Tagi
albert einstein, Bóg, cytaty, einstein, natura, naukowiec, religia, uczony, wszechświat, Świadomość
Dziś zapraszam wszystkich do zapoznania się z cytatami genialnego naukowca, Alberta Einsteina.
Uczony ten znany był z tego, że oprócz fizyki, interesował się także bardziej filozoficznymi zagadnieniami. Sami oceńcie, czy jego wgląd był godny uwagi 🙂
*
Ludzie tacy jak my, wierzący w fizykę, wiedzą, że różnica między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uparcie obecną iluzją.
*
Twierdzę, że kosmiczne przeżycie religijne stanowi najsilniejszą i najszlachetniejszą pobudkę do badań naukowych.
*
Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: podziw dla piękna oraz wiara w logiczną prostotę porządku i harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy się pogodzić z tą niedoskonałością naszej wiedzy i poznania oraz traktować wartości i powinności moralne – jako problemy czysto ludzkie.
*
Moje doznania mają naturę religijną w tym sensie, iż jestem świadomy, że umysł ludzki jest zbyt ograniczony, by głębiej wniknąć w harmonię Wszechświata, którą nazywamy „prawami natury”.
*
Najpiękniejszym, co możemy odkryć, jest tajemniczość.
*
Naszym celem musi być wyzwolenie się… poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury.
*
Przeciwieństwem prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być inna głęboka prawda.
*
Chcę wiedzieć, jak Bóg stworzył ten świat. Nie interesuje mnie to czy inne zjawisko. Chcę znać Jego myśli, reszta to szczegóły.
*
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
*
Uczony jest człowiekiem, który wie o rzeczach nieznanych innym i nie ma pojęcia o tym, co znają wszyscy.
*
Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.
*
Wszystko powinno się robić tak prosto, jak tylko to jest możliwe – ale nie prościej.
*
Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki ślepa
*
Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi.
*
Pan Bóg nie gra w kości!
*
Mając dwadzieścia lat myślałem tylko o kochaniu. Potem kochałem już tylko myśleć.
*
Problemem naszego wieku nie jest bomba atomowa, lecz serce ludzkie.
*
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
*
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona.
*
Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia.
*
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.
*
Ważne, żebyśmy nie oduczyli się zadawać pytań.
A. Einstein.
Zobacz także inne cytaty
„Pan Bóg nie gra w kości!” na te słynne słowa Einsteina Bohr odpowiedział: „Nie mów bogu co ma robić!”.
A dyskusja dotyczyła teorii kwantowej. Chyba nawet chodziło konkretnie o skok kwantowy, i jego nieprzewidywalność.
Mojego ulubionego nie ma: „Nie możemy rozwiązywać swoich kłopotów świadomością która je stworzyła”.
Jest jeszcze jeden, bardziej naukowy: „Jedynym dowodem na istnienie pozaziemskiej inteligencji, jest to że do tej pory się z nami nie skontaktowała”;)
Świetny cytaty człowieka który w szkole był kiepski z matematyki:D
Wiedziałem, że to się pojawi!
Niestety, cytat ten, wyrwany z kontekstu, gubi swoje znaczenie i bywa używany jako argument w sporach zwykle kompletnie bez sensu i niezgodnie ze swoim znaczeniem.
Zdanie o graniu w kości Einstein wypowiedział, polemizując ze Szkołą Kopenhaską w fizyce. Genialny fizyk do końca życia nie wierzył w mechanikę kwantową i jej kopenhaską interpretację. Do końca usiłował stworzyć własną teorię, deterministyczną, nie udało mu się. Paradoksem jest, że wcześniej jego teorie względności budziły identyczny opór zwolenników mechaniki klasycznej, którym względność nie mieściła się w głowie, posobnie jak Einsteinowi nieokreśloność mechaniki kwantowej.
Dziś mechanika kwantowa na równi z zasadą nieoznaczoności, są naukowym pewnikiem. Okazało się, że Bóg jednak, wbrew estetycznym oporom Einsteina, gra w kości. Zatem ten cytat to świadectwo w zasadzie największej pomyłki i porażki Alberta Einsteina.
Acha, „Boga” w złotych myślach Einsteina należy rozumieć bardzo… niedosłownie. 😉
Jurgi
Co do Boga, to prawda, Einstein mówił o sobie jako „”głęboko wierzący ateista” 🙂
Jego wiarą i „religią” była chyba nauka. Myślę, że pasowałaby do niego definicja panteisty, choć może nie w takim sensie, w jakim się jej najczęściej używa.
Moje ulubione
„Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.”
„Dziś mechanika kwantowa na równi z zasadą nieoznaczoności, są naukowym pewnikiem”
Ja bym powiedział, że tam gdzie mowa o pewnikach tam kończy się nauka.
Mi najbardziej dało do myślenia to:
Przeciwieństwem prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być inna głęboka prawda.
Pewnikiem: w sensie aktualnie obowiązującym wyjaśnieniem, oczywiście do czasu ewentualnego znalezienia lepszego. 🙂
Te podobaja mi sie szczegolnie…:
„Chcę wiedzieć, jak Bóg stworzył ten świat. Nie interesuje mnie to czy inne zjawisko. Chcę znać Jego myśli, reszta to szczegóły.”
„Problemem naszego wieku nie jest bomba atomowa, lecz serce ludzkie.”
„Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia.”
Pozdrawiam
„Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.”
I tak naprawdę jest, rzeczy na pozór niemożliwe stają się banałem.
Znam kilka takich przypadków 😛
a ja wyłuskałam już wyszczególnione przez Pinię
„Problemem naszego wieku nie jest bomba atomowa, lecz serce ludzkie”.
Nie wiem czemu nie ma tego „Wyobraźnia jest wszystkim. Jest to podgląd nachodzących przyciągniętych wydarzeń”. Cytat ten był w filmie Sekret tak bardzo lubianym przez zenforest ;).
Zaraz, zaraz, ale czy to czasem nie Einsteinowi zawdzięczamy bombę atomową? Skoro tak, to co tu gadać o ludzkim sercu…
tak, tyle że to nie bylo jego celem =] mysle ze rownie dobrze moglaby Pani miec pretensje do „wynalazcy koła” – ponieważ przysluzylo się to do przewozu broni. wracajac do sekwencji reakcji jadrowych – celem bylo odkrycie sposobu otrzymywania energii niezaleznej od wegla. widac ze chyba kazdy kij ma dwa konce – nawet te zlamane na pół. Ślę pozdrowienia =]
Ma Pan słuszność.
Ale podejrzewam, że nasz geniusz nie był taki beztroski. Autorka bloga tak dobrała cytaty, że wyłania się z nich pewien niepokój sumienia…
A swoją drogą , może jednak zasadne byłoby przyłożenie miary etycznej do badań naukowych z różnych dziedzin…
Pozdrawiam,
Anna
a ja skromnie dodal bym wlasny cytat:”Czym bede kiedys czy nie tym czym bylem dla innych ludzi,co zrobie jutro moze zmienic wczoraj…”
Anna Pfützner-Kopcińska:
Einstein nie stworzył bomby atomowej, to okropne uproszczenie, on sam nawet nie pracował przy jej budowie. To, że odkrył określone prawa, którymi rządzi się materia, co było podstawą do opracowania bomby atomowej nic nie znaczy. W ten sposób można by winić Billa Gates’a, ze stworzyl system operacyjny – Windows, na ktory hakerzy pisza wirusy.
Z Wikipedii: „Einstein sam stwierdził:
Nie brałem żadnego udziału w pracach [nad bombą atomową], naprawdę żadnego. Interesuję się bombą w takim samym stopniu jak każdy inny człowiek, no, może trochę bardziej”
„A swoją drogą , może jednak zasadne byłoby przyłożenie miary etycznej do badań naukowych z różnych dziedzin…”
Etyka i moralność są potrzebne tylko ludziom niemoralnym.
Etyka i moralność są potrzebne tylko ludziom niemoralnym.
– To największy mit jaki pokutuje w kręgach tzw „duchowych”. Wszędzie tam gdzie istnieje społeczność różniących się od siebie pod jakimś względem ludzi, istnieje potrzeba wprowadzania pewnych zasad normatywnych, regulujących wzajemną koegzystencję. Chodzi po prostu o pewien zbiór zasad, które społeczność dobrowolnie przyjmuje i zobowiązuje się przestrzegać, a bez któych zapanowałby chaos w każdej złożonej społeczności, choćby złożonej nawet z samy ch „oświeconych”.
Nawet w japońskich klasztorach Zen obowiązywał zbiór różnych zasad, o charakterze nie tylko „porządkowym” ale i bardziej etycznym, wbrew obiegowej opinii o „niemoralnym” podejściu Zenu. Kto w to wątpi niech sobie poczyta klasyczne dzieła Dogena czy Hui Nana, w których mowa o zasadach współbytowania ze sobą mnichów. O podobnych kodeksach etycznych w klasztorach wietnamskiego Zenu wspomina także np Thich Nhat Hanh w niektórych swoich książkach. Żeby nie wspomnieć już o buddysjkiej klesi czyli tzw cnocie etycznej.
Mam wrażenie, że ludzie zajmujący się tzw rozwojem duchowym zapominają, że prawda ma najczęściej dwie strony, a to co nie zawsze jest adekwatne w aspekcie indywidualnym, jest nieuniknione w aspekcie społecznym. Jak mawiał Kapleau: „Zen jest ponad moralnością, ale moralność nie jest poniżej Zen” – ten cytat polecałbym wszystkim zapamiętałym przeciwnikom duchowej etyki, których tutaj zresztą nie brakuje.
Przyjalem do wiadomosci.
Temat jest troche bardziej zlozony niz ja to ujalem, ale pozostawie to tak, jak jest.