lekcji. Najmłodsze chętnie zasypiają przy kołysankach. Bada się także wpływ muzyki podczas snu, a dotychczasowe wyniki zachęcają także do takiej formy stymulowania naszego mózgu i układu nerwowego.
Beata Kołodziejczyk, 52 skuteczne psychorady
Powiązane posty
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Miejsce wewnętrznej przemiany
trueneutral said:
Ciekawe co ze mnie wyrosło, skoro bombardowałem swój mózg muzyką metalową. xD
zenforest said:
No… to witaj w klubie 😉 Co też z nas wyrosło, hmmm 😀
trueneutral said:
Hmmm, ciekawe…
Marcin said:
Dzięki Zenforest,
Ten wpis to chyba specjalnie dla mnie 😉
Jak zwykle gorąco pozdrawiam,
Marcin
PS. Ja też bombardowałem się metalem 😉
Wojciech said:
No tak… i ze mnie również… ciekawe 🙂
Wojciech 🙂
zenforest said:
Może musieliśmy ostro przygłuszać/przytłumiać tę naszą wrodzoną wyższa wrażliwość 😉
trueneutral said:
Wygląda na to, że aż za bardzo. 😀
Basia said:
Ja nie bombardowałam się metalem bo miałam w domu inne wzorce 😉 8 lat starszy brat słuchał innej muzyki więc mieszkając z nim w jednym pokoju ‚musiałam’ słuchac tego co on i dzieki Bogu 🙂
Ja jestem bardzo wrazliwa na muzyke i nawet myślę sobie, że minęłam się z powołaniem bo czuję , że ona była mi pisana :)))
Jako dziecko znałam absolutnie wszystko co leciało w radiu, śpiewałam pod nieobecność domowników do lustra ;P, do dzisiaj melodie , która znam rozpoznaję prawie , że po pierwszym takcie więc w teleturnieju ‚jaka to melodia’ jestem de best, hehe.
Ale wracając do tego co chciałam napisac, brałam udział w warsztatach wokalnych Olgi Szwajgier. Było to niesamowite przeżycie dla mnie. Pierwszy i ostatni raz w życiu widziałam aurę współuczestników 😉 Czad 🙂 Poczułam , że ja jestem instrumentem , który w całości wibruje, super.
I dowiedziąłm się ciekawych rzeczy , np. jak dźwięki wpływają na człowieka. Komórka rakowa poddana dźwiękowi A (440Hz) rozpadła się po 21 minutach. Tyle, że nie pamiętam teraz nazwiska naukowaca, który to badał wiem, że był Francuzem chyba :)))
C (199Hz)- wzmacnia czakrę sakrum, G-splot słoneczny, D-serce (dobry dźwięk dla systemu immunologicznego), E- 3 oko, H-korona
I na koniec tego długiego wywodu powiem, że to barbarzyństwo, że ze szkół usunęli muzykę ;(
pozdrawiam 🙂
zenforest said:
Basiu a jaka to była muzyka, której słuchałaś :)?
Co do wibracji – bardzo ciekawy temat, szkoda że tak słabo eksplorowany przez naukowców.
Basia said:
Nie było to w zasadzie nic szczególnego na tamte czasy czyli to co popularne w latach 70 i 80-tych z pink floyd na czele. Gdy moje koleżanki słuchały Limala, Wham lub Europe to ja juz miałam powiedziane , że to szajs wiec słuchałam starszych 😉
Ale też dużo muzyki polskiej , którą teraz po latach doceniam i odkrywam niektóre utwory na nowo.
Jako osoba dorosła już słuchałam klasyki i jazzu ale ja lubie róznorodnośc więc nie rozgraniczam teraz na gatunki.
Generalnie z perspektywy moge powiedziec, że była to muzyka… harmonijna.
I mysle, ze to jest ważne podając dziecku. Stąd muzyka baroku w całości może być podana. Później z tego mogą wyjść różne kombinacje ale podstawa najważniejsza jakby.
Na szczęście nie było techno kiedyś więc nie katowano mnie takimi dźwiękami. Lubie tez muzykę orientalną, którą przy okazji tańca brzucha słucham 🙂
Znalazłam osobę, która zajmowała się wpływem muzyki na zdrowie. O ile wiem facet musiał emigrować z Francji bo go firmy farmaceutyczne do tego zmusiły 😦 http://www.anandamusic.republika.pl/fabien_maman_pl.htm
Temat wibracji może być przedmiotem badań wielu osób ale jest niewygodny no bo istnienie wielu instytucji okazało by się bez sensu kiedy ludzie odkryliby , że wystarczy sobie odpowiednio pośpiewać 🙂 Warto jeszcze cos dodać o tańcu bo jest to taka fajna forma ekspresji 🙂
pozdrawiam
zenforest said:
Basiu, a ja byłam zasypywana muzyką polskich zespołów jak Lombard, Maanam, Kombi, Banda i Wanda, etc. 😀 Potem, w liceum zwróciłam się na ścieżki metalowe i tak już chwilę pozostało.
Co do tańca – rewelacyjna sprawa, i bardzo pomaga odblokować czakram podbrzusza 😀
Słyszałam kiedyś ciekawostkę, nie wiem na ile jest prawdziwa, na ile to wymysł, ale chodziło o dźwięki (mantry)wg tradycji hinduskiej powiązane z czakramami. (Np om – korona, lam – podstawa etc)
Podobno, kiedy te dźwięki są nadawane pod cienką powierzchnią posypaną delikatnym piaskiem, fala dźwiękowa zaczyna formować w piasku kształty hinduskich sylab symbolizujących konkretny czakram! np :http://www.joga.bytom.pl/om2.gif
Gdyby to była prawda, mogłoby znaczyć, że wszystko, forma wizualna, wdzięk, wibracja – są ze sobą powiązane na subtelnym poziomie.
I kolejny dowód na holistyczność wszechświata. 🙂
Tutaj ciekawy pokaz jak dźwięk formuje kształty :
Basia said:
Fantastyczne to co piszczesz jak fala dźwiękowa formuje kształty czakramów. W sumie to logiczne jak dla mnie 🙂
Na youtubie juz widziałam te form dźwiekowe.
Jakieś mam takie przeświadczenie, że takie rzeczy to powinni w wiadomosciach podawać 😉
Nie uwazacie?