Tagi
freedom, Medytacja, nowa ziemia, oddech, rebirthing, relaks, siła, tolle, uważność, wolność, zdrowe ciało, zdrowie, zdrowu umysł, Świadomość
Odkryj wewnętrzną przestrzeń poprzez tworzenie przerw w strumieniu myśli. Bez takich przerw twoje myślenie staje się powtarzalne, nie kreatywne, pozbawione twórczej iskry – czyli takie jakie dominuje u większości ludzi na tej planecie.
Nie musisz martwić się czasem trwania tych przerw.
Kilka sekund zupełnie wystarczy. Stopniowo zaczną się one wydłużać same z siebie, bez żadnego wysiłku z twojej strony. Dużo ważniejsze niż czas trwania jest częste ich wprowadzanie, tak by twoje codzienne czynności i strumień myśli były przeplatane i nasączane przestrzenią.
Ktoś ostatnio pokazał mi coroczny biuletyn pewnej dużej duchowej organizacji. Kiedy go przejrzałem byłem pod wrażeniem szerokiej gamy proponowanych seminariów i warsztatów. Przypominało to stół 25 szwedzki, gdzie z ogromnej różnorodności dań i potraw można wybrać coś dla siebie. Osoba która pokazała mi ten biuletyn poprosiła abym polecił jej coś odpowiedniego dla niej.
Odpowiedziałem: „Nie wiem co ci polecić. W sumie wszystkie proponowane kursy wyglądają na interesujące. Jednak powiem ci coś od siebie – Bądź świadomy swojego oddechu tak często jak to możliwe i tak często jak sobie o tym przypomnisz. Rób tak przez rok, a doświadczysz dużo większej przemiany niż gdybyś uczęszczał na wszystkie te kursy. I masz to zupełnie za darmo.”
Bycie świadomym oddechu odwraca uwagę od myśli i tworzy przestrzeń.
Jest to jedna z cudownych metod generowania świadomości.
Pomimo faktu, że pełnia świadomości istnieje już w nie przejawionym wymiarze, jesteśmy tu po to by wnieść ją na ten plan. Bądź świadomy swojego oddechu. Zauważaj doznania jakie ze sobą niesie. Czuj powietrze wpływające i wypływające z ciała.
Obserwuj jak klatka piersiowa i brzuch to unoszą się to opadają z każdym oddechem. Jeden świadomy oddech wystarczy by wnieść trochę przestrzeni tam gdzie wcześniej dominował nieprzerwany strumień myśli. Jeden świadomy oddech (a dwa lub trzy byłyby jeszcze lepsze) wzięty wiele razy w ciągu dnia jest wspaniałym sposobem nasycenia przestrzenią twojego życia.
Nawet gdybyś medytował nad swoim oddechem przez dwie godziny lub więcej – co zdarza się robić niektórym ludziom – tak naprawdę wystarczy być świadomym jednego oddechu. Doprawdy możesz być świadomy tylko jego.
Cała reszta jest pamięcią lub oczekiwaniem, a więc myślą.
W istocie oddychanie nie jest czymś co robisz, lecz czymś czego jesteś świadkiem gdy się dzieje. A wydarza się on sam z siebie.
Czyni go inteligencja wewnątrz ciała.
Wszystko co musisz ‘robić’ to patrzeć jak to się wydarza.
Nie ma w tym żadnego napięcia ani wysiłku. Dostrzegaj również krótkie przerwy w oddechu, a zwłaszcza ten krótki moment na końcu wydechu, zanim znów wciągniesz powietrze.
Oddech wielu ludzi jest nienaturalnie krótki.
Im bardziej świadomy oddechu się stajesz tym szybciej odtworzy to jego naturalną głębię. Ponieważ oddech sam w sobie nie ma formy od starożytnych czasów był zrównywany z duchem – pozbawionym formy jedynym śyciem. „… wtedy to Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. Stał się wtedy człowiek istotą żywą.”
Niemieckie słowo określające oddech to ‘atmen’ – które wywodzi się ze starożytnego języka Indii (Sanskrytu) i oznacza Atmana – Boską Iskrę, Boskiego Ducha zamieszkującego wewnątrz każdego z nas. Fakt że oddech nie posiada formy jest jednym z powodów, dla którego jego świadomość jest bardzo skutecznym sposobem wnoszenia przestrzeni do życia i generowania świadomości.
Oddech może być wspaniałym obiektem medytacji gdyż nie jest przedmiotem, nie ma kształtu ani formy. Z jednej strony wydaje się nic nie znaczącą rzeczą, jednak jak określił to Nietzche jest tą ‘najmniejszą rzeczą’, która tworzy ‘największe szczęście’.
To czy praktykujesz świadomość oddechu jako formalną medytację zależy od ciebie. Niemniej formalna medytacja nie może być substytutem wnoszenia świadomości przestrzeni do twojego życia. Bycie świadomym oddechu umiejscawia cię w chwili obecnej. A to ona jest kluczem każdej wewnętrznej przemiany. Za każdym razem gdy jesteś świadomy oddechu – jesteś całkowicie obecny.
Możesz zauważyć, że nie można myśleć i równocześnie być świadomym oddechu. Świadomy oddech zatrzymuje twój umysł. Jest to jednak dalekie od bycia w transie czy stanie półsnu.
Jesteś bowiem całkowicie przebudzony i bardzo czujny. Nie ‘opadasz’ poniżej myślenia, lecz raczej wykraczasz ponad nie. A kiedy przyjrzysz się uważniej odkryjesz, że te dwie rzeczy – wchodzenie w pełni w chwilę obecną, oraz zaprzestanie myślenia, ale bez utraty świadomości – są właściwie tym samym: budzeniem się świadomości przestrzeni.
E. Tolle Nowa Ziemia
Powiązane posty
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
Jacenty said:
„Bycie świadomym oddechu odwraca uwagę od myśli i tworzy przestrzeń.
Jest to jedna z cudownych metod generowania świadomości.”
Powiem krótko, cudowna prawda, którą odkryłem w praktyce, sedno sprawy 😉
Och… gdyby E. Tolle pisał używając zasad e-prime, wówczas niektóre kwiatki słowne jak ten „Za każdym razem gdy jesteś świadomy oddechu – jesteś całkowicie obecny” zniknęłyby niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki a jego przemyślenia stanowiłyby treść o niesamowitej precyzji i jasnym, pełnym głębi znaczeniu, zamiast dziwacznej metafizyki. Mam być obecny, a kim właściwie jestem, kim jestem? jak w słynnym koanie ZEN, co ma być obecne 😉
zenforest said:
Zapewne czysty punkt, obserwującej, neutralnej, świadomości ? 😉
Jacenty said:
Czyli takie swoiste pomykające sobie Tigle, świetlista kuleczka w oceanie tańczących energii 😉
Nio… być może 😉 taka to figlarna iskierka 😉
orion77 said:
Bardzo pouczający artykuł.
Właśnie zastanawiałam się nad świadomym oddychaniem.
Dzięki skupieniu uwagi na oddechu nauczyłam się nie zatrzymywać kłębiących myśli i spokojnie zasypiać, później znalazłam kurs.
Nieraz jednak trzeba nad jakąś emocją się zastanowić, zatrzymać uwagę – przyjrzeć się jej – (tak to czuję) chociażby chęć uczucia ucieczki – za którym gdzieś głębiej kryje się lęk; gorzej jeżeli paraliżuje działanie i nie pozwala ocenić świadomie sytuacji – chociaż gdzieś w głębi mamy oparcie w samym sobie i wiemy, że decyzja w rozwiązaniu danej sytuacji na zasadzie wybrać tę czy tę drogę – (żadna mnie nie pogrąży całkowicie). Wiem czego chcę, ale właśnie pojawia się chęć ucieczki i ta druga droga chociaż nie jest zła, jest łatwiejsza, ale jest wycofaniem. Pierwsza droga bardzo trudna i ciężka- nie będzie łatwo no i właśnie świadomość, że jeżeli nie wypali zawsze będzie można pójść drugą-ale już świadomie.
Artykuły, które przeczytałam wczoraj – rozmowy same z sobą – wyciągnięcie lęku, że on po prostu jest; nie jest ani zły ani dobry – dały mi przestrzeń w której poczułam się swobodniejsza. I nawet jeżeli uczucie lęku kiedyś powróci pod jakąś postacią chęci np. wycofania się – będę wiedziała, że po prostu to jest.
Wracając do świadomego oddychania to byłam na kursie „sztuka życia”. Przez długi czas praktykowałam, ale gdzieś po drodze zagubiłam teraz czuję potrzebę powrotu – widzę to po jakości swojego oddechu – nie wiem czy wszystko sobie przypomnę; mam nadzieję, że znajdę tu jakąś wskazówkę, która mi przypomni.
pozdrawiam
ps. powrócę tu pewnie późnym wieczorem
trueneutral said:
Jak indyjskie słowo Ataman zawędrowało do Niemiec?
zenforest said:
język indoeuropejski?
trueneutral said:
To jest taki? 🙂
zenforest said:
Tak sądzę i wikipedia sadzi podobnie 🙂
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyki_indoeuropejskie
języki indoeuropejskie wywodzą się z wspólnego praindouropejskiego pnia i dlatego mają wiele podobnych słów (więc nie zdziwiłoby mnie jeśli rzeczone słowo miałoby wspólne pochodzenie) a także wiele podobieństw w gramatyce.
trueneutral said:
No to chyba się dokształcę. 🙂
MIRA-NDA said:
TIGLE, PUNKT SRUTU TO JESZCZE JEDNA KONCEPCJA RÓWNIE DOBRA JAK ” Za każdym razem gdy jesteś świadomy oddechu – jesteś całkowicie obecny”
MIRA-NDA said:
„Zapewne czysty punkt, obserwującej, neutralnej, świadomości ? ”
gdzie sie znajduje ten punkt jakiej jest wielkości