Tagi
apteka dla duszy, drzewa, energia, energia miłości, kontakt, las, miłość, natura, nienawiść, obojetność, osho, przepływ energii, przyroda, taniec, wyzwolenie energii, Świadomość
Jeśli to możliwe wyjdź na otwartą przestrzeń, stań pomiędzy drzewami i przemień się w drzewo, pozwól, aby wiatr przenikał przez ciebie.
Utożsamienie się z drzewem wzmacnia nas i ożywia. Z łatwością docierasz wówczas do pierwotnej świadomości, w której drzewa trwają bez przerwy.
Rozmawiaj z nimi i obejmuj je. Jeśli nie możesz wyjść na dwór, po prostu stań pośrodku pokoju i wyobraź sobie siebie jako drzewo – pośród deszczu i silnego wiatru – i zacznij tańczyć. Ale tańcz tak, jakbyś był drzewem. Wtedy będziesz w stanie uruchomić przepływ.
Jest to tylko kwestia opanowania sztuki utrzymania przepływu energii.
Będzie to dla ciebie klucz – ilekroć zostanie zahamowana, będziesz mógł ją odblokować.
Energia zawsze płynie w stronę obiektu, który kochamy. Kiedy czujesz w jakimś miejscu blokadę energii, oto sekret, jak ją znów upłynnić: znajdź obiekt miłości. Nie jest istotne, co nim zostanie, jest bowiem tylko pretekstem.
Jeśli potrafisz dotknąć z miłością np. drzewa, energia popłynie, ponieważ gdy pojawia się miłość, energia zaczyna płynąć w jej stronę.
To tak jak z rzeką – zawsze z wyżyn kieruje się ku poziomowi morza. Gdziekolwiek znajduje się przedmiot miłości, energia poszukuje jego poziomu – i zaczyna płynąć. Pomóc może też masaż, jeśli wykonujesz go z miłością.
Wszystko może pomóc.
Weź do ręki kamień – z miłością i głęboką troską. Zamknij oczy i poczuj miłość do kamienia, wdzięczność za to, że istnieje i że akceptuje twoją miłość.
Nagle poczujesz pulsowanie i energia zacznie się poruszać.
Stopniowo przestaniesz potrzebować faktycznego obiektu; energia zacznie płynąć na samą myśl, że kogoś (coś) kochasz. Wtedy możesz odrzucić nawet myślenie o miłości; po prostu kochaj, a energia będzie płynąć.
Miłość to ruch.
Jesteśmy zmarznięci, ponieważ nie kochamy.
Miłość to ciepło.
Kiedy jest ciepło, nie zamarznie się.
Gdy nie ma miłości, wszystko jest zimne.
Temperatura spada poniżej zera. Jedna z najważniejszych rzeczy, o których trzeba pamiętać: miłość jest ciepła i nienawiść także jest ciepła; zimna jest obojętność.
Czasem nawet wtedy gdy nienawidzisz, energia zaczyna płynąć. Oczywiście jest destrukcyjna, ale w złości także przepływa.
Dlatego po wyładowaniu złości ludziom robi się dobrze; uwolnili coś. Było to działanie destrukcyjne – choć mogło być kreatywne, gdyby uwalniało się przez miłość – ale lepsze to niż nieuwalnianie niczego.
Gdy jesteś obojętny, nie ma w tobie przepływu. Więc wszystko, co cię roztapia i ogrzewa, jest dobre. To nie masaż działa, tylko twoja troska i miłość.
Wypróbuj to na kamieniu: dotknij go i zobacz, co się stanie, promieniej miłością.
Wypróbuj to na drzewie; gdy poczujesz, że to się dzieje, po prostu usiądź w ciszy i próbuj. Pomyśl o osobie, którą kochasz – o mężczyźnie, kobiecie, dziecku, o kwiatach.
Przypomnij sobie kwiat – jego wyobrażenie – a nagle zobaczysz, że energia płynie.
Wtedy odrzuć też wyobrażenie.
Pewnego dnia siedź po prostu w ciszy i kochaj.
Nikogo konkretnego.
Zanurzony w kochającym nastroju, po prostu siedź cicho i kochaj, a poczujesz ten przepływ. Wtedy znasz już klucz. Jest nim miłość. Miłość jest przepływem.
Osho, Apteka dla duszy
Powiązane posty
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Energia w naszym ciele – Taoistyczny punkt widzenia.
Elvaan said:
I ponownie można by wracać do dywagacji: czy darzenie wszystkiego miłością to ideologia, czy realna do osiągnięcia rzecz?
Z pewnością nie jestem obojętny w stosunku do wszystkiego (do wielu rzeczy tak, jak np. wiadomości;), ale w moim otoczeniu zabrakło rzeczy w otoczeniu których mógłbym emanować miłością (teraz wiem że można to robić nie wychodząc z domu, dziękuję ci Zen:), zamiast tego doszło sporo frustracji – a że mam tendencję do blokowania negatywnych uczuć, ponownie się nimi udusiłem… ekhu ekhu, smarku smark;P
nyema said:
„siedź cicho i kochaj”, to prawda!!!
dzięki Tobie odkrywam Osho po jednym zdaniu:)
filip said:
ja się właśnie zastawiałem czy Osho chodzi o taką obojętność-obojętność, kompletnie neutralne, zlewające nastawienie czy może o taką akceptującą neutralność, która jest chyba czymś pozytywnym, takie ani nie ani tak, ale: /rozumiem cię w pełni, choć się sam nie wypowiadam/
zenforest said:
Elvaan
Ja bym stawiała na to, że chodzi o specyficzny stan bycia, istnienia. Odczuwanie w sobie takiego pokoju, akceptacji i szacunku do otaczającego świata, który można opisać jako ciepło, miłość + zgodę na to co jest.
nyema
Osho – wiele jego książek to pozycje bardzo godne polecenia. Zwłaszcza „Budda drzemie w Zorbie” 🙂
My favorite 🙂
filip
myślę, że raczej pierwsza, opisana przez ciebie obojętność. Bo ta druga podchodzi chyba pod miłość 🙂