• Archiwum postów
  • Inspiracje
    • Alaja – kosmiczna świadomość
    • Czakram Gardła
    • Czakram Korony
    • Czakram Podbrzusza (czakra krzyżowa, czakra seksu)
    • Czakram Podstawy (czakra korzenia)
    • Czakram Serca
    • Czakram Splotu Słonecznego
    • Czakram Trzeciego Oka
  • Literatura
  • Haiku
  • Huna
  • Kwestie prawne
  • Kontakt + Zasady
    •  
  • FAQ

Rozwój i Świadomość

~ There are no ordinary moments…

Rozwój i Świadomość

Tag Archives: ofiara

„Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.

14 Poniedziałek Gru 2009

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 41 Komentarzy

Tagi

dojrzałość, ego, kreacja, kształtowanie, minister, moc, obserwator, odpowiedzialność, ofiara, pozytywne myślenie, przebudzenie, przełamanie schematów, Rozwój, sisson, transformacja, tu i teraz, twórca, tworzenie, uważność, uzdrowienie, wewnętrzna moc, wolność, wzorce, zmiana, Świadomość

Kiedy mówimy o tworzeniu własnego życia, ludzie odnoszą się do tego negatywnie, ponieważ nie podoba im się pomysł, że oni sami stworzyli swoje cierpienie. Niektórzy woleliby raczej umrzeć zniszczeni chorobą, niż przebaczyć komuś, kto – jak są przekonani -wyrządził im kiedyś krzywdę.

Jeżeli tak dobrze nam się udaje tworzenie rzeczywi­stości negatywnej, cieszmy się, ponieważ tak samo możemy tworzyć doświadczenia pozytywne. Osoba na­prawdę skoncentrowana na tym, czego chce, zawsze to dostanie.

Przypatrz się alkoholikom. Nie pracują, nigdy nie mają pieniędzy, a zawsze udaje im się zdobyć alkohol. Skutecznie tworzą to, czego potrzebują.

W zależności od wartości, które wyznajemy, koncepcja, że sami tworzymy swoje życie, w przeciwieństwie do teorii mówiącej, że życie nam się przydarza, będzie dla niektórych osób bezsensowną ideą, a dla innych tylko pewną koncepcją filozoficzną.

Natomiast dla osób świadomych życie nie jest czymś, co dzieje się poza nimi.
Człowiek świadomy wie, że nie jest tylko obserwatorem, lecz twórcą.

Czasem nasze prawdziwe Ja wybiera dla nas tak zwane negatywne doświadczenia, abyśmy mogli się z nich uczyć i dzięki nim wzrastać. Dlatego też nie bądźmy dla siebie zbyt surowi za tworzenie w swoim życiu pozornie ograniczających nas doświadczeń. Jeżeli się pojawią, potraktujmy je jako lekcję – niech posłużą nam do rozwoju

Odpowiedzialność osobista

W książce Wewnętrzne przebudzenie dosyć obszernie mówiliśmy o odpowiedzialności osobistej, jej związku z chwilą obecną oraz ważnej roli, jaką odgrywa w procesie poszerzania świadomości.

Musimy być tu jednak świadomi pewnej pułapki.
Wiele osób mówi tak:
„Żyjmy chwilą obecną i nie martwmy się o jutro. Bawmy się, a jutro niech zatroszczy się samo o siebie”.

Gdybyśmy naprawdę żyli w chwili obecnej, byłaby to wspaniała postawa.
Zbyt często jednak jest to tylko sposób na uniknięcie odpowiedzialności za działania podjęte w chwili obecnej, co będzie wpływało na przyszłość.

Na przykład, bardzo wygodnie jest zapomnieć zapłacić rachunki, ponieważ jesteśmy zbyt zajęci życiem. Oznacza to jednak brak odpowiedzialności za to, co się z nami dzieje tu i teraz, a jeżeli nie czujemy się osobiście odpowiedzialni za dane doświadczenie, z pewnością nie żyjemy w chwili obecnej.

Pełnia chwili obecnej faktycznie rozciąga się i zawiera w sobie przeszłość i przyszłość. To wspaniałe TERAZ, nie kontrolowane przez uwarunkowania z przeszłości, ani oczekiwania czy lęki dotyczące przyszłości przyciąga i zawiera wszystko.
Oznacza to, że jeżeli kierujemy uwagę na TERAZ i działamy w chwili obecnej, świadomi jesteśmy wpływu naszej bieżącej czynności na każde TERAZ, które nastąpi w przyszłości.
To jest właśnie odpowiedzialność osobista. Taka odpowiedzialność jest na tyle szeroka, że obejmuje i świadomie tworzy naszą przyszłość i teraźniejszość. W niej zawiera się nasza moc i ostateczna wolność. Wolność świadomego tworzenia swojej rzeczywistości.

LĘK PRZED WOLNOŚCIĄ

Sami tworzymy każdy aspekt swojego życia. Jest to chyba najbardziej wyzwalająca koncepcja na świecie. Jednak wielu ludzi boi się tej wolności, jakby miała wyrządzić im krzywdę.
W przeszłości, kiedy rodziła się jakaś nowa, wyzwalająca idea, zawsze pojawiała się opozycja. Tak było na początku chrześcijaństwa, tak było z feminizmem w naszych czasach. Każda z tych idei wzbudzała lęk, była atakowana i postrzegana jako groźna dla moralnych standardów danego okresu.
Lazaris, w książce The Sacred Journey pisze:

Krytycy koncepcji świadomego tworzenia rzeczywistości często występują z pytaniem: „Jak powiedzieć osobie głodującej czy ofierze gwałtu, że to ona sama stworzyła swoją rzeczywistość; że ona sama stworzyła sobie głód i gwałt?” Krytycy obruszają się, że byłoby to zachowanie pozbawione wrażliwości. Byłoby to zachowanie okrutne.
Tylko naiwny zwolennik metafizyki, w swoim zapale do jej obrony, dalby się wciągnąć w obronę tego hipotetycznego zachowania, które rzeczywiście byłoby pozbawione wrażliwości i okrutne. My proponujemy, aby prawdziwy metafizyk nie mówił osobie głodującej czy ofierze gwałtu nic o tworzeniu rzeczywistości – przynajmniej na początku. Najpierw trzeba uleczyć rany, a dopiero potem można mówić o metafizyce.

Wszyscy doświadczyliśmy cierpienia.
Jednym z zadań naszych ministrów (<-kliknij by dowiedzieć się co to znaczy ), naszego ego,  jest zadbanie, aby nigdy więcej się to nie powtórzyło.
Świadomość, że sami stworzyliśmy to cierpienie lub pozwoliliśmy na jego zaistnienie, daje nam ogromne poczucie wolności.
Ofiary przekonane są, iż istnieje niewielka szansa, aby zapobiec ponownemu cierpieniu.
Jak sugeruje Lazaris, jeżeli ktoś doświadczył cierpienia, najpierw powinien uleczyć rany fizyczne, mentalne i emocjonalne, a potem świadomie uznać to, co stało się w przeszłości i co dzieje się teraz. Następnie powinien przebaczyć innym i sobie – i dopiero wtedy zacząć tworzyć nowe życie.

Podstawowa zasada tworzenia własnej rzeczywistości może być zawarta w następujących słowach:
Osoba, która odczuwa skutek, jest tą samą osobą, która stworzyła przyczynę.

Niektórzy ludzie, kiedy po raz pierwszy dowiadują się o tworzeniu swojej rzeczywistości, są tym bardzo podekscytowani.
Jednak po jakimś czasie idea ta staje się jeszcze jedną teorią filozoficzną, która nie ma zastosowania w „rzeczywistym świecie”.

Być może będą o niej mówić, ale nie będą nią żyć. Dlaczego?
Wiele osób nie wykorzystuje w pełni swojej mocy, ponieważ nie potrafi albo nie chce.

Korzyści z pozostawania ofiarą (zawsze jest ktoś, kto się mną zaopiekuje; ktoś, na kogo mogę zrzucić winę; kogo mogę kontrolować; nad kim mogę dominować) jawią się jako zbyt duże, aby z nich zrezygnować.

Osoby takie przestają żyć świadomie,zapominają o procesie samoobserwacji i o tym, że sami tworzą swoje życie.

WALKA O WIĘCEJ

Walka o więcej miłości, szczęścia i wolności w zewnętrznym świecie bierze się z przekonania, że nie wystarczy tych wartości dla wszystkich i że można je zdobyć tylko z zewnętrznych źródeł.
Na poziomie świadomym niedostatek ten odczuwamy jako brak uwagi, troski, czasu, pieniędzy, bezpieczeństwa i świadomości, że mamy moc tworzenia tego, czego pragniemy.

POŁĄCZMY SIĘ Z NASZYM WEWNĘTRZNYM ŹRÓDŁEM!
Pozostając w cyklu ofiary, tworzymy rzeczywistość w sposób nieświadomy.
W cyklu wolności tworzymy rzeczywistość świadomie.

Oprócz energii do życia, jaką czerpiemy z pożywienia, ciepła i kontaktu z innymi ludźmi, istnieje jeszcze jedno źródło energii. Można je opisać jako zbiorową świadomość wszystkich istot żywych i nieożywionych. Nazywamy ją również prawdziwym Ja. Jest to ta część nas samych, która łączy się z wszystkim, co jest. Tracimy to połączenie, kiedy:
• nie żyjemy w chwili obecnej, ponieważ jedno z pięciu przywiązań (porównanie, osądzanie, opór, utożsamianie się, analizowanie) odciąga nas od niej;
• uważamy, że celem naszego życia jest przetrwanie;
• ważniejsze od nas samych stają się różne rzeczy, wydarzenia czy związki z innymi ludźmi;
• wierzymy, że to, co wywołuje w nas lęk, jest prawdziwe.

Prawdziwe zrozumienie, że sami tworzymy swoją rzeczywistość, wymaga zrobienia trzech kroków:

Krok pierwszy: zaobserwowanie, że rzeczywiście tworzymy swoje życie.
Krok drugi: wzięcie odpowiedzialności za to, co tworzymy.
Krok trzeci gotowość do wykorzystania swojej mocy, aby świadomie stworzyć bardziej pozytywną rzeczywistość.

KROK PIERWSZY: UMIEJĘTNOŚĆ ZAOBSERWOWANIA, ŻE SAMI TWORZYMY SWOJE ŻYCIE
Krok pierwszy realizujemy przez regularną praktykę samoobserwacji. Jeżeli nie opanowałeś tego kroku i nie praktykujesz samoobserwacji regularnie, przerwij czytanie w tym momencie i przeczytaj raz jeszcze Wewnętrzne przebudzenie. Pominąłeś bardzo ważny krok. Cała książka Wewnętrzne przebudzenie poświęcona jest praktyce kroku pierwszego.

KROK DRUGI: WZIĘCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA TO, CO TWORZYMY
Kiedy przyjrzymy się tradycyjnym metodom rozwoju wewnętrznego, wydaje się, że niektóre z nich koncentrują się na obowiązkach i odpowiedzialności względem autorytetów zewnętrznych. Wypełnianie zewnętrznych reguł kojarzy się z posłuszeństwem w relacji dziecko i kochający lub karcący rodzic.
Taka postawa w życiu może prowadzić do, z jednej strony, zmagania się i poświęcenia, a z drugiej, do buntu. Poczucie obowiązku niesie ze sobą również poczucie winy i kary w przypadku nieposłuszeństwa czy niedopełnienia prawa.
Dlatego właśnie kara i nagroda pochodzące z zewnętrznego źródła stają się równoznaczne z obowiązkiem i odpowiedzialnością i bardzo łatwo na nich skupić całą swoją uwagę. Pozbawiamy się wtedy swojej wewnętrznej mocy.

Kiedy sięgniemy pamięcią wstecz do dzieciństwa, do sytuacji, w których coś „przeskrobaliśmy”, prawdopodobnie przypomnimy sobie, jak rodzice pytali: „Kto jest odpowiedzialny za to, co się stało?”.
Słowo „odpowiedzialność” kojarzyło się z winą.
Z reguły słowo to nigdy nie było używane w kontekście pochwały.
Nic więc dziwnego, że czujemy awersję – jeżeli nie fizyczną, to na pewno emocjonalną – do wszystkiego, co kojarzy się nam z odpowiedzialnością.

Cóż więcej mogłoby nam przynieść wzięcie odpowiedzialności niż tylko wspomnienia strachu, kary i rozżalenia?
Prawdziwa odpowiedzialność to umiejętność odpowiadania na swoje myśli, uczucia i sytuacje w chwili obecnej.
Wyobraź sobie, że idziesz drogą i mija cię człowiek, który mówi ci „dzień dobry”. Zamiast odpowiedzieć tymi samymi słowami na głos, odpowiadasz w myśli. Człowiek kręci głową, niedowierzając, że możesz być tak nieuprzejmy.
Twoja odpowiedź była niewłaściwa, ponieważ człowiek ten nie mógł jej usłyszeć. Właściwą odpowiedzią byłoby wypowiedzenie powitania na głos.

Ta prosta historia jest analogią do naszych często niewłaściwych odpowiedzi na to, co się nam przydarza. Zamiast dawać odpowiedź pochodzącą z chwili obecnej, reagujemy odczuciami z przeszłości. Jeżeli reagujemy na jakąś sytuację rozdrażnieniem emocjonalnym, oznacza to, że staramy się rozwiązać problem z dorosłego życia z pozycji zranionego dziecka.

Co powstrzymuje nas od wypowiedzenia „dzień dobry” w powyższej analogii? Z pewnością wiele rzeczy, a między innymi przyczyny na poziomie:
• mentalnym (przekonanie, że nie rozmawia się z obcymi),
• emocjonalnym (lęk przed ludźmi),
• fizycznym (niedosłyszenie).

Tak więc nasza umiejętność odpowiedzi na uczucie czy sytuację określa stopień naszej odpowiedzialności i świadomości w danym momencie.
Świadomość i prawdziwa odpowiedzialność są synonimami, jeżeli więc jesteśmy odpowiedzialni, będziemy też właściwie odpowiadać na sytuacje. Natomiast nieodpowiedzialność wynikająca z nieświadomości oznaczać będzie mechaniczne reakcje zamiast prawdziwych odpowiedzi i stawanie się ofiarą przeszłości.

Przyjęcie roli ofiary oznacza utknięcie w stereotypowych wzorcach zachowania, sabotujących nasze próby znalezienia miłości i szczęścia w chwili obecnej.

Kiedy pomimo użalania się nad sobą czy grania w typowe dla ofiary gry i tak jesteśmy ignorowani i odrzucani, popadamy w rozgoryczenie lub depresję, a potem wybieramy jedno z uzależnionych, ucieczkowych zachowań.
Stajemy się osobami mniej odpowiedzialnymi i czujemy, że nic na to nie można poradzić.

W takim momencie niektórzy mówią, że nie panują nad tym, co się dzieje, nic od nich nie zależy i nie potrafią stworzyć własnego życia.
Poczucie takie jest dla nich wystarczającym dowodem ich bezsilności i bycia ofiarą bezlitosnego świata.
Potrzebują więc lekarzy – którzy by ich uleczyli, przywódców – aby wskazali im drogę, partnerów – którzy by ich kochali, oraz guru i zbawicieli – aby ich wybawili.
W ten sposób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, jeszcze bardziej pozbawiają się mocy i utwierdzają w roli ofiary

-Tymczasem nic ani nikt nie może nam odebrać mocy bez naszego pozwolenia.
My sami ją oddajemy w momencie kiedy opuszczamy bezpieczeństwo i pełnię chwili obecnej.

Kiedy ludzie pozbawiają się mocy, żyjąc na zasadzie uwarunkowanych reakcji, biorą na siebie fałszywą odpowiedzialność i obowiązek wobec uwarunkowań z przeszłości. Tłumią natomiast w sobie prawdziwą odpowiedzialność bycia twórczą istotą ludzką, uczestniczącą w naturalnym procesie ewolucji ludzkiej świadomości. Nie ma to oczywiście wielkiego wpływu na całokształt zmian we wszechświecie, jednak brak naszego świadomego udziału w tym procesie, opóźnia naszą drogę do poszerzenia świadomości i ponownego połączenia z naszym prawdziwym Ja.

Cierpienie i rola ofiary mogą być przydatnymi narzędziami w procesie budzenia się, ale kiedy ono nastąpi, nie mają już żadnej wartości.

MANIPULACJA NEW AGĘ
Niektóre osoby, które pierwszy raz zetknęły się z koncepcją tworzenia swojej rzeczywistości, wykorzystują ją do manipulowania innymi.
Mogą na przykład usprawiedliwiać swoje złe postępowanie wobec drugiej osoby w następujący sposób:
„Skoro ty tworzysz swoją rzeczywistość, mogę wyrządzić ci jakąś krzywdę, a ty nie możesz być na mnie zły, ponieważ sam stworzyłeś tę sytuację. Oznacza to, że nie muszę się przejmować twoimi skargami, iż moje zachowanie cię rani. Nie muszę zmieniać zachowania, ponieważ nie jest ono częścią mojej rzeczywistości”.
Takie podejście jest unikaniem odpowiedzialności za współżycie i współtworzenie rzeczywistości z Innymi ludźmi. Zamiast uczyć odpowiedzialności osobistej i nie przywiązywania się, uczy obojętności i zimnego przyglądania się z boku.

To prawda, że każdy tworzy swoją rzeczywistość, ale w rzeczywistości tej istnieją inni, tak jak my Istniejemy w życiu innych. W każdym momencie życia współtworzymy z innymi. Kiedy uświadomimy to sobie, możemy zrezygnować z fałszywych zobowiązań z przeszłości i stać się – już teraz – naprawdę odpowiedzialnymi wobec siebie i innych.

Nie musimy daleko szukać, aby znaleźć ludzi, którzy boją się wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Ludzie tacy patrzą na świat jak na coś obcego i groźnego i nawet na sekundę nie przyjdzie im do głowy, że sami go stworzyli, łącznie ze swoim cierpieniem. Tworzą swoje piekło na ziemi, kierując się strachem i ukrytymi wzorcami myślenia, odczuwania i zachowania.
Zanim przejdziemy do kroku trzeciego, podsumujmy krok drugi następującą afirmacją:
Jestem gotowy wziąć odpowiedzialność za świadome tworzenie każdego aspektu mojego życia.

KROK TRZECI: GOTOWOŚĆ DO WYKORZYSTANIA SWOJEJ MOCY. ABY ŚWIADOMIE TWORZYĆ PO-ZYTYWNĄ RZECZYWISTOŚĆ
To istotne zagadnienie jest tematem kolejnych części tej książki. Kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że nie istnieje nic poza nami, co mogłoby nas zranić lub uczynić z nas ofiarę, zacznie się w nas proces transformacji strachu w miłość.
Będąc świadomi, że sami możemy zdecydować, jakich doświadczeń pragniemy, mamy wybór pomiędzy wyjściem z cyklu ofiary lub pozostaniem ofiarą.

Wybór jest oznaką wolności, a wolność polega na świadomym tworzeniu takich doświadczeń, jakich chcemy. Jeżeli wybieramy rolę ofiary, wiedząc równocześnie, że sami wszystko tworzymy, prawdopodobnie robimy to po to, aby manipulować innymi ofiarami, wciągającymi nas w swoją grę, która sama w sobie jest karą dla jej twórcy.

Przez większą część mojego życia czułem się ofiarą, aż do momentu, kiedy odkryłem moc wdzięczności. Spróbuj poczuć się ofiarą i równocześnie odczuwaj wdzięczność za cokolwiek w swoim życiu. Odkryjesz, że jest to niemożliwe.
Wdzięczność zdaje się wynosić nas ponad mentalność ofiary.
Pięknie napisała Peg Huxtable w swojej wspaniałej książce Words ofWisdom:
Małe dziecko spytało:
– Po co jesteśmy tutaj na ziemi, mamusiu?
– Aby pomagać innym – odpowiedziała mama.
– A po co są inni? – brzmiało następne pytanie.

Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni we wszechświecie i mamy na siebie nawzajem wpływ.
Ci, którzy skupiają się na walce o przetrwanie (rola ofiary), a nie na miłości, są częścią problemu, nie rozwiązania.

*
Za każdym razem, kiedy decydujemy się wziąć odpowiedzialność za swoje uczucia i swoje życie, podnosimy wibrację życia i popychamy ewolucję do przodu.
Za każdym razem, kiedy wybieramy szczęście w chwili obecnej, nie tłumiąc uczuć, ale naprawdę dokonując świadomego wyboru, cały kosmos śpiewa z radości.
Jednak, czy ludzie naprawdę chcą nauczyć się odpowiadać (a nie reagować – przy p. tłum.}, żyć pełnią chwili obecnej i w rezultacie otrzymać szczęście i wolność? Richard Bach tak pisze w swojej niezwykłej książce Iluzje, czyli człowiek, który nie chciał być Mesjaszem.

A mistrz rzekł do nich:
– Gdyby człowiek powiedział Bogu, że chce pomóc cierpiącemu światu, bez względu na cenę, jaką musiałby zapłacić, i gdyby Bóg pouczył go, jak ma to zrobić, czy człowiek ten powinien zrobić, jak mu kazano?
– Oczywiście, mistrzu! – krzyknął tłum. – Gdyby Bóg go o to prosił, radością byłoby dlań znosić nawet piekielne męki!
– Bez względu na to, jakie to męki i jak trudne byłoby to zadanie?
– To honor zawisnąć, chwała do krzyża być przybitym, chwała spłonąć na stosie, Jeśli tego właśnie oczekiwałby Bóg – powiedzieli.
– A gdyby Bóg – zapytał ich mistrz – powiedział wam prosto w oczy: NAKAZUJĘ WAM, BYŚCIE NA TYM ŚWIECIE DO KOŃCA DNI SWOICH BYLI SZCZĘŚLIWI, co byście wtedy zrobili?
A tłum pogrążył się w ciszy; na zboczach gór, w dolinach, gdzie zgromadzili się wszyscy, nie było słychać ni głosu, ni dźwięku żadnego….
Richard Bach, Iluzje, czyli człowiek, który nie chciał być Mes/aszem, przei. Jerzy Jamiewicz, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1996,s.19-21.


Fragmenty z : Colin Sisson – Podróż w głab siebie

Zobacz też

  • Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?

  • Przekonaj się że …możesz.

  • Stłumienia cz II

  • Stłumienia cz I

  • Twórczy umysł a wyobrażenia

  • Potrzeba bezpieczeństwa i cykl ofiary

  • Integracja oddechem

  • Zrozumienie “zła”

  • Rozwijanie świadomej intuicji

  • Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
Reklama

Potrzeba bezpieczeństwa i cykl ofiary

09 Sobota Maj 2009

Posted by ME in Świadomość

≈ 80 Komentarzy

Tagi

bezpieczeństwo, iluzja, kontrola, negatywizm, ofiara, przebudzenie, reakcje, sisson, szczęście, Świadomość

rise3

Potrzeba bezpieczeństwa jest utożsamianiem się z lękiem przed swą bezsilnością i słabością.
Musimy mieć, przychodzącą z zewnątrz, pewność, że zawsze będziemy mieli jakieś posiadłości, pieniądze, dom, sukces, partnera życiowego lub kogoś, kto się nami zaopiekuje, zapewni nam udane życie, rozwiąże nasze problemy i uczyni nas szczęśliwymi.
Ale bezpieczeństwo oparte na rzeczach zewnętrznych jest mitem i pułapką.
Sytuacje i ludzie zmieniają się. Możemy stracić całe nasze mienie i pieniądze, a nasi bliscy mogą umrzeć lub odejść.

Potrzeba bezpieczeństwa jest wyuczoną, uwarunkowaną pozostałością z dzieciństwa. Wynika z lęku i braku zaufania do siebie, co z kolei rodzi się z braku wiedzy, że jedynym prawdziwym bezpieczeństwem jest bezpieczeństwo wewnętrzne, czyli nasze Prawdziwe Ja.
Jeśli nigdy naprawdę nie doświadczymy tej wewnętrznej prawdziwej części siebie, zawsze będziemy pokładać zaufanie w rzeczach i ludziach, którzy są na zewnątrz nas. To w końcu doprowadzi nas do rozczarowania i braku poczucia szczęścia.

Poleganie na rzeczach zewnętrznych łatwo przekształca się w zależność i nałogi, ponieważ, wierząc, że potrzebujemy ich do swego szczęścia, oddajemy im panowanie nad sobą. Skupiamy się na świecie zewnętrznym, podczas gdy nasz świat wewnętrzny spychamy do podświadomości. Raj zostaje utracony, wewnętrzne przebudzenie – zatrzymane.

Utożsamiając swe szczęście i powodzenie z tym, co się dzieje w świecie zewnętrznym, usiłujemy tam wprowadzić zmiany na wypadek, gdybyśmy stali się nagle nieszczęśliwi. Przypomina to malowanie domu z zewnątrz w nadziei, iż dzięki temu wnętrze będzie wyglądało lepiej.

Wewnętrzne bezpieczeństwo i szczęście odnajdujemy tam, gdzie one naprawdę są – w sobie. Zmiana zawodu, partnera, przyjaciół, kochanka, miejsca zamieszkania, otoczenia itp. nie ma najmniejszego znaczenia dla naszego stanu wewnętrznego.
Jeśli czujemy się źle, żadna przeprowadzka ani inna zewnętrzna zmiana nic nie zmieni w naszych uczuciach. Może na krótko, ale dawna tęsknota i pustka szybko powrócą, gdyż zabieramy siebie wszędzie, dokądkolwiek idziemy.

Pokładanie zaufania w rzeczach zewnętrznych, szczególnie w ludziach, prawie automatycznie wprowadza nas w stan emocjonalnej zależności i czyni nas ofiarami.

PIĘĆ ELEMENTÓW CYKLU OFIARY

1. Postrzeżenie niepożądanej sytuacji.

2. Uświadomienie sobie sytuacji i porównywanie jej z wcześniejszą sytuacją.

3. Osądzanie, zaklasyfikowanie jej jako złej i wytworzenie określonych uczuć wobec niej.

4. Stawianie oporu, walka, kreowanie napięcia w ciele, kontrolowanie oddechu i stłumienie uczuć.

5. Nieświadome utożsamianie siebie z rolą ofiary i szukanie ucieczki.

Miłość i radość są naszymi naturalnymi uczuciami, natomiast czucie się ofiarą wymaga wysiłku – musimy pamiętać o kłamstwach, który sobie powiedzieliśmy, o podziale na „dobre i złe”, o winie, poczuciu własnej ważności i użalaniu się nad sobą; musimy pamiętać iluzje z przeszłości i udawać, jeśli nie wierzyć, że są prawdziwe; musimy żyć doświadczaniem tego świata, który sami świadomie lub nieświadomie wykreowaliśmy, ale udajemy, że przychodzi do nas z zewnątrz.
Czucie się ofiarą – to oddawanie się iluzjom, bólowi i cierpieniu.

Zdumiewa mnie niechęć ludzi do zbadania, dlaczego ich życie jest nieudane. Wydają tysiące dolarów i spędzają mnóstwo czasu na seminariach i warsztatach, próbując się udoskonalić, ale nie poświęcają ani chwili na zrozumienie, co się dzieje teraz, w danym momencie. Gdyby naprawdę poobserwowali siebie bez przywiązania, uzyskaliby prawdziwe poznanie i wolność.

Mając świadomość, możemy zacząć przełamywać ten cykl.
Przełamujemy go, uświadamiając sobie, że życie jest procesem przebudzenia.
Jeśli zrozumiemy, że to prawda, możemy wykorzystać cykl ofiary do przebudzenia się. Jeżeli zrozumiemy to, co tu jest napisane, zdobędziemy narzędzie do „zintegrowania” każdej negatywności i cierpienia, które pojawi się na naszej drodze.
– Nie zdążyliśmy na autobus!
Jakaż to wspaniała okazja do obserwowania swych osądów związanych z tym wydarzeniem.
– Krytykują nas i oto mamy kolejną wspaniałą szansę, by zaobserwować, jak ciężko pracują nasi ministrowie, by wzbudzić w nas nieprzyjemne uczucia.
– Przyjaciel nie przyszedł na umówione spotkanie i czekamy na niego w deszczu całą godzinę. Jaka wspaniała okazja do przebudzenia się i otworzenia na proces życia.
Celebrujmy wszystko! 🙂

JAK UWOLNIĆ SIĘ OD NEGATYWNYCH UCZUĆ

1. Uświadom sobie negatywne uczucie (reakcję).

2. Zauważ, że to uczucie jest w tobie, a nie w zewnętrznych sytuacjach.

3. Zdaj sobie sprawę, że uczucie jest tylko reakcją i nie ma nic wspólnego z twoim Esenscjalnym Ja.

Ciągle pojawiają się nowe, dokuczliwe dla nas sytuacje i gdy tylko poczujemy się nieszczęśliwi, możemy przestać obserwować siebie. Zatrzymajmy się na chwilę i dobrze przyjrzyjmy swoim emocjom. Nie możemy zintegrować uczucia, którego jesteśmy nieświadomi.

Po drugie, trzeba zrozumieć, że żadna zewnętrzna sytuacja ani stan nie ma takiej mocy, by uczynić nas nieszczęśliwymi.
Żadna krytyka, osoba, odtrącenie, traumatyczne wydarzenie nie ma takiej siły oddziaływania. Różne sytuacje mogą stanowić dla nas wyzwanie, ale gdy reagujemy na nie, nasza reakcja jest odpowiedzią na to, co sami mówimy sobie o danej sytuacji.

Po trzecie, trzeba zrozumieć, że każda reakcja jest dzieckiem lęku i nie ma nic wspólnego z naszym Prawdziwym Ja. Nieśmiertelne, podstawowe, rzeczywiste Prawdziwe Ja jest poza iluzją i jest zawsze wolne. Nie doświadczamy tej wolności, bo mamy nawyk utożsamiania siebie ze swymi negatywnymi reakcjami.

Te informacje są ważniejsze, niż sobie wyobrażamy. Ludzie szukają ich przez całe życie i nie znajdują. Nie znajdują, ponieważ myślą, że szczęście jest na zewnątrz nich…

C. Sisson, „Wewnętrzne Przebudzenie”

Powiązane

• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie

• Utrata kontroli

• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz

Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.

21 Sobota Mar 2009

Posted by ME in Aura, energia, czakramy, Refleksje nad życiem, Rozwój, zdrowie, Świadomość

≈ 13 Komentarzy

Tagi

atak, atak psychiczny, atak słowny, aura, aureola, ciała duchowe, ciała subtelne, ciało astralne, ciało emocjonalne, ciało eteryczne, ciało fizyczne, ciało mentalne, ciało przycznowe, krytyka, mędrzec, ofiara, reakcja, reakcja emocjonalna, reakcja na krytyke, syndrom ofiary, Świadomość

reka221

Czy zastanawiałeś się kiedyś z którego poziomu swojej osoby reagujesz, gdy zostaniesz zaatakowany?
Jak głęboko wchodzą w ciebie negatywne emocje innych ludzi?
Jak bardzo jesteś poruszony, gdy ktoś przekracza Twoje granice?
————————————————–
Ezoterycy wielu tradycji opisują trzy poziomy (i więcej)istnienia na których funkcjonuje człowiek.
Zwane są one ciałami duchowymi (lub ciałami subtelnymi).
(Nowoczesna psychologia także  skłania się do wyodrębnienia w psychice ludzkiej 3 współdziałających sfer – podświadomość, świadomość i nadświadomość. )

Sprecyzowanie czym dokładnie są ciała duchowe jest niezwykle trudne ponieważ nie mają one swoich odpowiedników w świecie obserwowanym gołym okiem. Trzeba uciekać się więc do pseudo-ezoterycznego języka, który niestety niewiele wyjaśnia, wprowadzając więcej zamieszania.

Jak można najlepiej opisać coś czego nie można pokazać…?
Trzeba spróbować to pokazać 🙂
Na przygotowanym schemacie zaprezentowałam jeden z wielu aspektów działania ciał subtelnych, dzięki któremu ich funkcja okaże się może nieco bardziej zrozumiała 🙂

Poniżej znajduja się także podstawowe informacje na temat ciał duchowych (a nieco więcej tutaj).

Ciało astralne(emocjonalne) –
Jest ono sferą emocji i uczuć. Z jednej strony dąży do wyrażania swoich wibracji na płaszczyźnie fizycznej, z drugiej zaś przechowuje dawne urazy i bolesne doświadczenia (nieodreagowane, jak powiedzieliby zachodni psychoterapeuci) pod powierzchnią świadomości.  Ciało to jest mniej lub bardziej rozwinięte u każdego człowieka.

Ciało mentalne –
Jest ono z jednej strony sferą racjonalnego myślenia, z drugiej zaś sferą wiary i niewiary, uprzedzeń i stereotypów, utrwalonych poglądów, opinii i ocen. Jest domem wiedzy i inteligencji.
Niezwykle piękne, mocno rozwinięte ciała mentalne posiada wielu naukowców i filozofów.

Ciało przyczynowe –
– stanowi pomost między naszą naturą ziemską (fizyczno-emocjonalno-mentalną), a duchową (trzema ciałami wyższymi). Pozwala nam ono z jednej strony empatyczne wczuwać się w położenie innych osób, z drugiej zaś uzyskiwać pozazmysłowo informacje w formie przeczuć, dając zdolność do głębokiego wglądu w naturę rzeczy.

Ciało przyczynowe jest widoczne dla osób jasnowizących (ale nie tylko!) w postaci złocistej aureoli, która jest znamieniem wysokiego poziomu duchowego danej osoby. Wielu świętych i mędrców, przez zwykłych ludzi bywa postrzeganych jako „jasniejących światłem”, czy posiadających złotą aureolę, która wbrew pozorom nie jest tożsama z aurą energetyczną człowieka.
Ciało to bywa porównywane do inteligencji emocjonalnej.
(Wg tradycyji ezoterycznych ciało to przechowuje również najważniejsze, karmiczne doświadczenia i podczas gdy wszystkie inne niższe ciała (fizyczne-eteryczne, astralne, mentalne) umierają – ono trwa dalej)

Na schemacie pokazana została przykładowa osoba, którą nazwałam Napastnikiem oraz trzy inne osoby, które reagują na atak słowny przeprowadzony przez Napastnika. To w jaki sposób reagują zależy od tego jak bardzo rozwinięte są ich ciała duchowe.

Schemat mechanizmu reagowania na poziomie ciał duchowych:

ciala_duchowe_by_zenforest
———————————
1) Osoba
– która posiada rozwinięte ciało astralne(emocjonalne) ale nie posiada rozwiniętego ciała mentalnego i przyczynowego.
Reakcja: W momencie ataku psychicznego  jakim jest np. wyzwisko – negatywna energia słowa pędzi w kierunku osoby 1) nie napotykając żadnej „przeszkody” na swojej drodze.
Wchodzi bezpośrednio w jej ciało emocjonalne, raniąc ją głęboko, wywołując bądź to:
– syndrom ofiary, bądź to , u osób ze szczególnie małym ciałem emocjonalnym (gdy energia zejdzie jeszcze jeden poziom niżej, w ciało fizyczno-eteryczne) – nawet atak fizyczny na Napastnika.

2) Osoba
– która posiada rozwinięte ciało astralne(emocjonalne) oraz ciało mentalne, ale jej ciało przyczynowe jest jeszcze słabe.
Reakcja: W momencie ataku słownego, osoba taka reaguje najczęściej szeregiem mechanizmów obronnych z których przykładowe to : śmiech, racjonalizowanie, tłumaczenie, wycofywanie, bagatelizowanie, etc.
Energia nie wnika tak głęboko jak w przypadku osoby 1).
Zatrzymuje sie i rozprasza na poziomie ciała mentalnego
.
Osoba 2) zachowuje zwykle dystans do Napastnika, broniąc się tworzeniem poczucia wyższości, tłumaczy sobie jego zachowanie jako niedojrzałe i niewarte reakcji.
Zwykle jednak część energii dociera do jej ciała emocjonalnego, raniąc ją w pewnym stopniu i uprzedzając do napastnika.
Mimo zdystansowanej reakcji, osoba 2)  zapamiętuje sobie zdarzenie i może potem postrzegać Napastnika poprzez pryzmat tego wydarzenia, zachowując się wobec niego niechętnie, odpłacając subtelniej, np. złośliwościami czy kpiną, ale unikając bezpośredniej konfrontacji (szczególnie fizycznej).

3) Osoba
– która posiada rozwinięte wszystkie 3 ciała duchowe.
Reakcja:
Na atak słowny reaguje na innym poziomie niż osoby 1) i 2).
Energia ataku nie dociera do jej ciała emocjonalnego, rozpraszając się na dwóch poprzednich poziomach, nie może zatem zaburzyć jej spokoju wewnętrznego.
Osoba taka jest zatem w niewielkim stopniu podatna na manipulacje. Nie tylko nie reaguje złością czy żalem, ale rozumie prawdziwe powody dla których cała sytuacja
miała miejsce.
Wyciąga z niej nauczkę, nie chowa pretensji do napastnika, odczuwając zwykle prawdziwe (nie fałszywe ani pogardliwe!) współczucie i zrozumienie.
Szanuje swego rozmówcę i pozwala mu wyrażać się zgodnie z jego poziomem, bez szkody dla siebie samego.
——————–
*Warto wiedzieć że zwykle ciała duchowe są mniej lub bardziej rozwinięte (jest wiele pośrednich etapów rozwoju danego ciała) , dlatego reakcje mogą być mieszane i o wiele bardziej złożone.

Autorka: Zenforest
Wszystkie prawa zastrzeżone, kopiowanie tylko za zgodą autorki!

Powiązane posty

• Ciała duchowe według Jogi Kundalini

• Aura człowieka – najważniejsze informacje.

• Czakramy, poziomy Twojego życia!

• Odpowiedź na Psychiczny Atak

• Świat to energia!

Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła.

26 Piątek Gru 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój

≈ 40 Komentarzy

Tagi

byt, cierpienie, ego, istnienie, kobieta, ofiara, przywiązanie, rak, tolle, wyzwolenie, Świadomość

kobieta1
W czasie gdy widywałem się z ludźmi jako doradca i duchowy nauczyciel, odwiedzałem dwa razy w tygodniu kobietę, której ciało było zaatakowane przez raka.
Była to nauczycielka w średnim wieku.
Lekarze dawali jej nie więcej niż kilka miesięcy życia.

Czasami w trakcie naszych spotkań wymienialiśmy kilka słów, jednak najczęściej siedzieliśmy po prostu w milczeniu. Kiedy to robiliśmy, ona mogła doświadczyć pierwszych przebłysków cichego bezruchu wewnątrz siebie, stanu, który wcześniej nie mógł zaistnieć podczas jej zapracowanego, nauczycielskiego życia.

Kiedy pewnego dnia przyjechałem do niej, była w stanie wielkiego wzburzenia i stresu.
„Co się wydarzyło?” – zapytałem.
Okazało się, że zniknął jej diamentowy pierścień, pamiątka o wielkiej wartości zarówno materialnej, jak i sentymentalnej. Kobieta była pewna, że został skradziony przez opiekunkę, która codziennie przychodziła do niej na parę godzin.
Wyrzucając z siebie emocje mówiła, że nie rozumie, jak ktoś może być tak nieczuły i pozbawiony serca, aby jej to zrobić.

Zapytała mnie, czy powinna wpierw porozmawiać z opiekunką, czy od razu zadzwonić na policję.

Powiedziałem, że nie mogę jej powiedzieć co zrobić, ale poprosiłem, aby przez chwilę zastanowiła się nad wartością zagubionego przedmiotu w obliczu tego momentu życia, w którym teraz się znajduje.

„Nic nie rozumiesz” – odpowiedziała. „To był pierścień mojej babki. Nosiłam go każdego dnia, zanim zachorowałam i moje ręce stały się zbyt spuchnięte, aby go zakładać. To dla mnie coś więcej niż zwykła ozdoba. Jak mogę się nie złościć?”

Szybkość jej odpowiedzi, gniew i obronny ton w głosie wskazywały, że nie była jeszcze dość obecna, aby skierować uwagę do wewnątrz, oddzielić reakcję od samej sytuacji i obserwować je obie.
Wzburzenie i defensywna postawa były oznakami, że ego wciąż przez nią przemawiało.

Powiedziałem: „Zadam ci teraz kilka pytań, lecz zamiast od razu odpowiadać na nie, sprawdź czy potrafisz poszukać odpowiedzi w sobie. Zrobię małą przerwę po każdym pytaniu. Kiedy przyjdzie odpowiedź, nie musi się pojawić w formie słów”.

Kobieta zgodziła się i odparła, że jest gotowa słuchać.
Zapytałem:
„-Czy zdajesz sobie sprawę, że być może całkiem niedługo i tak będziesz musiała rozstać się ze swoim pierścieniem?
-Jak dużo czasu jest ci potrzebne, zanim będziesz gotowa go porzucić?
-Czy będzie ‘ciebie’ mniej, kiedy go zostawisz?
-Czy to, kim jesteś, zostało umniejszone przez tę stratę?”
Nastało kilka minut milczenia po ostatnim pytaniu.
Kiedy znowu zaczęła mówić, na jej twarzy pojawił się uśmiech i wydawała się być spokojniejsza.

„Ostatnie pytanie uświadomiło mi coś ważnego. Najpierw udałam się po odpowiedź do umysłu, który powiedział – ‘tak, oczywiście zostałaś umniejszona’.
Wtedy zapytałam siebie jeszcze raz – ‘czy to, kim jestem, zostało uszczuplone?’
Tym razem próbowałam raczej poczuć odpowiedź niż ją wymyślić. I nagle mogłam doświadczyć moją „JEST-NOŚĆ”. Nigdy wcześniej tak się nie czułam.
Jeśli potrafię czuć to JA-JESTEM tak mocno, oznacza to, że ono nie doznało żadnego uszczerbku. Ciągle jeszcze to czuję, coś pełnego pokoju, a równocześnie tak bardzo żywego.”
„To jest radość Istnienia” – powiedziałem.
„Możesz ją czuć tylko wtedy, gdy wydostaniesz się na zewnątrz swej głowy. Istnienie musi być odczuwane. Nie może być „myślane”.
Ego nic o nim nie wie, bo samo jest zlepkiem myśli.
Pierścień był tak naprawdę w twojej głowie jako myśl, którą pomyliłaś z poczuciem tego, kim jesteś. Pomyślałaś, że JA-JESTEM albo jakaś jego część tkwiły w pierścieniu. Czegokolwiek szuka ego i do czego się przywiązuje, to tylko substytuty Istnienia, którego ono nie potrafi pojąć i odczuć.

Owszem, możesz szanować i troszczyć się o rzeczy, lecz jeśli się do nich przywiążesz, wiedz, że to ego.

W istocie tak naprawdę nigdy nie przywiązujesz się do przedmiotów, a tylko do myśli, w których wiele jest ‘ja’, ‘mnie’ czy ‘moje’.
Kiedy całkowicie zaakceptujesz stratę, wykraczasz ponad ego i to kim jesteś, owo JA JESTEM, które jest świadomością samą w sobie, wyłania się.”
Kobieta powiedziała: „Teraz pojmuję coś, co powiedział Jezus, a czego sensu nigdy wcześniej nie rozumiałam: ‘Jeśli ktoś weźmie ci koszulę, oddaj mu i płaszcz.’”
„To prawda” – odparłem. „To nie znaczy, że nie powinnaś teraz zamykać na klucz swoich drzwi. Oznacza to tylko tyle, że czasami oddawanie rzeczy jest aktem dużo większej mocy niż chronienie ich, chowanie i przywiązywanie się.”

W ostatnich tygodniach życia, kiedy ciało słabło, kobieta stawała się coraz bardziej przeźroczysta, jakby to światło przeświecało przez nią. Wiele ze swojego majątku oddała innym, a część opiekunce, o której myślała, że ukradła jej pierścień.
Z każdym takim aktem jej radość pogłębiała się. Kiedy zadzwoniła jej matka, aby powiadomić o śmierci córki, wspomniała też, że po jej zgonie odnalazł się zagubiony pierścień. Był w szafce na lekarstwa w łazience. Czy to zwróciła go opiekunka czy był tam przez cały czas – tego nikt nigdy już się nie dowie.

Jedno jest jednak pewne – życie przyniesie ci każde doświadczenie, które jest najbardziej pomocne dla ewolucji twej świadomości.
A skąd będziesz wiedział, jakiego doświadczenia potrzebujesz?
Stąd, że jest to to, co jest ci dane przeżywać w tym właśnie momencie.

Czy jest więc czymś niewłaściwym duma ze swych posiadłości lub odczuwanie zawiści wobec ludzi, którzy mają więcej niż ty?
Nie. Poczucia dumy, potrzeba by się wyróżnić, jawne wywyższanie własnego ‘ja’ poprzez ‘więcej niż’ czy umniejszanie, poprzez ‘mniej niż’, nie jest ani dobre ani złe – to tylko działania ego.
Ego nie jest złe, jest tylko nieświadome.

Kiedy obserwujesz je w sobie, zaczynasz wykraczać ponad.
Nie bierz ego zbyt serio.
Kiedy odkryjesz w sobie egotyczne zachowanie – uśmiechnij się. Czasem nawet możesz roześmiać się w głos. Jak ludzkość mogła dać się nabierać przez tak długi czas? Nade wszystko jednak wiedz, że ego nie jest czymś osobistym. Nie jest ono tym, kim naprawdę jesteś. Jeśli rozpatrujesz ego jako swój osobisty problem, generujesz go coraz więcej.

E.Tolle, Nowa Ziemia

Powiązane posty

• Narodziny Ego

• Ego a osobowość ofiary

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość

• Co wpływa na nasze życie?

• Wyzwolenie z chaosu myśli

• Zaminowane obszary umysłu

Źródła niemocy

17 Niedziela Sier 2008

Posted by ME in Rozwój, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

bezradność, działanie, Faulkner, mentalność ofiary, moc, niemoc, NLP, ofiara, programowanie, programowanie neurolingwistyczne, rezygnacja, steve, sukces, słabość, wzorce, wzorce ofiary, Świadomość


Dlaczego więc tak wielu z nas odczuwa niemoc?
Z telewizyjnych show, historii publikowanych w gazetach oraz od znajomych wiemy, że wiele osób nie ma dość siły, aby zmienić okoliczności, w jakich się znalazły — nie mówiąc o osiąganiu szczytów własnych możliwości.

Dlaczego między osobami wierzącymi we własne siły a niedowiarkami istnieje tak wielka przepaść?

Dr Michael Lerner z Krajowego Instytutu Zdrowia Psychicznego zdecydował, że musi się tego dowiedzieć. W połowie lat 80. prowadził projekt badawczy, którego celem było odkrycie źródeł siły sprawiającej, że potrafimy kierować swoim życiem.
Wraz z podlegającymi mu pracownikami przeprowadził wywiady z tysiącami osób reprezentujących niemal każdą dziedzinę życia — byli wśród nich inżynierowie, robotnicy, pracownicy usługowi, specjaliści, przedstawiciele agencji rządowych, a także samozatrudnieni.
Pytał ich, jaki ich zdaniem mają wpływ na własne życie.
Wyniki badań opublikował w naukowej książce pt. Nadwyżka niemocy.
Rezultaty analiz są zdumiewające i zasługują na to, aby poznał je znacznie szerszy krąg odbiorców.
– Dr Lerner zauważył przede wszystkim (nie odkrywając zresztą Ameryki), że żyjemy w czasach nierówności ekonomicznej i politycznej.
– Po drugie, doszedł do wniosku, że większości ludzi owa nierówność wydawała się znacznie większa niż w rzeczywistości.
Odkrył, że wiele osób uważało, iż ma bardzo niewielki wpływ na swoje życie, tworząc w ten sposób w sobie „nadwyżkę niemocy”.
Nazwał to zjawisko „niemocą emocjonalną”, ponieważ chodziło o ich uczucia związane z sytuacją, w jakiej się znaleźli, a nie o rzeczywiste przyczyny bezsilności.
– Po trzecie, dostarczył przekonujących dowodów świadczących o tym, że większość ludzi głęboko identyfikuje się z własną niemocą.
– Nawet wtedy, gdy poczucie bezsilności niszczyło badanym życie, izolując ich, narażając na powszechny brak zaufania i ograniczając możliwości spełnienia marzeń, nie starali się stawiać mu czoła — zachowywali się tak, jakby było ono czymś nieuniknionym, lub przekonywali Lernera, że było czymś, na co sobie zasłużyli.

Jak się okazało, zadziwiające odkrycia dr. Lernera zostały poparte pracą dr. Garfielda, w której szukał on zmian u ludzi będących „średniakami” – ale nagle zaczynających osiągać szczytową skuteczność.
Zauważył, że często stwierdzali oni, iż w pewnym momencie ich możliwości znacznie wzrastały.
Dr Garfield doszedł do wniosku, że zbyt wielu ludzi ograniczało swój potencjał, zdecydowanie nie doceniając własnych możliwości.
Gdy okoliczności ulegały szybkim i dramatycznym zmianom, często okazywało się, że działał magiczny „spust”, który uwalniał ich od starych ograniczeń — zaczynało im się wydawać, że jakby „urośli”.
Ich ograniczenia nie wiązały się zatem z ich potencjałem lub ze światem, w którym przyszło im żyć, lecz z ich przekonaniami, myślami oraz uczuciami dotyczącymi własnej osoby.

Dostępnych jest tak wiele wartościowych informacji dotyczących bardzo zróżnicowanych obszarów ludzkiej doskonałości: jak jeść, żeby stać się zdrowszym, jak ćwiczyć, żeby osiągać optymalne rezultaty, co robić, żeby zostać zwycięzcą, jak się uczyć, żeby osiągnąć sukces w szkole, jakie metody stosują najlepsi negocjatorzy — to tylko kilka przykładów.
Nie brakuje nam potencjału umożliwiającego zdobywanie szczytów ani żyjących wzorów doskonałości, z których moglibyśmy brać przykład.
To, czego nie mamy, to niezawodna metoda umożliwiająca przekładanie tych wielkich koncepcji na ludzkie działanie.

Wiesz, co powinieneś jeść, żeby być zdrowszym.
Ale czy to robisz?
Wiesz, że ćwiczenia fizyczne są dla Ciebie dobre.
Ale czy zabierasz się do nich chętnie, a nawet z entuzjazmem?

W przypadku większości osób między tym, o czym wiedzą, że jest dla nich dobre, a tym, co robią, istnieje przepaść.
Często jest ona równie głęboka jak między tym, o czym marzą, tym, czego pragną dla siebie i dla najbliższych, a tym, co właściwie robią, żeby to osiągnąć.
W wielu miejscach tej książki oferowaliśmy techniki neurolingwistyczne, które umożliwiają Ci wzbogacenie Twojego życia i nadanie mu większej wartości.

Dosłownie każdy z nas w momencie narodzin dysponuje potencjałem, który pozwala na osiągnięcie doskonałości. Dzięki niemu możemy osiągać wszystko, czego zapragniemy. Wszyscy z nas, niezależnie od osiągniętych sukcesów, mogą ulepszyć zarówno swoje życie, jak i życie tych, których dane nam było spotkać.
Za każdym razem, gdy prowadzimy szkolenie NLP, zauważamy, że coraz więcej ludzi rezygnuje ze swojej „nadwyżki niemocy” i angażuje się w proces odkrywania większego potencjału oraz zalet, którymi zawsze dysponowali. Dotychczas nieśmiała nauczycielka zdecydowała się otworzyć własną firmę. Zamknięty w sobie programista komputerowy zdecydował się zostać wolontariuszem w centrum kryzysowym. Menedżer odkrył, że zdobyte umiejętności zarządzania można równie dobrze zastosować w relacjach z dziećmi.
Okazuje się, że horyzonty naszych uczestników poszerzają się z dnia na dzień.
Odnajdują siebie, nawiązując bliższy kontakt z drzemiącym w nich potencjałem, którym od zawsze dysponowali. Zawsze podejrzewali jego istnienie — potrzeba im było tylko zachęty, która przekonałaby ich, że warto w niego uwierzyć.

Szczegółowe techniki przezwyciężania niemocy w książce :
Andreas Steve, Faulkner Charles – NLP Nowa Technologia Osiagania Sukcesów

Powiązane posty:

Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności – jak pokonać pesymizm?

Twój wewnętrzny krytyk

Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę

Sztuka bycia opanowanym – Emocje pod kontrolą.

Jak jesteś zaprogramowany? – NLP

Jakie dzieci wychowasz?

12 Sobota Lip 2008

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 8 Komentarzy

Tagi

dojrzałość, dzieci, dzieciństwo, dziecko, kara, negatywne nastawienie, niedojrzałość, niesprawiedliwość, ofiara, optymizm, pesymizm, pozytywne nastawienie, styl wyjaśniania, wina, wyjaśnianie, Świadomość

Dziecko nosi w sobie zarodek przyszłości i natura jest żywotnie zainteresowana tym, by bezpiecznie dojrzało i dało początek nowemu pokoleniu, rodząc swoje dzieci.
Natura zabezpieczyła nasze dzieci nie tylko pod względem fizycznym — umieralność dzieci w okresie poprzedzającym dojrzewanie płciowe kształtuje się na najniższym poziomie wśród wszystkich klas wieku — ale również pod względem psychicznym, wyposażając je w wielkie zasoby irracjonalnej nadziei.

Jednakże mimo tego zabezpieczenia przed bezradnością, nie które dzieci są bardziej skłonne do pesymizmu i depresji niż inne. Test CASQ(test badający nastawienie u dzieci) dokładnie wskazuje na to, które dzieci są podatne na pesymizm, a które nie.

Te, które osiągają wyniki plasujące je w optymistycznej połowie — chłopcy powyżej 5,5 punktu, dziewczynki powyżej 7,5 punktu — będą większymi optymistami jako nastolatki i dorośli niż ich rówieśnicy plasujący się w połowie pesymistycznej.
Ogólnie biorąc, będą rzadziej ulegać depresji, osiągną więcej i będą zdrowsze niż dzieci, których suma punktów w teście jest niższa od tej przeciętnej.

Styl wyjaśniania rzeczywistości

Styl wyjaśniania zaczyna się formować we wczesnym wieku.
U ośmiolatków jest on już prawie w pełni ukształtowany. Skoro twoje dziecko ma już w trzeciej klasie optymistyczny lub pesymistyczny pogląd na świat i skoro jest to tak ważne dla jego przyszłości, to zapewne zastanawiasz się, skąd się on bierze i jak możesz go zmienić.
Spośród różnych hipotez na temat genezy stylu wyjaśniania na szczególną uwagę zasługuje:

– Styl wyjaśniania matki
Oto jak w obecności ośmioletniej Marjorie, reaguje na niepomyślne wydarzenie jej matka, Sylvia.
Scenka ta ma miejsce podczas wsiadania do samochodu na parkingu koło centrum handlowego.

Czytając ten dialog, postaraj się zidentyfikować styl wyjaśniania Sylvii.:

Marjorie: Mamo, z mojej strony samochód ma wgnieciony bok.
Sylvia: Jasna cholera, Bob mnie zabije!
Marjorie: Tata mówił ci, żebyś zawsze parkowała z dala od innych samochodów.
Sylvia: Cholera, zawsze mi się przytrafia coś takiego. Jestem taka leniwa, nie chce mi się nieść zakupów sto metrów, tylko parę kroków. Co za idiotka ze mnie.

Sylvia mówi o sobie bardzo nieprzyjemne rzeczy, a Marjorie uważnie tego słucha.
Nieprzyjemna jest nie tylko treść, ale i forma jej wypowiedzi.
Jeśli chodzi o treść, to Marjorie słyszy, że matka ma zmartwienie i że jest głupia, leniwa i nigdy się jej nie wiedzie.
Jest to wystarczająco złe, ale forma, w jakiej przedstawia to Sylvia, jest jeszcze gorsza.
Marjorie słucha, w jaki sposób matka wyjaśnia przykre wydarzenie.
I tak (zupełnie bezwiednie) Sylvia przedstawia córce cztery wyjaśnienia:

1. „Zawsze mi się przytrafia coś takiego”. Jest to wyjaśnienie o charakterze stałym, bo Sylvia użyła słowa zawsze. Ma ono przy tym zasięg uniwersalny, ponieważ Sylvia nie mówi o „wgnieceniu karoserii”, lecz o „czymś takim”. Nie ogranicza ona zatem swego niepowodzenia do jakiejś określonej kategorii przypadków ani nie zakreśla żadnych granic swoich kłopotów. Na koniec personalizuje wewnętrznie to niepowodzenie, mówiąc: „przytrafia się mnie”. W ten sposób sama kreuje się na ofiarę.

2. „Jestem taka leniwa”. W ujęciu Sylvii lenistwo jest stałą cechą charakteru. (Wystarczy porównać jej wyjaśnienie z takim choćby tłumaczeniem: „Ogarnęło mnie lenistwo”.) Lenistwo przejawia się w różnych sytuacjach, a zatem ma zasięg uniwersalny. W dodatku Sylvia przypisała je sobie.

3. „Nie chce mi się nieść zakupów sto metrów”. Przyczyna niepowodzenia wewnętrzna, o charakterze stałym (Sylvia nie powiedziała: „Nie chciało mi się”, lecz „Nie chce mi się”), ale niezbyt uniwersalna, gdyż odnosi się tylko do wysiłki fizycznego.

4. „Co za idiotka ze mnie!” Wyjaśnienie o charakterze stałym, zasięgu uniwersalnym i zinternalizowane. Nie tylko ty przeanalizowałeś to, co mówiła Sylvia.
Zrobiła to też Marjorie.
Słyszała, jak matka wyjaśnia niepowodzenie, podając jego cztery, bardzo pesymistycznie ujęte, przyczyny. Słyszała też, że zdaniem matki niepowodzenia mają charakter stały, dotyczą wszystkich dziedzin życia i wynikają z jej winy.
W ten sposób dowiedziała się, na jakich zasadach zorganizowany jest świat. Marjorie codziennie słyszy, jak matka analizuje różne niepo myślne, związane ze sprawami domowymi sytuacje, uważając, że wynikają one z jej winy, mają stały charakter i uniwersalny zasięg.
Tak oto dowiaduje się ona od osoby, która ma na nią największy wpływ, że:

– niepowodzeniom nigdy nie będzie końca,
– będą się one kłaść cieniem na wszystko
– wynikają w niesprawiedliwy sposób – z winy osoby, której się zdarzają.

Marjorie tworzy sobie wizję świata, w której niepomyślne wydarzenia mają stałe, uniwersalne i personalne przyczyny.

Dzieci wyczulone są na sposób, w jaki ich rodzice, szczególnie matki, mówią o przyczynach niosących ze sobą duży ładunek emocjonalny wydarzeń.
Nie jest przypadkiem, że „dlaczego?” jest jednym z pierwszych i najczęściej powtarzanych pytań, które zadają małe dzieci.
Zdobywanie wyjaśnień na temat otaczającego ich świata, szczególnie świata stosunków społecznych, jest głównym zadaniem intelektualnym w okresie dorastania.

Kiedy rodzice tracą cierpliwość i przestają odpowiadać na to nie kończące się „dlaczego?”, dzieci uzyskują odpowiedzi w inny sposób.
Przeważnie przysłuchują się uważnie, kiedy dorośli spontanicznie wyjaśniają przyczyny zaistnienia różnych wydarzeń, co — z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę — zdarza się przeciętnie raz na minutę pod- czas każdej rozmowy.

Dzieci nie uronią ani słowa z takiego wyjaśniania, szczególnie wtedy, kiedy dzieje się coś niedobrego.
Nie tylko przysłuchują się szczegółom tego, co mówimy, ale zwracają również baczną uwagę na cechy formalne naszych wyjaśnień, na to, czy przyczyna, którą podajemy, jest stała, czy chwilowa, czy ma zasięg uniwersalny, czy ograniczony, czy wypływa z naszej winy, czy też z winy innej osoby.

Sposób, w jaki matka opowiadała ci o świecie, kiedy byłeś dzieckiem, miał przemożny wpływ na twój styl wyjaśniania.

Stwierdziliśmy to na podstawie kwestionariuszy stylu wyjaśniania wypełnionych przez setkę dzieci i ich rodziców.
Poziom optymizmu matek i poziom optymizmu ich dzieci był bardzo podobny.
Dotyczyło to zarówno córek, jak i synów.
Zaskoczyło nas, że ani styl wyjaśniania dzieci, ani styl wyjaśniania matek w ogóle nie przypominał stylu wyjaśniania ojców. Świadczy to o tym, że małe dzieci słuchają tego, co osoba, która głównie się nimi zajmuje (zazwyczaj matka), mówi o przyczynach wydarzeń, i starają się przyswoić sobie jej styl wyjaśniania.

Jeśli matka jest optymistką, to wspaniale, ale jeśli jest pesymistką, to może to być prawdziwym nieszczęściem dla dziecka.

Seligman Martin – Optymizmu można się nauczyć

Powiązane posty:

• Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania

• Zranione czy radosne dzieci?

• Wewnętrzne dziecko

• Uważaj, co mówisz…

• Kiedy kłamstwo staje się prawdą

Zranione czy radosne dzieci?

21 Sobota Czer 2008

Posted by ME in Rozwój, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

dojrzałość, dorosli, dzieci, dzieciństwo, dziecko, ego, granice, kontrola, manipulacja, miłość, ofiara, Wewnętrzne Dziecko, wolność, wychowanie, wzorce, Świadomość


Dziecko radosne i dziecko zranione – to dwa aspek­ty, które możemy przypisywać naszemu wewnętrzne­mu dziecku. Byłoby idealnie, gdybyśmy, jako dziecko, w pełni przeżyli swoje dzieciństwo w poczuciu bezpie­czeństwa i radości, rozwijając i ostatecznie zamykając to doświadczenie.

Pełny rozwój dziecka jest niezbęd­nym przygotowaniem do wieku młodzieńczego. Zam­knięcie wieku dziecięcego powinno nastąpić około dwunastego lub trzynastego roku życia.
Przeważnie jednak wydarza się coś, co nie pozwala zakończyć tej fazy; dla większości z nas są to wydarzenia sprzed siódmego roku życia. Zostajemy zranieni, niektórzy w czasie narodzin, niektórzy nawet przed, a wielu z nas podczas dorastania.

Co takiego się wydarza?
Niemal każdy z nas wychował się w rodzinie, która była w jakimś sensie dysfunkcyjna. Rodzice większo­ści z nas sami byli zranionymi dziećmi lub niedojrza­łymi nastolatkami, co miało na nas duży wpływ. Cechą charakterystyczną skrzywdzonego dziecka jest jego ogromne pragnienie miłości i aprobaty. Skąd się bie­rze to nie zaspokojone pragnienie?
Pochodzi ono z dzieciństwa, kiedy to jako dzieci nie otrzymaliśmy od swoich rodziców bezwarunkowej miłości. Dziecko  potrzebuje miłości, aby mogło rozwinąć swoją zdolność kochania innych i siebie. Jeżeli któreś z ro­dziców ciągle łaknie miłości, której zabrakło mu w jego dzieciństwie, i ciągle jeszcze potrzebuje zewnętrznej aprobaty jako potwierdzenia tej miłości, weźmie sobie tę miłość od dorastającego dziecka.

Rodzic, który ma w sobie zranione dziecko lub nastolatka, będzie często krytyczny, wymagający i kontrolujący. Takie zacho­wanie w stosunku do dorastającego dziecka wyrządza dziecku krzywdę i rani je. Dziecięca potrzeba miłości nigdy nie zostaje zaspokojona, ponieważ pomimo to, że rodzic kocha dziecko, miłość ta jest warunkowa i zależy od zachowania dziecka.
Miłość jest wtedy przedmiotem handlu, zależy od aprobaty czy dezapro­baty, a dziecko uczy się przez to zasad kontroli, mani­pulacji i dominacji. Krótko mówiąc, uczy się strachu, a nie szacunku. Uczy się, jak przetrwać w świecie walki o byt.

PROCES WARUNKOWANIA
Nasi rodzice nie chcieli nas celowo skrzywdzić; oni naprawdę nas kochali. Byli jednak dziećmi swoich rodziców, którzy dali im, co mogli najlepszego, jednak większość z nich przekazywała programy i urazy zra­nionego dziecka, które każdy z nich cały czas w sobie nosił. My, jako odbiorcy tych uwarunkowań, z reguły przekażemy je swoim dzieciom w takiej formie, w ja­kiej je otrzymaliśmy, chyba że zdołamy uwolnić nasze zranione wewnętrzne dziecko. Pamiętajmy, że jeżeli ciągle jeszcze obwiniamy naszych rodziców za coś, co zrobili lub czego nie zrobili, sami tkwimy w pozycji zranionego dziecka.

Obwinianie innych to patrzenie na rzeczywistość z perspektywy dziecka.
Zanim ukończyliśmy siódmy rok życia, większość z nas nauczyła się wzorców zachowań ofiary przez to, że ciągle nami manipulowano l zmuszano do takiego zachowania, jakiego życzyli sobie rodzice. Uraz, który w ten sposób powstał, zależy od naszego poziomu świadomości w wyciąganiu wniosków i stopnia inge­rowania rodziców w nasze życie.
Nie sugerujemy bynajmniej, aby wychowywać dzieci bez wyznaczania granic. Gdyby dzieci dorastały bez rozumienia praw i potrzeb innych ludzi, nie byłyby istotami wolnymi i naturalnymi.
Wyrosłyby bez po­czucia szacunku dla innych oraz bez poczucia pewno­ści siebie, gdyż nie znając swoich granic, nie wiedzia­łyby, czego poszukiwać i jak się rozwijać.
Chcemy tylko podkreślić różnicę pomiędzy wyznaczaniem po­trzebnych granic, a przykładaniem zbyt dużej wagi do zasad, które na dłuższą metę się nie sprawdzają, lecz służą jedynie do sprawowania kontroli kosztem praw­dziwej miłości.

Więcej w : Colin Sisson, Podróż w głab siebie

Zaciekawił Cię post? Zobacz także :

• Wewnętrzne dziecko

• Czy czujesz że zasługujesz?

• Wojna w Tobie trwa

• Nauka akceptacji dobrego i złego

• Droga wojownika

Kobieta bez winy i wstydu

22 Czwartek List 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Zen, Świadomość

≈ 6 Komentarzy

Tagi

dziewczynka, kobieta, ofiara, przebudzenie, wina, wolność, wstyd, Zen

Kobiety w naszej kulturze (a także w innych kulturach prze­syconych represyjną, antykobiecą ideologią) rodzą się z po­czuciem winy, doświadczając zarazem związanej z tym wiel­kiej potrzeby ekspiacji i kary […]

W swojej praktyce terapeutycznej spotykam wiele kobiet, które swoje własne, kobiece ciało mają dokładnie wyparte ze świa­domości. Nadużywane i upokarzane od pierwszych miesięcy życia, przestaje być ich własnością. Staje się własnością nie­świadomych lub świadomych oprawców-właścicieli. […]

Podstawowym stereotypem dziewczynki jest grzeczna dziewczynka. Bycie „grzeczną” wymusza odcięcie się od wszystkich potrzeb, doznań i możliwości związanych z ob­szarem brzucha, bioder, miednicy i nóg. Zablokowanie prze­pony jest cielesnym wyrazem psychologicznego odcięcia się od „niegrzecznej dziewczynki”, która mieszka gdzieś tam w dole i nader często zostaje tam na zawsze pogrzebana. […]

W związku z powyższym przypomina mi się wyda­rzenie zapisane w kronikach zen. Pewna kobieta, sfrustrowana zapewne swoją kobiecością, zapytała nauczyciela zen: „Jak przekroczyć kobiecość?” Otrzymała odpowiedź: „Jeśli chcesz przekroczyć kobiecość, stań się w stu procentach kobietą, jeśli chcesz przekroczyć męskość, stań się w stu procentach męż­czyzną.”
Zostajemy więc z pytaniem: „Co to znaczy być w stu procentach kobietą albo w stu procentach mężczyzną?”
Odpowiedź – Być jednym ze wszystkim. […]

Prawdziwe rozwiązanie polega na tym, aby kobieta mo­gła odzyskać swoje ciało, stać się podmiotem swojego życia i dzięki temu odzyskać własną tożsamość. Wówczas nie będzie potrzeby stawania się ani świętą, ani kurwą z rodzicielskiej klą­twy. Pojawi się możliwość realizowania całego zanegowanego potencjału kobiecości.

Zdecydowana większość klientów psychoterapii to kobiety. Świadczy to o tym, że człowiek – kobieta szuka swojej toż­samości i godności. Stąd biorą się też liczne stowarzyszenia kobiece. To bardzo cenne i potrzebne. Niestety, grożą im ma­nowce poszukiwania tożsamości przez konfrontację i walkę z wrogiem – mężczyzną. Na szczęście kobiety coraz częściej i wyraźniej widzą, że to zbyt łatwa droga, aby mogła pro­wadzić do celu, a prawdziwym źródłem ich cierpienia jest to, że kiedyś, dawno, dawno temu przerwany został łańcuch przekazu pozytywnego wzorca kobiecości. Dlatego tak rzadko matka jest w stanie nauczyć córkę bycia kobietą i przekazać jej poczucie godności, radości i autonomii, przyrodzone tej for­mie istnienia na równi z formą istnienia, zwaną mężczyzną. Dlatego tak rzadko córka może usłyszeć od matki, że jest dla niej ważniejsza od „niego”, a przynajmniej tak samo ważna, kimkolwiek byłby ten „on” – bratem, ojcem, mężem, kochan­kiem czy nawet patriarchalnym Bogiem. Tak rzadko doświad­cza matczynej lojalności i solidarności.

Ważną sprawą dla kobiet jest poszukiwanie kobiecych przyjaźni. W psychologicznej literaturze kobiecej coraz częściej kobiet podnosi się wagę tego doświadczenia i ostrzega się młode ko­biety, które wychodzą z domu, spod opieki matki i ojca, przed natychmiastowym wychodzeniem za mąż (a wiele z nich tak niestety robi). Kobiety potrzebują takiego okresu w swoim dojrzałym życiu, w którym mogą pobyć wśród innych kobiet po to, aby pomagać sobie nawzajem w poszukiwaniu arche­typu kobiecości. Wtedy dopiero pojawia się szansa na to, że mężczyzna w ich życiu nie stanie się ani znienawidzonym wy­bawicielem, ani upragnionym wrogiem.

Wojciech Eichelberger – „Kobieta bez winy i wstydu”

Czy umiesz wybaczyć całkowicie?

18 Niedziela List 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 1 komentarz

Tagi

droga, ewolucja, miłość, ofiara, radykalne wybaczenie, Rozwój, Świadomość



Tradycyjne i Radykalne Wybaczanie:

Te dwa rodzaje wybaczania należą do dwóch oddzielnych światów.
Każdy z nich wymaga spojrzenia na świat i życie pod innym kątem.
Tradycyjne wybaczanie to sposób na życie w świecie ludzkim,
natomiast Radykalne Wybaczanie stanowi duchową drogę.

Jeśli chodzi o naszą zdolność uzdrawiania siebie samych i przeprowadzania duchowych przemian, Radykalne Wybaczanie zawiera w sobie ogromny potencjał przekształcania świadomości, dużo większy niż tradycyjne wybaczanie.

Musimy jednak pamiętać, że nadal żyjemy w świecie ludzkim i czasami nie dorastamy do własnego ideału duchowego. Kiedy na przykład odczuwamy ogromny ból, zastosowanie Radykalnego Wybaczania może okazać się praktycznie niemożliwe. Jeśli od kogoś doznaliśmy krzywdy, na przykład gwałtu, trudno oczekiwać, byśmy od razu potraktowali to wydarzenie jako coś, czego pragnęliśmy i co stanowi część Boskiego planu. Ta myśl przyjdzie nam do głowy dopiero później, w chwili spokojnej refleksji, a nie w gorączce gniewu, gdy pozostajemy pod wpływem wielkiego stresu.

Musimy jednak stale sobie uświadamiać, że to, co sami stworzyliśmy, jest idealne – z perspektywy duchowej. Sami tworzymy w życiu okoliczności, które pomagają nam rozwijać się i uczyć, a nauki, które musimy sobie przyswoić, biorą się z konkretnych sytuacji, których przeżycie jest jedynym sposobem, by te doświadczenia przyczyniły się do naszego rozwoju.
Wybór, jaki mamy, nie polega na tym, czy mieć doświadczenia (o tym decyduje Duch), ale jak długo będziemy tkwić z ich powodu w pozycji ofiary. Jeśli chcemy się jej szybko pozbyć, dobrze wiedzieć, że istnieją techniki, które nam pomogą w tym zamiarze. Natomiast tradycyjne wybaczanie niewiele ma nam do zaoferowania w tej kwestii.

Tradycyjne wybaczanie < kontra > Radykalne Wybaczanie

– Tradycyjne wybaczanie jest mocno zakorzenione w świecie ludzkim, a ponieważ wszystko, co ludzkie, zawiera w sobie energię dwoistości, jest ono spolaryzowane i każde wydarzenie podlega osądowi jako dobre lub złe, słuszne lub niesłuszne. Według Radykalnego Wybaczania nic nie jest słuszne/niesłuszne lub dobre/niedobre. To tylko my tak myślimy.

– Tradycyjne wybaczanie zawsze zakłada, że zdarzyło się coś złego, że ktoś komuś „coś zrobił”. Archetyp ofiary ciągle pozostaje w mocy. Radykalne Wybaczanie zaczyna się od przekonania, że nie zdarzyło się nic złego i nie ma ofiar.

– Tradycyjne Wybaczanie jest skuteczne o tyle, o ile odwołuje się do najwyższych cnót człowieka, takich jak współczucie,
tolerancja, dobroć, miłosierdzie i pokora, które prowadzą do darowania win i mają uzdrawiający potencjał. Jednak same w sobie nie są wybaczeniem. Radykalne Wybaczanie nie różni się w rym względzie, ponieważ odwołuje się do tych samych
zalet.
– Tradycyjne wybaczanie zależy całkowicie od umiejętności odczuwania współczucia, jest więc tego względu ograniczone. Bez względu na to, ile współczucia i tolerancji budzi w nas ktoś taki jak Hitler, i bez względu na to, jak bardzo potrafimy wczuć się w jego nieszczęśliwe dzieciństwo, w żaden sposób nie umiemy mu wybaczyć (za pomocą tradycyjnego wybaczania) zabójstwa sześciu milionów śydów. Radykalne Wybaczanie, w założeniu, że wszystko ma duchowy sens, nie ma żadnych ograniczeń i jest całkowicie bezwarunkowe. Jeśli nie potrafi wybaczyć Hitlerowi, nie potrafi wybaczyć nikomu. Taka jak bezwarunkowa miłość, opiera się na zasadzie: wszystko albo nic.
– W tradycyjnym wybaczaniu decyzje zawsze podejmuje ego i nasza osobowość. Dlatego problem zdaje się zawsze mieć źródło na zewnątrz, w kimś innym. Radykalne Wybaczanie wskazuje na nas – za każdym razem to my jesteśmy źródłem własnych kłopotów. Według reguł tradycyjnego wybaczania świat fizyczny jest realny i całkowicie zgodny z tym, „co się wydarza”. Człowiek zawsze próbuje więc odkryć przyczynę i w ten sposób zapanować nad sytuacją. W procesie Radykalnego Wybaczania człowiek rozpoznaje złudzenie, dostrzega, że to, co się wydarzyło, jest tylko pozorem, i reaguje na sytuację, pogrążając się niejako w jej doskonałości.

Radykalne Wybaczanie : Życie nie musi być pasmem cierpienia!

Tradycyjne wybaczanie nie bierze pod uwagę pojęcia duchowej misji i podtrzymuje powszechną wiarę w śmierć i strach przed nią. Dla Radykalnego Wybaczania śmierć jest złudzeniem, a życie trwa wiecznie.
– Tradycyjne wybaczanie postrzega życie jako problem lub karę do uniknięcia. Traktuje życie jako przypadkowy zbiór okoliczności, które przytrafiają się nam bez żadnego powodu. Dla Radykalnego Wybaczania życie ma określony cel, a jego motywacją jest miłość. Tradycyjne wybaczanie uznaje wrodzoną niedoskonałość człowieka, ale nie dostrzega
doskonałości w niedoskonałości, nie potrafi rozwiązać tego paradoksu. Radykalne Wybaczanie ucieleśnia ten paradoks.
– Tradycyjne wybaczanie może zawierać wibrację podobną do wibracji Radykalnego Wybaczania, gdy odwołuje się do najwyższych cnót ludzkich, takich jak dobro, pokora, współczucie, cierpliwość i tolerancja. Portalem, który przekraczamy, rozpoczynając podróż i podnosząc częstotliwość drgań, tak aby połączyć się ze Światem Boskiej Prawdy, jest nasze
serce i w nim doświadczamy Radykalnego Wybaczania
– Tradycyjne wybaczanie, kiedy charakteryzują je bardzo wysokie wibracje, dostrzega głębię duchowego przesłania, według którego wszyscy jesteśmy niedoskonali, bo niedoskonałość jest jedną z cech ludzkiej natury. Patrząc w ten sposób na kogoś, kto postąpił źle, możemy z całą pokorą, tolerancją i współczuciem powiedzieć: „Ależ na miłość Boską, ja też taki jestem!”. Zdajemy sobie sprawę, że sami jesteśmy zdolni do podobnych uczynków.

Jeśli znamy swoje ciemne strony, wiemy, że i w nas drzemie potencjał czynienia krzywdy, mordowania, gwałcenia, molestowania dzieci i unicestwienia sześciu milionów ludzi. Ta wiedza pozwala nam stać się pokornymi i sprawia, że okazujemy dobroć i miłosierdzie nie tylko oskarżonemu, ale i sobie, ponieważ dostrzegamy w nim naszą wrodzoną niedoskonałość, naszą własną ciemną stronę.

To spostrzeżenie może z kolei spowodować, że przestaniemy osądzać innych i uczynimy pierwszy, najważniejszy krok ku Radykalnemu Wybaczaniu, które pozwala dostrzec z miłością wrodzoną niedoskonałość człowieka, ale też zauważyć doskonałość w niedoskonałości.

Colin Tipping – Radykalne wybaczanie

„Ćpun adrenaliny” i „dobry człowiek”

09 Piątek List 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 2 Komentarze

Tagi

ofiara, walka, wola

Brak równowagi w życiu jest skutkiem skrajności: nadużywania woli lub jej niedostatecznego wykorzystania.

Nadużywanie łatwo rozpoznać. Wszystko staje się konkurencją. Każda sytuacja stwarza zagrożenie dla naszej pozycji społecznej, a życiem rządzi konflikt. Wszystko jest wyzwaniem, testem, bitwą. W najgorszym przypadku doprowadza to do bezwzględnego kierowania się ambicjami, braku zaufania, strachu przed utratą kontroli nad biegiem wydarzeń. Taki brak ufności sprawia, że jesteśmy zawsze zwarci, gotowi do obrony i do stawienia czoła kolejnemu wyzwaniu.

Określam taki stan postawą “ćpuna adrenaliny”. Potrzeba sprawdzania się jest tak silna, że wciąż prowokujemy konflikty na tle władzy. Pobudzają one wydzielanie adrenaliny, która dodaje nam energii. Bardzo łatwo się od niej uzależnić. Jest ona jednak niezrównoważona i dlatego nie pozostaje w harmonii z otaczającym światem, a w konsekwencji wywołuje konflikty.

Szczególnie trudno uwolnić się od tego typu niezrównoważenia. Osoba uzależniona od adrenaliny nieustannie szuka okazji do “uzasadnionego gniewu”. Gdy może powiedzieć: “Mam prawo się złościć, spójrzcie, co mi się stało!”, czuje się w swoim żywiole. Dlatego wciąż przyciąga sytuacje, które w jej przekonaniu usprawiedliwiają reagowanie gniewem.

Każdego z nas charakteryzuje najbardziej naturalny sposób bycia. Jeśli się do niego dostroimy, konflikty ustaną. Energia pojawia się w pierwszej kolejności, wydarzenia w drugiej. Osoba ogarnięta “uzasadnionym gniewem” uważa wydarzenia za pierwsze. Tymczasem to nie wydarzenia wyzwalają energię, to energia wywołuje wydarzenia, więc takie podejście przypomina ustawianie wozu przed koniem. Dopiero gdy zrównoważymy energię wewnątrz siebie, otaczający nas świat osiągnie stan równowagi.

Zbyt słabe okazywanie silnej woli również łatwo zauważyć. Cechuje ono osobę sfrustrowaną, która musi robić to, czego nie chce. Jej życie jest podporządkowane potrzebom innych ludzi, a nie nakazom jej własnego serca. Wina i wstyd blokują wyrażanie siebie, odkupieniem ich zaś jest bycie “dobrym człowiekiem” i robienie tego, czego od nas oczekują inni.

Tego rodzaju zaspokajanie oczekiwań innych nie jest prawdziwym służeniem, lecz usługiwaniem. “Służyć” i “usługiwać” – może te czynności tak bardzo się od siebie nie różnią. Jednak pod względem ich odczuwania są od siebie oddalone o mile. Gdy to, co robimy, jest służeniem, pomoc ludziom sprawia nam przyjemność. Jeśli jesteśmy służącymi, wykonującymi to, czego się od nas wymaga, swoje działanie odbieramy jako poniżenie.

Jeśli czujemy się zagrożeni lub nie potrafimy się cieszyć ludźmi, z pewnością nasza rzeczywistość stanie się walką o miejsce w hierarchii. Wywyższanie się przeszkadza w życiu, wszelkie odmienne opinie budzą natychmiast nasz sprzeciw. Jeśli nasze życie obfituje w konflikty na tle władzy, musimy zastanowić się nad własnym poczuciem bezpieczeństwa i zdolnością podzielania radości innych. Jeśli ocena nie wypadnie najlepiej, to trzeba przede wszystkim przywrócić równowagę w tych sferach….

Więcej w: „Czakry od Podstaw” D. Pond

Ego a osobowość ofiary

26 Piątek Paźdź 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 2 Komentarze

Tagi

ego, ewolucja, konflikt, ofiara, poczucie winy, wybaczenie

 

Prawie każde ego zawiera przynajmniej trochę czegoś, co można nazwać „tożsamością ofiary'”. Tożsamość ofiary bywa tak silna, że staje się punktem centralnym ego. Wtedy treścią poczucia siebie są urazy i żale.

Nawet jeżeli twoje poczucie krzywdy jest „uzasadnione”, to tożsamość, którą stworzyłeś przypomina więzienie, którego kraty wykonane są z form myślowych. Zobacz co ty sobie robisz, albo raczej co umysł robi tobie. Poczuj emocjonalne przywiązanie do swojej historii ofiary i bądź świadomy, że musisz nieustannie o niej myśleć lub mówić. Stań się naocznym świadkiem swojego wewnętrznego stanu. Nie musisz nic robić. Razem z uwagą wkraczają transformacja i wolność,

Narzekanie i reagowanie są ulubionymi wzorcami umysłowymi ego, dzięki którym może się wzmocnić. U wielu osób czynności umysłowo-emocjonalne zdominowane są narzekaniem lub reagowaniem na to, czy tamto. W ten sposób stawiasz innych lub sytuację na pozycji „nie masz racji” a siebie na pozycji „mam rację”. Mając rację czujesz się lepszy, a czując się lepszym wzmacniasz poczucie siebie. W rzeczywistości wzmacniasz jedynie iluzję ego.

Czy jesteś w stanie zaobserwować w sobie te wzorce umysłowe i zobaczyć czym naprawdę jest ten narzekający głos w głowie?

Ego potrzebuje konfliktu, bo tylko jako oddzielona tożsamość może się wzmocnić, walcząc przeciwko temu, czy owemu i demonstrując – to Jestem Ja” a tamto to nie Ja”.

Wcale nie rzadko plemiona, narody i religie wzmacniają swoje zbiorowe poczucie tożsamości dzięki swoim wrogom. Kim byłby „wiemy” bez „niewiernego”?

W kontaktach z ludźmi, czy potrafisz wykryć subtelne odczucie wyższości lub niższości? Patrzysz właśnie na ego, którego treścią życia jest porównywanie.

Zazdrość jest produktem ubocznym ego, które czuje się poniżone, jeżeli coś dobrego spotka kogoś innego, lub ktoś ma więcej, wie więcej albo potrafi zrobić lepiej niż ty. Tożsamość ego jest zależna od porównywania i potrzebuje więcej (bardziej) jako pokarmu. Nie przepuści niczego. Jak już wszystko inne zawiedzie, możesz wzmocnić fałszywe poczucie siebie widząc się jako bardziej niesprawiedliwie traktowanego lub bardziej chorego niż kto inny.

Z Jakich historyjek, jakich fikcji czerpiesz poczucie siebie?

Integralną częścią struktury ego jest potrzeba przeciwstawiania się, stawiania oporu i wykluczania. Cechy te są niezbędne dla zachowania poczucia separacji, od której zależy przetrwanie ego i jego ciągłość. Tak więc jest, ja”

Co skrywa nasza tożsamość?

przeciwko „on”, „my” przeciwko „oni”.

Ego musi być w stałym konflikcie czymś lub z kimś. To wyjaśnia dlaczego, mimo że poszukujesz pokoju, radości i miłości, nie tolerujesz ich na długo. Mówisz, że chcesz szczęścia, lecz jesteś uzależniony od bycia nieszczęśliwym.

Fakt, że Jesteś nieszczęśliwy nie wynika z twojej sytuacji życiowej, lecz z uwarunkowania umysłu.

Czy nosisz w sobie poczucie winy za coś, co zrobiłeś, lub czego nie zrobiłeś w przeszłości? Jedno jest pewne: postąpiłeś na miarę swojego ówczesnego poziomu świadomości lub raczej nieświadomości. Gdybyś był bardziej uważny, bardziej świadomy, postąpiłbyś inaczej.

Wina, to następna próba ego, stworzenia tożsamości, poczucia siebie. Dla ego nie jest ważne. czy ten ja” jest pozytywny, czy negatywny. To, co zrobiłeś, lub czego nie zrobiłeś oddaje twoją nieświadomość – ludzką nieświadomość. Ego jednak personifikuje i mówi Ja to zrobiłem”, wiec w tobie powstaje mentalne wyobrażenie o sobie jako „złym” człowieku.

Cala historia przepełniona jest niezliczonymi aktami okrucieństwa i przemocy, jakie ludzie zadawali sobie nawzajem i nadal zadają. Czy wszystkich należy potępiać, czy wszyscy są winni? Czy może te czyny są po prostu wyrazem nieświadomości, stadium ewolucji, z którego teraz wyrastamy?

E.Tolle „Cisza przemawia”

Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość

09 Wtorek Paźdź 2007

Posted by ME in Refleksje nad życiem, Rozwój, Świadomość

≈ 200 Komentarzy

Tagi

afirmacje, ego, konflikt, kreacja, nieszczęście, ofiara, szczęście

To, co myślimy o sobie, staje się dla nas prawdą.

Jestem przeko­nana, że każdy, ze mną włącznie, jest całkowicie odpowiedzialny za wszystko w swoim życiu, tak najlepsze, jak i najgorsze.

Każda po­wstała w nas myśl tworzy naszą przyszłość.
Każdy z nas tworzy swoje doświadczenia dzięki własnym myślom i uczuciom.
Myśli i wypowiedziane słowa kreują nasz los.

Sami tworzymy pewne sytuacje, a potem negujemy naszą moc, obwi­niając za własną frustrację innych ludzi.

Nie ma osoby, miejsca lub rzeczy, które miałyby władzę nad nami, ponieważ tylko MY tworzymy myśli w naszym umyśle.

Tworzymy nasze doświadczenia, naszą rzeczy­wistość i wszystko, co się z tym wiąże. Jeśli w naszych umysłach stwo­rzymy pokój, harmonię i równowagę, znajdziemy je również w życiu.
Które z tych stwierdzeń jest typowe dla was?
„Ludzie zawsze się mnie czepiają”.
„Wszyscy są zawsze pomocni”.

Każde z tych przekonań będzie tworzyć całkowicie odmienne do­świadczenia.
To, co sądzimy o sobie i życiu, staje się dla nas prawdą.

Wszechświat zawsze wspiera każdą myśl, którą zechcemy po­myśleć i w którą zechcemy uwierzyć.

Mówiąc inaczej, nasza podświadomość akceptuje wszystko, co wybierzemy budując nasze przekonania. To znaczy, że to, w co wierzę myśląc o sobie i życiu, staje się dla mnie prawdą. Wybrane przez ciebie myśli o sobie i życiu stają się prawdą dla ciebie. Nie jesteśmy niczym ograniczeni w naszym myśleniu.
Skoro już to wiemy, całkiem sensowny staje się wybór stwierdze­nia: „Wszyscy są zawsze pomocni”, zamiast: „Ludzie zawsze się mnie czepiają”.

Wszechobecna Moc nigdy nas nie osądza ani nie krytykuje.

Ona nas akceptuje takimi, jakimi jesteśmy, sprawiając, że ży­wione przez nas przekonania odzwierciedlają się w naszym życiu.
Jeśli chcę sądzić, że życie jest puste i nikt mnie nie kocha, na pewno potwierdzi się to w moim życiu.
Ale jeśli zechcę odrzucić to przekonanie i powiem sobie: „Miłość jest wszędzie, kocham i jestem godny miłości”, będę trwał przy tej myśli i powtarzał ją wielokrotnie, to stanic się ona dla mnie prawdą.
I oto kochający ludzie pojawią się w moim życiu; ci, którzy już w nim są, będą dla mnie jeszcze milsi, a i mnie przyjdzie łatwo wyrażać pozytywne uczucia wobec innych.

Większość z nas ma nierozsądne wyobrażenie o tym, kim jeste­śmy, i bardzo wiele sztywnych zasad określających, jak żyć.

Nie chodzi o to, by siebie potępiać, bo każdy z nas stara się najlepiej, jak może wdanej chwili. Gdybyśmy lepiej wiedzieli, lepiej rozumieli i byli bardziej świadomi, prawdopodobnie postępowaliby­śmy inaczej. Proszę, nie popadajcie w depresję dlatego, że jesteście tacy, jacy jesteście. Już sam fakt, że znaleźliście tę książkę i odkry­liście mnie, znaczy, że chcecie dokonać korzystnej zmiany w życiu.
W CO WIERZĘ

Utwierdźcie się w tym pragnieniu. „Mężczyźni nie płaczą”, „Kobiety nie potrafią zajmować się pieniędzmi”. Cóż za ograniczające przeko­nania, z którymi przyszło nam żyć!

Kiedy jesteśmy mali, uczymy się stosunku do siebie i do życia obserwując dorosłych wokół nas.

W ten sposób uczymy się, co myśleć o nas samych i naszym świe­cie.
Zatem, jeśli przebywamy w otoczeniu ludzi bardzo nieszczęśli­wych, przerażonych, pełnych poczucia winy lub złości, uczymy się wielu negatywnych rzeczy o sobie i otaczającym nas świecie.
„Nigdy niczego nie robię dobrze”. „To moja wina”. „Jeśli się złoszczę, jestem złym człowiekiem”.
Takie przekonania tworzą życie pełne frustracji.

Kiedy dorastamy, mamy tendencję do odtwarzania emocjonalne­go klimatu domu naszego dzieciństwa.

Nie jest to ani dobre, ani złe, prawidłowe czy niewłaściwe; to jest klimat, w którym czujemy się „u siebie”. Mamy również tendencję do odtwarzania w naszych osobistych związkach tych samych modeli stosunków, jakie łączyły nas z matką czy ojcem, lub też ich wzajemnych relacji. Zastanówcie się, jak często stwier­dzaliście, że wasz partner czy szef był „taki jak” wasza matka lub ojciec.

Sami też traktujemy siebie podobnie jak traktowali nas rodzice. Narzekamy i karzemy się w ten sam sposób. Jeśli się wsłuchasz, możesz niemalże usłyszeć te same słowa. Kochamy i zachęcamy siebie w ten sam sposób, w jaki nas kochano i dopingowano, kiedy byliśmy dziećmi.
„Ty nigdy nie robisz niczego prawidłowo”. „To wszystko twoja wina”. Jak często mówiliście do siebie w ten sposób? „Jesteś cudowny”. „Kocham cię”. Jak często to sobie powtarzacie?
Mimo wszystko nie winiłabym za to naszych rodziców.

Wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar, które prawdopodobnie przeka­zały nam całą swoją wiedzę.
Jeśli wasza matka lub ojciec nie wiedzie­li, jak kochać siebie, nie mogli nauczyć was tej miłości. Mogli was nauczyć tylko tego, co sami otrzymali w dzieciństwie. Jeśli chcecie lepiej zrozumieć swoich rodziców, poproście ich, aby opowiedzieli wam o swoim dzieciństwie. Jeśli posłuchacie ich uważnie, dowiecie się, skąd wzięły się ich własne lęki i sztywne reguły postępowania. Ci ludzie, którzy obarczyli was tym całym „bagażem”, byli tak samo przerażeni i zalęknieni jak wy.

Sądzę, że to my wybieramy sobie rodziców.

Każdy z nas decyduje o inkarnacji na tej planecie w szczegól­nym miejscu i czasie. Dokonaliśmy wyboru przyjścia tu, aby otrzymać szczególną lekcję.
Lekcję, która poprowadzi nas ducho­wą i ewolucyjną ścieżką
.
Wybieramy sobie płeć, barwę skóry, kraj i rozglądamy się za skreślonego typu rodzicami.

Oni będą od­zwierciedleniem wzorca, nad którym będziemy pracować całe życie.

A potem, kiedy już dorośniemy, wskazujemy oskarżająco na rodziców i płaczliwie stwierdzamy: „To ty mi to zrobiłeś”.
Ale tak naprawdę, to my ich wybraliśmy, ponieważ znakomicie nada­wali się do tego, nad czym chcieliśmy pracować i co przezwycię­żać.

Nasz system przekonań kształtuje się we wczesnym dzieciń­stwie, a potem idziemy przez życie tworząc doświadczenia tak, by do nich pasowały. Spójrzcie w przeszłość, a z pewnością dostrzeżecie, jak często powtarzało się w waszym życiu to samo doświad­czenie. Sądzę, że tworzyliście te doświadczenia tyle razy, ponie­waż odzwierciedlały wasze wyobrażenia o sobie. W gruncie rze­czy nie ma większego znaczenia, jak długo borykamy się z jakimś problemem, jak bardzo jest dla nas uciążliwy czy też jak bardzo utrudnia nam życie.
Moc objawia się zawsze w chwili obecnej.

Wszystkie wydarzenia, jakie miały miejsce w waszym życiu aż do chwili obecnej, zaistniały dzięki waszym myślom i przekonaniom powstałym w przeszłości.
Były skutkiem myśli i słów używanych wczoraj, w ubiegłym tygodniu, minionym miesiącu, w zeszłym roku, dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści czy czterdzieści lat temu, w zależ­ności od waszego wieku.
A jednak to już przeszłość.
Była i minęła.
Obecnie liczy się tylko to, co chcesz myśleć, mówić i w co chcesz wierzyć właśnie teraz. Te myśli i słowa tworzą twoją przyszłość. Twoja moc manifestuje się w chwili obecnej i kształtuje doświadczenia jutra, następnego tygo­dnia, przyszłego miesiąca i roku.
Obserwuj myśl powstającą w tej właśnie chwili. Czy jest ona pozytywna, czy negatywna? Czy chcesz, aby ta myśl była twórczym elementem twojej przyszłości? Zastanów się nad tym i bądź tego świadomy.

——————————————————————————

Jedyną rzeczą, z którą mamy zawsze do czynienia – jest myśl – ta zaś może być zmieniona.



Nie ma znaczenia, na czym polega twój problem: nasze doświad­czenia są zewnętrznym skutkiem wewnętrznych myśli.
Nawet niena­wiść do siebie polega tylko na nienawidzeniu swoich myśli o sobie.
Myślisz: „Jestem złym człowiekiem”.
Ta myśl wywołuje uczucie, które umacnia się w tobie. Inni zaczynają dostrzegać to w Tobie.
Nie tworząc takiej myśli, nie wytworzysz też uczucia.
A przecież myśli mogą być zmienione.
Zmień więc tę myśl, a zmieni się także uczucie.
To ukazuje nam, skąd się biorą nasze przekonania. Ale niech nie będzie to usprawiedliwieniem dla naszego trwania w bólu. Przeszłość nie ma już władzy nad nami. Nie ma znaczenia, jak długo żyliście według negatywnego wzorca. Macie moc zmienić to w chwili obec­nej. Jak cudownie jest sobie to uzmysłowić! W tej chwili stajemy się wolni!
Jakkolwiek by to brzmiało, rzeczywiście my dokonujemy wyboru naszych myśli.

Możemy przyzwyczaić się do pewnej powtarzanej myśli tak, iż nie wydaje nam się, że to my sami wybraliśmy tę myśl. Ale naprawdę to my dokonaliśmy jej wyboru. Możemy też zrezygnować z tworzenia pewnych myśli. zastanów się, jak często nie chciałeś myśleć o sobie pozytywnie. Możesz zatem także zrezygnować z negatywnego myślenia o sobie.
Wydaje mi się, że wszyscy na tej ziemi, których znam lub z którymi pracowałam, w mniejszym lub większym stopniu przepełnieni są niechęcią do siebie i poczuciem winy. Im większe jest nasilenie tych niedobrych uczuć, tym gorzej wiedzie się nam w życiu. I odwrotnie. Im mniej niechęci i poczucia winy, tym więcej powodzenia nas spotyka we wszystkich dziedzinach życia.

Najgłębszym przekonaniem każdego, z kim pracowałam, było zawsze: „Nie jestem dość dobry”.

Dodajmy do tego: „I nie robię wystarczająco dużo” lub: „Nie zasługuję na to”. A czy z tobą nie jest tak samo? Czy nie mówisz, nie zakładasz z góry, nie czujesz, że „nie jesteś dość dobry”? Ale dla kogo? W odniesieniu do czyich wymagań?
Jeśli to przekonanie jest w nas bardzo silne, to w jaki sposób możemy stworzyć życie oparte na miłości, radości, dobrym samopoczuciu i zdro­wiu? Twoje podstawowe, podświadome przekonanie będzie się zawsze temu w jakiś sposób przeciwstawiać. Nigdy nie osiągniesz tego, ponie­waż zawsze coś będzie ci stawało na przeszkodzie.

Dochodzę do wniosku, że noszone w sobie urazy, samokrytycyzm, poczucie winy i lęk powodują o wiele więcej problemów niż co­kolwiek innego.

Te cztery rzeczy są przyczyną najpoważniejszych kłopotów w na­szych ciałach i w naszym życiu. Uczucia te rodzą się z oskarżania innych i rezygnowania z odpowiedzialności za nasze własne do­świadczenia. A przecież, jeśli jesteśmy w pełni odpowiedzialni za wszystko, co dzieje się w naszym życiu, to nikogo nie powinniśmy obwiniać.
Cokolwiek się dzieje „poza nami”, jest lustrzanym odbiciem na­szych myśli. Nie usiłuję tłumaczyć czyjegoś złego zachowania, ale to właśnie NASZE przekonania przyciągają ludzi, którzy odnoszą się do nas tak, a nie inaczej.
Jeśli uświadomisz sobie, że mówisz: „Każdy zawsze robi mi to i tamto, krytykuje mnie, nigdy go nie ma, gdy jest mi potrzebny, traktuje mnie instrumentalnie, zachowuje się obelżywie”, to jest to TWÓJ WZORZEC. Widocznie jest w tobie coś, co wywołuje takie reakcje u innych osób. Jeśli przestaniesz myśleć w ten sposób, ludzie ci skierują się gdzie indziej i zajmą się kim innym. Ty nie będziesz ich już przyciągał.
Skutki działania tych wzorców dają się odczuć na płaszczyźnie somatycznej. Na przykład, noszenie w sobie przez długi czas urazy może się uzewnętrznić w ciele w postaci raka. Krytykowanie siebie, jako stały nawyk, może często prowadzić do artretyzmu. Poczucie winy zawsze domaga się kary, a kara wywołuje ból. (Gdy przychodzi do mnie ktoś skarżący się na bóle, wiem, że ma bardzo duże poczucie winy). Lęk i związane z nim napięcie często objawia się łysieniem, wrzodami, a nawet bólami stóp.
Stwierdziłam, że przebaczenie i uwolnienie się od uczucia urazy może spowodować cofnięcie się raka. Może się to wydawać naiwnością, a jednak widziałam takie przypadki i sama tego doświadczyłam.

Możemy zmienić nasz stosunek do przeszłości.

Przeszłość była i minęła. Teraz nie możemy jej zmienić. Możemy natomiast zmienić nasze myślenie o przeszłości. Głupotą jest KARAĆ SIEBIE w chwili obecnej z powodu tego, że ktoś zranił nas dawno temu.
Często mówię ludziom mającym głębokie poczucie urazy: „Proszę, postaraj się popracować nad tym teraz, gdy nie jest to jeszcze takie trudne. Nie czekaj, aż znajdziesz się pod nożem chirurga lub na łożu śmierci, kiedy będziesz dodatkowo przeżywał paniczny strach”. W stanie paniki bardzo trudno jest skupić umysł na działaniu zmie­rzającym do uzdrowienia. Musimy wtedy najpierw znaleźć czas na pozbycie się lęku.
Jeśli będziemy chcieli uwierzyć w to, że jesteśmy bezbronnymi ofiarami i że wszystko jest beznadziejne, wtedy nawet Wszechświat będzie nas w tym utwierdzał i bezwolnie poddamy się tym myślom. Ogromne znaczenie ma uwolnienie się od tych głupich, nieaktual­nych, negatywnych wyobrażeń i przekonań nie przynoszących nic dobrego. Nawet nasze pojęcie Boga winno sytuować Go po naszej stronie, a nie jako działającego przeciw nam.


Aby uwolnić się od przeszłości, musimy chcieć wybaczyć.

Musimy zdecydować się na uwolnienie od przeszłości oraz wyba­czenie wszystkim, nie wyłączając siebie. Możemy nie wiedzieć, jak wybaczyć, możemy nie chcieć tego zrobić, ale już sam fakt powie­dzenia, że jesteśmy gotowi wybaczyć, oznacza początki procesu uzdrawiającego. Konieczne dla naszego uzdrowienia jest to, że MY uwalniamy się od przeszłości i wybaczamy każdemu.
„Wybaczam Ci, że nie jesteś takim, jakim chciałbym Cię widzieć. Wybaczam Ci i bądź wolny”.
Ta afirmacja czyni nas wolnymi.

——————————————————————————

Wszystkie choroby mają swoje źródło w niewybaczeniu.



Ilekroć jesteśmy chorzy, poszukajmy w naszych sercach, komu mamy wybaczyć.

Kurs Cudów mówi: „Wszystkie schorzenia mają swoje źródło w niewybaczeniu” oraz: „Ilekroć jesteśmy chorzy, powinniśmy ro­zejrzeć się dookoła i poszukać osoby, której trzeba wybaczyć”.
Do tej teorii dorzuciłabym myśl, że tej osobie, której najtrudniej jest nam wybaczyć, musimy WYBACZYĆ PRZEDE WSZYSTKIM.
Wybaczenie oznacza odpuszczenie, puszczenie w niepamięć. To nie ma nic wspólnego z usprawiedliwianiem. Po prostu odpuszcza się tę sprawę. Nie musimy wiedzieć, JAK wybaczyć. Wszystko, co mamy do zrobienia, to CHCIEĆ wybaczyć. Kosmos zatroszczy się o sposo­by.
Rozumiemy tak dobrze nasz własny ból. Jak trudno jest jednak zrozumieć, że ONI, którym powinniśmy wybaczyć, kimkolwiek by byli, także cierpieli. Musimy zrozumieć, że czynili, co mogli, zgodnie ze swoimi możliwościami zrozumienia, świadomością i wiedzą, jakie mieli w tamtym okresie.
Gdy ludzie przychodzą do mnie z problemem, nie zwracam uwagi na to, co to jest – nadwerężone zdrowie, brak pieniędzy, niesatys­fakcjonujące związki, zahamowania w normalnej aktywności – kon­centruję się na jednej sprawie, którą jest MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE.
Sądzę, że kiedy rzeczywiście kochamy i AKCEPTUJEMY SIEBIE TAKIMI, JAKIMI JESTEŚMY, wszystko w życiu udaje się. To tak, jakby dookoła wydarzały się małe cuda. Zdrowie jest lepsze, otrzy­mujemy więcej pieniędzy, związki emocjonalne są bardziej war­tościowe, zaczynamy działać twórczo. I to wszystko dzieje się bez większego wysiłku z naszej strony.
Kochanie i aprobowanie samego siebie, tworzenie wokół siebie klimatu zaufania, bezpieczeństwa i akceptacji sprawia, że umysł staje się uporządkowany, kreuje lepsze związki międzyludzkie, daje moż­ność otrzymania lepszej pracy, mieszkania, a nawet wpływa korzyst­nie na wygląd zewnętrzny. Ludzie, którzy potrafią kochać samych siebie, nie czynią sobie i innym niczego złego.

Samoaprobata i samoakceptacja to podstawowy klucz do pozytyw­nych zmian w każdej dziedzinie naszego życia.

Kochanie siebie, według mnie, zaczyna się od niekrytykowania siebie z byle powodu. Nadmierny krytycyzm więzi nas akurat w tym wzorcu, który staramy się zmienić. Zrozumienie samego siebie i właściwe obchodzenie się z własną osobą umożliwia nam zmianę tego wzorca. Pamiętajcie, że proces krytykowania siebie trwał latami i nie dawał żadnych rezultatów. Spróbujcie zaakceptować siebie, a zobaczycie, co będzie się działo.

Louise L. Hay – Możesz uzdrowić swoje życie

Inne posty z tej kategorii tematycznej :

• Czy istnieją jakieś ograniczenia –
czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?

• Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania

• Podświadomość – kluczem do bogactwa

• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności – „The Secret”

• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?

• Dzień Uwagi

• Czym jest intuicja?

Świadomość

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung


WSZYSTKIE POSTY BLOGA

Świadomość

• Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość
• „Przeszłość nie ma władzy nade mną”.
• Czy istnieją jakieś ograniczenia -czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
•Demony, które niosą Przebudzenie
• Czy rozwój duchowy postępuje etapami?
• Na jakim etapie swojego życia jesteś?
• Uwikłani w kulturę, tradycję, patriotyzmy…
• Moc tworzenia i moc niszczenia - nasze przekonania
• Podświadomość - kluczem do bogactwa
•Jak zachęcić podświadomość do współpracy
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Czym jest intuicja?
• Rozwijanie świadomej intuicji
• Poza „za” i „przeciw”. Intuicja.
• Inspirujące cytaty sławnych ludzi
• Zrób coś inaczej niż dotychczas !
• Spogladaj głębiej…
• Źródło natchnienia jest w Tobie
• Bez granic
• Nowy stan świadomości
• Zintegruj w sobie męskość i kobiecość
•Zbiorowe wzorce cierpienia u kobiet
• Chłopcy i dziewczynki. Dwa światy?
• Chcesz zmienić innych? Zacznij od siebie
• Nie możesz zgubić drogi
• Czy wszyscy jesteśmy szaleni?
• Wybieraj swój świat świadomie
• Przestrzeń w Tobie
• Alaja - kosmiczna świadomość
• Holonomiczny wszechświat i… holograficzna świadomość
Holograficzny wszechświat
• Jedyna rzecz, nad którą całkowicie panujesz
• Narodziny świadomości
• 48 minut absolutnej świadomości
• Życie - cytaty z Osho
• Nigdy nie jest za późno – cytaty z Pemy Cziedryn
• Czym są Iluzje?



Prawo Przyciągania sekret-prawo-przyciagania

• Co to jest Prawo Przyciągania?
• Sekret. Moje dywagacje na temat filmu.
• Sekret Zdrowia
• Wizualizacja. Materializacja marzeń. Sekret.
• Uzdrowicielska potęga wizualizacji
• Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności - "The Secret"
• Prawo przyciagania…w działaniu!
• Prawo Przyciągania w działaniu: Historia sesji egzaminacyjnej TrueNeutral
•Sekret zrealizowany w życiu – relacja Boogy’ego.
•Bardziej ludzkie oblicze Sekretu – The Opus.
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część II
•Fizyka kwantowa a realizacja marzeń – część I

Związki

• Idea zazdrości - Bóg, kobiety i wartości.
• Ofiary i zwycięzcy. Filtry i schematy naszej podświadomości
• Imago - czy naszych partnerów wybieramy…świadomie?
• Związki: Splot miłości i nienawiści - cześć I
• Jak przejść od związków uzależniających do związków dojrzałych - cześć II
• Seks, impotencja i wolność
• Lęk przed zaangażowaniem w związku
• Zasady udanego związku miłości
• Kogo wybierasz na partnera w związku? Lęk przed autentyczną bliskością
• Lęk przed bliskością i wrażliwością. DDA
• Toksyczny związek, jak go uniknąć?
• Idealne partnerstwo
• Poczucie niepewności i gniew - w związku. DDA.
• Nie rezygnuj z wchodzenia w związki !
• Demon zazdrości
• Czy Twoj partner Cię szanuje?
• Jak “odmłodzić” stary związek. Powrót magii.
•Kobiecość kontrolowana
• Miesiączka, orgazm i śmierć: Kobiecy biegun.
•Lęk i kontrola w związku
• Seks - niszczy czy wyzwala?
• Doceń Twój związek…
• Jak pokonać lęk przed zranieniem?
• Dobre i złe strony partnerstwa
• Intymność a uległość
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni
• Czym jest miłość ? Cytaty mistrzów
• Rozmowy z Bogiem – o miłości i zazdrości.

Pomiędzy ludźmi

• Inni ludzie są Twoim zwierciadłem
“Wziąć odpowiedzialność za własne życie” – zalety i pułapki.
• Czy coś jest ze mną nie tak? Współuzależnieni.
• Dystans. Sztuka życia.
• Czy warto być czasem… samolubem?
• Jak prowadzić dyskusje?
• Osądzasz? Znaczy że nie rozumiesz.
• Polityka, Polacy i…narzekanie.
• Nie zakładaj nic z góry
• Jak nie mieć wrogów?
• Czy warto się kłócić?
• Czy umiesz wybaczać?
• Przebaczenie. Uzdrowienie emocjonalnych ran.
• Ocean współczucia
• Pięć etapów Radykalnego Wybaczania
• Czy jesteś robopatą?
• Czy jesteś otwarty?
• Miłosierny Samarytanin czy wyrafinowany egoista?
• Czy umiesz uwolnić się od opinii innych ludzi?
• Czy umiesz być życzliwy na co dzień?
• Kontrolujesz czy ciebie kontrolują?
• Zbuntowany tekst Anthonego de Mello :)
• Utrata kontroli
• Don Kichot - obłąkany głupiec czy………?
•Jak nauczyć się spokojnie reagować na krytykę
•Krytyka w pracy a inteligencja emocjonalna
• Naprawdę magiczne słówko! :)
• Jeśli już musisz - krytykuj bezboleśnie
• Dziesięć zasad zdrowej komunikacji
• Wartości w życiu. Przydatne czy nie?
• Jak rozwinąć swoje poczucie humoru?
• Jak zostać dobrym słuchaczem
• Czy umiesz naprawdę słuchać ?
• Sztuka negocjacji i kompromisu w związku
•Tajemnica wspierania innych ludzi
• Nie próbuj zadowolić wszystkich
•Mądrość to jest…- cytaty sławnych.
•Lista książek godnych uwagi…
•Jakie seriale lubicie?
•Filmy, które zostawiają coś po sobie…:)

Poza samotność

• Samotność a zależność od innych
• Zagubieni - wizja społeczeństwa wg Osho
• Samotność czy osamotnienie?
• Strach i ciemność?
• Nie zadręczaj się!
• Wybacz sobie i wybacz innym
• Cztery kroki do wolności
• Wolność. Czy to puste słowo?
• Czy istnieje dobra samotność?
• Depresja. Jak sobie z nią radzić?
• Akceptacja naszej…nieakceptacji
• Odpowiedzialność i wolność
• Luźne rozważania o ludzkiej samotności
• Obnażanie sie do “ja”
• Czy można pomóc sobie samemu? :)
• Twoim zadaniem jesteś Ty
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz III)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń. (cz II)
• Szczerość wobec siebie i innych – czyli jak przeniknąć przez warstę stłumień i uprzedzeń.(cz I)

Koniec cierpienia


• Koniec cierpienia - inspirujące cytaty z Thich Nhat Hanh
• Skąd się biorą wypadki?
• Odrobina gloryfikacji cierpienia…i jego wartości praktyczne :)
• Koniec z “dramatami” w Twoim życiu
• Miłość to inne słowo na wolność
• Bądź wolny! - inspirujące cytaty E. Tolle
• Proste odpowiedzi na trudne pytania. Inspirujące cytaty E. Tolle
• Złote myśli Berta Hellingera
• Ustawienia rodzinne Hellingera
• Doświadczanie problemów a tożsamość - Inspirujące cytaty z E. Tolle
• Prawa wszechświata - inspirujące cytaty
• Seks - demon z piekła rodem
• Boska strona seksu
• Boskie ciało?
• Cierpienie może być najcenniejszą lekcją - historia Dana
• Uzdrowienie cierpienia z przeszłości
• Przyczyny cierpienia wg filozofii hinduskiej
• Czy wiesz dlaczego cierpisz?
• Rezygnacja i bezradność w obliczu trudności - jak pokonać pesymizm?
• Tak mocno pragniesz…? Oto przyczyna dlaczego nie otrzymujesz.
• Najpopularniejsza religia świata
• Esencja prawdziwej przemiany. Dramatycznie… czy w procesie?

Szczęście - idea czy rzeczywistość

• Szczęscie jest bliżej niż myślisz
• Radość niebezpiecznego życia
• Czy jesteś…godny szczęścia?
• Jak odmienić jakość życia? Kilka porad.
• Nieuwarunkowane szczęście
• Patrząc oczyma miłości
• Szczęscie w zasięgu ręki
• Zasługujesz na miłość i przyjemność!
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Kochaj i bądź radosny!
• To jest Twoje życie
• Czy czujesz że zasługujesz?
• Jak napięcie zastąpić radością?
• Przyjemność?
• Nie bój się zmian!
• Jak BARDZO chcesz zmian w Twoim życiu?
• Pierwsze prawo zmian
• Czarne, nieznane drzwi
• Do znudzenia - o optymistach :)

Zdrowie

• Biografia staje się biologią. Jak być zdrowym? Krótki poradnik.
•Choroba ma swój początek w umyśle?
• Efekt placebo. Szokująca historia pewnego pacjenta.
• 10 rzeczy, których wegetarianie wysłuchują na codzień :)
• Cięcie cesarskie. Czy przebieg porodu ma wpływ na późniejsze życie?
•Cesarskie cięcie zmienia DNA dziecka
• Dieta dla grup krwi: A, B, AB, 0
• Zalety diety roślinnej
• Totalna kuracja przeciwrakowa
• Czy dieta sokowo-warzywna może wyleczyć…raka?
•Cała prawda o raku i diecie wegetariańskiej
• Ulecz swoje ciało !
• Śmiech to życie
• Stres i napięcie = początek choroby
• Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne)
• Filozofia zdrowia
• Jesteś tym co zjesz
• Jak się zdrowo odżywiać?
• Zasady dobrego odżywiania
• Tajemnica Twego ciała
• Akupunktura a medycyna współczesna
•Medycyna holistyczna
•Szczepienia – faktyczna konieczność czy sposób na zarobek?
• Zapomniane źródło zdrowia, produkty pszczele
• KAŻDĄ wadę wzroku da się wyleczyć! Metoda H. Bates’a
• Propozycja Tao dla kobiet. Zdrowie i płodność.
• Kryzys fizyczny…paradoksalnie uzdrawia?
• Wojna w naszym organizmie.
• Zdrowa psychika = zdrowe ciało?
• Masaż leczy duszę
• Źródła niemocy
• Twoje przekonania kontra Twoje zdrowie.
• Przyczynowość w medycynie. Całkowita zmiana paradygmatu?
• Zdrowy rozsądek w dietach?
• Negatywne odczucia wobec ciała

Oddech

• Czy oddychasz prawidłowo?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
•Stłumienia cz II
•Stłumienia cz I
• Twoja Twarz, ciało, oddech - mówią o Tobie.
• Co to jest REBIRTHING?
• Niezwykła moc oddechu? :)
• Integracja oddechem

Psychologia i duchowość

• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Cień - wg Junga
• Twórczy ludzie wg Junga
•Twórczy umysł a wyobrażenia
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Jak poradzić sobie ze stresem?
•Eksperyment: Pozytywne nastawienie - kontra negatywne.
• Pozytywne wyzwanie
• Negatywizm: jak się nim posługiwać i jak z niego zrezgnować?
• Asertywność
• Nałogi - pragnienie ucieczki
• Pozytywne myślenie nie wystarczy!
• Pozytywna weryfikacja - negatywnych wydarzeń
• Inteligencja emocjonalna a praca zawodowa
• NLP - jak jesteś zaprogramowany?
• 10 zasad NLP
• Potęga manipulacji słowem
• Magia i moc słów
• GESTALT - integracja psychiki i ciała
• Czy jesteś tolerancyjny?
• Narodziny Ego
• Ego a osobowość ofiary
• Enneagram - 9 typów osobowości
• Nawyki, wolność i społeczeństwo
• Gry i gracze. Psychologia zachowań międzyludzkich.
• Lody i samochody
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
• Samospełniająca się przepowiednia
• Psychologia inspiracji
•Twórz, twórz bezustannie!
• Metoda Simontona

Bóg i duchowość

• Dziecinna wizja Boga. Pułapka języka.
• Krótka historia Boga
• Bóg - to jest...
• Dobro i zło
• Czy Bóg karze za grzechy? Czy ludzie?
• Rozmowy z Bogiem
• Bóg nie żyje? Szatan nie żyje?
• Benedyktyn, demony i Zen
• Fala jest morzem
• Przestać żyć we władzy Demona
• Jesteśmy Bogiem
• Wiara nie pozwala Ci myśleć
• Życie - to jedyna religia
• Bóg jest tancerzem i tańcem
• Bóg jest Tobą
• Przyjaźń z Bogiem
• Czy Bóg spełnia Twoje marzenia?

Umysł a duchowość

• Zachwaszczony umysł?
• Enkulturacja
• Wyzwolenie z chaosu myśli
• Rewolucja w psychice - J. Krishnamurti
• Zaminowane obszary umysłu
• Jak jest oprogramowany Twój mózg?
• Zahipnotyzowana, śpiąca ludzkość
• Ludzie i roboty
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Memy i wirusy umysłu
• Bełkoczący umysł
• Bezrozumnie?
• Odpowiedź na Psychiczny Atak
• Czy wiesz co jest ci serwowane?
• Zjednoczenie
• Ewolucja. Indywidualna czy zbiorowa?
• Co wpływa na nasze życie?
• Kiedy kłamstwo staje się prawdą
• Ukryta siła metafor
• Kończyny fantomowe - zagadka ludzkiego mózgu.
• Tajemnica ludzkiego snu
• Mistrz snu
•Kilka słów o świadomym śnieniu
• Świadome śnienie jako proces ewolucyjny
• Jak umysł przetwarza dane? Nastroje.

Ciało i Energia

• Aura człowieka - najważniejsze informacje.
• Aura człowieka, przykłady aury… oraz jak ją odróżnić od powidoku?
• Ciało energetyczne człowieka. Przykłady zaburzeń.
• Jak reagujesz gdy zostaniesz obrażony? Ciała duchowe.
• Czakramy, poziomy Twojego życia!
• Jak nauczyć się widzieć aurę?
• Kolory Twojej Aury - jak się zmieniają i co oznaczają
• Geneza blokad na czakramach
• Świat to energia!
• Ciała duchowe według Jogi Kundalini
• Co tak naprawdę wiemy o świecie?
• Tai-chi
• Czym jest energia “Chi” ?
• Integracja oddechem, uwolnienie stłumionych emocji
• Panta rei - energia dokoła nas
• Dobre wibracje
• Seksualność a czakry
• Jasnowidzenie - fakty i mity
• Telepatia i jasnowidzenie
•Telepatia – czy to działa?
• Postrzeganie pozazmysłowe. Głos zwolennika.
• Energia w naszym ciele - Taoistyczny punkt widzenia.
• Energia musi płynąć…!
• Cykle życia i śmierci - Twoje istnienie.
• Oświecenie - wielki mit.
• Energia myśli i myślokształty
• Przestrzen ciała, przestrzeń kosmosu
• Rozmowy z Kenem Wilberem - o kosmicznej świadomości
• Kim jestem? Ken Wilber. Niepodzielone.
• Sen Planety
• Energia życia. Fakt czy mit?
• Hipoteza Gai
• Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake

Rozwój a Medytacja

• ABC medytacji
Miłość, seks i medytacja
• Czym jest medytacja?
• Ćwiczenia uwalniające energię
• Medytacja chodząca
• Medytacja a palenie papierosów
• Ból a medytacja
• Medytacja z czakramami
• Myśleć czy medytować...
• Czy Twoje życie ucieka?
• Medytacja a egoizm
• Emocje i myśli podczas medytacji
•Medytacja - praktyka czy tajemnica?
• Dzień Uwagi
• Wyostrz swoją uwagę
• Świadomość hara - początek i koniec życia
• “Stać się nicością” - o co chodzi w tej koncepcji?
• Medytacja z koanem
• Medytacja z tematem. Ćwiczenia.
• Zabawne i nietypowe techniki medytacji
• Gdzie jesteś, kiedy cię nie ma?
• Naucz się relaksować
• Kalu Rinpocze: Dotykając natury umysłu. Medytacja
• Historia pewnego medytującego
• Wyprawa do serca ciszy. Medytacja
• Nauka medytacji w zakładach karnych
•Rozpadnij się na kawałki
•Czy jesteś uważny?

Osobowość i emocje

• Afirmacje, sztuka zmiany życia
• Jak działają afirmacje? Struktura umysłu
• Afirmacje także mogą szkodzić!
• Pomyśl o kimś kogo pragniesz. Pomyśl o kimś kogo nienawidzisz.
• Czy osądzasz negatywnie swoje uczucia?
• Ciemna noc duszy
• Ciemna strona emocji?
• Zostań mistrzem swoich emocji?
• Otwarty umysł: Wolność od negatywnych emocji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Napięcie i odprężenie
• Sztuka bycia opanowanym - Emocje pod kontrolą.
• Reakcje i mowa ciała = lustro emocji.
• Jak rósł mózg człowieka: Ewolucja emocji.
• Gniew, poczucie winy, lęk i samotność - czym naprawdę są?
• Przekraczanie granic a bariera lęku
• Czym jest gniew i jak sobie z nim radzić. W związku i w życiu.
• Bądź swoim mistrzem - odpowiedzi są w Tobie
Eckhart Tolle – emanujący spokój i mądrość
• Uśmiechaj się, przełamuj schematy!
• Autentyczna zmiana myślenia
• Przestań się okłamywać
• Poznawaj siebie - podejście Zen
• Kto jest premierem w Twoim rządzie?
• Zaufanie - w realizacji marzeń
• Czy wrażliwość ma zawsze złe skutki?
• Oszukując własne emocje….
• Energia bolesnych emocji
• Nieśmiałość a prostytucja
• Tajemnice nieśmiałości
• Żydzi. Czy problem nieśmiałości ich dotyczy?
• Cuda…i miłość.
• Pytania i odpowiedzi - Katie Byron
• Pożegnanie z chłodem. Budowanie bliskości.
• Uleganie pokusom. Swoim czy cudzym? Portret Doriana Graya.

Walka i akceptacja

• Kung Fu Panda i głebsze przesłanie
• Koniec walki oznacza zwycięstwo
• Mówić: tak - czy nie?
•Przestań usiłować być dobrym cz II
•Przestań usiłować być dobrym cz I.
• Czy jesteś podzielony na "dobrego" i "złego"?
•Poza dobrem i złem
• Rozdzierając duszę na pół. Skrajności.
• Zagadnienie zła - okiem Hindusa
• Zrozumienie “zła”
• Wojna w Tobie trwa
• Nauka akceptacji dobrego i złego
• Droga wojownika
• Ćpun adrenaliny kontra "dobry człowiek"
• Ponad-Ego
• Pościć czy ucztować? Pogląd na życie.
• Wciąż czuję gniew, chcę się zmienić, ale...
• Życie w harmonii
• Życie to jest….- cytaty sławnych
• Umysł kontra ciało
• Zaakceptuj i bądź wolny...
• Wewnetrznie podzieleni
• Mądrość
• Miłość…jak głód
• Czy na świecie musi istnieć sprawiedliwość?
• Kosmiczna mądrość. Cytaty z Andromedy.
• Moce psychiczne: ostatni atak ego na ścieżce oświecenia

Dorosłe dzieci

• Pierwszy krzyk - piewsza samotność?
• ADHD = Dzieci Indygo?
• Niewinny dorosły człowiek
• Źródło depresji: dzieciństwo?
• Dziecko w rodzinie alkoholika
•Przełam wzorce z dzieciństwa
• Pierwotne zranienie. Dotknąć czy nie?
• Czy Twoje narodziny były traumatyczne?
• Zranione czy radosne dzieci?
• Wewnętrzne dziecko
• Kobieta bez winy i wstydu
• Co zrobić, gdy żyjesz z poczuciem winy?
• Toksyczny wstyd
• List ojca do syna. Wyznanie.
• Czego szukasz? Od czego uciekasz?
• Zmień….przeszłość!
• Miejsce wewnętrznej przemiany
• Natura - nasz największy nauczyciel
• Kim jestem? Początek życia
• Wewnętrzny ogród
• Jakie dzieci wychowasz?
• Grzeszne ciało?
• Niewolnik namiętności
• Męska autokastracja. Rys historyczny.
• Nie istnieją błędy - tylko lekcje
• Puść dziecku dobry kawałek ;)
•Zachęć dziecko do czytania
• Puchatek smakuje Tao
•Jak zostać dziecięcą szeptunką

Czakramy

• Czakramy - poziomy Twego życia
• Czakram Podstawy
• Czakram Podbrzusza
• Czakram Splotu Słonecznego
• Czakram Serca
• Czakram Gardła
• Czakram Trzeciego Oka
• Czakram korony
• Geneza blokad na czakramach
• Seksualność a czakry
• Tajemnice kolorów
• Czakramy człowieka: ujęcie ezoteryczne.
• Podróż przez czakry - w wyobraźni
• Symboliczne znaczenie kolorów

Wokół religii i ezoteryki


• Reguła Pięciu Elementów (pięciu żywiołów)
• Co oznacza buddyjskie “Przyjęcie Schronienia” ?
• Jak zinterpretować Tarot przez…Zen? :)
• Wszechobecne wibracje - wg. E&J Hicks’ów
• Ciemna strona chrześcijaństwa
• Numerologia - czy to ma sens?
• Yang i Yin
• Czym jest energia “Chi” ?
• Uczeń i mistrz: Czy taka relacja wciąż ma sens?
• Czy jesteś religijny - czy jesteś kukiełką?
• Przypadki nie istnieją
• Odpowiedzią… są pytania
• Ogrody Zen
• Sesshin bez zabawek – Opowieść o praktyce Zazen
• Wodospad i chwasty - czyli odrobina filozofii Zen
• Feng Shui
• Asztawakra Gita, czyli poznanie absolutu
• Starożytne myśli Seneki - wciąż na czasie?
• Uważaj, co mówisz...
• 4 etapy życia
• TAO• Tao Kubusia Puchatka
• Zen w sztuce łucznictwa
• Kilka słów o medycynie chińskiej
• Być Zorbą czy…Buddą?
• Cztery umowy Tolteków
• Historia Buddy
• Chiromancja - Linie na dłoni.
• Astrologia i chiromancja - po co to wszystko?
• Kurs cudów - zasady.
• Zen grania
• Życie we wszechświecie • Powstawanie negatywnych przywiązań: Archetypy Tybetańskiej Księgi Umarłych
• Religia jest trickiem genów ?
• W stronę wiecznej boginii
• Co to jest hipnoza? Kilka podstawowych informacji
•Rio Abierto – życie jak rzeka
•Bądź głupcem! – wywiad z Roshim Fukushima na temat Zen w Ameryce i Japonii

Śmierć a duchowość

• Historia człowieka który wrócił z martwych
• Życie to lekcja
• Doświadczenia z pogranicza śmierci
• Historia pewnego przebudzenia
• Czemu boimy się śmierci?
• Czy przeraża Cię Pustka?
• Los, karma, wolna wola?
• Prawo przyczyny i skutku
• Reinkarnacja?
• Diagnostyka karmy cz I
• Diagnostyka karmy cz II
• Wielcy ludzie - o reinkarnacji.
• Przebudzenie.
• Czy można zmienić karmę?
• Karma jako siła. Ujęcie buddyjskie i przykłady.
• Czy śmierć jest największym złem?
• Inne spojrzenie na reinkarnację
• Pozwól sobie umrzeć
• Zabijanie nie jest… złe?
• Pesymistyczna wizja cywilizacji?
• Prawo przyczyny, skutku i wiary

Historie i przypowieści "Problem dzisiejszego świata - rzekł Mistrz - polega na tym, że ludzie nie chcą dojrzeć. Jeden z uczniów zapytał:- Kiedy można powiedzieć, że ktoś jest już dojrzały? - W dniu, w którym nie trzeba go w niczym okłamywać."


• Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko :)
• Mądrość jest sposobem podróżowania.
• Trzej mnisi i… ego
•Mądrości leśnego mnicha
•Straszna historia o diable
•Obsesja ucznia Zen
•Wciel się na Niebieskiej Planecie! :)
• Czy można przebudzić innego człowieka? Historia Ethel.
• Minuta mądrości
• W sercu Mędrca
• Miłość i mistrz
• Potwór, strzała i jajko
• Śpiew Ptaka
• Nie zadręczaj się!
• Historia Dana
• Najwłaściwszy moment
• A mistrz mu odpowiedział...
• Początek Wszechświata
• Mistrz Hakuin i dziewczyna w ciąży
• Kobieta, która zgubiła. Kobieta, która odnalazła
• Pierwszy krok do nirwany. Cytaty.

Sukces w życiu

• Podświadomość - kluczem do bogactwa
• Niepowodzenie to błogosławieństwo w przebraniu
• Niezwykła moc wyobraźni. Sukces a niepowodzenie.
• Historia prawdziwego sukcesu
• Słownictwo sukcesu
• Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń?
• Atrakcyjność przyciąga sukces.
• Jak sprawić by inni uwierzyli we własne siły?
• Porażka jest matką sukcesu
• Jak być lepszym kierownikiem?
• EFEKT PIGMALIONA
•Przepływ pieniędzy, przepływ energii
• Gdy pieniądze się pojawią…Tylko bez paniki.
• Przełamując fale…. I życiowy impas :)
• Jak polubić…nielubianą pracę
• Co robić kiedy totalnie NIC nam się nie chce?
•Fałszywi przyjaciele na drodze do sukcesu
•Sztuka osiągania swoich celów… Za obopólną korzyścią :)
• Odzyskać wiarę w siebie
• Mój interes, Twój interes, boski interes?
• Sukces - sprawdź czy masz szansę go osiągnąć.
• Geneza geniusza
•Jak oduczyć sie sabotować własne marzenia?
• Właściwa postawa…co to takiego?
• 10 cech idealnego lidera
• Nauka jak zostać bogatym - Wallace Wattles
•Rozporządzanie energią: nietypowe metody.
•Dawanie ludziom… którzy tego nie potrzebują?
•Przekonaj się że …możesz.

Hunahuna-kahuni 1. IKE - świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
2. KALA - nie ma żadnych ograniczeń
3. MAKIA - Energia podąża za uwagą
4. MANAWA - moment mocy jest teraz
5. ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście
6. MANA - cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7. PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.


• Huna i Freud
• Huna i Jung
• Co to jest Huna?
• Podświadomość, Świadomość i Nadświadomość. Wg Huny.
• Huna i “widmowe ciało”
• Opetanie i formy myślowe wg Huny
• Co posiejesz - to zbierzesz. Sztuka kahuńskiej wizualizacji.
• Uciszenie silnych emocji - wg Huny
• Metoda Ho’oponopono
• Szaman i ból
• Szaman miejski
• Szamanizm a sny
• Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy?
• Przyjemność i szczęście bez granic…?
• Potęga modlitwy wg Huny

Autorka:

  • ME

Waszym Zdaniem

Harysz o Jesteśmy Bogiem
kilka słów od siebie… o Historia pewnego mnicha (fragm…
Adrian Kraska o Symboliczne znaczenie kolorów
Krystyna o Negatywizm: jak się nim posług…
Życzenia urodzinowe o Aura człowieka – najważn…
Andżelika o Historia pewnego mnicha (fragm…
Blilkpol o Jak polepszyć wzrok –…
Agni o W stronę wiecznej boginii
Aga o Historia pewnego mnicha (fragm…
ZF o Historia pewnego mnicha (fragm…
ulakupiec o Historia pewnego mnicha (fragm…
Halina Kaminska o Szczerość wobec siebie i innyc…
Jolie o Brak bliskości w dzieciństwie…
Aga.M o Symboliczne znaczenie kolorów
Agnieszka o Brak bliskości w dzieciństwie…

Od 2007 roku

  • 18 548 098 przybyszów !

Kategorie

Aura, energia, czakramy buddyzm ciekawostka Feng shui huna Medytacja Refleksje nad życiem rodzicielstwo Rozwój sondy zdrowie Zen związki Świadomość

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Rozwój i Świadomość
    • Dołącz do 1 538 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Rozwój i Świadomość
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...