Tagi
dojrzewanie, etapy, ewolucja, integracja, męskość, Rozwój, ryniec, Świadomość, żeńskość
Poniższy artykuł został mi podesłany przez osobę, która była ciekawa mojej opinii na jego temat.
Moje wrażenia są mieszane, bo nie jestem zwolenniczką ujmowania rzeczywistości w sztywne ramy, podziały, schematy i drabinki zależności (tudzież dywagacji historiozoficznych).
Jednak jest w nim coś… co przyciągnęło moją uwagę i czym (chyba?) warto się podzielić z czytelnikami bloga. Zapraszam do zapoznania się z fragmentem tekstu.
Ogólna teoria poziomów świadomości
Teoria łączy ze sobą wyniki badań z psychologii i psychiatrii, nawiązując do teorii dezintegracji pozytywnej prof. Kazimierza Dąbrowskiego oraz hipotezy ewolucji w ramach integracji cech płciowych mojego autorstwa. Całość skonfrontowana jest ze stanem wiedzy z poziomu ezoteryczno-mistycznego różnych religii.
Koncepcja ta zakłada, iż w obrębie ludzkiej świadomości dochodzi do procesów ewolucyjnych. Jest to przejście do nieświadomej ewolucji biologicznej na pierwszym etapie do świadomej ewolucji duchowej na etapach wyższych czyli przejście od determinizmu biologicznego do autodeterminizmu moralnego. Poziomy świadomości oznaczają odległość od zawężonego osobowego ja do świadomości absolutu ( zwanej też świadomością kosmiczną ). Rozwój następuje poprzez kumulacje doświadczeń i nauk zdobywanych na przestrzeni tysięcy wcieleń w procesie reinkarnacji.
Rozwój obejmuje wiele wcieleń (setki, tysiące). Oczywiste jest również, że każdy poziom „przerabia” się przez nie jedno wcielenie. Człowiek rodzi się na określonym poziomie, lecz dochodzi do niego w ciągu życia. Tak jak w ontogenezie (rozwój zarodkowy) jest powtórzona cala filogeneza (ewolucja organizmów), tak w osobniczym procesie rozwoju świadomości powtórzony jest cały jej ewolucyjny przebieg. Nawet człowiek urodzony na ostatnim, siódmym poziomie rozpoczyna rozwój osobniczy w danym życiu od poziomu pierwszego. Trudno sobie przecież wyobrazić oświecone niemowlę. Im człowiek urodził się na wyższym poziomie, tym szybciej do niego dorasta. Jezus i Budda pełne oświecenie osiągnęli już w wieku około 30 lat lub jeszcze wcześniej. Jednak większość ludzi dochodzi do swojego poziomu urodzeniowego drugiego lub trzeciego około dwudziestego roku życia, i na nim pozostaje.
Osobowość człowieka jako odzwierciedlenie cech psychofizycznych jest bardzo silnie związana z pierwiastkiem męskim i żeńskim. Na poziomie fizycznym podział ten regulują hormony: męski – testosteron oraz żeński – estrogen. Na wyższych poziomach wpływających bezpośrednio na psychikę skutkuje to wykształceniem ściśle określonych cech. Męskich jakimi są przede wszystkimi: odwaga, agresja, inicjatywa, bezwzględność oraz żeńskich: lękliwość, opiekuńczość, bierność. Prawa naukowe głoszą, iż wszystkie układy dążą do równowagi. Najnowsze badania udowodniły, iż stan potocznie zwany „zakochaniem” prowadzi do podwyższenia poziomu testosteronu u kobiet, które na poziomie psychicznym stają się odważniejsze oraz obniżenia poziomu tegoż samego hormonu u mężczyzn, co prowadzi do zniwelowania agresji i zwrotu w kierunku szeroko rozumianej duchowości. Następuje więc chwilowe zrównoważenie pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim. Na tej podstawie możemy wydzielić trzy podstawowe etapy w rozwoju świadomości prowadzące w stadium końcowym do stanu trwałej równowagi pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim nie wymagającym wspomagania hormonalnego w postaci budowania związków damsko-męskich. Innymi słowy rozwój duchowy prowadzi do stanu naturalnego celibatu, w którym jednostka nie odczuwa potrzeby wchodzenie w interakcję z płcią przeciwną, ponieważ pierwiastek męski i żeński został trwale zrównoważony w jej psychice. Zatem rozwój w tym aspekcie osobowości odbywa się na zasadzie przejścia od stanu silnej polaryzacji cech płciowych przez stan przejściowy, a kończąc na etapie równowagi i integracji obu pierwiastków.
Wyróżnione poziomy najczęściej nie pokrywają się dokładnie z charakterem danej osobowości, która obejmuje najczęściej trzy sąsiednie poziomy, z których przewagę uzyskuje ten środkowy (świadomość operacyjna). Na niższych poziomach znajdują się przeważnie emocje. Podobnie w psychologii nigdy nie będziemy mieć do czynienia z czystymi typami np. choleryka czy melancholika.
Człowiek znajdujący się na niższym poziomie nie ma możliwości zrozumienia jednostki znajdującej się na poziomie wyższym, jego horyzonty kończą się na jego świadomości operacyjnej.
Rozwój można przyspieszyć poprzez świadome dążenie do duchowości, jednak może odbyć się to kosztem poważnych zaburzeń psychicznych wywołanych przez konflikt wyższej świadomości z ego. Wejście na każdy następny poziom poprzedzone jest destrukcją poziomu poprzedniego. Największe napięcia występuje przy przejściu z poziomu 3 na 4 i na początku 4, ponieważ wtedy dochodzi do zjawiska paraliżu decyzyjnego, jest to przejście z myślenia kategoriami materialnymi do myślenia kategoriami duchowymi, co częstokroć może skończyć się poważna chorobą psychiczną, zaburzeniami emocjonalnymi lub czasową destrukcją ego. Duże napięcia występują też podobną przy przejściu z 5 na 6 poziom, chociaż trudno mi w tej sprawie wiarygodnie się wypowiedzieć, ponieważ moje doświadczenie kończy się na poziomie czwartym.
Generacje umysłów
Pierwsza generacja – umysł, który pracuje według pierwotnego oprogramowania, silny etap polaryzacji cech płciowych
Etap wyjściowy do którego doprowadziła nas ewolucja biologiczna, akcentujący zwierzęcy motyw walki o przetrwanie oraz charakteryzujący się umysłem całkowicie zależnym od wychowania (tresury), które ma zrekompensować brak wewnętrznych norm moralnych czyli sumienia. Generacja właściwa ludziom na pierwszym i częściowo na drugim etapie rozwoju.
Druga generacja – umysł programowany z zewnątrz, etap łagodnej polaryzacji cech płciowych.
Człowiek o takim umyśle słucha środowiska, które uczy go jak ma myśleć. Nie potrafi syntetyzować danych i wyciągać własnych wniosków. Jest to myślenie całkowicie w kategoriach ego i aktualnego poziomu świadomości społecznej.
Poziom ten jest podatny na indoktrynacje. Tę kategorię umysłu reprezentuje częściowo drugi oraz trzeci poziom świadomości.
Trzecia generacja – umysł samo programujący się, stan przejściowy w procesie integracji cech płciowych
Umysł ten posiada zdolność do syntezy i samodzielnego wyciągania wniosków. Nie poddaje się społecznym trendom myślenia i jest odporny na indoktrynacje.
Potrafi zauważyć powiązania pomiędzy rzeczami, które na pierwszy rzut oka nie są widoczne.
Etap największych napięć generujących zaburzenia psychiczne i emocjonalne, ale jednocześnie poziom największych jakościowych zmian.
Ta kategoria dotyczy świadomości na poziomach: przełom trzeciego i czwartego, poziom czwarty i piąty.
Czwarta generacja – umysł twórczy.
Całkowicie niezależny od standardów myślowych potrafi powołać do życia nowe idee i posiada moc stwarzania nowej rzeczywistości. Umysł kontrolujący swoje myśli i mający świadomość wszystkich swoich reakcji. Jest to umysł posiadający świadomość kosmiczną i funkcjonujący na inter-kosmicznym poziomie miłości. Jest wobec tego poza ego i poza karmą – całkowicie wolny. Obejmuje poziom szósty i siódmy…
Krzysztof Ryniec
Dla ciekawych – ciąg dalszy, jeśli ktoś lubi odrobinę dywagacji historiozoficznych 😉
Ciąg dalszy : Tutaj
Zobacz też
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
Witaj Zen
czytuje ten blog dość długo, dużo dobrych artykułów, także ukłon z mojej strony.
Polecam jeszcze książkę ” Rozmowy ze śmiercią” Jana Van Helsinga- bardzo dużo ciekawych informacji, podobna do Rozmów z Bogiem, tylko krótsza i rzekłbym bardziej skondensowana.
Polecam zapoznanie sie z ksiazka C.Myss „Anatomia duszy”
oraz o poziomach swiadomosci link:
http://www.bochenia.pl/swiat-od-wewnatrz/2009/maj/swiadomoc-i-jej-poziomy.html
Pozdrawiam- lubie tu zagladac:)
Beata, czy ty jestes z woj. lodzkiego? Tak mnie cos tknelo, sorry..
Jezus to niesamowita postać. Tylko gdybym napisała tutaj, kogo mi przypomina, zostałabym pewnie zlinczowana przez osoby wierzące 😀 W każdym bądź razie warto przeczytać jego słowa, są esencją wielu ciekawych praw, między innymi Prawa Przyciągania. 😉
Nie wiem, czy Zen pozwoli, ale ja jestem bardzo ciekawa kogo przypomina ci Jezus Ktośtam.
Osoby wierzące nie linczują, spokojnie.
ale czy JA pozwole :D?
😉
Vamas, sam musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie.
Przeczytalem to co powyzej i te dalsze…i stwierdzilem, ze nie kwalfikuje sie do zadnego poziomu. Moge byc co najwyzej mieszanka roznych poziomow…ale czy to mozliwe?
Myslac dalej o tym co powyzsze to taki Hitler napewno mial jakas forme empatii. Bo przeciez nie pozwolilby aby skrzywdzic jego psa. Byl sympatyczny dla ludzi, ktorych lubil. No i byl super inteligentny.
Ale jednoczesnie stal za systemem, ktory masowo mordowal. Wiec tez nie poddaje sie jednoznacznie do powyzszej kwalfikacji.
Z koleji osoba na poziomie 6 jest tak uduchowiona, ze jest zaabsorbowana sama w sobie. Poza tym jej poziom inteligencji jest ponizej przecientnej bo sa oderwani od rzeczywistosci. A inteligencja to przeciez maksymalna moznosc dania sobie rady w danych okolicznosciach.
Ave.
Jeszcze jedna rzecz, ktora przeoczylem. Jezeli wszyscy poszliby na taki maksymalny rozwoj duchowy to swiat pozostalby na etapie kamienia lupanego no bo nikt by nic nie robil aby przyczyniac sie do postepu materialnego.
Nie zebym byl za nierozwijaniem sie duchowym tylko taka jest prawda niestety. Ktos moglby powiedziec, ze jestem hipokryta bo nie przyczyniam sie aktualnie do materialnego postepu swiata no ale kiedys zasuwalem w kopalni zlota. 🙂
Witam.
Jak się pewnie domyślacie to ja „popełniłem” powyższy artykuł. Na początek chciałbym zaznaczyć, iż przedstawione tam koncepcje są z pewnością dalekie od obiektywizmu. Oczywistym jest też fakt, iż zastosowanie tego typu podziałów zawsze będzie pewnym uproszczeniem, użytym w celu lepszego przyswojenia i uporządkowania informacji. Z tego też powodu, uważam, że nie należy zbyt poważnie traktować nawet takich pojęć jak przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, ponieważ wynikają one w większym stopniu z ograniczonych możliwości poznawczych ludzkiego umysłu niż z jakichś obiektywnych przesłanek. Owszem można uznać, że przedstawione w mojej koncepcji podziały są iluzją, nie istnieją naprawdę, tak samo jak siatka geograficzna oplatająca globus. Tyle tylko, iż na obecnym etapie poznanie intuicyjne-całościowe jest dostępne bardzo niewielu osobom. Sam się do takich osób zaliczam, pomimo, iż próbuje syntetyzować wiele informacji. Stąd taka, a nie inna forma tego artykułu, dostosowana także po części do świadomości odbiorców. Tym nie mniej uważam, iż już lepiej zobrazować pewne koncepcje w tego typu niedoskonałej formie niż nie przedstawiać ich wcale. Chrystus nauczał za pomocą bardzo uproszczonych alegorii, odnoszących się do aparatu pojęciowego ówczesnych ludzi. Nie znaczy to jednak , iż koncepcje przedstawione w taki sposób były mniej wartościowe od idei zapisanych językiem traktatów filozoficznych lub spekulacji teologicznych. Można z pewnością zarzucić mi, iż z tego powodu generalizuje, upraszczam. Wartościuje, ponieważ bez wartościowania i priorytetów nawet najprostsze pojęcia takie jak rozwój czy też dobro i zło byłby zupełnie pozbawione sensu, a podjęcie decyzji o zawiązania sznurowadła trwałoby miesiąc.
Nie mam oczywiście monopolu na prawdę. Nie zamierzam tworzyć na podbudowie tej koncepcji jakiejś spójnej i skrystalizowanej ideologii, ponieważ wiadomo jakie to miało konsekwencje w przeszłości (marksizm, filozofia Nietzschego). A więc uprzedzając zarzuty zwolenników K.Poppera muszę jasno podkreślić, iż model przedstawiony w tym artykule nie ma charakteru zamkniętego i nie można też za jego pomocą wyjaśnić wszystkich możliwych psychologiczno-historycznych zależności. Daleki jestem od tego typu uproszczeń. Staram się jedynie zainspirować czytelników do własnych przemyśleń i zwrócenia uwagi na pewne psychologiczno-socjologiczne mechanizmy , które zwykle nie są rozpatrywane między innymi z powodu poprawności politycznej, religijnej, a także osobistej niechęci do analizowania własnej strategii postępowania.
Dziękuje za uwagę,
P.S. Jak zwykle się rozpisałem 🙂 grafomaństwo postępuje…
terraustralis napuisał:
„Przeczytalem to co powyzej i te dalsze…i stwierdzilem, ze nie kwalfikuje sie do zadnego poziomu. Moge byc co najwyzej mieszanka roznych poziomow…ale czy to mozliwe?”
We wstępie napisałem – Wyróżnione poziomy najczęściej nie pokrywają się dokładnie z charakterem danej osobowości, która obejmuje najczęściej trzy sąsiednie poziomy, z których przewagę uzyskuje ten środkowy (świadomość operacyjna). Na niższych poziomach znajdują się przeważnie emocje. Podobnie w psychologii nigdy nie będziemy mieć do czynienia z czystymi typami np. choleryka czy melancholika.
A więc praktycznie nigdy nie będziemy mieć do czynienia z jednostką reprezentującą w 100% dany poziom świadomości. Nic dziwnego zatem, że terraustralis widzi siebie na różnych poziomach. Tak jak pisałem wcześniej – wydzielenie poziomów to oczywiste uproszczenie, ułatwiające uporządkowanie informacji. Można to porównać do siatki geograficznej oplatającej globus. Poziomy reprezentują tylko pewne ekstrema, pomiędzy którymi jest całe spektrum etapów przejściowych. Świat nigdy nie będzie czarno-biały, zawsze będziemy mieć do czynienia z pełną paletą barw. Proszę o tym pamiętać, ponieważ łatwo w tym przypadku o opaczną-dosłowną intepretację.
Witam, miło że zagościłeś na blogu. Artykuł który napisałeś z pewnością jest ciekawy i warty uwagi, dlatego… umieściłam go tutaj 😉
Co do kategoryzacji, to wiele osób się zgodziło że są sytuacje gdy jest potrzebna i z jej pomocą można coś naświetlić lub zrozumieć z nowej płaszczyzny.
Ps. Czy czytałeś całą dyskusję?
(Żeby zobaczyć wszystkie komentarze, trzeba kliknąć w link „starsze komentarze” tuż pod listą komentarzy. To taki słabo widoczny link, więc dlatego czasem o nim przypominam)
Mr Ryniec,
I think this link
(http://www.falundafa.org/book/eng/flg_2006_2.htm#3
could be of relevant nature to what you pursue as a form of consciousnesss or at least could be of some interest to you.
My regards.