Tagi

, , , , , , , , ,

bliskosc1
Bliskość tworzy się przez wzmacnianie początkowego przyciągania między partnerami. W skrócie – bliskość oznacza stopień, w jakim pozwalam ci zbliżyć się do mnie.
Jest to stopień, w jakim każda osoba jest emocjonalnie i interpersonalnie dostępna dla drugiej.

To przyzwolenie sobie na otwartość i jednocześnie zapewnienie kochanej osobie warunków, by czuła się całkowicie bezpieczna, ukazując swe prawdziwe wnętrze. To jeden z najmilszych aspektów bliskości w związkach: potrafisz skończyć zaczęte przez drugą osobę zdanie, wiesz, co ona myśli, dobrze rozumiesz jej stany emocjonalne, odbierasz na tych samych falach.

Zanim wejdziemy w przestrzeń bliskości, każde z nas żyje w swoim oddzielnym świecie. Nasze światy są zdefiniowane przez indywidualne postrzeganie rzeczywistości, które składa się także z myśli, uczuć, obserwacji, fantazji i wyobrażeń. By połączyć dwie oddzielne rzeczywistości, musisz wiedzieć, czego doświadcza twój partner, i na odwrót. Musicie dzielić się najskrytszymi myślami, troskami, marzeniami, smutkami, bólem i przyjemnościami, by stworzyć intymne więzi.

Wyobraź sobie owe więzi – są jak rybackie sieci, rozciągnięte między wami. Im więcej nici, tym silniejsza więź. Kiedy twój partner wyjawia ci swoje marzenia, jakaś nić się zadzierzguje. Kiedy biegnie, by najpierw tobie powiedzieć o swoim wielkim sukcesie – kolejna zostaje przeciągnięta. Kiedy mówi ci, jak bardzo jest rozżalony na swego brata, że nie pomaga mu w opiece nad starzejącymi się rodzicami, znowu jakaś nić się zawiązuje. I tak to się właśnie dzieje.

Kiedy spleciecie już bardzo dużo nici, tkanina staje się wystarczająco mocna, by stanowić most między waszymi dwoma odrębnymi światami. Wyobraź sobie setki czy nawet tysiące takich włókien, łączących dwoje ludzi. Tak właśnie, mówiąc w przenośni, tworzy się więź. Im więcej mostów zbudujecie, tym porozumienie i zaufanie między wami będzie głębsze, zmierzacie w stronę tajemniczego połączenia, zwanego bliskością.

METODY BUDOWANIA BLISKOŚCI
Budowanie bliskości to działanie. Choć przyciąganie i tzw. chemia są dla intymności niezwykle ważne, partnerzy mogą też wzmacniać wzajemne więzi, stosując specyficzne metody.
Podstawowa metoda budowania intymności polega po prostu na tym, że otwierasz do siebie „drzwi” i uczciwie pozwalasz partnerowi, by zobaczył, kim naprawdę jesteś. Poprzez mówienie trudnych prawd o sobie – tych, z których niekoniecznie jesteś dumna – oferujesz mu szansę ujrzenia twej najbardziej ludzkiej strony. Ujawniając lęki, troski, zazdrości czy niewygodne fakty dotyczące przeszłości, odsłaniasz się przed partnerem. Jesteś bezbronna i podatna na zranienie. Pragniesz, by w pełni zaakceptował cię taką, jaka jesteś.

Dzielenie nadziei, życzeń i marzeń wiąże silnie partnerów. Tak jak przyjaciele z dzieciństwa, którzy w ciemnościach szeptem zwierzają się ze swoich marzeń, partnerzy mają szanse dzielić ze sobą najskrytsze pragnienia i pogłębiać wzajemne zaufanie. Odkrywanie zakamarków myśli jest zaproszeniem partnera do strzeżonego, prywatnego świata i sygnałem, że jest kimś wyjątkowym i oczekiwanym. Ukrywanie wznosi mury, odkrywanie tworzy mosty. Do ciebie należy wybór – mury czy mosty.
Zwykłe spędzanie czasu na byciu po prostu razem to „zapraszanie” intymności. Gdy leżysz cicho obok swego partnera i słuchasz jego serca i oddechu, wiążecie się na podstawowym energetycznym i ludzkim poziomie. Każde z was zaczyna przejmować rytm drugiego, co pozwala na powstanie nowego rytmu „my”.

Etap : zaangażowanie
Zaangażowanie to przejście od postawy: „chyba chcę tego związku” do: „wiem, że chcę tego związku”. To moment, gdy przechodzisz od niepewności do pewności, od wahania do działania i od „być może” do „tak”. Pojawia się ono wtedy, gdy zakończysz proces oceniania i czujesz się ze swoim wyborem na tyle pewnie, że opowiadasz się za nim z przekonaniem.

To, że wkraczasz w etap zaangażowania, nie oznacza, że uwolniłaś się już od obaw, ani też, że jesteś w stu procentach pewna, że to, co masz zamiar zrobić, jest naprawdę dobre. Oznacza tylko, że część twojego „ja” wierzy, że jest to dobre, ale ty mimo wszystko jesteś gotowa podjąć ryzyko, jeśli okaże się to niedobre. Zaangażowanie oznacza, że kładziesz wszystko na jedną szalę.

Allie i Dirk znali się prawie rok, kiedy on trafił do szpitala. Byli ze sobą bardzo szczęśliwi, budowali intymną więź, ciągle poznając się nawzajem. Allie coraz pewniej czuła się w związku. Kiedy zobaczyła Dirka, leżącego na sali pooperacyjnej, podłączonego do skomplikowanej aparatury, ogarnęło ją dziwne wzruszenie i pomyślała: „Zawsze chcę się nim opiekować”. Wiedziała, że w tym momencie dokonał się w niej głęboki przełom, i przeżywała swoje emocje. Oddała bez reszty serce Dirkowi.
Rzecz jasna, obydwoje partnerzy muszą się zaangażować, jeśli związek ma być trwały. Gdy jedna osoba jest w pełni oddana, a druga nie, relacja, mimo tej nierównowagi, może przetrwać przez krótki czas, ale potem wkradają się niecierpliwość i pretensje. Na szczęście Dirk odczuwał podobnie jak Allie i teraz są szczęśliwą, oddaną sobie parą.

LĘK PRZED ZAANGAŻOWANIEM
Niektórzy ludzie bronią się przed zaangażowaniem, ponieważ obawiają się, że popełnią błąd. Może mają na swoim koncie serię pomyłek, za które się w duchu biczują. Jeśli odczuwają ból związany z myśleniem: „nie powinnam była nigdy związać się z…” lub żal: „to była największa pomyłka w moim życiu”, to jest prawdopodobne, że pozostaną zamknięci, niechętni i oporni wobec perspektywy ponownego zaangażowania się.

Zanim będą w stanie znowu wejść w kolejny związek, muszą sobie wybaczyć i wyleczyć rany. To jest coś, co każdy człowiek musi zrobić sam dla siebie; nikt nie może zrobić tego dla innej osoby. To samotna podróż. Partner może tylko stworzyć warunki sprzyjające wyjawieniu lęków i cierpliwie czekać, aż druga strona zechce z tego skorzystać. Jeśli okres czekania przedłuża się, a partnerowi brak już cierpliwości, wtedy musi zdecydować: zostaje czy odchodzi.
Jeśli właśnie ty jesteś osobą, która chce, ale nie potrafi przejść od „być może” do „tak”, to musisz podjąć ozdrowieńczą podróż. Musisz zajrzeć w głąb siebie, by sprawdzić, co właściwie jest tego powodem. Jaki lęk cię powstrzymuje? Rozpoznanie go wskaże, jakiego rodzaju terapię powinnaś sobie zastosować.

Niektórzy ludzie chcą gwarancji, że wybór, którego dokonują, jest słuszny, że „to jest to”. Lucy ma 35 lat i zerwała kilka relacji, gdy tylko wkraczały w fazę zaangażowania, ponieważ nigdy nie była całkowicie pewna, że wybrany przez nią mężczyzna jest tym właściwym. Obawiała się konsekwencji złej decyzji.
Zaangażowanie zawsze wiąże się z podjęciem pewnego ryzyka. W życiu nic nie jest gwarantowane, więc najlepsze, co można uczynić, to szukać głęboko w sercu własnej prawdy, i gdy serce mówi, że ta osoba jest tą, której pragniesz, trzeba uwierzyć i skoczyć. Możesz nigdy nie nabrać absolutnej pewności, że postępujesz właściwie, ale w najgorszym razie otrzymasz wielce pożyteczną lekcję życia, a w najlepszym -znajdziesz się na szczytach królestwa miłości i doświadczysz radości błogosławionego związku.

Carter-Scott Cherie – Jeśli miłość jest grą.

Poczytaj także

Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością

Jak pokonać lęk przed zranieniem?

Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?

Dystans. Sztuka życia.

Bądź swoim mistrzem – odpowiedzi są w Tobie

Zaufanie – w realizacji marzeń