Tagi

, , , , , , , , , ,

myslenie

Nikt nie lubi bólu, choć każdy go czasem doświadcza.
To jedno z doświadczeń życiowych i z pewnością pojawi się podczas medytacji w takiej czy innej formie. Radzenie sobie z bólem to proces przebiegający w dwóch etapach. Najpierw pozbądź się go, jeśli to możliwe, lub na tyle, na ile to możliwe. Następnie, jeśli nie ustaje, wykorzystaj go jako przedmiot medytacji. Pierwszy krok to radzić sobie z nim na poziomie fizycznym. Być może jest oznaką takiej czy innej choroby, bólu głowy, gorączki, siniaków lub czegokolwiek innego.
W takim przypadku, zanim zasiądziesz do medytacji, zastosuj tradycyjną kurację medyczną: weź leki, zastosuj maść lub coś, co zwykle stosujesz. Ponadto, istnieje ból charakterystyczny dla pozycji siedzącej. Jeśli nigdy nie siedzisz długo na podłodze ze skrzyżowanymi nogami, to najpierw będziesz musiał się do tego przystosować.

Niewygoda do pewnego stopnia jest nieunikniona. W zależności od tego, gdzie odczuwasz ból, można zastosować różne środki. Jeśli bolą cię nogi lub kolana, sprawdź spodnie. Jeśli są za ciasne lub uszyte z grubego materiału, mogą przeszkadzać. Przebierz się. Sprawdź również poduszkę. Powinna mieć po ściśnięciu około 8 cm grubości. Jeśli boli cię okolica talii, poluźnij pasek. Rozluźnij gumkę lub odepnij guzik w pasie, w razie potrzeby. Jeśli boli cię dolna część pleców, to prawdopodobne siedzisz w niewłaściwej pozycji. Garbienie się nigdy nie jest wygodne, wyprostuj się.
Nie usztywniaj się ani nie spinaj, ale siedź z wyprostowanym kręgosłupem. Ból szyi lub górnej części kręgosłupa ma kilka przyczyn. Pierwsza z nich to niewłaściwe ułożenie rąk. Ręce powinny spoczywać wygodnie na udach. Nie przyciągaj ich do talii. Rozluźnij ramiona i mięśnie szyi. Nie pozwól, by głowa opadała do przodu. Trzymaj ją prosto, w jednej linii z kręgosłupem. Pomimo zastosowania powyższych porad, ból wciąż może się utrzymywać. W takim wypadku zrób następującą rzecz: uczyń ból przedmiotem medytacji. Nie daj się ponieść emocjom. Po prostu uważnie obserwuj ból.
Kiedy stanie się uporczywy, przekonasz się, że odciąga twą uwagę od oddechu. Nie walcz. Pozwól, by uwaga skupiła się doznaniu.
W pełni zanurz się w ból.
Nie blokuj tego doświadczenia.
Badaj to doznanie.
Wyjdź poza reakcję unikania i dotrzyj do czystego doznania, które się pod nią znajduje.
Odkryjesz dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest proste doznanie – ból sam w sobie. Drugą jest twój opór wobec tego doznania.

Opór

Reakcja oporu jest częściowo mentalna a częściowo fizyczna. Na część fizyczną składa się napięcie mięśni w bolącym miejscu i wokół niego.
Rozluźnij te mięśnie. Zajmij się nimi stopniowo, jeden po drugim, i rozluźnij każdy całkowicie. Prawdopodobnie już sam ten krok znacznie zmniejszy ból.

Następnie zajmij się mentalną stroną oporu. Kiedy spinasz się fizycznie, spinasz się również psychicznie. Twój umysł chwyta się kurczowo doznania bólu, próbujesz odgrodzić się od niego i wyrzucić ze świadomości. Odrzucenie to niezwerbalizowana postawa typu „nie lubię tego uczucia” lub „zostaw mnie w spokoju”. Jest ledwie dostrzegalna. Ale jest i możesz ją odnaleźć, jeśli naprawdę jej poszukasz.

Znajdź ją i rozluźnij ją również.
Ta ostatnia część jest ledwie uchwytna. Nie ma słów, by opisać to działanie dokładnie. Najlepiej podejść do tego, używając analogii. Sprawdź, jak radzisz sobie z napiętymi mięśniami, i zrób to samo w sferze umysłowej – rozluźnij umysł w taki sam sposób, w jaki rozluźniasz ciało.

Buddyzm uznaje, że ciało i umysł są ściśle ze sobą połączone. Jest to do tego stopnia prawdziwe, że wielu ludzi nie postrzega tego jak procedury składającej się z dwóch części. Dla nich rozluźnić ciało to rozluźnić umysł i na odwrót. Ci ludzie doświadczą całkowitego rozluźnienia, fizycznego i psychicznego, jako jednego procesu. Tak czy inaczej, rozluźnij się całkowicie, aż twoja świadomość zwolni przy przeszkodzie, którą sam zbudowałeś.

To luka, poczucie dystansu pomiędzy jaźnią a innymi.

To granica pomiędzy „ja” a „bólem”.
Usuń tę przeszkodę, a oddzielenie znika.

Zwalniając, wypływasz na wzburzone morze doświadczeń i stapiasz się z bólem. Stajesz się bólem. Obserwujesz jego przypływy i odpływy i dzieje się coś zaskakującego. Już nie boli. Cierpienie odchodzi. Pozostaje tylko ból, doświadczenie, nic więcej. „Ja”, które czuło ból, odeszło.

W efekcie jest wolność od bólu. To proces narastający.
Na początku odniesiesz sukces w przypadku niewielkiego bólu.
Gdy będzie silny, może ci się nie udać. Jak w przypadku większości naszych umiejętności, w miarę praktyki, będzie coraz lepiej. Im więcej praktykujesz, z tym większym bólem sobie poradzisz. Zrozum to dokładnie. Nie zalecamy tutaj masochizmu. Nie chodzi o umartwianie się. To jest ćwiczenie w świadomości, a nie w umartwianiu się. Jeśli ból stanie się nie do zniesienia, możesz poruszyć się, ale zrób to powoli i świadomie.

Obserwuj swoje ruchy. Sprawdź, jak odczuwasz ruch. Obserwuj, jak wpływa on na ból. Obserwuj, jak ból się zmniejsza. Ale mimo to postaraj się nie ruszać za wiele. Im mniej się ruszasz, tym łatwiej jest pozostać w pełni świadomym.
Czasem początkujący w medytacji mówią, że trudno im pozostać uważnym, kiedy czują ból.
Ta trudność wynika z nieporozumienia.
Uczniowie ci postrzegają uważność jako coś odrębnego od doświadczenia bólu.
Tak nie jest.
Uważność nigdy nie istnieje sama z siebie. Zawsze ma jakiś obiekt, a jeden obiekt jest równie dobry jak drugi.
Ból to stan umysłu. Możesz być świadomy bólu tak samo, jak jesteś świadomy oddechu. Reguły, które omówiliśmy w rozdziale czwartym, stosują się do bólu tak samo, jak stosują się do jakiegokolwiek innego stanu umysłu.
Bądź ostrożny, by ani nie przecenić, ani nie zlekceważyć tego odczucia. Nic do niego nie dodawaj, ale nie trać żadnej jego części. Nie zabrudzaj czystego doświadczenia pojęciami i obrazami lub myśleniem dyskursywnym. Utrzymuj świadomość w chwili obecnej, w bólu, tak byś nie przegapił ani jego początku, ani końca. Jeśli nie postrzegamy bólu w świetle uważności, daje on początek reakcjom emocjonalnym, takim jak lęk, niepokój lub gniew.
Jeśli postrzegamy go prawidłowo, nie ma takich reakcji, pojawi się zaledwie odczucie, prosta energia. Kiedy już nauczysz się techniki radzenia sobie z bólem fizycznym, możesz używać jej do wszystkiego innego w swoim życiu. Możesz używać jej w jakiejkolwiek nieprzyjemnej sytuacji. Co skutkuje w przypadku bólu, zadziała też w przypadku niepokoju lub chronicznej depresji. Technika ta jest jedną z najbardziej użytecznych i uniwersalnych. Jest to cierpliwość.

Vipassana – Henepola Gunaratana

Powiązane:

Szaman i ból

ABC medytacji

Czym jest medytacja?

Ćwiczenia uwalniające energię

Medytacja chodząca

Medytacja a palenie papierosów