Każdy skutek w Twoim życiu ma swoją przyczynę.
Jest to żelazne prawo wszechświata. Przypadki nie istnieją.
Żyjemy w uporządkowanym świecie rządzonym przez prawa. Prawo to mówi, że istnieją wyraźne przyczyny i wyraźne skutki. W księdze przysłów czytamy: „Co człowiek zasieje, to zbierze”. Jest to uniwersalne prawo siania i zbierania. Nas jednak najbardziej tutaj interesuje interpretacja tego wszystkiego. „Myśli są przyczynami, a warunki skutkami”.
Zmiana świata zewnętrznego odbywa się od wewnątrz. Otrzymujesz od życia do, co sam mu dasz.
„Sukces jest dziełem przypadku. Zapytaj o to każdego nieudacznika.”
Earl Wilson
Newton odkrył prawo przyczyny i skutku: „Każdej akcji równa się reakcja”. Zbieramy plon tylko pod warunkiem, że zasiejemy. Jeśli zasiejemy ogórki, nie zbierzemy pokrzyw. Nie pokonasz praw natury. Nasze fizyczne i psychiczne zdrowie, nasz sukces życiowy są rządzone przez to samo równanie, które wymaga od nas, abyśmy „płacili z góry”. Nigdy nie wiemy, kiedy otrzymamy nagrodę za nasz trud i wysiłek.
To co otrzymujesz dzisiaj, jest wynikiem Twoich siewów w przeszłości. Mówisz o innych, inni będą mówić o Tobie. Dobrze wyrażasz się o innych, inni będą dobrze wyrażać się o Tobie.
Jak często słyszymy takie słowa: „chciałbym mieć taki talent”, albo „chciałbym mieć jej szczęście”.
Nie dostrzega się lat, miesięcy ćwiczeń i wysiłku, które przyczyniają się do odniesienia sukcesu.
Pomyśl, to tak jakby zbierać nigdy nie siejąc, jest to niemożliwe, chyba, że masz na myśli chwasty!
Czytałem kilka lat temu o natychmiastowych karierach, błyskawicznym sukcesie, obojętnie czy masz na myśli aktorów czy piosenkarzy. Prowadziłem wywiady z wieloma polskim gwiazdami: „Wysiłek i praca, to jest coś, czego ludzie nie chcą słyszeć, dlatego o tym nie mówimy”. Gdybyś zasiał ziarenko słonecznika, nie wyrośnie Ci dynia! Gdyby tak się działo, gra nie byłaby warta świeczki. Pamiętaj, ta zasada dotyczy wszystkiego, jednak najpierw musisz pójść i pokopać w polu!
Prawo wiary
Jest to nadrzędna zasada, o której przeczytasz w każdej książce, która mówi o sukcesie czy rozwoju osobistym. W cokolwiek wierzysz z uczuciem, będzie Twoją rzeczywistością. Dzisiaj jesteś wszystkim, co reprezentuje Twoja wiara i przekonania. Nasza wiara tworzy filtr, przez który widzimy świat, nie pozwalamy także, aby żadna informacja, która jest sprzeczna z tym filtrem przedostała się do środka, nawet jeżeli nasz filtr jest całkowicie niezgodny z rzeczywistością. Wierzymy, że to jest prawdziwe i to staje się prawdziwe dla nas.
W Biblii jest napisane „ Podług Twojej wiary się stanie”. Inaczej mówiąc, nie musisz wierzyć w to, co widzisz, lecz widzisz to, w co wierzysz.
Niezwykłe osiągnięcia, zwykłych ludzi:
Jeśli wierzysz, że sukces jest kwestią szczęścia lub przypadku, łatwo się zniechęcisz lub zawiedziesz, kiedy rzeczy będą się toczyć nie po Twojej myśli. Twoja wiara określa, czy czeka Cię sukces, czy porażka.
„Kiedy sądzisz, że możesz… lub kiedy sądzisz, że nie możesz…, w obu przypadkach masz rację!”
Henry Ford
Bardzo lubię ten cytat, dlatego, że ukazuje potęgę wiary.
Kiedy sądzisz, że możesz coś zrobić, to… masz rację, możesz to zrobić! Ale kiedy jesteś przekonany, że TEJ SAMEJ RZECZY NIE MOŻESZ WYKONAĆ to wiesz, co wtedy? Wtedy tego nie możesz zrobić!
To jest zdumiewające, że bardzo często ludzie odnoszą sukcesy nie dzięki swoim dokonaniom czy talentom, lecz dzięki swojej wierze. Zawsze byłem zafascynowany ludźmi, którzy posiadali niezłomną wiarę w to, co robią.
Historia uczy nas, że często ludziom wierzącym w siebie i swoją misję udawało się dokonać niezwykłych czynów, mimo że rzesze innych, łącznie z uczonymi, mówiły im, że coś jest niemożliwe!
Nikodem Marszałek – Odrodzenie Feniksa
Powiązane tematy:
astromaria said:
To takie oczywiste, a tak zupełnie nie rozumiane przez większość ludzi, również tych, którzy uważają siebie za najmądrzejszych.
Wielcy uczeni mówią, że nasze ciała i narządy powstały dzięki przypadkowym mutacjom genów, ba! wręcz twierdzą, że wszystko powstało przez przypadek. A ja pytam: skoro tak, to dlaczego budując dowolne urządzenie nie wrzucicie tam przypadkowych części nie potrząśniecie nimi, żeby „przez przypadek” powstał np. komputer?
Bez inteligentnego projektu nie można stworzyć niczego użytecznego.
Podobnie z wiarą – ludzie sądzą, że „wiara” polega na wyznawaniu religii. A tak naprawdę „wiara” ma nam dodać skrzydeł przy realizacji naszych marzeń i celów. Bez wiary w sukces, nawet przy włożeniu w dzieło dużej pracy, nie ma osiągnięć.
zenforest said:
Wytłumaczenie życia jako serii przypadków, wydaje się ludziom pozornie wygodniejsze, ponieważ nie wymaga żadnej odpowiedzialności i głębszej refleksji.
Ale, przy głębszym wglądzie…odkrywamy że taka idea zawiera w sobie ….ukryty wielki dramat, wielką bezradność, niesprawiedliwość i bezsilność.
I wtedy to wszystko od czego chcieliśmy tak bardzo uciec, okazuje się stać pod naszymi drzwiami.
trueneutral said:
Astromaria
Gdybyś miała ograniczoną ilość elementów do tego komputera, i niemalże nieograniczoną ilość „wszechświatów” to wrzucając do każdego losowo elementy w którymś powstałby komputer. Prawdopodobnie.
piasek said:
Autor napisał, że zmiana świata zewnętrznego zaczyna się od wewnątrz, a przecież patrząc uważnie jasno widać, że pierwsze bodżce pochodzą właśnie ze świata zewnętrznego, co możemy bardzo wyrażnie zaobserwować na modelach używanych w nlp
Pisze również, że nie da się pokonać praw natury.
W kulturze chrześcijańskiej jest wiele dowodów na pokonanie praw natury. Są też inne systemy myślowe, w których są akty działania wbrew prawom natury, ale te przemilczę.
Wiara.
Pisząc o wierze autor umniejsza ją do czegoś, co ma swoje żródło w człowieku. Tak pojmowana wiara na pewno jest pomocna w realizacji ludzkich planów i można ją pomnażać i umacniać używając różnych modeli czyniąc ją co raz silniejszą.
Cytując jednak słowa z Pisma Świętego trzeba jasno powiedzieć, o wierze, która jest cnotą Bożą
i tylko Bóg jej udziela wedle Swojej woli.
Wiara jako cnota nie ma nic wspólnego z ludzkim produktem wiaro podobnym, a jej cel i dążenia są przeciwne wierze ludzkiej.
beableto said:
Błędem jest sądzić, że tylko od naszego „ja” zależy to w jaki sposób będzie się kształtować rzeczywistość nas otaczająca. Złudna wiara w to, że siła ludzkich mięśni i intelektu potrafi przezwyciężyć prawa rządzące światem. Tylko teraz czym są te prawa? i skąd pochodzą, przez kogo zostały nadane? bo na pewno muszą mieć przecież jakąś przyczynę idąc tokiem rozumowania Autora. Przez Boga? a jak Boga nie ma? przez człowieka? w takim razie można na nie wpływać czyli kształtować je i za ich pomocą zmieniać swoją rzeczywistość, ale w większości przypadków ustanowionych praw (dajmy na to natury) tak nie jest. Same z siebie się wyłaniają? to co było przed nimi?
pytania się mnożą, a odpowiedzi są tylko na nieliczne, rzecz jasna przyjmując to, że naukowcy się nie mylą… a jeśli się mylą?
wtedy tylko pozostaje nam ZEN… i stoicki spokój
zenforest said:
piasek, ja nie twierdze że świat zewnętrzny nie ma znaczenia, pytanie tylko czemu jest taki jaki jest, różny dla dziecka z rodziny patologicznej, inny dla dziecka z ciepłej, kochającej i zdrowej rodziny.
Jakoś już na starcie pojawiły się różnice, a nawet tak przecież rozbudowane koncepcje chrześcijańskie nie wyjaśniają kwestii początkowej niesprawiedliwości w „życiowym starcie”. A wszak dusze są „równe”.
Co on zatem odbija zewn. świat?
Zwolennicy reinkarnacji mówią że to gdzie i w jakich warunkach się rodzimy, jest skutkiem poprzednich uczynków.
Inni twierdzą, że to przypadkowy zbiór wydarzeń w kwantowym, nieobliczalnym, pozbawionym Boga świecie…
A co ty sądzisz?
Sagittarius83 said:
Czytając wypowiedz kolegi, o jakże plażowym nicku, mam wrażenie, ze chyba pomylił strony. Wypowiedz czysto niczym z Naszego Dziennika, zapał świętego krzyżowca i oczywiście jedyny słuszny pogląd na istnienie boga. A w ogóle to ludzie są bleee, bo oni chcą sami decydować….Oj kolego, może troszkę wyluzuj i czasem pomyśl zanim coś gdzieś napiszesz. Masz szansę wydorośleć, pozdrawiam
piasek said:
Mój komentarz dotyczył tekstu ,,prawo przyczyny, skutku i wiary” i niczego więcej!
Jeżeli się o czymś dyskutuje to przynajmniej wypadałoby mieć jakąś wiedzę na dany temat bo w przeciwnym wypadku taka dyskusja niczym się nie różni od dyskusji dwóch dobrze napitych gości.
,, Jeżeli nie rozumiesz ani nie chwytasz tych rzeczy,
które są poniżej ciebie, to jak zrozumiesz te rzeczy, które są ponad tobą”
beableto said:
piasek ma racje, choć się z Tobą, piasku nie zgadzam.
Ale do jakiejkolwiek rozmowy potrzebna jest wiedza na dany temat, bo co wtedy będziesz mówił człowieku (w ogólnie pojętym tego słowa znaczeniu)…?
niestety świecić oczami nikt nie potrafi… chyba tylko w bajkach, komiksach, książkach fantasy i s-f no i podobnie w filmach się to zdarza 🙂
ale dobra nie ważne, nie o wiedzy jest mowa w notce.
Elvaan said:
Konfrontując przekonania religijne i rozwojo-duchowe widzę wiele niespójności w tym pierwszym. Różnice między nimi są jak żywo wyjęte z kodeksu Jedi:
Nie ma emocji – jest spokój.
Nie ma ignorancji – jest wiedza.
Nie ma namiętności (pasji) – jest pokój ducha. (można polemizować – ale generalnie zależy o jaką namiętność/pasję nam chodzi;)
Nie ma chaosu – jest harmonia.
Nie ma śmierci – jest Moc.
Ja wolę wierzyć że wszystko jest w doskonałej harmonii i wynika z czegoś aniżeli jest dziełem przypadku, dlatego, choćby wszyscy rzucili rozwój w piz*u, ja przy nim zostanę:)
Co do wpisu –
Patrzę w tej chwili wstecz, na to kim byłem gdzie byłem i czego dokonałem, patrzę na teraźniejszość, na to kim jestem, gdzie jestem i co robię…
I chcę powiedzieć o swoim życiu: „Patrzcie na to co stworzyłem! czyż to nie interesujące?”
zenforest said:
„dlatego, choćby wszyscy rzucili rozwój w piz*u, ja przy nim zostanę:)”
Pewnie 🙂 Zawsze trzeba przede wszystkim być sobą i robić to co czujemy, że jest dla nas korzystne 🙂
Jurgi Filodendryta said:
Mistrz Yoda mówił to samo.
Luke Skywalker — …nie wierzę!
Yoda — I właśnie dlatego ponosisz porażki.
„Do, or not do. There is no try.”
trueneutral said:
Dobre podsumowanie. Z resztą ja tez oglądam GW. 🙂