Tagi
bariery, bariery ochronne, granice, mechanizmy ochronne, mistrz, nauczyciel, opory, przekraczanie granic, przeszkody, reakcje, sisson, utrudnienia, wahanie, wskazówki, wyuczone reakcje, wzorce, wątpliwości, Świadomość
NASZE GRANICE I STREFA KOMFORTU
Byłem kiedyś oficjalnie przedstawiony pewnemu Japończykowi z Tokio. Rozmowa z nim sprawiała mi wielką przyjemność, jednak nie czułem się komfortowo, ponieważ stał zbyt blisko mnie. Cofnąłem się trochę, na odległość, przy której czułem się dobrze.
W ciągu kilku sekund on przybliżył się na odległość, która jemu odpowiadała. Cofnąłem się znowu, i tak, w ciągu dwudziestu minut, przemierzyliśmy dosłownie cały pokój. Mój rozmówca, aby czuć się dobrze, rozmawiając ze mną, musiał stać dosyć blisko mnie.
Natomiast moje wychowanie nakazywało, aby nowo poznane osoby zachowywały większy dystans podczas rozmowy.
Będąc kiedyś w Australii, spotkałem farmerów, których „strefa komfortu” była jeszcze większa niż moja. Wielkość tej strefy jest zmienna, zależy od środowiska i uwarunkowań.
Każdy z nas, aby czuć się bezpiecznie, utworzył sobie na podstawie własnych doświadczeń strefę, która otacza go jak kapsuła powietrza.
Można ją nazwać granicą lub strefą komfortu. Znamy siebie samych na tyle, na ile poznaliśmy zewnętrzne progi naszej strefy komfortu; na ile zbadaliśmy i doświadczyliśmy naszych granic.
Ludzie, którzy obawiają się wyjść poza to, co znają, którzy wolą pozostać w obszarze swojej strefy bezpieczeństwa, ograniczają swoje możliwości poznania siebie.
Nasze granice pozwalają nam orientować się w świecie. Wynikają one z naszych przekonań i przeszłych doświadczeń i mają wpływ na wszystkie sfery życia, nawet na to, jak się ubieramy, co jemy, jakich wybieramy przyjaciół, jakie są nasze związki i ile mamy pieniędzy.
GRANICE – NASZ NAJWIĘKSZY NAUCZYCIEL
Na samych obrzeżach naszej strefy komfortu znajduje się bariera lęku. Uniemożliwia ona myślenie i działanie wykraczające poza to, co znane i z czym czujemy się komfortowo.
Przekroczenie zewnętrznej granicy strefy komfortu, na poziomie fizycznym, odczuwamy jako napięcie mięśni, ograniczenie ruchów i różnego rodzaju intensywne fizyczne doznania.
Przekroczenie zewnętrznej granicy emocjonalnej strefy komfortu odczuwamy jako potrzeby emocjonalne (nawet uzależnienia), reakcje emocjonalne, na przykład, złość, rozczarowanie, smutek i, oczywiście, nasz stary, dobry znajomy: strach.
Wyjście poza granice intelektualnej strefy komfortu odczuwamy jako opór podczas nabywania nowych umiejętności. Uświadamiamy sobie te granice również wtedy, gdy rzeczywistość przeczy naszemu systemowi przekonań lub gdy przekonania innych różnią się od naszych. Wszystkie nasze granice i bariery istnieją jako rezultat naszego uwarunkowania w przeszłości, czyli, inaczej mówiąc, wyuczonych reakcji.
Jeżeli zrobimy skłon do przodu i nie zginając kolan, spróbujemy dotknąć palców u stóp, w pewnym momencie poczujemy napięcie i sztywność mięśni. Jest to jedna z naszych granic, która pokazuje nam, jak bardzo możemy rozciągnąć mięśnie w danym momencie.
Granice są bardzo ważne, ponieważ są naszym nauczycielem, od którego możemy się więcej dowiedzieć o sobie. Za każdym razem, kiedy zbliżamy się do tego nauczyciela, czy to na poziomie fizycznym, emocjonalnym, czy intelektualnym, możemy zauważyć, że granice nieznacznie się poszerzają, pozwalając nam na większą swobodę i bogatsze doświadczanie siebie.
Jeżeli, z powodu lęku, wycofamy się i nie dojdziemy do granicy, niczego nowego się nie nauczymy. Z czasem nasze ograniczenia fizyczne, lęki na poziomie emocjonalnym i dogmaty stworzone w umyśle zawężą nasze pole działania i nasz świat zupełnie się skurczy. Proces ten nazywamy starzeniem.
Jeżeli podchodzimy do swoich fizycznych granic z wyczuciem i świadomie, nasze ciało mobilizuje całą energię sil witalnych i wspomaga tę część, którą akurat ćwiczymy. Krew i energia docierają do naszych mięśni i organów, odżywiając je i ożywiając. Jeżeli nie zbliżymy się do zewnętrznych granic naszej strefy komfortu, zamykamy się, a mięśnie zanikają, co jeszcze bardziej ogranicza nasze fizyczne ciało.
W sferze emocjonalnej doświadczamy naszych granic, kiedy pozwalamy sobie na odczuwanie każdej emocji, która się pojawia. Ponieważ emocje związane są z myślami, to, co czujemy, jest cennym nauczycielem, gdyż pokazuje nam, co myślimy o danym doświadczeniu.
Jeżeli skoncentrujemy się na danej emocji, nie zatracając się w niej ani nie wycofując, doświadczymy emocjonalnej granicy i poszerzymy swoją umiejętność odczuwania. Zdolność odczuwania miłości i radości zależy od tego, czy umiemy odczuwać wszystkie emocje, nie tylko te przyjemne.
Poszerzanie granic mentalnych odbywa się przez świadome kierowanie uwagi na wybrane aspekty wydarzenia, a także przez uczenie się, poszerzanie pamięci, twórczą wizualizację i obiektywne badanie swoich starych przekonań.
Każde doświadczenie jest lekcją i nauczycielem, a każdy nauczyciel może nas nauczyć czegoś cennego. Jeżeli zrozumiemy, czego uczą nas nasze granice, odkryjemy, że są one naszymi największymi nauczycielami. Nic innego, w żadnej sytuacji, nie może nas tak wiele nauczyć.
BARIERY OCHRONNE
Nie jest łatwo dotrzeć do naszych granic, czyli nauczycieli, ponieważ nasze lęki wytworzyły bariery ochronne. Te bariery to, innymi słowy, psychologiczne ściany, które wznosimy, aby ochronić nasze zranione dziecko wewnętrzne przed światem postrzeganym jako nieprzyjazny.
Kiedy przebywasz w obecności drugiej osoby, możesz odczuć zbudowaną przez nią barierę ochronną jako niewidzialny mur między nią a tobą. Nie czujesz się z tą osobą całkowicie bezpieczny.
MECHANIZMY OBRONNE
Mechanizmy obronne to wzorce zachowań, których używamy, aby się bronić. Zachowania te, takie jak reakcje emocjonalne (złość, poczucie winy, zazdrość), krytykowanie czy manipulowanie mają na celu ochronę naszego zranionego wewnętrznego dziecka i zadbanie o nasze potrzeby.
Wszystkie wzorce zachowań obronnych generowane są przez nasze bariery ochronne, które ukryte są na poziomie podświadomym.
Ponieważ nie można ich bezpośrednio obserwować, pozostajemy pod ich ciągłą kontrolą. Niemniej jednak przez świadome obserwowanie własnego zachowania, czyli naszych mechanizmów obronnych, będziemy mogli w końcu odkryć bariery ochronne, które utrudniają nam życie. Kiedy to się stanie, będziemy wolni.
Kiedy czujemy się zagrożeni, niebezpieczeństwem dla nas nie jest zewnętrzne wydarzenie, przed którym się bronimy, ale nasza obrona.
Kiedy czujemy potrzebę obrony, lęk wytwarza pole energetyczne wokół nas, które działa jak magnes i przyciąga do siebie taki sam rodzaj energii.
Powszechnie wiadomo, że jeżeli odczuwasz lęk przed zwierzęciem, na przykład groźnym psem, prawdopodobnie zaatakuje cię ono i pogryzie.
Jeżeli nie będziesz odczuwać strachu, a tylko miłość do tego zwierzęcia, szybko się ono uspokoi i zaprzyjaźni.
Tak samo jest w przypadku każdej naszej bariery ochronnej.
Z reguły przyciąga ona do siebie dokładnie to, czego się boimy.
Sisson Colin P. – Podróż w głąb siebie
Powiązane posty
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
„Z reguły przyciąga ona do siebie dokładnie to, czego się boimy”
Jeśli nakarmimy takiego myślowego trolla wystarczająco – zawsze będzie przyciągać to czego się boimy.
I ponownie można by wałkować temat skupiania się na dobru a nie na złu…
Wbrew pozorom dużo w tym prawdy…
Zauważ prosty mechanizm.
Jeśli się czegoś boimy, to:
a) nie znamy tego
b) nie doszliśmy z tym do ładu
c) nie radzimy sobie z tym
d) jesteśmy zbyt leniwi by sie zmierzyć z konsekwencjami
etc…
Czy to jest dowód na to ze to czego się boimy jest właśnie tym…co przede wszystkim powinniśmy przepracować, uporać się z tym?
Życie nie może być unikaniem, wycofywaniem się i odżegnywaniem.
Trzeba płynąc z jego prądem. Przyjmować to co niesie ze sobą, bo wszystko może nas rozwinąć, i wnieść nową jakość w nasze życie.
Znam osobę która jako dziecko bała się wody. Teraz pływa w klasie masters i zdobywa medale.
Pod koniec tego postu :
https://zenforest.wordpress.com/2008/10/23/sekret-moje-dywagacje-na-temat-filmu/
znajduje się opis jak działa mechanizm przyciągania do siebie niechcianych wydarzeń. Serdecznie polecam się zapoznać.
Jeśli dostatecznie długo się czegoś boimy, to inwestujemy ogromne ilości naszej energii mentalnej w coś…czego nie chcemy. Wzmacniając tym samym szansę na to aby taka sytuacja zrealizowała się w naszym życiu.
Pozdrawiam
Zenforest
ps. „Przeznaczenie znajdziesz na tej drodze, której najbardziej chcesz uniknąć” <- cytat z Kung Fu Panda 😉
Ciekawe, zawsze mi się wydawało, sądziłbym, że to Japończyk będzie mieć większą „strefę” niż Europejczyk, czy – w tym przypadku – bodaj Nowozelandczyk.
Zobacz, ilu ludzi przypada na metr kwadratowy w Japonii. To wyjaśni całą sprawę…
Co więcej, Japonia jest krajem górzystym i życie koncentruje się w dolinach i w wielkich miastach.
I mają specjalne maszyny do upychania ich w metrze, gdy brakuje miejsca. To nie żart!
O ile się nie mylę to w okresie boomu gospodarczego w latach 60-tych powstał zawód ‚upychacza’, ale nie jestem pewien czy funkcjonuje do dziś. Za to gdy pociąg się zatrzymuje to drzwi od wagonów otwierają się zawsze w oznaczonych miejscach. Nie jest jednak obojętne, gdzie się wsiada, gdyż istnieją osobne przedziały, wagony tylko dla kobiet. Ochrona przed zboczeńcami tzw. hentai. Młode japonki, a szczególnie uczennice, aby uniknąć zdjęć i filmów robionych telefonami komórkowymi przez zboczenców potrafią się przemyślnie zasłaniać torebkami w hm, miejscach strategicznych, będąc np w tłumie na ruchomych schodach. Poza tym problemem, przestępczość w Japonii jest znikoma lub stanowi część rodzinnej tradycji rodzin yakuza. Natomiast rozmaitej pornografii jest sporo, np w komiksach manga, które to komiksy w rozmaitych odmianach (tej hentai również) są niezwykle popularne (właściwie kto wie czy nie bardziej niż książki?) z tym że o ile dobrze pamiętam, dla japonczyka pornografia jest wtedy kiedy widać włosy łonowe na zdjęciu. Było po prostu takie prawo (nie wiem czy wciąż jest w użyciu).
A… to gdyby ktoś się pytał. 😉