Często zastanawiałem się dlaczego tak wielu nauczycieli, zarówno wschodnich jak i zachodnich, robi wrażenie, jak gdyby patrzyli z góry na zwykłe, codzienne emocje oraz na tak zwane „śmiecie” umysłu, które w końcu stanowią ogromną większość życia psychicznego.
Niektórzy nauczyciele liczą oddechy, rygorystycznie koncentrują się na określonym obiekcie, skupiają się na biciu serca lub powtarzają mantrę w celu poddania zmysłów kontroli.
-Jednakże blokowanie percepcji pochodzącej od jednych zmysłów a faworyzowanie innych jest jedynie próbą oszukania świadomego umysłu.
Nie można zniszczyć sygnałów płynących od zmysłów, skupiając się na czymś innym, ponieważ postępując w ten sposób tylko je czasowo wypieramy.
Jeżeli nie zajmiemy się nimi bezpośrednio, skierują one naszą medytację w ślepy zaułek i sprawią, że osiągnięcie oczekiwanego stanu będzie trwało miesiące lub lata, podczas gdy faktycznie jest do zrobienia w kilka minut – oczywiście wtedy, gdyby napięcia zostały świadomie przepracowane i przekształcone.
W wielu praktykach związanych z ruchem New Age natrafiamy na sprzeczne postawy w stosunku do „niższych ludzkich popędów”, takich jak chciwość, zazdrość czy nienawiść.
– Niektórzy nauczyciele zalecają, aby podchodzić do nich w sposób neutralny:
„Kiedy spostrzegasz ich obecność pozwól aby przez ciebie przepłynęły”.
– Inni z kolei nauczają, że należy przezwyciężać te niższe popędy poprzez odczuwanie miłości i współczucia do wszelkiego stworzenia.
– Jeszcze inni zalecają trudne do zastosowania podporządkowanie się określonym moralnym nakazom związanym z zachowaniem czystości ciała i umysłu
Jednym z powodów dla których owe sprzeczne podejścia często obecne w praktykach wschodnich są tak powszechnie akceptowane przez ludzi uprawiających medytację na Zachodzie jest takt, że podział na Wschód i Zachód przestaje istnieć, gdy mamy do czynienia z osobistymi problemami jednostki.
Każdy człowiek chce pozbyć się bólu, każdy obawia się egotycznych i kompulsywnych tendencji, każdy też woli spokój ducha od nadmiernie rozwiniętych ambicji.
Jednak z mojego doświadczenia w pracy z ludźmi wynika, że najbardziej istotne zmiany wydarzają się wtedy, gdy tej części osobowości, która sprawia kłopoty, pozwalamy się odsłonić i w pełni wyrazić przy jednoczesnym uznaniu przez świadomość wartości owej części.
Jeżeli więc jesteś zachłanny lub bardzo ambitny – spróbuj świadomie utożsamić się z taką postawą!
Tak właśnie. Ujmij się za nią oraz pomóż jej ujawnić przekaz, który jest w niej zawarty.
Nie musisz próbować tego eliminować, ponieważ gdy tylko informacja w niej zawarta zostanie ujawniona i doceniona, same te popędy zaczną ulegać przemianie.
OŚWIECENIE I PYCHA ZWIĄZANA Z NEW AGE
Podejścia psychologiczne zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie przyznają, że zmiana jest jedynie czasowa: tylko proces jest stały.
Stąd też jakiekolwiek przepełnione wysiłkiem staranie, aby stworzyć lub osiągnąć taki stan umysłu, który ma miejsce w momentach występowania najwyższej świadomości, z konieczności musi prowadzić jedynie do chwilowego sukcesu.
Jednym ze stanów umysłu, który ludzie często starają się osiągnąć, jest pełne miłości współczucie wobec innych ludzi.
Jeżeli cel ten osiąga się spontanicznie, a nie w wyniku działania w myśl określonego programu stworzonego przez ego, jest on pełnym siły i znaczenia sposobem bycia w tym świecie.
…Jednakże dla większości ludzi pełne miłości współczucie jest ambicjonalnym celem, który ma zostać siłowo osiągnięty, i zadanie to ma tendencję do stawania się sztywnym stanem, niepodatnym na zmiany.
Ludzie, którzy mają takie podejście, nierzadko wykazują sporo naiwności w ocenie samych siebie i często okazuje się, że jest w nich faktycznie sporo skrytych pod powierzchnią – uprzedzeń i wzgardy wobec innych.
W ten oto sposób błędne rozumienie wschodniej filozofii może prowadzić do takiej wizji samego siebie, która jest pełna pychy.
Osoby, które medytują i dążą do osiągnięcia oświecenia często patrzą na innych z góry, uważają ich za „zablokowanych przez podstawowe popędy i namiętności” lub sądzą, że ich umysły są „prymitywne”.
Taki stan rzeczy i podobną pułapkę napotykamy również w zachodniej psychoterapii.
Terapeuta i jego klient będą mieli tendencję do zachowywania się jak gdyby byli „pełnią” i „spokojem”, podczas gdy rzeczywistość jest zupełnie inna!
NIEBEZPIECZEŃSTWA ZWIĄZANE Z RELAKSACJĄ
Całkowite rozluźnienie i eliminowanie myśli tworzących napięcia może być czymś wielce niezdrowym.
Każda metoda, nawet zwykły masaż, może być niebezpieczna jako metoda relaksacji, jeżeli nie jest związana z dokładnym i szczegółowym przepracowaniem i przekształceniem źródła napięć.
Istnieją dwa powody przemawiające za takim stanowiskiem.
Po pierwsze, moje lata pracy z osobami chorymi wykazały, że wypieranie napięć często poprzedzało zachorowania na różnego rodzaju nowotwory.
Napięcia, tak jak wszystkie inne procesy, nie znikną jak za dotknięciem magicznej różdżki, choć na krótki okres można je usunąć ze świadomości.
Wyparte czy chwilowo rozprężone, napięcia nie znikają – wydaje się też, że postępując w ten sposób sprawiamy, iż trudniej jest nimi kierować. Przestajemy być ich świadomi.
Jednym z możliwych niekorzystnych rozwojów sytuacji, jaka następuje w przypadku wypieranych napięć – to rozpoczęcie tworzenia trudnych do zwalczenia symptomów i chorób takich jak np. nowotwory. To co wyparte i niedopuszczane do głosu, zaczyna manifestować się na płaszczyźnie fizycznej.
Po drugie zastanawiam się też czy ignorowanie napięć lub „otrząsanie się” z nich, jak jest to przyjęte w niektórych formach medytacji, pracy z ciałem i technikach masażu, jest rzeczywiście postępowaniem ekologicznie właściwym dla nas wszystkich żyjących na tym świecie.
Wszędzie na Ziemi ludzie stają się coraz bardziej świadomi tego jak niebezpieczne może być zwykłe pozbywanie się odpadów zamiast ich przetwarzania. […]
Powinniśmy rozważyć taką możliwość, że informacja nie ulega zniszczeniu, lecz wrzucona w globalny przepływ informacji, w jungowską nieświadomość zbiorową, staje się problemem, który ktoś inny w polu musi podjąć.
Sądzę, że o wiele bezpieczniej jest pracować z „odpadami psychicznymi” i przekształcać je samodzielnie.
*
Czy rzeczywiście musimy programować nasze umysły aby się „rozluźniły”?
Dlaczego mamy „zastępować stare myśli nowymi wyobrażeniami”?
Chociaż takie recepty są obecnie popularne, warto zastanowić się nad ich skutkiem..
PODSUMOWANIE
Oto zestawienie niektórych cech charakterystycznych dla zachodnich i wschodnich metod pracy terapeutycznej.
1. Zachodnia psychologia koncentruje swoją uwagę na pracy klinicznej oraz interakcjach między ludźmi. Ten typ uwagi skierowanej na zewnątrz jednostki – hamuje zainteresowanie metodami samodzielnej pracy nad sobą, które nie wymagają udziału terapeuty.
2. Wschodnie metody nastawione na osiąganie określonego stanu umyciu, związanego z odłączeniem od emocji i zdystansowaniem. Faktycznie nie mogą osiągnąć tego inaczej niż przez zastosowanie bardzo rygorystycznych i sztywnych procedur medytacyjnych, które w określony, sztuczny sposób regulują naturalny strumień świadomości, koncentrując go na specyficznych przedmiotach, zdaniach lub doświadczeniach cielesnych(np. oddech).
3. Obecne w medytacji tendencje do unikania emocjonalnych interakcji między ludźmi wywołują częste napięcia w relacjach. Dzieje się tak, gdyż wypierane są silne emocje związane z ego, takie jak zachłanność, zazdrość i egoizm.
4. Każde podejście psychologiczne, które wypiera napięcia obecne w ciele, sprawia że stają się one potem trudniej dostępne dla świadomości. Jest prawdopodobne, że owe napięcia włączają się wówczas w z pulę zbiorowej nieświadomości lub manifestują w fizycznym ciele jednostki, jeszcze pogłębiając odcięcie od świadomości.
5. Większość technik medytacyjnych (za wyłączeniem tai chi oraz ruchu autentycznego), zaniedbuje emocje oraz twórczy, spontaniczny ruch jednostki. Żadna z metod, które znam, nie proponuje, aby tworzyć lub odkrywać ruch. Vipassana i Zen powstrzymują spontanicznie pojawiające się ruchy ciała, albo też kanalizują je w określony sposób.
W POSZUKIWANIU NOWEGO PODEJŚCIA DO MEDYTACJI
Czy jesteśmy w stanie rozwinąć takie metody pracy wewnętrznej, które umożliwią odkrycie naszych własnych, wrodzonych sposobów prowadzenia medytacji i które zaspokoją potrzeby określane przez istniejące już wschodnie i zachodnie podejścia?
ZMIANY PARADYGMATU MEDYTACJI…
Cześć II
Praca nad samym sobą – A. Mindell
Poczytaj także o koncepcji Cienia u Junga: Cień – wg Junga
Inne podobne posty
• Wewnetrznie podzieleni
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.