Tagi
aura, bioenergoterapia, bioplazma, biopole, chi, energia, energia chi, energia kształtu, fotografia kirlianowska, pole energii, pole morfogenetyczne, promieniowanie kształtu, wyładowania elektryczne, Świadomość
Faktyczne zainteresowanie bioenergetyką człowieka w Europie zaczęło się od Franza Antoniego Mesmera /1734 – 1815/, który stworzył metodę leczenia opartą na założeniu istnienia tak zwanego, bliżej nieokreślonego, MAGNETYZMU ZWIERZĘCEGO, którym wg jego twierdzeń dysponują wszystkie istoty żyjące. Energią tą można było wg niego oddziaływać na inne osoby w celach terapeutycznych.
Problematyką bioenergetyki, od tego czasu, zajmowali się również i inni badacze.
Między innymi jasnowidz Leadbeater z Towarzystwa Teozoficznego, który swoje spostrzeżenia na temat opublikował na łamach swoich książek. Zamieścił też tam sporą ilość rysunków aury wraz z ich interpretacją.
On, jako jeden z pierwszych powiązał występujące kolory w aurze z emocjami danej osoby. […]
Obserwacje jego sugerują istnienie pewnego pola energetycznego wokół tego, co żyje.
Przy okazji warto wspomnieć, że mamy tu do czynienia z tak dużą dawką energii, że jej nagłe skumulowanie może nawet doprowadzić do śmierci organizmu. Przykładem tego mogą być, w rozumieniu niektórych hipotez, tak zwane „SAMOISTNE SPALENIA” . Więcej info
Jest rzeczą charakterystyczną w takich przypadkach, że ciało człowieka zostaje prawie całkowicie spalone, natomiast meble i pozostały sprzęt domowy znajdujący się w pomieszczeniu, gdzie dochodzi do takiego wypadku, jest nietknięty przez ogień.
Takich przypadków samospalenia odnotowano na świecie kilkadziesiąt.
Może to świadczyć że energia życia w pewnych okolicznościach może odwrócić się przeciwko własnemu ciału fizycznemu i je po prostu unicestwić.[…]
Jednym z pierwszych badaczy, który opracował techniczny sposób oglądania aury był doktor W. Kilner. Zaproponował on, aby aurę oglądać po uprzedniej stymulacji oczu światłem przechodzącym przez roztwór dicjaniny.
Tą metodę stosuje się do dzisiaj z tą różnicą, że zamiast dicjaniny używa się innych barwników.
Oprócz Kilnera badaniami nad aurą prowadziło i nadal prowadzi cała rzesza badaczy, którzy tą ENERGIĘ określają w sposób różny, chociaż to samo badają.
I tak:
K. von Reichenbach nazwał tę energię „ODEM”.
R. Sheldrake – „REZONANSEM MORFICZNYM”;
H.S. Burr – „POLAMI „L”;
G. Lakhowski – „PROMIENIOWANIEM RADIOELEKTRYCZNYM”;
A. Gurwicz – „PROMIENIOWANIAMI MITOGENICZNYMI”;
S. V. King – „NEOENERGIĄ”;
E. Kulin – „QUASI STAŁYM POLEM BIOELEKTRYCZNYM;
Dubrow – „BIOGRAWITACJĄ”;
E. Russel – „POLAMI ŻYCIA”; itd. itd.
Funkcjonują też takie pojęcia jak: „BIOPLAZMA’”, „BIOPOLE”, „BIOENERGIA” etc.
Pomimo różnych nazw, wszyscy dochodzą do jednego wniosku, że ENERGIA ŻYCIA naprawdę istnieje, ale na poziomie dotychczasowej wiedzy nie udało się jej jeszcze poznać w sposób dostateczny.
Dosyć dokładnie poznano skutki jej oddziaływania, ale nie poznano jej istoty.
Aby przybliżyć Czytelnikowi jakie są trudności z samą interpretacją aury przytoczymy niektóre z nich:
R.S. Mishra – „wszystko co stworzyła Natura posiada aurę a każde żywe istnienie ma swoje ciało astralne. Najbardziej rozwinięte są u ludzi, a nawet wokół naszych cieni i fotografii obserwuje się aurę. Aura przejawia się we wszystkich barwach zaś podstawowymi są kolory tęczy”……
H. Wołodkowicz uważa, że aura to promieniowanie ciała człowieka.
Ma to być „Wysięk” subtelnych cząstek materii i energii ożywionej. Twierdzi też, że i martwa materia w mniejszym lub większym stopniu również promieniuje.
Promieniowanie zależy od zapasu „PRANY”, od koncentracji myśli, emocji i stanu zdrowia.
I. Brown twierdzi, że aura ludzka jest niczym innym w swej istocie, jak polem energetycznym „duszy” i dzieli się na:
– aurę eteryczną,
– aurę astralną,
– aurę umysłową,
– i aurę duchową…
H. Ladorski: w swoim „Słowniczku” podaje, że „AURA” to widywane przez niektóre szczególnie uzdolnione osoby; świecące obramowanie(halo) zauważalne przeważnie w przytłumionym świetle, jego rozległość i intensywność uzależniona jest od właściwości bioenergetycznych i psychicznych badanego organizmu. Barwa aury związana jest z absorpcją promieniowania kosmicznego i odbiciem
określonej fali…. Barwa ta zmienia się w zależności od stanu emocjonalnego i uczuciowego człowieka…
BIOPOLE – towarzyszy wszystkim organizmom żywym i jest odpowiednikiem „promieniowania kształtu”, występującego przy materii nieożywionej.
Jest ono modyfikowane przez czynniki środowiska zewnętrznego…
„Słownik Terminów Różdżkarskich” podaje, że aura to nic innego jak bioenergia otaczająca człowieka, subtelniejsza od fal elektromagnetycznych. Jest ona psychiczną składową żywego organizmu. Można ją fotografować za pomocą technik fotograficznych z wykorzystaniem prądu o wysokiej częstotliwości….
L. Radwanowski – według niego, aura zwana biopolem człowieka jest obszarem emisji energii człowieka w wyniku energetycznych procesów metabolicznych. Transformacje energetyczne na poziomach subkomórkowych i komórkowych uzewnętrzniają się emisją energii na zewnątrz człowieka, tworząc strefy pobudzenia, które są wielowarstwowe i zróżnicowane ze względu na cechy osobnicze…..
W. Iniuszyn – pola biologiczne są wytworem plazmowych procesów w biologicznych układach powodujący u nich ultrasłabe świecenie, które może być rejestrowane przez współczesną aparaturę……
W. Sedlak – bioplazma jest uśrednionym stanem elektrycznym metabolizmu, podlegającym pulsacji i zmianom dia i paramagnetycznym, powiązanym z efektem emisji elektromagnetycznej.
Emisja ta określana jest jako pole biologiczne (biopole)…
R. Ulman – aura jest to rodzaj otoczki czy promieniowania wokół człowieka, które składa się z kilku warstw:
– warstwy eterycznej,
– warstwy astralnej;
– i warstwy mentalnej…
H. S. Burr i F. S. S. Northrop określają tę energię jako pola „L” ( od LIFE = życie), które posiadają wszystkie rodzaje form istniejących w przyrodzie. Mogą być rejestrowane przez aparaturę lub postrzegane przez jasnowidzów. Pole to kontroluje i reguluje pracę całego organizmu, towarzysząc mu od chwili narodzin aż do śmierci.
Ludzkie pole „L” otacza całe ciało podobnie jak skafander nurka….
Itd.
Jak widać z powyższego, istnieje naprawdę duża liczba różnych, mniej lub bardziej naukowych definicji, (czasem podawanych niestrawnym, pseudo-naukowym językiem. przypis autorki bloga) które zdają się jednak dotyczyć tego samego, bliżej niepoznanej – ENERGII ŻYCIA.
Pozwala to na sformułowanie ogólnej definicji tego fenomenu, a mianowicie, że:
AURA – jest to pewne pole (aktualnie o niezidentyfikowanej strukturze i pochodzeniu), które otacza materię ożywioną jak i nieożywioną
BIOPOLE – jest to także pole energetyczne (też o nieznanej strukturze i pochodzeniu), które otacza jedynie organizmy żywe.
W konkluzji tego można stwierdzić, że pojęcie AURY jest pojęciem szerszym niż pojęcie BIOPOLA i te ostatnie, jako pojęcie odnoszące się tylko do części ożywionej będzie wchodziło w skład pojęcia AURA.
Pomimo, że nie jest jeszcze znana istota tej ENERGII -zostały już opracowane techniczne metody jej wizualizacji – auroskopie, jak i tworzone są naukowe podstawy jej badania. Jedną z proponowanych metod badawczych jest właśnie FOTOGRAFIA KIRLIANOWSKA.
Na bazie: “Tajemniczy świat energii” Ewa, Igor i Janusz Wilczewscy
Powiązane posty
• Aura człowieka – najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury – jak się zmieniają i co oznaczają
Zind said:
@Zenforest
(czasem podawanych niestrawnym, pseudo-naukowym językiem. przypis autorki bloga)
Dobrze, że dopisałaś od siebie to zdanie.
Niektóre powyższe opisy aury są dla mnie odpowiedzią na pytanie, dlaczego jest tak wiele osób mających alergiczną reakcje na tę całą ezoterykę.
Zbiór słów mających wywrzeć wrażenie, że tekst jest podbudowany naukowo.
A szkoda bo temat można podać bezpretensjonalnie, szczerze przyznając, że niewiele wiemy o tym zjawisku, ale na pewno jest to coś co warto badać.
zenforest said:
Zind,
Zgadzam się, mnie też trochę zaskakują próby niektórych psychotroników na wyjaśnienie zjawiska aury….poprzez silenie się na naukowość, ech
W tym temacie, który przez naukowców porzucony został na marginesie zainteresowań nauki – brak dobrych opracowań.
Naukowcy de facto założyli, że NIE ma co badać, więc nawet nie próbują.
A jak ktoś próbuje…to może stracić autorytet.
Nie chcę zabrzmieć tu jak propagatorka jakichś spiskowych teorii 🙂 , ale czasem zastanawia mnie ta ogromna niechęć do podjęcia poważnych badań nad zjawiskiem aury…
Fali radiowych też nie widać, co nie znaczy, że nie istnieją.
Skoro jednak naukowcy uważają że aura faktycznie nie istnieje – to niech to bezsprzecznie dowiodą…Ale do tego też potrzeba badań 😉
Conchita said:
Offtopic sobie zrobię: skąd bierzesz takie ładne obrazki do artykułów?
„bioplazma jest uśrednionym stanem elektrycznym metabolizmu” – hahahaha 🙂 dobre, dobre!
zenforest said:
Z sieci oczywiście 😉 Czasem coś sama zrobię.
trueneutral said:
Ja się nie zgodzę, że nie badano zjawiska aury. Sam oglądałem dwa filmy na Discovery Sience, w którym naukowcy (tak, ze stopniami naukowymi – w jednym filmie fizycy, w drugim (para)psychologowie) próbowali ten temat zgłębić. Dokonywano różnych prób – od pomiaru natężenia prądu na skórze, poprzez wykonywanie zdjęć specjalnymi kamerami czułymi na różne długości fali, kończąc na pomiarze radioaktywności. Fakt, nic nie odkryto, co nie znaczy, że tego nie ma (co też nie znaczy, że jest) .
Silenie się na naukowe wytłumaczenie może zdawać się zabawne, ale jeśli spojrzymy w przeszłość, to większość dzisiejszych „oczywistości” zaczynało jako głupawa teoria. Poza tym, żeby opisać zjawisko, trzeba wiedzieć, czego szukać. Widać obecne poszukiwania skierowane są w złą stronę (albo nie ma czego badać) .
Tak czy inaczej wyczuwam sceptyczną postawę wobec nauki. 🙂 Tak samo zachowują się naukowcy, gdy ktoś im mówi, że aura istnieje. W ten sposób nauka tego nie wyjaśni, a Ci, którzy odczuwają takie zjawiska nigdy nie uznają nauki jako formy dowodzącej. Może tak ma być, ale ja wolałbym nieco zrozumienia i współpracę. 🙂
zenforest said:
trueneutral
Chodzi o samą terminologię – będę się tu czepiała
Ale….Co naukowcy rozumieją jako „aura”?
Czy z góry założyli, że to jakieś niepoznane dotąd magiczne promieniowanie?
A może prawda jest bliżej ;)?
🙂 Nikt nie zdefiniował dokładnie czym jest aura, więc siłą rzecz badając wszelkie promieniowanie dokoła ciała, można użyć określenia aura (cieplna, etc).
Naukowcy których opisałeś, badali to co otacza ciało (nie ważne jak to nazwać) a tylko po prostu inaczej nazwali to co widzieli. Powiedzmy – bezpieczniej 😉
Kiedyś widziałam film(nie był poświęcony aurze sensu stricte) w którym badano dokładnie to co mówisz – pokazywano tam, że ciało ludzkie promieniuje w zakresie :
– promieniowania podczerwonego (promieniowanie cieplne)
– produkuje pole elektro-magnetyczne (jak najbardziej mierzalne!)
Naukowcy których przykład podałeś na pewno to wykryli, pytanie należałoby postawić zatem inaczej : czy TO co widzieli – jest właśnie tym co jest zwane „aurą” przez jasnowidzów?
Kiedyś widziałam również film o fotografii Kirlianowskiej, w której pokazywano zdjęcia wyładowań elektrycznych na powierzchni skóry.
Czym jest aura
– czy to wypadkowa tych czynników?
– czy pole magnetyczne może być dla pewnych ludzi widoczne+przejawiać się w kolorach?
– czy jego natężenie może być uzależnione od naszych emocji?
Wszak – dawno udowodniono, że zmienia się współczynnik oporności skóry – pod wpływem stresu, czy też gdy się kłamie.
Pytanie czy aura to JESZCZE coś innego…
To już otwarta kwestia 😉
trueneutral said:
Dlatego piszę, żeby co odkryć, to trzeba wiedzieć, czego szukać. To, że ludzkie ciało promieniuje cieplnie czy EM, to jest oczywiste od dawna, z tym, że nie wygląda na to, żeby miało to coś wspólnego z aurą. Nie mogą jej „zmierzyć” , bo zapewne użyli do tego złych wytycznych. Wygląda na to, że aura jest innym rodzajem energii, a podczas takich badań użyto złych metod. Być może jeszcze nie odkryto tego specyficznego rodzaju promieniowania, co za tym idzie nie ma przyrządu do rejestracji.
Mnie chodziło o to, że najlepiej byłoby, gdyby ktoś, kto widzi aurę pomógł w badaniu tego zjawiska osobom, które próbują naukowo to wyjaśnić. Wydaje mi się, że w ten sposób można najszybciej zrobić krok ku zrozumieniu.
zenforest said:
🙂 A ja jednak nie jestem całkiem pewna czy to jest jakiś inny, nowy rodzaj energii, może to jest po prostu inny sposób postrzegania tego co jest już znane z wcześniejszych badań.
Może to jest tylko pogłębiony sposób postrzegania tego, bardziej…wnikliwy.
Są osoby które potrafią po mistrzowsku zinterpretować mimikę osoby, wiedząc co czuje, czy kłamie, czy mówi prawdę…
Kto wie czy nie ma osób które potrafią równie dobrze odczytać różne fluktuacje energii cieplnej czy pola elektromagnetycznego, powstającego wokół ciała osoby np. zdenerwowanej czy medytującej? 😉
Nie wykluczam oczywiście… że taka nieznana energia istnieje…
Ale skoro nie jest jeszcze odkryta – jedyne co nam zostaje to tylko gdybać 🙂
A w wolnym czasie można próbować dogłębniej zrozumieć to co już jest 🙂
Osobiście uważam, że trzeźwe podejście jest zawsze wskazane. Nawet jasnowidz powinien przede wszystkim krytycznie podchodzić do tego co widzi, i nigdy nie zakładać, że nie ma lepszego…prostszego(?)… rozwiązania 🙂
trueneutral said:
Coś w tym jest.
IT said:
aura to osobista energia każdego z nas
aura said:
Właściwie na podstawowe pytanie mamy juz odpowiedź, jeżeli nie wiemy co badać. Tak twierdzą ludzie polskiej nauki.
Ala popatrzmy na to z innej strony. Czy elektryczność widać? Nie. Na początku stwierdzono, że coś, co można było zamknąć w butelce lejdejskiej, bardzo ale to bardzo „kopało”. Nikt tego nie nazywał elektrycznością. Dopiero inni zaczęli to systematyzować i opracowali przyrządy by taką elektryczność pomierzyć. Tak się dzieje wśród prawdziwych naukowców. U nas w Polsce na postawione pytanie: co to jest ta bioenergia? odpowie, że czegoś takiego nie ma bo nie może tego pomierzyć. A od czego jest naukowcem? Czy tylko ma powielać (tzw. naukowcy powielaczowi) wiedzę, której się nauczył? To nie żaden naukowiec.
Nie mniej, jeżeli można wykryć i pomierzyć ogólnie dostepnymi miernikami szereg paramentrów pól otaczających organizm ludzki to dlaczego tego sie nie robi na szeroka skalę? Odpowiedź jest prosta. Naukowcy twierdzą, że nie ma bioenergii. I tu znowu się mylą. A metabolizm, ciepłota ciała, pola elektryczne serca,mózgu, mięśni, pola magnetyczne, przemiany chemiczne płynów ustrojowych, i inne parametry to nie bioenergia? Nawet nikt nie zdaje sobie sprawy, że bioenergoterapeuta machając rękoma, oddziaływuje na drugą osobę między innymi poprzez zmiane oswietlenia tej osoby? Wystarczy do tego zwykły światlomierz…. Itd.Itd.