Tagi
budda, buddyzm, forma, Medytacja, myślenie, praktyka, pustka, satori, sutra, sutra serca, wgląd, wolność, Zen, zrozumienie, Świadomość
Forma nie jest różna od pustki, pustka nie jest różna od formy.
Forma jest pustką, pustka jest formą.
Sutra Serca uczy, iz „forma jest pustką i pustka jest formą.”
Bardzo wielu ludzi nie rozumie co to znaczy, nawet ci którzy dlugo praktykuja medytacje. Istnieje bardzo prosty sposób, aby zrozumiec nauczanie Sutry Serca w naszym codziennym zyciu.
Np. to jest drewniane krzeslo. Jest brazowe. Jest solidne i ciezkie i wszystko wskazuje na to, ze przetrwa dlugi okres czasu. Siedzisz na tym krzesl, a ono utrzymuje twoja wage, mozesz takze cos na nim polozyc. Ale kiedy podpalisz krzeslo i wyjdziesz, to kiedy wrócisz krzesla juz nie bedzie.
Ta rzecz, która wygladala tak mocno, solidnie i realnie, teraz jest tylko kupka popiolu, który wiatr rozwiewa dokola. Ten przyklad pokazuje w jaki sposób to krzeslo jest puste: nie jest trwala i stala rzecza.
Caly czas sie zmienia.
Nie istnieje w niezalezny sposób. Predzej czy pózniej, krzeslo w koncu zamieni sie i stanie sie zupelnie czyms innym. W taki oto sposób to brazowe krzeslo jest calkowita pustka i chociaz zawsze mialo wlasciwosci pustki, ta pustka była też formą; mozesz usiasc na tym krzesle i bedzie cie ono podtrzymywac.
„Forma jest pustką, pustka jest formą.”
Dlaczego jest tak wazne, aby to zrozumiec ?
Przyczyna tego jest taka, ze wielu ludzi jest przywiazanych do nazwy i formy.
To przywiazanie jest powodem niemalze calego cierpienia.
Jezeli chcemy uwolnic ludzi od tego przywiazania, musimy podac im lekarstwo nazwy i formy. Musimy zaczac od pokazania, ze nazwa i forma jest nierzeczywista i nietrwala; zawsze zmienia sie.
Jesli jestes bogaty, musisz zobaczyc, ze pozadanie bogactwa jest puste. Jezeli jestes przywiazany do slawy i pragniesz uznania innych, musisz zobaczyc, ze rzeczy o które walczysz i przez które cierpisz sa puste. Nikt nie mowi ze sa zle, sa po prosu puste.
Wiekszosc ludzi wysoko ceni sobie wlasne cialo, wydaje mnóstwo pieniedzy, aby bylo piekne i mocne. Ale wkrótce pewnego dnia, kiedy umrzesz, twoje cialo zniknie. Nie mozesz zabrac ze soba tego pustego ciala, bez wzgledu na to jak bardzo je sobie cenisz. Nie mozesz zabrac slawy, nie mozesz zabrac pieniedzy, nie mozesz zabrac seksu. Niczego nie mozesz zabrac.
W naszych czasach wielu ludzi bardzo przywiazuje sie do tych rzeczy. Cenia sobie nazwy i wyglad zewnetrzny prawie ponad wszystko, raniac w ten sposób siebie i innych, tylko po to, by siebie chronic. Chca zdobyc pieniadze, dobra reputacje albo korzystne zwiazki.
Walcza desperacko o wysoka pozycje. Ludzi zawsze pociaga najgorszego rodzaju naduzycie i cierpienie, by w konsekwencji dostac i zatrzymac te puste, przemijajace rzeczy. Takze wielu ludzi jest przywiazanych do seksu.
Wszystkie formy sa puste, wiec przekonanie, ze mozesz zdobyc lub zatrzymac cokolwiek jest podstawową iluzją. To nauczanie wskazuje na to.
Najwazniejsze jest, co chcesz osiagnac w swoim zyciu, wlasnie teraz ?
To czego chcesz w tej chwili ksztaltuje twój umysl, determinuje twoje zycie obecne i nastepne, ksztaltuje je.
Postrzegajac, ze wszystkie rzeczy pierwotnie sa puste, mozesz wszystko odpuscic i po prostu zyc, zamiast cierpiec z powodu tych wszystkich, nietrwalych rzeczy. Jesli nie jestes przywiazany do nazwy i formy, jestes calkowicie wolny.
Jest o tym slynna historia.
Dawno temu w Atenach zyl slynny filozof Diogenes. Chociaz byl filozofem najwyzszej klasy w starozytnej Grecji, zyl jak nedzny pies. Zawsze sypial na zewnatrz, nie troszczyl sie o to, czy bedzie mial co jesc kolejnego dnia i zazwyczaj nie nosil zadnego ubrania. To bylo jego nauczanie – naturalny styl zycia.
Któregos ranka, kiedy spal na ulicy, nagle poczul lekki chlód i obudzil sie. Nad nim stal Aleksander Wielki, który w tamtym czasie byl najpotezniejszym czlowiekiem swiata. Podbil wiele krajów i z powodu swojej niezwyklej militarnej mocy i inteligencji, bali sie i podziwiali go wszyscy. Wlasnie tego dnia Aleksander Wielki postanowil odwiedzic Diogenesa i dostac od niego nauczanie.Stal tam wystrojony w królewskie insygnia, jego wielka muskularna postac rzucala cien na wciaz lezacego Diogenesa. Diogenes spojrzal na niego zezujac i powiedzial: „O, Aleksander Wielki ! Jak sie masz ?” Ja mam sie dobrze, ale chce ci pomóc Diogenesie. Podbilem juz caly ten swiat. Posiadam niezliczone palace, zloto i bogactwa. Jezeli chcesz czegos, moge ci to dac. Cokolwiek – ziemie, pieniadze, wysoka pozycje – dam ci wszystko. Tylko powiedz czego chcesz a bedzie twoje. Czego chcesz ?
„O, chcesz mi pomóc ?”
Tak – powiedzial Aleksander Wielki. Chce ci pomóc.
„O, dziekuje.”
„Wiec czego chcesz ?”
„Chce czegos.”
„Tylko powiedz a bedzie twoje.”
„Aleksandrze Wielki prosze nie zaslaniaj mi slonca.”
„Dobrze juz dobrze, przepraszam.” Aleksander przesunal sie na bok.
Diogenes powiedzial: „Dziekuje, dziekuje, to wystarczy.”
To bardzo prosta historia, ale wyjasnia czym jest forma i pustka. To wszystko. Ha, ha, ha. Kiedy zaoferowano mu wszystko czego mozna zapragnac, Diogenes tylko powiedzial: „prosze nie zaslaniaj mi slonca.”
Tylko to! W tym punkcie nie ma pozadan.
Diogenes juz osiagnal cala prawde, osiagnal, ze substancja jest pusta. Wiedzial tez, ze nazwa i forma sa puste, wiec nie byl zainteresowany w posiadaniu bogactw, slawy, kochanki, rodziny czy wysokiej pozycji.
Wszystko jest puste – kto pragnie tych pustych rzeczy?
One nie moga na prawde pomóc mi w zyciu, ale wlasnie teraz, potrzebuje slonecznego swiatla. To wszystko.
Diogenes byl calkowicie wolny, poniewaz calkowicie osiagnal prawde, ze „forma jest pustka, pustka jest forma.” Jezeli osiagniesz ten punkt i nie ma w nim pozadania, które warte jest lgniecia sie do czegokolwiek, wtedy rozumiesz, ze jestes juz kompletny.
Wlasnie teraz niczego ci nie brakuje.
To bardzo wazny punkt.
Wtedy nawet medytacja nie jest juz konieczna.
Siedzenie w odosobnieniu nie jest juz potrzebne.
Mowy Dharmy tez nie sa potrzebne.
Tylko wtedy gdy jestes przywiazany do swojego myslenia, wtedy medytacja jest bardzo potrzebna.
Jezeli nie osiagnales „forma jest pustką, pustka jest formą,” siedzenie dlugich odosobnien jest bardzo wazne w twoim zyciu i musisz duzo, mocno praktykowac.
Kiedy zatrzymasz sie i spojrzysz na to przez chwile, zobaczysz, ze potrzeba praktyki jest takze bardzo glupia.
Ha, ha, ha.
2. Nie pojawianie sie i nie znikanie.
Nie zabarwienia i nie czystosc.
Nie powiekszanie i nie zmniejszanie.
Sutra Serca jest znana z bardzo interesujacego sposobu opisywania nszej prawdziwej natury.
Uzywa slowa „nie” wiele razy.
Kiedy osiagniesz prawdziwa pustke, nie ma tam mowy ani slów.
Kiedy otwierasz usta, to juz jest wielki blad.
Tak wiec slowa i mowa nie moga opisac naszej pierwotnej natury.
Tylko zeby nauczac ludzi wciaz uczepionych zludy slów i mowy, trzeba posluzyc sie lekarstwem mowy i slów.
Sutra Serca rozwaza obydwa te punkty. Opisuje nasza prawdziwa nature przez dokladne objasnienie, czym nasza prawdziwa natura nie jest.
Nie mozna powiedziec co to jest, ale mozna przekazac sens tego, czym nasza natura nie jest.
„To nie jest to, ani to, ani to. To nie jest takie jak tamto, ani takie jak tamto.”
Rozumiesz ? Ha, ha, ha ! To bardzo interesujaca technika.
Sutra Serca mówi jedynie „nie”, poniewaz to jest prawdopodobnie najlepsze, co slowa i mowa moga wyrazic. Te linie Sutry Serca wskazuja prosto na fakt, ze w naszej prawdziwej naturze nigdy nic sie nie pojawia, ani nie znika. Nie ma czegos takiego jak zabarwienie czy czystosc, poniewaz to sa jedynie pojecia stworzone przez myslenie. W pierwotnej naturze nie ma pojawiania sie ani znikania. Nasza pierwotna natura jest calkowicie nieporuszona i pusta. Wszystko zostalo stworzone z uniwersalnej substancji.
W takim razie w jaki sposób moglaby cos pojawiac sie i znikac, byc zabarwione lub czyste ? Poniewaz nasza pierwotna natura jest taka sama, jak natura wszechswiata jak moglaby sie powiekszac i zmniejszac ?
Nieskonczona w czasie i przestrzeni, nie ma w niej zadnych znaczen, niczego co moglibysmy odniesc do rzeczy lub opisac slowami.
3. Wszystkie Dharmy przenikniete sa pustka.
Nie poznanie, nie osiaganie. Nirwana.
Sutra Serca mówi: „Wszystkie Dharmy przenikniete sa pustka.”
Wszystkie Dharmy byly juz puste i wolne od istnienia, nim to zauwazyles. Nazwa i forma juz sa puste. Nie mozesz nawet mówic o Dharmie, a potem twierdzic, ze jest pusta. To jest wielki blad !
Prawdziwe doswiadczenie pustki oznacza, ze nie ma tam ani slów ani mowy, nie ma takze Dharmy.
Kiedy masz zamiar otworzyc usta, aby powiedziec, ze „wszystkie Dharmy przenikniete sa pustka,” to wtedy nie jest to juz pustka.
Wiec uwazaj.
Chodzi tutaj o to, ze jesli tylko rozumiesz mowe i slowa, takze kierujesz sie tylko intelektualnym rozumieniem, wtedy ta sutra ani zadna inna nie moze ci pomóc w twoim zyciu,
Pewne rzeczywiste doswiadczenie tego o czym jest tutaj mowa jest konieczne.
Tak wiec, kiedy mówimy, ze wszystko jest puste, nie ma poznania ani osiagania.
W tym punkcie pustka jest Absolutem. (Mocne uderzenie w stól.)
Nic nie istnieje, wiec co jest do osiagniecia ?
Te slowa w Sutrze Serca sa tylko piekna mowa, ale nawet najwspanialsza i najbardziej interesujaca mowa, slowa jezeli tylko rozumiesz je pojeciowo, intelektualnie, nie moga pomóc ci w zyciu.
Powtarzam jeszcze raz, naprawde mozesz cos osiagnac. Mozesz osiagnac pewnosc, ze rzeczywiscie nie ma nic do osiagania.
Wszystko jest prawda, dokladnie takie jakie jest.
Jestes juz kompletny.
Ale uwazaj !
Samo rozumienie tych pieknych slów to jedno, ale osiagniecie ich, to calkiem co innego.
Sutra Serca rozpoczyna sie od doswiadczenia pustki w Hinajanie i prowadzi do zrobienia nastepnego kroku. Jesli osiagniesz prawdziwa pustke, tam nie ma mowy ani ust.
Kiedy osiagniesz „bez ust,” osiagniesz Absolut lub nirwane.[…]
W tym punkcie nie ma przeciwstawienst: nie ma przychodzenia czy odchodzenia, nie ma wysokie ani niskie, dobre czy zle, narodziny czy smierc.
W prawdziwym doswiadczeniu pustki postrzegasz, ze nie ma narodzin ani smierci, nie ma przychodzenia ani odchodzenia.
Jak mozesz zatrzymac cos, co nie istnieje ?
Nie ma juz cierpienia, wiec nie ma takze zródla cierpienia, tym bardziej tez unicestwienia cierpienia. Dlatego Sutra Serca mówi, ze „nie ma cierpienia ani zródla cierpienia, takze nie ma konca cierpienia i zadnej sciezki wyprowadzajacej z cierpienia.”
Takze „uderza” w przeciwstawne myslenie, ukazane w Czterech Szlachetnych Prawdach, w których jest powiedziane, ze istnieje cierpienie, zródlo cierpienia, takze sciezka wyprowadzajaca.
Buddyzm Mahajany prowadzi do zrobienia nastepnego kroku, dalej niz nauczanie Hinajany. Jezeli zatrzymasz sie w tym miejscu, w kompletnej pustce, osiagniesz tylko nirwane. Buddyzm Mahajany prowadzi do zrobienia nastepnego kroku…
Powiedzenia mistrza Zen
-Nie karm sie rozpaczliwa nadzieja, ze bedziesz miec zycie bez problemów. Latwe zycie wywoluje osadzajacy i leniwy umysl. Starozytny medrzec powiedzial:
„Zaakceptuj niepokoje i trudnosci tego zycia”.
-Nie oczekuj ze twoja praktyka obejdzie sie bez przeszkód. Bez przeszkód umysl, który szuka oswiecenia, moze sie wypalic. Tak wiec starozytny medrzec powiedzial:
„Osiagnij swobode posród chaosu”.
-Nie oczekuj, ze praktykujac mocno nie doswiadczysz dziwnych rzeczy. Ciezka praktyka, w której unika sie tego co nieznane, oslabia zaangazowanie. Starozytny medrzec powiedzial:
„Wspomóz ciezka praktyke zaprzyjazniajac sie z kazdym demonem”.
– Przyjaznij sie, ale nie oczekuj zadnej korzysci dla siebie. Przyjazn tylko dla siebie zle odbija sie na zaufaniu. Starozytny medrzec powiedzial:
„Utrzymuj trwala przyjazn z czystym sercem”.
-Nie oczekuj, ze inni beda podazac twoim sladem. To, ze zdarzy sie iz inni ida za toba przydaje ci tylko wiecej dumy. Starozytny medrzec powiedzial wiec:
„Uzyj swojej woli, by wnosic pokój miedzy ludzi”.
– Nie oczekuj zadnej nagrody za swoja dobroczynnosc. Oczekiwanie czegokolwiek w zamian prowadzi do knujacego i podstepnego umyslu. Starozytny medrzec rzekl:
„Odrzuc falszywa duchowosc jak pare starych butów”.
– Nie oczekuj zysków wykraczajacych poza wartosc twojej pracy. Zdobywanie nieuczciwych korzysci czyni z ciebie samego glupca. Starozytny medrzec powiedzial:
„Badz bogaty w uczciwosci”.
– Nie staraj sie stwarzac jasnosci umyslu poprzez surowa praktyke. Kazdy umysl zaczyna w koncu palac nienawiscia do surowosci, a jakaz jest jasnosc w umartwianiu sie? Tak wiec starozytny medrzec rzekl:
„Stwórz sobie swobodna droge nie wkraczajac w surowosc praktyki”.
Pozostan w równowadze wobec wszelkich przeciwnosci losu.
Budda osiagnal najwyzsze oswiecenie bez przeszkód. Poszukujacy prawdy sa cwiczeni w pokonywaniu trudnosci. A gdy na swej drodze wystawieni sa na przeszkode, pozostaja spokojni. Wtedy, uwalniajac sie, posiadaja wielki skarb.
Fragmenty:
Maha Pradznia Paramita, Seung Sahn, Kyong – Ho
Tlumaczenie Aleksandra Porter, Krzysztof Korkosz.
„Zen, Prosta droga do Satori”
* Artykuł bez polskich znaków
Zobacz też
zawsze jestem pod wrażeniem, kiedy słyszę ludzi śpiewających sutrę serca.
Lecz czy ją rozumiesz :)?
A ja jestem pod wrażeniem ilu różnych interpretacji doczekała się ta jakże znana i popularna sutra 😉
Widzieliście ją kiedyś w sanskrycie, z polskimi tłumaczeniami?
Mnie się bardzo podoba w takiej formie 🙂
Kliknij, aby uzyskać dostęp pradznia_paramita_sutra.pdf
po prostu podoba mi się sposób w jaki to śpiewają. Nie wiem czy rozumiem, wypada powiedzieć, że „tak, oczywiście – rozumiem”, ale nie wiem. Myślę, że to nie jest coś, co szczególnie nalezy rozumieć, bo sutra mówi bardzo wprost, tak jak się mówi ściana jest biała – co w tym jest do rozumienia? Ściana jest baiła i tyle. Analogicznie forma jest pustką, pustka jest formą – co w tym jest do rozumienia?
forest, to co podałaś w linku wydaje się „pełną wersją”. w polskim śpiewniku wg tradycji zen kwan um (z której to tradycji pochodzi tłumaczka powyższego artykułu, zresztą formalna mistrzyni) jest umieszczone tłumaczenie takie samo jak w tym co podałaś, jest tylko okrojone z wstępu i zakończenia oraz nie jest zachowana forma dialogu, ale istota i treść jest identyczna – pewnie w celu możliwości zaśpiewania tego poczyniono zabiegi odchudzania.
fo, tak to jest zdaje się pełna wersja
przy okazji:
czy kojarzysz skądś tę stronę
http://www.eioba.pl/jakubsalacki?
Ja byłbym ostrożniejszy w twierdzeniu, że zrozumienie przesłania sutry serca jest tak banalne. Trzeba mieć trochę doświadczenia z takimi tekstami, by je osadzić we właściwym kontekście a także trochę intuicyjnego wglądu, trochę doświadczenia z medytacją. Tylko co ja tam wiem? 🙂
Jest w powyższym artykule kilka zdań, które być może łatwo umykają , ale są one wskazówką w stronę duchowości która wykracza poza to co jest zwykle opisywane na tym blogu, coś o wiele bardziej zaawansowanego i nieuchwytnego. Może tylko ja to widzę, ale nie sądzę 😉
Poza tym tzw Wykroczenie poza medytację, dla wielu ludzi którzy nawet jej jeszcze nie zaczęli, a potrzebują do oczyszczenia, jest tym czym zastanawianie się nad wyborem kierunku studiów przez noworodka, który jeszcze nie odwiedził nawet żłobka.
Choć pewnie zdarzają się przypadki przeskoczenia kilku klas, nie robiłbym z tego ogólnoświatowej normy, odrobina realizmu też się przydaje 😉
zind nie zgodze sie z toba
zrozumienie jej moze byc banalne, tyle ze zalezy od miejsca gdzie sie znajdujesz
1) ktos kompletnie niekumaty, osoba w ktorej dominuje racjonalny umysl, nie ma rozwinietej zdolnosci do metaforycznego i refleksyjnego myslenia, wychodzenia „poza”
2) osoba ktora siedzi w duchowosci, ale nie jest to autentyczne urzeczywistnienie i tylko jej sie wydaje ze rozumie, zaczela wprawdzie medytacje ale jest jeszcze w lesie
3) osoba autentycznie urzeczywistniona, oczyszczona, przemedytowana, ktora rozumie te sutre z miejsca, bez zastanowienia, czuje ja po prostu – Sercem.
jak widzisz, moze to byc banalne 😉
forest, nie znam tej strony, pierwsze widzę.
@ Zind
„ale są one wskazówką w stronę duchowości która wykracza poza to co jest zwykle opisywane na tym blogu, coś o wiele bardziej zaawansowanego i nieuchwytnego. Może tylko ja to widzę, ale nie sądzę”
a co takiego widzisz? podziel się z nami co takiego zaawansowanego i nieuchwytnego widzisz w tym tekście:)
I znalazła się odpowiedź na pytanie czy trzeba medytować.
PS. Bardzo interesująca dyskusja.
fo, równie dobrze mógłbym próbować ci wyjaśnić jaki jest dźwięk jednej klaskającej dłoni 🙂
Jeśli jednak się bardzo upierasz by sprowadzać to co nienamacalne do namacalnego, to proponuję uważnie przeczytać od punktu 3 – aż do akapitu z powiedzeniami mistrza zen. W tym fragmencie jest JAK DLA MNIE pewna głębia, która wskazuje na trochę dalsze obszary niż zwykła duchowa psychologia.
I podkreślam to – jak dla mnie, kape vu :)?
Ty możesz tam nic nie widzieć, albo widzieć coś innego. Jesteśmy pewnie na tak różnych etapach, że każdemu objawia się tylko to co jest mu na teraz potrzebne i nic poza tym.
Fo, jeszcze jedno pytanie, skąd pomysł na tak ekstremalnie krótki nick?
Fo jak…Forest?
Jak Foch?
Jak „Fak ol” 🙂 ?
Jestem prostym czlowiekiem i wedlug tego ma prosty sposob myslenia.
pomyslalem sobie, ze Budda doznal oswiecenia chyba w podobnym wieku co Jezus, okolo 30 lat (poprawcie mnie jezeli sie myle.)
Z koleji zmarl w wieku ok. 80. Czyli nawet bedac oswiecony zyl w cierpieniu przez dalsze 50 lat. Bo kazda forma istnienia to cierpienie.
Nawet bogowie czy polbogowie w buddyzmie cierpia bo istnieja.
Wiec wedlug zdrowego rozsadku Budda nie stworzyl buddyzmu tylko cala rzesza ludzi po nim, ktorzy dopracowali rozne szczegoly.
Tak samo Jezus nie stworzyl chrzescijanstwa. Jezus byl Zydem i zydem(to drugie to wyznanie) wiec byl wyznawca Judaizmu. Glownym tworca i propagatorem chrzescijanstwa byl Pawel. Gdy nie on „chrzescijanstwo” byloby tylko mala sekta odszczepiencow judaizmu. Wiec Jezus nie byl chrzescijaninem. Wiem ze to troche nie na temat. 🙂
twoje pytanie:
”
Fo jak…Forest?
Jak Foch?
Jak “Fak ol”
”
a tutaj chyba odpowiedź dlaczego takie akurat skojarzenia:
„każdemu objawia się tylko to co jest mu na teraz potrzebne i nic poza tym.”
🙂
„nie poznanie, nie osiąganie” – skoro tak to tymbardziej nie rozumienie i tymbardziej wiem skąd się bierze tam jakas głębia, a tym bardziej głębsze obszary. Wybacz, że się czepiam, ale zawsze mam wrażenie, że to jest komplentne nieporozumienie jesli ktoś próbuje mi lub sobie samemu powiedzieć, że tam coś jest.
i forma i pustka, żadne z tych ekstremów
“nie poznanie, nie osiąganie” – skoro tak to tymbardziej nie rozumieniem i tymbardziej nie wiem skąd się bierze tam jakas głębia, a tym bardziej głębsze obszary. (poprawka*
jedno rozumiem: wszystko ma swój czas i miejsce i nic wam do tego.
@Fo
“każdemu objawia się tylko to co jest mu na teraz potrzebne i nic poza tym.”
🙂
To mogłoby być motto tej Strony (dzięki wielkie na nią, ZF), motto nr 2. Pierwsze jest z gruntu psychologii Zachodu, drugie – jak mniemam – Wschodu (zresztą podziały i szufladki nie mają sensu – czysty dualizm). Albo po prostu jest szczebel (krok), czy dwa wyżej, cokolwiek by to miało znaczyć.
Moje pytanie z pewnością ma wiele poziomów, ale tak poważnie to ciekawi mnie skąd taki fo-restowy nick u ciebie :)?
fo: *nie wiem skąd się bierze tam jakaś głębia*
Głębia, tak jak piękno, jest w oku obserwatora 😉
Tu fo. Nick jest skrótem loginu jakiego używam w sieci (ale nie tego, który akurat teraz się wyświetla). Z forestem nie ma nic wspólnego poza pierwszymi literami.
Dziękuje za wszystko za Twoją stronę którą czytam od kilku miesięcy ,za tą skarbnicę wiedzy,która pozwoliła mi inaczej patrzec na życie na siebie.Życzę wszelkiego dobra.
gluptak, nie przeceniaj roli bloga, kazdy moze gromadzic w sieci fragmenty,
to raczej ty sam sobie pozwoliles na to by zrozumiec cos wiecej niz wczesniej, wiec masz siebie samego do skladania podziekowan 😉
fo, ummmm, czy stworzyles wczoraj te strone? chyba nie po to by uzasadnic nicka ;)?
O, moja ulubiona sutra doczekała się artykułu 🙂
Lubię ją także w japońskiej wersji. ^^
Forma jest pustką, pustka jest formą
Forma nie jest różna (w istocie) od pustki, pustka nie jest różna (w istocie) od formy.
To drugie zdanie trochę wyjaśnia. 🙂
vamas – tak, zrobiłem to specjalnie dla Ciebie, żeby mieć podkładkę w razie wścibskich pytań :).
Zauważyliście coś takiego, że ZEN stał się jakiegoś rodzaju ikoną kulturową.
Tylko ikoną nie wiadomo czego, ale Zen staje się popularny. Zaczyna istnieć coraz częściej jako słowo etykietujące jakiś produkt i to nie tylko popularny odtwarzacz mp3. Niedawno znalazłem projekt łazienki w stylu Zen – cokolwiek ten styl ma znaczyć (i czy istnieje taki styl?).
To samo tyczy się internetu, czyli userów tworzących e- społeczność. Wyszukuje się tony informacji pod hasłem Zen. Popatrzcie na samą stronę główną WordPress – ten wips dotyczący sutry serca jest na topie. Nie wiem czym to jest dyktowane – pewnie ciekawością, bo czym innym, ale każda ciekawość ma jakieś podłoże. Tutaj każdy szuka „siebie”, bardzo modne jest obecnie bycie sobą. Mało kto wie co znaczy być sobą, dlatego niemal każdy chciałby to wiedzieć. Jest masa książek, które dają setki odpowiedzi. Przeczytasz np. teksty OSHO i tam Twoja ciekawość zostanie na chwilę zaspokojona – odpowiedzią będzie medytacja, czyli dosyć precyzyjna odpowiedź.
Medytuj, a dowiesz się kim jesteś. Ok, ale po pewnym czasie zaczynają narastać wątpliwości w człowieku, bo medytuje, a tam nic nie ma, czeka na coś i nic się nie pojawia. Dlaczego więc Zen? Ci mnichowie dają przecież bardzo podobne odpowiedzi do tych, które można znaleźć w popularnych książkach na temat wszystkiego co kryje się pod hasłem „dusza”. O co więc chodzi? No właśnie, że oni nie dają żadnych odpowiedzi. Ile byś nie przeczytał tekstów Zen, nigdy nie ma w nich logicznej odpowiedzi czy jakiejś spójnej techniki implikującej adekwatny efekt. Może dlatego takie to jest interesujące, że nie daje odpowiedzi, może dlatego Zen działa tak magnetycznie na ludzi? Nie dają żadnej odpowiedzi, ale niemal każdemu wydaje się, że znalazł odpowiedź, że widzi jakąś głębię lub dostrzega cokolwiek. Osiąga szczęście, osiąga spokój, praktycznie co byś nie chciał osiągnąć dzięki Zen możesz tego dokonać – czy nie takie przekonanie większość ludzi żywi skrycie w kierunku tych trzech magicznych literek? Nikt o tym nigdy nie powie otwarcie, nawet samemu sobie. A tam nic się nie kryje.
fo, nie odkryles nic szczegolnego, czesto zagladam na glowna strone wordpressa i posty zenforest sa zwykle w pierwszej piatce, rzadko schodza ponizej pierwszej dwudziestki.
przyczyna prosta: duza – ogolna odwiedzalnosc bloga, ktory jest juz w sieci od ponad 2 lat, wiec sila rzeczy, nowy post sie klika
nie wazne czy posty o ZEN, czy o aurze, czy o bogu, czy o stlumieniach,
-zwykle wszystkie sa dosc popularne