Tagi
Dlaczego zmagasz się z kłopotami finansowymi albo brak ci pieniędzy na spełnienie jakiegoś życzenia? Ponieważ nie zdołałeś przekonać podświadomości, że zawsze żyjesz w dostatku. Znasz na pewno ludzi, którzy pracują po kilka godzin w tygodniu, a zarabiają kolosalne sumy, i to bez zbytniego trudu. Nie sądź, że majątek można zdobyć jedynie w pocie czoła. Wręcz przeciwnie: najłatwiejsze rozwiązanie jest najlepsze. Rób, co ci każe serce, i rób to z czystej przyjemności.
Znam w Los Angeles kogoś na kierowniczym stanowisku, kto otrzymuje pensję wysokości około stu pięćdziesięciu tysięcy marek. W ubiegłym roku wybrał się w dziewięciomiesięczną podróż i zwiedził najpiękniejsze miejsca świata. Jak opowiadał mi, zdołał po prostu kiedyś przekonać podświadomość co do wartości swojej pracy. Twierdził, że wielu jego kolegów, zarabiających zaledwie osiemset marek miesięcznie, zna swój fach lepiej niż on; brak im jednak całkowicie ambicji i twórczych pomysłów i zupełnie nie obchodzi ich niezwykła moc własnej podświadomości.
Bogactwo to sprawa umysłu
Bogactwo jest tylko przeświadczeniem, jakie żywi dana osoba. Rzecz jasna, nie staniesz się milionerem dzięki temu, że powiesz sobie: „Jestem milionerem, jestem milionerem!” Cel ten osiągniesz, przybierając w duchu właściwą postawę, tak by myśl o dostatku miała w nim swoje stałe miejsce.
Niewidzialne źródła twoich dochodów
Błędem wielu ludzi jest to, że nie mają niewidzialnego źródła dochodów. Stają bezradnie wobec każdego spadku koniunktury, każdej bessy i każdej straty w lokatach. Tak reaguje tylko ktoś, kto nie zna dostępu do niewyczerpanych skarbów podświadomości.
Ktoś, kto boi się nędzy albo czuje się nędzarzem, stanie się nim. Jeśli jednak czyjeś myśli kierują się ku bogactwu, wkrótce będzie on żyć w dostatku. Nigdzie nie jest powiedziane, że człowiek musi dokonać żywota w nędzy i upodleniu. Ty też możesz być bogaty i żyć w dostatku. Twoje słowa są bowiem władne oczyścić umysł z błędnych wyobrażeń, zastępując je słusznymi myślami.
Jak przybrać w umyśle idealny stosunek do bogactwa
Być może, czytając te słowa, powiesz: „Ja też chcę bogactwa i sukcesów!” Wystarczy, żebyś zrobił lub zrobiła rzecz następującą: trzy do czterech razy dziennie powtarzaj sobie przez pięć minut: „Bogactwo – sukces”. Słowa te mają ogromną siłę, uosabiają bowiem bezgraniczną moc podświadomości. Skup myśli na tej sile w swoim wnętrzu, a w twoim życiu wkrótce nastąpi upragniona zmiana. Nie mówisz przecież: „Jestem bogaty”, zatrzymujesz tylko myśli na twórczych mocach duchowych. Dopóki będziesz mówić tylko „bogactwo”, nie może powstać sprzeczność między rozumem a podświadomością. Poza tym, uczucie bogactwa będzie cię przenikać tym mocniej i trwalej, im dłużej twoje myśli będzie zaprzątać wyobrażenie dobrobytu.
Nie zapominaj: kto się czuje bogaczem, ten nim jest. Twoja podświadomość jest jak bank, jak sponsor twoich pragnień. Ile pragnień i myśli wpłacisz na to konto – czy obracać się będą wokół bogactwa czy nędzy – tyle ich, dobrych albo złych, pomnoży się z wysokim procentem. Wybierz więc dobrobyt i dostatek!
Dlaczego twierdzenie o własnym bogactwie nic nie dało?
W ciągu ostatnich 35 lat rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy głównie narzekali: „Całe tygodnie i miesiące mówiłem sobie: jestem zamożny, jestem bogaty – i nic z tego”. Wkrótce odkryłem, iż mówiąc: jestem zamożny, jestem bogaty – czuli w głębi duszy, że tylko się okłamują.
Pewien mężczyzna powiedział mi: „Aż do znudzenia powtarzałem, że jestem bogaty. Tymczasem moja sytuacja tylko się pogarszała. Wiedziałem po prostu, że moje stwierdzenia nie odpowiadają faktom.” Z tego właśnie względu podświadomość odrzucała treść jego słów, i następowało przeciwieństwo tego, co na zewnątrz twierdził.
Stwierdzenia tego rodzaju mogą się urzeczywistnić tylko wtedy, kiedy wyrażają jasną myśl i nie budzą wewnętrznej sprzeczności. Sytuacja życiowa wspomnianego wyżej mężczyzny pogarszała się tylko dlatego, że w gruncie rzeczy mówiąc o bogactwie ciągle myślał o nędzy. Podświadomości możesz bowiem wpoić tylko prawdziwe myśli i uczucia, nie zaś czcze słowa i stwierdzenia, w których prawdziwość sam ani trochę nie wierzysz. Podświadomość kieruje się wyłącznie tą ideą, jaka dominuje w twojej wyobraźni.
Jak unikać wewnętrznej sprzeczności
Poniższa metoda jest idealna zwłaszcza dla tych, którzy łatwo popadają w wewnętrzne konflikty. Powtarzaj, szczególnie przed zaśnięciem, rzecz następującą: „W dzień i w nocy wszystko mi sprzyja”. Stwierdzenie to nie wzbudzi żadnych sprzeczności, ponieważ nie kłóci się ono z twoim podświadomym przekonaniem o własnej niezamożności.
Poradziłem kiedyś biznesmenowi, którego w tarapaty finansowe wpędził spadek popytu, żeby spokojnie siadał w biurze i powtarzał następujące stwierdzenie: „Popyt rośnie z dnia na dzień”. Udało mu się w ten sposób zyskać zgodne wsparcie świadomości i podświadomości, a rezultat nie kazał na siebie długo czekać.
Nie podpisuj czeków in blanco
Czeki in blanco podpisujesz na przykład wtedy, kiedy mówisz: „Przecież to nie starczy”, „W tej chwili nie najlepiej stoję”, „To za duża hipoteka; stracę ten dom”. Choć bałbyś się takiej przyszłości, jednocześnie ją kusisz, podpisując czek nieznanej wysokości. Twoja podświadomość bowiem mylnie rozumie twoje obawy i negatywne stwierdzenia jako rozkazy, przystępując do stwarzania „żądanych” przeszkód i ograniczeń.
Podświadomość odpłaca z nawiązką
Ktoś, kto czuje się bogaty, będzie jeszcze bogatszy. Ktoś, kto czuje się biedny, straci i tę ostatnią odrobinę mienia. Twoja podświadomość pomnaża wszystko, co jej powierzysz. Niech więc co rano zaprzątają cię myśli o sukcesie, bogactwie i spokoju. Zatrzymuj wyobraźnię na tych wizjach. Staraj się odmalowywać sobie te obrazy jak najczęściej i w jak najjaskrawszych barwach. Te konstruktywne myśli zakorzenią się w twojej podświadomości i obdarzą cię bogactwem i dostatkiem.
Dlaczego nic się nie zdarzyło
Już słyszę, jak mówisz: „Ach, ja to wszystko robiłem, i nic się nie zdarzyło!” Niepowodzenie takie można z dużym prawdopodobieństwem tłumaczyć tym, że już dziesięć minut później popadałeś w dawne nawyki myślowe, niszcząc tym samym pozytywne skutki opisanej powyżej postawy. Któż rzucałby ziarno w ziemię, żeby je po chwili z powrotem wykopać? Trzeba pozwolić, żeby zapuściło korzenie i wzeszło.
Załóżmy, że chcesz powiedzieć: „Na następną ratę już nie zdobędę pieniędzy”. Przerwij to zdanie najpóźniej przy słowie „ratę” i zamiast tego skup się na jakimś pozytywnym stwierdzeniu, jak na przykład: „W dzień i w nocy wszystko mi sprzyja”.
Prawdziwe źródło bogactwa
Twojej podświadomości nigdy nie braknie pomysłów. Jest ona niewyczerpanym źródłem idei, które tylko czekają, żeby pojawić się w twojej świadomości i przysporzyć ci rozlicznych korzyści. Ten proces trwa w umyśle bez przerwy – obojętne, czy akcje rosną, czy spadają, i czy maleje siła nabywcza dolara czy marki. Twój dobrobyt nie zależy w końcu od akcji, listów zastawnych czy kont bankowych. Tak naprawdę są one tylko symbolem – choćby i potrzebnym, jednak niczym więcej.
Ty też w każdej chwili życia będziesz się cieszyć bogactwem w tej czy w innej formie – dzięki przeświadczeniu, że należy ci się dobrobyt, przeświadczeniu, które wpoisz podświadomości.
Dlaczego wielu nie może związać końca z końcem
Często słyszymy narzekania, że komuś nie starcza pieniędzy na zaspokojenie potrzeb i zobowiązań. Ale czy kiedyś zastanowiłeś się, kto tak mówi? Czy ci ludzie nie potępiają z zasady wszystkich, którym się udało i którzy do czegoś doszli?
Dla takich malkontentów typowe są uwagi w rodzaju: „Ten to zwykły kombinator”, „Ten to się uczciwie nie dorobił”, „Ten to idzie po trupach”. Tego rodzaju pogardliwe osądy rzadko wyrażają moralne oburzenie, a prawie zawsze zazdrość i chciwość. Najszybszym natomiast i najpewniejszym sposobem odstraszenia wszelkiego dobrobytu jest lekceważenie i oczernianie innych, bogatszych ludzi.
Częsta pułapka na drodze do bogactwa
Przyczyną nędzy i niedostatku bywa często zawiść – o czym niejeden sam mógł się gorzko przekonać. Czy i ciebie nie ogarnia zazdrość, kiedy widzisz, że konkurent wpłaca na swoje konto w banku sumę, która przerasta twoje możliwości? Pokonaj ten negatywny odruch, mówiąc sobie: „To wspaniale! Jak się cieszę, że mu dobrze idzie! Oby tak dalej!”
Uleganie zazdrości ma zgubne skutki. Sam sobie wtedy przeczysz, nastawieniem negatywnym odstraszasz od siebie bogactwo, zamiast je przyciągać. Kiedy najdzie cię pokusa, żeby w niechętnych słowach skrytykować czyjeś powodzenie lub dobrobyt, skieruj czym prędzej myśli w inną stronę: życz mu szczerze i z całego serca wszystkiego najlepszego! Tym samym cofniesz negatywne skutki swoich myśli, a zarazem zgodnie z prawem podświadomości obdarzysz siebie samego bogactwem, jakie ci się należy.
Usuwamy duchową barierę na drodze do bogactwa
Jeśli przyjdzie ci z goryczą stwierdzić, że ktoś z twoich bliźnich dorobił się majątku kłamstwem i oszustwem, zostaw go swojemu losowi. Jeśli bowiem się nie mylisz, to ten ktoś nadużył uniwersalnych praw umysłu, a to się na nim zemści. Ty w każdym razie, z tej samej przyczyny, starannie unikaj jakiejkolwiek krytyki pod jego adresem. Pamiętaj, że barierę dzielącą cię od bogactwa wznieść może tylko twój umysł. Kiedy zdołasz się jednak pozytywnie odnosić do wszystkich bliźnich, usuniesz te przeszkody raz na zawsze.
Gdy się już położysz, usypiaj się, powtarzając spokojnie, ale z przejęciem słowo „bogactwo”. Zasypiaj z tym słowem na ustach, a skutki wkrótce cię zadziwią. Niedługo bowiem ze wszystkich stron spłynie na ciebie obfitość bogactw.
1. Postanów sobie, że z pomocą podświadomości w prosty sposób osiągniesz bogactwo.
2. Dochodzenie do bogactwa w pocie czoła to najkrótsza droga na cmentarz. Takie marnowanie sił jest zupełnie niepotrzebne.
3. Bogactwo jest tylko i wyłącznie skutkiem wewnętrznego przekonania. Niech w twoich myślach i uczuciach stale powraca wyobrażenie o własnej zamożności.
4. Błędem większości ludzi jest to, że nie mają niewidzialnego źródła dochodów.
5. Przed zaśnięciem przez pięć minut spokojnie i z przejęciem powtarzaj słowo „bogactwo”, a wkrótce twoja podświadomość zrealizuje to wyobrażenie.
6. Kto się czuje bogatym, ten nim jest. Miej to zawsze na uwadze.
7. Świadomość i podświadomość powinny być tego samego zdania. Twoja podświadomość przyjmie tylko to, co naprawdę uznasz za słuszne albo prawdziwe. Kieruje się ona tylko dominującą myślą, i dlatego rozmyślaj o bogactwie, nie zaś o nędzy.
8. Ewentualny konflikt między świadomością a podświadomością wokół tego, czy słusznie mniemasz o swoim bogactwie, zażegnasz najlepiej stwierdzeniem: „W dzień i w nocy wszystko mi sprzyja!”
9. Powiększaj swoje gospodarcze sukcesy, wciąż powtarzając: „Sprzedaż moich towarów rośnie z dnia na dzień. Osiągam coraz większe postępy. Bogacę się z każdym dniem.”
10. Zaniechaj wystawiania czeków in blanco. „Nie starczy mi pieniędzy”, „Na to mnie nie stać.” Takie przesądzanie o czymś z góry pogarsza zarówno twoją sytuację w danej chwili, jak i widoki na przyszłość.
11. Powierzaj podświadomości wyobrażenie o swoich sukcesach i bogactwie, a ta duchowa „lokata” zaprocentuje wysoko.
12. Bądź konsekwentny we wszystkim, co twierdzisz. Jeśli po chwili zakwestionujesz słuszność swoich stwierdzeń albo zaczniesz obstawać przy czymś wręcz przeciwnym, pozytywne działanie twoich myśli cofnie się.
13. Prawdziwym źródłem dobrobytu jest świat twoich myśli i wyobrażeń. Twoje pomysły mogą być warte miliardy. Podświadomość dostarczy ci ich pod dostatkiem.
14. Zazdrość i chciwość to pułapki na drodze do bogactwa. Ciesz się szczerze ze szczęścia i powodzenia innych!
15. Tylko twój umysł potrafi wznieść barierę dzielącą cię od bogactwa. Usuń niezwłocznie tę przeszkodę, starając się pozytywnie odnosić do bliźnich.
Joseph Murphy – Moc podswiadomości
Inne posty z tej kategorii tematycznej :
• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania
• Podświadomość – kluczem do bogactwa
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności – „The Secret”
bogaty said:
mam ok. 100000 zl. a wcale nie czuje sie bogaty – co robic ?
zenforest said:
Bo tylko ten kto się czuje bogaty, jest bogaty 😉
Wojciech said:
Więc jak poczuć się bogatym? 😉
zenforest said:
To jak sądzę, wybór naszej podświadomości 😉
Jak wybiera poczucie biedy/niezadowolenia czy niedostatku mimo posiadania kwoty która dla innych byłaby wysoka, to problem leży w niej a nie w okolicznościach zewnętrznych…
Zresztą tak zwykle bywa z problemami, są wysoce subiektywne… 🙂
Ktoś kiedyś powiedział – „Zmień siebie a zmieni się świat”
Konrad said:
Bardzo ciekawe informacje…
Marcin said:
Chciałbym podzielić się z Wami swoim doświadczeniem związanym z książką „Moc podświadomości”.
Przeczytałem ją dość dawno temu. Była chyba pierwszą pozycją na temat twórczej mocy ludzkiego umysłu z jaką się spotkałem. Przeczytałem ją i …. nic. Po prostu nic mi nie dała. Owszem rozumiałem to o czym autor pisze ale wprowadzenie tych idei w życie było niewykonalne. Mówiąc krótko nie byłem gotów.
Tu przypomina mi się cytat – w tym blogu też go gdzieś widziałem – „gdy uczeń jest gotów mistrz się pojawi” (lub jego książka:).
Podobną sytuację miałem z „Radykalnym wybaczaniem”. Gdy znajoma mi ją polecała zapisałem tytuł i autora a kupiłem ją i przeczytałem kilka lat później.
Teraz jest już lepiej z moją podświadomością – chyba na prawdę zaczęła wierzyć 🙂
Pozdrawiam,
Marcin
mophun said:
Niestety tyle barier ile sobie świadomie stworzyliśmy tyle będziemy musieli świadomie pokonać. Przynajmniej nie każdą z osobna bo nieraz wyrażając 1 intencje u podstawy burzy ona parę innych. Powiedzmy ze mamy 10 piętrowy dom. Żeby całkowicie zburzyć 1 piętro i je na nowo zbudować, pierw musimy zburzyć 9 pozostałych.W innym wypadku możemy 1 piętro tylko nieznacznie modernizować,udoskonalać ale nigdy nie będzie ono zbudowane z nowego materiału.
zenforest said:
Bardzo fajne porównanie z tym burzeniem pięter. to prawda, że istnieja całe systemy przekonań, mocno w nas zakorzenione i „rozgałęzione”, które nie nadają się za bardzo do renowacji, ale raczej całkowitego zastąpienia.
Myślę że w życiu ludzie przyciągają sobie jednak czasem takie „bomby” które burzą ich światopogląd.
Czasem to różne dramaty osobiste lub nawet tragedie społeczne, etc.
Wydarzenia takie wywracają dotychczasowy świat.
Niemniej zwykle na codziennym gruncie, trzeba takiej zmiany dokonać samodzielnie, wolicjonalnie, poprzez pracę nad sobą, cegła po cegle.
To prawda że nie zawsze jest to łatwe, ale… myślę że nie ma co się nastawiać :”to beznadziejna sprawa”. Zawsze jest nadzieja, a im więcej zapału i chęci do pracy tym skutki będą szybsze. 🙂
Pozdrawiam
Zenforest
Rebel said:
Nie ma rzeczy niemozliwych dla tego co wierzy!
Wszelkiego rodzaju afirmacje,powtarzanie sobie,ze jest sie bogatym,ze wszystko mi sprzyja,ze moge miec odpowiednia partnerke,jak i sama ksiazka „Moc podswiadomosci”..to wszystko jest wzmacniaczem do naszej malej wiary.Jest to jeden ze stopni do wiary nie potrzebujacej tego rodzaju wzmocnienia.
Czlowieku,wiedz o tym,ze ty masz wszystko,tylko nie do wszystkiego jestes dostrojony (bogactwo w ilosci jakiej tylko sobie zarzyczysz,milosci,po prostu wszystko).Niestety,swiadomie bardzo czesto nie zdajemy sobie z tego sprawy,ze jestesmy wlascicielami tego.Uwierz a sie stanie.
Ps. „Wszystko dostraja sie do swiadomego umyslu.” Nie sa to moje slowa,lecz doswiadczylem ich prawdziwosci.
Pozdrowienia dla wszystich w drodze..a w szczegolnosci dla tworcy tej strony.
zenforest said:
Bardzo podoba mi się stwierdzenie :”Czlowieku,wiedz o tym,ze ty masz wszystko,tylko nie do wszystkiego jestes dostrojony”
Myślę że to mniej więcej tak wygląda z naszym życiem 😉 Pozdrawiam!
karol said:
wierze… 🙂
anna ka said:
Bo bogactwo to nie (a może dla niektóych nie tylko) dobra materialne.
Bogactwo to dla mnie dobre samopoczucie, radość przebywania z innymi ludźmi, z samym sobą, dobre relacje z bliskimi, zadowolenie z sytuacji życiowej, z momentu, w którym się właśnie znajduję, z chwili obecnej.
To bardzo niewymierne bogactwa! Moje! Nie mam wielkich wymagań materialnych…
A bogactwo w potocznym jego, materialistycznym rozumieniu…?
No cóż, tzw. pieniądze są potrzebne do życia, bo bez nich trudno egzystować, ale nie są jego esencją ani istotą.
By żyć godnie i w zgodzie z samym sobą wystarczy niewiele, a tyle można zarobić jak się chce. Wszystko zależy od tego co kto uważa za bogactwo i co go zadowala.
Nie znaczy to, że jestem minimalistą.
Bogactwem jest dla mnie to, że mogę żyć tak jak chcę dążąc do wolności, mojej wewnętrznej, bez wielkiego przymusu z zewnątrz.
Pozdrawiam ciepło 🙂
meduza said:
do: anna ka
w tym artykule akurat mowa o bogactwie w jego dosłownym, materialnym znaczeniu. A to, ze nie ma ono znaczenia dla Ciebie i ze o wiele bardziej cenisz sobie inne wartosci, to oddzielny temat.
a co dzialania poprzez podswiadomosc na nasze zasoby materialne – hm – ksiazke „moc podswiadomosci” przeczytalam jakies dwa lata temu, po niej byly inne motywujace pozycje, czytam wszystko co wpadnie mi w rece w tym temacie. I wiecie, wlasnie zaczynam miec tego dosc. Mało, ze nic mi to nie pomogło, to moja sytuacja materialna jeszcze sie pogorszyla. Przedtem miałam nieduzą firmę, która przynosiła mi jakis dochod. Ale coraz mniejszy, wiec zlikwidowałam ja. postanowilam zalozyc inna, wiekszą i bardziej dochodową firme. Wziełam olbrzymi kredyt. Przez cały czas działania przyswiecały mi idee z tych wszystkich przeczytanych ksiązek. Pokonywałam wszystkie przeszkody, bo autorzy mowili, ze nie ma problemow nie do rozwiązania. I otworzyłam swoją firmę marzen, i na poczatku wszystko szło całkiem niezle, ale teraz jest fatalnie, brakuje mi na spłate kredytu, na zus-y.
Kazdego dnia staram sie myslec w kategoriach bogactwa, ale moja wiara w skutecznoc działania podswiadomosci jest coraz bardziej krucha. a im mniej na moim koncie, tym wieksze obawy i tym mnie przekonujace wydaja mi sie wszyskie argumenty
Moze robie cos nie tak…
Jakies sugestie?
zenforest said:
Meduza, bogactwo to nie jest prosty fakt który może zaistnieć w życiu każdego człowieka 🙂
Żeby być bogatym trzeba na wszystkich poziomach sobie na to bogactwo pozwolić, jeśli ma się jakieś skryte, sabotujące wyobrażenia jak np te poniższe, to mimo że robisz bardzo wiele poprawnych rzeczy aby to marzenie zrealizować, podświadomość blokuje niektóre twoje działania, bo funkcjonuje wg takich schematów jakie mogą temu bogactwu przeszkadzać…zerknij na taką przykładową listę jak poniżej (a może być ona o wieeeeele dłuższa :)) i pomyśl czy coś z tego jest dla ciebie prawdą:
– na bogactwo trzeba się bardzo napracować
– jest tylu innych zdolniejszych którym się nie udało…czy mi się może udać?
– nie wiem czy zasługuję na bogactwo…
– bogaci ludzie są nieuczciwi
– „tak to już bywa w życiu, że się zawiedziesz na wszystkim”
– finalnie jednak wyjdzie na moje…nie uda mi się…tak..miałam rację
– prędzej czy później wszystko się posypie…tak mawiali u mnie w domu
– po co się wysilać…
– rodzice zawsze mówili że takie rzeczy się nie udają/ że mi się nie uda
– prawdziwie bogaci i zadowoleni ludzie istnieją tylko w filmach
– spokojne i bogate życie – to nie dla mnie – moje życie zawsze jest zmaganiem się
itp
Listę można jeszcze przeciągać 🙂
meduza said:
zgadza się, jest we mnie masa takich przeciwstawnych skojarzen
Z jednej strony próbuję sobie wyobrazic, jak moja sytuacja się poprawia, a tak naprawde czesto gdzies wewnątrz mnie pojawia sie jakas oporna myśl, która zasiewa własnie te niekorzysne dla mnie ziarna.
A prawda jest taka, że wtedy, gdy wszystko układa się dobrze, nietrudno o te pozytywne myślenie, wtedy jest to naturane, bo nie jest sprzeczne z rzeczywistością. Gorzej się dzieje i o wiele trudniej jest myśleć świadomie o sukcesie wtedy, gdy wiele rzeczy ci się wali. Próbuję tych wszystkich afirmacji, a gdzies w głębi mojej głowy rozbłyska myśl: ok, wszystko fajnie, ale skąd jutro weźmiesz na zapłacenie rachunków. Ale mimio wszystko nie poddaję się. I nie poddam – mam nadzieję.
trueneutral said:
Meduza,
polecam film „W pogoni za szczęściem” . Jesteś kobietą, więc choćby dla Willa Smitha go zobacz. 🙂
trueneutral said:
Aha, co do skojarzeń z filmami – ten polecany jest biografią.
terraustralis said:
True
W pogoni za szczesciem – gdzie moge ten film zobaczyc? 🙂
trueneutral said:
Terra
po angielsku nazywa się The Pursuit of Happyness. Jest z 2006 roku, więc dostępny jest chyba wszędzie. Ja oglądałem u kolegi na kompie, skąd miał to nie wiem, zapewne szara strefa. 🙂
meduza said:
a ja ten film odnalazłam w swojej filmotece i mam zamiar go dzisiaj wieczorem obejrzec
trueneutral said:
Naprawdę zachęcam! Tylko koniecznie cały!
Mojes said:
Film jest na tvfilmy.pl
edit said:
oglądałam film, również polecam, Will to świetny aktor
Niesystematyczny said:
Właśnie przeczytałem wszystkie komentarze, co prawda po czasie i już chyba nikt nie chce tutaj nic dodać, ale jakoś postanowiłem coś napisać.
Afirmacje to nie wszystko, puste klepanie afirmacji nic nie daje. Dla mnie przynajmniej one są dodatkiem do wizualizacji. Meduza, jeśli masz jakieś wewnętrzne konflikty, zwątpienia, itp, szczerze się do nich przyznaj przed samą sobą i popracuj z nimi. Szczerze polecam kurs parapsychologii z ESKK, sam go zrobiłem, (na początku do 10 lekcji bo jako 17-sto latek nie miałem kasy).
W moim przypadku wszystko się szybko zmienia, ja i moja podświadomość jesteśmy jakoś podatni na afirmacji itp i szybko działamy, jedyną wadą to moja niesystematyczność. Gdy już coś mi się prawie udawało, znajdywałem coś niby lepszego i szybko rezygnowałem z tej pierwszej rzeczy. Właściwie to niedawno zdałem sobie z tego sprawę…
za dwa zlote kupilem kiedyś książkę Murphi ego z podkowka said:
i sprzedałem kiedys działke 20 ar w miescie 200 000, za astronomiczną wtedy sumę 460 000 zl ( 10 lat temu), wyremontowalem duzy dom i forsa sie skonczyła. Poczułem sie biedny i pare lat byla bryndza. Mimo posiadania domu czułem się fatalnie. Podniosłem sie znow, wynajelem dom doskonale i bylo pare lat prosperity Teraz polowa jest wynajeta. Szukam nowych rozwiazan. Nie chcę upadać, walczę dalej!